Czy na pewno chcesz, aby nadeszła wiosna? Wykorzystaj kilka ostatnich tygodni zimy

   This time of the year, each of us starts to complain about winter and prays that the spring comes fast. Count me in. This year, the astronomical beginning of spring takes place on the 20th of March – at 11:29 sharp. Until then, we have to cherish what we have. But is winter really that bad? It hasn't got any positive sides? Below, I will try to convince you that you can do a lot more than only counting down the days to spring during the following couple of weeks.

***

   O tej porze roku każda z nas zaczyna narzekać na zimę i modlić się o jak najszybsze nadejście wiosny. Ja też zaliczam się do tego grona. W tym roku astronomiczny początek wiosny wypada 20 marca – punktualnie o 11:29. Do tego czasu musimy cieszyć się tym, co mamy. Ale czy zima faktycznie jest aż taka zła? Nie ma żadnych zalet? Poniżej postaram się wam udowodnić, że w ciągu najbliższych kilku tygodni można robić coś więcej niż tylko odliczać dni do wiosny.

– Citrus fruit season will only last until mid March. In a few weeks, you won't eat a delicious grapefruit with sugar, and you will have to wait more than half a year for tangerines. Make use of them while you can! Oranges are now sweeter and juicier – try to use them to prepare a tart or an orange pie (you can find the recipes here and here). Citrus fruit possess large contents of vitamin C, which influences your immune system. Therefore, eat as many as you can, as they will help you to fight flu and cold.

– Tylko do połowy marca będzie trwał sezon na owoce cytrusowe. Za kilka tygodni nie zjesz już pysznego grejpfruta z cukrem, a na mandarynki będziesz musiała czekać ponad pół roku. Korzystaj z cytrusów póki możesz! Pomarańcze też są teraz słodsze i bardziej soczyste – spróbuj zrobić z nich tartę lub ciasto pomarańczowe (przepis tutaj i tutaj). Cytrusy zawierają dużo witaminy C, która wpływa na Twój układ odpornościowy. Jedz ich teraz jak najwięcej, bo pomagają walczyć z grypą i przeziębieniem.

– A warm blanket, your favourite candles burning on the window sill, sweatpants, and a sweater pulled on your knees – you like these things, don't you? In a few weeks, you won't lay up under the duvet at 7 pm o'clock. The sunlight entering your bedroom through the windows won't allow you for such laziness. Make use of the last long evenings and spend them on pleasures that will be soon replaced with walks along the beach or in the woods. My favourite way of spending winter evenings is a good read. I recommend „Dziewczyna z daleka” ("The Girl from Afar") by Magdalena Knedler. It is a beautifully written psychological drama with historical threads. It tells a story of Natasza Silsterwitz, who comes from Vilnius, and whose life is full of mysteries. One day, the 95-year-old Natasza and her granddaughter, Lena, are visited by a young Englishman. The old lady is dragged willy-nilly into telling the story about her life. You should see for yourselves how the story ends.

– Ciepły koc, ulubione świeczki palące się na parapecie, dresy i sweter zaciągnięty na kolana – lubisz to, prawda? Za kilka tygodni nie zaszyjesz się pod kołdrą o godzinie 19. Słońce wdzierające się do sypialni nie pozwoli Ci na takie lenistwo. Wykorzystaj ostatnie długie wieczory na przyjemności, które już niedługo zastąpisz na przykład spacerami po plaży czy lesie. Mój ulubiony sposób na zimowe popołudnia to dobra książka. Polecam „Dziewczynę z daleka” Magdaleny Knedler. To pięknie napisany dramat psychologiczno-obyczajowy z wątkami historycznymi, opowiadający historię Nataszy Silsterwitz, wilnianki, której życie skrywa wiele tajemnic. Pewnego dnia do 95 letniej Nataszy i jej wnuczki, Leny, przychodzi młody Anglik. Chcąc nie chcąc, nakłania seniorkę na opowieść o jej życiu. Sami przekonajcie się co z tego wyniknie?

Lately, you've been asking me questions in the comments about the blanket that you can see in the photo. You can buy it here, but you can create a more affordable option on your own. According to the tutorials that can be found on Youtube, the whole process shouldn't take longer than three months… Just kidding! Two to three hours will be enough. Everything depends on the size of your blanket. If you want to make a blanket of 1,5 x 2 metres, you will need approximately 6 kilograms of wool (price per kilogram is about PLN 70). For example, the wool is available here.

