Nie zawsze byłam molem książkowym. Powiem więcej, do czasu "Kamieni na szaniec", przeczytanych w czwartej klasie szkoły podstawowej, nie lubiłam czytać. Przebrnięcie przez "Janka muzykanta" było traumatycznym przeżyciem (chociaż pewnie pouczającym, ale nie skłaniającym do dalszych odkryć literackich), a "Krzyżacy" ułatwiali zasypianie szybciej niż szklanka ciepłego mleka. Całe szczęście, zaraz po wzruszającej książce Aleksandra Kamińskiego, mama zmusiła mnie do przeczytania Harry'ego Pottera, co przekonało mnie, że "gruba książka nie znaczy nudna książka". Lektury w liceum też zaczęły być bardziej znośne, a niektóre z nich, jak na przykład "Granica" Zofii Nałkowskiej, pomogły w obraniu dalszej drogi kształcenia.
Mimo to powiem otwarcie – za mało czytam! I to nie z powodu braku doskonałych pozycji na rynku. Gdyby nie heroiczne wysiłki moich kochanych rodziców, to pewnie nie zaczęłabym wielu wspaniałych książek, do których często wracam i z czystym sumieniem polecam Wam lub znajomym.
Prawda jest taka, że do czytania często brakuje mi czasu lub motywacji. Jeśli jednak zacznę już coś czytać, to z całą pewnością to skończę, ale proces decyzyjny dotyczący otworzenia książki po raz pierwszy trwa niemiłosiernie długo. Wiem, że nie tylko ja mam taki problem. Według badania przeprowadzonego przez Bibliotekę Narodową w 2010 roku przeciętny Polak czyta pół książki rocznie.
Zamiast jednak straszyć Was resztą zatrważających statystyk, skupię się na powodach, dla których warto czytać i co zrobić, aby do dobrej książki zabierać się jeszcze chętniej niż do dobrego filmu.
Dlaczego czytanie jest dobre?
Abstrahując od wymiernych wartości wynikających z czytania, takich jak szlifowanie języka, łatwiejsze formułowanie myśli, zwięźlejsze wysławianie się czy poprawienie gramatyki i ortografii (zwłaszcza u osób z dysgrafią i dysleksją, czyli między innymi u mnie:D) to nie ma lepszego sposobu na wyłączenie się z codziennych problemów niż wciągająca powieść. Dobra literatura potrafi oderwać naszą uwagę od przyziemnych spraw na długie godziny.
Każda przeczytana książka poszerza nasz zakres odczuwanych emocji i zwiększa naszą wiedzę o świecie. Kanadyjski psycholog Keith Otley twierdzi nawet, że czytanie rozwija nasze kompetencje społeczne. Dzięku literaturze jesteśmy bardziej empatyczni, bo utożsamianie się z bohaterami powieści ułatwia nam zrozumienie świata przeżyć innych osób. Dla niektórych z nas literaccy bohaterowie mogą stać się swoistego rodzaju wsparciem, utwierdzić nas w przekonaniu, że można wpaść w poważne tarapaty, ale także się z nich później wydostać. Sami przyznacie, że każdego z nas podnosi na duchu fakt, że czarodziej uczący się w Hogwarcie przeżywa w gruncie rzeczy podobne problemy i rozterki do naszych.
Co zrobić, aby polubić czytanie?
Każdy musi trafić na "swoją" książkę. Nie ma tutaj uniwersalnej powieści lub algorytmu przypisującego konkretnej osobie pasujące dzieło. Zapewniam Was jednak, że gdy raz dacie się wciągnąć w świat Waszej wyobraźni, za każdym razem będzie Wam łatwiej zanurzyć się w kolejnej lekturze.
Mam swoje dwa "wabiki literackie", które nigdy mnie nie zawiodły. Każdemu panu zrażonemu do czytania przez "Lalkę" Bolesława Prusa (według mnie jest to oczywiście rewelacyjna powieść, byłam nawet zafascynowana portretem psychologicznym Wokulskiego, ale doskonale rozumiem, że dla 18-letniego chłopaka mogła to być trauma nie do przejścia) polecam "Nie mów nikomu" Harlena Cobena. Mój chłopak także przeszedł przez "cobenowską" terapię i ku zdziwieniu wszystkich okazało się, że nie tylko lubi czytać, ale jest w stanie robić to bardzo szybko, jesli tylko dana pozycja będzie mu się wydawać interesująca. Ten kryminał jest po prostu piekielnie wciągający.
Nieprzekonane czytelniczki zachęcam z kolei do sięgnięcia po powieści Emily Giffin. Moja ulubiona książka jej autorstwa to "Coś pożyczonego". To naprawdę lekka, przyjemna i wcale niegłupia historia dwóch kobiet, z którymi każda z nas może się utożsamić. Warte polecenia są także inne jej pozycje; teraz zaczynam "Sto dni po ślubie" i jestem przekonana że się nie zawiodę.
Jeśli w żadnym wypadku nie ciągnie Was do powieści, proponuję przygodę z czytaniem rozpocząć od literatury popularno-naukowej lub stricte poradnikowej. Pamiętajcie: każda książka jest dobra!
Co robić, jeśli lubisz czytać, ale robisz to za rzadko ?:)
Mogę śmiało zaliczyć siebie do tej grupy. Uwielbiam czytać, a robię to tak rzadko. Być może w dzisiejszych czasach tempo życia i ilość zajęć powodują, że coraz trudniej znaleźć miejsce i czas na czytanie. W domu, zawaleni codziennymi obowiązkami, wolimy odprężyć się przed telewizorem, przy którym dodatkowo jesteśmy w stanie prasować i pomagać dziecku odrabiać lekcje. A do czytania potrzebujemy skupienia.
Pozostają nam więc te sytuacje, w których nie mamy do roboty nic innego : dojazd do pracy w autobusie i kolejce, wakacje czy okienka między zajęciami. Logistycznie jest to jednak dość skomplikowane. Niełatwo jest bowiem wozić ze sobą całą bibliotekę. Waga książek jest może trywialną wadą, ale wyczuwalną i to dosłownie. Zwłaszcza w damskiej torebce, w której od pewnego czasu poza portfelem noszę jeszcze laptopa, aparat, statyw i obiektyw na zmianę. Nic więc dziwnego, że w takim przypadku nawet chusteczki wydają mi się zbędnym balastem, nie mówiąć już o jakimś porządnym "tomidle".
Postanowiłam więc pójść z duchem czasu i zaopatrzyć się w swój pierwszy e-czytnik. Do tej pory spełnił swoje zadanie w 100% procentach. Po pierwsze mogę w nim mieć kilka książek jednocześnie (co w dobie tanich linii lotniczych jest istotną kwestią: nie trzeba będzie rezygnować z lektury ze względu na pojemność walizki), a po drugie waży tyle co nic, mogę go więc spokojnie nosić przy sobie przez cały dzień. Nie wiedziałam, czy będzie to udana inwestycja, w związku z tym, wybrałam najtańszy z dostępnych na rynku, do kupienia w Empiku:
http://www.empik.com/e-czytnik-trekstor-3-0,p1046129199,multimedia-p
Efekt jest całkiem wymierny: rozpoczęłam czytanie kolejnej książki ("Stulatek, który wyszkoczył przez okno i zniknął"). Za wcześnie jeszcze na stwierdzenie, że e-book radykalnie wpłynie na czytelnictwo książek (moje i Wasze), ale pierwsze doświadczenie jest naprawdę bardzo obiecujące!
529 komentarzy
Fajny sweterek!
dodany przez Miss @ 29 marca 2012 o 12:58. #
Na ostatnim zdjeciu wygladasz bardzo dziewczeco:)) Podoba mi sie! Jesli chodzi o ksiazki to ja poki co jestem zwolenniczka papierowych;) Zapraszam do mnie! Pozdrowienia
dodany przez TRI.STREETS @ 29 marca 2012 o 13:10. #
Ja średnią krajową podbijam znacząco, ale też tylko w wersji papierowej. Nie przekonam się raczej do e-booków.
dodany przez malamajka.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 17:45. #
ja też wolę papier, a wśród znanych mi mężczyzn królują audiobooki. z dobrą książką żadna podróż nie jest nudna;)
dodany przez http://simplelove-fashion.blogspot.com/ @ 30 marca 2012 o 21:38. #
a ja taki czytnik już od dawna posiadam;} tylko firmy prestigio. I owszem – książka papierowa jest fajniejsza do czytania. Zapach papieru zmieszanego ze świeżym tuszem z prosto z drukarni, szelest kartek.. itd…. – ale w dzisiejszych czasach czas także spojrzeć na ekologie;} mniej książek papierowych – mniej ściętych drzew:D!
no i poza tym.. – cały asortyment na karcie pamięci – znudziła mi się książka? NIE ma problemu – zmieniam na kolejną. I nie waży tyle w torbie co normalna;}
Pozdrawiam!
dodany przez Mag @ 30 marca 2012 o 23:30. #
Popieram słuszną inicjatywę postu.
Warto czytać, ja np. czytam książki w języku angielskim i w ten sposób stale wzbogacam swój zasób słów, polecam.
Warto jednak czytać te, których tematyka nas interesuje, żeby za szybko się nie zrazić.
Książki po angielsku kupuję( za złotówkę! w pobliskim lumpeksie). Lepiej mieć je na własność, by móc na nich swobodnie notować.
Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na porady
dodany przez http://makefeelbetter.blogspot.com/ @ 29 marca 2012 o 13:10. #
Nic nie zastąpi dobrej książki!
Pozdrawiamy wszystkie pasjonatki czytania:)
dodany przez Aktywne kobiety @ 29 marca 2012 o 14:00. #
Czuję się pozdrowiona :-D Nic nie zastąpi dobrej książki, ciacha i kawy <3 To już szczęście :-)
dodany przez najwyzszeobcasy.blogspot @ 29 marca 2012 o 14:16. #
Ok, najwyższe obcasy:) dorzucamy do tego zestawu jeszcze dobre buty do biegania i udany trening. I mamy pełnię szczęścia:))
Pozdrawiamy!
dodany przez Aktywne kobiety @ 29 marca 2012 o 17:07. #
Nie prawda!
Dobry, prawdziwy e-czytnik z tzw. epapierem jest tak samo funkcjonalny jak książka.
Owszem, z prawdziwymi ksiażkami zawsze będą nam się kojarzyć dobre chwile, jednak to jest raczej skojarzenie behawiorystyczne.
Sukces e-czytników w stanach nie jest przypadkowy. Tam ponad 19% społeczeństwa już taki czytnik posiada!
dodany przez Krzysztof Szumny @ 29 marca 2012 o 15:50. #
Polska to Nie stany:)..z calym Szacunkiem
dodany przez kasia @ 1 kwietnia 2012 o 22:26. #
Ja wole papierową wersje-)))
dodany przez www.trojloty.pl @ 30 marca 2012 o 14:55. #
A jakie książki po angielsku polecasz na początek, takie łatwe i przyjemne?
dodany przez Julia @ 29 marca 2012 o 14:25. #
Harry Potter, Bridget Jones – zdecydowanie fajnie się je czyta po angielsku :-)
dodany przez najwyzszeobcasy.blogspot @ 29 marca 2012 o 15:18. #
zgadzam się, że czytanie jest bardzo rozwijające, a zwłaszcza czytanie w obcych językach! czytniki faktycznie pomagają czytać więcej – dałam taki w prezencie świątecznym mojemu mężczyźnie i był zachwycony, choć wcześniej wydawało mu się, że nic nie zastąpi ‘prawdziwej’ książki! Swoją drogą muszę opisać kiedyś ten czytnik na swoim blogu.
dodany przez Asia bloguje o prezentach @ 29 marca 2012 o 15:20. #
Prawda jest taka, ze nic tak nie odpręża jak dobra książka :) A przy okazji uczymy się ortografii (a przecież wiele, nawet dorosłych osób, ma z nią problemy!)
dodany przez http://lady-in-high-heels.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 16:57. #
czytam sporo, głównie po angielsku. To dobra metoda na przyswajanie słówek i nie tracenie kontaktu z językiem, gdy się go na co dzień nie używa. O czytniku też myślałam ale nie zastąpi mi pięknej książki więc choć to wygodne i może zakupię ale na pewno będę też zapełniała półki w domu :)
dodany przez http://czterylewerecewkuchni.blogspot.com/ @ 30 marca 2012 o 21:54. #
tak, czytanie jak najbardziej polecam
zarówno w wersji papierowej (preferowana, ze względu na przyzwyczajenie) jak i elektronicznej (preferowana ze względu na koszty, jakie mógłbym ponosić przy zakupie nowych książek)
ja również odchodzę od wersji papierowych.
wolę kupić kilka książek elektronicznych za cenę jednej książki papierowej… po prostu nie stać mnie na zakup kilkudziesięciu książek rocznie, gdyż jestem namiętnym czytelnikiem i “pożeram” około 150-200 książek rocznie (trochę zawyżam średnią czytelnictwa w kraju :) )
dodany przez grzegorz @ 8 kwietnia 2012 o 20:43. #
Popieram w stu procentach! Warto czytac w oryginale. A na amazonie mozna kupic obcojezyczne ksiazki za smiesznie male pieniadze, typu 50 centow za sztuke, i to dobra literature a nie jakies ramoty z odrzutu.
dodany przez Barbara @ 16 kwietnia 2012 o 15:45. #
Chyba możemy podać sobie rękę, bo kiedyś też raczej rzadko sięgałam po książki. Istotną rolę w procesie zaprzyjaźniania się z literaturą są niewątpliwie rodzice i cieszę się, że moi akurat zaszczepili we mnie fascynację do czytania. Niestety lektury szkolne na długi czas zniechęciły mnie i tak naprawdę ponownie zaczęłam czytać w klasie maturalnej, gdy zaczęliśmy przerabiać książki o tematyce holocaustu. Masz rację, trzeba po prostu znaleźć takie książki, które odpowiadają naszym gustom, a wtedy czytanie staje się przyjemnością, a nie uporczywym obowiązkiem. Przeraziły mnie te statystyki, które przytoczyłaś. Ja czytam kilka książek w miesiącu! Najbardziej lubię książki z zakresu psychologii i pedagogiki (z racji kierunku studiów, które ukończyłam), thillery i kryminały, ale uwielbiam również wiele książek z poza tych nurtów.
dodany przez BeautyStation @ 29 marca 2012 o 13:13. #
Chyba nie o niego tu chodziło…
Kasiuuuu! Rewelacyjny post, zupełnie inny i bardzo ciekawy. Osobiście jestem molem (mólskiem wręcz) książkowym :-D Czytam jak tylko mogę, na wykładach, w autobusie, pociągu. Fajny pomysł poddałaś na kupienie eczytnika. Gorąco polecam, sama również posiadam, choć nie daje takiej przyjemności jak “kizianie” papierowych kartek. Pozdrawiam serecznie! :-)
dodany przez najwyzszeobcasy.blogspot @ 29 marca 2012 o 13:20. #
Pamiętajcie, żeby głosować na Kasię!
http://sophisti.pl/warsaw_fashion_street/modne_kreacje/blog-modowy/
Głosować można codziennie 1 raz :)
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 13:33. #
też bardzo lubię czytać i uważam że to świetna rozrywka. Tak przy okazji Kasiu też mam tego Vogue’a co masz na zdjęciu :)
dodany przez http://lovemelavender.blogspot.com/ @ 29 marca 2012 o 13:35. #
Takie sweterek to dla mnie zagadka – co nosić pod spodem? Przecież nie nalezy świecić stanikiem! ;)
dodany przez fioletowa sukienka z marszczeniami @ 29 marca 2012 o 14:20. #
Ja się cieszę, że dzięki temu wynalazkowi może więcej osób zacznie czytać, bo niestety za to naszemu społeczeństwu można dać duży minus, a to bardzo przykre i niestety widoczne w codziennych kontaktach: sposobie wysławiania się, pisaniu…
dodany przez http://www.fashionable.com.pl/ @ 29 marca 2012 o 16:37. #
podobne sweterki są w CUBUS’ie polecam! ;]
dodany przez http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=23531682 @ 29 marca 2012 o 16:11. #
super post!!!! uwielbiam Cię Kasiu!!! :)
cudowne zdjęcia, cudowny wpis!
i ty mówisz, że masz problemy z pisaniem ?
Uwielbiam Twoje notatki ;)
A zdjęcia w domku są świetne :)
Właśnie przeczytałam w gazecie, że Kasia tygodniowo na blogu zarabia 2 tysiące złotych…
swoją drogą ciekawe skąd oni to wszystko wiedzą :)
dodany przez Ilona @ 29 marca 2012 o 16:49. #
Zabawne , że pierwszy komentarz postu nt. czytania dotyczy sweterka;))
dodany przez Fotografia Agnieszka Mandal @ 29 marca 2012 o 22:48. #
Czytać warto zawsze. Sama przerzuciłam się na tablet gdy kwoty za zakup książek zaczęły mnie przerastać.
Ale są też i takie osoby, które całkowicie sprzeciwiają się czytaniu na ekranach – bo nie czuć wtedy tego specyficznego ,,zapachu książki” :))
Pozdrawiam
dodany przez http://sztukastudiowania.blogspot.com/ @ 30 marca 2012 o 00:57. #
Należę do grona osób, które nie wyobrażają sobie czytania czegoś, co nie jest papierowe. Drukuję wszystko – notatki, prace itd. Nie wiem dlaczego, ale zdecydowanie bardziej wolę mieć rzeczy “namacalnie” przy sobie ;)
Pozdrawiamy,
2bigcitylifes.blogspot.com
dodany przez 2bigcitylifes.blogspot.com @ 30 marca 2012 o 13:02. #
Najlepiej czytać w samolocie-)))
dodany przez www.trojloty.pl @ 30 marca 2012 o 14:55. #
kasiu ,jesli moge wiedziec , to kto ciebie neka sms , telef czy na blogu ? pozdrawiam cudny blog . Kasiu a ogladałąs film ,, wzgorza nadziei ,, mogła bys cos o tym filmie napisac ?
dodany przez karolina @ 30 marca 2012 o 23:11. #
Witaj Kasiu!!!Dzisiejszy zestaw,ktory masz na sobie przypomina mi “styl skandynawskich malolatow”,ale nie mam nic przeciwko,ty w nim wygladasz bardzo dziewczeco i uroczo!Jeden minus kolor paznokci,ja bym uzyla mietowego koloru,fajnie by sie konponowal z torebka HM.Pozdrawiam:)
dodany przez skandynawka @ 31 marca 2012 o 15:56. #
Wow nigdy o czyms takim nei slyszalam :DDD a na moje neicyztanie tez moze i by bylo przyzwoite takie cos ;))
jestem tu pierwsz raz w sumie nawet nie wiem czmeu ;) i bardzo mi sie podoba Twoej wyczucie stylu ;)
pozdrawiam
dodany przez Paulina @ 29 marca 2012 o 13:00. #
Czytanie to podstawa! Ciężko się rozmawia z ludźmi, którzy nigdy nie mieli w ręku książki. :)
dodany przez fotograf gdynia @ 29 marca 2012 o 13:00. #
jestes w bledzie. ja do 30-tki przeczytalam ok 20 ksiazek a mimo to pisze prace dla licealistow z roznych przedmiotow :) potrafie sie wyslowic, ubierac mysli w slowa tzw. lanie wody – bardzo przydatne :) i gwarantuje ci, ze ksiazki nie sa do tego potrzebne a rozwijac swoje zainteresowania poprzez czytanie mozna rowniez czytajac artykuly z danej dziedziny, ksiazki sa do tego niepotrzebne. z reszta czasami sa one tak denne, ze nie sadze zeby kogos wzbogacilo czytanie 20 romansidel tygodniowo. rozpowszechniasz tylko stereotypy, ze ktos kto nie czyta to glupek a ja ci moge przedstawic mase osob ktore czytaja tuziny ksiazek a nie potrafia napisac zdania bez bledu ortograficznego a dysleksji nie maja. nie wszystkie ksiazki sa madre i nie wszystkie wzbogacaja, rownie dobrze mozna obejrzec film i wiecej z niego wyniesc niz z ksiazki. nie dajcie sobie wmawiac, ze czytanie czyni ludzi madrzejszych!
dodany przez agata @ 29 marca 2012 o 15:05. #
Nie no jasne, mnie się wydaje, że chodzi tu o czytanie samo w sobie, niekoniecznie książek, jest przecież mnóstwo bogatych w treść czasopism, internet ( z którego jednak informacje warto weryfikować), a wiedzę czerpiemy też ze słuchania innych, obserwacji, podróży, filmów czy programów telewizyjnych…
dodany przez http://www.fashionable.com.pl/ @ 29 marca 2012 o 16:44. #
Z filmu można coś “wynieść” jak się pracuje na planie jako statysta.
dodany przez ja @ 29 marca 2012 o 17:59. #
@agata- swoją wypowiedzią tylko potwierdzasz to, co usiłujesz zanegować;-))
dodany przez Julia @ 30 marca 2012 o 07:38. #
a ty swoja wypowiedzia nic nie reprezentujesz, takie “stwierdzenia” mozna sobie rzucac na prawo i lewo ale prosze podaj jakies argumenty ktore wg ciebie za tym przemawiaja! bo rownie dobrze ja moge powiedziec, ze jestes glupia, tylko jaki to ma sens bez uargumentowania? czyzbys byla molem ksiazkowym, ktory nieczytajacych uwaza za przygłupow? sadze, ze tak. wypowiedzi jak twoje sa nic nie warte, nic nie wnosza, nic nie udowadniaja.
dodany przez agata @ 31 marca 2012 o 15:48. #
czytanie rozwija wyobraźnie. film daje ci prawie wszystko na tacy. to taka mała wielka różnica.
gdy oglądasz film używasz dwóch zmysłów
zmysł wzroku
zmysł słuchu
gdy czytasz uruchamiasz prawie wszystkie zmysły po za smakiem i dotykiem.
zmysł wzroku
zmysł słuchu (wewnętrznego)
zmysł wyobraźni i inne
gdy czytasz dzieje się coś więcej. masz więcej czasu aby przemyśleć to co przed chwilą się wydarzyło. umysł podświadomy nie jest w stanie określić to co przed chwila przeczytałeś od tego czy to jest prawda czy nie.
bierze to na serio. na samym końcu pojawiają się emocje. właśnie dlatego się pojawiają bo bierzemy to na serio co czytamy.
dlatego właśnie warto czytać książki wszystkie jakie maja pozytywny oddźwięk. na nasz rozwój w każdym słowie tego znaczenia.
film nie posiada tak wachlarz możliwości.
nie wszystkie publikacje są w filmach audiobookach wideo konferencjach. ta publikacja Kasia też nie jest w formie audio-wideo. a jednak czytasz ten komentarz a więc po nią sięgasz.
warto czytać.
dodany przez Tomasz @ 25 września 2013 o 15:02. #
Kasiu jesteś urocza…..współczuję Tobie jesli chodzi o tego psychofana :(
dodany przez aldi @ 29 marca 2012 o 13:00. #
jakiego psychofana?
dodany przez ania @ 29 marca 2012 o 13:10. #
Nie martwcie się dziewczyny:) U mnie wszystko w porządku:) Pozdrawiam ciepło wszystkie czytelniczki:)
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 13:11. #
O matko, a o co chodzi z tym psychofanem? Ktoś cię prześladuje?
dodany przez Mazi @ 29 marca 2012 o 16:31. #
Pani Katarzyno mam do Pani prośbę – proszę choć jeden post poświęcić tematyce zmagań rodziców niepełnosprawnych dzieci z ich codziennością w walce o zdrowie ich dzieci i tym że każdy może im pomóc wpłacając 1 % podatku na konkretne dziecko w fundacji, wiem że okres rozliczeniowy się już kończy ale wiele ludzi zostawia rozliczenie PITa na sam koniec. Ma Pani wiele czytelników i Pani apel może do nich trafić. Sama jestem mamą niepełnosprawnego chłopca wcześniaczka z 24 tygodnia ciąży, również prowadzę bloga opisując naszą walkę, która nie jest łatwa. Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Ewa @ 30 marca 2012 o 00:23. #
z całym szacunkiem… ale skąd Kasia ma wiedzieć o takich zmaganiach? Nawet Pani nie wie czy miała kontakt z takimi dziećmi..
dodany przez Monika @ 30 marca 2012 o 13:25. #
Jeśli chodzi o książki polecam Tobie Kasiu i innym Jeffreya Archera !!!! …. odpłyniecie :-)
dodany przez Laura @ 31 marca 2012 o 10:59. #
:(
dodany przez madzia @ 29 marca 2012 o 13:13. #
Kasiu wszystko się ułoży:)
Trzymamy kciuki:)
psychofan:(
dodany przez madzia @ 29 marca 2012 o 13:16. #
Kasiu, uszy do gory! :-)
dodany przez xxx oryg. @ 29 marca 2012 o 13:22. #
:)
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 13:23. #
Kasia o jakiego psychofana chodzi? Oświeccie tych, którzy nie są w temacie.
dodany przez aa @ 29 marca 2012 o 13:28. #
mamy rozumieć, że to kolejny wymysł brukowców?
dodany przez basia @ 29 marca 2012 o 13:46. #
Pisali na Pudelku dzis rano :)
dodany przez Gosia @ 29 marca 2012 o 16:56. #
Nie warto się przejmowac:) my jesteśmy z tobą:D
dodany przez Ann @ 30 marca 2012 o 20:50. #
extra :)
ja nie mogę się doczekać, aż dodasz ręcznie robione przez was kartki na Święta :) chyba będzie taki post?
dodany przez tyśka @ 29 marca 2012 o 13:01. #
chyba na kartki jest za pozno :( W sensie, poczta nigdy by ich na czas nie dostarczyla :(
dodany przez www.beautyfascination.com @ 29 marca 2012 o 13:05. #
Naprawdę musisz przekonywac swoje czytelniczki do czytania? Dla mnie ten wpis to troche jak pogadanka dla dzieci…
dodany przez Gos Beauty @ 29 marca 2012 o 13:03. #
Myślę, że wiele osób jednak trzeba przekonywać.. Powiem więcej, postanowiłam wspaniałomyślnie wyłączyć komputer i wrócić do lektury rozpoczętej książki, póki się dzieci nie obudzą.
