Czy ktoś mi przypomni dlaczego w 2011 roku ścięłam włosy???

Follow my blog with bloglovin!

Prażone migdały + biała czekolada + skórka z limonki = idealne połączenie

Skład:

250 g migdałów (tzw. słupków)

2 tabliczki białej czekolady

180 ml słodzonego mleka skondensowanego

1-2 łyżki startej skórki z limonki

2 łyżki masła (opcjonalnie)

A oto jak to zrobić:

1. W średnim rondlu na małym ogniu, stale mieszając podgrzewamy przez 2 minuty mleko skondensowane. Następne dodajemy białą czekoladę oraz masło i mieszamy składniki, aż do całkowitego roztopienia. Kawałki migdałów prażymy na rozgrzanej patelni.

2. Mleko skondensowane z czekoladą i masłem zdejmujemy z ognia, dodajemy prażone migdały i skórkę z limonki. Strannie mieszamy. Gotową masę rozkładamy do papilotek i odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny. Podajemy na zimno!

 

Welcome on board!

cap  / czapka – River Island

jeans and jacket / jeansy i kurtka – Abercrombie

flats / mokasyny – Topshop

bag / torba – Kazar

cardigan / kardigan – H&M

Mogę być dumna, że wykorzystałam te trzy dni w Trójmieście, które zapowiadały szybkie nadejście wiosny. Niestety moje nadzieje były złudne – za oknem znów widzę śnieg, a płaszcze na nowo wyciągnęłam z szafy. Wiele z Was pisało w komentarzach, że ciężko jest pogodzić się Wam z faktem, że marynarski motyw nie jest hitem nadchodzącego sezonu. To błąd! Klasyczne pasiaki i połączenie granatu, bieli i czerwieni jest zawsze na czasie! 

Tym razem moje ukochane szpilki zastąpiłam wygodnymi mokasynymi na płaskiej podeszwie. Tego sezonu sieciówki oferująnaprawde ogromny wybór wygodnych płaskich butów. Na Allani możecie zobaczyć wiele najmodniejszych modeli z aktualnych kolekcji. Mokasyny, loafersy i baleriny – wszystkie zebrane w jednym miejscu :). 

Packing!

Planowanie pakowania walizki rozpoczynam zazwyczaj na trzy tygodnie przed samym wyjazdem (nawet jeśli ma on trwać tylko trzy dni), wymaga to bowiem zdolności logistycznych, które zanikają u mnie w momencie otworzenia drzwi szafy:). Słyszałam wiele rad dotyczących przemyślanego pakowania się, ale kompletnie nie potrafię ich wykorzystać w praktyce. Louis Vuitton przedstawia idealny obraz walizki i jej zawartości, co wprowadza mnie w błogi stan, w którym wierzę, że pakowanie jest przyjemne i szybkie…

HA HA HA! Dobre sobie! W niczym nie przypomina to sterty niezidentykowanych przedmiotów, wpychanych przeze mnie do zdecydowanie za małej (chociaż w gruncie rzeczy całkiem dużej!) walizki. Długotrwałe przygotowania przyczyniają się jednak do tego, że wspomnianą wyżej walizkę mogą domknąć (wykorzystując do tego sporo siły, ale jednak!), a w trakcie wyjazdu nie dochodzę do wniosku, że zapomniałam najważniejszych rzeczy i zamiast jednej szczoteczki do zębów mam 5 par szpilek:)).

Dla mnie niezbędnym narzędziem w planowaniu garderoby i innych rzeczy na wyjazd jest notatnik (papierowy lub w telefonie), w którym zapiszemy wszystkie elementy naszego stroju (łącznie z bielizną i dodatkami). Przede wszystkim powinnyśmy zapisać każdy dzień podróży z osobna, pamiętając o tym jaki jest plan wycieczki i jaki strój będzie odpowiedni w poszczególnych miejscach  (dzięki temu unikniemy zakładania szpilek w trakcie zwiedzania archeologicznych wykopalisk lub sandałów na rzepy, które w wyniku braku alternatywy wybierzemy na kolację w hotelu). 

Tworzenie listy powinnyśmy rozpocząć z dużym wyprzedzeniem. Dlaczego? Bo pomysły nie spłyną na nas jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na dwie godziny przed wylotem samolotu. Ja przypominam sobie o "rzeczach, które koniecznie muszę wziąć" w najbardziej nieoczekiwanych momentach i gdybym ich sobie nie zapisała, prawdopodobnie nigdy nie trafiłyby one do mojej walizki. 

Czas pozwala nam też przemyśleć nasze zestawy. Czy aby na pewno muszę brać dwie pary baletek? Może lepiej zamienię zielone spodnie na jeansy i wtedy jedna para balerinek będzie pasować zarówno do spodni, jak i czarnej spódnicy.

