Lato do niedawna oznaczało po prostu czas beztroskiego wypoczynku. Czas plaży, kąpieli, festiwali, zwiedzania wielkich miast, cudownych spotkań i ogólnie pojętej sielanki. O czymkolwiek nie pomyślicie w kontekście wakacji, w tym roku będzie to inne. Z reguły trudniejsze, czasem wręcz niemożliwe, na pierwszy rzut oka wydaje nam się, że po prostu gorsze.
Miałyśmy przecież swoje plany, często kupione bilety, wycieczki, hotele. Wszystko jak zawsze zaplanowane „na tip top” – wciśnięte w wydarte siłą dni urlopu lub inne życiowe obowiązki. Coś jednak nagle zdemolowało nasz harmonogram i nakazało się zatrzymać. Ciężko zaprzeczyć, że wakacje ostatnich lat, czy to w formie całotygodniowych „turnusów”, czy kilkudniowego wypadu kojarzyły się nie tylko z wypoczynkiem, ale także wszechobecnym pędem. Pędem zamykaliśmy zaległe tematy na dzień przed wyjazdem. Pędem jechaliśmy na lotnisko czy dworzec. Pędem się przesiadaliśmy. Próbowaliśmy (z reguły bezskutecznie) pędem zaliczyć wszystko co się da, bo czasu jest mało, a za kilka dni trzeba wracać do codziennego… pędu. Na koniec po powrocie wpadamy w pęd pracy – trzeba odrobić zaległości, spiętrzone spotkania, ogarnąć odłożone na później sprawy osobiste. Ale dlaczego miałoby być inaczej skoro świat stoi przed nami otworem – jak z tego nie korzystać?
Koronawirus i wywołana nim pandemia to straszna rzecz. A jednak, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że przez wszechobecne obostrzenia łatwiej dostrzegamy istotę prawdziwych wakacji (a może nawet istotę szczęścia?). Choć na każdym kroku mówią nam, że musimy utrzymać dystans, to te wakacje sponsorować będzie słowo "bliżej". Bliżej siebie, bliżej natury, bliżej domu, bliżej najprostszych, zwykłych rzeczy. Wiem, brzmię trochę jak Amelia zachwalająca uczucie nurkowania palcami w koszach wypełnionych bakaliami na paryskim targu. A jednak jestem pewna, że wiecie o czym mówię.
1. Mikroturystyka.
Można by rzec, że wakacje w czasie epidemii wpisały się trochę w zmiany, które zachodziły w nas już od pewnego czasu. Aby zrozumieć to, jak bardzo nasze wyobrażenie o idealnym wypoczynku zmieniło się w ostatnich latach, wystarczy zerknąć do szklanej kuli zwanej Instagramem. Kiedyś synonimem luksusu był przepych, dziś są nim proste przyjemności. Nie lot prywatnym jetem czy lans po Monaco w cabrio zdobędzie teraz najwięcej lajków (chociaż, szczerze mówiąc, takie rzeczy nigdy nie wzbudzały we mnie jakiejś szczególnej ekscytacji). Tęsknimy (a tym samym częściej lajkujemy) za piknikiem na świeżym powietrzu, pustym kawałkiem plaży, spacerami po polnej drodze wieczorową porą, hamakiem, spotkaniami bez zadęcia. Chcemy odpoczywać jak na obrazach Podkowińskiego, a nie jak Kim Kardashian na Ibizie. A w tym, o dziwo, pandemia może nam nawet pomóc. Albo raczej zmotywować do zmian, których wcześniej nie chciało nam się podjąć.
Gdy atakują mnie zewsząd informacje o nowych ograniczeniach i zaczyna mi się wydawać, że na tegorocznych wakacjach można już postawić krzyżyk, to staram się szybko przywołać wspomnienia z mojego dzieciństwa. Pamiętam przede wszystkim długie tygodnie spędzone na Kaszubach w okolicach Sulęczyna, obozy tenisowe w Rypinie, zjeżdżanie na pupie z wydm w Łebie, wycieczki do oliwskiego ZOO i oczywiście jezioro w Łączynie, gdzie codziennie rano zaglądały nam do okien owce (ku przerażeniu naszego owczarka niemieckiego, który o ironio panicznie się ich bał). Po co tak się na ten temat rozpisuję? Bo najdalsze z tych miejsc oddalone jest od Sopotu o dwie godziny drogi. Chociaż od dawna chciałam do nich wrócić, to dopiero z powodu koronawirusa (i powiedzmy sobie szczerze – brakiem alternatyw) zaplanowałam w końcu mikro-podróże.
Bez względu na to, jaki jest nasz stosunek do pandemii, odwrót od masowej turystyki w kierunku bardziej spokojnych i indywidualnych form spędzania wolnego czasu jest oczywisty. Oznacza on wiele ograniczeń i jednocześnie zmusza do odkrywania tego co niedaleko. Nie trudno dojść dziś do wniosku, że mikroturystykę czeka odrodzenie jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. Nie wierzycie? Przyjrzyjmy się zatem liczbom. Po odwołaniu kwarantanny popyt na działki wzrósł trzykrotnie (według firmy HRE Investments). Działkowanie, które do niedawna uznawane było za szczyt obciachu, stało się marzeniem numer jeden ludzi po trzydziestce. Według badania przeprowadzonego przez Noclegowo.pl (na zlecenie TVN24) aż o 1900 procent w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosło zainteresowanie wynajęciem domów na wyłączność. O 240 procent wzrosło zainteresowanie agroturystyką, a o 380 procent domków letniskowych. Wiemy też, że przebojem tego lata będą przyczepy kempingowe i kampery, chociaż należy chyba powiedzieć, że b y ł y przebojem, bo wynajęcie jakiegoś na wakacyjny termin graniczy z cudem. Chorwacja zaczęła odmrażanie turystyki właśnie od kempingów, wychodząc z założenia, że świeże powietrze i duże odległości pomiędzy przebywającymi na kempingu osobami, to dobre zabezpieczenie przed wirusem. Jak będzie na Półwyspie Helskim? To się dopiero okaże, gdy spłyną statystyki z pierwszego długiego weekendu. Oprócz namiotów i wspomnianych kempingów, hasła przewodnie tych wakacji to żagle, mazurskie wsie, góry (ale nie przepełnione Tatry), słowem wszystko to, co dalekie od ciasnych miast i od tłoku w ogóle.
Ale wracając do wakacji w okolicy – warto sięgnąć po relikt z zamierzchłych czasów czyli mapę i zakreślić promień dwustu kilometrów wokół miejsca, w którym mieszkamy. Czy aby na pewno zobaczyliśmy już wszystko w naszym regionie? Odkryliśmy najfajniejsze ścieżki rowerowe? Gospodarstwa w duchu „slow”? Parki? Plaże? Jeziora? A może wciąż odkładamy zaproszenie znajomych do ich domku letniskowego? Naprawdę można być u siebie i na wakacjach jednocześnie, ale jeśli musicie ruszyć się gdzieś dalej, to w moich okolicach polecam przede wszystkim dwa miejsca. Pierwsze to Pałac Ciekocinko – byłam tam już parę razy i zawsze z dużym uznaniem patrzę na dbałość o szczegóły i spójność całej architektury. Poczytajcie koniecznie więcej o tym miejscu (jeśli chcecie dokonać rezerwacji to najlepiej po prostu zadzwonić). Drugie to Willa Wincent w Gdyni. Wiele razy pytałyście mnie o hotel w Trójmieście, który byłby godny polecenia i ten na pewno taki jest. Rzut beretem od hotelu znajdują się gdyńskie korty tenisowe, a parę kroków dalej plaża. No i można tam przyjechać z psiakiem. W nowych okolicznościach poecałabym jednak na bieżąco weryfikować to, co jest dla nas bezpieczniejsze. Dziś wyjazd zagranicę wydaje się być dużym ryzykiem, ale nie możemy mieć pewności, że za parę tygodni lepszym rozwiązaniem będzie wynajęcie domu czy aparatamentu na francuskiej wsi, niż pobyt w polskim ale mocno zatłoczonym kurorcie. Mnie samej marzy się to pierwsze, ale decyzję trzeba będzie podjąć tuż przed zaplanowanym urlopem.
