Z cyklu: Przepisy dla Studentów! Słodkie francuskie placuszki.

Nie codziennie mam ochotę na słodkie śniadanie… Ale gdy już przyjdzie ta pora, a do osiedlowego sklepiku daleko, przypominam sobie właśnie wtedy o tym przepisie. Jeśli nie mam pod ręką dwudniowej chałki, to i tak zawsze znajdę jeszcze starsze kawałki białego pieczywa. Przynajmniej raz w miesiącu zacznijcie dzień takim śniadaniem – dobry humor gwarantowany!

Skład:

2 duże kawałki białego pieczywa / chałki

1 jajko

1 łyżeczka cukru wanilinowego

1/2 szklanki mleka

cukier puder

1-2 łyżki masła/ oleju

borówki amerykańskie / truskawki 

A oto jak to zrobić:

1. W szerokim naczyniu rozbijamy jajko. Mieszamy z cukrem wanilinowym dodając mleko. Powstanie nam gładka jajeczna konsystencja. Zamaczamy nasze kromki chleba w jajecznej masie z jednej i z drugiej strony.

2. Łyżkę masła łączymy z kilkoma kroplami oleju i rozgrzewamy na patelni. Nasoczone kromki kładziemy na rozgrzanej patelni i smażymy, aż się zarumienią. Na końcu obtaczamy w cukrze pudrze. Podajemy na ciepło z owocami.

Komentarz: Placuszki smakują również rewelacyjnie z odrobiną śmietany, nie mówiąc już o dodatku Nutelli!

W szerokim naczyniu rozbijamy jajko. Mieszamy z cukrem wanilinowym dodając mleko.

Powstanie nam gładka jajeczna konsystencja.

Zamaczamy nasze kromki chleba w jajecznej masie z jednej i z drugiej strony.

 

 

Nasoczone kromki kładziemy na rozgrzanej patelni i smażymy, aż się zarumienią. Na końcu obtaczamy w cukrze pudrze. 

Podajemy na ciepło z owocami.

Mint shorts + aztec pastel print = happy me:)

Hi everyone! When I saw this aztec top, I immediately thought about my lace shorts. This is a perfect combination for me. I am feeling like wearing a summery color from top to toe!

top – New Look

shorts / szorty – Asos

bracelet / bransoletka – Asos

purse / torebka – H&M

Cześć wszystkim! :) Ten top, wypatrzony w dniu super zniżki, od razu rzucił mi się w oczy. W tym sezonie, niczym radar wyszukuję pastelowe ubrania i natychmiast łączę je w wyobraźni z rzeczami, które mam już w swojej szafie. Założę się, że moja miłośc do pasteli niedługo zacznie słabnąć i zaktywizuje się dopiero w kwietniu 2013 roku, ale teraz będę jeszcze korzystać z tych pogodnych, letnich kolorów :)

Follow my blog with bloglovin!

Bike weekend

 Z początku myślałam, że wyczekana przeze mnie sobota okaże się dniem beznadziejnym. Zaraz po rozpoczęciu układania włosów, moja suszarka odmówiła posłuszeństwa. Wpierw myślałam, że jej mały silniczek musiał się przepalić. Zrezygnowana, postanowiłam zająć się prasowaniem koszuli, którą miałam w planie ubrać tego dnia. No jak to?! Żelazko też nie działa?!

Nie. Po prostu nie ma prądu. Pomyślałam "no trudno, to w takim razie posiedzę na blogu i nadrobię zaległości w mailach" … zaraz, zaraz, aby router od internetu działał, prąd też jest potrzebny… 

Telefonicznie udało mi się uzyskać informację, że prąd z całą pewnością zostanie włączony do godziny 20.30. Cudownie! Zostało tylko 11 godzin braku kontaktu ze światem i obserwowania cieknącej lodówki! 

Nie pozostało mi więc nic innego, jak rozpoczęcie sezonu rowerowego. Dawno nie czułam się tak dobrze, jak po czterogodzinnej rowerowej wyprawie po moim mieście. Elektrownio, dziękuję :)

Wszystkich zainteresowanych modelem mojego roweru informuję, że zwie się on Amsterdam Electra. Możecie go znaleźć w poniższym linku:

http://www.electrabicycles.pl/

To prawdziwy król wśród rowerów i mam w planie jeździć na nim aż do późnej starości:).

Zdjęcia zrobione? No to ruszamy!

Zaraz, zaraz tylko jak się skręcało???