dodany przez Ania @ 29 marca 2012 o 13:54. #
Ja uwielbiam czytac, nikt mnie nie musi przekonywac do tego :))
dodany przez Beauty Fascination @ 29 marca 2012 o 13:03. #
Kupiłam w zeszłym roku czytnik i coz, u mnie nie zdal egzaminu – wole ‘normalna’ papierowa ksiazke :)
dodany przez www.beautyfascination.com @ 29 marca 2012 o 13:04. #
Ja mam tak samo.Czytnik powoli pokrywa sie kurzem:)
dodany przez Aleksandra @ 29 marca 2012 o 19:46. #
To prawda, że książki kryją jakąś taką większą tajemnicę i magię…
dodany przez http://www.fashionable.com.pl/ @ 30 marca 2012 o 22:06. #
Super post, dasz wiare, ze ja wlasnie tez zaczelam czytac ‘sto lat po slubie’? Zycze milej lektury! :)
dodany przez pati @ 29 marca 2012 o 13:06. #
‘Sto dni’ mialo byc hehe
dodany przez pati @ 29 marca 2012 o 13:08. #
Mozesz mnie uznac za ‘przesladowce’ lubie twojego bloga:)))
dodany przez Beauty fascination - uroda, kosmetyki i porady! @ 29 marca 2012 o 13:07. #
fajnie, że jeszcze są osoby, które czytają książki ;) ja osobiście uwielbiam “Przerwaną lekcje muzyki” i “Cujo” Kinga :) Szczególnie polecam tą drugą! Niby banalny temat, a strasznie wciąga :)
dodany przez kasienka @ 29 marca 2012 o 13:08. #
Problem w tym, że czytnik książek z empika nie jest czytnikiem książek:) posiada ekran LCD, a prawdziwy czytnik książek powinien mieć tzw. “elektroniczne kartki”. Polecam czytnik z Amazon Kindle, oczy się nie męczą przy nim, a to najważniejsze, ekran LCD niestety męczy nasze oczy:)
dodany przez Edyta @ 29 marca 2012 o 13:09. #
Zgadzam się, najlepsze są czytniki kindle. Oczy się nie męczą, nie ma efektu świecenia, bo jest zachowany specjalny format ksiązki papierowej. Mam taki od dwóch miesięcy i jestem bardzo zadowolona. Nie ufam tym z empika, poza tym nie mają dobrych opini i nie wierzę w ich gwranację i serwis. Ale bardzo fajne że e-czytniki robią się coraz bardziej popularne:)
dodany przez Aneta @ 29 marca 2012 o 13:17. #
a ja tam wolę tradycyjną papierową książkę….ma swój urok :-)
dodany przez czarna @ 29 marca 2012 o 13:11. #
też tak sądzę:)
dodany przez Ann @ 30 marca 2012 o 20:49. #
Kasiu, jeśli wspominasz o książce “Coś niebieskiego” Emily Giffin, to warto też wspomnieć o jej wcześniejszej publikacji “Coś pożyczonego”. Warto przeczytać obie te książki, ale najpierw koniecznie “Coś pożyczonego”, bo to pierwsza część. Pozdrawiam :)
dodany przez Ania @ 29 marca 2012 o 13:12. #
przeciez ona wspomina o “cos pozytecznego”! czytaj uwaznie :)
dodany przez agata @ 29 marca 2012 o 15:07. #
“Coś pożyczoneg0” to jedna z pięciu części Książek Emilly Griffin polecam wszystkie, czyta się “jednym tchem”
dodany przez Aneta @ 29 marca 2012 o 15:32. #
Rzeczywiście, mój błąd, nie doczytałam. Ale Ty , Agato, tez czytaj uważnie, nie “Coś pożytecznego” tylko “Coś pożyczonego”. W każdym razie chodziło mi o to, że jak się sięga po jedną z tych książek, to warto też przeczytać i drugą. Ja też jestem fanką Emily Giffin, czytałam też “Sto dni po ślubie” i “Dziecioodporną”. Polecam :)
dodany przez Ania @ 30 marca 2012 o 13:35. #
Dałabyś lepiej przepis na mięsnego jeża.
dodany przez Aga @ 29 marca 2012 o 13:13. #
lubię to^^ :D
dodany przez anonim @ 29 marca 2012 o 21:30. #
Komputer – oczywiście Mac, choć oprócz przyjemnego interface’a wcale nie jest praktywczny. Czytnik e-booków – dotykowy i kolorowy. Do tego iPhone z najwyższej półki. Sądząc po rozmiarach biblioteczki, jest warta tyle, co roczna pensja większości Polaków… Ładne, jasne, ogromne mieszkanie, zapewne w centrum Warszawy. Czy liczyłaś kiedyś Kasiu, ile masz w szafie kurtek? A butów? Wycieczki do Mediolanu, wyjazdy w Alpy. Każdego dnia kawa i ciastko na mieście. Nie jestem haterką i nie zamierzam tu pluć nienawiścią. Fajnie, że wszystko to spada Ci prosto z nieba, bo masz znanego ojca. Jednak uważam, że w Twoim przypadku doradzanie studentkom jak tanio i modnie się ubierać, to czysta hipokryzja. Dostaję od rodziców tyle, żeby opłacić akademik i nie umrzeć z głodu. Studiuję na dwóch kierunkach. Dorabiam w weekedny, żeby mieć za co opłacić kartę miejską i rzadkie wypady do kina. W przyszłości czeka mnie ogromny kredyt na 40-metrowe mieszkanie na jakimś zadupiu Warszawy, który będę pewnie spłacać przez 30 lat. Być zadbanym i ładnym to nie sztuka przy takich pieniądzach, jakie masz. Ale wejdź w skórę większości polskich studentek i spróbuj się stroić za 150 zł miesięcznie, które zostaną Ci jako rozporządzalny dochód.
dodany przez blue.cat @ 29 marca 2012 o 13:15. #
nic dodać, nic ująć. zgadzam się z blue.cat
dodany przez anxi @ 29 marca 2012 o 13:41. #
To kim jesteśmy i co mamy zależy od nas samych. Jeżeli z góry założyłaś, że będziesz klepać biedę to będziesz. Po co Kasia ma ubierać się za 150zł miesięcznie skoro nie musi? Nie jestem jej fanką, ale wkurza mnie strasznie takie rozliczanie kogoś z tego co ma i ile ma. Nieładnie komuś zaglądać w portfel, wiesz? Każdy z nas ma perspektywy i możliwości, ale od nas samych zależy jak i w jakim stopniu je wykorzystamy.
dodany przez BeautyStation @ 29 marca 2012 o 13:41. #
Taka gadka, że od nas samych zależy nasze życie to się sprawdza, ale w filmach. Oczywiście możemy przecież się uczyć, studiować, starać się.. ale to nie zawsze jest takie proste. Szkoda teraz pisać już nawet, że w dzisiejszych czasach pracę najczęściej dostaje się po znajomości. W dużych miastach to ludzie może jeszcze jakoś zarabiają, ale w miejszych większość osób zarabia marne gorsze (jeśli w ogole mają pracę).
Ja Kasi w portfel nie zaglądam, wydaje się sympatyczną osobą, jednak zgadzam się z tym co napisała blue.cat
dodany przez aa @ 29 marca 2012 o 14:25. #
A kto powiedział, że jest proste? ;) Niestety takie mamy czasy, że aby coś osiągnąć trzeba nieźle się napocić. Osoby, które mają mają bogatych rodziców wbrew pozorom wcale nie mają łatwiej. Na każdym kroku muszą udowadniać, że to co osiągnęły osiągnęły same bez koneksji rodziny, a i tak zawsze będą postrzegane przez pryzmat rodzica np. Kasia. Nie wiem czy to takie fajne. Jak to w każdej sytuacji bywa- są plusy i minusy :)
Racja, w mniejszych miastach zarabia się mniej, ale koszty utrzymania są też adekwatnie mniejsze, więc właściwie i tak wychodzi na to samo.
dodany przez BeautyStation @ 29 marca 2012 o 15:35. #
I tu się nie zgodzę że koszty utrzymania są mniejsze w mniejszych miastach. Opłaty takie jak prąd itp są takie same, a produkty spożywcze w większych miastach np. w marketach też nie są droższe. Wiem bo studiowałam w dużym mieście a teraz mieszkam w mniejszym, to taki stereotyp że w dużych miastach jest dużo droższe życie.
dodany przez AK @ 29 marca 2012 o 23:39. #
Każda z Was ma rację :) Chociaż tamtego wpisu nie odebrałam jako parszywy atak na portfel Kasi…??
dodany przez http://betterplace.bloog.pl/ @ 29 marca 2012 o 14:37. #
Ej, czy ty też wyrównujesz do dołu? Za mądry dla ciebie, kto mądrzejszy od ogółu matołów? Za bogaty ten, kto bogatszy niż ty? Ludzie zachowują się jak ogrodnika psy. Ej, czy równasz w dół? Skoro tobie brak, to niech też braknie mu? Brak mi słów na takie podejście -zawiść, zazdrość, zamiast starać się mieć więcej, tylko myślisz żeby inni mieli mniej… ( cytat z piosenki zespołu WWO ” Damy Radę”) wspaniale opisuje mentalność wielu Polaków….
dodany przez m. @ 30 marca 2012 o 08:29. #
U mnie jest dokładnie tak samo, jak to opisujesz. Też studiuje i pracuje w Warszawie i zgadzam się z Tobą w 100%.
dodany przez Aga @ 29 marca 2012 o 13:47. #
Sorki ale mnie wkurzaja tego typu komentarze.
Ja mieszkam na poludniu Polski, tez posiadam Macbooka, mam najnowszego iPhone’a, nie mowiac juz o moim ulubionym iPodzie. A w tym miesiacu jak tylko dostane wyplate to ide po iPada ktory moim zdaniem jest fajniejsza alternatywa to e-ksiazek.
To ze przecietny Polak nie ma takich rzeczy nie znaczy ze Kasia nie moze o tym pisac. Przeciez ona pisze o swoich doswiadzczeniach i zyciu wiec nie moze wyeliminowac niektorych rzeczy tylko dlatego ze ktoras z czytelniczek moze nie ma tyle pieniedzy aby sobie je kupic.
Jesli chodzi o ceny ubran, ja rowniez uwielbiam Zare mimo ze jest dosc droga ale jakosc i prezentacja ubran jest wspaniala. A tutaj nie chodzi o to aby wszyscy chodzili w identycznych ubraniach co Kasia tylko inspirowali sie jej stylizacjami i uzupelniali tym swoje stroje.
Sorki ale takie jest moj punkt widzenia.
Wracajac do postu, bardzo mi sie podobal. Takze uwielbiam czytac ksiazki ale jakos czasami nie moge znalezc czasu :)
Ostatnio przeczytalam Igrzyska Smierci – bardzo wciagajaco. Goraco polecam :**
dodany przez Sara @ 29 marca 2012 o 13:49. #
jak uwazasz, ze jakosc z zary jest powalająca, to chyba nic nigdy tam nie kupiłaś.. Sama byłam miłośnikiem zary wiele lat, ale teraz są bardzo wysokie ceny kosztem bardzo marnej jakości niezależnie z którego działu pochodzą ubrania..
dodany przez m @ 29 marca 2012 o 16:05. #
Ja dopiero co skończyłam studia medyczne, mogę szczerze powiedzieć ze perspektywy dla mnie są bardzo pozytywne , juz teraz zarabiam całkiem sporo , a nic jak narazie nie miałam załatwiane:P nie jestem też posiadaczką majętnych rodziców, wkurza mnie to strasznie ze ktoś kasi wytyka fakt posiadania pieniedzy , to jest nic innego jak zazdrość przez wielkie Z . Można w Polsce coś osiagnać , trzeba tylko włożyc w to troche wysiłku a nie wybierac byle jakie studia po ktorych nie ma pracy , no ale łatwiej sie dostac na stosunki międzynarodowe , wiec po co sie wysilac :P potem tylko biadolenie . Moim zdaniem Kasia płaci wysoką cenę za prowadzenie tego bloga i zarabianie na nim. Podziwiam ją za to, wystawia się na odstrzał wszystkim zazdrośnikom . Co to kogo obchodzi ile ma pięniędzy , doradza młodym kobietom i może to Was zadziwi ale Polska to nie kraj samych frajerów i bezrobotnych. A to sie jeden wniosek nasuwa – ja nie mam bo mi sie nie chce wysilac , to inny tez niech nie ma i klepie biede , żebym ja mial lepszy humor. Ohyda.
dodany przez monika @ 29 marca 2012 o 16:48. #
Dopiero teraz idziesz po iPad’a ?
dodany przez Klaudia @ 29 marca 2012 o 20:48. #
Idzie po 3 bo 2 jest juz passe ;)
dodany przez Karla @ 30 marca 2012 o 07:38. #
Również się zgadzam, też lubię Zarę i często kupuję tam ubrania, ale coraz częściej można się spotkać ze słabą jakością tkanin a ceny są dużo wyższe, warto kupować z głową :)
dodany przez http://betterplace.bloog.pl/ @ 30 marca 2012 o 08:08. #
Uwazam, ze masz racje bo faktycznie Kasia nie jest ‘typowa’ studentka, przynajmniej w naszym pieknym kraju (w innych krajach malolaty lataja z ‘ajfonami’, macami i pija kawe w Starbaksie). Ale zdecydowanie wole aspirowac i podgladac zycie takich osob jak Kasia niz jakas frustratke, ktora ciagle nie ma kasy (nie mowie, ze to Ty) albo jest gruba brzydka czy glupia. Bloga czytam bo Kasia jest jest mila dla oka, ma piekne zdjecia, ciekawe stylizacje, ktore nie kosztuja fortuny. Pisanie bloga to ciezka praca i Kasi nalezy sie szacunek.
To prawda Kasia ma wiecej kasy i pewnie wiecej mozliwosci, z ktorych korzysta, ale z drugiej strony zakladasz, ze skoro Kasia ma slawnego ojca to jej ‘wszystko z nieba spada’. Wiekszej glupoty nie moglas palnac.
Przestan czytac bloga Kasi bo widze, ze rodzi to u Ciebie frustracje. Proponuje rowniez abys przestala czytac wszelkie magazyny bo tam wszystkie modelki albo maja anoreksje albo sa podrasowane komputerowo. Nie ogladaj TV to w ‘M jak milosc’ i innych takich studenci nie maja kasy ale mieszkaja w pieknych mieszkaniach itd. Nie chodz po sklepach bo tam wszystko ma takie ceny ze hoho, ‘kogo na to stac’.
A zeby byc szczuplym to trzeba mniej jesc, na to akurat nie trzeba pieniedzy.
I zycze Ci z calego serca abys po skonczeniu tych dwoch kierunkow nie skonczyla z pensja 1,500 zl.
dodany przez Margarita @ 29 marca 2012 o 14:00. #
No widzisz jak życie się zupełnie różnie układa. Jestem dokładnie w wieku Kasi, też zresztą pochodzę z Sopotu i studiowałam w Gdańsku. Nie mam jednak znanego nazwiska a mimo wszystko potrafiłam sobie jakoś poradzić. Dorabiać zaczęłam już w liceum, a on II-III roku studiów (dziennych) pracowałam praktycznie na pełen etat. Nie miałam żadnych znajomości, wszystko to, do czego doszłam w tej chwili zawdzięczam swojej ciężkiem pracy, uporowi i ambicji. W tej chwili mam naprawdę niezłe stanowisko z przyzwoitą pensją i ubranie się ładnie (chociaż bez szaleństw) nie stanowi dla mnie żadnego problemu. Mam też samochód, fajnego laptopa i komórkę. Mieszkanie też niedługo się pojawi.
Chętnie wchodzę na blog Kasi, ponieważ jest dziewczyną właściwię taką samą jak ja. Jeżeli Ty, studiując w Warszawie – miejscu gdzie ma się pewnie dużo większe możliwości niż w Trójmieście – nie potrafisz sobie poradzić i masz pretensje, że Kasia na swoim blogu przedstawia dokładnie takie stylizacje, które się jej podobają…naprawdę nie wiem co Ci doradzić. Na blogu nie widzę żadnych Diorów czy innych Chanel. Ubrania są ze średniej półki cenowej i owszem, czasami ja też muszę na jakąś wymarzoną rzecz poodkładać przez jakiś czas, ale nie przyszłoby mi do głowy mieć pretensji do innych osób tylko dlatego, że mają lepiej. Nie czuję żalu bo wiem, że własną pracą i uporem można zajść naprawdę wysoko.
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 14:04. #
dziewczyny, nie bądzcie hipokrytkami – mozecie zdobywać cos własną pracą i umiejętnosciami, mozecie sobie swietnie radzic w zyciu dzieki Wam samym, ale nie opowiadajcie głupot, że fakt, że kasia ma znanego tate, a dzieki temu i wpływy oraz zainteresowanie – nie ma znaczenia. wiele z was chociazby nie wiedzialoby o jej blogu, gdyby nie propocja na pudlu. gdyby nie kasi tata, nie wystepowałaby w TzG, nie byłaby popularna, niewiele osob czytałoby jej blog i nie otrzymalaby pracy we fleszu. Czy macie problemy z tak prostym kojarzeniem faktów??? Kasia moze byc miła i ładna, studiowac czy miec iPhona, ale to, ze jest jej łatwiej w zyciu dzieki koneksjom jest niezaprzeczalne.
dodany przez anxi @ 29 marca 2012 o 14:23. #
Gdy slysze takie opowiesci, to przypomina mi sie znajoma – sama sobie radzila, pracowala w czasie studiow, sama prace znalazla. Pracowala w rodzinnej firmie, rodzice utrzymywali ja caly czas, prace znalazla dzieki kuzynce w HR. Tak czesto wygladaja te lzawe historyjki. Co do KT, to dziwi mnie hipokryzja fanek. KT osiagnela wszystko dzieki swojej pozycji spolecznej (wyliczac mozna od “zarabiania na siebie” na studiach, az “samodzielne” zakladanie bloga). Chwala jej za to, bo potrafi na 100 % wykorzystac szanse, jakie ma. Gdyby w Pl byloby wiecej ludzi o tej mentalnosci (lapanie nadarzacej sie okazji), a mniej narzekaczy, to wszystkim lepiej by sie zylo. Nie rozumiem jednak, po co udawanie, ze ona tak sama i kazda inna osoba moze tez tak, jak ona sobie swietnie radzic. Bo to akurat oklamywanie siebie i wszystkich naokolo.
dodany przez ... @ 29 marca 2012 o 14:44. #
…. i tu sie zgadzam – ładnie napisane! Lubię tu wchodzić – doskonale zdaję sobie sprawę, o co w tym wszystkim chodzi …. setki innych zajebistych blogów nie będą miały takiej popularności :P jak w życiu :D
Uważam, że dobry nowatorski pomysł nie wystarczy, ważne są też inne rzeczy. :P / co nie wyklucza powodzenia.
Każda z Was ma prawo mieć własne zdanie !!!!
dodany przez M @ 29 marca 2012 o 22:42. #
Szkoda że nie przyjmujesz do wiadomości idei prowadzenia bloga okołomodowego i tego, że niektórzy w życiu zawsze będą mieli lepiej. Do Paris Hilton tez wypisujesz maile? Ona ma jeszcze więcej pieniędzy i pewnie w ogóle nie musi pracowac zeby żyć w luksusie o ktorym nasi celebryci moga pomarzyć. Dzieci znanych rodziców z jednej strony mają łatwiejszy start, a z drugiej choćby na rzesach stanęły i tak nie udowodnią wszystkim że to wyłącznie ich zasługa- jak jest w przypadku Kasi- tylko się domyślasz, albo wiesz tyle ile wyczytasz w plotkarskiej prasie a to i tak pewnie ułamek jej prawdziwego zycia. Przestań sie spinac i zaglądac innym w portfel. Takie blogi to inspiracja jak sie ubrac, co przeczytac czy jak ułożyć włosy. Nic więcej.
dodany przez Julia @ 29 marca 2012 o 14:15. #
Ja nie mam najnowszej komórki, chociaż za tydzień będę miała.Nie mam super komputera.Mam pełno ciuchów, a te z metkami ZARA oddaję bo nie noszę ich.Czy stać mnie na takie rzeczy jakie Kasia ma?Tak!!!! Ale dla mnie kasa nie jest ważna i nie wydam jej na 10 kurtkę czy na następny komputer.Jestem teraz matką i mam ważniejsze wydatki np mój mały w tym roku będzie przedszkolakiem.
dodany przez Agi @ 29 marca 2012 o 14:31. #
Ok, ale co to wszystko ma do rzeczy?
dodany przez Julia @ 29 marca 2012 o 14:51. #
W zasadzie coś w tym jest, choć blog Kasi jest całkiem ciekawy, głównie ze względu estetycznego i przyjemny, to jednak posiadając do dyspozycji pokaźniejszą kwotę pieniążków nie jest trudno fajnie się ubrać i fajnie spędzać czas. Dużo trudniej jest to zrobić mając do dyspozycji dużo mniejszą pulę pieniążków. Chociaz nie jestem pewna czy założeniem bloga Kasi było “pokazywać” możliwości ubrania się i spędzenia czasu za grosze? :) Tak czy siak – lajf is brutal jak to mówią :)
dodany przez http://betterplace.bloog.pl/ @ 29 marca 2012 o 14:31. #
..i jeszcze dodając coś w moim mniemaniu istotnego, chodzi o przyjemną estetykę bloga Kasi, zarówno modową jak i całą resztę. Co do jednego można być pewnym, że posiadanie pieniędzy nie zawsze idzie w parze z gustem :)) Jest wielu majętnych, co nie posiadają ani grama gustu :)
dodany przez http://betterplace.bloog.pl/ @ 29 marca 2012 o 14:35. #
Boze ludzie, co chcecie sobie nawzajem udowodnić? Licytujecie się jak za komuny, kto da więcej, kto ma więcej? Podniecacie się Mackiem, iPadem i Starbucksem! Jak nastolaki. Wyliczacie na co was stać a na co nie. Jesteście tak pełne kompleksów czy to od rodziców taki sposób rozmowy przejełyście?
dodany przez Edd @ 29 marca 2012 o 14:51. #
Uwazam, ze czesto mozna wlasnie miec duzo ‘pieniazkow’ (jejku jak ja nie lubie tego slowa) a wogole nie miec pojecia co z nimi zrobic bo nie ma sie za grosz fantazji. Taka wlasnie Paris Hilton jest swietnym przykladem, ze w srodku nie ma zadnej substancji.
To ze Kasia ma slawnego tate i tak, dzieki temu pewne mozliwosci wieksze niz inni to nie znaczy ze jej to ‘spada z nieba’. Jasne, ze fajnie jest robic to czy tamto, ale czytac rozne dziwne rzeczy o sobie napisane przez zazdrosnikow, czesto naprawde wredne komentarze juz nie jest tak fajnie prawda? Cos za cos.
I pytanko. Czy ktoras z Was czyta bloga Kasi tylko i wylacznie dlatego wlasnie, ze ona ma slawnego tate? Albo ze wystapila z TzG? Mnie naprawde nie obchodzi, jak bardzo blog Kasi jest popularny, ile na nim zarabia i wogole ile Kasia ma w portfelu.
dodany przez Margarita @ 29 marca 2012 o 14:42. #
To po co studiujesz na tych dwóch kierunkach? lepiej jedź do pracy zagranicę jak chcesz mieć kasę…albo po prostu studiuj jeden, a porządny po którym będziesz miała jakieś szanse na normalny zarobek w przyszłości, a nie mieszkanie 40m kw. i hipotekę na 30 lat. Bo w Polsce to taki klasyk “studiuję na dwóch kierunkach, nie mam pieniędzy, mieszkam w pokoju z 5 lokatorami… – ale jestem ambitna, cenie wykształcenie …bla bla bla… – to ja się pytam po co niby się kształcić, żeby w przyszłości nic z tego nie mieć – taka “sztuka dla sztuki”? psss…i to ciągłe gderanie, że się wszyscy tak umęczają w tej Polsce…że na zakupy w ZARA stać tylko premierównę, córeczki bogatych tatusiów…BZDURA! A poza tym jak się komuś nie podoba to można przecież stąd wyjechać- to już nie jest PRL, granice są otwarte:) Pozdrawiam i życzę pomysłowości…i może wyjdź trochę pobiegaj-to oczyszcza umysł;)
dodany przez magdalenavladimirovna @ 29 marca 2012 o 15:17. #
DZIEWCZYNY !!!
Czy Wy nie rozumiecie, że blog modowy jest po to aby można było z jakiejś stylizacji skorzystać, coś podpatrzeć, np. powiedzieć: “O! mam taka bluzkę w szafie (lub podobną) takie spodnie, fajny efekt, sama bym tego tak nie zestawiła a dzięki Kasi to zrobię”.
Nie chodzi o to aby każda z nam miała tyle rzeczy co autorka bloga tylko aby każda dopasowała strój to tego co sama ma w szafie. Jedna ma bluzkę w panterkę inna miętowe spodnie, a jeszcze inna coś innego.
A jeśli ktoś tego nie rozumie to niech tutaj nie zagląda, tylko poszuka bloga “dla siebie”.
PS Niedawno dowiedziałam się o blogu Mai Sablewskiej i zaczęłam zaglądać, ale szybko stwierdziłam, że to nie moja bajka, nie mój styl, nie na moje pieniądze i po prostu przestałam, nie krytykując na forach, w komentarzach.
Pozdrawiam w ten brzydki dzień :)
dodany przez Paula @ 29 marca 2012 o 16:21. #
Na blogu Sablewskiej panuje przynajmniej mila atmosfera bez klotni i przepychanek..Tutaj roznie bywa….. Posty sa spoko ale komentarzy nie da sie czytac…tyle nienawisci..ehh
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 17:08. #
Maja Sablewska pokazuje zupelnie inne stylizacje….pelen luz I szalenstwo..duzo odwaznych zestawien..tez mozna czerpac inspiracje. Poza tym jest bardzo otwarta I duzo pisze z ludzmi doradza…to wlasnie tego brakuje mi u kasi. Ale oba blogi w sumie na rowni odwiedzam. Kazdy jest inny.
dodany przez Aal @ 29 marca 2012 o 17:15. #
Ale się tu wypocin namnożyło ;P
Ja uważam, że przede wszystkim trzeba się ogarnąć i wziąć za swoje życie, a nie patrzeć na życie innych.
Ok źle Ci się robi jak patrzysz na nowe gadżety, buty czy ciuchy Kasi nie zaglądaj. Jest takie powiedzenie
“czego oko nie widzi, tego sercu nie żal” czy jakoś tak to szło:)
I tyle, cała filozofia:) Po co te wszystkie komentarze nie adekwatne do postu? Bo co ma piernik do wiatraka?
Kasia napisała w dzisiejszym poście o tym by więcej czytać,
nie o tym żeby więcej kupować, czy chwalić się jak to ma dobrze.
TYLE!
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 29 marca 2012 o 17:13. #
Bez przesady!! Ja też jestem studentką i też rodzice mi dają wyliczone pieniądze na opłatę stancji, na jedzenie. Mimo że jestem jedynaczką to nie dostaję dużej kwoty, często jak chcę coś sobie kupić, gdzieś wyjść czy coś to odkładam, oszczędzam i uwierz mi nie narzekam na brak ciuchów. Poza tym studenci maja dużo możliwości, ja np ciężko pracowałam przez cały rok żeby dostac stypendium naukowe, które naprawde może pomóc i przy okazji uczysz sie więcej i więcej zostaje ci w głowie. Więc jak ktoś chce to może sobie poradzić! A poza tym jakos ie widze żeby Kasia chwaliła się czymkolwiek- ona po porostu pokazuje co jest fajne, modne, jak łączyć style itp. Sa przecież inne dziewczyny któe kupują duzo droższe ciuchy czy gadżety niż ona i to w dużej ilości, ale im nikt nic nie powie wszyscy wiemy dlaczego! Nie wiem czy Wy chcecie się tu wyżyć jakoś czy coś? niektóre komentarze mnie zabijają!
