Zacznę może od tego, że to nie wszystko. Na ostateczne wersje kilku prototypów wciąż czekam – do kolekcji wejdą jeszcze dwa krótkie płaszcze w brązowym i czarnym kolorze oraz swetry w nieoczywistych kolorach. Nie mogłyśmy już jednak zwlekać z premierą części produktów, bo wchodzą do sprzedaży lada dzień (a niektóre, jak garnitur, niebawem zdążą się  wyprzedać). Wiem, że chcecie planować zakupy z wyprzedzeniem, a bez tego rodzaju zapowiedzi byłoby to niemożliwe. 

   Nad kolekcją pracowałyśmy w czasie epidemii i do samego końca nie wiedziałyśmy, który z projektów uda nam się zrealizować. Na szczęście, obiecany szlafrokowy płaszcz jest już zatwierdzony i rozpoczynamy jego szycie. Nowości będą pojawiąć się co piątek, dziś na przykład możecie już kupić legginsy zapinane na zamek (a właściwie materiałowe spodnie). Przy okazji, przypominam, że liczba wszystkich produktów MLE jest zawsze ograniczona – proszę, nie miejcie pretensji, że coś szybko się wyprzedaję. Naprawdę nie chcemy dokładać nawet jednego t-shirtu do setek ton ubrań produkowanych "na wyrost". Wolimy zrobić tych produktów mniej i liczyć się z tym, że można było zarobić więcej, ale nie mieć poczucia, że modele, które dopracowywałyśmy do ostatniej niteczki nie znalazły właściciela. Nie od dziś wiadomo, że wielkie marki i sieciówki po każdym sezonie zostają z kupą rzeczy, których nikt nie chce. W MLE tak nigdy nie będzie.