Wiele z Was prosiło o wpis na temat kostiumów kąpielowych, więc oto jest:).

Wybór kostiumu kąpielowego powinien być przez nas naprawdę dobrze przemyślany. Przede wszystkim dlatego, aby w trakcie jego noszenia czuć się komfortowo, nie przejmując się tym, że jesteśmy praktycznie na wpół nagie;). 

Zacznę od tego, w jakich miejscach kupuję ten element garderoby. Mam kilka ulubionych sklepów, które według mnie oferują najlepsze kroje: Calzedonia, OYSHO, H&M (chociaż w tym sklepie zaopatruję się tylko w górne części) oraz Zara (tu z kolei w dolne:)). Jeśli przymierzacie się do zakupu kostiumu, polecam promocję Calzedonii (przynosisz swój stary kostium, a w zamian dostajesz rabat na nowy), o której dowiedziałam się ze strony

shoppingnews.pl.

Będę Was znowu zachęcać, aby odwiedzać tę stronę (najlepiej regularnie) bo znajdziecie tam spis wszystkich najciekawszych promocji w sieciówkach.

Wracając do kostiumów: znalezienie takiego, którego zarówno dół jak i góra pasują idealnie (do tego w jednym rozmiarze) według mnie graniczy z cudem. Jeśli majtki leżą dobrze, to góra w ogóle nie przypomina części ciała człowieka, a jeśli uda sie znaleźć dobrze dopasowany stanik, to dół jest albo za duży, albo źle wycięty. Oznacza to, że  w swojej kolekcji nie posiadam zbyt wiele kompletów.

Jak najlepiej dobrać kostium? Jest to oczywiście uzależnione od naszej sylwetki. Dobrze jednak trzymać się kilku zasad:

– Najłatwiej łączyć kostiumy w ostrych kolorach. Niezawodna jest też czerń – podkreśla opaleniznę, nawet jeśli prawie jej nie mamy:). Uważajmy natomiast na kostiumy w odcieniach beżu. Wyglądają dobrze tylko w zestawieniu z naprawdę ciemną karnacją. Bądźmy też czujne, gdy wyciągniemy z szafy biały kostium – bardzo szybko pojawiają się na nim przebarwienia, które wyglądają nieestetycznie.

– Bez przymiarek się nie obejdzie…Pamiętajcie też o tym, aby obejrzeć się z każdej strony i wykonać kilka ruchów. Musimy mieć pewność, że na plaży stanik nie podejdzie do góry, gdy podniesiemy ręce. 

– panie z dużym biustem nie powinny wybierać staników, które nie mają ramiączek. Chyba, że ich biust jest NAPRAWDĘ wysoko osadzony i nie potrzebuje żadnego podtrzymania. 

– Jeśli nasze brzuchy nie są obecnie w najlepszej formie – nie odkrywajmy ich! W tym sezonie kostiumy jednoczęściowe są naprawdę super modne, więc warto zainwestować w model, który dobrze wszystko "przytrzyma". Znalazłam parę takich modeli w sklepie, w którym do tej pory kupowałam tylko skarpetki dla taty, czyli Marks&Spencer. Nie jest to najabrdziej młodzieżowy sklep na świecie ale fasony i wykonanie kostiumów kąpielowych jest naprawdę świetne.

Oto idealny kostium dla pań, które chciałyby coś ukryć – nie jest zbyt wycięty, jego materiał naprawdę mocno wszystko "ściąga" i zaznacza talię, a marszczenia na brzuchu świetnie maskują to, co kryję się pod nimi:).

– Z kolei panie o drobniejszych kształtach i niezbyt bujnym biuście muszą uważac na rozmiarówkę. Jeśli nasz rozmiar stanika to 75B, daję sobie uciąć głowę, że bikini w tym rozmiarze będzie dla nas za małe. Koniecznie wybierajmy górę od kostiumu o rozmiar większy.  Pamiętajmy też o tym, aby były wiązane i na szyi i na plecach. Tak jak na zdjęciu poniżej – dzięki temu będziemy mogły go lepiej dopasować.

Wiele z Was pytało o kostium, który był widoczny na jednym ze zdjęć w zeszłym miesiącu. Góra tego kostiumu pochodzi z H&M, natomiast dół z River Island:). Z kolei żółte majtki z falbanką kupiłam w Zarze – ładnie podkreślają biodra.

Mam nadzieję, że któraś z podanych informacji Wam się przyda, i że w to lato każda z Was będzie miała okazję do wciągnięcia na siebie dobrze dopasowanego kostiumu, który pozwoli Wam cieszyć się pogodą i bez skrępowania łapać promienie słońca:)