The sales are coming to an end. They ended up being pretty fruitful for me. I reckon that this year I really have stuck to my principle of only buying stuff which I’m going to wear regularly. While sifting through the hangers, I focus mainly on expensive items which have been significantly discounted. Why? Because there’s a reasonable chance that they’re of better quality than the rest of the discounted stuff. Next I wonder what will be useful and what will have that certain little je ne sais quoi so I won’t get bored of it.

Follow my blog with bloglovin!

Weekend rozpoczęty! Czy któraś z Was planuje się w związku z tym wybrać na zakupy?Sezon przecen dobiega już końca. Dla mnie był on wyjątkowo owocny:). Myślę, że w tym roku naprawdę byłam wierna swoim założeniom i kupiłam tylko to, co będę regularnie używać:). 

Przebierając wieszaki zwracam uwagę przede wszystkim na te rzeczy, które wcześniej były bardzo drogie ale zostały mocno przecenione. Dlaczego? Bo jest szansa, że ich wykonanie jest lepsze od reszty przecenionych rzeczy. Następnie zastanawiam się, która rzecz będzie przydatna, a do tego na tyle klasyczna, że szybko mi się nie znudzi. 

Kierując się tymi założeniami wybrałam poniższe rzeczy:

Torebka z Zary przeceniona o ponad 50 % (pierwotna cena to 499 zł, a kupiłam ją za 199 zł…:)). Ma klasyczny kształt, jest dobrze wykonana i pakowna (co dla mnie jest szczególnie ważne). 

Takich botków szukałam od dawna. Zdecydowana większości modeli o takim fasonie jest  w kolorze czarnym, więc ciężko było mi znaleźc coś interesującego w odpowiedniej cenie. Zapiałam więc z zachwyu, gdy zobaczyłam botki w odcieniu jasnego beżu, przecenione z 449 zł na 249 zł (River Island).

Idealnie skrojona koszula za 65 zł (River island).

Cieliste batkie to zawsze dobra decyzja.

Powyżej widzicie buty, z którymi od pewnego czasu się nie rozstaję. Kupiłam je w New Looku za 75 zł (naprawdę dobra cena za wygodne buty). Ten sam model butów zakupiłam też w kolorze czerwonym – możecie je obejrzeć na zdjęciach poniżej.

Zarówno sukienka, jak i torebka to moje przecenowe łupy z poprzedniego sezonu. Żakardową sukienką kupiłam pod sam koniec lata i bałam się, że czekając na cieplejszą pogodę uznam, że już mi się nie podoba, ale nic takiego się nie wydarzyło:). 

A co Wam udało się znaleć na przecenach? Czy tracicie głowę widząc charakterystyczne zamieszanie w sklepach? Co myślicie o moich sposobach na trafne zakupy? A może macie swoje własne?:)