Have you ever wondered how your approach to online shopping has changed over the years? "Newsweek" has published studies that show that one out of five Poles buys things online on a regular basis. We most often buy shoes and clothes, electronic equipment, books, and cosmetics – this means that we buy almost everything, maybe apart from fresh products, that is food, but that has also started to gradually change. Over the last couple of years, cosmetics market has gained the most popularity increase among the Internet users.
Until a few years ago, I used Rossmann magazine and the discounts that were included inside to choose my cosmetics. Today, buying online has become an everyday activity. If you try it once, it's difficult to stop because we quickly get used to convenience, saving time, and (you can't really forget about it) higher quality of the available products.
***
Zastanawialiście się kiedyś, jak przez lata zmieniło się nasze podejście do zakupów w internecie? „Newsweek” opublikował badania z których dowiadujemy się, że co piąty Polak kupuje regularnie rzeczy przez internet. Najczęściej sięgamy po buty i odzież, sprzęt elektroniczny, książki i kosmetyki – czyli właściwie wszystko, może poza produktami pierwszej świeżości, czyli jedzeniem, ale i to zaczyna się zmieniać. W ciągu ostatnich trzech lat to kosmetyczny rynek odnotował największy wzrost popularności wśród internautów.
Jeszcze kilka lat temu przy wyborze nowych kosmetyków pomagała mi gazetka z Rossmanna i znajdujące się w niej promocje. Dziś zakupy przez internet stały się moją codziennością. Jak już raz spróbujesz to potem trudno jest przestać, bo szybko przyzwyczajmy się do wygody, oszczędności czasu i (nie ma co ukrywać) lepszej jakości dostępnych produktów.
1. Online, we've got a considerably wider choice. We won't find niche brands, which are often head and shoulders above the products of large corporations, in a drugstore. Especially, when it comes to eco cosmetics, which are hard to find offline. Why? Because they are characterised by short expiration date; thus, large drugstores don't want to overcomplicate the situation with storing such products. Online, we also have access to cosmetics for which we would have to otherwise travel to the other side of Poland because they are available only in one beauty salon. Until quite recently, such products featured Davines, a brand producing hair-care products. Their only distributor was in Cracow (fortunately, it has changed). Recently, Filorga, a French cosmetic brand, has been withdrawn from the market. I totally don't understand why, as their creams are wonderful. Fortunately, it is extremely easy to get them online. Of course, the opposite is sometimes true, namely brands that are easily available online are introduced into drugstores. That was the situation with one of my favourite online brands, Barwa. I love their products and their reliable approach to the customers because we can expect a delivery from them in next to no time (besides, I've already recommended their product in this and this post). Sugar scrub is my favourite. The fragrance of orchid and rose is simply insane.
***
1. W internecie mamy znacznie większy wybór. W drogerii nie znajdziemy niszowych marek, które pod względem jakości często biją na głowę produkty wielkich koncernów. Zwłaszcza ekologiczne kosmetyki ciężko kupić poza siecią. Dlaczego? Bo mają krótki okres przydatności, więc wielkie drogerie nie chcą komplikować sobie życia zatowarowaniem. W sieci mamy też dostęp do kosmetyków, po które musiałybyśmy jechać na drugi koniec Polski, bo dostępne są na przykład tylko w jednym salonie kosmetycznym. Jeszcze do niedawna do tego grona zaliczała się marką kosmetyków do włosów Davines – jedyny ich dystrybutor był w Krakowie (teraz na szczęście się to zmieniło). Ostatnio z polskiego rynku wycofano też francuską markę kosmetyków pielęgnacyjnych Filorga, zupełnie nie rozumiem czemu, bo ich kremy są świetne. Na szczęście w sieci bez problemu można je kupić. Oczywiście czasem sytuacja jest odwrotna, to znaczy marki, które można było kupić tylko w internecie, wchodzą do drogerii. Tak było z jedną z moich ulubionych marek internetowych Barwa. Uwielbiam ich produkty i rzetelne podejście do klienta, bo przesyłki możemy spodziewać się pod drzwiami w ekspresowym tempie (zresztą polecałam już ich produkt w tym i tym wpisie). Cukrowy peeling jest moim ulubieńcem. Zapach orchidei, jaśminu i róży jest po prostu obłędny.
sweter – Oysho / spodnie – HIBOU Sleepwear / koc – Hygge Land
2. We think that the price of a cosmetic is an outcome of production costs. However, in case of stationary drugstores it isn't the case at all. Rental of premises, inventory, workers' salaries, and, of course, money for the owner have to be included in the margin. Maintenance of online store doesn't require that much financial means. It's easiest to notice it by comparing the prices. For example, Estée Lauder Advanced Night Repair in Douglas costs PLN 319, and it costs PLN 286 in an online drugstore.
