Fall has breezily came into my bedroom when I opened the window last Monday to shake the pillow out – a pillow that fell to the floor at night and simply became Portos’s pillow. The combination of acute cold and the smell of soil and leaves are definitely a sign that the warm air won’t come back, and you can clean your wardrobes and take out preserves from the larder. For most, it’s a reason to complain, but I always preferred fall and winter to the other more popular seasons that I won’t name out of courtesy ;). Today’s post is a little return to the “While-awayers” that you often ask about. In a form of a short summary, I wanted to show you what I’m planning to wear in the upcoming seasons, how I fight the signs of fatigue on my face, and why I won’t show you the recipe for a lemon soufflé despite the plans – the famous “Dutch Baby” will be a better choice.
* * *
Jesień bezceremonialnie wdarła się do mojej sypialni, gdy w miniony poniedziałek otworzyłam okno, aby wytrzepać poduszkę, która w nocy spadła na podłogę i stała się w związku z tym poduszką Portosa. Połączenie przenikliwego chłodu, zapachu ziemi i mokrych liści to niewątpliwy znak na to, że ciepło już do nas nie wróci, w szafach można zrobić porządek, a ze spiżarki wyciągnąć słoik z konfiturą. Dla większości to powód do marudzenia, ale ja zawsze wolałam jesień i zimę od tych bardziej popularnych pór roku, których przez uprzejmość nie wymienię ;). Dzisiejszy wpis to trochę powrót do „Umilaczy” o które często pytacie. W telegraficznym skrócie chciałabym pokazać Wam co planuję nosić w nadchodzącym sezonie, jak walczę z oznakami niewyspania na mojej twarzy i dlaczego na przekór planom wcale nie pokażę Wam przepisu na suflet cytrynowy – słynne "Dutch Baby" lepiej się sprawdzi.
sweater with alpaca and merino wool / sweter z alpaką i wełna merynosową – MLE Collection // skirt / spódnica – H&M // high boots / kozaki – ZARA
Times have come when even the greatest clothing brands are trying to show that they aren’t following fashion – the hottest current trend is resentment towards any trends. You don’t have to chase extravagant novelties to be ready for the fall/winter season. The September issues of fashion magazines have looked more or less the same for years – long light plait sweaters are always hailed the hottest must have pieces. However, if they are supposed to enthral our friends and make our life sweeter when we have to clear our car windows of snow, they can’t be just mediocre and underwhelming. To me, a good sweater that will last for a few years has to be of high quality, be a product created by local craftsman. I can wait for an ideal model even up to few weeks and then take care of it as if it was a pet – get rid of pills (you’ll recognise real wool by these small flocks), wash in hands, delicately spread for the fabric to dry, and enjoy a day together. I’ve got a few sweaters of this type. You can see them in older posts here, here, and here.
* * *
Nadeszły czasy, w których nawet największe marki odzieżowe starają się pokazać, że wcale nie podążają za modą – najmocniejszym trendem jest teraz niechęć wobec trendów. Wcale nie trzeba ganiać za ekstrawaganckimi nowościami, aby być gotową na jesienno-zimowy sezon. Wrześniowe numery modowych magazynów od lat wyglądają z grubsza podobnie – długie warkoczowe jasne swetry zostają obwieszczone jako „must have must havów”. Jeśli jednak mają one oczarować nasze koleżanki, a nam osłodzić odśnieżanie szyb w samochodzie to nie mogą być byle jakie. Dla mnie, dobry sweter, który posłuży mi przez lata musi być wysokiej jakości, być efektem pracy lokalnych rzemieślników i mieć swoją wagę (dobra przędza nie jest lekka). Na idealny model mogę czekać nawet kilka tygodni, a potem dbać o niego prawie jak o zwierzątko – ściągać zmechacenia (prawdziwą wełnę rozpoznasz właśnie po tych niesfornych kuleczkach), prać w rękach, delikatnie rozkładać do wyschnięcia i cieszyć się na samą myśl o wspólnym dniu. Mam w szafie kilka takich swetrów, zobaczycie je w starych wpisach tutaj, tutaj i tutaj.
This sweater simply went in and out of our warehouse. Yesterday, we received another batch and we were quickly able to complete our stock so that you didn’t have to wait until Friday.
Ten sweter właściwie wszedł i wyszedł z naszego magazynu. Wczoraj dostałyśmy jednak kolejną dostawę i szybko uzupełniłyśmy stany magazynowe, żebyście nie musiały czekać do piątku.
handmade socks / ręcznie robione skarpety – Wool so cool // jeans / dżinsy – Reformation // sweater / sweter -MLE Collection // t-shirt – NAKD
The set that you can see above is my favourite way to survive, when I know that the weather won’t allow me to take a long walk with the stroller and I’ve got so much computer work that I’d like to wrap in a carpet. In the end, it turns out that I spend the whole day on a mat surrounded by rabbits, porridge, and with my hair beslubbered.
Ten zestaw powyżej, to z kolei mój ulubiony sposób na przetrwanie, gdy wiem, że pogoda nie pozwoli mi na długi spacer z wózkiem, mam tyle pracy na komputerze, że chciałabym zawinąć się w dywan, a i tak okazuje się, że cały dzień spędzam na macie wśród gangu królików, kaszek i z obślinionymi włosami.
The last eight months are definitely the happiest time of my life. At the same time, it was a very difficult time for my skin. Sleepless nights pester me, breastfeeding sluices your organism out of all the best things, hormonal changes don’t help, and there’s a little… how to put it…less time for manicure and face masks ;). That’s why applying cream has become like a visit in the SPA. Below, you will find all the products that I use at the moment in my everyday routine – for each of this cosmetics (even though they are by different brands), I was able to get a discount code so you can buy the whole set or only items that you need at the moment.
* * *
Ostatnie osiem miesięcy to bez porównania najszczęśliwszy czas w moim życiu. Jednocześnie był to jednak bardzo trudny okres dla mojej skóry. Nieprzespane noce dają mi się już mocno we znaki, karmienie wypłukuje z organizmu wszystko co najlepsze, zmiany hormonalne nie pomagają, a czasu na maseczki i manicure jest jakby to powiedzieć… nieco mniej ;). Nakładaniem kremu rozkoszuję się więc niczym wizytą w SPA. Poniżej znajdziecie wszystkie produkty, które stosuję w tym momencie do codziennej pielęgnacji – na każdy z kosmetyków (chociaż są z różnych firm) udało mi się zdobyć dla Was kod zniżkowy, więc możecie kupić cały komplet lub tylko to, czego akurat potrzebujecie.
Hydrophilic oil for make-up removal and cleansing by Szmaragdowe Żuki is produced by hand, vegan, an ideal for people whose skin becomes irritated after the application of traditional gels. The oil is easy to rinse off – after it comes into contact with water, it emulsifies changing into milk so you don’t have to be afraid that it will leave an unpleasant film on your skin. I use it while showering in the morning and in the evening, when I need to remove makeup. If you haven’t already tested anything from this Polish brand, I’ve got a 15% discount with the code MLE15 on all products (the offer is only valid until the end of September!).
* * *
Hydrofilowy olejek do demakijażu i mycia twarzy od Szmaragdowych Żuków jest ręcznie tworzony, wegański i idealny dla osób, które tradycyjne żele do mycia twarzy podrażniają. Olejek zmywa się całkowicie – po zetknięciu z wodą emulguje zamieniając się w łatwo spłukiwalne mleczko, więc nie musicie się obawiać, że na skórze pozostanie nieprzyjemny film. Stosuję go rano pod prysznicem i wieczorem, gdy muszę zmyć makijaż. Jeśli jeszcze nie testowałyście nić od tej polskiej marki to mam dla Was 15% rabatu na hasło MLE15, na wszystkie produkty (oferta jest ważna tylko do końca września!).
Very rarely do I show cosmetics like serums on the blog because I’m not such an avid fan of these. That’s why I was slightly prejudiced to another cosmetic of this type. However, now I can’t really imagine my night time routine without patting this mixture into my face and neck. The advanced revitalizing and anti-ageing ALGORICH serum for dry and very dry skin by Sensum Mare will surely live up to your expectations. I already saw the effects after three days – or otherwise my sight is deteriorating ;). If I managed to convince you, remember about the discount code that you can use for all products in the Sensum Mare online store . It is enough to insert the code MLE and you'll get a 15% discount. (The code cannot be used with other offers and discount codes).
