Easy and Lazy

cap / czapka – Marc O'Polo

sweatshirt / bluza – Pull&Bear

sneakers / trampki – Vagabond by Answear.com

bag / torebka – O-bag

sunglasses / okulary – Pepe Jeans 

jeans / jeansy – Mango

scarf / szalik – COS

Previous day made your life a misery? Your hair would look terrible even if you straighten it? You want to cry at the very thought of wearing high heels? If you have never felt that way I’m honestly jealous! There are days when I put my favourite dress with pleasure, I know that I will wear leather pumps, and doing my hair and makeup would not be a problem. Unfortunately, this Monday it was not that easy. I felt relieved in the afternoon when I finally put on something comfortable. Sunglasses and a cup effectively hid my fatigue and allowed me to feel at ease despite of undone hair.

Poprzedni dzień dał Ci się we znaki? Włosy wyglądałyby fatalnie, nawet gdybyś zdecydowała się wyprasować je żelazkiem? Na myśl o wciśnięciu stóp w szpilki chce Ci się płakać? Jeśli nigdy nie doświadczyłaś takich sytuacji, to szczerze Ci zazdroszczę :). Bywają dni, że z przyjemnością zakładam ulubioną sukienkę, dobieram do niej skórzane czółenka na szpilce, a makijaż i fryzura nie przysparzają mi żadnych problemów. Poniedziałek nie zaliczał się jednak do takich okazji :). Odetchnęłam z ulgą, gdy późnym popołudniem mogłam w końcu założyć coś luźniejszego. Czapka z daszkiem i okulary przeciwsłoneczne skutecznie ukryły zmęczenie i pozwoliły mi czuć się swobodnie pomimo nieułożonych włosów :D. 

PS. Po raz kolejny mam dla Was zniżkowy kod do Answear.com na 20%, który jest ważny do 29 maja, wystarczy wpisać  kod MLE13 przy dokonywaniu zakupu – więcej szczegółów znajdziecie tutaj.

Krucha tarta z pomidorami i Ricottą

Skład:

forma do pieczenia o średnicy 23 cm

kruche ciasto:

175 g mąki pszennej

125 g masła

1 łyżka wody

2 łyżki suszonego tymianku (może być również suszona bazylia, oregano, chili)

łyżeczka soli ziołowej

farsz:

4-5 pomidorów (nie muszą być dojrzałe)

2 jajka

ok. 250 g sera ricotta

kawałek sera pleśniowego (opcjonalnie)

1 duży jogurt grecki

3-4 ząbki czosnku

1 łyżka suszonych ziół prowansalskich + garść świeżych listków bazyli

sól i pieprz

oliwa z oliwek

A oto jak to zrobić:

1.     Mąkę z solą przesiewamy do miski, dodajemy masło, suszony tymianek, szczyptę soli i wodę (dolewamy tyle wody, aby mieszanina się połączyła). Zagniatamy ciasto i odkładamy do zamrażalnika na 30 minut.

2.     Na rozgrzanej patelni podsmażamy czosnek z posiekaną cebulą (jedynie zeszklić). Następnie dodajemy pokrojone kawałki pomidorów. Doprawiamy świeżymi / suszonymi ziołami, pieprzem i solą.

3.     Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika, smarujemy formę tłuszczem, oprószamy mąką i wykładamy formę ciastem. Nakłuwamy całą powierzchnię widelcem. Wkładamy ciasto do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni. Pieczemy ok. 25 minut, dopóki nabierze złocistej barwy.

4.     W średniej misce łączymy jajka, ricottę, ser pleśniowy i jogurt. Całość mieszamy i przyprawiamy szczyptą soli i pieprzu.

5.     Ciasto ostrożnie wyjmujemy z piekarnika. Na dnie ciasta układamy odsączone pomidory, a na wierzchu jogurtowo-jajeczny sos. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika do 200 stopni C na 20-25  minut, aż farsz się zetnie i będzie złocisty. Możemy podawać zarówno na ciepło jak i na zimno. 

Small changes, big breath …

Mention one thing that is more pleasant than a free afternoon after a long week of work. Of course there is a small possibility, that when we finally have time for ourselves , there is nothing to do around the house. In my case I had to paint my wardrobe ( I was bored of the pistachio color), mow the grass (my garden turned into a wilderness), clean up clothes scattered all over my bedroom (my cat was sleeping on my favorite jacket for a week). I managed to do couple of domestic duties on Saturday, on Sunday I went for a bike ride (for the first time this year) and read a book in peace.

