Chociaż kurz na wybiegu jeszcze nie opadł, a (z tego co widzę na Instagramie) większość zaproszonych gości wciąż korzysta z uroków Monte Carlo, to dzięki uprzejmości CHANEL, mogę już obejrzeć zdjęcia z pokazu siedząc sobie spokojnie przy moim stole w Sopocie. A kolekcje "Cruise" należą do moich ulubionych – mają w sobie lekkość i  zawsze są przedstawiane w takim anturażu, który idealnie wyłapuje moje tęsknoty. Tym razem wybór padł na plażę nieopodal Monte Carlo. Zwiastun kolekcji nakręcony przez Sofię Coppoe, został zrealizowanyl między innymi w rezydencji La Vigie i hotelu Monte-Carlo Beach. 

   W tej kolekcji nieco zwariowane dodatki przełamują bezpieczną klasykę. Mamy torebki nawiązujące do pokrowców na rakiety tenisowe, kaski na motor, czapki z daszkiem i sportowe buty. Do tego dwa piękne i zdecydowane kolory, które rzuciły mi się od razu w oczy – czerwień w nieco posąwym odcieniu i kobaltowy błękit. W wydaniu CHANEL nabierają sznytu. Ja chętnie wykorzystam trend na cienkie czarne rajstopy, które w ostatnich latach były w niełasce, no i mój ukochany motyw bieli, która zawsze sprawdza się w wiosenno-letnim sezonie. 

   Na wybiegu miło było dostrzeć kogoś o kim pisałam już jakiś czas temu w tym wpisie ("5 profili, które obserwuję, aby wiedzieć jak zmienia się moda"). Marka CHANEL coraz częściej decyduje się na to, aby ich projekty prezentowały nie tylko modelki. Zapraszam na bogatą fotorelację prosto z bajkowych plenerów.