Absolutnym wybawieniem w sytuacji, gdy nasza walizka pęka w szwach jest kompan. Jeśli na wakacje jedziemy z przyjaciółką (lub przyjaciółkami) to znaczy, że los nam sprzyja :). I to nie dlatego, że druga osoba będzie dźwigać dodatkową walizkę:). Warto jest ustalić, która z nas bierze suszarkę do włosów, żelazko turystyczne czy szampon, bo tych rzeczy możemy używać wspólnie. Tylko się nie zapędzajcie! "Ja biorę majtki, a ty stanik" to nie jest dobre rozwiązanie!;)

Bon Voyage!

 

Odchodząc od tematu pakowania (chociaż wcale nie aż tak bardzo bo Xlash zabieram ze sobą w każdą podróż), mam dla Was kolejną niespodziankę! Wiele z Was pytało, czy pojawi się jeszcze jeden kod rabatowy, dzięki któremu będzie można taniej zakupić odżywkę do rzęs, o której Wam pisałam (efekty można zobaczyć po kilku tygodniach, aby je wzmocnić polecam stosowanie henny :)). Przy zakupie wystarczy wpisać kod KASIA i będziecie mogli kupić ją za 150 zł (cena regularna to 199 zł):). Kod jest aktywny do 7 kwietnia.

http://www.naturmedicin.pl/product/xlash-odzywka-do-rzes

Eating before sleeping.

Wybiła 18-sta i stoję przed trudnym wyborem: jeść albo nie jeść – oto jest pytanie? Będąc w ciąży mój lekarz wręcz nalegał na to, żebym jadła na noc – ach jakie to były piękne czasy! Pora jednak wrócić do szarej rzeczywistości. Sami dobrze wiecie, że ten straszny głód dopada nas właśnie w godzinach wieczornych. Dlaczego? Źle jemy w ciągu dnia. Śniadanie ( jak zdążymy) przygotowujemy pożywne, obiad jemy już w biegu i najczęściej jest to byle co (drożdżóweczka albo inne ciasteczko) a podwieczorek lub inna pożywna przegryzka jest nam właściwie nieznana (czyli piramida zdrowego żywienia pozostaje tylko na papierze i kojarzy nam się raczej z zabytkami w Egipcie ).

Śmieciowe i chaotyczne jedzenie jest przyczyną tego nieprzyjemnego, wieczornego stanu, w którym najchętniej zjadłybyśmy wszystko, co jest w lodówce. Ten „wilczy głód„ możemy zaspokoić porządnym daniem, ale tu nasuwa nam się zasadnicze pytanie: o której pójdziemy spać? Jeżeli kładziemy się spać o godzinie 20, to ciężki posiłek o 18-stej jest wysoce niewskazany. Nasz organizm będzie zawzięcie pracował podczas snu, a powinien w tym czasie odpoczywać. Dobrze jest  przestrzegać zasady by przedział czasowy od kolacji do położenia się spać wynosił nie mniej niż 2 godziny – zakładając, że kolacja to nie schabowy z frytkami. Lepiej jest zjeść lekki posiłek, na przykład: warzywa na parze z kromką chleba razowego. Jeżeli ktoś na samą myśl o jedzeniu warzyw na parze dostaje mdłości, może to zastąpić np.( przepisami Zosi na: kurczaka, dorsza czy pyszną sałatkę). Musimy pamiętać, że każdy z nas kładzie się spać o innej porze, dlatego jedzenie po 18 pozostaję sprawą indywidualną.

Poznajmy dokładnie swój zegar biologiczny, zwróćmy uwagę na potrawy, które są dla nas ciężkostrawne i nie wprowadzajmy ich do menu kolacyjnego (np. dla mnie niedopuszczalne jest smażone, czerwone mięso, ale jakoś zniosę słodycze ;)). Im lżejsze będzie to jedzenie, tym lepiej się wyśpimy, a tym samym cały następny dzień będzie milszy.

Follow my blog with bloglovin!

 

11.03.2013 – Outfit

bag / torebka – Parfois.com

shirt, necklace / bluzka, naszyjnik  – Zara

trousers / spodnie – Cubus

Ponieważ w komentarzach pojawiło się mnóstwo pytań o mój strój z obrad jury, to szybko wklejam resztę zdjęć na których jest on widoczny:). Nie jest to nic specjalnego, ale zależało mi na wygodzie (5 godzin samochodem w jedną stronę i 5 godzin w drugą zobowiązuje :D). Wybrałam więc buty na płaskim obcasie i nie gniotącą się bluzkę z imitacji skóry :). 

Follow my blog with bloglovin!