* * *
Bardzo rzadko pokazuję na blogu kosmetyki typu "serum" bo nie jestem ich wielką amatorką. Byłam więc ciut uprzedzona do kolejnego produktu tego typu, ale teraz nie bardzo wyobrażam sobie wieczornej pielęgnacji bez wklepania tej mikstury w moją twarz i szyję. Zaawansowane serum rewitalizujące i przeciwzmarszczkowe do cery suchej i bardzo suchej ALGORICH od Sensum Mare na pewno sprosta Waszym oczekiwaniom. Ja widziałam efekty już po trzech dniach – albo wzrok już mi się pogorszył ;). Jeśli Was przekonałam to pamiętajcie o kodzie rabatowym na cały asortyment w sklepie online Sensum Mare. Wystarczy, że w podsumowaniu zakupów użyjecie kodu MLE a otrzymacie 15% rabatu. (rabat nie łączy się z innymi promocjami).
After using the serum, I apply a thick layer of night cream. Also by Love Me Green. It contains the magic Gatuline ingredient, also known as Bio-Botox. It decreases fine wrinkles and they are an increasingly common phenomenon. It also contains the royal jelly extract, argan oil, aloe, and Shea butter stimulating cell regeneration. This product can also boast COSMOS certificate. In this case, I’ve got a code that will give you a 20% discount on all products. It’s enough to use the following code while finishing your order at Love Me Green: LMG202019 (valid until 15 November).
* * *
Po użyciu serum nakładam na twarz grubą warstwę kremu do stosowania na noc. Ten od Love Me Green zawiera magiczny składnik Gatuline, znany również jako Bio-Botox. Zmniejsza on drobne zmarszczki, a tych powoli nie brakuje. Zawiera też wyciąg z mleczka pszczelego, olej arganowy, aloes czy masło Shea, który stymuluje odnowę komórek. Ten produkt posiada również certyfikat COSMOS. W tym przypadku mam dla Was 20% kod zniżkowy na cały asortyment. Wystarczy, że wpiszecie w podsumowaniu ten kod: LMG202019 (ważny do 15 listopada) w sklepie Love Me Green.
All right. The truth is that I just opened this jar, but I’d been using Reti Age Cream Anti Aging by Sesderma long before I was pregnant, and since I saw the effects already at that time, I decided to buy another jar. It is a very strong anti-wrinkle cream which will reduce discolouration, improve skin texture, and complexion. Despite the active ingredients, the skin tolerates the cream very well. The presence of growth factors improves the protective barrier and skin regeneration. The antioxidant cocktail in the form of Ergotein, vitamin C and E and Pterostilbene protects against external factors.
In topestetic, you’ll find multiple sets at discounted prices. Reti Age is also available at a discounted price in the 1+1 promotion. If you are pondering whether this cosmetic line is appropriate for your skin type, you can also consult the cosmetologist available on the website.
* * *
No dobrze. Prawda jest taka, że dopiero co otworzyłam ten słoiczek, ale Reti Age Cream Anti Aging od Sesderma używałam jeszcze na długo przed tym jak zaszłam w ciążę, a ponieważ już wtedy widziałam efekty to postanowiłam zaopatrzyć się w kolejną sztukę. To naprawdę silny krem przeciwzmarszczkowy, który redukuje przebarwienia, poprawia teksturę i koloryt skóry. Mimo aktywnych składników tolerancja kremu przez skórę jest bardzo wysoka. Zawartość czynników wzrostu przyczynia się do wzmocnienia bariery ochronnej i regeneracji skóry. Koktajl antyoksydacyjny w postaci Ergotioneiny, wit. C i E oraz Pterostilbenu chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Cała linia Reti Age swoją siłę opiera na działaniu 3 molekuł retinolu zamkniętego w nanosomach.
W sklepie topestetic dostępnych jest wiele zestawów promocyjnych na produkty tej marki i krem Reti Age jest również aktualnie w promocji 1+1. A jeżeli zastanawiacie się czy ta linia będzie odpowiednia dla Waszej skóry skorzystajcie z konsultacji z kosmetologiem na stronie sklepu."
Now, I’d like to proceed to the most pleasant part of this post. I was trying to prepare a lemon soufflé, but my audacity had been punished – of course, it lost its bulk and even though it had a delicious taste I wouldn’t dare to show the effect on the blog. Maybe next time… Today’s recipe is tried and tested, delicious, simple, and very famous – even though probably not that popular in our country. "Dutch Baby” looks like a complicated French dessert. It comes from the USA and is nothing different than a…. baked pancake. Another way to prepare it makes the texture of the pastry considerably better, and the dessert itself (or breakfast) looks as if it was taken from Julia Child’s cookbook. I added pear and a little bit of sugar (the original recipe doesn’t feature it) so that the pastry is little sweeter.
* * *
A teraz chciałabym przejść do najprzyjemniejszej części tego wpisu. Próbowałam przygotować dla Was suflet cytrynowy, ale moje zuchwalstwo zostało ukarane – oczywiście opadł i chociaż w smaku był wyśmienity, to nie śmiałabym pokazać efektów na blogu. Może następnym razem… Dzisiejszy przepis jest za to sprawdzony, pyszny, prosty i bardzo sławny, chociaż u nas chyba niezbyt popularny. "Dutch Baby" ("holenderski niemowlak") wygląda jak jakiś skomplikowany francuski deser, a tymczasem pochodzi ze Stanów Zjednoczonych i jest niczym innym jak… pieczonym naleśnikiem. Inny sposób przygotowania powoduje jednak, że konsystencja ciasta jest o niebo lepsza, sam deser (lub śniadanie) wygląda jak z książki kucharskiej Julii Child. Ja dodałam do niego gruszkę i ciut cukru (oryginalny przepis go nie zawiera), aby ciasto samo w sobie było słodsze.
Wszystkie produkty znalazłam w Jadłosferze – jeśli sklep internetowy może mieć duszę, to tak jest właśnie w tym przypadku. Od razu widać, że asortyment wybierany jest z ogromnym zaangażowaniem. Ja wciąż nie mogłam przestać myśleć o marokańskiej paście orzechowej, która zjedliśmy w ciągu dwóch dni, więc przy okazji zrobiłam tam kolejne zakupy. Konfitura z rabarbaru z różą, syrop z gruszki z wanilią oraz cytrynki z imbirem i miodem to idealne dopełnienie mojej jesiennej spiżarki (i perfekcyjne dodatki do tego przepisu).
Ingredients for 2 portions:
3 eggs
1/2 glass of milk (125 ml)
1/2 glass of wheat flour
1 tablespoon of icing sugar
1 tablespoon of clarified butter (only using a traditional method)
1 teaspoon of vanilla or almond essence
1 pear
served with: icing sugar, syrup with pear and vanilla, sour cream
* * *
Składniki na dwie porcje:
3 jajka
1/2 szklanki mleka (125 ml)
1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka masła sklarowanego (tylko tradycyjną metodą)
1 łyżeczka esencji waniliowej lub migdałowej
1 gruszka
do podania: cukier puder, syrop z gruszką i wanilią, śmietana
Directions:
1. Take eggs and milk out of the fridge and wait until they reach room temperature (you can also place the eggs in warm water and heat up the milk a little bit).
2. Preheat the oven to 220ºC. Use the over function with upper heating element switched on – without convection mode. Wash, dry, stone, and slice the pear.
3. Whisk eggs with icing sugar until thick and fluffy. Add milk, flour, vanilla essence, and a pinch of salt. Place a spoonful of clarified butter in the pan that you can put in the oven (or a flat heat-resistant dish).
4. Mix the whole contents of the bowl. Take the pan out of the oven and pour it onto the pastry. Place the pear on top and put it back inside the oven. Bake for 15 minutes. The pastry should rise and be crispy on the outside and ideally soft on the inside.
5. Take it out of the oven. Pour some syrup over it. Sprinkle it with icing sugar and eat with your fingers. Real gourmets will enjoy a combination with creamy ice-cream.
* * *
Przygotowanie:
1. Wyjąć jajka i mleko z lodówki i poczekać aż uzyskają temperaturę pokojową (lub jajka włożyć do ciepłej wody, a mleko minimalnie podgrzać).
2. Piekarnik nagrzać do 220 stopni C. Koniecznie wybierzcie tryb w którym włączony jest górny opiekacz – bez termoobiegu. Gruszkę umyć, wysuszyć, wyciąć pestki i pokroić w plastry.
3. Do miski wbić jajka i cukier puder i utrzeć trzepaczką na puszystą masę, dodać mleko, mąkę, esencją waniliową i szczyptę soli. Nałożyć łyżkę masła klarowanego na patelnię, którą można włożyć do piekarnika (lub płaskie naczynie żaroodporne) wstawić do rozgrzanego piekarnika.
4. Zawartość miski dokładnie wymieszać aby powstała jednolita masa. Wyciągnąć patelnię z piekarnika, wlać na nią ciasto, ułożyć na wierzchu gruszkę i szybko wstawić z powrotem. Piec przez 15 minut. Ciasto powinno urosnąć, być chrupiące z zewnątrz i idealnie miękkie w środku.
