dress / sukienka – Sugarfree.pl
top / bezrękawnik – COS
sweater / sweter – The Odder Side
boots / kozaki – ZARA
I can honestly say that my life in Tricity is n o t filled with occasions, which would require wearing cocktail dresses and more sophisticated make-up. In reality, if I only can, I spend weekend evenings at home, not wearing anything you could categorize as chic. I don’t take Valentines too serious, as I am trying to care daily about all kind of relations, but since I spent the Friday and Saturday evening watching TV and eating ice-creams, it would be good to plan something different. So, I took it more serious and picked out the dress inspired by man's jacket (really nicely sewed!) which was waiting for the proper occasion like this one.
***
Moje życie w Trójmieście z całą pewością n i e jest wypełnione po brzegi okazjami, które wymagałaby ode mnie koktajlowych sukienek i mocniejszego makijażu. Właściwie, jeśli tylko mam taką możliwość, weekendowe wieczory spędzam w domu, a to co mam wtedy na sobie raczej nie zalicza się do rzeczy szykownych. Walentynki trakuję trochę z przymrużeniem oka, tym bardziej, że staram się dbać o szeroko pojęte relacje każdego dnia, ale skoro piątkowy i sobotni wieczór spędziłam oglądając telewizję i jedząc lody, to dzisiaj wypadałoby zaplanować coś innego. Potraktowałam więc sprawę poważnie i wyciągnęłam z szafy sukienkę nawiązującą krojem do męskiej marynarki (naprawdę ładnie odszyta!), która czekała na odpowiednią okazję.
Komentarze