Podajcie mi jedną rzecz, która jest przyjemniejsza niż wolne popołudnie po całym tygodniu pracy. Kiedy wreszcie znajdujemy chwilę dla siebie, w domu czeka na nas jeszcze mnóstwo innych rzeczy do zrobienia, niezwiązanych z pracą. Od pół roku odwlekam przemalowanie mojej szafy (ten pistacjowy kolor naprawdę mi się znudził), trawa w ogrodzie zaczyna przypominać puszcze, ubrania pałętają się po całej sypialni, a mój kot od tygodnia śpi na moim ulubionym żakiecie, który w szale przebierania zostawiłam na fotelu. Zebrałam się więc w sobie i nadrobiłam parę domowych zaległości. Za to w niedzielę wybrałam się w końcu na pierwszą w tym roku przejażdzkę rowerem i w spokoju poczytałam książkę. 

Staram się w miarą regularnie przeglądać i porządkować swoje ubrania, a raz na pół roku segregować je na "letnie" i "zimowe". Płaszcze, żakiety i swetry oddaję do czyszczenia, a zwiewne sukienki i szorty przekładam na wyższą półkę (najrzadziej używane rzeczy trzymam na samym dole szafy). Niestety wiele z moich rzeczy nie może być prane w pralce (to znaczy może, ale później nie nadają się już do użytku :)), ale nim wybierzemy pralnię chemiczną radzę poszukać w swoim mieście miejsca, w którym nasze rzeczy zostaną wyczyszczone w sposób ekologiczny. Niektóre pralnie oferują też darmowy transport. W Trójmieście godna polecenia jest na przykład pralnia Fiord.

Rzeczy naszykowane do czyszczenia i przeniesienia do innej części szafy. Znajdźcie niepasujący element. 

W moim domu pojawiło się kilka drobnych detali – delikatne modyfikacje wystroju, w zależności od pory roku zawsze wnoszą troche świeżości i poprawiają mi humor.

Zastawa, którą widzicie na zdjęciach powyżej pochodzi z home&you. Dla tych z Was, którzy chcieliby trochę odświeżyć wystrój swojego mieszkania zapraszam tutaj po rabat :). Tylko dla Czytelników bloga :). 

Szukam czegoś, co mogłabym włożyć do niewykorzystanej ramy. Możecie pomożecie mi dokonać wyboru? Macie jakieś własne propozycje? :)

Wiele z Was pyta o książki, która ostatnio czytam. Na niedzielne popołudnie wybrałam lekki poradnik, który zabiorę ze sobą w jutrzejszą podróż, bo zdążyłam się już wciągnąć. "Nas dwoje" odpowiada na pytania jak znaleźć odpowiedniego mężczyznę, poderwać go i stworzyć razem z nim udany związek. A jeśli nam nie wyjdzie, to jak radzić sobie po rozstaniu, pamiętając, że najważniejsze to cieszyć się życiem i być szczęśliwą pomimo przeszkód i problemów.

Mój koszyk rowerowy, który możecie pamiętać z zeszłorocznych wpisów, sporo przeżył. Po kilku tygodniach spędzonych w moim ogrodzie (a mama mówiła, żebym chowała rower przed deszczem…) był w opłakanym stanie. Z pomocą przyszedł mi spray z czarną farbą, kupiony w sklepie budowlanym (wybrałam ten z delikatnym połyskiem). Mój koszyk wygląda jak nowy :).

Przed odrestaurowaniem …

i po :)

A na koniec idealna propozycja na weekendowy wieczór – domowy popcorn, "Śniadanie u Tiffany'ego" i doborowe towarzystwo. Czego chcieć więcej! :) A Wy jak spędziłyście ten weekend?

LOOK OF THE DAY

dress / sukienka – Sugarfree

leather jacket / ramoneska – Zara

shoes / buty – Loft37

sunglasses / okulary – RayBan

watch / zegarek – NIXON

bag / torba – Śródmieście

Piątkowe wieczory to zawsze świetna okazja na odrobinę luźniejszy strój. Ponieważ nie mogę narzekać na pogodę w Trójmieście (podobno w pozostałych częściach kraju burze – mam nadzieję, że jutro u każdego z Was zaświeci słońce) to początek weekendu spędziłam ze znajomymi. Na tę okazję wybrałam sukienkę, wysokie kozaki z delikatnej skóry i ukochaną ramoneskę (z tego co widziałam ten zeszłoroczny model nadal jest dostępny w sklepach). Wychodząc z domu nie zastanawiałam się zbyt długo nad strojem – miało mi być ciepło, ale tym razem nie chciałam zakładać bluzy i jeansów. Efekt oceńcie sami :).

