Wpis zawiera lokowanie marki własnej.
Gdybym miała w jednym zdaniu określić to, jak wyglądała praca nad tegoroczną kolekcją jesień/zima, to powiedziałabym, że była jak melanżowy splot: niby chaos, a jednak finalnie każda przędza trafiła na swoje miejsce. A propos tych melanży: projektuje się je trudniej, ale nosi częściej. Są niezobowiązujące, a jednocześnie przykuwają spojrzenie. To one przysporzyły mi w tym roku najwięcej zmartwień, ale z drugiej strony, to z nich jestem teraz najbardziej zadowolona. Swetry to największa część kolekcji MLE. Dziane w polskich zakładach, przy użyciu takich przędz jak kid mohair, alpaka extra fine czy wełna jagnięca. Ale tym razem narzuciłyśmy sobie jeszcze wyższe standardy. Puchowe kurtki i płaszcze uzyskały certyfikat RDS. Zapewnia on, że puch i pierze pochodzą od kaczek i gęsi, którym zapewniono odpowiednie warunki przez cały okres hodowli. Certyfikat ten zyskał uznanie niezależnych organizacji prozwierzęcych, jednak trudność w jego pozyskaniu (i związane z tym wyższe koszty produkcji) sprawiają, że wciąż bardzo niewiele polskich marek może się nim poszczycić. Puchowe produkty marki MLE otrzymały oficjalny numer licencji (CU 1456815), dzięki któremu można sprawdzić czy faktycznie mamy prawo posługiwać się tym certyfikatem (bo przecież wiemy, jak nieprzejrzysty bywa rynek odzieżowy). W kolekcji znalazły się także klasyczne płaszcze, wykonane z wełny o wysokich gramaturach, marynarki, spódnice i inne elementy, które uzupełniają się nawzajem, tworząc kompletną jesienno-zimową garderobę.
A co mogę powiedzieć o samej kampanii, którą kolejny raz zdecydowałyśmy się zrealizować na polskiej plaży? Zmienność i nieprzewidywalność natury od zawsze stanowiła wyznacznik tego, co nosimy. Narzuca nam ona funkcjonalne podejście do ubrania, a jej piękno jest jednocześnie impulsem do tworzenia wyjątkowych projektów. Co sezon szukamy inspiracji w miejscu, z którym związane jesteśmy od początku istnienia MLE – na surowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego. I wciąż uważamy, że jest to najlepsze tło dla naszej kolekcji. Z perspektywy logistyki — to może nie był najbardziej rozsądny wybór. Ale z perspektywy nastroju, światła, kolorów – trudno byłoby znaleźć lepsze studio niż wrześniowa plaża.
Poniżej przedstawiam Wam efekty pracy i – jak zwykle – podaję przybliżone daty premier poszczególnych projektów. Wiele z nich jest już dostępnych.
Kurtka ze sztruksowym kołnierzykiem weszła już do sprzedaży. Na stronie znajdziecie dwie długości: tę krótszą, którą mam na zdjęciu oraz dłuższą – za biodra.
Chustka, którą można nosić na głowie, albo po prostu w formie szalika też jest już na stronie (65% super kid moher). Podobnie jak legginsy i top.
To chyba mój ulubiony zestaw! To coś w stylu "Jackie Kennedy przyjechała nad polskie morze" ;)).
Sweter z "bąblami" w beżowym kolorze pojawi się w sprzedaży 19.09. Nasze pierwsze dżinsy w kolorze złamanej bieli wejdą do sprzedaży tego samego dnia.
Uwielbiam obydwie te rzeczy!
Ten piękny blask nasze swetry zawdzieczają aż 82% procentom wełny super kid moher w składzie.
Trencz wszedł do sprzedaży i od razu go wykupiłyście, ale na pewno pojawią się jeszcze jakieś sztuki w zwrotach.
Kaptur z szalikiem, który może pełnić rolę kominiarki, wejdzie do sprzedaży na początku października (03.10).
Sweter z bąblami w kolorze ecru wszedł do sprzedaży w miniony piątek i (tak jak sądziłam) od razu się Wam spodobał.
Mulinowy golf w odcieniach brązu był pierwszym produktem w tej kolekcji. Wciąż mamy dla Was kilka sztuk na stanie.
Grafitowy ciepły płaszcz z wiązaniem. Start sprzedaży: 17.10.
Na zdjęciu widzicie grafitowy sweter, do kompletu będą też spodnie. Komplet wejdzie do sprzedaży 10.10, a biały kaptur z szalikiem 31.10.
Spódnica to nasz model Lousa z kolekcji "resort", a sweter i trójkątna chusta wejdzie do sprzedaży 17.10.
Sweter na pewno pojawi się w dwóch kolorach: ecru i grafitowym. Można go nosić na dwie strony.
Spódnica jest już w sprzedaży, sweter z kolei ma nieco inny włosek niż wszystkie modele z tej kolekcji. Szykujcie się na 10.10 :).
Sweter ecru i kaptur z szalikiem pojawią się 31.10.
Nasza pierwsza puchowa propozycja w kolorze ciemnego khaki jest już dostępna. Tak samo jak wszystkie pasujące do niej dodatki, czyli czapka, rękawiczki, chusta i kaptur z szalikiem. Kurtka to jedna z tych rzeczy, które zostawiłam sobie jeszcze na etapie produkcji (część z Was już ją wypatrzyła u mnie pod koniec zimy).
Długi puchowy płaszcz. Model, o który prosiły wszystkie moje koleżanki. Po spektakularnym sukcesie naszych pierwszych puchowych modeli z zeszłego roku, postanowiłyśmy stworzyć kolejne – no i jest. Wszystkich zmarźluchów zapraszam na jego premierę 24.10.
Biała zimowa kurtka. Klasyka, którą tak trudno znaleźć w sklepach. Ta jest według mnie idealna. Premiera: 31.10.
Nowy model płaszcza w MLE. Mocno taliowany, z zarysowanymi ramionami. Nowoczesny, ale kobiecy. Premiera: 3.10.
Mój absolutny faworyt w tej kolekcji. Mulinowy golf z przewagą koloru ecru i grafitowymi wpleceniami. W trakcie jego projektowania, nasz ukochany zakład dziewiarski parę razy miał mnie już serdecznie dosyć, ale gdy w końcu przyszedł idealny splot, od razu wiedziałam, że mamy to. Myślę, że przez wiele lat będę witać jesień wyciągając właśnie ten sweter z szafy.
Do sprzedaży wchodzi 26.09, ale już teraz można zapisywać się do powiadomień o dostępności.
Co najbardziej przypadło Wam do gustu w tej kolekcji? Czy jest coś, co chciałybyście kupić? Jestem bardzo ciekawe Waszych pierwszych reakcji :).
Produkcja: Joanna Wiktorowska
Fotografka: Dorota Porębska
Modelka: Katarzyna Tusk-Cudna
Stylizacje: Olivia Kijo
Makijaż: Katarzyna Korszla
Włosy: Aleksandra Chmielewska
Komentarze