2. Kulinarna szkoła niemarnowania i wydajności.
Wzrosło zainteresowanie działkami, ale prawdziwym sprzedażowym hitem czasu zarazy są… piecyki do domowego wypieku chleba. Po zabezpieczeniu rocznych zapasów papieru toaletowego najwyraźniej uznaliśmy, że istnienie piekarni jest podobnie zagrożone jak fabryk środków higienicznych i rzuciliśmy się do produkcji pieczywa. Ja akurat chlebów nie piekę, ale czas epidemii bardzo wpłynął na moją kuchnię. Gotuję więcej i prościej. I też rozkochuję się w węglowodanowych przysmakach z przeszłości. Była już faza na tarty (za tą fazą mój mąż bardzo tęskni), placki ziemniaczane (za tą z kolei tęsknie ja), makarony przyrządzane na milion sposobów, racuchy z jabłkami (kiedyś myślałam, że nie można się nimi przejeść… i miałam rację), naleśniki i kopytka.
A teraz powrót na ziemię – wiele z Was często zwraca mi uwagę, że przepisy które prezentuję na blogu nie są elementem mojego codziennego jadłospisu, bo to przede wszystkim ciasta – pyszne co prawda, ale na śniadanie się nie nadają, placków ziemniaczanych też nie jadam codziennie (niestety). No cóż, zawsze chcę Wam pokazać tutaj coś „ekstra”, a nie coś, co każda z Was zrobi w dwie minuty bez żadnej instrukcji – Czytelniczki pewnie wyśmiałyby takie potrawy. Ale skoro mówimy w tym wpisie o codziennej diecie i „zwykłym wakacyjnym życiu” to głupio byłoby chwalić się przepisem na truskawkowy tort z Prosseco. Pokażę więc Wam nasze przykładowe wakacyjne śniadanie, które modyfikuję w zależności od dostępnych produktów. Podstawą takiego śniadania są moje ukochane (i bezsprzecznie najlepsze) bezglutenowe płatki owsiane. Akurat za granolami nie przepadam, bo niektóre składniki czasem gryzą się z owocami, które akurat mam pod ręką.
Składniki na proste śniadanie dla naszej trójki.
Do wyboru:
jogurt naturalny, maślanka, a dla łakomczuchów gęsta śmietana.
Świeże, sezonowe owoce do wyboru:
truskawki, jagody, borówki (jeśli podajemy dzieciom do 5 roku życia muszą być przekrojone, maliny, morele.
Bezglutenowe płatki owsiane (polecam te, bo są miękkie i łatwe do pogryzienia dla malucha).
Dodatki dla dorosłych do wyboru:
płatki migdałów, orzechy pekan, płatki kokosowe, miód, syrop klonowy.
Gotowanie w domu i powrót do klasyki polskich wypieków i produktów zbożowych to na pewno fajna przygoda, ale za łakomstwem w czasach zarazy kryje się niemałe zagrożenie. W pierwszych dniach zakupowej paniki wiele z nas kupowało mąkę i cukier biorąc pod uwagę w zasadzie nieograniczony czas przechowywania tych produktów. Widząc zalegające zgrzewki mąki siłą rzeczy do głowy przychodziły zapomniane przepisy na wypieki, ciasta i właśnie domowy chleb. Podobno powstał nawet „czarny rynek zakwasu” (z powodu braku drożdży w sklepach ludzie zaczęli handlować domowym zakwasem). Natknęłam się nawet na angielski artykuł pod tytułem „co możesz zrobić z tego całego chleba, który upiekłaś”, gdzie znajdziemy nawet sposób na ulepienie z niego karmnika dla ptaków. Oczywiście, piszę to z lekkim przekąsem (może dlatego, że sama chleba nigdy nie upiekłam), ale tak naprawdę temat marnowania jedzenia nie powoduje uśmiechu na mojej twarzy.
Czuję się więc nieco w obowiązku aby wspomnieć tu słowem o tym, co było bardzo widoczne na początku epidemii – o kupowaniu nadmiaru jedzenia. Marnowanie jedzenia powoduje aż 8% globalnej emisji gazów cieplarnianych, które, jak już powszechnie wiadomo, mają fatalny wpływ na planetę. Nie będę już wspominać o moralnych rozterkach, które pojawiają się na myśl o dzieciach, które tego jedzenia po prostu nie mają. Każdego dnia można marnować mniej jedzenia robiąc rozsądne zakupy, ale teraz pojawiają się jeszcze inne możliwości. Jeśli zdarza Wam się jeść na mieście, albo przechodzić codziennie koło piekarni, to koniecznie zainstalujcie w telefonie aplikacje Too Good To Go, która łączy wszystkich pogromców marnowania jedzenia i daje użytkownikom możliwość kupowania posiłków, które inaczej wylądowałoby w koszu. Aplikacja zrzesza naprawdę sporo znanych lokali (chociażby Starbucks) i nawet w Trójmieście znajdziecie spory wybór. Wystarczy przez aplikację znaleźć piekarnię czy restaurację w pobliżu i złożyć zamówienie, a następnie odebrać posiłek. Dodam jeszcze na koniec (chociaż być może to najważniejsza informacja), że zamówione mogą być nawet trzykrotnie tańsze.
Bardzo często pytacie mnie o to, która z mąk bezglutenowych jest najlepsza. Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Różne rodzaje mąk sprawdzą się przy różnych przepisach (czasem trzeba wymieszać kilka, aby uzyskać odpowiedni efekt). Na zdjęciu widzicie wszystkie moje ulubione mąki bezglutenowe (i płatki owsiane): płatki owsiane bezglutenowe (idealne na śniadanie, ale z masłem i cukrem nadadzą się również jako spody do ciast na surowo), mąka migdałowa (jest dosyć lepka z natury, więc dobrze zwiąże składniki na kruche ciasto, musi być jednak wymieszana np. z mąką owsianą lub kukurydzianą, nada się również na ciasteczka), mąka kukurydziana (polecana jest do wypieku naleśników, ciast, babeczek, chleba, placków, wafli; doskonale nadaje się również do panierowania, na tortille oraz jako dodatek do placków ziemniaczanych, deserów i puddingów; służy jako zagęszczacz do zup i sosów), mąka kasztanowa (polecana do mieszanek z innymi mąkami; nadaje potrawom wyjątkowy smak; polecana do wypieku chleba, ciast, naleśników), mąka gryczana (ma podobne właściwości jak mąka pszenna, ale niestety, nie dorównuje jej smakiem; dobrze traktować ją jako dodatek do innych mąk) i ta najbardziej po prawej stronie – mąka owsiana bezglutenowa (to moja ulubiona mąka bezglutenowa, bo jej smak jest bardzo zbliżony do mąki pszennej). Wszystkie te mąki pochodzą z mojego ulubionego sklepu ze zdrową żywnością – Jadłosfera (jeśli będziecie robić tutaj zakupy to koniecznie kupcie jeszcze to i to).
