earrings & ring with pearls – Minty Dot (kolekcja AMA)
black suit / czarny garnitur – MLE Collection (uzupełniamy rozmiarówkę)
black silk scrunchie / czarna jedwabna gumka – MOYE
leather shoes / skórzane klapki – Flattered
leather bag / skórzana torebka – CHANEL
body – Zara (obecna kolekcja)
Ubrania od zawsze były dla kobiet narzędziem emancypacji. Mocne ramiona w płaszczach i marynarkach, geometryczne formy, zapożyczenia z męskiej szafy – to wszystko konsekwencja słusznego nurtu. Feminizm w ostatnich latach rośnie w siłę na wielu płaszczyznach i jest to powód do radości (nawet jeśli nadal wiele jest do zrobienia).
To właśnie zmianom społecznym zawdzięczamy to, że od kilku sezonów wysokie i cienkie szpilki nie są już modnym dopełnieniem codziennego stroju. Nawet w wersji wieczorowej są niższe i wygodniejsze niż te, które lansowane były jeszcze dekadę temu. Nikt już nie mówi o tym, że wysokie obcasy umacniają w nas pewność siebie. Wręcz przeciwnie – one nic nie umacniają, tylko spowalniają i utrudniają ruch. Kiedyś tytuły na okładkach kobiecych magazynów krzyczały o podkreślaniu naszych „kobiecych atrybutów”, miałyśmy się nie wstydzić, a pokazywanie ciała miało świadczyć o sile naszego charakteru. Dziś kobieta znająca swoją wartość nie ma potrzeby wkładania na siebie wyzywającego stroju. Przecież to, co w nas najfajniejsze zupełnie nie ma związku z liczbą odpiętych w bluzce guzików. Dobrze, że moda wychodzi tej prawdzie naprzeciw.
Dlaczego na dzisiejszych zdjęciach jestem ubrana tak, a nie inaczej? Ano dlatego, że emancypacja nie powinna nakazywać nam ubierania się jak mężczyźni. Ma pozwolić nam dokonać wyboru zgodnego z naszymi potrzebami, a nie z tym, czego oczekują od nas narzucone z góry role społeczne. Staram się więc znaleźć balans między pozornym antagonizmem „kobieca i wyzwolona jednocześnie” i coraz częściej przejawia się to w moim stylu. Na wieczór ubieram się teraz inaczej niż jeszcze trzy, cztery lata temu. Tym razem postawiłam na mój ulubiony garnitur (tak jak obiecałam pokazuję go w różnych odsłonach), płaskie zamszowe klapki z zakrytymi palcami i dopasowane body. Wyjściowy charakter całości staram się podkreślić delikatną biżuterią i mocniejszym makijażem oka.
I na koniec kilka słów właśnie o tych delikatnych ozdobach. Kolczyki i pierścionek, które pokazuję na zdjęciu pochodzą z kolekcji AMA od polskiej marki Minty Dot. Wykonane są ze złota próby 375 i ozdobione perłami hodowanymi. Istnieje także kolekcja "bliźniacza" – AMA Summer – produkty mają dokładnie ten sam design, ale są wykonane ze złoconego srebra (próba 925) oraz pereł Swarovski (są to syntetyczne perły wysokiej jakości). Kolczyki można nosić na dwa sposoby – perełkę po ściągnięciu z kółka można zakładać osobno. Wszystkie produkty tej marki są wykonane ręcznie w warszawskiej manufakturze. Jeśli coś sobie upatrzyłyście, to mam dla Was kod rabatowy Kasia20 dający 20% zniżki (obowiązuje od dzisiaj do 18 października na kolekcję Ama oraz Ama Summer). Miłej niedzieli!