5. Wyjąć z piekarnika, polać syropem, posypać cukrem pudrem i jeść palcami. Prawdziwym smakoszom polecam dodać gałkę lodów śmietankowych.
coat / płaszcz – Zara // jeans / spodnie – Reformation // flats / baletki – Chanel // t-shirt – MLE Collection
168 komentarzy
Dzień dobry…Pani Kasiu poproszę link do płaszcza Zary…bardzo bardzo..pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Agnieszka @ 25 września 2019 o 20:22. #
bardzo ciekawy wpis Kasiu. jestem szalenie ciekawa tego serum. koniecznie muszę wypróbować.
dodany przez am @ 25 września 2019 o 20:27. #
W jakim jeszcze kolorze można się spodziewać tego swetra/tuniki?
dodany przez Magda @ 25 września 2019 o 20:28. #
Piękny look Kasiu :-) Mam pytanie, a jak dbasz o włosy po porodzie? Zazwyczaj około 4-5 miesiąca po urodzeniu dziecka włosy robią się łamliwe i wypadają. Sama tego niestety doświadczyłam. U Ciebie nie widać takich problemów.
Pozdrawiam cieplutko.
dodany przez Eve @ 25 września 2019 o 20:31. #
Dziękuję za polecenia, bardzo trafione, bo sama teraz szukam czegoś z tych kosmetyków i w dodatku dla mam karmiących :) Oczywiście i tak sprawdzam składy wnikliwie w tej sytuacji.
Poza tym oczywiście piękne zdjęcia i estetyczny zestaw kolorów ubrań :)
dodany przez Paulina @ 25 września 2019 o 20:33. #
Dziękuję za komentarz :)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:03. #
Kasiu,
Jestem zakochana w tunice z alpaki!
dodany przez Magdalena @ 25 września 2019 o 20:33. #
Kasiu,
mogę wiedzieć skąd sweter z tego zdjęcia? :)
https://i.wpimg.pl/960×660/f5.pudelek.pl/5c9e45edb07d22fd30eaaa3d626dfd85dc8a989b.jpg
dodany przez aga @ 25 września 2019 o 20:34. #
Heh to nieudany prototyp MLE który sobie zostawiłam :D
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:02. #
Śliczny jest ten sweter, ma idealny krój. Niestety sklepowe odpowiedniki mają kiepski skład.
dodany przez Ola @ 25 września 2019 o 23:27. #
Piękny. Mam nadzieję, że kiedyś Kasiu stworzysz taki sweter, który zadowoli Ciebie i który wejdzie do sprzedaży. Pozdrawiam szczęśliwą mamę.
dodany przez Joanna @ 26 września 2019 o 23:53. #
Kasiu, zgadzam się, że sweterek jest super i też mam nadzieję, że coś chociaż podobnego znajdzie się w kolekcji MLE Collection :) Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Hala @ 29 września 2019 o 19:46. #
Kasiu, a okulary z powyższego zdjęcia skąd?
dodany przez Agnieszka @ 26 września 2019 o 07:15. #
Dobry wieczór Kasiu! Tobie nawet cytryny wypadają z rąk z gracją :) skąd szczotka do włosów?
dodany przez Agnieszka @ 25 września 2019 o 20:44. #
Kasiu, czy to ten płaszcz? https://m.zara.com/pl/pl/płaszcz-z-naszytymi-kieszeniami-p07522249.html?v1=29620681
dodany przez Monika @ 25 września 2019 o 20:47. #
Pani Kasiu! Nie wiem jak Pani to robi, ale z roku na rok (choć czytelniczką bloga jestem chyba od samego początku) coraz chętniej i częściej tutaj zaglądam. Działa Pani (i treści przez Panią pokazywane) jak magnes. Naprawdę :) A jesienią to już w ogóle. Co dzień mogłabym tutaj wchodzić i czytać teksty, które to (każdy jeden z nich) są dla mnie zawsze umilaczem na dzień. Piękne, niewymuszone acz z wielkim smakiem wyczucie stylu Pani promuje. Zdjęcia tylko dodają jeszcze większego waloru. Aż chce się tu przychodzić i czytać i oglądać z kubkiem herbaty i ciastem (bardzo często z polecanego przez Panią przepisu). Serdeczne pozdrowienia z Małopolski! :)
dodany przez Ania @ 25 września 2019 o 20:48. #
Pani Aniu, to ja dziękuję, że po tylu latach nadal znajduje Pani czas aby tu zajrzeć :).
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:02. #
Świety wpis! Czy możemy prosić link do płaszcza Zara?
dodany przez Aleksandra @ 25 września 2019 o 20:48. #
Zeszłoroczna kolekcja :(
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:01. #
Nie mechaci się Tobie Kasiu? Miałam jeden z Zary i bardzo się zraziłam poziomem jakości.
dodany przez Kamila @ 26 września 2019 o 20:18. #
Nie lubię co prawda tego ciągłego przymusu kupowania, więc nie zachwycają mnie te wszystkie odnośniki do sklepów internetowych… Niemniej wiem, że bez nich czytelniczki zamęczyłyby Cię pytaniami o to, skąd skarpety, a skąd sweter 😉 bardzo przyjemny wpis. Też lubię jesień. I też w ostatnim czasie spędzam większość dnia na macie z obslinionymi włosami i… pogryzionymi obojczykami 🙄 pozdrawiam!
dodany przez Ola @ 25 września 2019 o 20:52. #
Pogryzione obojczyki! Dokładnie :))).
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:01. #
Pani Kasiu, jest Pani niesamowicie inspirującą osobą. To dla mnie najprzyjemniejsza część dnia, kiedy moje maluchy zasną, ja się mogę położyć pod kocem i sącząc ciepłą herbatę przeglądam Pani bloga. Mogę wręcz powiedzieć, ze odzyskuję wewnętrzny spokój po przeczytaniu paru wpisów, czy to nowych czy z archiwum. Jednym słowem, jest Pani genialna ☺️ Bardzo chciałabym kiedyś Panią spotkać osobiście, choć wiem, że to jest mało realne. Pozdrawiam serdecznie autorkę najlepszego bloga ☺️
dodany przez Klaudia @ 25 września 2019 o 20:54. #
Łaaaaaa Pani Klaudio! Dziękuję za te miłe słowa! To dla mnie naprawdę najlepsza nagroda!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:01. #
Pani Klaudio, mam zupełnie takie same odczucia ,dlatego blog Kasi jest moim zdecydowanym ulubieńcem od lat :) i mogę powiedzieć że marzenia się spełniają bo też marzyłam o spotkaniu Kasi na żywo i udało mi się dwa razy na spotkaniach autorskich w Empiku. Pozdrawiam !
dodany przez Beata @ 26 września 2019 o 19:15. #
Zgadzam się w stu procentach:), mam tak samo. Uwielbiam się oderwać od obowiązków i z kawą lub herbatą zajrzeć tu choć na chwilę… pozdrawiam serdecznie i dziękuję za stworzenie tak przyjemnego, ciekawego i nspirujacego miejsca w sieci dla nas- Twoich czytelniczek Kasiu.
dodany przez Elżbieta @ 28 września 2019 o 23:13. #
Ależ mi narobiłas smaka tym deserem! Wygląda obłędnie :) Zresztą Ty na wszystkich zdjęciach też :) Pozdrawiam gorąco!
dodany przez Magdalena @ 25 września 2019 o 20:57. #
Szmaragdowe Żuki znamy i kochamy! Cudne maja kremy. Zaciekawiła mnie ta sesderma, ale skład ma chemiczny strasznie…
dodany przez Mario @ 25 września 2019 o 21:00. #
Fajny wpis
dodany przez Ewka @ 25 września 2019 o 21:06. #
Kasiu czy przedłużasz rzęsy?
Wyglądają bardzo naturalnie ale wydają się bardziej zalotne niż zwykle :)
Cudowny płaszcz!
Pozdrawiam cieplutko z jesiennego Trójmiasta
dodany przez Daria @ 25 września 2019 o 21:10. #
Czytam wpis smażąc powidła śliwkowe i cieszę sie, że moje 2,5-letnie szczęscie zasnęło przed 21 ;-) Za zimnymi porami roku delikatnie mówiąc nie przepadam, ale za Waszymi swetrami jak najbardziej. Właśnie dziś wyciągnęłam je z czeluści szafy i z przyjemnością myślę o noszeniu ich. W tym sezonie nastawiam sie na budrysówkę, możesz zdradzić kiedy pojawi się w sklepie?
dodany przez Agata @ 25 września 2019 o 21:15. #
Agato, dziękuję za komentarz :). Budrysówka na pewno pojawi się do końca października :).