3. Przez pandemię do kultury.
Ciężko będzie obronić tezę, że koronawirus ułatwił nam dostęp do kultury, z której większość z nas korzystała właśnie w trakcie wakacyjnych podróży. Znajduję tu jednak pewien pozytywny prognostyk na przyszłość. Podobno istnieje zasada, że jeśli chcesz aby Polak w końcu coś zrobił, to po prostu zabroń mu tego. I trochę tak jest w przypadku kultury. Gdy okazało się, że kina, teatry, biblioteki i muzea są zamknięte nagle przypomnieliśmy sobie, że takie miejsca w ogóle istnieją. Tak przynajmniej można wnioskować po opiniach niektórych osób narzekających na antywirusowe obostrzenia. Jeśli mamy czegoś w bród z reguły nie jesteśmy tym zbytnio zainteresowani. Niestety, moja teoria i własne doświadczenia nie idą w parze ze statystykami.
Rzut oka na wyniki wyszukiwań w Google pokazują, że pandemia głód kultury wywołała pozorny. Owszem, w ostatni tydzień marca (czas największych obostrzeń i de facto zakazu wychodzenia z domu bez powodu) wzrosła częstotliwość wyszukiwań frazy „teatr online”, ale nadal była ona 10 razy mniejsza niż w przypadku frazy „przepis na chleb”. Nie poddaję się jednak. W uszach wciąż brzmią mi słowa teściowej o tym, z jakim namaszczeniem traktowała album z dziełami Picassa, który udało się przemycić zza Żelaznej Kurtyny. Wiem też jak zareagowałam, gdy jedna z Czytelniczek podesłała mi (w czasie najbardziej restrykcyjnej kwarantanny) link do „Spaceru po Rzymie śladem dzieł Gian Lorenza Berniniego” od Fundacji Niezła Sztuka. W czasach przed koronawirusem pewnie nie zwróciłabym na to uwagi. Dziś z kolei obejrzałam zdjęcia i przeczytałam ten artykuł z zainteresowaniem i poczuciem wielkiej nostalgii. Może dlatego, że Rzym wydaje się dziś tak odległy? Jedno jest pewne – gdy tam wrócę, obejrzę wszystkie te rzeźby z największym pietyzmem.
moja sukienka – Nago // czapeczka małej – Little Vintage // sukienka małej – Sophie Kids // sweterek małej – Finkewear // Wszystkie wymienione marki są Polskie!
4. Rodzinnie jak nigdy.
Jak już wcześniej wspomniałam, najlepszym sposobem na przekonanie się, jak zmienia się nasze życie, jest śledzenie zmian w sprzedaży poszczególnych produktów codziennego i niecodziennego użytku. Od początku kwietnia, jeśli wierzyć doniesieniom medialnym, hitem są wszelkiego rodzaju place zabaw do samodzielnego montażu, zjeżdżalnie wodne, baseniki – jednym słowem wszystko to, co możemy postawić w ogródku czy na działce letniskowej, by zrekompensować naszym dzieciom zamknięte place zabaw, aquaparki i centra rozrywki. Hitem są także planszówki. Eksperci z branży przewidują, że w wakacje ten trend jeszcze przyspieszy. W wielu firmach nadal obowiązywać będzie praca z domu, umożliwiająca podróżowanie po Polsce bez konieczności brania urlopu. Nikt nie zabroni nam więc wklepywania tabelek w excelu nad jeziorem, albo w bieszczadzkim schronisku (no dobra, w tym drugim przypadku konieczny może być satelitarny Internet). To wszystko w połączeniu z zamkniętymi szkołami może sprawić, że będzie to okres bezprecedensowego zbliżenia się rodziców i dzieci. Oczywiście, to zbliżenie może mieć różny charakter – od awantur sprowokowanych kolejnym dniem męczenia się ze zdalną nauką, po piękne, beztroskie chwile powrotu do tego, co ważne – tu i teraz, my i nasze dzieci. Bez dalekosiężnych planów, dorosłych ambicji, ciągłej gonitwy. Jazda na rowerze, łapanie żab, nauka smażenia kiełbasek nad ogniskiem, podchody, czytanie książek, oglądanie natury w wersji mikro (konik polny na kolanie) i makro (krowa goniąca Portosa), pokazanie czym się różni szczaw zajęczy od zwykłego i jak ugotować z nich pyszną zupę. Mając na uwadze, że niestety dla wielu dzieci więcej czasu z rodzicami to tylko więcej cierpienia i fizycznego bólu, róbmy wszystko, żeby dla naszych dzieci pandemia była strasznym z nazwy, ale w rzeczywistości miłym wspomnieniem z dzieciństwa.
Jestem zresztą przekonana, że tak właśnie będzie. Że gdy za kilkanaście lat, siedząc na kanapie, z kieliszkiem wina i dwoma (albo trzema) spanielami przy nogach, powiem do męża: a pamiętasz te wakacje w czasie pandemii? Były wyjątkowe, prawda?
* * *
192 komentarze
Pani Kasiu dobrze, że jest co wspominać… Pozdrawiam.😘
dodany przez Kasia @ 18 czerwca 2020 o 17:10. #
ZAZDROSZCZE TAKICH SIELSKICH OBRAZKÓW Z NAD MORZA :)
POZDRAWIAM!
♥ http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24054597 ♥
dodany przez Monika @ 18 czerwca 2020 o 18:11. #
asdasd
dodany przez asdad @ 26 czerwca 2020 o 13:22. #
Kasiu wyglądasz pięknie. Myśle ze te wakacje mogą być piękne ponieważ rodzinne. Co roku jeździmy z mężem na zagraniczne wyjazdy z dzieciakami i one to kochają, ale szczerze…. w tym roku nie narzekają bo wakacje są z dziadkami. Co prawda bez buziaków i przytulasow ale zawsze razem. Kasiu jak ma na imię Twoja córka? zdrowia życzę dla całej rodziny!
dodany przez Asia @ 18 czerwca 2020 o 17:39. #
https://www.facebook.com/groups/Neo.grupa/permalink/970114950100350/
Jest tu informacja o płatkach owsianych. Myślę, ze jesli je się często to warto wiedzieć o awidynie, którą zawierają płatki
dodany przez Agata Leszczyńska @ 19 czerwca 2020 o 12:49. #
Ahhh :) podpisuję się pod każdym słowem! Uwielbiam ten blog! Kasiu, Twój sposób opisywania codzienności jest wyjątkowy! Cudownie!!! Pozdrawiam Cię serdecznie!
dodany przez Ann @ 18 czerwca 2020 o 17:44. #
Sweterek małej ,czapeczka Małej -czy Twoja córka ma jakieś imie Kasiu?
Robisz z tego taką tajemnice …
dodany przez asia @ 18 czerwca 2020 o 17:45. #
A jakie to ma znaczenie dla Ciebie? Niech sobie Kaśka zachowa trochę prywatności dla siebie.
dodany przez Zołza @ 19 czerwca 2020 o 15:27. #
Zołzo nie złość się, Asia ma prawo zapytać. A zresztą to żadna tajemnica, w wielu mediach można znaleźć jak na imię ma córcia Kasi.
dodany przez Magda @ 19 czerwca 2020 o 20:03. #
Jak uroczo! Tak sielsko się zrobiło <3
Kasiu każdy wpis po prostu lepszy od poprzedniego (który i tak jest wspaniały) :)
P. S. Zdradzisz co z jesienno-zimową kolekcją?
dodany przez Tosia @ 18 czerwca 2020 o 17:46. #
Tosiu, dzięki! :) Kolekcja zimowa się powoli tworzy, ale czarno widzę ten camelowy płaszcz wiązany :(((((
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:49. #
O nie :( Mimo to mocno trzymam kciuki i wierzę, że się uda go wyprodukować!
dodany przez Tosia @ 19 czerwca 2020 o 12:00. #
a czarny? Taki sam jak camelowy?
