Budzę się przed wszystkimi i staram się nie ruszyć nawet małym palcem – Portos w sekundę poderwałby się z ziemi i swoim skakaniem obudził całą resztę. Leżę więc z otwartymi oczami, słucham trajkotania wróbla za oknem i napawam się delikatnymi powiewami chłodnego powietrza, które wdziera się do naszej sypialni – za godzinę na zewnątrz będzie już pewnie tak ciepło, że pozamykam wszystko na cztery spusty. W głowie układam plan dnia, pamiętając, że coraz więcej rzeczy muszę odpuścić i nie przejmować się tym, że pewnie nie ze wszystkim dam radę. Bo chociaż serce się rwie i chciałoby zdobyć cały świat, to jednak w upale nagle zmienia zdanie i w tandemie z plecami każe natychmiast usiąść. To jednak drobiazg, bo – mimo pewnych niedogodności – lipiec był cudowny, wesoły, pełen filmowych momentów i naprawdę pracowity. Nie zanudzam już dłużej – zapraszam do obejrzenia comiesięcznej fotorelacji.
"I w ptakach i w kwiatach, zatrzymam część lata. Na rok, na miesiąc, na dzień, i w ramki oprawie, do wody ją wstawię. Zatrzymam letnią zieleń." Ciekawa jestem czy któraś z Was też pamięta ten hit zespołu "Dwa plus jeden", który był ulubioną letnią piosenką moich rodziców. Dziś jej brzmienie jest już mocno w klimacie "vintage", ale tak bardzo lubię podrygiwać sobie do niej w trakcie gorących lipcowych wieczorów…1. Gerbery, obfite piwonie, delikatne ostróżki – z takich cudów bukiety robią się same. // 2. Za chwilę śniadanie. Ceramika w drobne plamki jest od polskiej marki Aoomi. // 3. Niezbędniki lata – ulubiona przewiewna sukienka i wiatrak. Nie zdążyłam Wam jeszcze dać znać na blogu, że w MLE ruszyły wyprzedaże, a nasz magazyn już został mocno przetrzebiony. Mamy jeszcze trochę rzeczy, które czekają na nowe właścicielki. // 4. W rozkwicie. // Układania bukietów uczyła mnie kochana Pani Ewa z Narcyza w Gdyni. Ciekawe kiedy znów zobaczymy się na tych cudownych warsztatach. 1. Tańcząca z upałem. Sukienkę znalazłam w H&M. // 2. Smaki lipca. Jeszcze jeden dzień i będą słodkie jak miód. // 3. Najbardziej luksusowy odcień pomarańczy. // 4. Sopot w obiektywie (aby uchwycić bez turystów, trzeba celować w dachy). //
Która to już moja buteleczka serum od Sensum Mare? Naprawdę nie pamiętam. Jeśli chcecie poczytać więcej o wersji do skóry suchej to zapraszam do tego starego wpisu. Wiem doskonale, że wiele z Was również go uwielbia i czeka na jakiś kod zniżkowy (tak! pamiętam, że o niego prosiłyście). Pędzę więc z informacją, że teraz z kodem MLE dostaniecie -15% na wszystkie produkty. Dodam tylko, że niektórym z Was latem bardziej może przypasować wersja do skóry tłustej i mieszanej, bo ma bardzo lekką konsystencję, ale mimo to dobrze nawilża (działa również przeciwzmarszczkowo). Link do serum wklejam tutaj.1. W odbiciu wiele da się wypatrzyć. Witaj Warszawo! // 2. Wczoraj wróciło do nas dosłownie parę sztuk tej ceglanej sukienki. Jeśli chciałybyście ją kupić z 30% zniżką to zapraszam tutaj. // 3. Byłam tu… // 4. W przerwie między zdjęciami. // Takich trzech jak nas dwie nie ma ani jednej! ;). Ten sezon w MLE nie był dla nas łatwy – chociaż rekordy sprzedaży pobiłyśmy, to dotrzymanie terminów, realizacja zdjęć i przede wszystkim utrzymanie cen były dla nas niemałym wyzwaniem. Cieszymy się, że to doceniacie, ale nie spoczywamy na laurach. Nic nie mogę zdradzać chociaż tak mnie kusi!Wody! Bistro Charlotte na Próżnej to nasze najnowsze odkrycie. 