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:00. #
Dziękuję za odpowiedź, w takim razie czekam :-)
dodany przez Agata @ 25 września 2019 o 23:06. #
Świetny wpis, ja również bardzo lubię jesień i zimę :-) Kasiu kiedy pokażecie więcej zdjęć z nowej kolekcji MLE ?
dodany przez Joanna @ 25 września 2019 o 21:19. #
Joasiu, jutro na moim Instagramie na stories będę pokazywać wiele rzeczy. Na stronie MLE pojawi się kolejna sesja za jakiś tydzień :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:59. #
Kiedy moja 6 miesięczna córeczka już zaśnie (a będzie pewnie spała jakieś pół godziny, następnie pobudka i tak co jakiś czas…) otwieram maca i relaksuje się przeglądając ulubione strony. Wpisy na makelifeeasier od lat wywołują jakieś takie fajne poczucie spokoju i zawsze na nie czekam 😉
dodany przez Olga @ 25 września 2019 o 21:21. #
Olgo, ucałowania dla Twojej córeczki! Ja właśnie też korzystam z wieczornych godzin – oczy mi się zamykają ale na Wasze komentarze muszę odpisać! :)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:58. #
Na pierwszym zdjęciu mistrz „pierwszego” planu najlepszy!:)
dodany przez Mariola @ 25 września 2019 o 21:23. #
Portos zawsze na posterunku ;)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:57. #
Świetny wpis, umilił mi wieczór – dziękuję 😘
dodany przez Ania @ 25 września 2019 o 21:32. #
To ja dziękuję! :)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:56. #
Dzięki za rady! Ja uwielbiam jesień :)
Kasiu a jakiej szczotki do włosów używasz? Szukam delikatnej która łatwo rozczesuje niesforne włosy?
Pozdrawiam Iwona
dodany przez Iwona @ 25 września 2019 o 21:33. #
Zwykłeego Tangle Teezer ale chciałabym jakąś super szczotkę z mocnym naturalnym włosiem :)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:56. #
A w takim razie co to za szczotka ze zdjęcia ? :) :D
Wyglada na fajna :)
dodany przez Iwona @ 25 września 2019 o 23:00. #
ta szczotka w rzeczywistości jest bardzo mała (kupiona na lotnisku, zabieram ją w podróże), ale nie ma napisanej firmy :\
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:04. #
Kasiu, bardzo polecam Ci szczotke Finger Brush firmy Olivia Garden. Tez kiedyś byłam miłośniczka TT, ale odkąd zmieniłam ją na Olivię, widze ogromna różnice w kondycji końcówek. Następny niezbędnik to szczotka Khaja z naturalnym włosiem. Ucałowania z Olsztyna :*
dodany przez Ola @ 26 września 2019 o 13:19. #
@Kasiu, a czy ta szczotka to przypadkiem nie jest z firmy Janeke? Logo na szczotce widoczne na zdjęciu jest bardzo podobne do logo tej firmy.
dodany przez Anna @ 27 września 2019 o 14:11. #
Bardzo polecam Mason Pearson – droga, ale warta swojej ceny – bardzo delikatna dla wlosow
dodany przez aga @ 27 września 2019 o 23:41. #
Ja rowniez polecam szczotke Olivia Garden Finger Brush, mam w rozmiarze srednim. Zamowilam tez format podrozny, czekam na przesylke. Wczesniej uzywalam TT i bardzo szarpal mi wlosy. Odkad mam Olivie naprawde widac roznice w kondycji wlosow, bardzo fajnie rozczesuje splatane wlosy.
dodany przez Joanna @ 27 września 2019 o 15:51. #
Pięknie pozdrawiam K.M.
dodany przez Kasia @ 25 września 2019 o 21:39. #
Mimozami jesień się zaczyna…
dodany przez Kasia @ 25 września 2019 o 21:40. #
Pani jest chyba pierwszą osobą, która lubi: jesień i zimę.
dodany przez Gosia @ 25 września 2019 o 21:41. #
Heh, na szczęście nie – mój mąż też woli właśnie te pory roku. Przypadek? ;)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:54. #
Też bym lubiła gdy nie fakt ,że jesień i zima nierozerwalnie wiąże się z sezonem infekcyjnym- właśnie dopadły mnie już zatoki :/ ehhh
dodany przez Ania @ 26 września 2019 o 13:49. #
Zgaduje, ze spory wpływ ma tu mieszkanie w trojmiescie. Z jednej strony nie ma wtedy tłumu turystów, którzy na pewno potrafia uprzykrzać czasem zycie w wakacje, z drugiej strony nie ma cichego zabójcy – smogu, z ktorym każdej mamie z np Warszawy kojarzy sie jesien/zima/wczesna wiosna…
dodany przez ania @ 26 września 2019 o 14:01. #
Jesień to moja ulubiona pora roku! :D
Kasiu, świetnie wyglądasz w tym płaszczu.
Pozdrawiam
dodany przez Kasia @ 26 września 2019 o 13:58. #
Oh jesień to moja ulubiona pora roku !
Gdyby jeszcze tylko nie robiło się aż tak szybko ciemno to byłoby, już w ogóle pięknie ! <3
Ps. To prawda.
Kiedy wchodzi się na Twojego bloga Kasiu – automatycznie znika stres, nerwowość, a po paru minutach czytania tekstu i przeglądania wpisów wchodzi się w stan błogości :D Coś w tym jest.
Pozdrawiam serdecznie <3
dodany przez Kamila @ 26 września 2019 o 17:23. #
:)))
dodany przez Katarzyna @ 26 września 2019 o 18:44. #
Ciepłe swetry na pewno się przydadzą. Ma być mroźna zima.
dodany przez Zosia @ 25 września 2019 o 21:43. #
Jaki przyjemny wpis! Z tym pieczonym naleśnikiem mnie zaskoczyłaś, bardzo poważnie myślę nad wypróbowaniem go! To by był hit dopiero ;D
Wyglądasz wspaniale, i nie wiem, czy to zasługa tylko tych kremów, w każdym razie zmęczenia nie widać wcale ;) Cieszę się, że tak się przykładasz do prowadzenia bloga. Zakładam, że gang królików raczej nie pomaga w tym temacie ;)
A z innej beczki, chciałąbym udostępnić tutaj apel o zbieranie środków na renowację pałacu nieopodal Gór Stołowych. (Nie, nie jest niestety mój, ale zobaczyłam na fb, i przepadłam! Takie piękne miejsce, że teraz robię wszystko, by swoimi skromnymi sposobami im pomóc!) Klimat iście francuski, a także trochę podobny do tej willi we Włoszech w której ostatnio byłaś ;) Polecam obejrzeć, bo zapiera dech w piersiach!
https://www.facebook.com/Piszkowice/
https://slowhop.com/en/p/palac-na-wzgorzu-azyl-dla-doroslych.html
Zasady pomocy: wyślij im stałe zlecenie 25zł/mc do kwietnia, albo 200zł od razu, a dostaniesz noc w Pałacu za darmo! (Normalnie 400zł) I tyle :) Sama nie wierzę, że piszę tutaj takie rzeczy, ale wierzę, że wśród czytelniczek są osoby o podobnym guście i zainteresowaniach, a jestem pewna, że Tobie Kasiu też by się tam podobało.
Pozdrawiam serdecznie ze Śląska! <3
dodany przez Agnieszka @ 25 września 2019 o 21:45. #
Pozdrowienia i oczywiście publikuję Twój komentarz!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:54. #
Dziewczyny, bardzo mnie zaintrygował ten komentarz! Przy kolejnym pobycie w Polsce, bardzo chętnie wybrałabym się do owego pałacyku. Pytanie zasadnicze: jak taki „sponsoring” wykonać bowiem stronę Slowhop widzę po raz pierwszy. Będę baaardzo wdzięczna za odpowiedź :) pozdrawiam cieplutko!
dodany przez Kasia @ 25 września 2019 o 23:55. #
Agnieszko, ale piękny ten pałac w Piszkowicach i świetnie, że podałaś linka ♥️
To moje rodzinne strony, jestem z okolic Wałbrzycha – w tamtym kierunku a nie wiedziałam o tym cudownym miejscu :))))))
Kasiu, a Ty super wyglądasz, w ogóle nie widać po Tobie nie przespanych nocy 🤭
Czytałam wyżej o szczotkach, których używasz. Polecam Ci bardzo szczotki z włosia dzika – marki Gorgol lub Khaja. Widzę niesamowitą różnicę jeśli chodzi o końcówki :)
dodany przez Claudia @ 26 września 2019 o 14:25. #
Ojejku, ale się cieszę, że Wam się podoba! (Przyznam, że miałam spore wątpliwości, czy wogóle o tym wspominać, ale zakochałam się od pierwszego wejrzenia i bardzo chcę im pomóc).