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 16:29. #
Uwielbiam takie wpisy, które dodają otuchy i poprawiają nastrój- przyznaję, że jesteś mistrzynią w ich pisaniu, Kasiu :) Potrafisz w nietuzinkowy sposób opisać zwykłe czynności i wydobyć z nich to co najpiękniejsze. A owsianka jest moim ulubionym śniadaniem- jem ją na różne sposoby przez 6 dni w tygodniu od wielu lat 😅 na niedzielę zostawiam szakszukę.
Pozdrawiam całą Twoją rodzinkę 🌻
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 17:57. #
Owszem, teksty Kasi od jakiegoś czasu zyskały na wartości i samym poziomie pisania. Aż dziwne, bo dawniej styl Kasi był dużo słabszy, zdania nie były tak kwieciste, słownictwo nie tak bogate i pojawiały się czasami jakieś błędy. Teraz natomiast poziom jej tekstów nie ustępuje temu z jej książek. Albo bardzo się rozwinęła literacko i dojrzała (w to drugie nie wątpię), albo korzysta, jak bardzo wiele osób zresztą, z pomocy tzw. ghost writer. Tak czy siak, bardzo przyjemnie czyta się jej bloga.
dodany przez Marta @ 20 czerwca 2020 o 11:17. #
Kasiu, jak ja uwielbiam Twoje wpisy! Ileż w nich ciepła, spokoju i takiej zwykłej, codziennej radości :) Zdjęcia – jak zawsze wspaniałe <3
dodany przez Marysia @ 18 czerwca 2020 o 18:07. #
Miło mi! :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 18:23. #
Kasiu, super wpis! :)
dodany przez Ania @ 18 czerwca 2020 o 20:10. #
Chcielismy krotkie wakacje spedzc na wyspie Sylt, ale poniewaz Niemcy spedzaja wakacje tym razem w kraju, to wiecej niz mrzonka. Mieszkajac w malym panstwie, w promieniu 200 km od miejsca zamieszkania mamy pare innych panstw, wiec musimy sie zadowolic jeszcze mniejsza odlegloscia. Okolica pieknna i winna, wiec krotkie wyjazdy do spa wsrod winnic. Take wakacje.
dodany przez Anonim @ 18 czerwca 2020 o 18:10. #
Sylt, moje ciągle jeszcze niespełnione marzenie.
dodany przez Marta @ 20 czerwca 2020 o 11:20. #
Ale fajny pomysł na wpis!
Kasiu, czy możemy jutro spodziewać się sukienki z kokardami? <3
dodany przez Karolina @ 18 czerwca 2020 o 18:27. #
Jutro pojawią się nowości ale to jeszcze nie kokardki :)
Dziękuję za komentarz!
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:25. #
Ja mam ulubiony przepis z tego bloga, który bardzo często pojawia się w moim domu. Wyszukuję go zawsze wpisując “naleśnik holenderski”.
dodany przez sylwia @ 18 czerwca 2020 o 18:39. #
Wypatrzyłam żyrafę ;D
dodany przez Agnieszka @ 18 czerwca 2020 o 18:45. #
Żyrafa zawsze z nami :D
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:26. #
Wirus niewiele u mnie zmienił- od dawna nie lubie wielkich hoteli, hałaśliwych kurortów z dyskotekami i milionem straganów – od dawna na urlop wybieram małe klimatyczne miasteczka , samodzielne domki albo apartamenty – lubię gotować z miejscowych specjałów. Uwielbiam tez w wakacje w Polsce – wiec jednym słowem wielkiej zmiany nie będzie – może poza strachem przed samolotem pod katem zakażenie ;/
dodany przez Ania @ 18 czerwca 2020 o 18:53. #
Z “too good to go” korzystam od 2 miesięcy. Teraz tylko tak kupuję pieczywo i polecam każdemu!
dodany przez Magdalena @ 18 czerwca 2020 o 18:53. #
Super!!!
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:24. #
Kasiu, jak zwykle zachwycam się zdjęciami…. i ubolewam, że tak ich mało 🙈 Zdradzisz, gdzie kupiłaś ten plażowy parasol ? Jest bardzo stylowy 🖤
dodany przez Hanna @ 18 czerwca 2020 o 18:54. #
Dziękuję Haniu! Parasol z Ikea :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:24. #
Kasiu, jak zwykle zachwycam się zdjęciami…. i ubolewam, że tak ich mało 🙈 Zdradzisz, gdzie kupiłaś ten plażowy parasol ? Jest bardzo stylowy 🖤
dodany przez Hania @ 18 czerwca 2020 o 18:55. #
Uwielbiam podróżować, zarówno po świecie, jak i okolicach. Ale trochę przykro mi, że w tym roku nie mogę wybrać się w jakąś dalszą podróż…
dodany przez Anna @ 18 czerwca 2020 o 18:59. #
:(
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:26. #
Pierwsza myśl po przeczytaniu tego fragmentu ” z kieliszkiem wina i dwoma (albo trzema)” że to dalej o winie 😉
dodany przez Małgorzata @ 18 czerwca 2020 o 19:01. #
Hahahaha :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:23. #
….miałam tak samo…:P
dodany przez Kasia @ 18 czerwca 2020 o 20:16. #
I ja :D
dodany przez Karolina @ 18 czerwca 2020 o 21:57. #
Ja też :-)
dodany przez Zołza @ 19 czerwca 2020 o 15:29. #
A ja nie, bo spaniele to najcudowniejsze psy na swiecie;)))))
dodany przez Anonim @ 19 czerwca 2020 o 21:29. #
Za każdym razem czytając Panią, przekonuję się jak skromną, zwyczajną i po prostu fajną jest Pani osobą. z wyrazami szacunku dla Pani i Pani Taty 😃Magda z Bydgoszczy
dodany przez Magda @ 18 czerwca 2020 o 19:08. #
Dziękuję za moc ciepłych słów! :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:24. #
Aleee fajny wpis.. Pzeczytany jednym tchem :) bardzo dobrze i mądrze napisane. Mam podobne odczucia, staram się doceniać to co mamy, a nie tylko żałować co nam zabrano. Ten czas to najlepszy okres na wszystko co było przekładane, co gdzieś umykało, co zawsze znajdowało się na dole listy :)
Pozdrawiam
dodany przez Ilona @ 18 czerwca 2020 o 19:13. #
Przeczytany* :)
dodany przez Ilona @ 18 czerwca 2020 o 19:14. #
Dziękuję i również przesyłam pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:25. #
Cudowny wpis! Aż zatęskniłam za wakacjami na działce, przepysznymi pączkami babci i wieczorami przy ognisku. Mam nadzieję, że te wakacje będą właśnie takie :)
dodany przez Maddy @ 18 czerwca 2020 o 19:23. #
Trzymam za to kciuki! :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:25. #
Droga Kasiu,
Obserwuję twojego bloga już od ponad 7 lat… W końcu zdecydowałam się napisać komentarz – bo dzisiejszy post jest niezwykły. Po przeczytaniu czuję radość, delikatność, spokój i takie ciepło od Ciebie płynące. Dziękuję Ci za cały ten czas, który wkładasz w prowadzenie bloga – mam nadzieję jak najdłużej!
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i całą Twoją rodzinę!