1. Z czekoladą czy z kremem migdałowym? // 2. Gdy cieszysz się, że przywieziesz do domu najlepszy chleb na weekendowe śniadanie, ale po powrocie nieopatrznie zostawiasz go na blacie i ślad po nim ginie. Gdzie się podział? Pytajcie Portosa. // 3. Torebka niezgody – jedni ją kochają, inni nie znoszą. // 4. Bestseller Bistro Charlotte (zaraz obok białej czekolady). // Domyślam się, że nie widać tego po zdjęciach, ale do Warszawy przyjechałyśmy pracować pełną parą. Przygotowywałyśmy ostatnie zdjęcia letniej kolekcji, a w przyszłym tygodniu na instagramie MLE zobaczycie pierwsze projekty na jesień i zimę. Wyjątkowo użyteczny rekwizyt. Posłuży też jako jednoosobowy uber. Pewnie pamiętacie ten model w bieli (sprzed kilku sezonów). W tym roku sukienka Malaga powróciła w wersji czarnej.
Zbawix wieczorową porą. Warszawa nocą żyje. Po lniany T-shirt zapraszamy w piątek.1. Czas się pożegnać z tegoroczną kolekcją wiosna/lato… // 2. Jesteśmy dumni! Ten mecz na Wimbledonie oglądaliśmy z zapartym tchem i tym razem wyjątkowo nie kibicowaliśmy Federerowi ;). // 3. Szukamy idealnego "sideboardu". Finalnie postawiliśmy jednak na coś starego i wyszperanego w internecie :). // 4. Storczyk. Nie wiem dlaczego akurat ten gatunek kwiatów ładnie rośnie w moim mieszkaniu. Jakieś pomysły? // Widzisz Kochanie, możemy mieć jeszcze baaaardzo dużo grafik na ścianie :D. Gościnny występ Igi Świątek i Huberta Hurkacza w naszej pięknej Gdyni. Turniej BNP Paribas Open umilił nam jeden lipcowy tydzień. Nakrycie głowy obowiązkowe. Bynajmniej nie z powodu dresscode'u – żar rozlewający się na trybuny naprawdę dawał popalić (sukienka jest z Arket, a kapelusz to Lack of Colours).
1. W najnowszym Vogue możecie przeczytać niezwykle ciekawy artykuł o gdyńskiej architekturze. Polecam! // 2. Termometry wysiadają // 3. Wszyscy w skupieniu czekają na pierwszy serwis. // 4. Przesyłka niespodzianka od Vogue. Dziękuje bardzo! // Mam ogromną nadzieję, że większość mam odwiedzających bloga miała okazję poznać twórczość Magdaleny Kryger. Być może panie w przedszkolu zadbały o to, aby książeczki tej autorki były na półkach? Jeśli nie, to może podsuniecie im taki pomysł? Wszystkie bajki o wróżce Zuzi uwrażliwiają dzieci, podnoszą ich świadomość o różnych niepełnosprawnościach, zwiększają empatię, ale i zmniejszająca strach przed odmiennością. Gorąco polecam!1. Tak! Pracujemy nad nowym modelem koszuli i mam nadzieję, że w sierpniu będzie już w sprzedaży. // 2. Mango, brzoskwinia, kokos, czarny sezam czyli tropikalne śniadanie w tropikalne upały. // 3. Poranne zakupy w towarzystwie Portosa. Najczęściej wybieram się na pobliski stragan, bo boję się zostawiać Portosa przed sklepem – właściwie co miesiąc słyszymy, że ktoś porwał zwierzaka w czasie, gdy właściciel robił zakupy. // 4. Tato wstawaj! Mam mówi, że to ty dziś robisz śniadanie! // Otworzyłyśmy lodziarnie w Lubiatowie. Smaki do wyboru: piaskowy, glonowy i muszelkowy. Można płacić patyczkami. 