– How many times have you promised yourself that this winter you will visit the ice skating rink? And how many times you actually reached it? Exactly. Instead of complaining that you would like to sunbathe and play volleyball on the beach, make use of what's available during the winter season. Ice skating is a great way to reminisce winter a little bit more positively. A one-time entry to the ice skating rink will cost you approximately PLN 8.

Ostatnio, często w komentarzach pytacie o widoczny na zdjęciu koc. Tutaj możecie go kupić, ale tańszą opcją jest zrobienie go własnoręcznie. Według filmików instruktażowych z Youtube, jego wykonanie nie powinno trwać dłużej niż trzy miesiące… Żartuję! Dwie, trzy godziny godziny wystarczą, wszystko zależy od wielkości koca. Jeśli chcecie zrobić koc o wymiarach półtora na dwa metry będziecie potrzebowały około 6 kilogramów wełny (cena za kilogram to około 70 złotych). Wełnę kupicie na przykład tutaj.

– Ile razy obiecywałaś sobie, że tej zimy wybierzesz się na lodowisko? I ile razu udało Ci się na nie dotrzeć? No właśnie. Zamiast marudzić, że chcesz już się opalać i grać w siatkówkę na plaży, korzystaj z tego, co daje Tobie aktualna pora roku. Jazda na łyżwach to świetny sposób na to, aby zimę wspominać trochę lepiej. Jednorazowe wejście na lodowisko to koszt mniej więcej ośmiu złotych.

– Create small light spots at your home. Place two to three (or even thirteen) candles at each spot. I choose those from Ikea because the wax doesn't trickle down them. Place them on the window sill, on a coffee table, on the dining table, near the bed, and of course… near the bath tub. Once in a while, it is worth treating yourself to a home spa. Now, when you come back from work and it's already dark outside, don't turn on the upper light – just light the candles and lamps that won't give you a very strong light.

– Stwórz w domu małe punkty świetlne, niech w każdym z nich stoją po dwie, trzy, (albo trzynaście) świeczek. Wybieram te z Ikea, bo nie spływa po nich wosk. Rozmieść je na parapecie w salonie, stoliku kawowym, stole jadalnym, przy łóżku i wiadomo… przy wannie. Warto raz na jakiś czas zafundować sobie domowe spa. Teraz, kiedy wracasz z pracy i na zewnątrz jest już ciemno, po przyjściu do domu nie zapalaj głównego górnego oświetlenia tylko świeczki i lampy nie dające zbyt mocnego światła.

Rejuvenating eye cream from Balneokosmetyki, decreases the number of winkles for up to 95%. It contains, among other ingredients, sulphidic water that is one of the strongest medicinal waters of this type (yet the fragrance is still very pleasant) as well as extremely effective anti-wrinkle peptides that fill in the wrinkles, furrows, and crow's feet thoroughly. Additionally, it decreases under eye puffiness, owing to which our face looks well-rested.

– You've set your eyes on items from a winter collection? Now, it's the best time to buy various interesting products during the sales. I found a special offer at Oysho (I bought slippers for half of their original price). I also bought a woolen sweater at Zalando.pl (for 45% less) and rejuvenating eye cream for all skin types from Balneokosmetyki (for 40% less). You can also get the eye cream at a lower price because the offer is valid until the end of March. It's enough to insert the discount code "marzec" during the purchase.

Krem odmładzający pod oczy marki Balneokosmetyki, aż w 95% zmniejsza objętość zmarszczek. W jego skład wchodzi miedzy innymi, jedna z najsilniejszych na świecie leczniczych wód siarczkowych (lecz jego zapach jest bardzo przyjemny) oraz niezwykle skuteczne peptydy przeciwzmarszczkowe, dogłębnie wypełniające od wewnątrz zmarszczki, bruzdy i kurze łapki. Dodatkowo niweluje obrzęk i opuchliznę, dzięki czemu twarz wygląda na wypoczętą.

– Upatrzyłaś sobie rzeczy z zimowej kolekcji? Teraz jest idealny moment, aby kupić różne ciekawe produkty na przecenach. Ja znalazłam promocję w Oysho (kupiłam kapcie o 50% taniej), wełniany sweter na Zalando.pl (45% taniej) i krem odmładzający pod oczy od Balneokosmetyki do każdego rodzaju skóry (40% taniej). Obniżka cenowa na krem będzie trwać aż do końca marca, więc i ty masz szansę się na nią załapać. Przy zakupach wystarczy wpisać hasło rabatowe: marzec.

