Right after moving to the new flat I made It a goal to arrange the balcony before the holidays. I am quite lucky that it is nicely situated and quite large. I treat this place as my sanctuary of peace. I could sit around this small space for hours (no weather scares me, when it’s cold I am covering myself with the blanket). Each of us should have a place that helps getting that a blissful relax. The access to the fresh air, rays of sunshine, the sunbed, the cocktail and every most major stress quickly becomes a distant memory. Below you will find a few lovely ideas on how to arrange your balcony and a few of my favorite rituals that without my small shelter wouldn't be so wonderful.

***

  Zaraz po przeprowadzce do nowego mieszkania marzyłam o tym, żeby jeszcze przed wakacjami zagospodarować w nim balkon. Mam to szczęście, że jest on ładnie usytuowany i całkiem duży. Traktuję to miejsce jako oazę spokoju. Na tych zaledwie kilku metrach mogłabym siedzieć godzinami (żadna pogoda nie jest mi straszna, kiedy jest bardzo zimno po prostu okrywam się kocykiem). Każdy z nas powinien mieć w swoim mieszkaniu takie miejsce, które pomaga osiągnąć błogi relaks. Dostęp do świeżego powietrza, promienie słońca, leżak , koktajl i każdy największy stres zaczyna być odległym wspomnieniem. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów na to, jak przyjemnie zaaranżować swój balkon i kilka moich ulubionych rytuałów, które bez mojego małego azylu nie byłyby tak rozkoszne.

Zaaranżujmy przestrzeń  

  Potraktujmy nasz balkon jak mini ogródek a nie składzik niepotrzebnych rzeczy – w końcu jest to przedłużenie naszego mieszkania. Wszystkie niepotrzebne, nieużywane lub nielubiane rzeczy wyrzućmy lub odnieśmy do piwnicy. Mając już wolną przestrzeń możemy zabrać się za jej aranżację. Kupując meble pamiętajmy aby były rozkładane, to ułatwi nam ich przechowywanie w zimie. Wybór kwiatów balkonowych jest ogromny (zwłaszcza w Obi, Castoramie, lub specjalnych sklepach ogrodniczych, często zlokalizowanych poza miastami). Dlatego jeśli, tak jak ja, często wyjeżdżacie upewnijcie się, że kupujecie takie rośliny, które mogą stać niepodlewane prze dwa, trzy dni. Polecam uprawianie ziół (świeże zawsze bardziej urozmaicą nasze dania). Pamiętajmy tylko, żeby stały w miejscu nasłonecznionym i bezwietrznym (u mnie często wieje, dlatego kupiłam w Ikea małą szklarnię). Balkon swój urok zawdzięcza głównie kwiatom. Dobierajmy je nie tylko według upodobań ale również pod względem ich pielęgnacji. Bluszcz puszczony między balustradą lub barierkami świetnie zasłoni nam niechciany widok lub ochroni przed kurzem. Uwaga z podlewaniem, róbmy to tak, aby nie zalać sąsiadów (niby oczywiste, ale moi już się skarżyli). 

Stwórzmy kącik dla najmłodszych 

  Jeśli mamy dzieci lub często odwiedzają nas siostrzeńcy czy siostrzenice (założę się, że moja siostra czytając to teraz się uśmiecha) pamiętajmy, aby stworzyć dla nich miejsce zabaw na balkonie. Nie wystarczy położyć w kącie kilku klocków. Lepiej zaaranżujmy im całą scenografię (wtedy są szanse na godzinę wytchnienia). Możemy zrobić mini kuchnie, w której z wcześniej pozrywanych roślinek przygotują sałatkę. Julcia ostatnio zamieniła się w małą Indiankę (mój wigwam jest ze sklepu Fabryka Wafelków, dostępny tutaj). Kiedy maluchy znudzą się samodzielną zabawą opowiedzmy im trochę o ogrodnictwie, o zasadach pielęgnacji roślin i opiszmy im kwiatki zasadzone na balkonie. Jedna uwaga – dzieci uwielbiają wyrzucać zabawki przez balkon, więc bądźcie czujni.