Pozdrawiam:)
dodany przez Aniaaa @ 29 marca 2012 o 17:12. #
Kasia napewno sie niczym nie chwali…powiedzialabym nawet ze brakuje mi tu np torebki michaela korsa, lv, pozadnych okularow czy ciuchow znanych projektantow…stac ja na to…. a tego nie pokazuje, stara sie ukladac stylizacje po normalych cenach, przystepne dla kazdego. Ale ja bym sie nie pogniewala jakbym zobaczyla tu cos z wyzszej polki!!!!:)
dodany przez ala @ 29 marca 2012 o 17:36. #
Zgadzam się z Ala :)
dodany przez Agatha @ 29 marca 2012 o 22:46. #
A ja uwazam, ze gdyby nie znane nazwisko, malo kto by zajrzal na bloga Kasi. Nie ma co ukrywac, ze studiujac na “kasinej” uczelni, gdzie czesne wynosi ok 7.000 na rok, oplacajac mieszkanie, kupujac jedzenie i posiadajac az taaaaaaaaaak pokazna kolekcje ubran, przecietna studentka zarabiajaca miesiecznie w wysokosci ok 2.000 zl miesiecznie nie ma szans na samodzielne utrzymanie sie :) I teraz niech fanki Katarzyny (bo do 25-latki wlasnie tak sie powinno mowic) mnie zagryza :)
dodany przez kitty @ 30 marca 2012 o 09:23. #
studentka zarabiająca 2000 miesięcznie nie jest w stanie sie utrzymać!? to chyba jakiś żart albo nieznajomość realiów. ja całą moją rodzinę (3 osoby) utrzymuję za ok 3000 miesięcznie, w tym płacąc dodatkowo za wynajem mieszkania (cóż, nie w mieście, wiec to ok 800 na miesiąc) i za paliwo na dojazdy do pracy. Więc proszę mi nie mówić, że STUDENTKA nie utrzyma się za 2000. Wystarczy na akademik/pokój, jedzenie, ciuchy i imprezy. Chyba że szanowna studentka życzy sobie mieszkanie w apartamencie, stołowanie w restauracjach i ciuchy od projektantów. Wtedy to nawet na waciki nie wystarczy.
dodany przez czytelniczka @ 30 marca 2012 o 16:30. #
urzekła mnie twoja historia…:)
dodany przez oliwka @ 30 marca 2012 o 09:46. #
blue.cat chciałam się z tobą podzielić moim punktem widzenia. Miałam podobną sytuacje do twojej, tyle że mój chłopak całkiem dobrze zarabiał i mi w czasie studiów pomagał, więc korzystałam ze stypendiów i jego pomocy. Ale dla mnie mieszkanie w akademiku nie było poniżej mojej godności, uważam że to świetny start w dorosłość. Mieszkało mi się tam świetnie, mimo że warunki były fatalne. Jak mój synek dorośnie, chciałabym aby na studiach także mieszkał w akademiku.
Tak czasami bywa, jednym się wiedzie lepiej, drugim gorzej. Ja nie miałam wtedy lepiej, ale byłam niezależna od rodziców i żyłam tylko dla siebie, uczyłam się tylko dla siebie i bawiłam się świetnie. Przypominam sobie koleżanki które musiały okłamywać rodziców że np. egzamin nie poszedł im najlepiej, no ale rodzice opłacali im ładne wynajęte mieszkanie i dawali samochód.
Nie tak dawno były czasy gdy miałam jedną parę butów na półtora roku. I jakoś to przeżyłam, teraz przynajmniej wiem co to znaczy nie mieć kasy. A teraz kiedy żyje mi się pod względem finansowym dobrze, to spadły na moją rodzinę ogromne problemy zdrowotne. Tak sobie myślę że każdy ma jakieś problemy, raz się żyje łatwiej, raz trudniej, pewnie i znane osoby jak Kasia przeżywają w gruncie rzeczy to samo co my, szare myszki :)
dodany przez Agnieszka @ 30 marca 2012 o 19:39. #
jesteście straszni ludzie.polacy maja taka tendencje do narzekania co jest po prostu okropne!! zamiast sie zabrac do roboty to tylko marudza. można się ŁADNIE ubrac za nie wielkie pieniądze i to chodząc w markach lepszych niz wymieniona ZARA wystarczy umieć szukać a w wielkim mieście jak np. Warszawa jest gdzie.
dodany przez nana @ 31 marca 2012 o 23:49. #
Cóż to by było za życie, gdybyśmy rady przyjmowali wyłącznie od równych sobie.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mieć więcej. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie mieć mniej. Nie znaczy to jednak, że żaden z nich w różnych kwestiach nie może mieć racji.
dodany przez eCzytelnik @ 2 kwietnia 2012 o 14:37. #
Nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Myślę, że w komentarzu bluecat nie chodziło o zazdrość o pieniądze, jakie ewidentnie ma Kasia, tylko o to, że niepotrzebnie na siłę próbuje przekonać nas, że jest zwykłą studentką taką samą jak chociażby właśnie bluecat. Bluecat idealnie ujęła realia, w jakich żyją ludzie, a o których córka premiera nie ma pojęcia.
Więc Kasiu, nie przekonuj nas na siłę, że kupujesz tylko to, co tanie i jesteś taką zwykłą szarą studentką jak my, bo.. nie jesteś. I zgadzam się, to zaczyna robić się irytujące.
dodany przez ola @ 3 kwietnia 2012 o 14:53. #
To jest raczej biblioteczka z księgarniokawiarni…
dodany przez Aga @ 6 kwietnia 2012 o 12:57. #
w koncu pozytyczny post, moze jeszcze cos z tego bloga bedzie:)
pozdrawiam
dodany przez Malgos @ 29 marca 2012 o 13:15. #
Przyznam, że niechętnie byłam nastawiona do e-booków. Wydawało mi się, że książka to książka-musi się rozkłądać, mieć swój ciężar, ‘wydawać’ odgłos przewracanych kartek papieru, specyficznie pachnieć i mieć w sobie zapisaną historię- plamę po herbacie po nocnym czytaniu, zadarty róg żeby pamiętać gdzie powrócić, czy małą kropeczkę w rogu przypominającą o pięknych cytatach… Ale moja torebka zaczęła ważyć, z roku na rok cięża, więc może e-book nie jest złym pomysłem?
PS. moja miłość do książek również rozpoczęła się od Harrego Pottera, ale czemu tu się dziwić, gdy ma się 12 lat ;)
dodany przez createmyworlddiy.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 13:16. #
nie wyobrażam sobie kolejnego dnia bez odwiedzenia Waszych blogów. Jest tu tyle ciekawych informacji, że pochłaniam je wciąż od nowa. Cieszę się, że jesteście :) Pozdrawiam Was gorąco dziewczyny i życzę sukcesów :)
dodany przez Jagoda @ 29 marca 2012 o 13:16. #
Dla mnie najciekawsza była właśnie “Coś niebieskiego” :-)
Polecam Tobie Kasiu i czytającym bloga pozostałe książki Giffin. Są świetne i wprowadzają w dobry nastrój :-) A propos bloga polecam wszystkim “Jak czytać modę”, własnie się nią delektuję.. :-)
dodany przez Mania @ 29 marca 2012 o 13:21. #
Kasiu ostatnio pisałam prośbę o polecenie nowej lektury, a tu proszę cały post! :) mimo natłoku zajęć (praca, studia, chłopak) staram się dużo czytać. Moja biblioteczka pęka w szwach ale przyjemność jest niesamowita :) śmiało mogę stwierdzić, ze jestem “psychofanką” książek :D obecnie czytam “Igrzyska śmierci” i polecam ja czytelniczkom bloga bo warto! Miłego dnia! :)
dodany przez Madzia @ 29 marca 2012 o 13:22. #
Kasiu a czy ten sweterek zakupiłaś w mango ?:) Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Paulina @ 29 marca 2012 o 13:23. #
Błękitny sweterek jest ze Stradivariusa, mam taki sam, jest śliczny :))
dodany przez dressyourdream @ 29 marca 2012 o 17:39. #
a kiedy go kupowałaś?
dodany przez Kaszka @ 29 marca 2012 o 21:17. #
Czytnik jest świetnym urządzeniem. Sama miałam problem wyboru lektury, pójścia do biblioteki czy księgarni, a po zakupie czytnika w wolnej chwili przez internet wybeiram książki, mam go zawsze przy sobie i czytam w każdej wolnej chwili.
Moim zdaniem przy wyborze swojego urządzenia popełniłaś jednak błąd. Jeśli się nie mylę Twój czytnik ma ekran LCD, który “świeci” przez co bardzo męczy oczy. Dużo lepsze są te, w których zastosowano technologię e-papieru. Są to droższe urządzenia, jednak komfort czytania jest nieporównywalny.
dodany przez Zizu @ 29 marca 2012 o 13:24. #
piękny ten błękitny sweterek Kasiu:)
ja tez jakoś ostatnimi czasy nie mam czasu na czytanie, Moja ostatnia książką jaką zaczęłam czytać był Zmierzch ale nie wiem która część, bo po przeczytaniu paru kartek odłożyłam ją na biurko z nie miałam czasu od tamtej pory wrócić do Niej:( ale obiecuję sobie, że jak tylko zrobi się ciepło to siadam na balkon i zabieram się do czytania :)
dodany przez Ewelina @ 29 marca 2012 o 13:28. #
Kasiu, świetny post! właśnie na taki czekałam! Ja bardzo polecam książki Stephena Kinga, jeżeli lubisz powieści z odrobiną grozy, moja ulubiona to ,,ręka mistrza” świetna, koniecznie przeczytaj!
Chciałam jeszcze dodać, że jesteś fantastyczna. Mimo, że piszą głupoty o Tobie w tym internecie, to nie przejmujesz się tym i robisz cały czas to co lubisz! Nie przestawaj! Twój blog to moje uzależnienie :)
Pozdrawiam!
dodany przez pm @ 29 marca 2012 o 13:29. #
Uwielbiam czytać!
Co prawda nie planuję zakupu e-czytnika z bardzo prostego powodu, po prostu kocham książki w naturalnej formie:))
Stulatka czytałam, bardzo fajna książka:)
Polecam Ci: Kwiaty na poddaszu, niebawem premierę będzie miała kolejna część:)
Pozdrawiam!
dodany przez Izuś @ 29 marca 2012 o 13:29. #
a ja mam inne pytanie, w linku który zamieściłaś do swojego czytnika dostępnego w empiku jest opis, w którym została umieszczona informacja, z której dowiadujemy się że po zalogowaniu na stronę empic.com otrzymujemy 6000 darmowych e-booków. Czy to prawda, faktycznie tak jest? I czy są to ciekawe książki?
dodany przez pramesaa @ 29 marca 2012 o 13:32. #
To taka ściema, którą piszą wszyscy producenci e-booków. Są to książki, do których prawa autorskie wygasły albo nigdy nie istanialy i które można legalnie ściągnąć z sieci. Jest to literatura klasyczna. np. książki Jane Austen (swoją drogą uważam, że są świetne). Jedyne udogodnienie od empiku to, że udostępnia Ci je na swojej stronie, a nie musisz ich szukać w sieci.
dodany przez Julia @ 29 marca 2012 o 14:33. #
Fajny post! Wygladasz pieknie, swiezo i bardzo młodo! Ja jestem molem ksiązkowym, uwielbiam czytac i srednio czytam 3 sredniej grubosci ksiazki tygodniowo. Przyznam sie, ze potrafie nastawic budzik godzinke wczesniej by przeczytac “pare” kartek! Pozdrawiam cieplo Kasiu!
dodany przez Marysia @ 29 marca 2012 o 13:33. #
Kocham czytać, i też mam mało na to czasu jednak jak na razie jestem za typowymi książkami, na kartkach. Może dlatego , że mam małą wadę i oczy bolą szybko od ekranów. Jednak wydaje mi się, że większość ma ten problem. Jest jeszcze coś takiego , że ksiązki mają coś magicznego w sobie.
dodany przez Ala @ 29 marca 2012 o 13:33. #
O jaki fajny temacik o książkach w końcu musimy pokazać że coś innego też nas interesuje nie tylko ciuchy:)) ja polecam np. króla szczurów Jamesa Clavella moim zdaniem książka wybitna, najlepsza jaką czytałam a trochę ich było:) a z lżejszych to trylogia Millennium Stiega Larssona ale od drugiej części z kawałkiem robi się dopiero ciekawa, no i oczywiście Harry Potter (poszczególne części pochłonięte natychmiast jak się ukazywały) Pozdrawiam
dodany przez nieboraczek @ 29 marca 2012 o 13:36. #
Króla Szczurów też polecam! :) (kasi książki mnie nie zachwyciły…takie babskie pierdoły…)
dodany przez luna @ 29 marca 2012 o 23:50. #
Giffin potwierdzam- czyta się lekko i przyjemnie i na pewno jak zaczniecie to skonczycie :) ja przeczytałam wszystkei jej książki z czystym sumieniem polecam!
dodany przez ewelina @ 29 marca 2012 o 13:36. #
Kasiu!wiem,ze to nie na temat tego postu ale czy moglabys mi doradzic jaki kolor lakieru do paznokci pasowalby do czerwonej tuniki i czarnych,kryjacych rajstop?Pewnie frencz bylby dobry ale wydaje mi sie to takie nudne i oczywiste.Ktos ma jakis pomysl?pozdrawiam Kasie i Czytelniczki!
dodany przez V. @ 29 marca 2012 o 13:38. #
Spodziewałam się lawiny komentarzy jak to nic nie jest w stanie zastąpic szelestu papieru, zapachu farby drukarskiej etc. I to prawda, czytniki nie są zamiast ale oprócz, to rzeczywiście świetny pomysł na podróże;-) No i równiez szczerze współczuje sprawy ze stalkingiem, doświadczyłam czegoś podobnego i wiem jak to może utrudniać życie ( osobom znanym pewnie podwójnie).
dodany przez Julia @ 29 marca 2012 o 13:41. #
Czytnik w tych czasem – na pewno fajna sprawa. Natomiast ja zdecydowanie wole siegnac po papierowa wersje ksiazki. To zupelnie inny odbior…
dodany przez fairy @ 29 marca 2012 o 13:44. #
Zrobiłaś mi smaka na ten czytnik, przejrzałam już opnie na stronie empiku i nie są zbyt pochlebne, ale jest to tanie urządzenie, więc nie można od niego zbyt wiele wymagać.
Pozdrawiam Kasiu serdecznie!
dodany przez Emma @ 29 marca 2012 o 13:47. #
a co sądzisz KASIU o książce “na fejsie” ?
dodany przez tyśka @ 29 marca 2012 o 13:56. #
fajna animacja :)
dodany przez smartnesspattern.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 13:56. #
Kasiu skąd sweterek i kokardka we włosach :)
dodany przez Kaszka @ 29 marca 2012 o 13:57. #
ja chyba jednak mimo wszystko wolę papierowe książki, niż elektroniczną nową technologię…
Nic nie zastąpi tego zapachu, dźwięku przerzucanych kartek….
dodany przez Milena @ 29 marca 2012 o 13:57. #
Jeśli znacie dziewczyny interesujące i godne polecenia pozycje to podzielcie się. Stwórzmy listę must have odnośnie książek :)
dodany przez Olka @ 29 marca 2012 o 13:57. #
ja polecam:
Sześcioro podejrzanych – Vikas Swarup (ten od slumdog – milioner z ulicy)
Emma i ja – Elisabeth Flock
Afrodyzjak – Capella Anthony
Cień wiatru – Carlos Ruiz Zafon
Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki – Mario Vargas Llosa
wszystkie książki Erica Emmanuela Schmitta
Jęździec Miedziany – Paulina Simons
książki Dana Browna
dodany przez jlo @ 29 marca 2012 o 15:12. #
a ja polecam koniecznie
Chata-Young:,Whiliama Whartona-spoznieni kochankowie;Biala Masajka;oraz Dzienniczek Sw.siostry Faustyny!(prawdziwe swiadectwo),Daisy Fay i cudotworca;,oraz szkolne:)Dzieje Tristana i Izoldy
aha i YoucatPolski!
,dobrego odbioru..pzdr.
dodany przez kasia @ 30 marca 2012 o 23:34. #
Jeździec miedziany to zdecydowanie najlepsza książka jaką przeczytałam!!! Dziwi mnie że jest dość mało popularna…Ale polecam gorąco! po tej książce już nic nie wydaje się takie samo jak było!
dodany przez Karins @ 31 marca 2012 o 00:55. #
uwielbiam swetry w dziury !!
dodany przez Natalia @ 29 marca 2012 o 13:58. #
Jak zwykle masz fantastyczne zdjęcia! I zazdroszczę rozbudowanej biblioteczki :D
Pozdrawiam!
Lona z bloga Bless the Mess
dodany przez Lona @ 29 marca 2012 o 13:59. #
CIEKAWY POST! BARDZO FAJNIE WYGLADASZ…MMMM IDĘ NA SMOOTHIE ;-)
dodany przez http://www.livewithstyle-ewa.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 14:00. #
Ja uwielbiam czytać.Teraz czytam fajną serię o wampirach:) Wolę jednak książki w formie papierowej.
dodany przez Agi @ 29 marca 2012 o 14:01. #
My również wykorzystujemy czas w tramwaju na czytanie książek, ale niestety jeszcze nie nabyliśmy czytnika. Póki co wozimy ze sobą te ciężkie książki, ale chyba czas to zmienić.
dodany przez Femelo @ 29 marca 2012 o 14:01. #
Jezeli spodobała ci sie E. Giffin, to polecam Jodie Picoult- wspaniałe ksiązki
dodany przez Ola @ 29 marca 2012 o 14:02. #
Jonas Jonasson:)Moj 3-miesieczny synek nazywa sie JONAS:)Przegladanie Twojego bloga przy kawce zaliczam do przyjemnosci, na ktore moge sobie pozwolic kiedy moj maly Szkrab spi:)
pozdrawiam
dodany przez Monika @ 29 marca 2012 o 14:04. #
Polecam ksiazki J. Picoult, pisze madrze i prosto o trudnych tematach, nie nudzi, zaksakuje… Ja czytam po szwedzku, ale mysle,ze rownie dobrze bedzie sie je czytac po polsku, ba nawet jestem pewna… Pozdrawiam i dodam,ze sama mooocno zastanawiam sie nad zakupem e-czytnika, mimo a moze wlasnie dlatego,ze ja uwielbiam czytac… Aga
dodany przez Agnieszka @ 29 marca 2012 o 14:05. #
polecam książki Chmielewskiej! odkryłam je niedawno i właśnie zaczynam czytać dziesiątą! rewelacja za każdym razem! uwielbiam to poczucie humoru. Kasiu, czytałaś może coś Joanny Chmielewskiej?
dodany przez ona @ 29 marca 2012 o 14:06. #
Piekny ajfon! Trzeba bylo kupic sobie kindla, jest powszedniejszy, trwalszy i wcale nie taki drozszy. Problem polega tylko na tym, ze w Polsce jest ogromnie malo ksiazek ebookow, nie wspominajac juz o ebookach w jezyku polskim (ani o ich cenach). Niestety tylko amazon i tylko kindle (i tylko czytanie po angielsku) :( No i coz poczac maja Ci, ktorzy w podrozy czytaja pdfy, audiobooki a w domu papier?! Kupowac 3 egzemplarze?
Swoja droga Kasiu – gdybys zaczynala kiedys przygode z adiobookiem polecam ja zaczac od Narrenturm Sapkowskiego z audioteka.pl – to niezwykly audiobook, wręcz najlepiej przygotowany! Polecam wszystkim :)
dodany przez azoca @ 29 marca 2012 o 14:07. #
Zgubiłam kluczowe słowo.
Myślałam o tym, że nie jest to blog WYŁĄCZNIE dla osób z problemami finansowymi…
dodany przez A. @ 29 marca 2012 o 14:09. #
Kasiu! Wspaniały post! Błagam o więcej takich. Uśmiałam sie tak, że popłynął mi cały make-up :D Serdeczne pozdrowienia.
dodany przez KasiaK @ 29 marca 2012 o 14:10. #
Post świetny. Zapraszam zatem do mnie: http://breath-of-fresh-air.blog.onet.pl/ Mam nadzieję, że każda z Was znajdzie coś dla siebie :) Dopiero zaczynam, ale się rozkręcam ;)
dodany przez a_psik @ 29 marca 2012 o 14:11. #
Fantastyczny post i pewnie jaki czasochłonny – za co dziękujemy :)
Przemyślany, spójna całość, przejrzysta forma i słuszna idea :)
Najbardziej przyjemne (jak w większości postów) są te Twoje osobiste wstawki w tekście – z przymrużeniem oka, żartobliwe i często osobiste, co pozwala nam czytelniczkom jeszcze lepiej Cię poznać :)
Jeśli ktoś rozważa kupno “taniego” czytnika z empiku, to również mogę szczerze go polecić, mam akurat model Vedi – długo się wahałam, czy się sprawdzi i czy oszczędzając nie stracę, ale naprawdę dobrze się sprawuje, choć kosztował mniej niż inne dostępne na rynku tego typu produkty , bardziej rozreklamowanych marek :)
A co do “Granicy” Nałkowskiej, coś w tym jest, mnie również popchnęła ku psychologicznym studiom ;)
dodany przez Ania @ 29 marca 2012 o 14:12. #
osobiste- osobiste, wkradło się powtórzenie maślane ;)
dodany przez Ania @ 29 marca 2012 o 14:13. #
Chmielewska jest the best, mam wszystkie jej książki i jestem jej wierną fanką od lat. Gwarantowany dobry humor łącznie ze śmianiem się na głos podczas czytania. Poza tym nie ma jak książka w tradycyjnej formie to raz, a dwa dla kogoś kto lubi czytać nie ma wymówki, że za mało czasu. Wiem po sobie, mam 3 dzieci, pracuję zawodowo ale zawsze znajduję czas na poczytanie.
dodany przez maliola @ 29 marca 2012 o 14:14. #
Ja również jestem wielką fanką Chmielewskiej :) Niektóre książki czytałam po 6-7 razy i więcej, wszystko by znów śmiać się jak norka ;) Najwięcej razy chyba “Wszystko czerwone”. :D
dodany przez K.T. @ 29 marca 2012 o 17:24. #
Ja uwielbiam czytać… od zawsze… Książki to moja pasja… Uwielbiam te drukowane, które pachną farbą drukarska albo starym papierem… Nie mogłabym czytać na czytnikach elektronicznych… e-booki czytane na komputerze tez odpadają… Zawsze pędzę je drukowac :)
dodany przez Anuszka @ 29 marca 2012 o 14:16. #
Aby polubić czytanie zachęcam te, które jeszcze nie zaliczyły:
“Diabeł ubiera się u Prady”
Lekko napisana, przyjemna, a do tego można obejrzeć potem ekranizację :)
dodany przez spódniczka pudrowa z satyny @ 29 marca 2012 o 14:17. #
Gniot jakich mało. Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Lubie obszerne tomy ale w tym wypadku na taką objętość przypadało stanowczo za mało treści! Książka nie wnosi zbyt wiele. Historia jest banalna. Na ten film też szkoda czasu.
dodany przez Magda @ 30 marca 2012 o 20:49. #
Skąd jest sweterek? Widziałam Cię w nim w galerii i bardzo mi sie spodobał:)
dodany przez gość @ 29 marca 2012 o 14:17. #
Aż zachciało się poczytać! Mnie jednak nic nie zastąpi tradycyjnej książki, można powąchać, przewrócić stronę czy coś sobie podkreślić:))
dodany przez dorota @ 29 marca 2012 o 14:18. #
Ciekawe porady co do ‘zachęcenia siebie’ do czytania. Pamiętam jak w liceum chciałam być uważana za oczytaną i katowałam się Gombrowiczem nic nawet nie wiedząc na temat ani jego ani jego książek, co zapewne ułatwiłoby zrozumienie ;) Czytajmy to, co mamy ochotę czytać, a nie to czym chcielibyśmy się pochwalić w towarzystwie! nie mówię tu o unikaniu niełatwych książek, ale o ile łatwiej jest czytać, kiedy robimy to dla siebie, dla własnej przyjemności i pogłębienia wiedzy niż gdy po głowie chodzi nam tylko ‘powiem znajomym, to pękną z zazdrości, że to przeczytałam’. taka moja opinia :)
dodany przez Magda @ 29 marca 2012 o 14:20. #
Kasiu rewelacyjny post!
Ja tez jest molem ksiazkowym, choc tak jak piszesz czasu brakuje.
Mieszkam za granica i zawsze jak wracam z urlopu to moja walizka peka w szwach od ksiazek:)
Pozdrawiam serdecznie
P.S
Chyba nie musze pisac, ze masz tu spora grupe fanow, ktorzy Cie nie zawiada i trzymaja za Ciebie kciuki!
dodany przez N4ti @ 29 marca 2012 o 14:23. #
Ciekawy zbieg okoliczności. Najpierw przeczytałam ten artykuł:
http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2122025/Kindles-help-boys-appreciate-reading-say-Southern-Methodist-University-researchers.html
A potem twój wpis:)
dodany przez uma @ 29 marca 2012 o 14:24. #
Ślicznie wyglądasz! Wspaniała inictaywa, czytanie książek niestety zamiera, choć udało mi się sporą większość znajomych zachęcić do przeczytania choć jednej książki ;) Dziś odwiedziłam kolegę i rozmawialiśmy o wrażeniach po przeczytaniu jednej powieści – to o wiele lepsze niż rozmowa o filmach czy serialach! Bardzo się cieszę Kasiu, że również doceniasz dobrobyt literacki :)
dodany przez martyna @ 29 marca 2012 o 14:28. #
Droga Kasiu :)))))
Wstyd się przyznać, że nie podobały Ci się takie książki jak “Kamienie na szaniec” bądź “Krzyżacy” … jesteś wielką fanką Harrego Potera…. to na prawde wstyd… i nie chce Cię przypadkiem obraźic ale nie masz się czym chwalić doborem literatury. Masz prawo mieć swoje zdanie i rozumiem, że jesteś młodą kobietą (w moim wieku) ale nie zapominaj o tym, że te książki dotyczą naszej (polskiej) kultury, historii i dla wykształconego czlowieka to powinno być najwyższą wartością. Harry Poter to komercyjna produkcja przygotowana dla mas, nie powiem ..ciekawa i wciągająca, ale to pop kulturowy wytwór…który jest Ci bliższy od tego co proponuje Ci polska, piękna literatura…
Nie popisałaś się Kasiu, ale ładnie, że zachęcach do czytania:)
dodany przez Ewa @ 29 marca 2012 o 14:31. #
Bardzo proszę czytać uważnie:) „Kamienie na szaniec” to jedna z moich ulubionych książek, co zresztą zawarłam w dzisiejszym tekście:) Pozdrawiam ciepło!
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 14:37. #
Poza tym, Harry Potter jest fenomenem i żaden wiek tego nie zmieni. Dzieło Rowling, podobnie jak oczywiście Tolkiena i CS Lewisa to obowiązkowe lektury każdego fana fantasy:) Osobiście- Chce wszystkim fankom tego gatunku,które jeszcze nie czytały, polecić najlepsza według mnie książkę na świecie ( i polską!:) ) – mianowicie wszystkie tomy “Wiedźmina” pióra pana Sapkowskiego. Jak dla mnie-ten pan jest geniuszem.
dodany przez Joanna @ 29 marca 2012 o 15:19. #
O Matko Kochana! co to za pogląd??? mam 21 lat, studiuję prawo, ale nigdy, przenigdy nie powiem i mogę się do tego otwarcie przyznać, że lektury szkolne, zwłaszcza “Krzyżacy” to coś dzięki czemu jestem “lepszym człowiekiem” – lektury dla mnie i większość normalnych ludzi to była droga przez mękę – każdy ma swoje preferencje i nikt nie lubi działać pod przymusem – nigdy nie zapomnę czytania na czas (70str dziennie) pod groźbą kartkówki! Wiem też, że to właśnie książki typu “Potop” zniechęciło wielu do dalszej “przygody” z czytaniem!
dodany przez magdalenavladimirovna @ 29 marca 2012 o 15:37. #
popieram w 100%
ja dopiero po ukonczeniu “umęczania” niektorych lektur np. potop, krzyżacy, zaczęłam chętnie czytać książki :) czytam całkiem sporo i bardzo lubię czyatać.
Nie mam zamiaru czytać książek, tylko dlatego, że te dotyczą naszej (polskiej) kultury i historii !
