Between us…

    W ostatnich tygodniach głośno było o pewnej książkowej pozycji, która niedawno weszła na rynek. Wiele z Was pytało, czy napiszę kilka słów o autobiografii mojej mamy – oczywiście i uczynię to z przyjemnością:).

   "Między nami" to przede wszystkim opowieść o związku moich rodziców, która może niektórym przypominać prawdziwy romans z niespodziewanymi zwrotami akcji, ale w książce znajdziecie też rozdziały poświęcone mojemu rodzinnemu życiu, przepis mamy na pieczoną kaczkę z jabłkami i żurawiną (jadłam, przyrządzałam sama, więc mogę polecić:)), zdjęcia z mojego dzieciństwa, czy perypetie związane z przygotowywaniem strojów dyplomatycznych na oficjalne spotkania. 

   Jestem pewna, że Ci z Was, którzy zdecydują się na zakup książki nie będą zawiedzeni, a czytanie jej umili Wam długie jesienne wieczory:).

Sex and The City – Why do we love it?

W historii telewizji stworzono wiele świetnych seriali – ja sama byłam fanką "Alfa", "Ally McBeal", "Przyjaciół", a ostatnio (tzn. w ostatnim dziesięcioleciu;)) "Dr. House'a". Pewnie niejednemu z Was znane jest wyczekiwanie na kolejny odcinek, albo spędzanie kilkanastu wieczorów z rzędu na oglądaniu po raz czwarty ulubionego sezonu (to ja! ja! ja!). Jeden tytuł wzbudza we mnie jednak szczególny sentyment. Do "Seksu w wielkim mieście" wracam co kilka lat. Bogatsza o nowe doświadczenia, wyciągam co raz to inne wnioski z mniej lub bardziej błahych tematów poruszanych przez cztery przyjaciółki. Perypetie Carrie, Samanthy, Charlotte i Mirandy były dla milionów kobiet oknem na światowe życie niezależnych trzydziestolatek, żyjących w wirze Nowego Jorku. Co sprawiło, że ten serial nie doczekał się jeszcze godnego następcy?

Bezpruderyjność. 

Cztery przyjaciółki często poruszały tematy, o których większość z nas wstydziłaby się rozmawiać. W "Seksie w Wielkim Mieście" nie było miejsca na Tabu. Carrie, Miranda, Samantha i Charlotte bez skrępowania przyznawały, że zaletą stałego związku jest możliwość rzadszego golenia nóg, poligamia nie jest niczym złym, a niektóre części ciała mężczyzny mają kluczowe znaczenie w damsko-męskiej relacji. Czasami serialowe konkluzje zmuszały mnie do zakrycia twarzy kołdrą, aby po chwili z wypiekami na twarzy dalej śledzić kontrowersyjny wątek.

Ciuchy.

Carrie Bradshaw znana była ze swojej słabości do ekskluzywnych marek. Nieraz zdarzyło się jej przepuścić całą miesięczną pensję na nową parę sandałków od Manolo Blahnika. Począwszy od pierwszego sezonu serialu, główne bohaterki zaskakiwały oryginalnymi stylizacjami i inspirowały cały świat (za kreacje we wszystkich odcinkach odpowiedzialna była Patricia Field). 

Mądrości Carrie Bradshaw.

Główna bohaterka pisała felietony dotyczące życia seksualnego nowojorczyków. Każdy odcinek rozpoczynał się od postawienia przez nią tezy dotyczącej relacji kobiet z mężczyznami. Przypadki z życia czterech samotnych kobiet były dla Carrie główną inspiracją i żródłem informacji, dzięki którym czasami dochodziła do naprawdę trafnych spostrzeżeń.

 

Nowy Jork. 

Losy szczupłej blondynki, w jasnych kręconych włosach, pracującej dla czołowych amerykańskich tytułów (w tym dla Vougue'a) nie byłyby tak wciągające, gdyby nie ukochane miasto reżyserów i aktorów, w którym kręcony był serial. "Seks w Wielkim Mieście" i "Śniadanie u Tiffany'ego" były główną przyczyną mojej platonicznej i wciąż niezrealizowanej miłości do Nowego Jorku. 