Agnieszka
dodany przez Agnieszka @ 18 czerwca 2020 o 19:33. #
Agnieszko! Uwielbiam gdy piszecie, że po raz pierwszy zostawiacie tu komentarz! To mi się wtedy robi ciepło na sercu! :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 19:37. #
To co napisałaś to fajne przypomnienie dzieciństwa. W sumie tak wlasnie wygladały kiedyś wakacje..Prosto I spokojnie…A jak córka ma na imię Czy to jakaś tajemnica?
dodany przez Momika @ 18 czerwca 2020 o 19:37. #
Nie czytasz Wyborczej? Nawet w Gazecie Wyborczej pisali.
dodany przez Anonim @ 18 czerwca 2020 o 21:19. #
Kasiu, czy możesz zdradzić jaki nosisz biustonosz pod tą sukienką z Nago? Przyznaję, że mam problem z doborem..
dodany przez Ilona @ 18 czerwca 2020 o 19:41. #
Zwykły cielisty i opuszczam ramiączka tak aby rękawki je zasłoniły.
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:49. #
Haha, Kasiu, ja jestem z Gdańska i mimo, że jestem kilka lat młodsza od Ciebie mam podobne wspomnienia z dzieciństwa, a moi rodzice nadal mają działkę obok Sulęczyna i w tym roku w końcu udało mi się tam wybrać! :D <3
dodany przez Klasyczniej @ 18 czerwca 2020 o 19:43. #
:))
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 20:26. #
naprawdę świetnie to ujęłaś Kasiu. Szczególnie trafnie ten pęd… jakie to prawdziwe. pozdrawiam
dodany przez ania @ 18 czerwca 2020 o 19:55. #
Drazni mnie troche takie podejscie do zycia, ze zawsze trzeba cos robic i ze wszystko musi byc zawsze udane. Ludzie wkladali mnostwo energii w podrozowanie, teraz kiedy nie bardzo mozna, spedzaja jeszcze wiecej czasu na organizowaniu atrakcji zastepczych (i oczywiscie musza sie tym pochwalic). A nie mozna po prostu nic nie robic? Wszystko od poniedzialku do niedzieli i od rana do wieczora musi byc takie instagramowe? Nuda tez jest super! I jest bardzo tworcza!! Umysl jest po niej super odswiezony!!!
dodany przez Anonim @ 18 czerwca 2020 o 19:55. #
Dziękuję za komentarz i życzę zatem mnóstwo nudy w te wakacje! :)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 20:26. #
Bardzo mądry i ciepły wpis. Uwielbiam 💛
dodany przez Anna @ 18 czerwca 2020 o 20:01. #
Czesc czy nie uważasz Kasiu że nagonka medialna i straszenie ludzi tym całym koronawirusem jest zwyczajnie przesadzona. Jeśli tylko porównać liczbę zgonów z poprzednich lat widać ze jest ich mniej w tym roku. Gdzie ta cała pandemia…. ja rozumiem każda śmierć jest straszna Ale są też inne choroby A świat zatrzymał.sie na wirusie to trochę przerazajace bo chcą zmienić nam nasze normalne życie.
dodany przez Iza @ 18 czerwca 2020 o 20:03. #
Już ktoś podjął u mnie na Instagramie ten wątek. Odsyłam do tamtej dyskusji. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 20:25. #
Kasiu, zauwaz prosze, ze od jakiegos czasu dostep do instagram jest mozliwy jedynie dla zarejestrowanych czytelnikow. Nie kazdy, kto lubi twojego bloga, popiera instagram i ma ochote zalozyc konto, jedynie po to, aby przeczytac sygnaly blogowych wpisow.
dodany przez Anonim @ 18 czerwca 2020 o 21:44. #
Popieram tez uwielbiam czutac bloga i ogladać zdjecia ale sama nie mam potrzeby posiadania instagrama i dzielenia sie swoja prywatnoscia i zdjqeciami. Pomysl o takich osobach i nie odsyłaj nas na insta.
dodany przez Magdalena @ 18 czerwca 2020 o 22:30. #
Przecież aby przeglądać instagram wystarczy konto, nie trzeba tam nic wstawiać i udzielać ;)
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 16:33. #
Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 16:33, jednak nie kazdy popiera instagram, facebook, nie kazdy chce sie rejestrowac, podawac swoje dane, nie ma zaufania do tego portalu etc.
dodany przez Anonim @ 19 czerwca 2020 o 23:22. #
Katarzyno z 19 czerwca A MOŻE PO PROSTU NIE CHCĄ TAM MIEĆ NAWET KONTA? Piszesz jakby Instagram był dla Ciebie jedynym oknem na świat.
dodany przez Jagoda @ 20 czerwca 2020 o 10:15. #
Niektórzy* nie chcą. Zjadło mi wyraz.
dodany przez Jagoda @ 20 czerwca 2020 o 10:16. #
Magdaleno, też nie mam Instagrama ale można korzystać z różnych ‘Instagram viewer’. Nie kojarzę z jakiego ostatnio korzystałam (niektóre są gorsze bo włączają się od razu jakieś nachalne reklamy chatów) ale można przy takich stronach wyszukać konkretnego profilu i mieć możliwość sprawdzić komentarze czy zapisać zdjęcie nie mając konta na insta. Pozdrawiam!
dodany przez Patrycja @ 20 czerwca 2020 o 22:07. #
Yy słucham? Jedyne okno na świat? Napisałam, że nie trzeba tam nic upubliczniać. Nie chcesz, nie zakładaj, nikt nie każe, ale też uważam że nie ma sensu powielać dyskusji, która już się odbyła.
dodany przez Katarzyna @ 21 czerwca 2020 o 15:20. #
Problem w tym, ze nasze zycie nie bylo normalne! Czlowiek niszczac permanentnie nature przekroczyl granice i zbyt blisko zblizyl sie natury. Pandemia convid19 jest jedynie konsekwencja wycinki lasow deszczowych. Jak trzeba byc glupim, aby wycinac lasy i Puszcze Bialowieska. Zobacz video Wajraka jak tam wyglada po wycince, a zrozumiesz sens zycia czlowieka w zgodzie z natura.
dodany przez Anonim @ 18 czerwca 2020 o 21:33. #
Tylko żeby ten wirus rzeczywiście powstał z natury, w co powatpiewam….o ile w ogóle jest jakiś nowy. Korona były są i będą, są tylko teraz nowe testy… No cóż wpływu na to nie mamy. I insta też nie chce mieć. Pozdrawiam Kasia piękne zdjęcia…
dodany przez Iza @ 19 czerwca 2020 o 07:44. #
Wmówiona wszystkim „obecna pandemia” jest narzędziem, dzięki któremu wywołano światowy kryzys. Jak wiadomo, kryzysy służą wprowadzaniu nowych, szybkich zmian. Nadszedł czas na nowy międzynarodowy porządek i ład gospodarczy, ekonomiczny oraz społeczno-kulturalny. Życzę wszystkim dużego dystansu do otaczającej nas rzeczywistości, ponieważ z bliska widzi się najmniej.
dodany przez Mona @ 19 czerwca 2020 o 22:56. #
Mono, nie życzę Ci, żebyś Ty albo ktokolwiek z Twoich bliskich stał się ofiara “wmówionej wszystkim obecnej pandemii”. Wbrew pozorom to zupełnie realne zagrożenie zdrowia publicznego, bez względu na to, co twierdza różni “oświeceni”.
dodany przez Zołza @ 21 czerwca 2020 o 12:03. #
Zgadzam się.