O ‘sponsoringu’ jest bardzo dokładnie napisane na ich Facebooku- dlatego podałam dwa linki, nie chcę tutaj kopiować całego posta, a niestety nie umiem go podlinkować. Na ich tablicy jest wszystko fajnie opisane, łącznie z numerem konta, wystarczy więc ‘puścić’ przelew, i niech się dzieje dobro <3
A Slowhop to strona do rezerwacji pobytów w bardziej alternatywnych miejscach, podałam dla ciekawości, bo ładniej jest tam opisany sam pałac, razem ze zdjęciami.
Pozdrawiam serdecznie, i kto wie, może do zobaczenia w Pałacu! ;)
dodany przez Agnieszka @ 26 września 2019 o 16:22. #
Agnieszka, dzięki bardzo! Już się tam wybieram by coś zadziałać :) wczoraj przeglądałam Slowhop, świetne miejsce w internecie. Raz jeszcze dzięki za pokazanie czegoś nowego.
dodany przez Kasia @ 26 września 2019 o 20:45. #
To miejsce jest piękne! Koniecznie zapisuje!!
dodany przez Weronika @ 26 września 2019 o 11:14. #
Bardzo fajny pomysł, dobrze wiedzieć :) warto jednak dodać, że w pałacu można zatrzymać się na minimum 2 noce, więc nie do końca się ta inwestycja zwraca :p
Dzięki za post w klimacie hygge, Kasiu, takie lubię najbardziej, liczę że to nie ostatni taki przytulny w tym sezonie :)
dodany przez Karolina @ 26 września 2019 o 17:36. #
Kasiu jak zwykle pięknie :) chociaż ja odczuwam ten post jako jeszcze ostatni powiew lata, może to zasługa tego światła w Twoim pięknym mieszkaniu :) jesień to moja ulubiona pora roku i już nie mogę się doczekać zdjęć w nastrojowym, jesiennym wydaniu :)
dodany przez Kasia @ 25 września 2019 o 21:45. #
Kasiu, poszczęściło mi się i faktycznie ten dzień był bardzo słoneczny :)
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:53. #
Sprawia mi ogromną przyjemność czytanie Twoich wpisów, a zdjęcia do nich to już w ogóle ubóstwiam😊 Nigdy nie wchodzę na bloga bez przygotowania, musi być chwila spokoju, kawa w ulubionym kubku i można się delektować 😊 Oby tak dalej, pozdrawiam 😊
dodany przez Natalia @ 25 września 2019 o 21:49. #
Dziękuję za te słowa :***
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:53. #
A planujesz post o perfumach których używasz?
Polecisz jakieś, szukam ciekawego zapachu ale jest ich tyle ze ciężko coś wybrać? :D
dodany przez Iwona @ 25 września 2019 o 21:57. #
Iwono, w tej chwili mam tylko Chanel no 5 Premiere o którym już wiele razy pisałam, ale ostatnio dostałam próbkę super zapachu, który można kupić na stronie Bebe Concept – niestety nie pamiętam nazwy :(
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:53. #
Czy płaszcz jest z obecnej kolekcji Zary?
dodany przez Anna @ 25 września 2019 o 22:00. #
Nie :(
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:51. #
Zachwyciłam się jeansami ze zdjęć, mogłabyś zdradzić jaki to model? Pozdrawiam ciepło
dodany przez Daria @ 1 października 2019 o 12:29. #
Bardzo przyjemny wpis ☺ co do wełny, są lżejsze przędze np. alpaka. Moim zdaniem najcięższa jest wełna merino, owcza jest nieco lżejsza i najlżejsza alpaka. Tak przynajmniej wychodzi z moich obserwacji przy dzierganiu swetrów. Oczywiście sporo jeszcze zależy od sposobu zrobienia samej włoczki, ja ostatnio preferuję tzw. brushed, czyli leciutką jak piórko i bardzo puchatą 😁
dodany przez Kasia PJ @ 25 września 2019 o 22:10. #
Ha, nie wierze, jak to ze nie ma jeszcze żadnego komentarza i ze niby mój jest pierwszy ;) tak czy siak, super wpis, pięknie wyglądasz :). Chciałam zapytać czy płaszcz jest z tego sezonu czy starszy ? Są podobne ale tęgo nie widzę a bardzo mi wpadł w oko. Z góry dziękuje.
Ps wiem o czym mówisz z tymi obślinionymi i potarganymi włosami mój mały szescio miesięcznik tez tak ma, nie mówiąc już o tym ze jak się wystroje to jeszcze za próg nie wyjdę i już jestem uplamiona i obśliniona właśnie :) ah jak ja to kocham.
dodany przez Gosia @ 25 września 2019 o 22:11. #
Gosiu, ja też nie mam nic przeciwko tej ślince ;). Płaszcz kupiłam w zeszłym roku – gdzieś tam w czeluściach bloga znajdziesz z nim look – ale w wielu sklepach widziałam teraz podobne :).
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:51. #
Piękne te swetry! A o takim cieście nigdy nie słyszałam, na pewno wypróbuję przepis :)
dodany przez Aga @ 25 września 2019 o 22:24. #
Ago, dziękuję za miłe słowa o swetrach :). A co do Dutch Baby – taką właśnie miałam nadzieję, że jeszcze go nie znacie :) Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:50. #
Kasiu, jakiś czas temu polecałaś stronę ze zdrową żywnością. Nie mogę znaleźć tego wpisu. Pamiętasz, czy była to Jadłosfera, czy tez zamawiasz produkty również z innych sklepów?
dodany przez Ola @ 25 września 2019 o 22:45. #
Olu, to na pewno była Jadłosfera, bo rzadko zamawiam jedzenie w internecie (jeszcze ;)).
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:49. #
Kasiu,
Bardzo miło zaglądnąć tutaj i zobaczyć nowy wpis – taki jesienny umilacz 🙂
Jako wielka fanka Dutch Baby chciałabym tylko dodać, ze warto nagrzewać zupelnie pustą patelnię, a masełko klarowane rozprowadzić na gorącej patelni na moment przed wlaniem ciasta. W ten sposób masło klarowane nie będzie się niepotrzebnie nagrzewać, nie ryzykujemy jego przypalenia.
Dutch Baby jest nieporównywalnie lepszy od naleśnika, omleta, jeśli ładnie wyrośnie konsystencja środka przypomina ptasie mleczko, a brzegi kruche. Pychota!
Pozdrowienia z Krakowa
dodany przez Magda @ 25 września 2019 o 22:50. #
Magdo, dziękuję za uwagę odnośnie masła. I zgadzam się, że ten przepis jest genialny!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 22:55. #
Dla mnie przepis totalna nowosc – ale bardzo mnie zaintrgowal. Dwa pytania mam:
1. czy musi to byc maslo klarowane, czy mozna normalne/czyms innym zastapic?
2. czy patelnia moze byc zeliwna, ale z drewniana raczka tak jak ta ze zdjecia? nigdy swojej nie probowalam wkladac do piekarnia, bo nie bylam pewna czy drewniana raczka to problem.
Dziekuje i pozdrawiam!
dodany przez Jagoda @ 26 września 2019 o 16:46. #
Jagodo, masło klarowane będzie najlepsze bo ma wysoką temperaturę spalania i nadaje smak :). Może olej kokosowy byłby dobrym zamiennikiem? Co do patelni – ja kupiłam po prostu taką którą można wkładać do piekarnika :).
dodany przez Katarzyna @ 27 września 2019 o 07:22. #
A można wiedzieć jaka to patelnia – obecność tych rączek z boku wygląda zachęcająco…
dodany przez Magdalena @ 27 września 2019 o 12:31. #
Ja swoje upiekłam nie na patelni, a w formie do tart – wyszło rewelacyjnie, polecam!
dodany przez Magda @ 29 września 2019 o 13:25. #
Jedyne co mnie odstrasza od tych pieknych swetrow to pranie reczne:;((. Czy moze ktos probowal prac w pralce i nic sie z nimi nie dzialo?? Ktos da mi nadzieje?? :*
dodany przez Joanna @ 25 września 2019 o 22:54. #
Ja od dawna nie piorę wełnianych ani kaszmirowych swetrów ręcznie, ALE ZAWSZE każdy w osobnym woreczku do prania delikatnych ubrań (żeby sie nie splątały) , na 30st i program „wełna”,
plus delikatny detergent do wełny. Nigdy nic się nie stało. Tak samo piorę swetry z MLE, tez nie miałam problemu.
