* * *
Za oknem wszystko jakby uśpione. Spokój i cisza. Ludzi na spacerze też mniej. Mijamy znane nam sąsiedzkie twarze i zza maseczki pozdrawiamy się oczami. Umiesz się śmiać oczami, Mamusiu? – pyta mnie moja ośmioletnia córka, która poprawia maseczkę i idzie dalej prężnym krokiem w kierunku placu zabaw. No pewnie, że umiem! – odpowiadam Jej bez wahania. Spacery z dziećmi koją codzienność. Przewietrzeni i nieco już zmarznięci wracamy do domu po talerz gęstej zupy. Przyjdzie czas na wykwintne dania, a dzisiaj cieszymy się zwykłymi pieczonymi warzywami korzennymi z odrobiną purée (dla odmiany trochę inne, niż zazwyczaj).
Skład:
krem z pieczonych białych warzyw:
4 ziemniaki
2 pory
1 cebula
1 główka czosnku
1 korzeń selera
2 korzenie pietruszki
1,5 litra wody
400 ml kefiru
2-3 łyżki oliwy z oliwek
purée ziemniaczane:
6-8 ziemniaków
ok. 250 ml kwaśnej śmietany
1 czerwona cebula
2 łyżki miodu
2-3 łyżki octu winnego
garść świeżego tymianku (może być suszony lub inne zioła prowansalskie)
sól morska i świeżo zmielony pieprz
A oto jak to zrobić:
1. Aby zrobić zupę: na blasze rozkładamy obrane i pokrojone ziemniaki, seler i korzeń pietruszki. Całość skrapiamy oliwą z oliwek i solą. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 1 godzinę. Następnie dodajemy pokrojone pory oraz czosnek i ponownie wstawiamy do piekarnika na dodatkowe 15 minut. Upieczone warzywa (czosnek obieramy z łupin) przekładamy do garnka zalewamy wodą i zagotowujemy. Odstawiamy z ognia i partami blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji, dolewając kefir. Jeżeli krem nadal będzie za gęsty dodajmy wody. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Gorący krem podajemy z łyżką ziemniaczanego purée.
2. Aby zrobić purée: na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy delikatnie plastry cebuli z ziołami. Następnie dodajemy ocet i miód. Pozostawiamy chwilę na ogniu i odstawiamy. Do ugotowanych ziemniaków dodajemy śmietanę i miksujemy na gładkie puree. Na końcu dodajemy podsmażoną cebulę i mieszamy do połączenia się składników.
Aby zrobić purée: na rozgrzanej patelni z masłem podsmażamy plastry cebuli do zarumienia, następnie dodajemy ocet, masło i zioła. Pozostawiamy chwilę na ogniu i odstawiamy.
Do ugotowanych ziemniaków dodajemy śmietanę i miksujemy na gładkie puree. Na końcu dodajemy podsmażoną cebulę i mieszamy do połączenia się składników.
Purée ziemniaczane nabiera bardziej wyrazistego smaku dzięki dodaniu octu winnego oraz karmelizowanej w miodzie cebuli.
Aby zrobić zupę: na blasze rozkładamy obrane i pokrojone ziemniaki, seler i korzeń pietruszki. Całość skrapiamy oliwą z oliwek i solą. Pieczemy w rozgrzanym piekarniku w 200 stopniach C przez 1 godzinę. Następnie dodajemy pokrojone pory oraz czosnek i ponownie wstawiamy do piekarnika na dodatkowe 15 minut. Upieczone warzywa (czosnek obieramy z łupin) przekładamy do garnka zalewamy wodą i zagotowujemy. Odstawiamy z ognia i partami blendujemy do uzyskania gładkiej konsystencji, dolewając kefir.
Jeżeli krem nadal będzie za gęsty dodajmy wody. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Gorący krem podajemy z łyżką ziemniaczanego purée.
53 komentarze
Uwielbiam Zosiu Twoje przepisy!