1. Najgrzeczniejszy psiak na całej plaży. Portos, ucz się! // 2. Która pierwsza wskakuje do wody? Obie! // 3. Nie jadłam takich rzeczy od lat. Zazwyczaj unikam smażonego jedzenia, ale tym razem zrobiłam wyjątek i muszę przyznać, że flądra z frytkami to połączenie naprawdę warte grzechu. // 4. Plażowiczki wracają do domu. Nie ma to jak mieszkać w Sopocie i jechać ponad godzinę, aby pójść na plażę gdzieś indziej ;). //Weekend! To dokąd dziś ruszamy?Filmowe wieczory tylko z domowym popcornem. Dzisiaj seans z dalmatyńczykami.Nie kupuję nowych ubrań, ale niewiele z tych, które mam na mnie teraz pasują, więc szukam maksymalnej liczby różnych konfiguracji. Z różnym skutkiem ;). Gdy bardzo chcesz komuś sprawić przyjemność, ale nie możecie zobaczyć się osobiście… Jeśli macie taką osobę, albo na przykład nie będziecie mogli uczestniczyć w weselu lub po prostu chcecie komuś za coś podziękować, to zajrzyjcie do prezentów Tori. Na zdjęciu widzicie tylko część skarbów zawartych w upominku romantycznym (świeca do masażu z manufaktury zapachów Flagolie, masło do ciała, karmelowy jaśmin, Herbata Rosalba z BH&T 60g, prażone jabłka z płatkami róż z Manufaktury Przetworów). Robienie totalnego bałaganu mamy opanowane do perfekcji. Herbata z pudełka od Tori. Muzyka na żywo w Konstańcińskim ogrodzie. Dziękujemy Park Cafe za taki cudowny wieczór.
Być może wygląda niepozornie, ale smakuje bosko!
Ostatni (miły) obowiązek i można biec pod kołdrę!1. Chyba muszę sobie zrobić dłuuugą kąpiel. // 2. Cytryna i miód, czyli co pijemy, gdy woda już się nudzi. // 3. Siły już nie te, ale nie zostawię przecież MLE w potrzebie ;). Cały czas pracujemy nad nowymi produktami. // 4. Och! Piękne, jedwabne, delikatne i … polskie. Dziękuję MOYE! // "Dobra! Plan jest taki: wchodzimy do Ikei, bierzemy tylko to, co mamy na liście i prosto do kas." Dwie godziny później nadal podaję obiad szympansowi. Gdy użyteczne rzeczy są jednocześnie takie ładne! A co to takiego? Przeczytajcie poniżej.
Jeśli po różnych szufladach pałętają Wam się stare recepty z nazwą antybiotyku, które brało Wasze dziecko, nie pamiętacie dokładnie kiedy miało zapalenie pęcherza, musicie monitorować jego wzrost lub wagę albo po prostu chcecie mieć wszystkie wyniki badań w jednym miejscu to sprawdźcie czy nie przyda Wam się Księga Zdrowia Maluszka. Z kodem rabatowym "Tatry" otrzymacie 10% na jej zakup. Hasło obowiązuje do wtorku 31 sierpnia.1. SOLD OUT! // 2. Czytam bajki wieczorami, ale nadal mam wrażenie, że to więcej frajdy dla mnie niż dla niej ;). // 3. Ile bym nie zrobiła i tak wszystko zjadamy za szybko. // 4. Len na całe życie. Piżama od polskiej marki Hibou mnie teraz ratuje. //
Cieszymy się każdą godziną na plaży, bieganiem po placu zabaw, rysowaniem różnych wersji Portosa i tym, że jesteśmy tylko we dwie. Niby chciałoby się zatrzymać czas, a z drugiej strony wszyscy nie możemy się już doczekać nadchodzących zmian. Oby sierpień był równie piękny! (Tylko może chociaż ciut chłodniejszy – błagam!).
* * *
Komentarze