Chociaż Sopot od zawsze był miejscem, które jesienią i zimą nieco zamiera, to jednak nigdy aż tak. Ostatnio mam wręcz wrażenie, że na ulicy łatwiej spotkać lisa niż człowieka. Od mniej więcej miesiąca powracające ograniczenia związane z epidemią znów uprzykrzają nam każdy dzień. Dla niektórych przedsiębiorców to prawdziwe życiowe tragedie, dla rodziców - powrót do koszmaru lekcji zdalnych, dla całej reszty - z pewnością mniej przyjemna codzienność. Nie znam właściwie nikogo, kto powiedziałby: „każda nowa restrykcja wywołuje uśmiech na…