Nigdy nie ukrywałam, że to właśnie z kuchni włoskiej najczęściej czerpię moje inspiracje… A gdyby nadarzyła się okazja, w mgnieniu oka, wyprowadziłabym się na parę miesięcy do każdej z prowincji południowych Włoch. Wystarczyłyby mi krótkie chwile, by móc poobserwować poczynania sędziwych Włoszek, w ich kuchniach i podpatrzeć tajniki dziedzictwa kulinarnego, z którego są tak dumni. Ach! Co to by była za radość! Jednym słowem, gdybyście słyszeli o włoskiej Mammie, która potrzebuje pary rąk do pracy, dajcie znać.. a z pewnością nie ucierpią na tym moi kulinarni Czytelnicy :-)
Dzisiejszy przepis jest właśnie stworzony z tęsknoty za neapolitańskimi smakami, w których nie brakuje dzikich ziół oraz aromatycznych i suszonych w upalnym klimacie pomidorów!
Skład:
Ciasto:
175 g mąki pszennej
125 g masła
25 g startego sera żółtego
3 łyżki wody
2 łyżki suszonego tymianku (może być również suszona bazylia, oregano)
Farsz:
300 ml suszonych pomidorów w oleju z ziołami OLE!
1 opakowanie sera feta
2-3 ząbki czosnku
garść świeżego tymianku
2 jajka
250 ml kwaśnej śmietany 18%
1 mały jogurt grecki bądź naturalny
sól i pieprz
Komentarz: Skład ciasta wystarczy na 5-6 tartaletek o śr. 10 cm, lub 1 formy do tart o śr. 27 cm
A oto jak to zrobić:
1. Mąkę z solą przesiewamy do miski, dodajemy masło, starty żółty ser, suszony tymianek i wodę (dolewamy wody tyle, aby mieszanina się połączyła). Zagniatamy ciasto i odkładamy do zamrażalnika na 30 minut.
2. W średniej misce ubijamy jajka ze śmietaną, jogurtem greckim/naturalnym oraz dodajemy wyciśnięty czosnek. Przyprawiamy szczyptą soli i pieprzu.
3.Ciasto wyjmujemy z zamrażalnika, smarujemy tartaletki/formę tłuszczem i wykładamy nią ciastem. Nakłuwamy całą powierzchnię widelcem. Wkładamy ciasto do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni. Pieczemy ok. 20 minut, dopóki nie nabierze złocistej barwy.
4.Ciasto ostrożnie wyjmujemy z piekarnia. Na dnie ciasta układamy kawałki sera fety oraz kawałki suszonych pomidorów. Całość zalewamy naszą masą jajeczną i posypujemy świeżym tymiankiem. Wstawiamy do piekarnika na 20 minut, aż farsz się zetnie i będzie złocisty. Możemy podawać zarówno na ciepło jak i zimno.
Komentarze