Oscarowe kreacje 2017 i kilka słów o tym, dlaczego nie przypadły mi do gustu

   Like every year, the world of cinematography held its breath while waiting for the Oscar Awards.And even though we could talk about the choices of Academy members for hours on end, I would like to shortly sum up the outfits that were chosen by the stars of the nominated films.    

   Apart from the winner of the Academy Award for Best Actress, Emma Stone, none of the outfits arouse my delight.Of course, many of them were spectacular, many of them were instances of great craftsmanship on the part of tailors, but I didn't notice the Hollywood magic that I had expected.Maybe the designers are more and more often trying to bewilder the audience which inevitably leads to the triumph of form over substance, and maybe I am simply unable to appreciate innovative outfits. Judge them yourselves.

***

Jak co roku, świat kinematografii wstrzymał oddech w oczekiwaniu na rozdanie Oscarów. I chociaż o wyborze członków Akademii możnaby dyskutować godzinami, to dziś chciałabym tylko krótko podsumować kreacje, które wybrały dla siebie gwiazdy nominowanych filmów. 

   Poza zdobywczynią Oscara za najlepszą aktorkę pierwszoplanową, Emmą Stone, żadna kreacja nie wzbudziła mojego zachwytu. Owszem, wiele z nich było widowiskowych, wiele było przykładem najlepszego krawieckiego kunsztu, ale nie dostrzegłam w nich tej hollywoodzkiej magii, na którą tak czekałam. Być może projektanci coraz częściej chcą zadziwić, co nieuchronnie prowadzi do przerostu formy nad treścią, a może to ja nie potrafię docenić nowatorskich kreacji. Oceńcie sami. 

 

This year's outfits:

Tegoroczne stroje:

Jessica Biel

Janelle Monae

Scarllet Johanson

Dakota Johnson w kreacji Gucci

Alicia VikanderViola Davis

Nicole Kidman w kreacji Armani

Leslie Mann

 Emma Stone

 

 

Outfits from the past:

Stroje sprzed lat:

Lupita Nyong'o w kreacji Prada 2014

 

 

 

Jennifer Lawrence 

Reese Witherspoon w kreacji Dior 2006

Alicia Vikander

Michelle Williams w kreacji Vera Wang 2006

Kate Winslet w kreacji Ben de Lisi 2002

Rooney Mara 2012

Kerry Washington w kreacji Miu Miu 2013

Cate Blanchett  2014

Anne Hathaway w kreacji Armani Prive 2009

Rosamund Pike w kreacji Givenchy 2015

Emma Stone w kreacji Ellie Saab 2015

Mila Kunis 2011

Natalie Portman 2012

 

 

LOOK OF THE DAY

bag / torebka – Mumu 

coat / płaszcz – MLE Collection (teraz przeceniony o połowę)

sweater / sweter – Massimo Dutti (podobny znajdziecie tutaj)

jeans / dżinsy – Stradivarius

shoes / buty – Moliera2

Czekając na wiosnę

1. Płaszcz – Bik Bok 209zł 2. Sweter – Bik Bok 209zł 3. Spodnie – Zalando 109zł  4. Magazyn – Harper's Bazaar 5. Zegarek – Fossil 469zł 6. Perfumy – Giorgio Armani 279zł 7. Buty – S.Oliver 229zł 8. Torebka – Zign 209zł

Mini pączki z ricottą i skórką cytrynową

Ingredients:

(the recipe is a modification of Sicilian doughnuts Castagnole di ricotta)

(recipe for approx. 40 mini doughnuts)

200 g of wheat flour

350 g of ricotta cheese*

3 eggslemon zest from 1 lemon

approx. 40 ml (it may be more) of Limoncello*

1 packet of vanilla sugar

3 tablespoons of brown sugar

served with: icing sugarrapeseed oil for frying

* I also recommend doughnuts with curd cheese – if you choose curd cheese, you need to blend it

* We can replace Limoncello with spirit

***

Skład:

(przepis jest modyfikacją sycylijskich pączków Castagnole di ricotta)

(przepis na ok. 40 mini sztuk)