Problem był wtedy gdy mąż robił pranie i wełniany sweter wyprał na 60 st. Na szczęście to był Jego sweter ;-)
dodany przez Magda @ 25 września 2019 o 23:05. #
Dziekuje za odpowiedz *
dodany przez Joanna @ 26 września 2019 o 14:19. #
Joanno, ja wszystkie swetry MLE (mam ich kilka) piorę w pralce na programie pranie delikatne lub wełna- 30 stopni, wirowanie do 800 obrotów w takim woreczku jak do prania bielizny,dzieki niemu dzianina się nie rozciąga. Wydaje mi się, że właśnie gorzej może tu zadziałać pranie ręczne ;)
dodany przez Karolina @ 25 września 2019 o 23:19. #
Dziekuje za odpowiedz *
dodany przez Joanna @ 26 września 2019 o 14:19. #
Kurczę, ja swetry z MLE prałam w delikatnym programie do prania wełny w 30C, minimalne odwirowanie (chyba 800 obrotów, na pewno nie więcej), detergenty do wełny, suszyłam je zawsze potem na płasko i iestety ale kilka mi się moooocno rozciągnęło (w tym bardzo droga, przepiękna zeszłoroczna tunika Sankt Moritz) :((( Nie używałam woreczka do prania, może tu był „pies pogrzebany”?
Nowa kolekcja MLE zapowiada się, jak zawsze, świetnie, ale niestety mam trochę obawy co do tych swetrów.
Kasiu, uwielbiam tego typu wpisy! :))
dodany przez Linka @ 26 września 2019 o 17:17. #
Linko, sweter ze 100% wełny trzeba prać “w rękach” ;). 800 obrotów to baaaardzo dużo jak na wełnę, 30 stopni zresztą też ;\ .
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 16:41. #
Zdjęcia milion razy przerobione? :| Teksty wiele razy poprawiane? :| Trochę nie rozumiem tego komentarza ;). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 25 września 2019 o 23:07. #
Kasiu wspaniale, że używasz Sensum Mare, znam ich produkty i używam tego serum co Ty; polecam je wszystkim swoim koleżankom, aktualnie kończę już trzecią buteleczkę tego cudeńka :)
dodany przez Anna @ 26 września 2019 o 00:30. #
Kasiu zdradzisz trochę więcej porad związanych z przepisami? Masz jakieś ulubione blogi/przepisy jesienne? :) Zawsze lubię te informacje u Ciebie!
dodany przez Kasua @ 26 września 2019 o 06:52. #
Bardzo się cieszę, że lubisz moje kulinarne eksperymenty :). Śledzę wiele blogów kulinarnych, ale niektóre z nich bardziej dla klimatu niż dla potraw. Na przykład blog Mimi Thorisson – znajdziesz tam piękne zdjęcia, nastrojowe felietony ale przepisy są tak skomplikowane, że chociaż mam dwie książki tej autorki to pokusiłam się tylko o przygotowanie bezy :). Od lat uwielbiam blog Whiteplate :)
dodany przez Katarzyna @ 26 września 2019 o 09:46. #
Retiage bardzo lubię :)
dodany przez lukaszmakeup.pl @ 26 września 2019 o 07:42. #
Ubóstwiam Cię😘😘 od poczatku bloga…i chyba nigdy nie przestanę. Jesteś dla mnie inspiracją w każdym aspekcie życia. Nie zmieniaj się.
dodany przez Monika @ 26 września 2019 o 08:08. #
Kasiu, cudowny wpis :)))ze względu na porę roku poszukuje kombinezonu dla córeczki ;)czy możesz napisać skąd jest ten przepiękny ze zdjęcia poniżej?:))))https://www.pudelek.pl/artykul/143173/usmiechnieta_kasia_tusk_odwiedzila_rodzicow_z_dzieckiem_mezem_psem_i_kawa_na_wynos_zdjecia_s/foto_1
dodany przez Paulina @ 26 września 2019 o 08:51. #
z River Island :) Można go kupić w ich sklepie internetowym :)
dodany przez Katarzyna @ 26 września 2019 o 09:44. #
Serdecznie dziękuję:)))miłego dnia i dużo uśmiechu:)))
dodany przez Paulina @ 26 września 2019 o 10:00. #
Kasiu, mam jasną tunike swetrowa z alpaki z zeszlego roku, ktora absolutnie uwielbiam. Czy uważasz, że ta spodniczka w kratke z hm z tego wpisu do niej pasuje? Te tunike swetrowa nosza tylko z dzinsami lub getrami, a chetnie zestawilabym z jakas spodniczka! Pozdrawiam! :) ps/ ja uwielbiam jesien, bo jak to okreslila moja przyjaciolka jestem „szkolna osoba”. Zawsze uwielbialam powrot jesienia do szkoły i tak mi juz w doroslosci zostalo, ze jesien uwielbiam :)
dodany przez Gosia @ 26 września 2019 o 09:33. #
Gosiu, dziękuję za komentarz :) Według mnie spódnica pasuje :)
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 16:42. #
Hej Dziewczyny I Kasiu
Ponieważ to jest wpis o tym jak sobie poprawić urodę ( również ) w najszczęśliwszym czasie naszego życia, którego jak by to ująć bardzo ubyło ..to pytam Was , czy któraś może polecić zakład/gabinet w Sopocie lub Gdyni , gdzie mogę przedłużyć i zagęścić rzęsy… Nie wiem jak to możliwe , ale czasem nawet pomalować się nie zdążę przez cały dzień ..hehe…Bardzo będę wdzięczna za rekomendację
dodany przez Monika @ 26 września 2019 o 10:00. #
Piękny look :-) Jak zwykle wszystko pasuje do siebie idealnie. Mam pytanie o pielęgnację włosów po ciąży. Kasiu, masz piękne włosy, co robisz, by nawet w tym trudnym dla kobiety okresie poporodowym włosy nie wypadały? Ja po urodzeniu synka niestety próbowałam różnych specyfików, ale włosy i tak trzeba było sporo skrócić.
Pozdrawiam ciepło.
dodany przez Ewelina @ 26 września 2019 o 10:23. #
Można prosić o link do koszulki z NA-KD?
dodany przez Klaudia @ 26 września 2019 o 10:25. #
Kasiu jak wypadaja jakosciowo tshirty z NAKD? Wlasnie przegladam I wybor mega. Jeszcze nie natrafilam na porzadny bialy basic…. na MLE ciagle sie spozniam rozchodza sie jak cieple bulki 😉 albo moze ktos polecic gdzie mozna porzadne biale koszulki kupic ktore nie wygladaja jak szmatka po pierwszym praniu?
dodany przez Aggie @ 26 września 2019 o 10:42. #
To mój pierwszy komentarz, chociaż na bloga zaglądam regularnie – dzięki za fantastyczny przepis, nie słyszałam o Dutch Baby nigdy wcześniej, ale brzmi to jak coś, co moje dzieci pokochają :) będziemy testować w weekend!
dodany przez Gosia @ 26 września 2019 o 10:48. #
Kasiu, ciekawa jestem na jaką matę na podłogę się zdecydowałaś dla córeczki. Ja ostatnio kupiłam wcale nie tanią matę Skip Hop (która miała być bezpieczna, porządna, itp), a śmierdzi tak, że nie odważyłam się położyć na niej bezpośrednio bobasa i zdecydowałam się ją oddać, bo nawet po wietrzeniu było ją czuć :( poszukuje teraz czegoś dobrego, poradź proszę Ty lub Czytelniczki. Dziękuję
dodany przez Ula @ 26 września 2019 o 11:52. #
Ula, sprawdź sobie proszę te produkty: http://www.dwinguler.pl/
Polecał je Paweł Zawitkowski. Może nie śmierdzą 😀
dodany przez Magda @ 26 września 2019 o 19:30. #
Ciężko doradzić, ponieważ nie sprecyzowalas o jaki rodzaj maty konkretnie Tobie chodzi.. ja osobiście polecam http://www.cute-shop.pl :)
dodany przez Aneta @ 26 września 2019 o 21:38. #
Ten wpis rozjaśnia jesień:)
dodany przez Magdalena @ 26 września 2019 o 12:16. #
Kasiu, jesienne przesiębienie tym razem mnie nie ominęło. Twój wpis skutecznie umilił mi chorowanie. :)
Może polecisz jeszcze jakiś muzyczne umilacze? Twoje rekomendacje zawsze trafiają w mój gust, a potrzeba mi lekarstwa w postaci dobrej muzyki. <3
Pozdrawiam
dodany przez Paula @ 26 września 2019 o 12:37. #
I’m loving your Fall outfit! The camel coat and white chunky knit is perfect!
http://www.rdsobsessions.com
dodany przez Rach @ 26 września 2019 o 14:58. #
Najnowsza kolekcja MLE zapowiada się rewelacyjnie :) Kasiu, zastanawia mnie którą kolekcję wolisz projektować bardziej – jesienno-zimową czy wiosenno-letnią? Pozdrawiam, Asia
dodany przez Asia @ 26 września 2019 o 15:28. #
Wiadomo, że tę pierwszą! :D
dodany przez Katarzyna @ 26 września 2019 o 18:46. #
Dziękuję za odpowiedź, tak właśnie myślałam :)
dodany przez Asia @ 28 września 2019 o 17:38. #
Kasiu czy mogłabyś napisać coś więcej o utracie wagi po ciąży?
dodany przez Zuzia @ 26 września 2019 o 15:52. #
Pani Kasiu mam pytanie odnośnie swetra Okinawa , chciał abym go zamówić ale nie wiem jaki wziąć rozmiar ?