dodany przez Iza @ 21 czerwca 2020 o 13:15. #
Kasiu, jesteś wyjątkowa :)
dodany przez Anna @ 18 czerwca 2020 o 20:04. #
;)
dodany przez Katarzyna @ 18 czerwca 2020 o 20:24. #
Pani Kasiu, z przyjemnością się czyta Pani wpisy:) Mam pytanie o Pani półki na książki w salonie. Jaka jest ich głębokość i wysokość? Ma Pani pięknie urządzone mieszkanie;) A półki z ksiażkami zawsze przyciągają moją uwagę. Pozdrawiam serdecznie:)
dodany przez Magda @ 18 czerwca 2020 o 20:11. #
Ojej już nie pamiętam tych wymiarów niestety :/. A nasz centymetr został zeżarty przez Portosa :((
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:31. #
Bardzo fajny wpis . Przeczytałam jednym tchem i zrobiło mi się ciepło na ❤️ 🙂. Kasiu, możesz napisać skąd klapki na ostatnim zdjęciu ?
dodany przez Natalia @ 18 czerwca 2020 o 20:14. #
Kasiu cudowne to zdjęcie z Mamą. Niedawno gdzieś widzialam, że pisali, że Twoja mama robiła zakupy w godzinach dla seniorów. I pomyślałam sobie, nie mają o czym pisać, mi też zajęło żeby to wszystko ogarnąć :) dopiero potem się zorientowałam że mieści się w grupie :) bardzo młodo wygląda. Życzę jej wszystkiego dobrego i pozdrawiam!
dodany przez Asia @ 18 czerwca 2020 o 20:44. #
Jaki ciepły i pełen optymizmu artykuł ❤️ Tak, dla mnie pandemia to zdecydowanie wniosek co jest w życiu najważniejsze – rodzina ❤️
dodany przez Beata @ 18 czerwca 2020 o 20:44. #
Cudny wpis ♥️ Czekam bardzo na sukienkę z wiązaniem ale pewnie nie zdążę 🤭
dodany przez Marzena @ 18 czerwca 2020 o 20:45. #
Kasiu, jeszcze jeden absolutny hit tego sezonu to rowery! Z jednej strony, bo jest to rozrywka na świeżym powietrzu, z reguły z dala od ludzi, no i i zawsze jakaś “zastępcza atrakcja” dla znudzonych dzieci. Z drugiej, bo u producentów są wielkie przestoje w fabrykach, a i popyt – jak wspomniałam – ogromny. Na początku maja szukałam roweru dla dziecka najpierw ze śrendniej półki, potem już z wyższej i niemal wszytsko schodziło na pniu.
dodany przez e. @ 18 czerwca 2020 o 20:57. #
„Wszystkie wymienione marki są Polskie”…. dobrze ze piszesz bo jak polskie nie brzmia. Skad ta mania na angielskie nazwy? Tylko Nago daje tu rade.
dodany przez Małgosia @ 18 czerwca 2020 o 21:42. #
Małgosiu…make life easier też jest angielską nazwą. Chodzi o to by trafiać do szerszej grupy odbiorców. Tak samo robią producenci odzieży, kosmetyków a także usługodawcy. Nie jest to niczym niezwykłym, zadziwiającym czy wymyślnym. Wszak biznes pochodzi od “business”.
dodany przez Anonim @ 19 czerwca 2020 o 08:52. #
Ale “polskie” powinno być chyba napisane małą literą…
dodany przez Jag @ 19 czerwca 2020 o 17:13. #
Nie chcę tutaj otwierać puszki Pandory, ale niech mi ktoś wytłumaczy po co łapie się żaby (i czy aby na pewno jest to ekologiczna rozrywka? :P )
Serio, po prostu nigdy tego nie robiłam i trochę mnie zdziwiło wyliczenie tego jako jednej z typowych rodzinnych rozrywek, ale być może niesłusznie, po prostu nic o tym nie wiem.
dodany przez Karolina @ 18 czerwca 2020 o 22:00. #
Kasiu, jak zwykle zachwycasz prostotą, estetyką i klasą! Obserwuje Twojego bloga od początku jego istnienia i NIGDY mi sie nie znudzi! Uwielbiam Twój styl bycia oraz pisania. Jesteś dla mnie prawdziwą inspiracją:) Pozdrawiam ciepło!:)
dodany przez Żaneta @ 18 czerwca 2020 o 22:03. #
Kasiu, już któryś raz po przeczytaniu Twojego tekstu jestem zachwycona, jak pięknie można postrzegać świat. Bije z niego takie ciepło jak z wpisów Last Month. Masz niesamowitą wrażliwość. Dziękuję.
Mnie epidemia zmusiła do przerzucenia się na rower (chociaż nigdy szczególnie za rowerem nie przepadałam). Prawie w ogóle już teraz nie korzystam z komunikacji miejskiej, do pracy czy sklepu jeżdżę tylko rowerem. Mam nadzieję, że ten nawyk mi zostanie. Skorzystałam także, wybierając się do kilku muzeów, które zwykle są szalenie zatłoczone i terminy na zwiedzanie są zarezerwowane na miesiąc do przodu. Teraz gdy nie ma turystów, można się wybrać z dnia na dzień i nie zwiedzać w tłoku.
Chciałabym zaplanować wakacyjny wyjazd w okolicy. Może Czytelniczki podpowiedzą jakieś ciekawe, niezbyt turystyczne miejsca w Małopolsce? Mieszkam tu dopiero od niedawna i jeszcze nie znam za dobrze okolicy, a internet proponuje głównie znane, zatłoczone miejsca (Zakopane itp.).
dodany przez Karola @ 18 czerwca 2020 o 22:05. #
polecam Beskid Wyspowy (okolice Limanowej) – widoki zapierające dech, a wokół cisza i spokój! :)
dodany przez Natalia @ 19 czerwca 2020 o 13:12. #
Polecam – agroturystyka w Beskidzie Wyspowym :) http://www.millerowka.pl/
dodany przez Makiado @ 20 czerwca 2020 o 11:33. #
Szczawnica, Rąbka, moja miejscowość Mszana Dolna i otaczające nas góry czyli Beskid Wyspowy…. Tanio, mało ludzi 60km od Krakowa Zapraszamy
dodany przez Justyna @ 20 czerwca 2020 o 16:41. #
Kasiu, jeśli tak bardzo lubisz jeść racuchy, to następnym razem zamiast jabłek polecam wrzucić do ciasta pokrojone w plasterki banany. Rozpływają się w ustach ;)
dodany przez Małgorzata @ 18 czerwca 2020 o 22:09. #
Witam! Ja w kwestii wypieku chleba – jestem w grupie piekącej:D Piekłam, jak moja córeczka była mała i pierwsze pieczywo, jakie otrzymała, to był mój, domowej roboty, chleb. Podczas pandemii wróciłam do wypieku z bardzo prostej przyczyny – chciałam maksymalnie ograniczyć wyjścia do sklepu. Po pieczywo trzeba wychodzić przynajmniej co drugi, trzeci dzień. Zakupy robiliśmy co 10 dni. Tak więc nie zagrożenie istnienia piekarni, a racjonalne, odpowiedzialne podejście spowodowało, że tylu ludzi zaczęło piec własny chleb:)
dodany przez elle @ 18 czerwca 2020 o 22:22. #
Kasiu.cudowny wpis i zdecydowanie kazdy punkt pokazuje rzeczywistosc. te wakacje moga byc zdecydowanie bardziej sportowe rowniez ale i zdrowotne poniewaz z gonitwy i pedu za zaliczaniem kolejnych miejsc czasu na sport bylo mniej!
