dress / sukienka – Sugarfree

high boots / kozaki – Prima Moda

coat / płaszcz – H&M

bag / torebka – Kazar

watch – MK 5055

W trakcie prowadzenia bloga weszłam w posiadanie wielu wieczorowych sukienek, wysokich szpilek i malutkich torebeczek. Zadbałam też o to, aby nie zabrakło mi swetrów, luźnych t-shirtów i bluz, w których chodzę na co dzień. Gdy jednak musiałam się ostatnio wyszykować na normalną imprezę (od ostatniej, na której byłam minął chyba rok) okazało się, że nie mam się w co ubrać. Na nic były mi koktajlowe kreacje (w klubie wyglądałabym w nich po prostu śmiesznie), puzderka bez paska, czy łańcuszka (zgubiłabym je w pięć minut), nie mówiąc już o moich ukochanych bluzach. Wybawieniem okazała się niezastąpiona mała czarna, o której w szale tworzenia nowych stylizacji, zdążyłam kompletnie zapomnieć. Założyłam do niej wysokie kozaki, płaszcz i klasyczną torebkę. Kilka dni później wybrałam ją jako strój dzienny – z kryjącymi rajstopami, sztybletami i camelowym płaszczem, a gdy przyjdzie lato połączę ją z płócienną torbą i sandałkami. A Wy co dziś na siebie założyłyście? :)