Babeczki rabarbarowe z lekkim kremem i z truskawkami

Skład:

(przepis na ok. 12 babeczek)

200 g mąki 

250 g śmietany (kwaśnej 18%)

50 g roztopionego masła

1 jajko

2 łyżeczki proszku do pieczenia

200 cukru

2 długie gałązki rabarbaru (obrany i posiekany na drobną kostkę + 2 łyżki cukru)

1 łyżecza mielonego kardamonu

1 otarta skórka z cytryny + soku z 1/2 cytryny

Krem:

100 g masła

1 łyżeczka barwnika koloryzującego

1 szklanka cukru pudru

200 g serka śmietankowego (np. Turek lub Piątnica)

do podania: świeże truskawki

A oto jak to zrobić:

1. Obrany rabarbar kroimy na drobną kostkę i zasypujemy cukrem. Odstawiamy do puszczenia soku.

2. Mąkę wraz z proszkiem do pieczenia przesiewamy do dużej miski, dodajemy cukier i kardamon. W oddzielnym naczyniu mieszamy śmietanę, jajko, rozpuszczone masło, sok z cytryny i otartą skórkę. Tak przygotowaną masę przelewamy do suchych produktów i mieszamy do połączenia się składników. Na końcu dodajemy odsączone kawałki rabarbaru. Ponownie mieszamy (ale dosłownie chwilę). Ciasto przekładamy do foremek do babeczek. Pieczemy ok. 25 minut w rozgrzanym piekarniku do 180 stopni C.

3. Aby przygotować krem, należy ubić masło na puszystą i białą masę. Następnie dodajemy cukier puder i serek śmietankowy i kontynuujemy mieszanie. Na końcu dodajemy barwnik koloryzujący i mieszamy do uzyskania jednolitego koloru.

4. Krem nakładamy za pomocą rękawa cukierniczego lub łyżeczką. Zdobimy pokrojonymi truskawkami lub konfiturą z truskawek.

Komentarz: Babeczki najlepiej smakują, jak są schłodzone na 2 godziny przed podaniem (polewa z serka musi się przegryźć z babeczką). Do polewy polecam lekki serek naturalny (np. Turek). Przed nakładaniem kremu, babeczki muszę koniecznie ostygnąć. Na końcu warto przyozdobić babeczki majowymi kwiatami (bez, konwalie, niezapominajki).

Po więcej zdjęć z sesji kulinarnych zapraszam na swój profil INSTAGRAM

Come to my home

When we finally decide to move out from our parents house, the most possible scenario is that we end up in a rented flat. Often we can’t afford the complete freedom in decorating the place (also there is a high probability, that it’s already, kindly furnished by the owner). When we are lucky enough to have our own place, usually other obstacles  appear on our way. Let’s face the facts, when it comes to arranging the house money disappear immediately. I guess, many of you have your own vision on how the perfect apartament should look like, I know I have. There is an evidence in number of inspirational photos I gathered (you can see some of them below). I’m aware there’s no chance to use all of my ideas, my flat should probably have at least 2,000 meters. I just hope that at some point I will use some of them.

Gdy wyprowadzamy się od rodziców najczęściej decydujemy się na wynajęcie mieszkania i nie możemy sobie pozwolić na pełną dowolność w jego urządzaniu (zdarza się, że jesteśmy skazani na meble, które zapewnił nam uprzejmy właściciel). Gdy mamy to szczęście i cztery kąty należą tylko do nas, ograniczeniem stają się środki, które w przypadku urządzania lokum topnieją w zastraszająco szybkim tempie. Domyślam się, że wiele z Was ma jednak w głowie swój wymarzony apartament i sprecyzowany styl, który miałby w nim panować. Ja równiez uzbierałam sporą kolekcję zdjęć, będących najlepszą inspiracją. Nie ma szansy, aby wykorzystać wszystkie pomysły, które podobają mi się w przedstawionych poniżej wnętrzach (mieszkanie musiałoby mieć chyba z 2000 metrów ;), ale część z nich być może uda mi się kiedyś zapożyczyć :)

Przedpokój

To pierwsze pomieszczenie, które widzimy po wejściu do mieszkania, ale często pomijamy jego wystrój. Najtrudniejszą sztuką jest sprytne wygospodarowanie miejsca dla naszych płaszczy i butów. 

Kuchnia

Chociaz lubię gotować, to nie sądzę abym z kuchni korzystała wyjątkowo często. W ciągu tygodnia obiady jem przede wszystkim na mieście, a przygotowanie pozostałych posiłków nie wymaga wielkiej przestrzeni, więc moja wymarzona kuchnia byłaby połączona z salonem (gotowanie i oglądanie telewizji w tym samym czasie to jest to!). Od zawsze podobał mi się styl industrialny w kuchni.

Salon

To w nim spędzamy najwięcej czasu, dlatego chciałabym aby był jasny, przytulny, a w każdym wolnym miejscu stałyby moje książki. 

Łazienka

W tym pomieszczeniu cenie sobie minimalizm, który daje wrażenie czystości (co niestety nie zwolniłoby mnie ze sprzątania ;)). 

Sypialnia

W tym pokoju największą rolę odgrywają detale. Puszysta kołdra, wymaglowana pościel z naturalnej tkaniny, długie zasłony, świeże kwiaty i klasyczna lampka na stoliku nocnym, to te rzeczy, które tworzą odpowiedni nastrój. 

Powyższe inpiracje znalazłam głównie na stronie Pinterest.com, ale polecam też magazyn Elle Decor lub brytyjską biblię wnętrzarską Wallpaper.