Powiedz mi proszę skąd te piękne naczynia?
Pozdrawiam Cię serdecznie! :)))
dodany przez Maria @ 12 stycznia 2021 o 13:04. #
Smakować może dobrze, ale optycznie, zreszta jak często u Zosi, nie wygląda to dobrze. To nie zupa lecz budyń. Optyczne skojarzenie z papką dla bezzębnych starców lub dzieci, optyczne skojarzenie z potrawą szpitalną.
Wracasz ze spaceru i przez następne 1,5 godziny gotujesz zupę? Założeniem cyklu miały być przepisy na potrawy łatwe i szybkie w przyrządzaniu, wiec 90 minut przy garach – to żaden ratunek.
dodany przez Anonim @ 12 stycznia 2021 o 13:45. #
Jezuuuu, nie wierzę. Ja w tym czasie zrobilam jeszcze dwa omlety, pranie i bawiłam się z rocznym dzieckiem! Powinnam dostac chyba jakas nagrodę, skoro potrafilam w czasie przygotowywania tego dania zrobic coś jeszcze niz tylko 90 minut stać przy garach. Ta zupa robi sie sama, trzeba byc totalnie nieudolną osobą, żeby tego nie ogarnąć 🥴😂
dodany przez Gosia @ 18 stycznia 2021 o 12:25. #
“Na ratunek mamom” – już tyle razy czytelniczki pisały, że również ojcowie gotują ( i bezdzietni, i seniorzy i miliony innych osób, które nie są mamami) ale nie, po co brać pod uwagę sugestie czytelników. Ja (Zosia) nadal będę drażnić swoimi nieprzemyślanymi tekstami, kto mi zabroni!
dodany przez Magda @ 12 stycznia 2021 o 14:44. #
Popieram!
dodany przez Hania @ 16 stycznia 2021 o 11:58. #
Zosia jest mamą i jest ten przepis pasuje jako zalatanej mamie, Ty jeśli jesteś kobietą pracującą to jeśli odpowiada Ci to danie to zrób je jako “szybka zupa z puree dla zabieganej”, i tyle, co Wam tytuł przeszkadza, niech sobie go nazywa jak chce.
Gdy szukasz inspiracji na makijaż i znajdujesz “makijaż na randkę” a np. nie masz chłopaka to też się obrazisz i tak się nie pomalujesz? 😉
dodany przez Claudia @ 16 stycznia 2021 o 15:41. #
Jedynie matka Polka swiata nie widzi poza dzieciarnia. Francuzka z kolei dzieci nie dostrzega. Co kraj to obyczaj. Lepiej zadbac o siebie i swoje, bo Polki tak wpatrzone w dzieci zostaja w ostatnim trzymestrze zycia z glodowa emerytura.
dodany przez Anonim @ 17 stycznia 2021 o 01:28. #
Zgadzam się. Do tego w tytule jest jeszcze błąd: “jak upiec zupę”. Zupę się gotuje, nawet taką z pieczonych warzyw 🤣
dodany przez Maja @ 17 stycznia 2021 o 10:14. #
Nikt nie zabroni bo to Zosi wpis i tytułuje go jak chce. Jeżeli tak Cię to razi po co czytasz? Powinnyście Zosię przez “kolano przełożyć ” i klapsa dać, że się nie słucha 🤣 . Chyba nie macie co z czasem robić.
dodany przez Anonim @ 18 stycznia 2021 o 10:10. #
Córce… Jej – nie powinno być pisane wielką literą. Bardzo popularny błąd.
dodany przez Jag @ 12 stycznia 2021 o 15:07. #
This recipe seems so delicious !1 Perfect for wintery and colder days!!
