Make it furry!

vest / kamizelka – Pull&Bear

jacket / ramoneska – Mohito

roll neck jumper / golf – Mango

trousers and boots / spodnie i buty  – River Island

bag and sunglasses / torebka i okulary – Zara

Follow my blog with bloglovin!

Tej zimy moje serce należy do futrzanych kamizelek. Mam nawet w planie przygotować o nich osobny post. Ta, którą założyłam dzisiaj została przeze mnie znaleziona na przecenie (a jakżeby inaczej! :)) za całkiem przystępną cenę (149 zł – Pull&Bear). Tym razem postawiłam na zestawienie z czernią, ale myślę, że równie dobrze prezentowałaby się z beżami w bardziej eleganckim wydaniu:). Myślę, że ten strój świetnie sprawdziłby się w nadchodzącym weekendzie!:)

Tłuste donaty :-)

Tym razem tłusty czwartek mnie nie zaskoczył … i choć nie macie już pewnie czasu na wypróbowanie przepisów, ten poniższy mogę Wam śmiało polecić. Dokładne proporcje, jeszcze wczoraj wieczorem dopracowywałam, krzątając się jak najciszej, by przypadkiem nie obudzić mojej córeczki. A swoją drogą, już się nie mogę doczekać, kiedy te małe rączki będą mi towarzyszyły przy kuchennym blacie, bo przy tym przepisie z pewnością miałyby sporo frajdy! 

Skład:

2 jajka

150 g cukru

700 g mąki tortowej

250 g jogurtu greckiego

2 łyżeczki cukru wanilinowego

70 g roztopionego masła

2 łyżeczki sody oczyszczonej

1 łyżka startej skórki z cytryny (opcjonalnie)

szczypta soli

dużo oleju do smażenia

do dekoracji:

drażetki M&M`s

wiórki kokoswe /  czekoladowe

cukier puder

polewa czekoladowa (biała / ciemna)

A oto jak to zrobić:

1. Mąkę wraz z sodą i szczyptą soli przesiewamy do dużej miski. Jajka ubijamy z cukrem + cukrem wanilinowym na białą i puszystą masę. Następnie dodajemy jogurt grecki, roztopione masło i mieszamy. Przesianą mąkę dodajemy do masy jajecznej i wyrabiamy ciasto. Gotowe ciasto przekładamy na oprószoną mąką stolnicę i delikatnie rozwałkowujemy ciasto. Za pomocą szklanki odciskamy okrąg, a przy pomocy kieliszka wycinamy oczko w środku naszego donata. 

2. Olej rozgrzewamy w szerokim i całkiem wysokim garnku. Za pomocą cedzaka, ostrożnie umieszczamy donaty i smażymy z każdej strony. Usmażone donaty wyjmujemy i przekładamy na ręcznik papierowy lub papier do pieczenia. Posypujemy cukrem pudrem lub dekorujemy wg uznania i ochoty :)

Komentarz: Przy smażeniu donatów, warto być czujnym, czy przypadkiem nie mamy za gorącego oleju. Moja pierwsza partia donatów bardzo szybko się zarumieniła, a w środku nie wszystke były dokładnie usmażone. Przy kolejnych zmniejszyłam ogień i zdecydowanie wolniej nabierały koloru, dłużej się smażyły, ale miałam pewność, że w środku nie są surowe.

Zamiast jogurtu greckiego, możemy użyć kefiru. Ze smakowym jogurtem, np. bananowym jeszcze nie próbowałam, ale czekam na komentarze tych, którzy już eksperymentowali. 

 

Last month!

Follow my blog with bloglovin!

COLD…!

jacket / kurtka – Mango

trousers / spodnie – River Island

bag / torebka – Parfois

shoes / buty – Emu

cap / czapka – H&M

gloves / rękawiczki – Oysho

Follow my blog with bloglovin!