Przygotowując ten tydzień tematyczny mogłam bez wyrzutów sumienia spędzić dużo czasu na odświeżaniu swojej pamięci i upewnianiu się, że "Seks w Wielkim Mieście" z upływem czasu nie stracił nic na swojej świetności. Serial oparty na książce Candace Bushnell niezmiennie mnie bawił, czego niestety nie mogę powiedzieć o dwóch częściach pełnometrażowej adaptacji. Jeśli nie mieliście okazji śledzić serialu, a nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności obejrzeliście film, to się nie zrażajcie! :).

After you, Madame…

        Wiele z nas dopiero w wakacje znajduje czas na czytanie. Z kolei całoroczne mole książkowe, na wczasach preferują lekkie lektury, które umilą im wypoczynek. Plasuję się gdzieś pomiędzy jedną, a drugą grupą i myślę, że znalazłam coś idealnego dla siebie i moich Czytelniczek:). 

        W Waszych komentarzach często pytacie, jak zagospodarować Waszą szafę, co kupować, a czego nie, w jaki sposób odnaleźć swój styl i czym on tak naprawdę jest? Ciężko jest odpowiedzieć na te pytania w jednym poście, zwłaszcza, że w moim przekonaniu wiążą się one nie tylko z modą, ale z ogólnie pojętym trybem życia. Odpowiedzi na nie próbuje jednak udzielić Jennifer L.Scott, autorka książki "Lekcje Madame Chic". W dziewiętnastu krótkich rozdziałach z powodzeniem przedstawia nam plan metamorfozy naszego stylu, odżywiania się i korzystania z życia. Rady wydają się być naprawdę łatwe do zrealizowania, pod warunkiem, że będziemy zgodni z filozofią tytułowej Madame Chic, którą autorka poznała w trakcie swojego pobytu w Paryżu. 

        Ta z pozoru lekka lektura pomaga zrozumieć, czym tak naprawdę jest życie z klasą. Wbrew pozorom nie ma ono zbyt wiele wspólnego z ekskluzywnymi rzeczami, którymi chcemy się otaczać, czy towarzystwem do którego aspirujemy. Według Jennifer L.Scott jest to między innymi minimalna ilość perfekcyjnie dobranych ubrań, umiar w jedzeniu, a nawet rezygnacja z windy w celu zachowania szczupłej sylwetki ;). Celebrowanie małych przyjemnośći i zachowywanie we wszystkim zdrowego rozsądku to cechy, które wyróżniają szykowne kobiety, bez względu na kraj i zwyczaje. 

Perfect Plan for the Weekend!

Mamy czwartek, ale ja już nie mogę doczekać się weekendu. W piątek czeka mnie ważne wyjście ( :) ), więc domyślam się, że w sobotę mogę nie mieć ochoty na absorbujące mnie czynności… W przerwie między postami z Rzymu (najlepsze jak zwykle na koniec ;)) przedstawiam mój perfekcyjny plan na weekend:).

W przypadku niesprzyjających warunków pogodowych planuję chodzić w sobotę w dresach bez najmniejszego skrępowania.

W przypadku sprzyjających warunków pogodowych planuję opalać się w towarzystwie pierwszych polskich truskawek.

Niezależnie od warunków pogodowych MUSZĘ zrobić porządek w szafie (i jej okolicach).

W każdej wolnej chwili sięgnę po książkę od której nie mogę się oderwać.

"Bezdomna" Katarzyny Michalak to przejmująca powieść o kobiecie mocno doświadczonej przez życie, dla której wydawać by się mogło nie ma już pocieszenia.  Brak zrozumienia i tolerancji oraz bewzględność tabloidów prowadzi do łańcucha zdarzeń nie do rozwiązania. Książka dotyka wielu trudnych tematów – depresji poporodowej, skomplikowanych relacji rodzinnych, ale też niespodziewanej przyjaźni i wybaczenia. Naprawdę godna polecenia, nie zawiodą się nawet najbardziej wymagający czytelnicy.

