Ostatnią niedzielę spędziliśmy na świeżym powietrzu. Mojej Mamie z dużym powodzeniem udało się zagonić nas wszystkich do prac porządkowych. Wkopaliśmy ponad 80 cebulek – lilie, amarysy, mieczyki, zefiranty, dalie i trochę pachnącego groszku. Buzia i dłonie umorusane od ziemi, spodnie robocze przetarte na kolanach i pokłute ręce od przycinania badyli. Ci co mieli siły pomogli również przy ziołach. Co z tego wyrośnie, to się okażę za 2 miesiące, ale było wesoło! Po całym dniu ogrodowych prac z przyjemnością zasiedliśmy do stołu. Moje domowe pierogi z kaszą gryczaną, fetą i pietruszką zniknęły w mig!

 

Skład:

ciasto:  

600 g mąki

ok 300 ml ciepłej wody

ok 2-3 łyżki sklarowanego masła

szczypta soli

1 jajko

farsz:

2 torebki ugotowanej kaszy gryczanej

3-4 czerwone cebule

1 opakowanie fety

200 g wędzonego boczku lub wędzonej kiełbasy

3-4 ząbki czosnku

garść podprażonego kminku

garść świeżego szczypiorku

1 pęczek posiekanej pietruszki

szczypta gałki muszkatołowej

sól morska / świeżo zmielony pieprz

do podania: skwarki, śmietana, świeża pietruszka

A oto jak to zrobić:

1. Mąkę z solą przesiewamy, wbijamy jajko i dolewając ciepłej wody wyrabiamy ciasto. Kiedy składniki się połączą dodajemy masło i ponownie zagniatamy ciasto, aby zrobiło się gładkie. Przykrywamy bawełnianą szmatką.

2. Ugotowaną kaszę gryczaną łączymy z fetą i zagniatamy widelcem. Dodajemy podsmażoną cebulę, boczek,rozgniecony czosnke, posiekany szczypiorek i pietruszkę. Doprawiamy szczyptę gałki muszkatołowej i prażonym kminek. Mieszamy  (doprawiamy solą i pieprzem wg własnego uznania)

3. Ciasto rozwałkowujemy na stolnicy i wycinamy kółka (np. za pomocą szklanki), na środku kładziemy gotowy farsz i zaginamy na pół. Brzegi warto zwilżyć wodą. Pierogi gotujemy w dużym garnku z osoloną wodą, do momentu aż wypłynął. Pierogi tuż przed podaniem podsmażamy ze skwarkami. Podajemy ze śmietaną i posiekaną pietruszką. Obowiązkowo szklanka kefiru :-)