Green has never been (and probably won't ever be) my favourite colour. Since early childhood, I've associated this colour with a hairdresser's experiment gone wrong of Anne of Green Gables. It isn't a colour that matches interiors (even though once, my mother painted the walls of our living room mint which only enhanced my resentment towards that colour) nor is an element that juices an outfit. And yet, there are a couple of green things that have turned out to be a good choice, and I slightly regret that I haven't discovered them earlier.
***
Zieleń nigdy nie była (i pewnie nigdy nie będzie) moim ulubionym kolorem. Od wczesnego dzieciństwa kojarzy mi się głównie z nieudanym fryzjerskim eksperymentem Ani z Zielonego Wzgórza. Nie bardzo pasuje do wnętrza (chociaż moja mama pomalowała kiedyś ściany salonu na kolor miętowy, co tylko pogłębiło moją niechęć), ani jako ożywiający element stroju. A jednak jest kilka zielonych rzeczy, które okazały się strzałem w dziesiątkę i trochę żałuję, że nie odkryłam ich wcześniej.
1. Green walls, couch, or (to my horror) floor are, in my opinion, not really the greatest choices. Together with the fascination with minimalism, my flat has surely become more spacious (following Marie Kondo's method has brought the expected results) but also a little bit too stark. Fresh bouquets of flowers every four days are a considerable expense; therefore, when you are in a flower shop, it is worth looking for green leaves, which are only used as an addition to bouquets (they are considerably less expensive and they stay fresh for a really long time). A couple of such embellishments placed side by side on the windowsill will nicely brighten up the whole room.
1. Ściany, kanapa, albo (o zgrozo) podłoga w zielonym kolorze, to według mnie nie do końca trafiony pomysł. Wraz z fascynacją minimalizmem, moje mieszkanie na pewno stało się bardziej przestronne (kierowanie się metodą Marie Kondo przyniosło oczekiwane rezultaty), ale też odrobinę zbyt surowe. Świeże bukiety kwiatów co cztery dni, to spory wydatek, dlatego w kwiaciarni warto zwrócić uwagę na zielone liście, które są używane jako dodatek do bukietów (są znacznie tańsze i trzymają się naprawdę długo). Kilka takich ozdób postawionych obok siebie na parapecie ładnie ożywi cały pokój.
2. As a child, I was one of these kids who didn't particularly like spinach and even the tale about the famous Popeye who ate a can of spinach to have strength and energy didn't appeal to me moral-wise. However, the times have changed and my diet as well. Spinach smoothie from the picture is an ideal green alternative to rolled oats with yoghurt (which I ought to avoid owing to gluten). It is enough to mix a handful of fresh spinach leaves, banana, apple, and a little bit of honey, and then, add nuts and food products that you can find at the local market (for example, raspberries or blueberries).
2. Należałam do grona dzieci, które nieszczególnie lubiły szpinak i nawet bajka o słynnym Popey'u, który to zjadał puszkę szpinaku, by mieć siłę i energię, nie przemawiała do mnie pod względem moralizatorskim. Czasy się jednak zmieniły i moja dieta również. Szpinakowe smoothie ze zdjęcia to idealna, zielona alternatywa dla owsianki z jogurtem (której powinnam unikać ze względu na gluten). Wystarczy zmiksować garść szpinaku, banana, jabłko i odrobinę miodu, a potem dodać orzechy i to, co akurat można znaleźć na straganie (na przykład maliny czy jagody).
3. I don't know whether using drug store cosmetics for years has actually had a negative impact on my organism, but nonetheless, I regret that it has taken me so much time to leave drug store products behind in favour of organic ones. Reading the reports concerning carcinogenic substances (among other things, aluminium salts), which when introduced into the human body are permanently incorporated into the DNA chain, makes me shiver. Thus, successfully scared, I meticulously check the compositions of all cosmetics. I also really appreciate Polish brands whose products are a great answer to the needs of such cowards like me. One of them has totally stopped using synthetic compounds – Fridge creams have to be kept in the refrigerator, but I still think that they are worth using. For years I have been using their serum, and now, I am testing a novelty, namely a pumpkin regenerating cream (in green colour; one hundred percent natural and without any preservatives, alcohol, or synthetic compounds). I recommend it for the owners of dry and normal skin.
3. Nie wiem, czy stosowanie przez lata kosmetyków drogeryjnych faktycznie miało negatywny wpływ na mój organizm, ale i tak żałuję, że tak dużo czasu zajęło mi całkowite przestawienie się na produkty ekologiczne. Czytałanie doniesień na temat kolejnych rakotwórczych substancji (między innymi sole aluminium), które wprowadzone do organizmu ludzkiego wkomponowują się w łańcuch DNA na stałe, wywołuje u mnie dreszcze. Skutecznie nastraszona, sprawdzam więc skrupulatnie składy wszystkich kosmetyków. Bardzo doceniam też polskie marki, których produkty stanowią świetną odpowiedź na zapotrzebowania takich tchórzy jak ja. Jedna z nich całkowicie zrezygnowała ze związków syntetycznych – kremy marki Fridge trzeba trzymać w lodówce, ale i tak uważam, że warto je stosować. Przez wiele lat używałam serum, a teraz testuję nowość, czyli dyniowy krem regenerujący (w zielonym kolorze, w stu procentach naturalny, bez konserwantów, alkoholu i związków syntetycznych). Polecam go właścicielkom cery suchej i normalnej.
4. Khaki is definitely my favourite hue of green. First and foremost, it doesn't make you look like a frog, and besides, it matches my complexion (the former is definitely more important than the latter). It is excellent in the summer. However, if you wanted to go for something more elegant in the autumn-winter season, you should look for clothes in bottle green – it looks more sophisticated.
4. Kolor khaki to zdecydowanie mój ulubiony odcień zieleni. Przede wszystkim nie wygląda się w nim jak żaba, a poza tym pasuje do mojej karnacji (to pierwsze jest zdecydowanie ważniejsze niż to drugie). Świetnie sprawdza się latem, jeśli jednak w sezonie jesienno-zimowym chciałybyście czegoś bardziej eleganckiego, to szukajcie rzeczy w odcieniu butelkowej zieleni – wygląda szlachetniej.