Jeśli zazwyczaj noszę S/M i 36/38 to który rozmiar powinnam wybrać?
Wystarczy mi rozmiar S…?
dodany przez Basia @ 26 września 2019 o 15:59. #
Cześć, chciałam zapytać, jaki tytuł nosi książka, widoczna na zdjęciu i kto jest jej autorem?? dziękuję serdecznie i pozdrawiam ps bardzo ciekawy artykuł
dodany przez Aneta @ 26 września 2019 o 16:25. #
Ten deser to wyglada na holenderski odpowiednik angielskiego Yorskhire Pudding, ktory jest tradycyjna czescia typowego niedzielnego obiadu w Anglii., tzw roast dinner. Zazywczaj Yorkshire puddingi sa mniejsze ale ta sama receptura i sposob przygotowania, czyli ciasto nalesnikowe z piekarnika. W Anglii stosunkowo rzadko jedzone na slodko.
dodany przez m @ 26 września 2019 o 16:29. #
Anglicy mają bardzo dziwne jedzenie, dziwną kuchnię, żadne rarytasy. Herbata z mlekiem afujj.
dodany przez Ela @ 27 września 2019 o 09:50. #
Wspaniały wpis uprzyjemnił mi dziś dzień. Dziękuję ;) p.s Kasiu co używasz na policzki, ja staram się wogole nie malować, chciałabym użyć tylko tego jednego kosmetyku. Ściskam Jagoda
dodany przez Jagoda @ 26 września 2019 o 16:33. #
Hej :) Kasiu ja mam nieco inne pytanie, a mianowicie dotyczące farby, jaką masz pomalowane mieszkanie. Jestem właśnie w trakcie remontu mojego mieszkanka w kamienicy i również chcę je pomalować na biało, ale jak zaczynam wczytywać się w różne artykuły i informacje dotyczące białej farby na ścianę to jednocześnie zaczynam mieć coraz więcej wątpliwości. Twoje mieszkanie mimo, ze białe jest bardzo ciepłe i nie wiem czy to zasługa konkretnej farby, czy światła. Pomimo tego, jeśli jeszcze pamiętasz, będę wdzięczna za odpowiedź :) pozdrawiam. PS: wpis jak zawsze świetny :)
dodany przez Marta @ 26 września 2019 o 17:01. #
Chyba się skuszę na to serum :)) a mam jeszcze pytanie – Kasiu jakie zapachy Jo Malone lubisz? Uściski!:*
dodany przez Paulina @ 26 września 2019 o 17:14. #
Szczotka do włosów: Jäneke
dodany przez Violetta @ 26 września 2019 o 18:35. #
Mogę wiedzieć z jakiej firmy ta szczotka do włosów? i czy to włosie syntetyczne?
dodany przez Klaudia @ 26 września 2019 o 19:04. #
Jestem trochę starszą osobą. Ale tak jak pani lubię jesień. Można wtedy porozwiazywac krzyżówki, poczytać książki.
I spotkać się z taką bądź inną osobą. Pozdrawiam pani Kasiu. Pozdrawiam.
dodany przez Gosia 57 @ 26 września 2019 o 19:51. #
Kasiu, jakie masz na sobie buty ze stories środowego? ;D (mam na myśli białe buty)
dodany przez Natalia @ 26 września 2019 o 21:10. #
Uwielbiam sesderme. Teraz uzywam serum z vit c i krem nawilzajacy z tej serii. A czekaja jeszcze serum azelac i krem retises 0.25. Też skorzystałam z promocji 1 plus 1 ale w aptece stacjonarnej. Wyszło o wiele taniej niz online. Polecam. PS. Nie jestem z dzialu PR tej firmy:)
dodany przez Eda @ 27 września 2019 o 00:39. #
Byłam rok temu, w listopadzie w Sopocie, który mnie o tej porze roku oczarował. Tamtejsza architektura, klimatyczne, boczne uliczki, gdzie można znaleźć jedyne w swoim rodzaju elewacje domów cieszą oko :) Jest tam naprawdę niepowtarzalny klimat, jakiego o tej porze roku brakuje dużym miastom w Polsce. Jest tam bardzo przyjemnie i trochę nostalgicznie. Ps. Dziękuję za kod do produktów Szmaragdowe Żuki, już dawno polecała mi tę markę moja kosmetyczka i wreszcie jest okazja, żeby wypróbować :) Udanego weekendu życzę :)
dodany przez Ewa @ 27 września 2019 o 09:48. #
Kasiu , a ja mam inne pytanie gdzie kupiłaś dla swojej małej poziomki kombinezon ziołowy ten zielony 🙊😍możesz proszę podpowiedzieć ? Pozdrawiam pięknie!
dodany przez Ewelina @ 27 września 2019 o 09:50. #
W River island :)
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 16:39. #
Kasiu , a ja mam inne pytanie gdzie kupiłaś dla swojej małej poziomki kombinezon zimowy ten zielony 🙊😍możesz proszę podpowiedzieć ? Pozdrawiam pięknie!
dodany przez Ewelina @ 27 września 2019 o 09:51. #
W River Island w sklepie internetowym :)
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 07:35. #
Jesień to dla mnie zawsze trudny czas:( Zainteresował mnie ten krem Sesderma:) Suflet mniam!
https://www.secretaddiction.pl/
dodany przez Ewelina @ 27 września 2019 o 09:55. #
Czy ten bialy tshirt bedzie dostepny w tej kolekcji MLE? Wydaje sie idealny ❤️
dodany przez chuda.chudzina @ 27 września 2019 o 12:44. #
Pani Kasiu, choć bloga śledzę już jakiś czas, to pierwszy raz zostawiam po sobie “ślad”. Jestem pod wrażeniem jaki Pani styl ewoluował przez te wszystkie lata i jak wielką inspiracją się dla mnie stał. W końcu czuję jak powinna się ubierać kobieta i mama po 30stce ;) Obecnie z niecierpliwością czekam na swoją tunikę Okinawa choć przyznam szczerze, że nie lubię kupować ubrań, które trzeba prać ręcznie :( Czy da mi Pani jakąś złotą radę jak wysuszyć po ręcznym praniu taki sweterek by się nie naciągnął i nie stracił na wyglądzie?
Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne Pani wpisy oraz nowości w sklepie!
dodany przez Natalia @ 27 września 2019 o 14:47. #
Pani Natalio, bardzo dziękuję za pierwszy komentarz :). Ja sweter rozklada na suszarce (takiej stojącej) na całej górze – sweter bardziej leży na szczebelkach niż jest przez nie przewieszony :)
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 07:35. #
Cieleśnica <3 Uwielbiam te produkty! A jesień uwielbiam, bo bezkarnie moge siedziec w domu i nikt nie dziwi się, że zamiast "korzystać z pogody" (jak to wiosna i latem była), zakopuję się pod kołdrą z książką :)
dodany przez Kasiek @ 27 września 2019 o 16:20. #
Dzień dobry Kasiu!
Kiedy w Mle pojawi się sweter ze zdjęcia z dżinsami?
Wyglada tak, ze chciałabym go mieć, a ze każdego sezonu coś u Was kupuje i jak dotąd wszystkie rzeczy kocham szalona miłością i uważam, ze jeśli mam dobie pozwolić na grubszy wydatek to tylko mle.
Robisz dobra robotę, zarówno w sklepie jak i na blogu.