Miki x
https://www.littletasteofbeauty.com/
dodany przez Miki @ 12 stycznia 2021 o 15:34. #
super przepis, chętnie wypróbuję :) ile wychodzi porcji z takiej ilości składników? (dla głodnych osób)
dodany przez Ania @ 12 stycznia 2021 o 17:43. #
Warzywa korzeniowe, a nie korzenne :D
dodany przez Ola @ 12 stycznia 2021 o 20:30. #
wygląda przepysznie
dodany przez Ags @ 12 stycznia 2021 o 22:27. #
Zosiu wygląda zupa obłędnie. Tyle przepisów Twoich wypróbowałam i każdy zadowolony. Teraz czas na tą zupę.
dodany przez Monika @ 13 stycznia 2021 o 10:01. #
Mniam 😍
dodany przez Aga @ 13 stycznia 2021 o 10:31. #
Czy ten cykl artykułów na szybkie obiady mógłby nie dzielić nazwą czytelniczek na matki i nie-matki? To nie blog parentingowy. Czy tylko matki korzystają z przepisów na łatwe i szybkie dania?
dodany przez Dorota @ 13 stycznia 2021 o 12:19. #
Zgadzam się, tytuł wpisu dużo przekombinowany. Nie wiem czemu nie mógłaby być w tytule sama nazwa dania, tylko od razu na ratunek mamom?!
dodany przez Zyta @ 13 stycznia 2021 o 18:54. #
Tak Cię boli ten nagłówek? To przepis Zosi i niech go sobie nazywa jak chce. Szybki przepis pomaga Zosi jako MAMIE, ale Ty możesz go sobie zrobić jako “Szybka zupa dla zapracowanej kobiety”. Tak bardzo Ci przeszkadza tytuł?
dodany przez Claudia @ 13 stycznia 2021 o 21:46. #
Też nie rozumiem jaki ten tytuł ma związek z przepisem.
dodany przez Maja @ 13 stycznia 2021 o 21:47. #
Ma, bo ludzi wkurza już na wstępie. Nie jestem mamą tylko tatą, babcią, ciocią i co? Nie mogę skorzystać? Lepszy tytuł: Szybkie, proste dania dla wszystkich . Lub coś w tym rodzaju.
Zosi wpisy nie mają tyłu komentarzay co Kasi czy Gosi. Jakiś powód musi być 🤔 Na jej blogu też tłumu nie widać. No ale jak to blog tylko dla mam…🙄
dodany przez Basia @ 16 stycznia 2021 o 12:05. #
Boże jakim trzeba być konfliktowym, czepialskim czlowiekiem, żeby dowalać się do takich pierdół. Jak szukasz przepisow w internecie to wpisujesz zupa z balych warzyw dla zapracowanej singielki czy po prostu zupa z bialych warzyw? Co kto sobie dopisuje na swoim blogu to tylko i wylacznie sprawa autorki a skoro Wy macie z tym problem to polecam psychoterapie bo to nie sa normalne problemy.
dodany przez Gosia @ 18 stycznia 2021 o 09:43. #
A Ty po ilu sesjach takie “mądrości” wypisujesz?🤔
dodany przez Anonim @ 18 stycznia 2021 o 13:57. #
Popieram! :)
dodany przez Aga @ 13 stycznia 2021 o 21:51. #
ale naprawdę tak ci to przeszkadza……?
dodany przez Daag @ 14 stycznia 2021 o 08:36. #
Dokładnie. Popieram. Poza tym, jesli mój komentarz nie został opublikowany, bo wskazywał błąd w tekście, to może chociaż autorka łaskawie ten błąd poprawi. To jest moim celem.
dodany przez Jag @ 14 stycznia 2021 o 10:51. #
Nie. Ale tylko matki muszą przekonać malucha do tego, aby coś (cokolwiek) zjadl. Dla mnie taki przepis to ratunek. Jest szansa że mój niejadek zje choć kilka łyżek tej zupy.
dodany przez Sylwia @ 14 stycznia 2021 o 11:40. #
Popieram!