Jesli chodzi o przepisy maczne, badz jakiekolwiek inne -zawsze na nie czekam. Nie mieszkam na codzien w Polsce za wyjatkiem tej sytuacji zwiazanej z covidem (mieszkalam w Brukseli -5lat) obecnie mieszkam w Hiszpanii, i tesknic za bruksela i za wypiekami, ktore tez sa maczne ale zupelnie inne od tego co serwuja w Polsce (za wyjatkiem doslownie kilku miejsc..). Dlatego bardzo ciesza mnie nowe przepisy z ktorych korzystam!Tarta z matcha pyszna! pzdr
dodany przez kasia @ 18 czerwca 2020 o 22:23. #
Kasiu co mogłabyś polecić z jadłodajni na dzień ojca? Wyręczam w tym 14-sto miesięcznego Bąbla;) Mąż lubi eksperymentować w kuchni, pamietam, że kiedyś wspominałaś coś o marokanskiej paście?
dodany przez Asia @ 18 czerwca 2020 o 22:26. #
Pani Katarzyno a może udało by się wynegocjować kod rabatowy w Little Vintage? Piękne mają ubranka tylko ceny odstraszają.
dodany przez Monika @ 18 czerwca 2020 o 22:28. #
Kasiu !
Hak zawsze świetny wpis, masz absolutna racje z
ta pogonią za prostota…dla mnie samej nawet mój ogród cały obsadzony w cudownie pachnących petuniach jest czymś, czym zachwycam się nieustannie i chociaż czasem wydaje mi się to przesada to uwielbiam właśnie ta prostotę , pola, kwiaty… a w tym roku po raz pierwszy wraz z mężem i 5 letnia córeczka wybieramy się na urlop pod namiot (tak bez łazienki i wanny Haha ) i naprawdę nie mogę się tego doczekać !!!
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Kasiu i wszystkie czytelniczki :-)
PS . Zdradzisz jak na imię ma ta Twoja kruszynka ?
dodany przez Magda @ 18 czerwca 2020 o 22:43. #
Ty tez nie cztasz Wyborczej? Przeciez nawet w Gazecie Wyborczej pisali.
dodany przez Anonim @ 19 czerwca 2020 o 00:11. #
Nikt już tego nie czyta
dodany przez aska @ 19 czerwca 2020 o 17:14. #
Pisz za siebie, aska.
dodany przez Zołza @ 19 czerwca 2020 o 21:16. #
Ależ się go wyjątkowo czytało! Z każdym akapitem artykułu uśmiechałam się coraz szerzej. Te wakacje będą wyjątkowe, na pewno! Pozdrawiam gorąco :)
dodany przez Jagoda @ 18 czerwca 2020 o 23:00. #
Przepiękny wpis. Ostatnie zdania mnie rozczuliły ♥️
dodany przez Ewa @ 18 czerwca 2020 o 23:01. #
Ostatnie zdania mnie rozczuliły ♥️
dodany przez Ewa @ 18 czerwca 2020 o 23:01. #
Proponuję Willi Wincent przypomnieć zasady języka polskiego – POKOI a nie pokoji…. aż oczy bolą… i odstraszają… i nie jest to hejt.
dodany przez Ola @ 18 czerwca 2020 o 23:05. #
Chciałam podpytać o to śliczne ubranko córeczki w wisienki że zdjęcia z owsiankami 🙂?
dodany przez Lidka @ 18 czerwca 2020 o 23:17. #
to piżamka od Konges :)
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:48. #
Uwielbiam Twoje długie wywody edukacyjno-refleksyjne :).
Życze wszystkim żeby te wakacje byly wyjatkowe!
dodany przez B. @ 18 czerwca 2020 o 23:20. #
Nawiązując do wątku o kulturze… Myślę, że jest pewna nadzieja dla społeczeństwa. Pracuję w położonym w Wielkopolsce muzeum rezydencjonalnym z dużym parkiem angielskim wokół. Od dnia otwarcia po okresie lock down’u przeżywamy oblężenie, jakiego nie znaliśmy w poprzednich latach. Widać wyraźnie, że każdy chce gdzieś wyjechać (do nas jest niestety daleko z każdego większego miasta) choćby na chwilę, na jedno popołudnie.
dodany przez Sylwia @ 18 czerwca 2020 o 23:22. #
Pani Kasiu,
Post jak zwykle czyta się niezwykle przyjemnie, ale muszę przyznać że stylizacja małej damy, a zwłaszcza ta czapeczka ujęła mnie najbardziej !
dodany przez Łucja @ 19 czerwca 2020 o 00:29. #
Przepiękne zdjęcia Kasiu! Tam gdzie jestescie we 3 z mama wspaniale, wszystkie do albumu. W tym roku równiez bede eskplorowac najblizsze zakatki na poludniu kraju:) moze wreszcie uda mi sie zrobic porządek ze zdjęciami. Mam pytanie- czy do albumu z Luiluk lepiej uzyc kleju czy przylepcow? Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Marta @ 19 czerwca 2020 o 08:02. #
Dziękuję Marto! Co do albumu – ja wolę przylepce!
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:29. #
Niezmiennie pięknie, delikatnie i beztrosko :)Cudowne ujęcia!
Czy mogę wiedzieć skąd te cudowne koszyki? Wiem, że było to już kiedyś w poście ale nie mogę znaleźć :)
dodany przez Sylwia @ 19 czerwca 2020 o 08:41. #
Sylwio, jeden kosz kupiłam w Brukseli (ale mam też bardzo podobny od heidi_hawaii_bags (podaję profil na insta gdzie można składać zamówienia na najróżniejsze kosze), a drugi, ten mniejszy jest od polskiej marki RobotyReczne :)
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:48. #
A ten piekny parasol plażowy? Gdzie można znaleźć? O ile ładniejsze byłyby polskie plaże z takimi akcesoriami 🥰
dodany przez Ola @ 20 czerwca 2020 o 21:34. #
Z ikea :)
dodany przez Katarzyna @ 21 czerwca 2020 o 17:51. #
Kasiu, czy mogłabym Cię prosić o polecenie polskiej marki odzieżowej z ubrankami do chrztu tyle ze dla chłopca? Pozdrawiam ciepło, uwielbiam czytać twoje wpisy😀
dodany przez Kasia @ 19 czerwca 2020 o 09:28. #
Hmmm a little vintage nic nie ma?
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:32. #
Ja zawsze wolałam ciche, małe miejsca, z dala od ludzi na wakacje, a nie dalekie podróży do kurortów, więc wirus nie zmienił za bardzo moich planów;)
dodany przez Magdalena @ 19 czerwca 2020 o 09:30. #
Obudzily sie we mnie wspomnienia z dziecinstwa. Czuje zapach ziemniakow pieczonych w ognisku, siedzac wokol wujek opowiadal nam “straszne “historie, albo spiewalismy przy akompaniamecie gitary. Jeju, jakie to byly cudowne lata! Jak badzo chcialabym cofnac czas! Czuje spracowane dlonie mojej ukochanej babci trzymajace moje (juz odeszla i nigdy juz nie poczuje jej dotyku i zapachu, a pachniala miloscia). Lzy poplynely strumieniem teskniac do tamtych lat, a kosci zostaly rzucone! W sierpniu pakuje walizy i jade odkrywac moje stare katy na nowo.
Kasiu, tobie i twojej rodzinie zyciie zdrowia, oraz pieknego swojskiego lata.
dodany przez Ags (Agnieszka) @ 19 czerwca 2020 o 09:41. #
Agnieszko! Dziękuję za ten komentarz! Wzruszył mnie!
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:28. #
Zwiedziłam kawał Europy, Azji i nawet Afryki i bardzo cieszę sie z tych wspomnień. W tym roku sielskie wakacje 120 km od domu i też super. Polska jest taka piekna!
