Maj powoli się kończy, a w moim folderze uzbierało się już mnóstwo zdjęć z tego miesiąca:). 

Lody w maju to obowiązkowy element nawet najkrótszej przerwy.

A tu poniedziałkowy poranek, po naprawdę ciężkim weekendzie:). 

Mało czasu + kompletny brak weny twórczej = biały t-shirt i czerwone rurki:)

Moje nowa miłość! Gdybym mogła, to bym ich w ogóle nie zdejmowała:).

Follow my blog with bloglovin!