Mimo tego, że jestem wykształcona to NIE jest moją najwyższą wartością ;)
dodany przez asik @ 29 marca 2012 o 15:57. #
Nie będę się wypowiadać o “Harrym Potterze”, bo nie czytałam, ale “Krzyżacy” to nie jest literatura wysokich lotów. Jest sprawnie napisana, to prawda, ale Sienkiewicz Prusowi do pięt nie sięga, choćby bogactwem interpretacyjnym. “Lalka” to dzieło, nad którym można się zastanawiać godzinami, a “Krzyżacy” to książka przygodowa. Dobrze jest wstać z kolan przy ocenianiu wszelkich książek, także polskich wielkich pisarzy. Szkoda, że polska szkoła tego nie ułatwia. Ja na przykład dopiero na studiach zauważyłam, jak wtórny był Mickiewicz, który ściągał od kogo się dało;)
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 19:29. #
DOKŁADNIE!
dodany przez Ola @ 29 marca 2012 o 20:48. #
Droga Ewo, dzieki tym “dziełom literatury” to wiekszosc polskiej mlodziezy nie ma ochoty nawet patrzec w strone ksiazek po skonczeniu szkoly. Krzyzacy to najnudniejsza ksiazka ever! To ze w szkole Ci mowia ze one ucza o Polsce, historii itp to nie znaczy ze to musi byc prawda i nie musisz wpierac tego ludziom tylko po to zebys sie poczula badziej “wyedukowanie” niz inni, Kasia w tym przypadku . Dobre ksiazki sa po to zeby Ci umilic czas a Krzyzacy i tym podobne to ‘cegly’ na sen.
dodany przez AgaW @ 29 marca 2012 o 19:55. #
z lektur podobały mi sie tylko XIXwieczne powieści…
Lalka, Zbrodnia i Kara, Mistrz i Małgorzata, no i moja ulubiona OJCEIC GORIOT…
za to Sienkiewicz jest OKROPNY !!
dodany przez Asia:) @ 29 marca 2012 o 21:53. #
Ewo nie wiem czy słyszałaś kiedyś opinie założycielki fundacji CPCD, która twierdzi że aktualny kanon lektur szkolnych na pewno nie sprzyja rozwojowi czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży. Większość tych książek jest nudna i często nie do przejścia dla młodych ludzi. Ja tak naprawdę zaczęłam czytać lektury w liceum bo bałam się nauczyciela języka polskiego ;). Oczywiście nie żałuje, ale czy było warto, czy nie lepiej było pouczyć się czegoś innego to nie jestem przekonana. Oczywiście są wyjątkowe książki, ale są one w zdecydowanej mniejszości wśród lektur.
dodany przez Agnieszka @ 29 marca 2012 o 23:28. #
Popieram powyższe opinie:) Ale kazdy ma swoja liste “lektur najgorszych” hehe;) Ja np “Krzyżaków” pochłonęłam jednym tchem ( pewnie z racji opisów bitew;P), a nie mogłam zdzierżyć np “Nad Niemcem”, bo akcja była dla mnie zbyt nudna… Tak czy siak,każdy znajdzie chyba w polskiej szkole więcej lektur które zniechęcą go do czytania niż odwrotnie, niestety;/
dodany przez Joanna @ 30 marca 2012 o 07:20. #
A ja nie znosiłam “Kamieni na szaniec”, forma tej książki… no nigdy do niej nie wrócę. I nieważne o czym jest, ważne jak to przedstawia.
dodany przez MMM @ 6 kwietnia 2012 o 16:47. #
Fajnie, że namawiasz do czytania :)
dodany przez Gosia @ 29 marca 2012 o 14:31. #
to straszne, jak ktoś może uprzykrzyć komuś życie…. na szczęście to już daleko za mną uff … bądź dzielna!
dodany przez agath @ 29 marca 2012 o 14:32. #
AA ! moim ulubionym najukochanszym autorem (EVER) jest HARLAN COBEN. zdecydowanie jego ksiazki są mega, nikt go nie przebije. i jesli ktos czytac nie lubi, polubi napewno ;)
dodany przez Werka @ 29 marca 2012 o 14:36. #
a ja bardzo bym prosiła o wrzucenie na stronę albo przesłanie na maila jak zrobić taki kok na głowie czy jest do tego jakieś specjalne “urządzenie”? dzieki i pozdrawiam
dodany przez Ewa @ 29 marca 2012 o 14:36. #
Moim przelomem była książka “Dzieci z Bulerbym”!:)
dodany przez Aga at http://robertiaga.com/2012/03/29/brooklyn-bridge-park/ @ 29 marca 2012 o 14:38. #
Dysleksja- kiedyś to był po prostu analfabetyzm i głupota, teraz – ładna “psychologiczna” nazwa i w szkole dziecko zamiast starać się, ćwiczyć i utrwalać zasady ortografii czy trenować kształtne pismo (tak! da się!) olewa to bo ma orzeczenie o dysleksji i jego ulubionym stwierdzeniem jest “ja mam dysleksje więc mogę i będę robić błędy oraz będę pisał nie wyraźnie bo mi wolno!” Doprowadza mnie to do białej gorączki. Studiuję Filologię Polską i dla mnie jako przyszłej nauczycielki takie orzeczenie to krzywda dla dziecka, bo jeśli dziecko mimo takiego orzeczenia się stara – to wszytko w porządku, a jeśli wykorzystuje to do olewania nauki poprawnej polszczyzny i zasad ortografii (a z doświadczenia wiem, że na 24 uczniów w klasie więcej niż 1/2 takie orzeczenie posiada!) to słuszność wydawania takich orzeczeń jest dla mnie bez sensowna i krzywdząca!
dodany przez Patrycja @ 29 marca 2012 o 14:38. #
TRUE TRUE TRUE! w dzisiejszych czasach ludzie mają ‘dysmózgie’, a nie dysleksje. Dziecko napisze 2 razy ‘jórz’ i ‘hyba’ to od razu musi biec do psychologa, bo ma DYSLEKSJE. Ojej.
dodany przez Płonąca Wuwuzela @ 29 marca 2012 o 14:43. #
Nie to, żebym się czepiała, ale skoro będziesz w przyszłości uczyła innych poprawnej polszczyzny, dobrze by było, żebyś sama pisała bez błędów. “Bezsensowne” pisze się razem. Pozdrawiam!
dodany przez Sylwia @ 29 marca 2012 o 14:49. #
Kochaniutka, nauczycielko (zmiłuj się Jezu) przyszła Ty moja – ANALFABETYZM, to nie jest przypadłość przyrodzona jak dysleksja, dyskalkulia, dysortografia itp. tylko nieumiejętność pisania i czytania wynikająca z tego, że ktoś się tego nigdy nie uczył i nie nauczył – dotyka szczególnie krajów nisko rozwiniętych, gdzie nie ma obowiązku szkolnego, a dzieci zamiast się uczyć muszą pracować (np. kraje afrykańskie).
dodany przez magdalenavladimirovna @ 29 marca 2012 o 15:29. #
Gdyby nie było takich śmiesznych orzeczeń to dzieciaki bardziej przykładałyby się do nauki, a nie tak jak teraz mają karteczkę z poradni to mają w nosie naukę i tyle w temacie! Gdybym to ja usłyszała od ucznia “ja mam dysleksje” to bez zastanowienia zadałabym mu 3 razy więcej pracy domowej związanej z jego “problemem” (chociaż dla mnie to zwykłe lenistwo), niech wie, że takie orzeczenie nie zwalnia go z obowiązku nauki! Chcecie mieć głąbów – proszę bardzo, ja takiego czegoś nie uznaje!
dodany przez Patrycja @ 29 marca 2012 o 16:40. #
Nie, no super. Mój młodszy brat (teraz ma lat 18) całe życie męczył się z bardzo zaawansowaną dysleksją. Babki w poradniach nie dawały mu praktycznie szans na skończenie podstawówki w terminie bo miał tak wielkie problemy z czytaniem i pisaniem. Moi rodzice (pochodzę z wykształconej rodziny, wszyscy jesteśmy miłośnikami książek) włożyli masę wysiłku, czasu i pieniędzy w dodatkowe lekcje, siedzenie po nocach nad pracami domowymi, że nie wspomnę o stresie i frustracji brata. Ale on się zawziął, pracował niesamowicie ciężko i teraz co prawda dalej strzela błędy ortograficzne, ale dużo czyta i kocha literaturę. Zawsze jednak będzie musiał w pisanie wkładać więcej wysiłku niż przeciętny człowiek. Widziałam przez lata jaką męką może być dysleksja i zapewniam Cię, że to nie lenistwo ani wymysł. Nie ośmieszaj się nawet podobnymi poglądami, bo to po prostu świadczy o wielkiej ignorancji.
dodany przez K.T. @ 29 marca 2012 o 17:30. #
Przecież napisałam, że jeśli dziecko z orzeczeniem stara sie uczyć zasad poprawnej pisowni – to ok, ale w ostatnich czasach posiadanie takiego orzeczenia jest dla młodych po prostu modne i zwalnia ich z większego wysiłku na zajęciach, a ja uważam że powinno być odwrotnie!
dodany przez Patrycja @ 29 marca 2012 o 21:00. #
ingnroantami dysleksji bądź jej braku są tylko i wyłącznie rodzice, którzy wyslają swoje dziecko na badanie i wystaw3ienie opinii przez poradnie a potem to juz tylko z górki- taki dzieciak nie robi sobie nic, bo przzeciez ma papier na to że jest dyslektykiem- znam takich wielu z własnej pracy zawdowej i widzę jak zmierza to pokolenie ku totalnemu debilizmowmi niestety…
post mądry ale mam wrażenie że przerysowany i wciśnięty na siłę po atakach na samą Kasię, żeby pokazać się z lepszej bardziej intelektualnej strony
myślę Kasiu, że obecnie nawet jakbyś napisała że interesuje Cie fizyka kwantowa to i tak już nie zmieni to Twojego wizerunku dziewczyny lubiącej ubrania i zajmującej się blogiem modowym, łatka została przyklejona a jak sama wiesz z psychlogii społecznej- to silniejsze w umysłach ludzkich niż kolejne dementowanie wcześniejszego stylu bycia, także nie wiem czy ten wysiłek akurat się opłacał:)
dodany przez Marysia @ 29 marca 2012 o 22:20. #
Zgadzam się z Patrycją.
Dyslektycy to po prostu lenie!
Nie mówię tu o tych prawdziwie ciężkich przypadkach, ale o tych pseudo dyslektykach, którym się nie chce uczyć.
dodany przez Ja @ 29 marca 2012 o 19:52. #
Droga Patrycjo!
Tak się składa, że studiuję psychologię i wiem, że dysleksja jest dysfunkcją o podłożu fizycznym (czytaj: nieprawidłowości zachodzące w mózgu podczas przetwarzania danych przy czytaniu). Nie jest to żadna ,,psychologiczna” nazwa, a autentyczna przypadłość, co psychologia jako nauka potwierdza badaniami empirycznymi. To, że x lat wstecz nie uznawano jej istnienia, nie oznacza, że jej nie było, że to wymysł dzisiejszych czasów. Jak Ty to opisujesz ,,kiedyś” – po prostu nie odkryto, nie opisano i nie zbadano tego zaburzenia, co nie znaczy, że ludzie go nie posiadali. Ależ owszem mieli i jak to się kończyło? Nikt nie rozumiał ich problemów, przyklejano po prostu etykietkę ofermy/głupka/debila – jak zwał, tak zwał, sama podajesz kilka niezłych łatek – i z nią żył dany dyslektyk skazany na wykluczenie z edukacji i wieczne powtarzanie klas, choć inteligencji i zdolności mu nie musiało brakować!!! Choćby sam Einstein – on też miał dysleksję, wyrzucali go z podstawówki nieraz. Mówili, że to idiota, że nic z niego nie będzie, że się nie stara. A on po prostu szedł inną drogą niż reszta uczniów z jego klasy. Dyslektycy inaczej niż ludzie bez dysleksji widzą zadrukowane kartki książek, inaczej myślą przy zapisywaniu słów. To są różnice często nieświadome i nie do wyobrażenia sobie przez nie-dyslektyka.
Chciałabym wierzyć, że osoby takie jak Ty, czyli przyszli nauczyciele, rozumieją czym jest dysleksja i podobne do niej zaburzenia. Ale w Twoim komentarzu ukazuje się przede wszystkim złość i niechęć do dzieci z dysleksją, tego, że się nie starają, bo ,,mają papierek”. I co im ten papierek da wymiernego? Pół godziny więcej na maturze pisemnej z polskiego? To naprawdę tak dużo dla osoby, która musi się 2 razy dłużej zastanawiać nad budową wypowiedzi pisemnej niż jej koledzy?!? Jeżeli ktoś nie stara się, bo uważa, że przez ten papierek będzie wybawiony, to jego sprawa, to on jest w błędzie, ale to w błędzie logicznym, na który dysleksja nie miała żadnego wpływu. A – wracając do sedna – nie wiesz o tym, że Twoja postawa wobec Twoich przyszłych podopiecznych z dysleksją będzie wpływać zwrotnie na ich wyniki? Jeżeli od razu spiszesz ich na straty i założysz, że to leniwi analfabeci, to tak właśnie będą się zachowywać! A właściwie Ty ich będziesz tak interpretować! Nie trzeba chyba studiować psychologii, żeby to rozumieć. Jeżeli nie, to ubolewam nad Waszym programem studiów i tym, że nikt Was rzetelnie nie zaznajamia z problemami, na jakie traficie w przyszłej pracy. Mam jednak nadzieję, że tak nie jest. I polecam wszystkim zażartym krytykom dysleksji i dyslektyków książkę ,,Dar dysleksji”. Albo chociaż artykuł na wikipedii przeczytajcie sobie, żeby wiedzieć, co komentujecie.
dodany przez Ola @ 30 marca 2012 o 00:04. #
ja tam psychologii nie studiowałam, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. czy dyslektycy mają również poważne kłopoty ze wzrokiem i wypowiadając się akurat w internecie nie widzą błędnie napisanych słów, które przeglądarka podkreśla na czerwono?? kliknięcie przyciskiem myszy i dokonanie autokorekty też jest poza możliwościami dyslektyka? :)
dodany przez Dorota @ 30 marca 2012 o 18:40. #
Ja polecam z czystym sumieniem książkę “10 głupstw, które robią kobiety, aby skomplikować sobie życie”
Duuużo można się z tej książki nauczyć drogie Panie ;)
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 29 marca 2012 o 14:39. #
Jeśli chodzi o książki – tak, zgadzam się w 100% – warto czytać.
Ale tym ebookiem osobiście zostałam zmiażdzona. :(
Mam 22 lata, ale uwielbiam klasykę. Do tego stopnia, że nie kupuję nawet własnych książek. Uwielbiam chodzić do biblioteki (której zasoby są skromne, ale są), szukać książek na półkach, dotykać je, czytać opisy, przekartkowywać. Uwielbiam biblioteki i pozyczane ksiązki – uważam, że mają ogromny urok i swoją duszę.
Najbardziej doceniam książki te najbardziej poniszczone, pożółkłe kartki, ten zapach kurzu (tak, wiem, chore).
Szlag mnie trafia jak muszę iść do biblioteki gdzie książka nie jest książką tylko ‘numerem sygnatury’. Że przychodzę i jakiś znudzony pan pijący ósmą herbatę, rzuca mi książkę, którą zamówiłam wcześniej na stronie biblioteki. No, ale… co kto lubi. ;)
boli mnie tylko fakt, ze za parę lat ktoś z normalną ksiązką z BIBLIOTEKI a nie z empiku (wrrrr!) będzie uważany za hipstera wręcz.
dodany przez Płonąca Wuwuzela @ 29 marca 2012 o 14:40. #
podzielam Twoją pasję wypożyczania książek z biblioteki. Też to uwielbiam! Taka lektura smakuje o wiele lepiej :)
dodany przez ona @ 29 marca 2012 o 14:53. #
Wiecie gdzie można taki niebieski sweter kupić? Jest superowy.
dodany przez Pati @ 29 marca 2012 o 14:40. #
Błękitny sweterek jest ze Stradivariusa :) 89zł
dodany przez dressyourdream @ 29 marca 2012 o 17:43. #
Dziękuję:)
dodany przez gość @ 30 marca 2012 o 10:38. #
Książki zdecydowanie jak dla mnie tylko w wersji papierowej! Wiem, że takie wydanie zajmuje dużo więcej miejsca niż czytnik, jest zdecydowanie cięższe itp ale dla mnie po prostu używanie czytników nie ma uroku.. ja lubię książkę dotknąć, powąchać, wyzwala to we mnie jakieś pozytywne emocje :) ale co kto lubi oczywiście!
dodany przez hoko @ 29 marca 2012 o 14:41. #
Ksiazki..taa:)a obok Vogue i modny paczuś;)) eeeee Kasia lepiej zajmij sie tym co ie kreci , czyli pusta konsumpcja:)
dodany przez ann @ 29 marca 2012 o 14:43. #
boli cię?
dodany przez asia @ 29 marca 2012 o 17:14. #
ale żmijka :/
dodany przez Asia:) @ 29 marca 2012 o 21:55. #
Dla mnie książka musi być w formie papierowej. Co kto lubi, ale do mnie forma e-booka nie przemawia. Pozdrawiam.
dodany przez karola @ 29 marca 2012 o 14:44. #
Coz to za komentarze o pieniadzach? Dlaczego ktokolwiek uwaza, ze Kasia ma te wszystkie gadzety, ciuchy itd. z powodu znanego ojca? Mam calkiem sporo znajomych, ktorzy preferuja sprzet Apple, a zadne z ich rodzicow nie jest premierem. Po prostu, ktos ma kase, a inny jej nie ma, tak to juz jest i zawsze bylo, i nalezy to albo zaakceptowac, albo zmienic cos we wlasnym zyciu, jesli nierownosci spoleczne rodza takie frustracje. Przykre, ze kogos nie stac na kawe w Starbucksie (ja tez nie naleze do osob, ktore stoluja sie tam kazdego dnia), ale nie widze powodu, zeby na tych, ktorzy tam bywaja, wylewac swoje zale. No i co to za moda, zeby kupowac mieszkanie z kredytem hipotecznym, ktory splaci dopiero nastepne pokolenie? Ja mieszkam w wygodnym, ladnym mieszkanku, ktore wynajmuje, a moje dzieci same sobie kupia lokum, jesli bedzie je na to stac. Uff.
dodany przez anonymous @ 29 marca 2012 o 14:47. #
to Ty koleżanko jesteś bardzo głupiutka… Skoro nie wiesz że wynajęcie 40 metrowego mieszkania np w Krakowie (bo “ten teren” znam) to koszt minimum 1200zł miesięcznie, bez opłat, to kwota dana komuś do kieszeni która co miesiąc wyparowuje z małżeńskiego konta. Natomiast kupno takowego mieszkania to około 240 tyś zł, w kredycie na 20 lat to miesięczna rata malejąca 1750 zł (u mnie). I w wieku 47lat kiedy wpłacę ostatnią ratę, moje małe “em” będzie moje na własność. I pytanie: czy to tak bardzo nie edukacyjne dla naszych dzieci, że nie będą nam (rodzicom) musiały na starość pomagać finansować lokum? A, że zapiszę im je w spadku to co?! do grobu mam to zabrać? Jak można nie chcieć dać dziecku przykładu mądrego lokowania pieniędzy?
I dodam jeszcze, że wiem że nie każdy uzyska taki kredyt, ze różnice w zarobkach niestety są czasami bardzo duże, ale kieruję tę informacje do osób dla których danie komuś w kieszeń za wynajem 1200 zł nie jest szkoda, i żyje chwilą, a nie jest na tyle sprytny by zrozumieć jak działa ten rynek.
Oczywiście szanuję Twój punkt widzenia, czy tam siedzenia, ale dla mnie to Ty jesteś głupiutka…
dodany przez M.W. @ 29 marca 2012 o 20:15. #
A ja kocham czytanie i na pewno nie poprzestane na nim po skonczeniu studiow, wrecz przeciwnie, mam nadzieje ze wreszcie bede miala wiecej czasu na porzadny dobor literatury, ktora nie raz zachwyca :)
dodany przez Asiorek @ 29 marca 2012 o 14:51. #
Ksiazki TAK! ale czytnik NIeeeeee, raz sprobowalam, przeczytalam ksiazke na moim iphone ale to nie to, gdzie zapach druku, gdzie szelest stron! gdzie zagubiona strona i wyginajaca sie od ciezaru biblioteka domowa! ksiazka musi byc papierowa, wtedy ma dusze! tak samo jak gazeta :))
ale fakt, lepiej ebook niz nic!
chetnie siegne po polecane pozycje bo wlasnie sama nadrabiam stracony ksiazkowy czas i na nowo odkrywam jakie to pasjonujace :))))
ostatnio stwierdzilam wlasnie ze zal mi ludzi, ktorzy nie czytaja, bo nie wiedza co traca :)
tez mam “problem” z chlopakiem, ciezko odgonic go od “ekranu” i wlozyc ksiazke do rak! (czyzby kobiety czytaly wiecej?) ale sie nie poddaje i wyszukuje mu tytulow, ktore moglyby go zainteresowac.
Podobno ksiazka, ktora zmienia nasze spojrzenie na swiat to biografia Steve JOBS’a, jeszcze jej nie czytalam, ale slyszalam, ze nie pozostaje sie wobec niej obojetnym:)
pozdrawiam i do przeczytania :))
dodany przez Alicious @ 29 marca 2012 o 15:00. #
Jako mól książkowy od lat najmłodszych muszę przyznać, że ten post bardzo mi się podoba – czytamy zdecydowanie za mało książek. Nie tylko my, Polacy, ale całe globalne społeczeństwo, wybieramy filmy zamiast książek, przy lekturach uciekamy się do streszczeń, a wolny czas wolimy spędzać z włączonym komputerem. Jasne, kochamy sieć, ale też kochamy książki.
Jedyne, na co zwróciłabym uwagę – amazonowskie Kindle jest dużo lepsze od empikowego czytnika, naprawdę! A przesyłki ze Stanów nie ma się co bać, zarówno to, jak i serwis amazona działa wręcz świetnie :)
dodany przez Instant @ 29 marca 2012 o 15:01. #
hmm ale się czepiają zołzy jedne…ehh…
Jestem młodą mamą i z racji tego, że nie mam czasu łazikować po sklepach lubię zaglądać tutaj i podpatrzeć to i owo. Jak mi się coś spodoba to idę i kupuję bez zbędnych spacerów po galeriach :) A z tym czytnikiem w sumie nie głupie. Biorąc pod uwagę, że zajmuje mniej miejsca niż tradycyjna książka to może być dobrym rozwiązaniem dla takich jak ja – a jak wiadomo mama wybierając się gdzieś z dzieckiem wygląda niczym tabor cygański ;-)
pozdrawiam
dodany przez Karola @ 29 marca 2012 o 15:04. #
wszystkie pozycje książek , jakie podałaś są mi znane i przeczytalam je juz jakis czas temu. ostatnio siegnelam po sagę Millenium…pierwsza czesc fajna, ale dlugo sie rozkreca…za to druga i trzecia….zwalila mnie z nóg. nigdy nie czytalam tak swietnej ksiazki a sporo ich sie naczytalam, wiec naprawde polecam:)
PS: milo bylo Cie spotkac na zywo i zamienic pare słów w Stradivariusie w galerii baltyckiej:) w koncu jestesmy rowiesniczkami i obie z 3miasta:)
dodany przez karolina @ 29 marca 2012 o 15:06. #
:) Mi również było bardzo miło:) Pozdrawiam:)
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 17:19. #
na wszystkich serwisach piszą ,że masz psychofana?
dodany przez lalaa @ 29 marca 2012 o 15:06. #
Jestem studentką filologii polskiej więc czytanie to też mój obowiązek, ale uwielbiam to i robię od Zawsze! Polecam :))
dodany przez Magda @ 29 marca 2012 o 15:08. #
Kasiu, mogłabyś napisać posta o kosmetykach jakich używasz? Jakimi się malujesz + (zdjęcia twoich przeróżnych makijaży, codzienne, okazyjne), jakimi pielęgnujesz twarz. Chcialabym szczególnie żebyś napisała o kosmetykach jakie używasz na wlosy, jakieś odżywki? tabletki? jestem ciekawa, ponieważ masz piękne, lśniące włosy. Pozdrawiam, i mam nadzieję, że wysłuchasz mojej prośby.
Twoja fanka:)
dodany przez pm @ 29 marca 2012 o 15:09. #
To wszystko już było:)
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 19:32. #
Mnie cieszy fakt, że zaczynają pojawiać się posty, które na pewn0 ułatwią nam zycie, oby takich pomysłów więcej! Czytanie porad na makelifeeasier.pl to naprawdę czysta przyjemność :)
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 15:11. #
To ja chyba poprawiam statystyki gdyż jeśli codziennie nie przeczytam chociaż strony ksiażki to jestem chora;) Zaznaczam, ze wcale nie jestem molem ksiażkowym;)Dzięki Tobie Kasiu siegnęłam po ksiażki Emily Giffin “Pożyczony narzeczony” i “Coś niebieskiego”, polecam również ksiażkę “p.s Kocham Cię”. Moja wyobraźnia podczas czytania nie zna granic;)
dodany przez HaNiA @ 29 marca 2012 o 15:11. #
statyw w torebce? naprawdę? to musi być chyba jakiś mikro statyw:) sama mam nikona d90 i wiem, że do torebki to on się nie nadaje.
dodany przez Karolina @ 29 marca 2012 o 15:18. #
pięknie dopracowany blog.
dodany przez emi @ 29 marca 2012 o 15:18. #
Kasiu mam kilka propozycji dla Ciebie na tematy i może któryś wybierzesz :
-ćwiczenia (czyli jak dbasz o swoją figurę, bo widziałam na zdjęciach, że biegasz)
-kosmetyki, których nie polecasz i czym się kierujesz kupując (np. bez silikonów, parabenów)
-twoje sprawdzone porady kosmetyczne (czyli triki, ktore są pomocne)
-regeneracja włosów (czyli sposoby aby były ładne, lśniące)
Pozdrawiam:)
dodany przez ewela @ 29 marca 2012 o 15:19. #
uwielbiam czytać , szczególnie w podróży
dodany przez emi @ 29 marca 2012 o 15:21. #
Świetny pomysł z tym czytnikiem :)
Kasiu jesteś na prawdę rewelacyjną dziewczyną, muszę przyznać, ze jesteś dla mnie pewnego rodzaju autorytetem, gdyż z racji tego że jesteś tak młoda wydajesz się być racjonalna i poukładana, co jest rzadkością dla ludzi w Twoim wieku.
Mogłabyś napisać coś o swoich studiach, co zamierzasz robić po ich ukończeniu? Jakie masz plany na przyszłość? :)
PS. Jeśli lubisz kryminały, polecam cykl Simona Becketta. Pierwsza cześć to “Chemia Śmierci”. Jestem już na 4tej i muszę powiedzieć że to najbardziej wciągające książki jakie czytałam (choć muszę przyznać że również nie mam “czasu”:P na codzienną lekturę). Budziaki
dodany przez Nadd @ 29 marca 2012 o 15:21. #
świetny blog, pozdrawiam
dodany przez emi @ 29 marca 2012 o 15:21. #
Czytam Twojego bloga od zawsze chyba ale dzisiaj skusiłam się aby skomentować. Nigdy nawet nie zaglądałam do komentarzy. Po przeczytaniu Twojego posta postanowiłam napisać żeby polecić Ci również wszystkie inne książki wspomnianej Giffin (np. po “Coś pożyczonego” sięgnij po “Coś niebieskiego” i koniecznie po “Dziecioodporną”) Każda książka tej autorki jest w takim samym lekkim stylu.
Nawiązując do wspomnianych komentarzy, w stylu “jak możesz doradzać jak tanio się ubrać skoro tobie wszystko spada z nieba” wiem, że to może zaboleć niektórych, że komuś się powodzi. To prawda że masz łatwiejsze życie dzięki tacie ale pewnie na wiele musiałaś zapracować sama. Ponad to uważam, że twoje stroje do tanich nie należą ale są świetnym wzorem co chciałabym osiągnąć. Taką widzę siebie za parę lat jak osiągnę sukces zawodowy, a wiem że go osiągnę bo bardzo tego chcę i robię cos w tym kierunku, a nie tylko czytam i krytykuję.
