idealne botki "skarpety" – RYŁKO (kupione jakiś czas temu, ale nadal są dostępne)

wełniany ręcznie robiony sweter – RobotyRęczne (mam go kilku lat, ale na pewno moża zamówić podobny)

wełniany długi płaszcz – prototyp MLE Collection (ten sam fason, co model Houston)

dżinsy z szeroką nogawką – NAKD (widziałyście je już w zeszłym roku)

   Podczas gdy Instagram wybuchł od zdjęć zaśnieżonej Polski, moej Trójmiasto spowite jest gęstą mgłą, która nie ma zamiaru przenieść się gdzieś indziej. Zegar wybił u mnie 14.30, ale to, co widzę za oknem przypomina raczej porę dobranocki. "look of the day" nie jest jednak o pogodzie (nawet jeśli ta ma na niego niewątpliwy wpływ) więc wypadałoby zostawić tu chociaż kilka słów o dzisiejszym stroju. 

   W zeszłym jesienno-zimowym sezonie, rozszerzane nogawki przed kostkę połączone z dopasowanymi butami, były dla mnie czymś nowym, do czego powoli się przyzwyczajałam. Teraz proporcje, które narzuca taki zestaw w ogóle mnie nie drażnią – wręcz przeciwnie. Najważniejsze, żeby buty były dobrze dopasowane w kostce (ja wolę też żeby nie miały zamka), a spodnie na tyle krótkie i szerokie, aby wyraźnie odcinały się od stóp. W monochromatycznym zestawieniu na pewno trudniej o błędy ;).