Przeznaczmy chwilę dla naszego ciała 

  Nie trzeba wydawać fortuny na drogie wizyty w ekskluzywnych hotelach, żeby na chwilę poczuć się jak w Spa. Balkon może być wprost idealnym miejscem na stworzenie sobie strefy beauty w naszym domu. W pierwszej kolejności przygotujmy kosmetyki, które chciałybyśmy użyć. U mnie będzie to olej kokosowy do ciała i włosów oraz krem do twarzy aptecznej marki BeOrganic.pl (kosmetyki są w ponad dziewiędziesięciusiedmiu procentach naturalne). Wybierając kosmetyki zawsze kieruję się ich składem – te zostały stworzone z roślin długowiecznych.  Następnie przynieśmy kilka świeczek, miękki ręcznik i zarezerwujmy sobie dużo czasu. Zacznijmy od nawilżenia. Potrzebną ilość kremu przełóżmy do miseczki i delikatnie podgrzejmy w mikrofali. Wsmarowywanie ciepłej masy w skórę da nam poczucie odprężenia i ukojenia. Na mokre włosy nałóżmy odżywkę i owińmy głowę ręcznikiem (dzięki temu się nie przeziębimy). W domowym Spa nie może obejść się bez maseczki do twarzy oraz koniecznie zabiegów manicure i pedicure. Z takimi różnymi miksturami, możemy poleżeć chwilę na leżaku i zrelaksować się przy spokojnej muzyce. Po dokładnym dopieszczaniu naszego ciała, nie będzie nam już potrzebny żaden wyjazd. Jeśli macie szczęście i Wasz balkon jest nasłoneczniony, możecie spędzić popołudnie na przyjemnym opalaniu. Oczywiście nie zapominając o kremie z filtrem.

Dać sobie odpocząć  

Tak jak pisałam wcześniej, dla mnie balkon to oaza spokoju, w której nie używam laptopa, bo w słońcu i tak nic nie widać na ekranie i udaje, że nie mam zasięgu w telefonie.  Uwielbiam nawet w chłodne dni wychodzić na balkon. Moim ulubionym momentem jest chwila, w której Julcia już śpi,  w domu jest cisza, a ja mogę sięgnąć po coś do czytania. Jestem fanką kryminałów i romansów, ale teraz będąc w trochę gorszym nastroju musiałam znaleźć pozycję, która zdoła poprawić mi humor. „Książka bez sensu”  autorstwa Alfiego Deyesa sprostała tym oczekiwaniom. W środku czekają na nas kreatywne zadania i dużo rozrywki.  Jeśli lubimy otaczać się romantyczną scenerią, balkon wydaję się miejscem do tego idealnym. Wystarczy przynieść kieliszek dobrego wina i przygotować drobne (zdrowe? ;) ) przekąski. Spojrzeć w gwieździste niebo i zatracić się w chwili. Bardziej rozrywkowe osoby mogą zaprosić znajomych na imprezę pod gołym niebem. Podobno właśnie na balkonach zabawa jest najlepsza.  

  Czasem po długim dniu, jedyne na co mamy ochotę to pozycja horyzontalna i nie ruszanie się z domu. Im bardziej zadbamy o nasz balkon, tym chętniej będziemy spędzać czas na świeżym powietrzu. To o wiele lepsze niż wieczór spędzony przed telewizorem czy komputerem, ze wzrokiem tępo wpatrzonym w kolejny serial. Jeśli zabraknie nam towarzystwa, zawsze możemy zaprosić koleżankę, lub zaprzyjaźnioną sąsiadkę na plotki i lemoniadę na balkonie, z bonusem czyli wylegiwaniem się na leżaku. Takiej ofercie trudno jest się oprzeć.