P.S. Nie popieram polityki p. Tuska ale to nie znaczy że mam nie lubić wszystkich Tusków i krytykować ich za nazwisko. Pozdrawiam i życzę sukcesów! :)
dodany przez Monika @ 29 marca 2012 o 15:22. #
Zgadzam się z Angelikom.Dziś Kasiu wyglądasz super,bo muszę przyznać ,że niekiedy niepotrzebnie stylizacjami dodajesz sobie lat.Pozdrawiam
dodany przez Daria @ 29 marca 2012 o 18:57. #
zgadzam sie z poprzedniczkami – nie ma jak dobra ksiazka! zawsze gdy jest wciagajaca, nie chce jej konczyc, a widzac ze zostalo mi tylko kilka stron do konca, ogarnia mnie maly smutek.
Harlan Coben jest niezastopiany w ksiazkach kryminalno-sensacyjnych, jednak moim ulbionym autorem jest CARLOS RUIZ ZAFON. jego ksiazki na zawsze zostaja w pamieci. polecam Tobie i czytelniczkom ;)
ps. masz na sobie piekny zestaw na zdjeciach – ten z blekitnym sweterkiem :)
dodany przez Zuza @ 29 marca 2012 o 15:24. #
“czytnik” Empiku z ekranem LCD to nie e-czytnik.. tylko tablecik
prawdziwy e-czytnik używa technologii e-ink, dzięki czemu wygląda jak kartka papieru (a co za tym idzie świecący ekran nie męczy oczu)
dodany przez KasiaK @ 29 marca 2012 o 15:24. #
GŁOSUJEMY NA MAKE LIFE EASIER!!!!!!!!!!!!!!!!
http://sophisti.pl/warsaw_fashion_street/modne_kreacje/blog-modowy/
dodany przez GŁOSUJEMY @ 29 marca 2012 o 15:26. #
Kasiu zgadzam się z Tobą w 100%. Ja osobiście kocham czytać, i namiętnie kupuję co rusz jakieś sztuki z na Ebay za dosłownie grosze. Nadal o wiele bardziej wolę papierowe książki i era tuch e-booków szczerze mnie irytuje, ponieważ obawiem się, że zwykłe papierówki wcześniej, czy później przegrają tą wojnę. Ale z drugiej strony niestety taki e-book sprawdza się lepiej w podróży. Pozdrawiam :)
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 15:28. #
super wpis Kasiu,piękne zdjęcia- taką Cię chcemy:) pozdrawiam
dodany przez asia @ 29 marca 2012 o 15:29. #
Mam nadzieje ze ten misiek nie jest na szubienicy? ;)
dodany przez L @ 29 marca 2012 o 15:30. #
3 tyg. jakies skonczylam czytac wlasnie “Sto dni po ślubie” Emily Griffin- to byla pierwsza ksiazka po jakis 4 latach przerwy w czytaniu- tak czytam rzadko. bardzo mi do gustu ta ksiązka przypadla:) i zamierzam zerknac do innych z tej serii:)Pozdrawiam
dodany przez kat @ 29 marca 2012 o 15:32. #
Czytanie jest dobre – ja osobiście mam mało czasu -ale w wolnych chwilach czytam.Dzieci natomiast mają tyle zadane do domu -prac szkolnych ,że mało mają czasu .Teraz lektury są inne – jak dla mnie dziwne -zmienia się życie -już brak miejsca na Anielkę , Janko Muzykanta Anielkę…brak takich książek a szkoda ..Pozdrawiam ..Monika
dodany przez monika vena7 @ 29 marca 2012 o 15:32. #
Kasiu, ja bym polecała czytniki, które są wyposażone w tzw. tusz elektroniczny, który nie męczy wzroku. Z tego co wiem, to niestety najtańsze czytniki w empiku święca, co niestety bardziej męczy wzrok od typowej książki.
Dla mnie jednak tradycyjna książka zawsze zostanie niezastąpiona :)
Pozdrawiam!:)
dodany przez Kaja @ 29 marca 2012 o 15:34. #
Kasiu, super sweterek:) skąd go masz?:)
dodany przez marta @ 29 marca 2012 o 15:38. #
ja szczerze mówiąc kocham czytać,ale wole papierowe książki niż e-booki,bo przez to dla mnie książka traci na wartości. ja muszę wziąć książkę do ręki, przekartkować ją, powąchać i dopiero wtedy mogę usiąść wygodnie w fotelu i czytać :)
dodany przez Karolina @ 29 marca 2012 o 15:38. #
Dokładnie mam tak samo:) Jakoś wole tradycyjne rozwiązania, mam mega przyjemność w przewracaniu kartek i zapachu książki, lubię ogólnie czytać tylko tak jak Kasia nie zawsze mam czas albo chęć żeby się do tego zabrać ale jak już zacznę i zwykle kończę:))
PS Polecam poradniki o rozwoju i motywacji, “bądź szczęśliwy” to jedna z lepszych ksiażek:)
dodany przez Madzia V @ 29 marca 2012 o 16:35. #
oczywiście, czytanie jest cudowne zgadzam się i podpisuję obiema rekami pod postem :), ale e-booki to wytwór 21 wieku, i nie jestem w stanie ich zaakceptować. Może i są oszczędne w miejscu i ciężarze np. w samolocie, czy torebce ale nic nie zastąpi zapachu ŚWIEŻEGO druku, tak samo zresztą jak tego wysłużonego! a im więcej książek w domu… tym większe prawdopodobieństwo moli ;), ale to niewielka cena. jedną z przyjemniejszych rzeczy, które można robić w przerwie popołudniowej to zaszycie się na ławce w parku z gorącą kawą! z e-bookiem bała bym się samej wejść do parku ;).
dodany przez Ewa @ 29 marca 2012 o 15:39. #
Kasiu czy możesz nam powiedzieć jak długo trzyma bateria w takim czytniku? Też chciałam go kupić, ale właśnie ważną kwestią dla mnie są możliwości baterii takiego urządzenia.
Z góry dziękuję:)
dodany przez nataliaaaaaaaa @ 29 marca 2012 o 15:39. #
A może użyjesz Internetu do czegoś innego niż tylko gapienie się na zdjęcia ciuchów?
dodany przez Owsianka @ 30 marca 2012 o 07:59. #
hehe;D
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 30 marca 2012 o 10:29. #
Ja od zawsze lubiłam czytać :) Może spowodowała to bajka “Król Lew”, którą przed kinowym hitem, przeczytała mi mama? Nie wiem. Ale zgadzam się z Tobą, że waga niektórych książek jest zdecydowanie za duża :) Na szczęście wiele z nich, jest teraz drukowanych na papierze ekologicznym, dzięki czemu są dużo lżejsze :)
Ja obecnie zaczytana jestem w biografii Marilyn Monroe pt. “Marilyn, ostatnie seanse”. Jak lubisz zagłębiać się w psychikę ludzi, to naprawdę polecam, bo oparta jest ona na rozmowach Marilyn z psychoanalitykami.
Na e-czytnik się jeszcze nie zdecydowałam, ale kto wie? :)
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 15:43. #
Kasiu, jesteś dla mnie inspiracją. Strasznie podoba mi się Twój styl, ale najbardziej podejście do świata. Nie znam Cię osobiście, ale myślę, że jesteś sympatyczną kobietą. Codziennie odwiedzam Twojego bloga i uważnie przyglądam się Twoim stylizacjom. Często z nich korzystam, ponieważ widzę, że Twój gust jest bardzo podobny do mojego.
ps. Nie przejmuj się niektórymi zawistnymi komentarzami, zwykle są to niedowartościowani ludzie, często młodsi od Ciebie, którzy zarzucają Ci bycie taką jaka jesteś! Sama mam 19 lat, ale bardzo szanuję takich ludzi jak Ty, umiesz wykorzystać swoje zdolności i w ten sposób spełniasz siebie. Kasiu, mogę Ci po prostu pogratulować :)
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów :)
dodany przez OLA @ 29 marca 2012 o 15:44. #
Dobrze, że zachęcasz do czytania oby więcej takich osób :-)
Kiedyś dużo więcej czytałam a teraz prawie w ogóle. Ciągle obiecuję sobie to zmienić ale nie wychodzi. Ostatnio przez przypadek zaczęłam oglądać “Ziemię obiecaną” i początek tak mi się spodobał, że sięgnę po książkę.
Masz rację, że nie można się zmuszać i najlepiej sięgnąć po tematykę która nas interesuje.
Co do książek H. Cobena to polecam również jego inne pozycje. Ktoś tu jeszcze wcześniej wspominał o Joannie Chmielewskiej – warto zajrzeć, można nieźle się uśmiać ale lepsze są wcześniejsze książki – “Lesio”, “Klin”, “Harpie”.
Pozdrawiam
dodany przez teżKasia @ 29 marca 2012 o 15:49. #
w końcu Kasiu znalazłaś więcej czasu i napisałaś naprawdę dobrą notkę. Mam nadzieję, że tak już pozostanie:)
dodany przez Adrianna @ 29 marca 2012 o 15:53. #
piekna <3
dodany przez love-makeup-fashion @ 29 marca 2012 o 15:54. #
Również wolę papierową wersję książek.Nic nie zastąpi tego zapachu, co wiecej lubie zakreslac ulubione fragmenty. Ksiazka ma swoja dusze, tablety nie.
dodany przez Lovingit.pl @ 29 marca 2012 o 16:09. #
Do czytnika e-booków nie mogłam się długo przekonać. Jawił mi się jako kolejny gadżet dla nastolatków w rodzaju ipadów, ifonów i innych tego typu dziwolągów. (oj ciężki ze mnie w tej kwestii “opornik”)
Mąż zakupił Kindla i muszę przyznać, że teraz kupuję torebki, w które “eksiążek” się mieści. Jest pojemny, łatwy w obsłudze i leciutki, do tego eink nie męczy wzroku, a zważywszy na ilość pochłanianych przeze mnie książek – zwrócił się już dawno. Wszystkim molom książkowym polecam z czystym sumieniem :)
dodany przez Wiedźma @ 29 marca 2012 o 16:12. #
uwielbiam czytać….
polecam “Cień wiatru”
lub “Intruz”
dodany przez Monika @ 29 marca 2012 o 16:16. #
Pierwszy raz komentuje Twojego bloga chodź stałą bywalczynią jestem od może dwóch miesięcy. :) Co do tematu książek to muszę przyznać, że przywołanie “Kamieni na szaniec” to strzał w dziesiątkę! Piękna, poruszająca historia, którą każdy powinien przeczytać. Lekko się ją czyta dzięki współczesnemu językowi, co nie możemy np. powiedzieć o “Potopie”. Co do ogółu prowadzenia przez Ciebie bloga. Wg. mnie to bardzo dobra rzecz. Osobiście nie wchodzę na bloga TEJ Kasi Tusk ale na zapisy normalnej dziewczyny, która swoim stylem bycia chcę się podzielić z innymi. Nie rozumiem dlaczego czasem różne portale piszą o Twoim wzbogaceniu się dzięki niemu czy różnych pierdołach, których każdy blogowicz może również tak robić. Ja ci życzę tylko tego abyś dalej czyniła to co czynisz i abyś zawsze dążyła do postawionego przez Ciebie celu. Powodzenia! :)
dodany przez Angelika @ 29 marca 2012 o 16:19. #
Jejku, uwielbiam czytać, gdyby nie moja praca czytałabym całymi dniami.
Najlepszą ostatnio książką jaką czytałam jest -11 minut,
czytałaś?
dodany przez djorsfashion.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 16:25. #
Po pierwsze książki sięgnęłam sama,bo rodzice nie mieli czasu,żeby mi czytać.Za co jestem im szalenie wdzięczna:)
Na szczęście nie jestem statystycznym Polakiem i czytam dużo ponad 0,5 książki rocznie.Nie wyobrażam sobie jednak życia z e-czytnikiem,przepraszam wszystkich fanów elektronicznych gadżetów.Jak książka waży w torebce to znak,że doprasza się o przeczytanie:)
A zatem żadnych nowych technolgii w tej dziedzinie nie zakupię,ale napewno sięgnę po proponowane w poście pozycje:)
Pozdrawiam.
dodany przez Alex @ 29 marca 2012 o 16:26. #
Witaj Kasiu,
Poprawne nazwisko autora “Nie mów nikomu” to Harlan Coben. Jako fanka tego autora i właścicielka jego wszystkich książek wychwyciłam szybciutko tą literówkę.
Dobrze, że piszesz o czytaniu książek i polecasz to osobom opornym na ten rodzaj rozrywki. Chociaż tyle się o tym mówi to wciąż czytamy za mało. Jeśli chodzi o mnie wolę jednak wersję papierową książki od tej elektronicznej. Nieważne jednak czy to e-book, książka używana czy nowa- ważne by czytać!
Pozdrawiam :)
dodany przez Ines @ 29 marca 2012 o 16:28. #
Dla mnie chwila z książką to przyjemność. Lubię widzieć ile przeczytałam, kocham kolorowe zakładki a najbardziej zapach papierowych kartek. Żaden e-czytnik mi tego nie da. Jak ktoś nie lubi czytać to żaden bajer go do tego nie przekona…
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 16:32. #
zgadzam się w 100%!!!
dodany przez Karolina @ 29 marca 2012 o 16:44. #
a ja czytam 2-3 książki w miesiącu i dobrze mi z tym ..uwielbiam czytać :)
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 16:47. #
Ja uwielbiam czytać!Nie tylko książki, ale też bogate w treść, a nie tylko obrazki i zdjęcia czasopisma, informacje w internecie, nawet blogi, poza oglądaniem, czytamy, więc czytanie jest cool:)) Bardzo lubię też dostawać książki i jeżeli już zacznę coś czytać, to od deski do deski. To bardzo pomaga w codziennym życiu, warto tego uczyć też dzieci, bo to bardzo dobre przyzwyczajenie.
dodany przez http://www.fashionable.com.pl/ @ 29 marca 2012 o 16:50. #
Kasiu polecam przeczytanie “Coś niebieskiego” E.Giffin, gdyż te same fakty są opisane oczami Darcy i zdecydowanie lepiej poznaje się główną bohaterę. Uważam, że Emily Giffin pisze bardzo fajne powieści, przeczytałam 4 książki i jestem z nich bardzo zadowolona. “Sto dni po ślubie” już nie jest tak dobra jak dwie poprzednie.
dodany przez EDZIA @ 29 marca 2012 o 16:52. #
warto zainwestować jeżeli ktoś uwielbia czytać ;-)
dodany przez http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=20775428 @ 29 marca 2012 o 16:53. #
Fajnie, że ktoś poruszył temat czytania książek. Według znanego rysownika 56% Polaków nie czyta książek, a 18% nie wie co to książka. Miejmy nadzieję, że o nieprawda. Dlatego prowadzę bloga o książkach, żeby pokazać, że czytanie wcale nie jest nudne i może przerodzić się w pasję :) Pozdrawiam gorąco.
dodany przez monroewiecznamonroe @ 29 marca 2012 o 16:53. #
dokładnie, nie ma to jak dobra książka :)
http://www.polityka.pl/psychologia/okiemeksperta/1513226,1,czytanie-jest-zdrowe.read
dodany przez BB @ 29 marca 2012 o 16:54. #
Wyglądasz bardzo uroczo :) Pasują Ci takie delikatne kolory :)
A inicjatywę czytania popieram w 100%
dodany przez http://lady-in-high-heels.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 16:58. #
Ja też pokochałam książki dzięki Harremu Potterowi :)) i z uporem maniaka szukała, szukałam literatury o tematyce fantastycznej, przygodowej i kryminalnej i uwielbiam takie książki, ale na pewno skożystam z twoich propozycji nawet jeśli mijają się z moją ukochaną tematyką. Może to śmieszne ale mimo upływu lat nadal czaem wracam do książek pani Rowling i nadal je kocham :))
Pozdrawiam ciepło! Super post!:))
dodany przez Ktoś:)) @ 29 marca 2012 o 17:01. #
mam baaardzo podobnie:) tylko moja cała pierwsza przeczytana książka była w 6 klasie-pisałam o tym na blogu:) ale baardzo mnie pocieszyłaś:)
dodany przez ADesse8 @ 29 marca 2012 o 17:02. #
kasiu, ile umiesz języków :)?
dodany przez ewelina @ 29 marca 2012 o 17:07. #
kasiu jak ty ładne wyglądasz :) !
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 17:12. #
Rewelacyjny post!:)
dodany przez Ewa @ 29 marca 2012 o 17:13. #
dostałam od swego mężczyzny na święta Kindle, ale musze przyznać, że ten czytnik ma bardzo fajny design, wygląda bardzo oryginalnie :)
Jest wygodny, szczególnie przez opcję WiFi, ale zdecydowanie wolę kreslenie na kolorowo połowy strony ;)
Urocza biała kokarda we włosach!:)
Pozdrawiam !
dodany przez sofi @ 29 marca 2012 o 17:15. #
Kasiu, czy jest możliwość aby tą reklame na blogu przesunąć bardziej w lewo? Zasłania wpis przez co cięzko się czyta.
Pozdrawiam:)
dodany przez Magda @ 29 marca 2012 o 17:17. #
Piękne połączenie kolorystyczne – koszula i sweterek !:)) a czytać uwielbiam, zawsze kiedy mam wolną chwilę siadam i przewracam kartki książki, nie ważne czy realnej czy wirtualnej, ważne, że ciekawej :)) pozdrawiam ciepło
dodany przez http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=1555328 @ 29 marca 2012 o 17:19. #
Wszystko fajnie i miło, ale jednak czytanie, normalnej papierowej książki, pachnącej nowością to jest to… :) pozdrawiam. b xoxoo
dodany przez Bartek @ 29 marca 2012 o 17:22. #
nie wiem, czy wiesz, ale jest jeszcze książka “coś niebieskiego” i jest to ta sama historia co w “coś pożyczonego”, tyle tylko że opisana przez Darcy, czyli taka druga wersja zdarzeń ;)
dodany przez Ola ;) @ 29 marca 2012 o 17:23. #
Witaj Kasiu !
Jesteśmy studentami V roku Socjologii UAM na Wydziale Nauk Społecznych w Poznaniu aktualnie prowadzimy projekt badawczy dotyczący popularności blog-ów w Polsce. Projekt prowadzimy w ramach zaliczenia na konwersatoria „socjologia kultury popularnej” W związku z powyższą tematyką chciałybyśmy prosić Cię o udzielenie odpowiedzi na kilka pytań, które przyczyniły by się do zrealizowania naszego projektu. Będziemy bardzo wdzięczne jeśli poświecisz nam kilka chwil.
odezwij sie na naszego maila
pozdarwiamy
dodany przez Daria_nati @ 29 marca 2012 o 17:24. #
Ja kocham czytać! Jedyną traumą jest nasza duma narodowa, Słowacki i Mickiewicz, nie do przebrnięcia…
Cobena uwielbiam!
dodany przez http://modaitakietam.blogspot.com/ @ 29 marca 2012 o 17:27. #
Bardzo mądry post!
Też uwielbiam czytać, często wracam do jednej książki klika razy wtedy czuję, że jest to naprawdę moja książka :)
dodany przez Ania @ 29 marca 2012 o 17:31. #
ja byłam zwolenniczką książek papierowych…dopóki w moich dłoniach nie znalazł się e-book. jak dotychczas nie udało mi się zainwestować w takie cudo [mam ważniejsze wydatki- jak np. zbliżający się wielkimi krokami ślub], ale jestem przekonana, że kiedyś sobie takie coś kupię:)
co do samego czytania- także ciężko było mi się zmusić do tego, żeby w ogóle cokolwiek zacząć- aż trafiłam na coś, co wciąga bez reszty- tj. powieści kryminalne Agathy Christie. Jako pierwszą pozycję polecam “12 murzynków”- na pewno i Was zauroczy:)
pozdrawiam:)
dodany przez agaciorek @ 29 marca 2012 o 17:32. #
Uwielbiam czytac ksiazki. Wole jednak tradycyjna papierowa forme. Jakos nie moge sie przekonac do e-bookow.
dodany przez Maggie @ 29 marca 2012 o 17:37. #
Cześć Kasiu :) zaglądam na Twojego bloga regularnie, ale pierwszy raz zdobyłam sie na komentarz :) zawsze z ciekawością włączam strone myśląc “ciekawe co dzisiaj założy” :D może nie czerpie aż tyle inspracji z Twoich stylizacji (co nie świadczy o nich negatywnie!), ale dzięki tobie kupiłam trencz! :) i jestem mega zadowolona :) poza tym cenie Cię za wiele praktycznych rad, chociażby z dzisiejszym czytnikiem, a czytać lubię, choć z zagospodarowaniem czasem krucho :)
Życzę Ci, abyś dalej się tak realizowała, motywowana pozytywnym nastawieniem ludzi i była odporna na negatywne opinie :) niestety taka już nasza polska mentalność :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
dodany przez czytelniczka :) @ 29 marca 2012 o 17:39. #
tylko KINDLE!!!
dodany przez joanna @ 29 marca 2012 o 17:40. #
ale to był świetny post, zaczytałam się :) co do tego e czytnika to waham się, bo cena e książek wcale nie jest dużo niższa od tych papierowych (ale na pewno są one jednak ekologiczniejsze), poza tym jak zaczynam czytać jedną książkę to nie rozpoczynam drugiej do póki tej jednej nie skończę, no chyba że jest beznadziejnie nudna. pozdrawiam :)
dodany przez anna mea @ 29 marca 2012 o 17:41. #
Tylko gdzie kupić takie książki do ebooka?
dodany przez Klaudia @ 29 marca 2012 o 17:54. #
w empiku :)
dodany przez anna mea @ 31 marca 2012 o 02:12. #
Na amazonie :)
dodany przez Barbara @ 16 kwietnia 2012 o 15:52. #
wolę poczuć książkę i wole tradycyjne czytać
dodany przez gat @ 29 marca 2012 o 18:01. #
Ja swoją przygodę z czytaniem zaczęłam po pochłonięciu wszystkich części Władcy Pierścieni, później oczywiście był Harry Potter. Teraz jestem wierną fanką thrillerów medycznych i kryminałów- to jedne z moich ulubionych pozycji na książkowym rynku.
Pozdrawiam:)
dodany przez Catherine @ 29 marca 2012 o 18:01. #
Ze względu na maturę nie mam czasu na sięgnięcie po pozycje, które mnie interesują i znajdują się na liście “Przeczytać w najbliższym czasie”. Mimo to czytam kilkadziesiąt książek rocznie, w tym lektury szkolne. Na miesiąc przed maturą zaglądam do opracowań, czytam zaległe pozycje książkowe i w wolnym czasie sięgam po książki historyczne np.Norman Davis-Boże Igrzysko czy też polecana przez Kasię saga Millenium – przeczytałam w ciągu czterech dni całą sagę, nie odrywając wzroku od ekranu komputera (e-book). Cierpię na chroniczny brak czasu, mimo to udaje mi się czytać dużo artykułów, w szczególności w języku angielskim, notek prasowych. Codzienna dawka felietonów sportowych działa motywująco, bym napisała swój kolejny tekst;)
dodany przez Kasia @ 29 marca 2012 o 18:07. #
Pierwszy raz jakaś słuszna inicjatywa na tym blogu, a nie wiecznie ciuchy i torebki;) Więcej takich rozwojowych postów Kasiu, możesz zrobić dużo dobrego, bo młode pokolenie dziewczynek w wieku 10-16 lat jest w Ciebie zapatrzone jak w obrazek:)
dodany przez Ola @ 29 marca 2012 o 18:09. #
Dokładnie. Może ubędzie ten tysiąc użytkowników, ale reszcie coś zostanie w głowie poza Zarą i sposobem na ułożenie idealnego koka…
dodany przez druga Ola @ 29 marca 2012 o 20:55. #
Pomimo tego, że jestem wielką fanką książek w papierowej wersji przez mój bardzo mobilny tryb życia postanowiłam sprawić sobie e-czytnik Kindle’a (właściwie dostałam go na własną prośbę w prezencie:) ) i muszę przyznać, że dzięki temu liczba przeczytanych przeze mnie książek i artykułów wzrosła znacząco (przede wszystkim te dotyczące studiów,czyli równocześnie moich zainteresowań). Polecam szczególnie tym, którzy zawsze mają ze sobą dużo rzeczy, żyją w biegu;) niezawodny w każdym środku transportu, no może oprócz rowera ;)
dodany przez Magdalena @ 29 marca 2012 o 18:10. #
kasiu sledzę twojego bloga od poczatku jego powstania i powiem szczerze ze bardzo mi sie on pododba . zaczynajac od stylizacji a konczac na gotowaniu . tylko czemu teraz twoje posty pojawiaja sie nieregularnie ?? a czy ta blblioteczka ktora jest przedstawiona na zdjeciu to twoja . jak tak to masz strasznie duzoooooo ksiazek ;* pozdrawiam
dodany przez karola @ 29 marca 2012 o 18:14. #
kasiu fajne masz ubranie
dodany przez ja @ 29 marca 2012 o 18:18. #
DZIEWCZYNY, ODDAJEMY GŁOS NA NASZ ULUBIONY BLOG MAKE LIFE EASIER!!! :)
http://sophisti.pl/warsaw_fashion_street/modne_kreacje/blog-modowy/
dodany przez ania @ 29 marca 2012 o 18:19. #
Czy mogłaby pani napisać jakie ma pani na sobie ubrania?bo bardzo podoba mi się ten sweterek.
dodany przez ania @ 29 marca 2012 o 18:21. #
Doprawdy śmieszne jak można prawdziwą książkę zamienić na to elektroniczne urządzanie ….. już nie długo w ogóle nie będzie bibliotek,
Ludzie którzy nigdy nie czytali nie mają pojęcia co oznacza książka
dodany przez Justa @ 29 marca 2012 o 18:23. #
Książka – jak dla mnie istnieje tylko w wersji papierowej :) nie potrafię się przestawić w tej kwestii na e-booki
dodany przez Aghapimetka @ 29 marca 2012 o 18:23. #
Harlan Coban jak już
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 18:24. #
Harlan Coben jak już :)
dodany przez Edyta @ 29 marca 2012 o 19:35. #
kasia a ty ogole czytasz polskie magazyny modowe czy nie?? a jak czytasz to jakie nam polecasz
dodany przez marta @ 29 marca 2012 o 18:33. #
własnie przylaczam sie do pytania czy ty czytasz polskie magazyny modowe bo zawsze na zdjeciach widzę vougi albo ellele zagraniczne a z polskich gazet widziałam w tamtym roku urodzinowe glamour;) jakie gazety na polecasz modowe
dodany przez eff @ 29 marca 2012 o 20:42. #
ile wazysz i ile masz wzrostu? ;-)
dodany przez amanda @ 29 marca 2012 o 18:38. #
Tyle razy już to było… Kasia mówiła, że ma 1,60 wzrostu, a wiedząc to, wagę samemu można oszacować po zdjęciach
dodany przez czytelniczka @ 30 marca 2012 o 16:36. #
Na oko tak pewnie ze 45 kg.
dodany przez Anita @ 30 marca 2012 o 19:41. #
mocno się wzbraniam przed zakupem takiego urządzenia. wciąż wolę tradycyjne książki. ich zapach i lubię ten sentymentalny uśmiech na twarzy kiedy spojrzę na regał z książkami i przypomnę sobie bukiet emocji jaki towarzyszył mi przy czytaniu danej pozycji :)
dodany przez rudowłosa @ 29 marca 2012 o 18:42. #
BRAWO KASIU!! GRATULACJE. JESZCZE NIGDY NIE SPOTKALAM NIKOGO KTO TAK JAK JA, ZACZAL SWOJA PRZYGODE Z KSIAZKAMI :) CZYLI PO NIEMILYCH DOSWIADCZENIACH Z NIEKTORYMI LEKTURAMI TRAFILAM NA HARREGO I OD TEGO WSZYTSKO SIE ZACZELO. POTEM BYLY INNE POZYCJE: CHRISTIE, MASTERTON, GRISHAM, MARQUEZ, LLOSA.. DO DZIS BYLABYM CZYTELNICZĄ ANALFABETKA GDYBY NIE POTTER :)
AHA I W 100% ZGADZAM SIE ZE NIESTETY CIEZKO BYLO PRZEJSC PRZEZ PRZEZ NIEKTORE POZYCJE Z LITERATURY OBOWIAZKOWEJ W SZKOLE. JEST TO SWIETA PRAWDA I NIE MA CO SIE OSZUKIWAC. JEZYK BYL NIEZROZUMIALY, FABULA CZESTO DAWALA WIELE DO ZYCZENIA. HARREGO POLECAM WSZYSTKIM, JA Z NIM ROSLAM.. OD GIM AZ DO STUDIOW :) KSIAZKI ROWLING SA NIEZLYMI KRYMINALAMI, SA SMIESZNE, WCIAGAJA, UCZA WARTOSCI PRZYJAZNI ITD..