200 g mąki pszennej

350 g sera ricotta*

3 jajka

otarta skórka z 1 cytryny

ok. 40 ml (może być więcej) Limoncello*

1 opakowanie cukru wanilinowego

3 łyżki brązowego cukru

do podania: cukier puder

do smażenia: olej rzepakowy

* polecam również z twarogiem – wówczas twaróg trzeba zmiksować/zblendować

*Limoncello możemy zastąpić spirytusem

Directions:

  1. Preparation of dough: combine ricotta or blended curd cheese with brown sugar, vanilla sugar, and lemon zest. Add eggs, Limoncello, and stir all the ingredients. At the end, add sifted flour. Knead the dough. The texture isn't dense, and the dough is rather sticky. Place the dough intro a pastry bag (if you haven't got one, it is enough to take a sandwich bag – you need to create a hole in one of its corners).
  2. Frying: heat rapeseed oil in a pan until it starts to sizzle slightly. Use the pastry bag to create approx. 2,5 cm dough pieces – we can also use a knife for help. Fry until the crust is golden. Place the fried doughnuts on a paper towel and coat them in icing sugar.

A oto jak to zrobić:

  1. Etap przygotowania ciasta: ricottę bądź zmielony twaróg łączymy z brązowym cukrem, cukrem wanilinowym i otartą skórką cytrynową. Dodajemy jajka, Limocnello i mieszamy. Na końcu dodajemy przesypaną mąkę. Zagniatamy ciasto. Konsystencja nie jest zbita, a ciasto jest raczej kleiste. Tak przygotowaną masę przekładamy do rękawa cukierniczego (jeżeli nie mam, to wystarczy woreczek śniadaniowy w którym robimy w rogu nacięcie).
  2. Etap smażenia: w garnku podgrzewamy olej do momentu, aż zacznie delikatnie skwierczeć. Za pomocą rękawa cukierniczego wyciskamy ok. 2,5 cm kawałki ciasta – możemy wspomóc się nożem. Smażymy do momentu, aż skórka będzie złocista. Usmażone pączki przekładamy na papier, a następnie obtaczamy w cukrze pudrze.

Combine ricotta or blended curd cheese with brown sugar, vanilla sugar, and lemon zest. Add eggs, Limoncello, and stir all the ingredients. At the end, add sifted flour. Knead the dough.

Ricottę bądź zmielony twaróg łączymy z brązowym cukrem, cukrem wanilinowym i otartą skórką cytrynową. Dodajemy jajka, Limocnello i mieszamy. Na końcu dodajemy przesypaną mąkę. Zagniatamy ciasto.

The texture isn't dense, and the dough is rather sticky.

 Konsystencja nie jest zbita, a ciasto jest raczej kleiste.

Heat rapeseed oil in a pan until it starts to sizzle slightly. Use the pastry bag to create approx. 2,5 cm dough pieces – we can also use a knife for help. Fry until the crust is golden.

W garnku podgrzewamy olej do momentu, aż zacznie delikatnie skwierczeć. Za pomocą rękawa cukierniczego wyciskamy ok. 2,5 cm kawałki ciasta – możemy wspomóc się nożem. Smażymy do momentu, aż skórka będzie złocista.

Place the fried doughnuts on a paper towel and coat them in icing sugar.

Usmażone pączki przekładamy na papier, a następnie obtaczamy w cukrze pudrze.

4 polskie marki kosmetyczne w przystępnych cenach, które warto znać

   "Made in Poland" body care is a very up-to-date topic now. Today, I've decided to talk about those cosmetic brands that are produced in Poland, that I've tested, and that are relatively affordable and accessible. The last aspect is really vital, as most products by Polish brands are only available on-line. Distribution is one of the most difficult stages of sales, and many companies drop the idea of entering stationary stores (I realised this while I was running MLE Collection ;)). The products that you can find below are mostly available in popular drugstores – consider trying them out next time because it's really worth supporting domestic companies.

***

   Pielęgnacja "Made in Poland" to teraz temat bardzo na czasie. Dziś postanowiłam opisać te marki kosmetyczne, które są produkowane w Polsce, zostały przeze mnie przetestowane, są stosunkowo niedrogie i łatwo dostępne. Ten ostatni aspekt jest naprawdę istotny, bo większość produktów polskich marek trzeba zamawiać w internecie. Dystrybucja to jeden z najtrudniejszych elementów sprzedaży i wiele firm nie decyduje się na wejście do sklepów stacjonarnych (prowadząc MLE Collection sama się o tym przekonałam ;)). Poniższe produkty znajdziecie więc w większości popularnych drogerii – sięgnijcie po nie przy następnej okazji, bo naprawdę warto wspierać rodzime firmy. 

