Dwa lata minęły! Kilka tysięcy napstrykanych zdjęć, tych lepszych i gorszych, kilka brulionów spiętych zszywaczem z chaotycznymi kulinarnymi zapiskami, setki nadesłanych wiadomości od stałych Czytelników, może z dwie przypalone patelnie, zachlapany monitor od bitej śmietany, kolorowe serwetki co by do zdjęć pasowały, filiżanki, miseczki, miarki zakupione na pchlich targach, białe talerze sporych rozmiarów dla kontrastu barw, a najważniejszy Wasz odzew i codzienny kontakt.

Dziękuję Wam za wszystko to, co między nami się dzieje…a Kasi mojej kochanej inspiratorce, dziękuję za to wszystko, co się zadziało!

 

Skład:

ciasto:

200 g mąki pszennej

200 g drobnego cukru

180 g masła

2 jajka

1 łyżeczka sody oczyszczonej

1 łyżeszka proszku do pieczenia

2-3 łyżki kwaśnej śmietany (18 %)

2 tabliczki gorzkiej czekolady roztopionej w kąpieli wodnej (200 g)

szczypta soli

polewa:

200 ml śmietanki kremówki 36 %

350 g kremu czekoladowo-orzechowego (np. Nutella)

4-5 łyżek masła

2-3 łyżki dobrego kakao (opcjonalnie)

spora garść orzechów laskowych do przybrania

Forma o średnicy 20 cm

A oto jak to zrobić:

1. Do dużej miski przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i szczyptę soli. W oddzielnej misce, za pomocą miksera ubijamy jajka z cukrem, dodajemy masło i śmietanę. Następnie powoli dodajemy mieszankę z mąką. Całość powoli mieszamy, a na końcu dodajemy roztopioną czekoladę, łącząc wszystkie składniki w jednolitą masę.

2. Formę do pieczenia smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą. Ciasto dzielimy na połowę i ostrożnie wlewamy do formy. Pieczemy ok. 30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni C.  Gdy spód się upiecze, odstawiamy na 10 minut, a następnie pieczemy drugą część ciasta.

3. Na niewielkim ogniu, w średnim garnku doprowadzamy śmietankę do wrzenia. Zdejmujemy z ognia, dodajemy krem czekoladowo-orzechowy (np. Nutella) i masło. Mieszamy, aż do całkowitego rozpuszczenia. Jeżeli uznamy, że masa jest za rzadka, dodajemy kilka łyżek kakao.

4. Spody ciast wyjmujemy z piekarnika. Pierwszy spód przekładam na paterę i smaruję sporą ilościa kremu. Następnie nakładam drugi płat ciasta i rozprowadzam pozostałą część kremu. Na końcu układam na wierzchu orzechy laskowe.

Komentarz: Tort czekoladowy najbardziej smakuję mi na drugi dzień, wyjęty prosto z lodówki. Przed zdobieniem orzechami, dla lepszego efektu wierzch tortu możemy posypać kakao. Z podanych składników na ciasto, wychodzi nam masa na dwa czekoladowe spody. Jeżeli chcemy by tort był bardziej wilgotny, możemy 2 spody przekroić poziomo na połowy i nasączyć go ulubionym alkoholem.