COS POZYCZONEGO JEST SUPER :) COS NIEBIESKIEGO TEZ :) JA TERAZ JESTEM W TRAKCIE CZYTANIA SAGI MILENIUM POZDRAWIAM
dodany przez Swiergotek @ 29 marca 2012 o 18:49. #
NO CO TY NIE POWIESZ!
dodany przez czytelniczka @ 30 marca 2012 o 16:35. #
zdecydowanie czytanie ksiazek wymiera, byc moze dzieki e-bookom moda na ksiazki wroci, w przeciwnym razie mozemy sie spodziewac szybkiego wymarcia tego zwyczaju..:/
zapraszam domnie!:)
dodany przez Karolina @ 29 marca 2012 o 18:50. #
popieram ten apel odnośnie czytania książek, jednak do samolotu można brać ‘dodatkowe materiały do czytania’, sama czytałam niedawno na stronie WhizzAira, no ale moze inne linie mają inne zasady. W każdym razie ja podczas swojego pierwszego lotu miałam taki duży szok i zawroty głowy że wcale nie miałam ochoty na czytanie.
Trochę zmartwił mnie fakt, Kasiu, że kupiłaś Trekstora. Moja opinia jak najbardziej subiektywna, ale wg mnie to strata pieniędzy i lepiej kupić porządny e-czytnik np. kindla z e-inkiem, który jest świetny bo nie męczy oczu. Ekrany lcd niestety tak, i to bardzo. Dla moli książkowych polecam ten czytnik, ja jestem w swoim od pierwszego wejrzenia zakochana.
dodany przez kate @ 29 marca 2012 o 18:52. #
Mejk maj lajf izjier – proszę o pomoc – gdzie w Polsce znajdę sklep, który zaoferuje mi/znajdzie/odszuka oponę rowerową 36 cali ( razem z dętką) ? Właśnie zdobyłem odpowiednią obręcz i zamiarem mym jest złożyć duży i szybki monocykl.
Zamiast Kundla używam 15letniego palmtopa – to działa i jest 12 razy tańsze !!!
A Kasia jak zwykle piękna.
dodany przez Przemysław @ 29 marca 2012 o 19:05. #
Kasiu! Przymierzam się do kupna czytnika e-booków, ale mam jedną wątpliwość – jak z dostępnością lektur w tym formacie? Ile kosztuje zakupienie takiej książki? :) Będę wdzięczna jeśli odpowiesz! :)
dodany przez Marta @ 29 marca 2012 o 19:07. #
it’s free :)
dodany przez parysia @ 30 marca 2012 o 00:51. #
Baaaaaaardzo podobała mi się książka “Sto dni po ślubie”. Polecam wszystkim !!!
dodany przez Agata @ 29 marca 2012 o 19:13. #
inne książki tego autora też są bardzo dobre, polecam “coś pożyczonego”, to pierwsza część tej książki którą Ty polecasz :)
dodany przez anna mea @ 31 marca 2012 o 02:13. #
a nie pomyliłam :P ale książka tego samego autora :)
dodany przez anna mea @ 31 marca 2012 o 02:14. #
Czytam ok 52 książek w ciągu roku, czyli średnio jedną na tydzień. Jak dla mnie wersja elektroniczna odpada i mam nadzieję, że prawdziwa książka nigdy nie zginie pod natłokiem e-booków!!!
dodany przez Talka @ 29 marca 2012 o 19:13. #
Kasiu, czy z stym stalkingiem chodzi o chłopców z MLH? Bo się przestraszyłam.
dodany przez M @ 29 marca 2012 o 19:17. #
moim zdaniem nic nie zastąpi prawdziwej książki, prawdziwej dobrej lektury, bo książka, to nie tylko treść, ale też zapach, wypadające porozklejane książki… i te zarwane noce! z książką rzecz jasna ;) kocham czytać, dlatego też studiuję polonistykę ;)
dodany przez dominika @ 29 marca 2012 o 19:26. #
Mogłabyś polecić jakieś interesujące książki, które będą nadawały się na prezent dla przyjaciółki? W grę wchodzą wszystkie gatunki… no może prawie wszystkie ;)
dodany przez Dorota @ 29 marca 2012 o 19:29. #
e-book to świetny pomysł! w dodatku nie tak bardzo kosztowny, jak myślałam:) właśnie zajmuję się dogłębnie “Lalką” i “Granicą” w związku z prezentacją maturalną, ale zaraz po wszystkich egzaminach zainwestuję w taki czytnik i zabiorę się do czytania nieco odmiennych książek:) Pozdrawiam!
dodany przez granda @ 29 marca 2012 o 19:33. #
fajny post, a jaki długi :) pozdrawiam :)
dodany przez KaTe_WN @ 29 marca 2012 o 19:35. #
O, nie! E-bookom czy innym czytnikom mówię stanowcze “nie”. As a book worm śmiało stwierdzam, że nic nie zastąpi książki. Poza tym od dłuższego czytania na podświetlanym tle bolą gały.
dodany przez Marcel K. @ 29 marca 2012 o 19:36. #
Prawdziwy czytnik ma e-papierowy ekran, który nie świeci. Na przykład Kindle lub Onyx
dodany przez Natalie @ 2 listopada 2013 o 15:35. #
Bardzo lubię czytać. Moje koleżanki mają 14 lat i często na przerwach czytają książki, a ludzie ze szkoły uważają, że są dziwne , bo czytają książki, tak z własnej woli i inicjatywy, a nie lekturę. Nie mogą zrozumieć, ze książka to naprawdę fajna rzecz, i że nie czyta się tylko lektur :)
dodany przez lacipriacompatta @ 29 marca 2012 o 19:45. #
Kto nie czyta ten trąba:)
dodany przez http://allegro.pl/listing/user.php?us_id=9185666 @ 29 marca 2012 o 19:46. #
Mamy bardzo podobny gust literacki. Ja także uwielbiam czytać, a jeszcze bardziej kolekcjonować książki. Jednak nigdy nie wspomniałaś o żadnej powieści Carlos Ruiz Zafon, min.” Cień Wiatru”, więc ja ci z czystym sumieniem mogę polecić oraz “Katedra w Barcelonie” w podziękowaniu za podrzuconego “Chłopca z latawcem”! ;-)
Ps. Nie czytaj Pudelka, straszne głupoty! Trzymam za was kciuki dziewczęta.
dodany przez Aguu @ 29 marca 2012 o 19:48. #
“100 dni po ślubie” to moja ulubiona książka Emily. Polecam też najnowszą “7 lat później” . Zresztą wszystkie są świetne:)
Z innych autorek zdecydowanie “Ps. Kocham Cię” Cecelii Ahern:)
dodany przez Sylvia @ 29 marca 2012 o 19:49. #
UWIELBIAM CZYTAĆ! CZASOPISMA, GAZET A PRZEDE WSZYSTKIM KSIĄŻKI. FAJNA SPRAWA, INNY ŚWIAT, WYOBRAŻENIA… POLECAM.
dodany przez http://allegro.pl/river-island-mokasyny-blog-vintage-tusk-kasia-i2239667614.html @ 29 marca 2012 o 20:04. #
Kasiu stwórz proszę Know How dotyczący tego świetnego koczka. Podejrzewam że użyłaś wypełniacza do koków ( obwarzanka :D) Zakupiłam takowy, ale nie mogę uzyskać takiego efektu jak u Ciebie :) Pozdrawiam
dodany przez jula @ 29 marca 2012 o 20:12. #
Polecam powrót do szkolnych lektur po kilku latach. Szczególnie Sienkiewicza czyta się z zupełnie innej perspektywy:) Sposób dobierania lektur w stosunku do wieku pozostawia wiele do życzenia.
dodany przez kaar @ 29 marca 2012 o 20:12. #
Mam nadzieję, że Twój post zachęci więcej osób do czytania książek nie tylko tych papierowych, ale i na e-bookach. Ja w papierze czytam tylko ulubionego STEPHENA KINGA!
Osobiście używam e-booka LARKA, tani i można oglądać na nim filmy:)
dodany przez Karola @ 29 marca 2012 o 20:20. #
Ja również swego czasu nie czytałam zbyt wiele. Zmieniło się to gdy dostałam czytnik e booków! Nawet nie zdawałam sobie sprawy, ze uwielbiam czytać. Niestety książek w formie elektronicznej jest za mało!! no chyba, że tych nie do końca legalnych… ://
dodany przez paula @ 29 marca 2012 o 20:20. #
Dzień dobry
W końcu widać wiosnę. Szkoda, że aby dodać komentarz trzeba czytać wszystko.
Spodenki spoko. Sweter rybaka good. e-book świetny. Czy istnieje dobra strona o modzie – tak włąsnie oglądam i cieszę się, że tak mało rozmaitosci – daleka droga do rozwoju drogi mody, ale plus daje sowicie.
dodany przez Krzysztof @ 29 marca 2012 o 20:21. #
Czy tan pączek jest bezglutenowy? Słyszałam, że jesteś na diecie bezglutenowej. Sama mam celiakię więc tak pytam z ciekawości, bo z przyjemnością zjadłabym tak smakowicie wyglądającego pączka ale nie wiem gdzie takie można dostać. Z góry dziękuję za odpowiedź.
dodany przez Marietka @ 29 marca 2012 o 20:24. #
nice article, I love books, suits you! http://katefashionstyle.blogspot.com/
dodany przez kate @ 29 marca 2012 o 20:32. #
skad ta sliczna bluzka ?
dodany przez ania:) @ 29 marca 2012 o 20:34. #
i skad ta sliczna biala kokardka ?
dodany przez ania:) @ 29 marca 2012 o 20:35. #
Witam Kasiu, czytając ten wpis to opis tak jak by z mojego dzieciństwa. Też jestem dyslektykiem i ciężko było mi się przełamać do książek bo każda była albo nudna po pierwszych 3 kartkach albo za gruba. światopogląd zmienił mi się po przeczytaniu ” Medalionów ” brnęłam dalej w podobnego typu literaturę z czasem szukałam czegoś lekkiego i trafiłam na ” Harry Pottera” czy “Saga Zmierzch” obecnie gust czytelniczy zawisł na fantastyce chyba jako ucieczki od rzeczywistości chodź od czasu do czasu wracam do starych kryminałów lub literatury prawniczej ze względu na zainteresowania. Ewentualnie jak byś znalazła czas na odpisania na mój komentarz to jakie książki byś polecała … Serdecznie pozdrawiam Monika
dodany przez Monika @ 29 marca 2012 o 20:38. #
Fajny pościk:) skąd kokarda we włosach? bajeczna jest
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 20:50. #
h&m
dodany przez m @ 29 marca 2012 o 23:18. #
Bardzo dobrze wspominam czasy licealne, kiedy to przeczytałam wiele mądrych książek – lektur. ;) Do tej pory nie udało mi się powtórzyć tego ‘wyczynu’ i czytam dość mało. To w końcu pewnego rodzaju wstyd.
Książki lubię w formie papierowej a od czytania w autobusie zwykle boli mnie głowa… ;p
dodany przez Bassia @ 29 marca 2012 o 21:10. #
ja teraz czytam dużo…kiedyś niekoniecznie;)….zaczęłam od kryminałów które uwielbiam do dziś…ale teraz czytam wszystko…tez nie mam czasu…pracuje(umysłowa dziłalnośc gospodarcza w której operuję ludzkimi pieniazkami) blogi i inne moje hobby a teraz jeszcze ciąża..a mimo wszystko 1 kniżka na miesiąc musi byc zaliczona:)…
dodany przez ilikemyself-asiar.blogspot.com @ 29 marca 2012 o 21:15. #
też czytam właśnie Cobena;) dziś wypożyczyłam kolejne dwie pozycje. Przeczytałam trzy, wśród nich “Nie mów nikomu”-książka naprawdę jest niesamowita.
dodany przez Sandra @ 29 marca 2012 o 21:21. #
Chyba można sobie nieźle popsuć wzrok od tego urządzenia.
dodany przez Kate @ 29 marca 2012 o 21:31. #
A mi się “Krzyżacy” bardzo podobali :) Wątek romantyczny Zbyszka i Danusi jej….!
Ostatnio czytałam o badaniach, które mówią, że używanie e-booka powoduje aktywacje zdecydowanie mniejszej ilości ośrodków w mózgu niż przy normalnym czytaniu.
Ale zdecydowanie, argument dotyczący wagi do mnie przemawia! Jednak ja wolę zdecydowanie i niezmiennie tradycyjne książki :D I ich zapach, a e-book nie pachnie :(
Zastanawiam się, czy używając e-booka fabuły książek się nie mylą? Bo przecież w normalnej książce pamiętamy czcionkę, styl, format, grubość itd.???
dodany przez agazmaluje @ 29 marca 2012 o 21:31. #
Mnie również “Krzyżacy” bardzo się podobali, hehe:) A co do książek “tradycyjnych” , super jst czytać takie w domu,ale taki e-czytnik to świetna alternatywa na podróż wg mnie:)
dodany przez Joanna @ 30 marca 2012 o 07:21. #
Kasia, jesteś zajebista:)
dodany przez Madzia @ 29 marca 2012 o 21:41. #
Drogie Dziewczyny!
Jestem Waszą czytelniczką od niedawna i muszę przyznać szczerze, że prowadzony przez Was blog stał się moim uzależnieniem! Uwielbiam tu zaglądać. Dzięki Wam cieszę się jeszcze bardziej z faktu bycia kobietą i czuję się szczęśliwsza! Dziękuję :D
dodany przez Joanna @ 29 marca 2012 o 22:20. #
Książki są rewelacyjne, choć faktycznie nie wszystkie. Ja cały czas liczę na jakąś drobną wygraną w postaci małego kindla;D Tymczasem wszystkich lubiących czytać zapraszam na mojego bloga właśnie o czytaniu, a także o podróżach. Adres podany wyżej;)
dodany przez mon @ 29 marca 2012 o 22:25. #
Polecam książkę ” Anioł stróż ” Nicholasa Sparksa oraz inne jego powieści, które wciągają na dobre i na długo pozostają w pamięci !
dodany przez Magda @ 29 marca 2012 o 22:33. #
Kamienie na Szaniec to lektura 2 gimnazjum.
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 22:56. #
To, że pani Katarzyna czytała “Kamienie na szaniec” jako dziesięciolatka, jak najlepiej świadczy o jej poziomie intelektualnym i dojrzałości czytelniczej, a także wrażliwości. Niektórzy z nas nie osiągają jej nawet będąc uczniami drugiej klasy gimnazjum.
dodany przez lidunia @ 13 kwietnia 2012 o 16:45. #
śliczne jest pierwsze zdjęcie i ten “ruchomy miks”:)
czuję się tak jakbyś była żywa tam po 2 stronie monitora:)
pozdrawiam ciepło i życzę odkrycia wielu nowych fascynujących lektur:)
dodany przez Agnieszka @ 29 marca 2012 o 23:05. #
Kasiu “Kamienie na szaniec” jest lekturą w drugiej klasie gimnazjum :) Jeśli czytałaś ją już w czwartej klasie SP … to podziwiam :)
dodany przez ola @ 29 marca 2012 o 23:10. #
ciekawy pomysł, ale chyba nic nie zastąpi prawdziwej książki… tego zapachu papieru i szeleszczących kartek :-)
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 23:13. #
bardzo mi się podoba twój blog Kasiu!!! warto zwracać uwagę tylko na krytykę konstruktywną i na temat :) na pewno wrócę na twój blog i to nie raz :)
dodany przez czytadełko @ 29 marca 2012 o 23:17. #
Ja zaczęłam czytać książki dzięki mojej mamie, która bardzo dużo mi czytała gdy byłam mała :) Nie wyobrażam sobie nie czytać książek, chociaż często brakuje mi na to czasu.. Chciałabym, polecić Tobie Kasiu i Wam dziewczyny trzytomową powieść Paulliny Simons “Jeździec Miedziany” (to tytuł pierwszego tomu) jest to tak piękna i wciągająca historia, o miłości w Rosji w czasie II wojny światowej, że czytając ją całkowicie “wchodzi się” do książki i traci kontakt z rzeczywistością. Pomimo grubych tomów książkę czyta się szybko bo po prostu nie można się od niej oderwać :) Naprawdę sprawdźcie ją bo warto :)
Pozdrawiam :)
dodany przez Magda @ 29 marca 2012 o 23:26. #
Jeździec Miedziany jest super, również polecam nie można się oderwać od książki.
dodany przez AK @ 29 marca 2012 o 23:57. #
Świetny post, ja również uwielbiam czytać, przeczytałam wszystkie książki emily giffin i polecam je, jeśli ktoś (zwł. kobiety) szuka czegoś lekkiego, a jednocześnie takiego bliskiego życiu.
P.S. Kasiu ta reklama po lewej str przeszkadza w czytaniu postów!!
dodany przez Anonim @ 29 marca 2012 o 23:29. #
Czy po obróceniu o 90 stopni tego czytnika “strona” się też obraca? Można mieć taki szerszy ekran do czytania? Inaczej to chyba dość niewygodne…
dodany przez *** @ 29 marca 2012 o 23:37. #
Dysgrafia i dysleksja to eleganckie nazwy na niedbalstwo i nieuctwo…
dodany przez krytyczna @ 30 marca 2012 o 00:45. #
Ja sie zgodze z blue.cat, Kasie stac na wiecej niz wiekszosc poliskich dziewczyn. Sama jestem w dobrej sytuacji, bo studiuje zagranica, mam majetnych rodzicow, ale kiedy tylko moge pomagam, dzialam w wolontariacie, (w Polsce, jak przyjezdzam) itp. bo niestety Polska rzeczywistosc jest jaka jest. Mysle, ze iphone, laptop i te wszytskie gadzety Kasi moga troche razic w oczy lub co najmniej zasmucic niektore dziewczyny odwiedzajace bloga. Nie chodzi o to, by sie nad soba uzalac… ale po prostu od poczatku swiata, czlowiek nie byl czlowiekowi rowny i jeden mial wiecej drugi mniej. Kwestia tego by miec na tyle taktu, by tego nie pokazywac.
dodany przez Hannah @ 30 marca 2012 o 00:50. #
A dlaczego nie? Jak juz ktos zauwazyl Kasia nie pokazuje tutaj toreb Chanel czy butow Michaela Korsa. Dlaczego nikt sie nie oburza, gdy autorki innych blogow pokazuja praktycznie codziennie luksusowe rzeczy? To jets oczywiscie pytanie retoryczne.
dodany przez Mala Mi @ 30 marca 2012 o 13:34. #
jestem w szoku! taki mądry post!
osobiście nie przepadam za kryminałami ani za literaturą kobiecą, każdemu natomiast mogę polecić Umberto Eco (niekoniecznie zapisy z jego doskonałych wykładów z historii literatury), Bułhakowa (mistrz i małgorzata na rozgrzewkę). Magiczny Cień wiatru zafóna (pochłonęłam wielokrotnie po polsku oraz w oryginale)…
czytanie czyni życie piękniejszym!
dodany przez parysia @ 30 marca 2012 o 00:51. #
“Cień Wiatru” zdecydowanie najlepszy! “Gra anioła” i “Światła września” też ciekawe, ale to już nie to;)
dodany przez marta86 @ 30 marca 2012 o 16:33. #
to młodzieżowa seria to zupełnie inna bajka, jak marina, ale są to jednak książki napisane przez zafona jak jeszcze był dość młody.
gra anioła jest jak dla mnie mocno udziwniona
z innej beczki, najwytrwalszym polecam naufragios pana alvara nuneza cabeza de vaca.
dodany przez parysia @ 30 marca 2012 o 21:36. #
Hunger Games polecam!!
dodany przez Hannah @ 30 marca 2012 o 00:51. #
Ja osobiście nie wyobrażam sobie życia bez czytania … Czytam wszędzie, na przerwie w pracy, pod biurkiem w pracy, pod ławką na wykładach, w wannie i w innych sytuacjach łazienkowych, w czasie wolnym i w ogóle gdzie się da. I powiem, że dla mnie nie ma nic przyjemniejszego (no może poza zapachem ulubionych perfum) niż zapach nowiutkiej, świeżutkiej książki, lub książki starej, zakurzonej i przeczytanej 3 i pól tysiąca razy. Wracam często do książek, które kocham, mam nieodzowny problem ze znalezieniem książki, której jeszcze nie czytałam, zwłaszcza kiedy okazuje się, że jest 22.00 a biblioteka jest zamknięta. W moim domu oprócz książek technicznych i traktujących o motoryzacji i budowie silnika Fiata 125 p nie ma takiej, której nie przeczytałam chociaż raz. No … może jeszcze oprócz “Pręgowatej Stefci” czyli po prostu “Trędowatej”.
Pozdrawiam wszystkich moli książkowych i nie tylko. Czytajcie !!
dodany przez Pauć @ 30 marca 2012 o 01:02. #
Osobiście jestem zwolenniczką literatury polskiej. Warto,aby młodzież czytała-w dosłownym tego słowa znaczeniu lektury,gdyż jak inaczej jak między innymi przez to poznaje historię Polski oraz język. Ubolewam nad rozpowszechnieniem się streszczeń…
dodany przez Ewela @ 30 marca 2012 o 02:01. #
Troche dziwny wpis. czy adresatami sa 10-latki, ktore nalezy uczyc, ze powinno sie czytac? Moze jeszcze wpis o mycia rak przed posilkiem i powyjsciu z toalety…?
dodany przez greta @ 30 marca 2012 o 07:20. #
Może i dziwny wpis, ale tylko dla kogoś kto uważa, że czytanie trzeba zostawić tylko dzieciom :]
Gratuluję hierarchii życiowych;)
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 30 marca 2012 o 10:39. #
chyba nie zrozumiałaś… autorce powyższego posta chodziło o to że dorośli ludzie sami powinni znać wartość książek i nie trzeba im tego łopatologicznie wykładać…….. a 10latkom owszem….
także czytanie ze zrozumieniem WAŻNA RZECZ.
dodany przez Asia:) @ 30 marca 2012 o 11:56. #
Mało osób w dzisiejszych czasach zagląda do książek i Kasi o to chodziło w tym poście, byśmy więcej czytały. Więc skoro tak wszyscy o tym wiedzą, że trzeba czytać to dlaczego prawda jest niestety inna?
Sądząc po literówkach koleżanki grety można śmiało stwierdzić, że wcale źle nie zinterpretowałam jej komentarza;). Swoją drogą Ty mojego również nie zrozumiałaś;).
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 30 marca 2012 o 21:17. #
mi sie wydaje że jak ktos jest juz dorosly i nie lubi czytac to i tak nie zacznie… niestety
dodany przez Asia:) @ 31 marca 2012 o 11:58. #
widać – niewiele rozumiesz. over. szkoda czasu i klawiatury
dodany przez greta @ 31 marca 2012 o 14:09. #
do @Asia. mylisz sie :) ja zaczelam czytac w wieku 29 lat i teraz pochlaniam ksiazki jedna po drugiej :) co prawda wciaz jest to dla mnie pewnego rodzaju meczarnia samo zabranie sie za ksiazke, ale jak juz zaczne i jest ciekawa to nie moge sie oderwac. warto probowac bo czlowiek sie zmienia przez cale zycie. ja do czytania doroslam dosyc pozno. mimo wszystko i tak wole filmy, czytanie z deczka mnie nudzi bo strasznie sie dluzy chocby nie wiem jak ciekawa ksiazka byla, nie powiem ze uwielbiam to robic i jest to moja pasja ale zmienilam nastawienie o 180 stopni i czytam :)
dodany przez agata @ 31 marca 2012 o 16:20. #
Już wiem, co dostanę na urodziny :-)
dodany przez AURINKO @ 30 marca 2012 o 07:23. #
Ogólnie blog szanownych Pań odwiedzam sporadycznie ale ten wpis (choć zapewne sponsorowany) przypadł mi do gustu.
Książki dla mnie tak samo jak i dla Pani Kasi są czymś interesującym choć za czasów szkolnych nie cierpiałem być zmuszany do ich czytania.
Przełamały mnie dopiero lektury “Ojciec Goriot” oraz “Mistrz i Małgorzata” a potem odnalazłem swoją ulubioną półkę którą jest fantastyka (oraz sensacja). Z mojego ulubionego gatunku polecam tytuły “Malowany człowiek”, “Pan Lodowego Ogrodu”, “Sługa Boży” oraz serię “Tunele” (skoro Pani Kasi spodobał się Harry Potter to i Tunele przypadną Pani do gustu)
Według mnie warto czytać bo po za walorami wymienionymi we wpisie zyskujemy również możliwość kreowania własnych światów i postaci z czego obdzierają nas filmy i seriale. Zapraszam również do siebie gdzie kilka ciekawych tytułów omówiłem i które gorąco polecam.
Co do czytnika książek. W dzisiejszej erze tabletów wybór czytników jest kwestią sporną – za niewiele większe pieniądze zyskujemy nie tylko czytnik książek ale również małą bibliotekę multimedialną oraz przeglądarkę internetową a także proste centrum rozrywki (czasem nie mamy już sił czytać książkę i chcemy np. porzucać wściekłymi ptakami) . Oczywiście wszystko też zależy od zasobności naszego portfela i celu jaki nam przyświeca przy zakupie takiego urządzenia.
Pozdrawiam
Tomasz
dodany przez Tomasz @ 30 marca 2012 o 08:30. #
Ojciec Goriot! uwielbam Balzaca!
ale ja ogólnie czytam za dużo, lektura (obowiązkowa czy też nie) pochłania znakomitą większość mojego wolnego czasu.
Ostatnio przeżywam fascynację hiszpańską literaturą średniowieczną, jest dużo zabawniejsza i ciekawsza od współczesnej.
dodany przez parysia @ 30 marca 2012 o 21:39. #
Pochwalam ten post.