Na każdym kroku wychodzi myślenie, że ci, co nie mają dzieci nie wiedzą czym jest prawdziwe “zalatanie”, więc pewnie nie potrzebują gotować obiadu “na jednej nodze” ;))))
dodany przez Ni! @ 14 stycznia 2021 o 12:19. #
Ci, którzy mają dzieci, mają co do zasady również doświadczenie z czasów bez-dzieci, więc z pewnością są w stanie lepiej porównać czas przed-podczas niż ci, którzy dzieci nie mają. ;) Jak ja nie miałam dzieci, to tez mi się wydawało, ze jestem strasznie zmęczona po 12h w korpo. Dzieci redifiniują pojęcie zmęczenia. ;)
dodany przez Anna @ 15 stycznia 2021 o 23:33. #
Wiedziałam, że pojawi się taki komentarz. Może pozwólmy autorkom decydować o tym o czym piszą na własnym blogu? :)
dodany przez Zuzia @ 14 stycznia 2021 o 14:09. #
Zgadzam się z panią Dorotą. Też mnie uderzył tytuł, mimo że jestem mamą. Proszę nie dzielmy kobiet na mamy i nie-mamy. Nie w artykułach z przepisami kulinarnymi.
dodany przez Ania @ 14 stycznia 2021 o 16:34. #
Wy naprawdę nie macie innych problemów? ;D
dodany przez Lusia @ 15 stycznia 2021 o 06:31. #
Czyli jak na jakimś blogu jest publikowany “Makijaż na randkę” to dziewczyny bez chłopaków czują się urażone tak? 😉
To Zosi przepis i może go sobie nazywać jak chce. Ja nie jestem jeszcze mamą, ale danie zrobię 😘 Tytuł posta jest mi bardzo obojętny 🙈
dodany przez Claudia @ 15 stycznia 2021 o 15:42. #
Jak wszystko…
dodany przez Anonim @ 16 stycznia 2021 o 12:07. #
👍🏻 zgadzam się. Dajmy Autorce bloga nazywać swoje przepisy jak się JEJ podoba
dodany przez Jagoda @ 16 stycznia 2021 o 13:14. #
Dorota, masz racje. Tytuł miał być chwytliwy, ale słabo wyszło. Nie każda osoba potrzebująca szybkich przepisów na co dzień jest matka, więc taka katalogizacja odbiorczyń predzej odpycha niż przyciąga.
Nie tylko tytuł, ale cały cykl jest dość bezsensowny i mija się z zamierzonym celem szybkich przepisów. Szybki przepis wykonywany jest w czasie maksymalnym 30 minut. Taki w tym cyklu nie był jak dotąd prezentowany. Do wykonania powyższego potrzeba 80-90 minut. Zupy z kefirem odgrzac nie można, czyli jesli coś zostanie, to do wyrzucenia. Itd.
dodany przez Anonim @ 14 stycznia 2021 o 23:48. #
Ale wy męczące kobiety jesteście. Fajny przepis i co wam ten tytuł tak przeszkadza? Ja jutro robię a nie jestem mamą, no i co z tego?
dodany przez J @ 16 stycznia 2021 o 18:16. #
Kolejny przepis do dodania do spisu – koniecznie do zastosowania. Uwielbiamy zupy!!!
dodany przez Magdalenat @ 13 stycznia 2021 o 13:56. #
Zosiu, mam nadzieje, że zupa smakuje tak dobrze jak wygląda. A co jeśli mam w domu kogoś, kto ma problemy z laktozą. Czym zamienić kefir? Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Kinga @ 13 stycznia 2021 o 20:03. #
może to głupie pytanie, ale czy po dodaniu kefiru można zupę podgrzać? nie skwasi się?