Umówię się z dziewczynami na oglądanie zdjęć z Rzymu :).

From cover to cover …

Przez ostatnie kilka miesięcy, przez mój stolik nocny przewinęło się kilka ciekawych książek, które postanowiłam Wam polecić. Chciałabym też zapytać Was o pozycję, do których jeszcze nie zajrzałam, a zastanawiam się, czy aby na pewno warto to zrobić :). 

Follow my blog with bloglovin!

"Coco Chanel" autorstwa Justine Picardie, to szczegółowo opisana historia życia największej kreatorki mody wszech czasów. Jeśli lubicie biografie to ta, też z pewnością przypadnie Wam do gustu. Jeśli natomiast preferujecie mocno wciągające powieści, to możecie czuć się odrobinę zawiedzeni i nie dotrwać do końca ;). Ja biografie lubię i ta też mi się podobała:).

"Magia stylu" to przede wszystkim piękny album, przedstawiający największe ikony stylu minionych lat:  Coco Chanel, Katherine Hepburn, Marilyn Monroe, Audrey Hupburn, Grace Kelly, Jaqueline Kennedy, Brigitte Bardot, Mary Quant, Twiggy oraz Lady Diana. Pieczołowicie wybrane fotografie przyciągną naszą uwagę na długie godziny.

Jako osoba studiująca Seksuologię nie mogłam powstrzymać się przed przeczytaniem trylogii o Christianie Grey'u (dotrwałam do samego końca;)). A Wy co myślicie o tej głośnej powieści?

Być może, część z Was pamięta zabawną scenę, w której Anne Hathaway grająca świeżo zatrudnioną asystentkę w książkowym odpowiedniku Vogue’a ,  nie potrafi zapisać na kartce nazwisk słynnych projektantów mody i prosi o przeliterowanie słowa Gabbana. Dziś nie miałaby już tego problemu, bo pewnie sięgnęłaby po nowowydaną pozycję Marnie Fogg "Od Chanel do Versace". 

Niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać książki "Piąta Aleja". Zastanawiam się, czy znajdę w niej cokolwiek, co nie pojawiło się wcześniej w innych pozycjach dotyczących Audrey i Śniadania, więc jeśli ktoś z Was miał styczność z tą książką to będę bardzo wdzięczna za jej ocenę:).

"Oczyszczenie" to książka, do której  (póki co bezskutecznie) zachęca mnie moja mama. To podobno dobra literatura z ciekawą intrygą, o czym pewnie niedługo sama się przekonam :).

A Wy co czytałyście w ostatnim czasie? Znalazłyście książki godne polecenia?

8th March

Co możemy zrobić (same dla siebie) w Nasz dzień? :)

Kupić na rynku świeże kwiaty w ulubionym kolorze.

 

Poczytać dobrą książkę w towarzystwie kawy i słodyczy.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią biografie. "Max Factor. Człowiek, który dał kobiecie nową twarz." to opowieść o życiu urodzonego w Łodzi Maksymiliana Faktorowicza – założyciela kosmetycznego imperium, który na zawsze odmienił kobiecy makijaż. Sama Gosia Baczyńska wyraziła się o książce w taki sposób: "inspirująca historia twórcy nowoczesnego makijażu. Lektura obowiązkowa dla każdego kto interesuje się modą".

Założyć ulubione kapcie i zrelaksować się w domowym zaciszu:).

Zaplanować krótki urlop z przyjaciółkami.

Pomalować paznokcie na krwistą czerwień.

Wypróbować, któryś z przepisów Zosi.

Pudding czekoladowy albo chałka z owocami.

Sałatka ze szpinakiem i migdałami.

Deser Pavlovej.

Spędzić czas na świeżym powietrzu.

Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet ! ! ! :)