Widziałam jednak sporo komentarzy, które zwracają uwagę, że przeciętny Polak nie ma szans na takie dostatnie życie jak życie Kaśki. Może warto byłoby to wziąć pod uwagę i nie prezentować tylko asos.com i zary….
dodany przez kate @ 30 marca 2012 o 08:45. #
wielu dzieci w Afryce nie stać na jedzenie. może warto byłoby to wziąć pod uwagę i przestac jeść?
dodany przez Asia:) @ 30 marca 2012 o 11:57. #
też chcę takie brwi!! a książki uwielbiam, ale jak się jest na studiach, to tylko podręcznik się czyta :(
dodany przez Anonim @ 30 marca 2012 o 09:25. #
OMG;)
Weź może przeczytaj coś o aktywowaniu szarych komórek mózgowych ;P
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 30 marca 2012 o 10:37. #
z kultura widze jestes na bakier. co ona takiego napisala, ze wg ciebie powinna uaktywnic swoje komorki mozgowe? chcialas zablysnac a wyszlo jak zwykle… chamstwo i nic wiecej. gratuluje. ah ta polska mentalnosc.
dodany przez agata @ 31 marca 2012 o 16:22. #
Fakt nie brzmi to zbyt ładnie, ale napisałam to pod wpływem emocji. Nie chciałam niczym zabłysnąć, bo gdyby tak było pochwaliłabym się bardziej moją inteligencją, ponieważ teraz jak to czytam “na sucho” widzę że moje zachowanie nie było zbyt eleganckie ;).
Wracając do tematu , czy według Ciebie pisanie tego typu rzeczy
“Chcę mieć takie brwi jak Ty”, “Jak dbasz o jamę ustną”, “chcę wyglądać tak jak Ty” itp. jest zdrowe? Według mnie nie i tak się właśnie rodzą tzw. psychofani…
Trzeba sprowadzać na ziemię takich ludzi..
dodany przez ZA DARMO!! Próbki - Kosmetyków - Kliknij @ 1 kwietnia 2012 o 20:15. #
ja również polecam cobena. przeczytałam prawie całą serię i większość wciąga niemiłosiernie – książki połykam w 2-3 dni. teraz wciągłam mnie trylogia millenium larsona. książki po 600 – 700 stron, od których nie można się oderwać.
dodany przez anka @ 30 marca 2012 o 09:35. #
Czytać, czytać, czytać! Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Kilkanaście pozycji w miesiącu to dla mnie absolutne minimum. Mogę zarwać pół nocy i spać trzy godziny, ale jeśli się wciągnę, nic mnie od książki nie oderwie… :)
dodany przez zielona cytryna @ 30 marca 2012 o 10:17. #
Bloga lubię, bronię autorki przed rozmaitymi zarzutami, ale…
Przykro, że nie ma informacji o tym, że wpis jest sponsorowany :( No i Harlan Coben, nie Harlen…
dodany przez annika @ 30 marca 2012 o 10:19. #
Moja “przygoda” z pochłanianiem książek także zaczęła się od “Kamieni na szaniec” :) to cudowna książka, która na dłuuugo pozostaje w pamięci.
Polecam także podobną pozycję “Zośka i parasol”.
dodany przez Agnieszka @ 30 marca 2012 o 10:21. #
Łał ile komentarzy, Nie wiem czy było już o tym napisane powyżej, być może coś przeoczyłem. Zastanawiam się nad e-Czytnikiem, Warto kupić ? Czy nie lepiej zbierać na tablet ?
dodany przez Studencki Portfel @ 30 marca 2012 o 11:05. #
Witam,
jesteś magistrem psychologii – gratuluję. Czy w związku z tym, że skończyłaś studia, rozpoczęłaś już jakąś pracę? Moi znajomi śmieją się, że tylko piszesz bloga a przez resztę czasu pijesz kawę ze starbucksa i malujesz paznokcie :-)
dodany przez Marysia @ 30 marca 2012 o 11:06. #
Zapomniałaś o fryzjerze i stylizacjach! Kasia po to studiowała żeby mogła się stylizowac w internecie, proste a po co sie studiuje takie psycho kierunki? idealne do stylizacji. Obawiam sie, ze ciezko jej bedzie stylizowac sie do 67 roku zycia ;)
dodany przez Maciuś @ 31 marca 2012 o 02:44. #
Kasiu co to za spodenki? Swoją drogą są super
dodany przez anka @ 30 marca 2012 o 11:38. #
jak wyżej;) gdzie można dostać takie spodenki?
dodany przez netkaa @ 30 marca 2012 o 14:20. #
ten z empiku masz chyba z ekranem LCD? nie meczą sie oczy. Ja jestem bardzo zadowolona z KIndla.
ps pokawil się post o ksiazkach to i banner dotyczący ksiazek..mam nadzieje,ze to nie jedyny powód umieszczenia tego wpisu. No i wpis jak na osobe z dysgrafią całkiem długi…;)
dodany przez mongoli @ 30 marca 2012 o 12:14. #
“Lalka” -” 18-letniego chłopaka mogła to być trauma nie do przejścia”. jedna z najwspanialszych polskich powiesci?niemozliwe!
dodany przez greta @ 30 marca 2012 o 12:28. #
jeny, jaka jesteś piękna na ostatnich zdjęciach w błękitnym sweterku! pastele Ci służą!
dodany przez Weronika @ 30 marca 2012 o 12:30. #
Polecam książki Jamesa Pattersona :)
dodany przez Jusia @ 30 marca 2012 o 12:30. #
Ja także! + Tess Gerritsen, Robina Cooka i niektóre Michaela Palmera ;)
dodany przez czytelniczka @ 30 marca 2012 o 16:31. #
O tak, poza tym, tak jak wspomniane w poscie, Coben. I Agatha Christie :)
dodany przez J. @ 30 marca 2012 o 22:22. #
Ja też nie wyobrażam sobie nie czytać tradycyjnych książek, tylko e-czytnik…nie przemawia do mnie takie urządzenie..smutne to jest, że niedługo w naszym zyciu będzie tylko elektronika..
dodany przez Ania @ 30 marca 2012 o 12:32. #
nie polecam czytników z LCD!!!! Pamiętajcie – tylko e-ink! najlepszy jest ekran Pearl, który mają Kindle. Cena jest wyższa i trzeba sprowadzać z zagranicy ale wrażenia czytelnicze są nieporównywalne. Przede wszystkim e-papier nie świeci a tym samym nie męczy oczu! Niezdecydowanym polecam Kindle całym sercem :)
dodany przez setore @ 30 marca 2012 o 12:36. #
To prawda, że trzeba trafić na ‘swoją’ książkę. Nie czarujmy się, klasyka światowa nie dla każdego będzie przetrawialna. Ja na ten przykład dwa razy podchodziłam do “Zbrodni i kary”, za drugim razem prawie się udało dobrnąć do końca, ale niestety, Dostojewski mojej miłości nie zyskał. Po męce z tą lekturą, trafiłam na arcydzieło jego rodaka, Michaiła Bułhakova. “Mistrz i Małgorzata” – surrealizm i groteska wymieszana z realizmem ówczesnej Moskwy – jak dla mnie lektura idealnie wpisująca się w moje upodobanie. Kocham też “Lalkę” Prusa za realizm i jezyk, który porywa, za postacie, które chwytają za serce, za “Pamiętnik starego subiekta”, który wzrusza i bawi. A tak bardzo nowocześnie, to Jonathan Carroll, amerykański pisarz, który ma w swoich dziełach tyle magii, tajemnicy i siły nadprzyrodzonej, że nie mogę przejść obojętnie i nie dokończyć zaczętej pozycji. Polecam ty, którzy lubią stwory nie z tego świata.
dodany przez lanochebonita @ 30 marca 2012 o 12:45. #
Komentarz nie ma nic wspólnego z tematem poruszanym w tym wpisie jednak nie mam pomysłu gdzie go umieścić… Mam prośbę Kasiu czy mogłabyś napisać coś o pomysłach na przechowywanie torebek?? Jak każda kobieta lubię torebki małe i duże i mam ich całkiem pokaźną kolekcje jednak mam ogromny problem z ich przechowywaniem:( Jak to zrobić żeby zawsze mieć do nich dostęp i żeby się nie niszczyły leżąc na dnie szafy? Myślę, że dużo dziewczyn ma podobny problem:) Z góry dziękuję!!
dodany przez Agata @ 30 marca 2012 o 12:46. #
fajny wpis Kasiu
dodany przez kasik @ 30 marca 2012 o 13:02. #
Postanowiła, się wypowiedzieć, bo jestem typowym molem książkowym. Czytam średnio 10 książek na miesiąc – oczywiście jest to zależne od ich grubości i ilości mojego wolnego czasu, ale zawsze są to przynajmniej dwie tygodniowo. Jestem totalnym molem książkowym, nie ma dla mnie lepszego wieczoru niż tego, który mogę spędzić przy książce.
Wyniki tych badań pokazują ignorancję Polaków, którzy zamiast sięgnąć po lekturę, idą na filmy typu “Kac Wawa” i podobne szmiry.
Nie bardzo rozumiem, jak można korzystać z czytników. Książkę trzeba czuć w ręku! To jest właśnie jej magia, a nie wgapianie się w ekran.
Pozdrawiam wszystkich czytających!
dodany przez Aleksandra @ 30 marca 2012 o 13:21. #
Fantastyczny post i pewnie jaki czasochłonny – za co dziękujemy :)
Przemyślany, spójna całość, przejrzysta forma i słuszna idea :)
Najbardziej przyjemne (jak w większości postów) są te Twoje osobiste wstawki w tekście – z przymrużeniem oka, żartobliwe i często osobiste, co pozwala nam czytelniczkom jeszcze lepiej Cię poznać :)
Jeśli ktoś rozważa kupno „taniego” czytnika z empiku, to również mogę szczerze go polecić, mam akurat model Vedi – długo się wahałam, czy się sprawdzi i czy oszczędzając nie stracę, ale naprawdę dobrze się sprawuje, choć kosztował mniej niż inne dostępne na rynku tego typu produkty , bardziej rozreklamowanych marek :)
A co do „Granicy” Nałkowskiej, coś w tym jest, mnie również popchnęła ku psychologicznym studiom ;)
dodany przez domowe sposoby hemoroidy @ 30 marca 2012 o 13:28. #
Ja i tak uwielbiam czytać, mnie nie trzeba zachęcać, ale to co mi się najbardziej podoba w twoim poście, to biblioteczka. Marzy mi się taka.
dodany przez Edyta @ 30 marca 2012 o 13:41. #
Inspiracjo! Dziękuję, że jesteś.
dodany przez O. @ 30 marca 2012 o 13:55. #
HEJ JAKI MASZ TELEFON??????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????
dodany przez ja @ 30 marca 2012 o 14:21. #
srebrny
dodany przez czytelniczka @ 30 marca 2012 o 16:30. #
Kasiu poelcam Ci i pozostalym ksiazke ,,Tylko razem z corka”. Autorka opisuje swoja historie jak zostala porwana z corka przez swojego meza wyznawce Islamu do jego kraju. Ksiazke czyta sie jednym tchem.
dodany przez Imienniczka @ 30 marca 2012 o 14:22. #
Kasiu* zdradź proszę skąd masz tak smakowicie wyglądającego donata… ja je uwielbiam! W każdej postaci ;) Będę Ci niezmiernie wdzięczna za informację, na którą czekam z niecierpliwością.
P.S. Jestem z Tobą całym sercem! Buźka*
dodany przez Asia* @ 30 marca 2012 o 14:24. #
Chciałabym zadać jedno pytanie, ale nie na temat.
Chodzi mi o lustrzankę i jej noszenie ze sobą.
Czy używasz do tego jakiegoś pokrowca, czy nosisz ją w torbie luzem?
Nie mogę opracować idealnej metody, a uwielbiam zabierać ze sobą moją lustrzanę :)
Pozdrawiam,
Magdalena.
dodany przez Magdalena @ 30 marca 2012 o 14:34. #
Ładny sweter ;)
dodany przez http://allegro.pl/show_user.php?uid=11781019 @ 30 marca 2012 o 14:44. #
Nie wyobrażam sobie czytania na kawałku plastiku. Nie ma to jak zapach papieru i przewracanie stron!
dodany przez http://www.dania-kontra-ania.blogspot.com/ @ 30 marca 2012 o 15:12. #
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
!!! GŁOSUJCIE NA MAKE LIFE EASIER !!!
http://sophisti.pl/warsaw_fashion_street/modne_kreacje/blog-modowy/
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dodany przez K. @ 30 marca 2012 o 15:22. #
Kasiu uwielbiamy Cię!!:-)
Ps. Mam nadzieję, że szybo uda się ustalić stalkera i ukarać drania!!
Trzymaj się Ciepło.
Pozdrawiam czytelników z Podbeskidzia!:-)
dodany przez Klaudia @ 30 marca 2012 o 15:37. #
To jest HarlAn Coben :)
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 15:43. #
ps. ladne zdjęcia! :)
dodany przez mongoli @ 30 marca 2012 o 16:59. #
NIGDY elektroniczny czytnik nie zastąpi mi szelestu kartek, światła lampki (lub latarki, w ekstremalnych okolicznościach) i zapachu papieru. Kocham książki i cieszę się, że również zachęcasz do ich czytania :). Polecam Ci gorąco książkę “Hotel Paradise” Marthy Grimes – to cudownie napisana książka obyczajowa z intrygującym wątkiem kryminalnym, która działa jak ciepły, letni sen.
A na brak czasu na czytanie mam jedną radę – zrezygnować całkowicie z telewizji i maksymalnie ograniczyć czas spędzany w Internecie – wówczas na pewno znajdzie się chociaż pół godzinki dziennie na lekturę.
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Ania @ 30 marca 2012 o 17:05. #
Ten tablet to bardzo ciekawa propozycja, głównie z powodu niskiej ceny
dodany przez Tomek @ 30 marca 2012 o 17:06. #
Kasiu,
chciałam prosić o radę w sprawie stroju na ślub. Myślę że będzie to aktualne pytanie bo zaczyna się sezon wesel. Wybieram się w maju na wyżej wspomniany ślub. Mam ogromny dylemat co wybrać : długą czy krótką sukienkę.
Pozdrawiam
dodany przez Milena @ 30 marca 2012 o 17:16. #
Mam nadzieję, że Twój post zachęci choć część osób do częstszego czytania książek. W obecnych czasach jest to naprawdę wielki problem, nad którym głęboko ubolewam z racji tego, że jestem studentką filologii polskiej.
Moją ulubioną epoką literacką jest pozytywizm i gorącą polecam Orzeszkową i Prusa (m.in. “Lalkę”,
o której wspomniała Kasia).
Z literatury obcej zaś zachęcam szczególnie Panie do przeczytania “Dumy i uprzedzenia”, “Wichrowych wzgórz”, “Pani Bovary” i ” Damy kameliowej”.
Swoją drogą jestem ciekawa, czy Kasia czytała którąś
z tych pozycji. Pozdrawiam:)
dodany przez Justyna91 @ 30 marca 2012 o 17:45. #
Może ktoś powiedzieć jak sprawdza się czytnik Trekstor 3.0? Czy dobrze radzi sobie z pdf-ami i epub-ami? Czy można czytać w trakcie gdy się ładuje? Czy można ładować go podłączając do komputera? Czy można na nim odtwarzać tylko zakupione książki, czy też dokumenty w pdf-ie? Czy mieliście z nim jakieś problemy?
Będę wdzięczna odpowiedzi.
PS Tylko proszę bez elaboratów o tym, że bez e-inka to nie czytnik, że lepiej zainwestować w “kindelka” itp. Już przeanalizowałam zalety i wady różnych wyświetlaczy i w tej kwestii nie potrzebuję rad. Za to będę wdzięczna za odpowiedzi na pytania.
dodany przez *** @ 30 marca 2012 o 17:47. #
Co to za miś sobie wisi?:)
dodany przez Ewa @ 30 marca 2012 o 18:16. #
z jednej strony plusy… z drugiej minusy… ja jednak popieram czytanie książek tych drukowanych :) jest wiele sposobów na to żeby ekologicznie “drukować” i wydawać… a te maszyny do ebook’ów… za niedługo cały świat będzie skomputeryzowany :(
dodany przez APETYCZNE_wnetrze @ 30 marca 2012 o 18:48. #
świetny blog ;) piękne zdjęcia oby tak dalej
pozdrawiam
dodany przez marta @ 30 marca 2012 o 19:10. #
Kurcze, bzdury same piszesz.. Wysil się trochę.
dodany przez Oho @ 30 marca 2012 o 19:12. #
Lubię czytać, ale nie mam na to zbyt dużo czasu…
dodany przez :) @ 30 marca 2012 o 19:18. #
Polecam wam książki Normana Davisa i Carlosa Ruiz Zafona, szczególnie powieść Marina i Gra Anioła ;)
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 19:19. #
Witaaaaj, Kasiu. Często oglądam Twojego bloga, lubię go, jak każde inne ze stylizacjami, ale sZanuję bardziej za zdjęcia autentyczne, Twojego autorstwa. Nie lubię polityki(i zapewne ludzi, którzy są jej częścią), ale z całą sympatią do Ciebie muszę Ci napisać, żebyś nie rezygnowała z tego, co robisz. Jeśli prowadzenie bloga jest dla Ciebie przyjemnością i formą rozrywki, to rób to dalej! I nie zważaj na innych. Ścierwa’ zawsze będą ze złości i zazdrości negować wszystko, co robisz. Wstyd mi za ludzi, że przelewają swój jad za coś, czego nie robisz, na Ciebie. Doprawdy typowe myślenie: żeby nikt nie miał lepiej niż ja, a jeśli się tak zdarzy, to trzeba go zniszczyć. Wyglądasz mi na symatyczną osóbkę, chętnie bym Cię poznała, gdyby nie to, że mieszkam po drugiej stronie Polski.
Trzymaj się!
Blesss Ya for all.
dodany przez Madzialena @ 30 marca 2012 o 19:27. #
Mam podobnie jak Ty, Kasiu. Zaczęłam czytać “One day”, ale nie chce mi się (po prostu) otworzyć książki :P Leń mnie dopadł…
A zdjęcia śliczne!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie jeśli miałabyś ochotę. :)
Gabi x
dodany przez Gabi @ 30 marca 2012 o 19:31. #
Kasiu – będę bardzo wdzięczna jeśli podasz mi stronę, z której ściągasz e-booki na swój e-czytnik.
Poza tym bardzo fajny blog, który inspiruje wiele młodych osób :)
dodany przez julia @ 30 marca 2012 o 19:40. #
Murakami.
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 19:42. #
Kasiu! ostatnio zastanawiałam się, kiedy dodasz post na temat literatury i czytania, byłam ciekawa, czy ostatnio czytasz coś ciekawego. Ja, zupełnie tak jak Ty nie potrafię zabrać się do przeczytania książki, sama nie wiem dlaczego..;/ jednak czytając Twojego bloga widzę, że można czytać, trzeba tylko chcieć.
PS. Po cichu zazdroszczę Ci świetnej figury !
Pozdrawiam, mocno ściskam :) Gosia
dodany przez Gosia @ 30 marca 2012 o 19:54. #
Kasiu, myślę, że to super z Twojej strony, że nie komentujesz niczego, co pisze się na Twój temat na portalach plotkarski i skupiasz się na blogu! A post jak zwykle utrzymany w ładnej kolorystyce i ciekawy!
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 20:00. #
Hmm, tyle o tym blogu w mediach, że omijałam go szerokim łukiem, z ironicznym uśmiechem na twarzy. Trafiłam przypadkiem właśnie dziś, skacząc ze strony na stronę w poszukiwaniu opinii na temat e-czytników. A tu niespodzianka – nie dość, że tekst o książkach, to jeszcze napisany w fajnym, świeżym i nieprzytłaczającym stylu. Taka lektura do kawki z mlekiem w pochmurny poranek :). Z przyjemnością wrócę do poprzednich stron. Pozdrawiam!
dodany przez Agnieszka @ 30 marca 2012 o 20:04. #
odkryłaś Amerykę, Kasiu. oh, jak warto jest czytać.
dodany przez kasia @ 30 marca 2012 o 20:58. #
Uważam, że nie w porządku jest oczerniac ludzi nie znając ich. Każdy ma z nas swoje poglądy na temat lektury i każdemu się co innego podoba, więc zastanówcie się zanim coś napiszecie… tym bardziej, że się nie doczytujecie. Osobiście także wole książkę w zwykłej postaci, ale szanuje i podziwiam ludzi, którzy potrafią korzystac z takich ‘wynalazków’.
Kasiu więcej postów:):D
Pozdrawiam! :))
dodany przez Ann @ 30 marca 2012 o 20:58. #
Hm, nie czytuję tego bloga ani nie interesują mnie sprawy na co dzień tutaj poruszane, ale zajmę głos przy tym poście. Chociaż patrząc na ilość komentarzy wątpię żeby ktoś mnie przeczytał.
Ciesze się że jakaś znana osoba, z której inni można powiedzieć, biorą przykład co do “stylu życia” itp. jak wynika z tytułu bloga, propaguje ebooki. Nie podoba mi się tylko że wspomniano tutaj o tym, że czytniki jak Kindle to dla geeków a dla normalnych ludzi takie jak zaprezentowane – z wyświetlaczem LCD.
Myślę że warto napisać, że czytniki jak Kindle są standardem wśród czytników książek elektronicznych, a ten prezentowany jest raczej klasy niższej, niż standardowej, to raczej zła skala porównawcza. Powiedziałbym że Kindle jest dla każdego a nie geeka.
Jaka jest podstawowa różnica? Na Kindle obraz jest wyświetlany jak na papierze, strona może być widoczna nawet po zmianie baterii (prąd potrzebny tylko do zmiany stron), bateria trzyma tygodniami, ekran nie świecie sam z siebie – potrzeba światła dziennego. Zachowuje się jak papier, nie psuje oczu, nie jest to ekran świecący. Myślę że warto o tym pomyśleć przed kupnem czytnika LCD, a na pewno zobaczyć na własne oczy różnice. Bo dla mnie jeżeli planujemy czytać ebooki, to kupno takiego czegoś, to wywalenie pieniędzy. Ten sam efekt uzyskamy na smartfonie, tablecie, netbooku czy każdym innym komputerze. Mam nawet wrażenie że to akcja sponsorowana Empiku.
Pozdrowienia dla każdego kto przeczytał ten jakże długi (w porównaniu do poprzednich) komentarz :).
dodany przez Czytelnik @ 30 marca 2012 o 21:15. #
Czytelniku, pełna zgoda… i jednak ktoś przeczytał. Uważam że nie fair jest sprzedawanie Trekstora jako eCzytnika, bo w eCzytnikach to to od początku było niezwykłe, że zamiast wyświetlacza LCD miały ePapier. A taki Trekstor z LCD to zwykły tablet jest.
Rozpoczynając przygodę z eBookami od Trekstora można się zrazić – bo żadnych cech/zalet ePapieru to nie posiada.
dodany przez eCzytelnik @ 2 kwietnia 2012 o 14:31. #
P. Kasiu, przyznam szczerze, iż nie liczę na to, żę odpisze mi pani na tą wiadomość, ale pozwolę sobie wyrazić swoją opinię na temat pani blogu. Nigdy wcześniej nie zaglądałam na tę stronę. Zdecydowałam się na to dopiero wczoraj, ale jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak go pani prowadzi. Wydaje się być pani bardzo naturalna, miła i ciepła. Proponowane stylizacje są bardzo interesujące, bardzo! Przyznam, że od wczoraj nie mogę się oderwać od czytania i śledzenia tego blogu. Serdecznie pozdrawiam i całuję ! ;))
dodany przez Ania @ 30 marca 2012 o 21:17. #
a ja chcę tylko napisać, żebyś Kasiu nie martwiła się tą całą nagonką w okół Ciebie, która wybuchła w okół Ciebie ostatnimi czasy! Twój blog jest świetny, gdyby nie był to by o Tobie nikt nie pisał ;) rób tak dalej i bądź sobą;)
super post!
dodany przez myszka.a.a.a.a @ 30 marca 2012 o 21:26. #
Dziwię się, że mama musiała Cię zmuszać do czytania Pottera. W moim przypadku to ja zmuszałam rodziców do kupowania mi książek :) Tak czy inaczej – popieram inicjatywę! Nie ma nic lepszego niż piątkowy wieczór, kubek czekolady i dobra książka :) Mój brak czasu ze względu na zbliżającą się maturę pozwala niestety na czytanie co najwyżej książek o tematyce historycznej :(
dodany przez Aleksandra @ 30 marca 2012 o 21:49. #
Czytanie książki za pomocą e-booka dla kogoś kto kocha książki, ich zapach, szmer przewracanych kartek i ich dotyk, ma się tak samo do prawdziwego czytania, jak miłość fizyczna do cyberseksu.
Fajnie, że drzewa nie giną, ale nie zaczyna się oszczędzania drzew od nie drukowania książek. Póki co cena książki na e-booka jest zaledwie o 10-20% mniejsza.
Pozytyw jest taki, że w podróż możemy zabrać więcej książek wgrywając je na niewielkie urządzenie i …tyle
dodany przez http://www.facebook.com/pages/Kreatywne-dodatki-i-rkodzieo/193033580797515?sk=page_insights_reach @ 30 marca 2012 o 21:58. #
Kasiu, i wszystkie zainteresowane dziewczęta ;) Chciałabym Ci polecic książkę, która wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Wracam do niej co jakiś czas doskonale znając zakończenie, i za każdym razem nie mogę (może nie chcę?) w nie uwierzyć zbliżając sie do końca!
To “Życie Pi” Yanna Martela. Podobno oparta na prawdziwej historii, bardzo metaforyczna, piękna, wzruszająca, o naprawdę wciągającej treści :)
Bardzo Ci ją polecam, pozdrawiam, trzymaj się dzielnie!
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 21:59. #
https://www.makelifeeasier.pl/img/image/DSC_0380(3).jpg Chodzi mi o kolor na tym zdjęciu :)
dodany przez Kasia @ 30 marca 2012 o 22:33. #
Czytanie jest inspirujące, wciągające i fascynujące. Jednak nic nie zastąpi książki – przekładania kartka po kartce , bo to w tym jest tak naprawdę największa frajda. Ludzie wszystko skomplikowali, aby było łatwiej i lżej (chociaż książka wcale tak dużo nie waży) . A tak naprawdę w czytaniu fajne jest to uczucie trzymania jej w ręku, a nie kawałka metalu. Bo czym by był nasz świat bez prawdziwych książek ? Pozdrawiam.
dodany przez Paula @ 30 marca 2012 o 22:40. #
Jestem molem książkowym(czytam ok 3 książek tygodniowo dodam ,że przy dwójce dzieci i dużym domu).Absolutnie nie przemawiają do mnie książki w wersji elektronicznej,gdzie audiobooki czasem się prześlizgną(synowie słuchają) to mnie osobiście nic nie zastąpi szelestu papieru i zapachu farby drukarskiej:) Moim chłopcom staram się zaszczepić miłość i szacunek dla książki i widzę efekty-na zakupach sami sięgają nie po zabawki tylko właśnie po “słowo pisane”
dodany przez SylwiaN @ 30 marca 2012 o 22:50. #
A ja mam prośbę. Czy możesz napisać jak Ci się korzysta z tego sprzętu? Bo czytałam w internecie różne opinie na temat tego e-readera. Niektórzy wręcz się oburzają, że to nie e-reader tylko tablet i empik wprowadza klientów w błąd. Czy urządzenie zacina Ci się, jak się czyta w świetle słonecznym? Jakieś tego typu wskazówki były by mile widziane. Jako, że dla wielu czytelniczek stanowisz wyrocznię. I nie mówię tego złośliwie, bynajmniej. Bo ten czytnik jest faktycznie najlepszy.
dodany przez M. @ 30 marca 2012 o 23:10. #
Znaczy nie najlepszy tlyko najtańszy miało być…
dodany przez M. @ 30 marca 2012 o 23:11. #
Książki to jedna z niewielu rzeczy,której jestem wierna.
Nie czytam ich tak dużo jak kiedyś- brak czasu,ale uwielbiam je po prostu.
Lubię książki mądre.Za mądre uważam każde oprócz harlequinów,małych różowych książeczek.
