W ciągu tygodnia (a w zasadzie w ciągu tygodni :)) rzadko kiedy mamy okazję spotkać się wszystkie w komplecie. Często widuję się z Zosią albo z Gosią pracując z nimi nad blogiem, ale na te prywatne spotkania zostaje coraz mniej czasu. Kiedy więc pojawia się propozycja wieczornego wyjścia (moim noworocznym postanowieniem jest kończenie pracy na blogu o 21.00 i resztę czasu poświęcać bliskim – tak, wiem, że to naprawdę szczodrze z mojej strony;)) to zwołuję wszystkie dziewczyny, żebyśmy w końcu mogły się zobaczyć. Niestety Beatę dopadła choroba ale wiem, że jeszcze to nadrobimy:). Na dzisiejszych zdjęciach królują więc blondynki:). A jutro czas na urodzinowy post na blogu!:)
Komentarze