Witajcie! Jak Wasze nastroje? Macie już konkretne plany na majówkę? Dziś przedstawiam Wam strój dnia, w którym po raz kolejny wykorzystałam marynarkę z Zary. Tak naprawdę mogłabym się z nią w ogóle nie rozstawać. Ma wyjątkowo przyjemny materiał, który w rzeczywistości bardziej przypomina materiał, z którego są zrobione bluzy, niż te używane przy produkcji marynarek. Poza tym jej ostry kolor to zdecydowanie hit sezonu:). 

Z kolei sweter (Topshop), który mam na sobie, to jeden z lepszych łupów ostatnich miesięcy. Jest świetny gatunkowo, do tego ozdoby na ramionach nadają mu charakteru. Za regularną cenę nigdy w życiu bym go nie kupiła (229 złotych), po pięćdziesięcioprocentowej przecenie postanowiłam zaryzykować i nie żałuje:).