Książki lubię,powtórzę się,bardzo.Pamiętam,że rodzice kupowali mi książki a kiedy dostawałam kieszonkowe to zawsze razem z tatą chodziłam do księgarni,do której daleko nie miałam-raptem kilka metrów.
I tak mi zostało.Książki teraz kupuję najczęściej w serwisie aukcyjnym lub tanich księgarniach albo jakichś wyprzedażach.
Kupiłam ostatnio kilka i czekają na przeczytanie.
Czytam różne różniste.Nawet jak mnie znudzi to dotrwam do końca :-)
Co do szkolnych lektur…większość lektur przeczytałam po skończeniu szkoły kiedy już pracowałam.Czytałam po prostu w pracy.
W szkole lektur nie lubiłam czytać,bo było to coś co kazano robić a ja tego nie znoszę.
O książkach mogłabym pisać i pisać – nie chcę zanudzać.
Co mogę polecić?Np. “Kwietniowa czarownica” Majgull Axelsson (szwedzka pisarka).
Książka warta przeczytania-moim skromnym zdaniem.
Nawet kiedyś pokłóciłam się o tytuł tej książki z pewnym facetem,bo stwierdził,że to o czarownicach a przecież jej nie czytał tylko tytuł zobaczył.
Pani Kasiu pozdrawiam serdecznie zarówno panią jak i czytelników pani bloga :-)
dodany przez Agnieszka @ 30 marca 2012 o 23:25. #
Popieram w 100% tego posta! :) Wystarczy zacząć czytać, by dokończyć książkę, jeśli faktycznie wybrało się dobrą pozycję. Jednak co do tabloidów, jestem na nie; od ekranu bolą mnie oczy, zresztą, czytanie papierowych wersji ma swój niezastąpiony urok… :) Harry Potter- mój nr1 ! :D
dodany przez Magda @ 30 marca 2012 o 23:57. #
Do Mala Mi: uczen podstawowki wie co to pytanie retoryczne. :) Nie wiem, ale ja nie czytam blogow gdzie pokazuja torby z Chanel, bo mnie na to po prostu nie stac. Skoro Ty czytasz takie blogi to nie wiem po co w ogole wypowiadasz sie na temat tych biedniejszych skoro nie masz o tym pojecia…
dodany przez Hannah @ 31 marca 2012 o 04:00. #
Kasiu przyznaj sie szybciutko kto ugryzl pączka? ;)
dodany przez Karla @ 31 marca 2012 o 07:39. #
A ja się pytam kto ugryzl pączka ;)
dodany przez Karla @ 31 marca 2012 o 07:39. #
Najlepszy film nie zastąpi dobrej ksiązki :) Nie wyobrazam sobie zycia bez ksiazek :)
dodany przez Moniaaaaaaa @ 31 marca 2012 o 07:49. #
Kasiu jak utrzymujesz tak wspaniałą figurę zajadając takie smakołyki ? ;) Zazdroszczę.
dodany przez J @ 31 marca 2012 o 09:37. #
Kasiu, bardzo ciekawy post. Ślicznie wyglądasz na zdjęciach. (: Ja osobiście mogę nazwać siebie molem książkowym. Uwielbiam czytać.
Chciałabym Ci polecić 2 wspaniałe, wzruszające książki: “Oliver i zeszyt z marzeniami” oraz “Oskar i pani Róża”. Na pewno Ci się spodobają i uronisz nie jedną łzę, czytając je.
Pozdrawiam Cię serdecznie! (:
dodany przez KaRo @ 31 marca 2012 o 09:51. #
Jaka farba farbujesz wlosy? i w jaki sposob to robisz ze sa na dole jasniejsze? podoba mi sie taki efekt bo wlosy wygladaja bardzo naturalnie i sama chcialabym takie miec ;) czekam na odp i pozdrawiam
dodany przez Dziewczyna @ 31 marca 2012 o 10:54. #
oczy nie bola?
dodany przez momas @ 31 marca 2012 o 11:17. #
Popieram czytanie! Sama uwielbiam czytać, chociaż nie zawsze mam czasu żeby na spokojnie usiąść z książką i czytać.
Nie jestem przekonana do elektronicznej wersji książek, zdecydowanie preferuję papierowe wersje, ale może kiedyś ;)
Zaczynam też czytać po angielsku, żeby utrwalać słownictwo i konstrukcje gramatyczne a także uczyć się nowych. Książki kupuję w lumpeksie, bo może znaleźć naprawdę fantastyczne tytuły za grosze ;)
dodany przez Paulina @ 31 marca 2012 o 11:19. #
Kasiu uwielbiam czytać twojego bloga :) Codziennie tu do ciebie zaglądam ;) Jestem tak samo uzależniona od kawy jak Ty! :D Pije ją kiedy tylko się da ;) Ja prowadzę bloga kosmetycznego, ale inspiracją do jego założenia byłaś Ty i Twój blog :) Dziękuje za to :) Pozdrawiam :*
dodany przez Ania @ 31 marca 2012 o 11:26. #
Kasia, a jakie książki o modzie polecisz?!
dodany przez http://allegro.pl/torba-retro-boho-kwiaty-tusk-new-look-shopper-i2233763591.html @ 31 marca 2012 o 11:35. #
Widzę, że okna stare… Nie wieje??
dodany przez Antygona @ 31 marca 2012 o 11:43. #
Co do pozycji, które wymienilaś masz 100% racji! Przeczytałam ‘Nie mów nikomu’ i była to jedna z lepszych książek jakie przeczytałam. Przeczytałam również ‘100 dni po ślubie’ i…na pewno się nie zawiedziesz:)
Od siebie polecam również “Żona dyplomaty”-ksiązka o pieknej miłości, opisanej wprost niesamowicie, “Smak świeżych malin”-ksiązka zdecydowanie na poprawienie sobie humoru, przy której płakałam ze śmiechu i obowiązkowo “11 minut” mojego kochanego Coelho.
Miłego czytania!! :)
dodany przez sprezi @ 31 marca 2012 o 11:56. #
Ja osobiscie wole pisac ksiazki i czerpac wene z ruchomych obrazow. Jesli czytam juz cos to rozne gazety, magazyny badz cos co jest mojego autorstwa dla poprawki stylistyki tekstu badz popelnionym podczas pospiechu pisania bledow ortograficznych badz gramatycznych…
dodany przez Pablito @ 31 marca 2012 o 14:19. #
A ja osobiście polecam Dan-a Wells-a :)
dodany przez Małgorzata @ 31 marca 2012 o 15:19. #
Moim zdaniem nie jesteś jakąś wyrocznią mody lub cos w tym stylu ok. 80% kobiet. Gdyby miało pieniądze mogłoby się tak ubierać. :) Nie przeszkadzasz mi ani nic w tym stylu po prostu niektórzy przesadzaja w komplementowaniu Cie.
dodany przez laura. @ 31 marca 2012 o 16:53. #
pełen profesjonalizm, potworny ;-)
dodany przez Pszem0 @ 31 marca 2012 o 20:44. #
Też czytam “Stulatka..”, co prawda w tradycyjnej formie, ale działa bardzo wciągająco. W drodze i z pracy jak znalazł :) Polecam Ci “81:1 Opowieści z Wysp Owczych.” Bardzo ciekawy reportaż o jeszcze ciekawszych wyspach. Pozdrawiam, Karolina
dodany przez Karolina @ 31 marca 2012 o 21:01. #
a ja póki co nie lubię i nie polubię, zdecydowanie wolę spędzać czas w inny sposób i nigdy nie nudzi mi się aż tak bardzo, żebym wzięła się za czytanie, zbyt dużo innych rzeczy do zrobienia, tyle muzyki do poznania chociażby… ;)
dodany przez drakula @ 31 marca 2012 o 21:56. #
są ludzie, którzy nie myją rąk po wyjściu z toalety. są też ludzie, którzy nie lubią czytać.
twoje życie, twoja sprawa
dodany przez greta @ 1 kwietnia 2012 o 00:07. #
przeczytalam wszytskie ksiazki emily giffin – napewno sie nie zawiedziesz na “sto dni po slubie” gwarantuje :):)
wlasnie skonczylam wciagac (doslownie bo zaczelam dzis rano:)) “dziewczyna na time square” paulliny simons POLECAM !!:)
dodany przez marta @ 31 marca 2012 o 23:36. #
Kasiu, super, że w końcu ktoś zaczął promować czytanie! Jestem molem książkowym i czasami nawet mimo napiętego grafiku, zdarzało mi się zarywać noce przez wciągającą powieść. Dziewczyny czytajcie jak najwięcej! To naprawdę rozwija i uwrażliwia!!
dodany przez maddalena_w @ 1 kwietnia 2012 o 00:01. #
popieram!
dodany przez kasia @ 1 kwietnia 2012 o 23:15. #
Witam Kasiu :) !
Zastanawiam się nad prezentem w postaci e-booka :) Mam do Ciebie pytanie jaką firmę polecasz oraz czym mogłabym się kierować przy jego zakupie :)
Czekam na odpowiedź, pozdrawiam ciepło !
dodany przez Beata @ 1 kwietnia 2012 o 22:23. #
Kasiu,wspanialy Post:)
.i tylee komentarzy.pieknie!
ja takze kocham czytac!,dokladnie kskiazka uszlachetnia,dodaje skrzydel,poucza, uwrazliwia,dodaje elokwencj,i az wkoncu czesto zmienia czlowieka:)..,szkoda tylko ze doba taka krotka…
pozdrawiam,
dodany przez kasia @ 1 kwietnia 2012 o 23:14. #
A ja lubię od zawsze czytać. Obecnie czytam Przepowiednię Molist-a.
dodany przez http://kobieta-ja.blogspot.com/ @ 2 kwietnia 2012 o 00:11. #
Aż chce się łapać za książki!
Masz obłędną bibliotekę.
Półka z butami oraz półka z książkami, dwa meble których potrafię zazdrościć.
dodany przez http://what-anna-wears.blogspot.com @ 2 kwietnia 2012 o 01:24. #
Powiem szczerze, że ja książki uwielbiam i nie wyobrażam sobie bez nich życia;) czytam co się da i gdzie się da:)
dodany przez martusia17 @ 3 kwietnia 2012 o 21:20. #
Te żółte paznokcie to fajny pomysł! ;-) wygladają super, rozświetlają zestaw!
dodany przez Vicky :) @ 3 kwietnia 2012 o 21:23. #
skąd jest ten szary sweterek?
dodany przez gu @ 5 kwietnia 2012 o 22:39. #
Bez sensu zrobiłaś kupując e-readera z ekranem LCD. To wywalenie kasy w błoto niszczy wzrok tak samo jak komputer.
Jeśli ktoś jest zainteresowany czytnikami to kupujcie tylko z techniką E Ink (e-papier). Wpływa na wzrok ma taki sam jak zwykły papier. Watro o tym poczytać. Jak dla mnie bardzo ciekawa technologia.
dodany przez MMM @ 6 kwietnia 2012 o 16:45. #
Niezły tekst chociaż skoro to jest blog, to pewne sformułowania moim zdaniem niezbyt pasują – dobrze brzmią w publikacjach naukowych, ale nie na stronie internetowej z założenia skierowanej do przeciętnego zjadacza chleba. Ale cieszy mnie fakt, że jednak jest wśród nas tylu czytelników, na co wskazują te wszystkie komentarze. Poza tym Twoja chęć ukazywania pozytywów w narodzie słynącym ze skłonności do narzekania jest godna pochwały. Co do e-booków, to myślę, że to przydatny gadżet, ale nie ma to jak książka w tradycyjnej formie, nawet jeśli liczy 800 stron;) Można przy tym doskonalić znajomość języków obcych, czytając książki w oryginale. Nie należy tylko tłumaczyć każdego nieznanego słowa, bo to znacznie wydłuża czytanie i zniechęca, najważniejsze, żeby zrozumieć sens całości.
dodany przez Radek @ 8 kwietnia 2012 o 20:40. #
Mimo, tylu nieprzychylnym Tobie opinii, jestem pozytywnie zaskoczony tą stroną. Sam jestem historykiem i fajnie, że osoba tak popularna stara się upowszechniać czytelnictwo. Chyba dzisiaj już nikt tego nie robi. Zastanawia mnie, czy dużo czytasz z dziedziny, którą studiowałaś? Z pozdrowieniami. Piotr
dodany przez Piotr @ 9 kwietnia 2012 o 14:32. #
Kasiu już ponad miesiąc jesteś mam nadzieje “szczęśliwą” posiadaczką e-czytnika więc czy mogłabyś napisać coś o swoich odczuciach co do tego sprzętu jak się sprawuje, co Cię w nim irytuje i czy gdybyś miała możliwość zamieniłabyś go na inny? Jestem bardzo ciekawa, bo sama mam zamiar kupić e-czytnik, a moi znajomi raczej nie używają takich rzeczy więc pytam Ciebie o zdanie ;)
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Magdalena @ 9 kwietnia 2012 o 21:28. #
Osobiście za Krzyżakami przepadałam. Podobnie jak za Potopem, skoro jesteśmy w tematyce Sienkiewiczowskiej.
Lektury szkolne też bywają fajne, patrz Ferdydurke ;)
Ale ja może jestem jakaś inna;)
Zapraszam na mój blog mola książkowego ;)
dodany przez bistonbetularia @ 10 kwietnia 2012 o 00:19. #
Mam pytanie, jesteś lewo- czy praworęczna? :D Pozdrawiam. Ł.
dodany przez Łukasz @ 10 kwietnia 2012 o 01:21. #
Polecam ‘Annę Kareninę’ i wszelką twórczość Amosa Oz’a. Szczególnie ‘Może gdzie indziej’ ; ) Pozdrawiam.
dodany przez Paulina @ 10 kwietnia 2012 o 23:58. #
Ja również w szkole podstawowej mało co czytałam książki. Moją pierwszą książką była książka ‘ Kłamczucha “, a następnie Harry Potter. Od czasu czytania Harrego Pottera czytanie książek to moja kolejna passa. Uwielbiam czytać. Nie mam e-czytnika czy notebooka, ale jakoś wole standardową książkę niż elektroniczne narzędzie. Jak dla mnie to nie jest to samo co książka. Zawsze pozostanę wierna książce.
dodany przez Anahi @ 11 kwietnia 2012 o 21:00. #
Kasiu, pięknie wyglądasz :) Chciałam się zapytać o ten e-czytnik – jak się sprawuje? Szybko chodzi czy raczej wolno? Zamierzam sobie sama kupić taki. Na wakacjach strasznie dużo czytam, a nigdy nie mieści mi się do walizki tyle książek, ile bym chciala zabrać. A ten e-czytniczek to świetna inwestycja. Jest poręczny i lekki, więc można go wrzucić do torebki, a nie poczuje się różnicy w cięzkości. Poza tym, ratujemy drzewka :)
Proszę, odpowiedz mi, bo nie wiem czy kupić akurat ten, gdyż nie znam się na tym, a nie chcę dużo wydać:)
Pozdrowionka dla Ciebie i dla Zosi!!!<3 makelifeeasierforever<3
dodany przez marysia @ 11 kwietnia 2012 o 22:58. #
Był czas kiedy głośno mówiłam o tym, że nie zamienię książki na jakiś bezduszny czytnik e-booków.Do czasu kiedy nie zobaczyłam pewnej pani w metrze, która właśnie na takim czytniku jakąś książkę czytała. Kiedy zobaczyłam jak wygląda wyświetlacz (imituje prawdziwy druk) i jak fajnie przewraca się strony pomyślałam, że może jednak taki czytnik to nie jest zła sprawa, tym bardziej, że co do zasady e-booki są tańsze, więc inwestycja powinna się szybko zwrócić. Kupiłam sobie model Sony z prostej przyczyny – miał fajny kolor :P
I jakie wrażenia? Sam czytnik ok, fajny bajer, bardzo przydatny w podróży czy właśnie do torebki w drodze do pracy. Jest jednak jedno ALE, nie sprawdziłam tego wcześniej czego bardzo żałuję…moim zdaniem polski rynek e-booków dopiero raczkuje, żeby nie powiedzieć “leży i kwiczy”. Po zakupie czytnika okazało się, że jeśli chcę coś na nim przeczytać to muszę wybierać z książek, których raczej nie kupiłabym w wersji papierowej. Wydaje mi się, że z książek, które lubię czytać maksymalnie 10% jest również wydawanych w formie e-booka. Trzeba naprawdę długo i mozolnie przeczesywać ofertę różnych molochów księgarnianyc, żeby znaleźć fajną książkę. Z tej właśnie przyczyny jestem rozczarowana swoim zakupem, a czytnik leży i najczęściej zbiera kurz. Jeśli zastanawiacie się nad zakupem tego sprzętu, zróbcie najpierw rozeznanie w dostępności interesujących Was książek.
Pozdrawiam
dodany przez Ola @ 12 kwietnia 2012 o 13:20. #
Pytanie do Kasi Tusk…
Kasiu jak długo trzyma bateria Trekstor’a? Co miałaś załączone do niego (chodzi mi o akcesoria)? Czy trzeba ładowarkę dokupić osobno? Bo właśnie zastanawiam się nad zakupem tego e-Czytnika w Empiku.
Czekam na odpowiedź i pozdrawiam!
dodany przez Diana @ 14 kwietnia 2012 o 15:41. #
Alternatywna forma dla Kindle’a (i pochodnych) sa audiobooki. Osobiscie uwielbiam, bardzo popularne w krajach anglosaskich.
Zalety: Nie mecza oczu a to wazne gdy sie duzo czyta). Waga zero (to tylko kolejny plik na waszym odtwarzaczu mp3). Ucza dobrego akcentu i sprawnego rozumienia ze sluchu, w przypadku ksiazek obcojezycznych. Idealne w podrozy, czy nawet w trakcie przemieszczania sie po miescie.
dodany przez Barbara @ 16 kwietnia 2012 o 16:02. #
Wybacz księżniczko, ale strasznie to jakiś naiwny post, wydaje mi się że jesteś o wiele inteligentniejszą dziewczyną.
Pozdrawiam
dodany przez PanKracy @ 18 kwietnia 2012 o 15:34. #
hej :) Mam 16 lat i szukam ciekawej książki na majówkę . Możesz mi jakąś polecic ?
dodany przez Karolina @ 25 kwietnia 2012 o 21:41. #
“Moja ulubiona książka jej autorstwa to “Coś pożyczonego”. To naprawdę lekka, przyjemna i wcale niegłupia historia dwóch kobiet, z którymi każda z nas może się utożsamić.”
Bardzo Ci wspolczuje w takim razie. Moze i wiesz jak sie wystylizowac, ale nie masz pojecia co w literackiej trawie piszczy.
Z pozdrowieniami
dodany przez Renata @ 1 maja 2012 o 11:32. #
Kiedyś książki wręcz mnie odpychały, dziś jestem zapisana do biblioteki (w ramach oszczędności) i dosłownie pochłaniam kolejne powieści. Miałam nadzieje, że znajdę więcej propozycji tytułów, które byłyby warte przeczytania. Sama z chęcią mogę polecić wiele ciekawych tytułów. Pozdrawiam. :)
dodany przez Ania @ 6 maja 2012 o 13:42. #
Kasiu! Po pierwsze chciałam Ci baaaaaaardzo podziękować, że poleciłaś książkę “Coś pożyczonego”. Muszę przyznać, że do tej pory nie byłam fanką książek, ale postanowiłam to zmienić i przeczytać tę właśnie, o której napisałaś i… zakochałam się w niej! Jestem zachwycona z zakupu! A po drugie, chciałam Cię zapytać jak działa ten e-czytnik z empiku. Jest wart polecenia? Bo nie wiem czy się na niego zdecydować. Bardzo proszę o poradę :)
dodany przez Aga @ 12 maja 2012 o 14:00. #
o książkach i ich czytaniu można napisać z większym polotem… wskazane pozycje – tendencyjne! bogactwo literatury, dzięki Bogu, nie kończy się na polecanych przez Panią Katarzynę tytułach.
dodany przez MAga @ 1 czerwca 2012 o 22:05. #
Czyżby to BGS- Y ? (Bojowe gacie sportowe) z Marynarki Wojennej. Jezu ile to już lat minęło od wcielenia do armii ? ( Miałem głupio nie pytać :)
dodany przez Krzysztof @ 14 czerwca 2012 o 17:11. #
świetny post !!! w pełni popieram !! ;) pozdrawiam serdecznie ;***
Claudia
dodany przez Claudia Trish @ 20 czerwca 2012 o 22:47. #
myślę, że jednak z tableta ciężko się czyta i nie ma to jak zagłębić palce w książkę i przewracać strony, ja lubię czuć fizycznie jak pochłaniam całą książkę, sprawia mi to frajdę :)
dodany przez Torebki damskie @ 26 czerwca 2012 o 19:47. #
W moim przypadku lekiem na niechęć do książek był Tajemniczy ogród.:)
dodany przez Aga @ 28 czerwca 2012 o 16:11. #
Bardzo fajny artykuł:)
Pozdrawiam
Amandine
filmdine.blogspot.com
dodany przez Amandine @ 19 lipca 2012 o 19:48. #
Ciekawe, że czytała Pani lekturę “Kamienie na szaniec” w IV klasie, skoro to lektura przewidziana dla uczniów III-ej klasy gimnazjum. Chyba coś słabo to czytanie wypadło.
dodany przez Katarzyn @ 25 lipca 2012 o 19:42. #
Ekhm..czyli jeśli jakaś książka jest wg kanonu lektur przeznaczona do przeczytania w takiej to a takiej klasie oznacza to, że niemożliwe jest zapoznanie się z nią “na własną rękę” wcześniej? Ja Sienkiewicza dorwałam przez przypadek jakoś w 4-5 klasie podstawówki i pochłonęłam prawie całego, bo najzwyczajniej w świecie mnie zainteresował i wciągnął. Przypuszczam, że z “Kamieniami…” mógł nastąpić podobny przypadek. No chyba, że w doborze swoich lektur kierujemy się jedynie tym, co MEN uznał za stosowne do naszego wieku (co w wielu przypadkach niezupełnie mu wyszło).
dodany przez ryba @ 26 lipca 2012 o 01:54. #
Hej :) Chciałam Ci polecić książkę. Jest to jedna z nowości tego roku, a w moje ręce wpadła całkiem przypadkiem. Zaintrygował mnie jej tytuł ‘Gdybym była Tobą’. Historia dwóch przyjaciółek, o tym co ich różni i co je łączy, chodź ich życie jest od siebie zupełnie inne. Książka godna polecenia na letnie wieczory. Mam nadzieje, że kiedyś polecisz ją swoim fanom na blogu. Miłego czytania :)
‘Gdybym była Tobą’ Julia Llewellyn.
dodany przez Joanna @ 2 sierpnia 2012 o 10:44. #
Bardzo fajny post:) Uwielbiam czytać książki:) Co prawda z lekturami miałam spory problem (zniechęcało mnie do czytania samo słowo lektura, ale chcę nadrobić braki:)), bo oprócz “Ani z Zielonego Wzgórza”, po której zapałam miłością do XIX w. książek obyczajowych, żadna lektura nie zrobiła na mnie takiego wrażenia,a wręcz działały na mnie tak, jak na Ciebie “Krzyżacy”;)
Jeśli chodzi o Harry’ego Pottera, to jest to książka ciesząca się moją ogromną pasją w latach kiedy byłam nastolatką:) Nie przeczytałam wszystkich części, ale chcę to nadrobić:) podobnie jak lektury:) jednak zawsze po drodze staje jakaś nowsza pozycja książkowa, która wciąga mnie bez reszty:) Uwielbiam książki Beaty Pawlikowskiej, Katarzyny Grocholi:) Jeśli znajduję wciągającą książkę, najchętniej bym nie wstawała, dopóki nie skończę czytać;)
Bardzo dobrze Kasiu ze poruszyłaś temat czytania, jestem przerażona jak wielu moich znajomych nie czyta książek-są to ludzie studiujący na uczelniach wyższych! Smutne gdy na zadane pytanie:” Co ostatnio czytałaś/eś?” słyszę:” Nic” lub “Notatki przed egzaminem”.
Warto czytać, poszerzać swoje horyzonty, wzbogacać słownictwo, ale przede wszystkim móc zatopić się w ciekawej lekturze, i na chwilę zapomnieć reszcie świata:) Pozdrawiam:)
dodany przez Magda @ 5 sierpnia 2012 o 22:01. #
Kiedyś nie lubiłam czytać (podejrzewam, że zraziły mnie niektóre lektury, które trzeba było czytać ‘na siłę’).
Od kilku lat uwielbiam czytać :) Oczywiście mam swój książkowy gust, przede wszystkim czytam literaturę piękną, ambitną i skłaniającą do myślenia jak i lekkie “babskie” powieści :)
Uwielbiam książki Emily Giffin – są naprawdę wciągające :) Zdecydowanie zgadzam się z Kasią – powieści Giffin są lekkie, przyjemne, ale niegłupie i niebanalne.
Uwielbiam “Coś pożyczonego”, “Coś niebieskiego”, “Sto dni po ślubie”. Teraz czytam “Dziecioodporna” (kolejny raz się nie zawiodłam) i do całej kolekcji brakuje mi jeszcze najnowsza (zeszłoroczna) jej powieść “7 lat później”. Polecam tą autorkę!
Mam w planach mnóstwo książek, niestety nie zawsze jest na to tyle czasu, ile byśmy chcieli. Jest wiele książek, wielu autorów do polecenia.. Po skończeniu całej kolekcji Giffin, zamierzam się zabrać za książki autorstwa Jodie Picoult – słyszałam, że świetnie pisze!
Planów książkowych sporo, także nic, tylko czytać :)
Przyjemności!
dodany przez Ulka @ 7 sierpnia 2012 o 12:40. #
czy mozesz zdradzic przy pomocy jakiego programu lub w jaki sposob zrobilas tą animacje ze zdjec?
dodany przez ellii @ 11 sierpnia 2012 o 15:56. #
Ja przeczytałam wszystkie części Harrego kilka razy każdą z nich i mam prawie wszystkie filmy na płytach DVD i zarówno książki jak i ekranizacje bardzo mi się podobają, a na ostatniej części byłam nawet dwa razy.
dodany przez Moda18 @ 25 sierpnia 2012 o 18:49. #
Ja tez jestem fanka HP, choc zdecydowanie bardziej wole ksiazki… Zaden (lub prawie zaden) film w historii kina nie dorownuje bogactwu zawartemu na kartach ksiazek.
Kiedy Sienkiewicz opisuje Stasia przezywajacego przygode swojego zycia w pustyni i w puszy w jednym z momentow pisze iz Stas “plakal jak bobr”. Jak zagrac taki placz? Zaledwie trzy slowa pisane maja tak wielka sile, jaka bardzo trudno (jesli w ogole to mozliwe) przeniesc na ekran… Pozdrowienia dla wszystkich moli ksiazkowych:)
dodany przez Amelie @ 28 sierpnia 2012 o 10:42. #
Najlepsze są książki z księgarni i bibliotek. Ten zapach……
dodany przez księgarnia medyczna @ 5 września 2012 o 10:26. #
Witam, jeśli to jeszcze możliwe ( i nie zabrnęłam do “archiwum” tego postu)-ostatni komentarz widnieje z sierpnia-spróbuję zapytać o czytnik. Sama chciałabym się zaopatrzyć w czytnik do e-book’ów i chciałabym się dowiedzieć jak się sprawuje w/w? Warto w niego zainwestować? Nie zacina się? Jak wydajna jest bateria? Bardzo proszę o jakąkolwiek wskazówkę odnośnie tego tematu.
Pozdrawiam serdecznie;)
dodany przez Paulina @ 14 listopada 2012 o 22:58. #