Pozdrawiam Ciebie i cała rodzine, jak wiadomo z Portosem i Mała Miss na czele!
dodany przez Anna @ 27 września 2019 o 16:46. #
Kasiu, uwielbiam tę stronę! Naprawdę, żaden inny blog nie wywarł na mnie tak pozytywnego wrażenia. Cudowne zdjęcia, estetyka i dobry smak – od razu mam lepszy nastrój po przeczytaniu każdego nowego wpisu :) Kod MLE na Sensum Mare to 20 % zniżki, dziękuję, świetnie się złożyło, bo nosiłam się z zamiarem zamówienia serum już od dłuższego czasu i pokładam w nim duże nadzieje :) pozdrawiam serdecznie ❤
dodany przez Renata @ 27 września 2019 o 19:49. #
Kasiu a nie myślałaś żeby zrobić wyprzedaż ubranek po córeczce? 😃
dodany przez Monika @ 27 września 2019 o 21:03. #
Piękna jest ta swetrowa tunika, właśnie czegoś takiego szukam! :)
dodany przez aGwer @ 27 września 2019 o 22:30. #
Ladny sweter i wyglada na milusi, musze kiedys sobie sprawic sweter z takim dobrym skladem, bo pewnie oddycha a nie przytyka -ze sie czlowiek poci.
Ja ostatnio tez mysle, ze prawie najbardziej chyba lubie jesien bo jest taki jakis nastroj i pogoda jeszcze fajna. Choc gdyby ciagle lalo to bym zmienila zdanie. Lubie jak liscie zmieniaja kolor i sezon ogorkowy minol, wiecej sie dzieje.
Pozdrawiam z okolic Bostonu
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez Meg @ 28 września 2019 o 10:24. #
Kasiu,
Jaka piosenkę słychać w tle z filmiku na Insta na ktorym wchodzisz do domu:)
Generalnie bardzo często w tle slychsch bardzo piękna muzykę u Ciebie,możesz zdradzić swoich ulubionych wykonawców?
Pozdrawiam ciepło!
dodany przez Karolina @ 28 września 2019 o 10:47. #
Podoba mi się ten blog, jest na pewno inspirujący pod wieloma względami. Ale jedną rzeczą bym się nie inspirowała, a mianowicie rozkładaniem ubrań i akcesoriów, w których chodzi się po mieście, przebywa w różnych miejscach, na pościeli. To nie jest higieniczne. Moim zdaniem🙂
dodany przez Anonim @ 28 września 2019 o 11:50. #
A ja pragnę podziękować że na blogu w bardzo elegancki sposób przemycasz trend że można i należy doceniać i cieszyć x chwili tu i teraz. pada świetnie mam okazję założyć ulubiony płaszcz i kalosze. Zima zagościła na dobre jeszcze lepiej moja kolekcja szalikow poszła w ruch. Poza tym te wieczory spędzone razem z rodzina, pachnące domowym ciastem, herbata z rozmarynem (Z twego przypisu) oraz groźnym winem. Cieszmy się tym co mamy za parę miesięcy przyjdzie lato i będziemy wierzyć nim.
dodany przez Maryana @ 28 września 2019 o 12:54. #
Kasiu golf premium szanghaj w kolorze bezowym rozmiar xs jeszcze sie pojawi?
dodany przez Paulina @ 28 września 2019 o 15:49. #
Dziękuję za przepis! Jest obłędny. A mina mojego syna po pierwszym kęsie bezcenna. Minutę później nie było już w salonie ani jego,anie placka ;)
dodany przez Katarzyna @ 28 września 2019 o 18:50. #
Dzis bylam na zakupach w małym miasteczku w Bawarii i podeszła do mnie Niemka pytając skąd mam taki piękny płaszcz (granatowy z zeszłego sezonu z mle) :)
dodany przez Yersinia @ 28 września 2019 o 21:55. #
Pani Kasiu dziękuję za kolejny piękny wpis. Zaglądam na Pani blog (po cichu) od pewnego czasu i za każdym razem z tym samym efektem – robi mi się cieplej na sercu kiedy czytam wpisy na stronie oraz oglądam piękne subtelne zdjęcia. To dla mnie najlepsza opcja na wieczory. Ten blog to cudowne miejsce żeby złapać pozytywną energię która płynie od autorek blogu. Z tego wpisu najchętniej spróbowałabym dosłownie wszystkiego! Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam.
dodany przez Iwona C. @ 28 września 2019 o 22:05. #
“Dutch Baby” wygląda wyśmienicie. A jako że teraz mieszkam w Rotterdamie, to zdecydowanie powinnam spróbować upiec – zwłaszcza, że jesienią piecze się najprzyjemniej! ;)
dodany przez juliagoesaway @ 28 września 2019 o 22:31. #
Kasiu, ile masz wzrostu?🙂
Pozdrawiam serdecznie🙂
dodany przez Andżelika @ 29 września 2019 o 10:18. #
…właśnie skończyliśmy przemiły i leniwy poranek (o 13 ;) ) zajadając się tym wypiekiem, narzeczony zachwycony nie bardziej niż ja. Za każdym razem, kiedy wstawiasz jakiś przepis, muszę od razu go wypróbować i za każdym razem delektuję się tak samo- nawet jeśli wcześniej widziałam podobne dania na typowych blogach kulinarnych. To Ty tworzysz taką magiczną otoczkę wokół przyziemnych rzeczy, codzienności. Dziękuję Ci Kasiu, spokojnej niedzieli!
dodany przez Magda @ 29 września 2019 o 13:51. #
Ale się cieszę! :)
dodany przez Katarzyna @ 29 września 2019 o 17:12. #
Jak zwykle z wielką przyjemnością przeczytałam Twój wpis i przejrzałam zdjęcia. Nieważne, czy lato czy jesień, zdjęcia są zawsze niezwykle nastrojowe i przytulne. Chciałabym kiedyś dojść do takiego efektu! Pozdrawiam :)
dodany przez z-dusza.pl @ 30 września 2019 o 13:58. #
Witam Kasiu,
Mam prośbę o polecenie dobrego korektora pod oczy.
Serum sprawdza się super!
Pozdrawiam i z góry dziękuje.
dodany przez Agnieszka @ 1 października 2019 o 19:39. #
Dutch Baby zrobiłam dzisiaj moim nastolatkom na śniadanie. Najlepszą reklamą będzie chyba komentarz syna:
-Tak w ogóle mamo,możesz to robić częściej!
Polecam.
Pozdrawiam jesiennie…
dodany przez Ania @ 2 października 2019 o 13:34. #
Dzień dobry Kasiu,
jestem z Tobą od pierwszego postu i traktuję wpisy jako wyszukaną inspirację w wielu kwestiach. Jakość to jest to czym powinniśmy się kierować w życiu, a Ty zwracasz na to uwagę w świetnym styly. Dzięki zastosowaniu wielu Twoich wskazówek, życie codzienne faktycznie staje się “easier”. W blogu od tych kilku dobrych lat zawsze odkrywam coś, co przydaje mi się na danym etapie życia. Z racji aktualnego, mialabym pytanie-prośbę, czy byłabyś w stanie zrobić wpis o tym, co stosowałaś z kosmetykow w czasie ciąży, czego lepiej unikać – tak wiele kobiet uwielbia tu wchodzić, a wiem, ze uświadamianie w dobrym celu jest również Ci bliska (chociazby ostatnie dot. ekologii i ochrony środowiska). Super tematem byłaby rowniez pielęgnacja dziecka i ekologiczne rozwiązania w tej sferze życia, bliskiej tak wielu z nas.
Z nadzieją, że chociaż Kasiu odczytasz i odpiszesz, czy mozna liczyc w najblizszej przyszłosci na takie tematy, życzę sobie i innym, aby blog trwał z nami nadal i doradzał jak do tej pory. Niestety w dzisiejszym zagonionym świecie, wiele spraw, wydawałoby się istotnych, przemyka nam przez palce, a Ty nam je podajesz w tak przyjemnej formie. Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Kasia @ 13 października 2019 o 15:20. #
Kasiu, dziękuję bardzo za komentarz :). Taki wpis już się pojawił w styczniu tego roku :) Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 13 października 2019 o 17:25. #
Cudowne zdjęcia, aż się ciepło na sercu robi 🍁 od siebie mogę polecić, szczególnie na jesień olejek LaSqualana. To taka moja urodowa perełka, pięknie nawilza i bardzo poprawiła mi się po nim skóra. Nie mam już problemu z taką szarą, zmęczona skóra i polecam wszystkim przyjaciółkom, wiec Wam tez ❤️
dodany przez Kasia @ 15 października 2019 o 16:08. #
Kasiu, jeśli pasują Ci zakupy w Jadłosferze, pokochasz LokalnyRolnik.pl! To taki wirtualny targ, na którym rolnicy, wytwórcy i rzemieślnicy dzielą się z mieszkańcami miast tym, co najlepsze. Niezapomniane smaki, prosty skład. Za to ich uwielbiam! Myślę, że też pokochasz ten portal.
dodany przez Anka @ 18 października 2019 o 22:11. #
Nie urosło mi… :(
dodany przez Karolina @ 21 października 2019 o 18:06. #