I already tried products by Seboradin last year. I always buy three products from the same hair loss treatment line – shampoo, hair conditioner, and ampoule treatment. Spring solstice has never had a positive effect on my hair. That is why I will be using products by this Polish brand for the next couple of weeks. The effects are quickly visible (mainly when you look at your hairbrush ;)). (shampoo – PLN 29.99, hair lotions PLN 29.99, ampoule treatment – PLN 43.99). I also have a discount code for you on the whole hair loss treatment line. In order to receive a 15% discount, you need to insert the code Seboradin during the purchase. The code is valid until 28.02.

Produkty marki Seboradin używałam już w zeszłym roku. Kupuję zawsze trzy produkty z tej samej serii zapobiegającej wypadaniu włosów – szampon, odżywkę i kurację w ampułkach. Przesilenia wiosenne nigdy nie wpływały dobrze na moje włosy, dlatego teraz przez kilka tygodni będę stosować produkty tej polskiej marki. Efekty są szybko widoczne (przede wszystkim na szczotce do włosów ;)). (szampon 29,99 zł, balsam do włosów 29,99 zł, kuracja w ampułkach 43,99 zł). Przy okazji, mam dla Was kod rabatowy na całą serię przeciw wypadaniu włosów. Wpisując hasło Seboradin w trakcie dokonywania zakupów dostaniecie 15% zniżki do dnia 28.02.

I decided to try out this body gel with mud from the Dead Sea when the one by Biały Jeleń was out of stock in Rossmann. It's cheap and doesn't contain synthetic detergents. Not everyone will like its smell (I like it) and its packaging. I just refill another nicer bottle, which I saved after I used up another gel, with it (for example, the one from Brukett that stands next to it ;)). (White Flower's – approx. PLN 14.00).

Żel do mycia ciała z błotem z Morza Martwego postanowiłam wypróbować, gdy w Rossmannie zabrakło tego od firmy Biały Jeleń. Jest tani i nie zawiera syntetycznych detergentów. Nie każdemu może spodobać się jego zapach (mi akurat się podoba) i opakowanie. Ja przelewam go do ładniejszej butelki po innym żelu (na przykład tym od Brukett, który stoi obok ;)). (White Flower's około 14,00 zł).

MIYA Cosmetics is a novelty on the Polish market that offers face creams. ELLE Magazine has already announced that the brand may be soon well recognised. Inconspicuous yellow cream in a tube is really great as a day cream. It absorbs nicely, it's great when it comes to moisturisation, and it doesn't gets "curdy" under makeup. I chose a version with mango and grapeseed oil that additionally soothes irritations. Taking into consideration the price/quality ratio, the product is really worth recommendation. (MIYA face cream – PLN 29.99).

MIYA Cosmetics to nowość na polskim rynku, oferująca kremy do twarzy. Magazyn ELLE już zapowiedział, że o tej marce wkrótce będzie głośno. Niepozorny żółty krem w tubce sprawdza się u mnie bardzo dobrze jako krem na dzień, ładnie się wchłania, dobrze nawilża i "nie warzy się" pod makijażem. Ja wybrałam wersję z masłem z Mango i olejem z pestek winogron, który dotkawo koi podrażnienia. Biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości jest to produkt naprawdę warty polecenia. (MIYA krem do twarzy 29,99 zł).

I appreciate our Polish Tołpa for products that are available in a smaller travel packaging. I really like their micellar lotion that you can see in the picture and the body gel that has a scent of black rose. An additional plus for aesthetic packaging. (mini micellar lotion – PLN 9.99).

Doceniam polską markę Tołpę za produkty w turystycznych mniejszych opakowaniach. Bardzo lubię płyn micelarny, który widzicie na zdjęciu i żel do mycia ciała o zapachu czarnej róży. Dodatkowy plus za estetyczne opakowania. (płyn micelarny w wersji mini 9,99 zł).

sweter – Zara Home // top – Moye // legginsy – H&M // szafka w morskim kolorze – Libor // szafka ze starego drewna – Regalia.eu // marmurowy blat – E-stone Karol Twardowski //