dodany przez mimi @ 13 stycznia 2021 o 20:10. #
Nie można podgrzewać z kefirem. Możesz pominąć lub dodać mleczko kokosowe. Tutaj Zosia nie odpowiada. Poczytaj komentarze do tego przepisu na jej blogu 🙂
dodany przez Hania @ 14 stycznia 2021 o 20:52. #
Polecam tradycyjną wielkopolska polewkę- podgrzewa się ja jak najbardziej z kefirem lub maslanka, co za problem. Lekko się scina i tyle
dodany przez Olo @ 15 stycznia 2021 o 06:56. #
Ścięty kefir czy maślanka pozbawione są wartości prozdrowotnych, więc podgrzewanie jest bez sensu. Dodatkowo nie wyglada dobrze, dzieci nie zjedzą.
dodany przez Anonim @ 15 stycznia 2021 o 12:01. #
Dokładnie👍
dodany przez Hania @ 15 stycznia 2021 o 14:15. #
to pójdą spać głodne :D
dodany przez Lusia @ 15 stycznia 2021 o 20:27. #
I co wtedy wymyśli Zosia na ratunek mamom? Głodne dziecko🤔😂
dodany przez Basia @ 16 stycznia 2021 o 12:09. #
Wypróbowałam przepis i jest rewelacyjny. Zosiu szukam takiego sweterka, zdradzisz gdzie kupiłaś?
dodany przez Ola @ 13 stycznia 2021 o 20:58. #
Na pewno pyszne po zimowym spacerze, albo po powrocie z pracy.
dodany przez Beata @ 14 stycznia 2021 o 07:13. #
Poza postem Gosi na blogu od wieeeeleu tygodni nic się nie dzieje. Miałam nadzieję, że to tylko okres świąteczny ale mamy połowę stycznia i dalej absolutnie nic.
dodany przez Magda @ 14 stycznia 2021 o 15:01. #
Mniam, wygląda i brzmi przepysznie! Aż nabrałem ochoty na spróbowanie – szczególnie, ze przepis jest po prostu banalny. Myślę, że spróbuję w weekend – akurat, jak zrobiło się tak zimowo :)
dodany przez Andrzej @ 14 stycznia 2021 o 15:48. #
Napewno wyprobuje, bo wszystkie Twoj przepisy sa latwe do
wykonania i zawsze mi wychodza
dodany przez Lili @ 15 stycznia 2021 o 14:49. #
Zrobiłam właśnie zmodyfikowana wersje tej zupy z pasternakiem zamiast pietruszki i mieszanka jogurtu i mleka zamiast kefiru.
-smak zupy super! Niestety młody nie zjadł ale to nie wina zupy
-konsystencja trochę za gęsta wiec następnym razem sprobuje jednak skoczyć po kefir :-)
-troszke długo się robi jak na zupę wg mnie co nie jest wada sama w sobie ale raczej nie na dzień w tygodniu po pracy
-puree w środku ze skarmelizowana cebulka jest przepyszne i na pewno wykorzystamy z mężem ten przepis do czegoś innego w przyszłości nawet bez zupy
-świetny sposób na „przerobienie” dużej ilości warzyw
Dziękuje za inspiracje!
dodany przez Dot @ 16 stycznia 2021 o 15:03. #
Taką zupe robię od lat w nieco uproszczonej i szybszej wersji;) Obrany duży seler, pietruszkę 2 szt., jablko oraz 2 ziemniaki kroję na większe kawalki i chwilę gotuję. Podsmażoną cebulę, czosnek lub por dodaję na końcu. Całość blenduję po moze 15 min.gotowania na gładką masę (czas gotowania zależy od wielkosci kawalków warzyw).
Przyprawiam gałką muszkatołową, imbirem, ostatnio odrobina kurkumy. Na koncu daję śmietanę 18%, albo mleko kokosowe. Podaję ze zrumienionymi grzankami z koncówek chleba;) (ktore w tym celu specjalnie zamrazam wiec zawsze mam na grzanki) albo chrustem z tortilli. Polecam:))
dodany przez Dominika @ 17 stycznia 2021 o 20:51. #