Lately, there were really only a few mornings when the sky was blue and the sun barged into my bedroom. The view behind the window is changing overnight. There are increasingly more red and golden hues, and fewer and fewer leaves on the trees. I like that period when the air becomes cooler and smells of damp soil – coming back to a warm house is extremely pleasant and you sometimes don't want to leave it at all. Especially if we get to experience an exceptional Saturday…
In the past couple of weeks, I was writing much about my second book devoted to photography. Since the moment I finished the last chapter, I've had a lot of time to ponder over some issues, and now I can safely say that I'm really glad. I was able to include there many helpful guidelines and sneak a couple of observations that might encourage you to do some photographic experiments. Today, I'm filled with true pride – every now and then I receive your comments and messages, not to mention that you stop me in the street just to say a couple of warm words about my book. And less than a week has passed from the moment when "Make Photography Easier" finally reached its first readers! I'm also talking about myself, because it was only last Saturday that I could see a printed book with my own eyes.
When on the Saturday morning, I heard someone knocking on the door, I was sure that it was my neighbour who wanted me to move my car because I blocked his ("yeah sure, probably with my bicycle") or another amazing offer to combine Internet connection with cable TV – which will be twice as expensive as my current one but I will gain access to a TV station that is fully devoted to plastic surgeries ("wonderful, I wasn't dreaming of anything else"). However, I was wrong.
A second after I, with a grin on my face, bid the courier goodbye (and I propably slammed the door shut a little bit too fiercely because all of the emotions), I was already running towards the bed to unpack the book. It was a really pleasant moment. What was even more pleasant was yesterday's evening – I was moved and thunderstruck that there were crowds to meet me. In my wildest dreams I wasn't expecting that there will be so many smiling faces to welcome me. Thank you very much for everything and, at the same time, I'm pleased to invite you to the next meet the author sessions that will take place over the forthcoming months. You just have to take down the dates – I'm waiting for you impatiently!
If you are interested in what yesterday's meeting looked like, you can visit my Instagram account (see it on Instastories). Also, answering the numerous questions about the sweater and the trousers: the sweater is from Mango, and the trousers are by MLE Collection – they should soon be available in the store.
***
Takich poranków, gdy niebo jest niebieskie a słońce wprasza się do mojej sypialni, było ostatnio naprawdę niewiele. Widok za oknem zmienia się teraz z dnia na dzień. Coraz więcej w nim kolorów złota i czerwieni, a coraz mniej liści na drzewach. Lubię ten okres, gdy powietrze staję się chłodniejsze i pachnie wilgotną ziemią – chętniej wraca się teraz do ciepłego domu albo w ogóle się z niego nie wychodzi. Zwłaszcza jeśli trafia się nam wyjątkowa sobota…
W ostatnich tygodniach dużo pisałam Wam o mojej drugiej książce poświęconej fotografii. Od momentu, kiedy skończyłam składać ostatni rozdział miałam sporo czasu na przemyślenia i teraz spokojnie mogę powiedzieć, że jestem naprawdę zadowolona. Udało mi się zawrzeć w niej wiele pomocnych wskazówek i przemycić kilka spostrzeżeń, które być może zachęcą Was do fotograficznych eksperymentów. Dziś rozpiera mnie już prawdziwa duma – co chwilę dostaję od Was komentarze i wiadomości, nie mówiąc już o tym, gdy zatrzymujecie mnie na ulicy tylko po to, aby powiedzieć mi kilka miłych słów o książce. A przecież minął niecały tydzień od momentu, gdy "Make Photography Easier" dotarła w końcu do pierwszych osób! I mam tu na myśli również siebie, bo dopiero w minioną sobotę mogłam zobaczyć wydrukowany egzemplarz na własne oczy.
Gdy w sobotni poranek usłyszałam pukanie do drzwi, byłam przekonana, że to sąsiad, który uznał, że zastawiłam jego samochód ("no na pewno, chyba rowerem") albo kolejna niesamowita oferta połączenia internetu z kablówką, za którą będę co prawda płacić dwa razy więcej, ale zyskam dostęp do stacji telewizyjnej w całości poświęconej operacjom plastycznym ("wspaniale, o niczym innym nie marzyłam"). Moje przypuszczenia były jednak nietrafione.
Moment po tym jak wyszczerzona od ucha do ucha powiedziałam kurierowi "do widzenia" (i z emocji chyba ciut za mocno zamknęłam mu przed nosem drzwi), biegłam już w stronę łóżka, aby rozpakować paczkę. To była naprawdę miła chwila. Jeszcze milej wspominam jednak wczorajszy wieczór – byłam wzruszona i oszołomiona tym, że przyszłyście tak tłumnie na spotkanie ze mną. W najśmielszych snach nie spodziewałam się, że przywita mnie tyle uśmiechniętych twarzy. Dziękuję Wam za wszystko i jednocześnie mam przyjemność zaprosić Was na kolejne spotkanie w innych miastach. Koniecznie zapiszcie sobie daty – czekam na Was z wielką niecierpliwością!
03.10, 18:00 – Wrocław – Empik, Renoma, ul. Świdnicka 40, 50-024 Wrocław
05.10, 18:00 – Katowice – CH Silesia (przestrzeń ogólnodostępna), ul. Chorzowska 107 40-101 Katowice
12.10, 18:00 – Łódź – Manufaktura, ul. Drewnowska 58, 91- 002 Łódź
17.10, 18:00 – Gdańsk – Empik, Gdańsk, Galeria Bałtycka, Al.Grunwaldzka 141 poziom -1.
29.10 – Kraków – Targi Książki, godz. 13.00
Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądało wczorajsze spotkanie, to zapraszam Was na mój Instagram (na Instastories). Od razu też odpowiadam na Wasze liczne pytania o sweter i spodnie. Ten pierwszy jest z obecnej kolekcji Mango, spodnie są od MLE Collection i niedługo powinny wejść do sprzedaży.
Komentarze