***
2. Wydaje nam się, że cena kosmetyku wynika z kosztu jego produkcji, jednak w przypadku stacjonarnych drogerii niestety tak nie jest. Wynajem lokali, ich wyposażenie, pensje pracowników i oczywiście procent dla właściciela muszą być wliczone w marżę. Utrzymanie sklepu internetowego nie wymaga aż tak dużych nakładów finansowych. Najłatwiej zauważyć to porównując ceny. Na przykład Estée Lauder Advanced Night Repair w Douglasie kosztuje 319 złotych, a w internetowej drogerii 286 złotych.
Większość wymienionych w tym wpisie uwag tyczy się zarówno kosmetyków jak i ubrań. Dostęp do marek odzieżowych też jest znacznie prostszy, a oferty ciekawsze. To właśnie internetowi zawdzięczamy to, że wiele polskich marek mogło wreszcie rozpocząć swoją działalność. Na przykład w HIBOU Sleepwear znajdziemy idealne pidżamy i ubrania do chodzenia po domu, a jakością przeganiają wielkie sieciówki.
Małe internetowe firmy czasem w swojej ofercie mają dosłownie kilka produktów, ale każdy z nich jest pod jakimś względem wyjątkowy. Balneo ma kosmetyki, które mają w swoim składzie biosiarczkową wodę. Na przykład w skład kremu do twarzy usuwającego niedoskonałości skóry wchodzi najsilniejsza na świecie lecznicza woda siarczkowa, borowina, oczar i ekstrakty z kory wierzby. Zmniejsza on przetłuszczanie się skóry, która staje się nawilżona i sprężysta, a co najważniejsze zwalcza zaskórniki, wągry i zmiany trądzikowe. Jest idealny do skóry tłustej i mieszanej oraz jako baza pod makijaż. Teraz z okazji BLACK WEEK w sklepie Balenokosmetyki obowiązuje kod zniżkowy: 30% i obejmuję on promocję w wysokości -30 procent na cały asortyment.
3. Let's be realistic, the shop assistant doesn't know everything about all the products that are available in a given store (who would be capable of trying out 200 face creams?!). However, shop assistants are extremely skilled when it comes to influencing customers. When buying cosmetics online, we avoid the learned marketing gimmicks, and we choose what we really need because no one is trying to persuade us into buying something else at the checkout counter. Now, I use forums, comments, and blogs to help me choose.
4. We are gaining more trust in online shopping, but there is one thing that will never change – we can't touch the product that interests us the most. Online stores go to great lengths to prepare utmost detailed descriptions, and in case of clothes, they even prepare short films in which the model presents a given piece of clothing. However, this still is no guarantee that we will see exactly what we've imagined when we open our parcel. In case of expensive cosmetics, it it better to go to a drugstore first and check whether a given product is really what we expect it to be. Also, be careful with large online drugstores with unrecognisable names that offer products in extremely low prices – you should definitely check out forums to see whether such an online drugstore isn't a fraud.
***
3. Bądźmy realistkami, pani ekspedientka nie ma wiedzy na temat całego asortymentu w sklepie (kto byłby w stanie wypróbować 200 kremów do twarzy?!). Świetnie opracowały natomiast metody wpływania na klientki. Kupując kosmetyki przez internet omijamy wyuczone chwyty sprzedażowe i wybieramy konkretnie to, czego potrzebujemy, bo nikt nie kusi nas przy kasie hasłem „a może jeszcze coś z dzisiejszej promocji?”. Teraz przy wyborze pomagają mi fora, komentarze i blogi.
4. Nabieramy coraz większego zaufania do zakupów przez internet, ale jedna rzecz się nigdy nie zmieni – nie możemy wziąć do ręki interesującego nas przedmiotu. Sklepy internetowe stają na głowie, aby opisy były jak najbardziej szczegółowe, a w przypadku ubrań przygotowują nawet filmiki, na których modelka przechadza się w konkretnych strojach. To jednak wciąż nie gwarantuje, że gdy otworzymy paczkę zobaczymy w niej dokładnie to, co sobie wyobraziłyśmy. W przypadku drogich kosmetyków, lepiej jest wybrać się wpierw do drogerii i sprawdzić czy dany produkt faktycznie jest tym, czego się spodziewamy. Uważajcie też na wielkie drogerie internetowe o mało rozpoznawalnych nazwach, które oferują produkty w wyjątkowo niskich cenach – koniecznie sprawdźcie na forach, czy przypadkiem nie natrafiliśmy na oszustów.
Komentarze