Mam nadzieję, że największe mrozy mamy już za nami, ale nawet gdy na zewnątrz jest tylko "delikatny przymrozek", padający śnieg (lub jeszcze lepiej: śnieg z deszczem!) i wiatr, który mógłby powalić osła, to i tak nie jest to zbyt sprzyjająca atmosfera do tworzenia wyszukanych stylizacji;). Mam to szczęśćie, że zazwyczaj poruszam się po mieście samochodem, ale zdarzają się sytuacje kiedy muszą przejśc do celu trochę więcej niż 10 kroków:). W takich sytuacjach zmrożona kropla spadająca za kołnierz mojej kurtki naprawdę potrafi mnie wyprowadzić z równowagi! 

Chciałabym Wam już pokazywać neonowe kolory i lekkie wiosenne sukienki, ale póki co zostanę przy swojej puchowej kurtce (pamiętacie stylizację z tą puchówką z zeszłego roku?:)), ukochanych emu i futrzanej czapce. Przynajmniej będzie mi ciepło!:). Wszystkich zainteresowanych zapraszam też na kolejny post z zestawieniem z ostatniego miesiąca:).

 

I ♥ bruschetta!

 

 

Skład:

ciabatta/ bułka paryska/ bagietka

garść pomidorków koktajlowych

8-10 kaparów

4-5 ząbków czosnku

garść migdałów (tzw. słupków)

1-2 łyżeczki pokrojonej ostrej papryczki chilli

garść świeżych listków bazylii

oliwa z oliwek

ocet balsamiczny

starty ser parmezan

sól morska

suszone oregano

A oto jak to zrobić:

1. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C. Pieczywo kroimy w cienkie kromki i rozkładamy na blasze. W małej miseczce łączymy oliwę z oliwek, sól morską, ocet balsamiczny i suszone oregano. Kromki skrapiamy mieszanką z oliwy i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy max. 7-8 minut (do momentu, aż pieczywo będzie chrupkie).

2. W dużej misce łączymy ćwiartki pomidorków, pokrojony czosnek, ostrą papryczkę chilli, migdały, liście bazyli i kapary. Zalewamy oliwą z oliwek, przyprawiamy solą i pieprzem. Tak przygotowaną sałatkę nakładamy na ciepłe kromki pieczywa. Posypujemy startym parmezanem i umieszczamy ponownie w piekarniku na ok. 2-3 minuty (do momentu, aż ser się lekko stopi). Podajemy na gorąco!

Komentarz: Przy doprawianiu solą warto pamiętać, że same kapary są w smaku dość słone. Jeżeli nie mamy pod ręką permezanu, możemy użyć dowolny inny ser, a liście bazylii zastąpić świeżą pietruszką. Zamiast migdałów (słupków), możemy użyć orzechy włoskie. W przepisie specjalnie nie podawałam precyzyjnej ilości produktów, a jedynie zasugerowałam kompozycję składników.

Swan Lake

I'm not sure how familiar you are with the works of Tchaikovsky, but for me each act of Swan Lake, blaring out over the car speakers, is like a trip into a dream world! I'd be exaggerating slightly (ok: a lot!) if I compared my outfit to a ballet costume, but I hope that the swan motif on my sweater will lend a little dreaminess to my mood:)

coat / płaszcz – Zara

jumper / sweter – asos.com

trousers / spodnie – River Island

boots / botki – Bershka

cap / czapka – Parfois

bag / torebka – Małgorzata Bartkowiak

Nie wiem na ile Wam bliska jest twórczość Piotra Czajkowskiego, ale dla mnie każdy poszczególny akt "Jeziora Łabędziego", rozbrzmiewający w trakcie moich samochowych przejażdżek, jest jak podróż do wyśnionego świata:). Trochę bym przesadziła (no dobrze, napisanie "trochę" to niedopowiedzenie roku;)), porównując swój strój do baletowych sukienek, ale mam nadzieję, że motyw łabędzi na swetrze nadał całości chociaż odrobinę wymarzonego nastroju. 

Follow my blog with bloglovin!