W tekście zwróciłam uwage na fragment o tym,że nie wszystkie dzieci moga sie czuc bezpiecznie w swoim domu rodzinnym. Ja byłam takim dzieckiem. Alkohol, przemoc taty. Wyrwałam sie z domu rodzinnego w wieku 19 lat jak strzła i tak frunę przez życie. Swoje dzieci kocham, tulę i powtarzam,że zawsze maja w domu bezpieczne miejsce. Bardzo mnie boli kiedy słyszę o krzywdzie dzieci ze strony najbliższych:-(((((
dodany przez Beata @ 19 czerwca 2020 o 09:57. #
W czasach kiedy liczy sie juz tylko fotka/stories i inne “apki” do zdjec i minivideo, taki blog to na prawdę coś wartościowego. Piękne zdjecia sa tu zawsze ale można (na szczęście) przeczytać troche treści na fajnym poziomie. Marka odzieżowa też bardzo wiarygodna- a to ważne w dzisiejszych czasach, bo w dobie epidemii pare firm wpadło wizerunkowo i bardzo dobrze. W przypadku marki pani Kasi od początku widać, że tu nie ma ściemy. Pozdrawiam Ania
dodany przez Anna @ 19 czerwca 2020 o 10:09. #
Dziękuję Pani Aniu :)
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:26. #
Piękny i mądry wpis, dziękuję <3
dodany przez Magda @ 19 czerwca 2020 o 10:27. #
A jakieś konkretne namiary? czy to już reklama? ;)
dodany przez Jola @ 19 czerwca 2020 o 11:57. #
Kasiu, czytam Twojego bloga od początku, dzięki temu co piszesz zmieniłam swoją szafę i podejście do piękna wokół nas: przedmiotów, kadrów, uważności, dobrych chwil. Mogłabym pod każdym postem pisać: brawo! Dziś piszę pierwszy raz, bo nie mogę się powstrzymać od komentarza na temat… podziwiania natury w wersji mikro i makro: i krowy goniącej Portosa. Bardzo lubię Twoje poczucie humoru, obraz który wywołałaś w głowie będzie rozbawiał długo :D Mistrzostwo! Dziękuję za kolejny uśmiech od ucha do ucha. Pozdrawiam :)
dodany przez Basia @ 19 czerwca 2020 o 10:30. #
Basiu! Cieszę się, że tu zaglądasz! Dzięki takim słowom moja praca jest czystą przyjemnością :).
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 10:33. #
Kasiu a wy jecie te płatki “na surowo”? Bo ja zawsze na noc je zalewam jogurtem żeby zmiękły.
dodany przez Kasia @ 19 czerwca 2020 o 11:18. #
Kasiu, te płatki które polecam same w sobie są tka miękkie, że nie czuję potrzeby aby je dodatkowo namaczać – ale co kto lubi :)
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:46. #
przeczytałam z przyjemnością :) Ja wybieram się w wakacje do 3miasta, po raz pierwszy jako mama wiec proszę o polecenie fajnych knajpek baby friendly :)
dodany przez Marcelina @ 19 czerwca 2020 o 11:21. #
Hej Marcelino, wydaje mi się, że większość restauracji do których chodzimy przyjaźnie patrzy się na dzieci :). Ale takie stricte dla rodziców z dziećmi nie znam ;?.
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 11:46. #
Super wpis, taki nastrojowy… :) Mnie jednak zastanawia to, że wszyscy tak nagle rezygnują ze wszystkich dalszych wyjazdów lub zaczynają oponować co do ich słuszności. Równie dobrze możemy zachorować na polskiej wsi czy nad polskim morzem. Ceny w Polsce również mocno podskoczyły jeśli chodzi o żywność, dania w restauracji czy hotele. Rozumiem, że może wylot nie jest zbyt bezpieczny zarówno dla zdrowia jak i psychiki patrząc na to co się stało w Grecji z turystami po wyrywkowym zrobieniu testów, ale czy koniecznie trzeba rezygnować z wyjazdu, np. własnym samochodem? Taka podróż też może być dużo przyjemniejsza ze względu na to, że nie będzie się tak pędziło do wyznaczonego miejsca, a po drodze zobaczy się wiele ciekawych rzeczy. Zaznaczę, że rozumiem wszystkich, którzy się boją lub mają malutkie dzieci i nie chcą nikogo narażać, ale też nie piętnuję tej drugiej grupy (w której sama się znalazłam) i planuję urlop za granicą. Czytając tylko artykuły o tym, że trzeba się skupić na Polsce i jej pięknych okolicach mam wrażenie, że co niektórzy chcą wywołać w nas lekki strach przed ruszeniem dalej. Tylko zastanawia mnie – dlaczego?
dodany przez Marta @ 19 czerwca 2020 o 12:00. #
Może kwestia ubezpieczenia zdrowotnego i koniecznej ewentualnej hospitalizacji. Wszystko się może zdarzyć, ale oczywiście z drugiej strony wszystko może być dobrze. W każdym razie w przypadku mojej rodziny chodzi o kwestie ubezpiecznia i obaw przed komplikacjami związanymi z koniecznościa izolacji na obczyźnie w razie dodatniego testu, czy kwarantanny.
dodany przez Beata @ 19 czerwca 2020 o 18:09. #
To prawda. Na taką podróż zawsze trzeba się inaczej przygotować niż we własnym kraju. Ja nigdy nie wyjeżdżam bez ubezpieczenia, a jego koszt doliczam do całkowitego kosztu wakacji. Karta EKUZ nie chroni nas w 100% i warto sprawdzić na stronach internetowych co nam daje. Często jest błędnie interpretowane, że jak ją mamy to również mamy pełną ochronę za darmo, co jest nieprawdą. Fakt ewentualnej kwarantanny też nie nastraja pozytywnie i dokładnie nie dalej jak wczoraj rozmawiałam o tym z mężem. W tym przypadku postanowiliśmy wykupić polisę na wyjazd z terminem o dwa tygodnie dłuższym na wypadek gdyby coś się wydarzyło. W moim wcześniejszym komentarzu bardziej chodziło mi o to, dlaczego w pewien sposób dyskryminuje się osoby wyjeżdżające za granicę. Kwestia i ubezpieczeń i samopoczucia podróżujących na nikogo innego nie wypływa. I tak jak napisałam niestety wirusem mogę zarazić się wszędzie, nawet od sąsiada w klatce. Stąd takie moje rozmyślania na ten temat.
dodany przez Marta @ 22 czerwca 2020 o 12:20. #
Jak zawsze dlugi i niezwykle ciekawy wpis 🙂Ja trochę z innym pytaniem odnosnie bajeczek dla dzieci,bo kiedyś zamieściła pani post z fragmentem z jakiejs bajki dla dzieci ( rymowanki na dobranoc i nie tylko) z tego co pamiętam.Czy moge prosić o tytuł i autora?Z góry dziękuję
dodany przez Ewa @ 19 czerwca 2020 o 13:03. #
Panie Ewdo, tych książeczek na blogu już trochę było i nie pamiętam o którą chodzi ;\. Ale jako dobranocka dobrze sprawdzi się “Pucio mówi dobranoc” z tego wpisu:
https://makelifeeasier.pl/inne/kilka-rzeczy-ktore-sprawilo-ze-moje-macierzynstwo-stalo-sie-jeszcze-piekniejsze/
dodany przez Katarzyna @ 21 czerwca 2020 o 17:53. #
Kasiu, piękny wpis..jakoś mnie wzruszył :)
P.S udało mi się dziś kupić czerwoną sukienkę z MLE jupi!
dodany przez Marta @ 19 czerwca 2020 o 13:20. #
Witaj.
Kasiu weszlam na Twoja stronę mle ….sukienki zapierają dech w piersi. Chciałabym móc sprawdzic jak bym w nich wyglądała. Chodź raczej nie uda mi się u Ciebie nic kupić jest mi trochę żal że dobra jakoś jest nie na moją kieszeń….uwielbiam Twojego bloga, twój takt,Twój styl….Może kiedyś skuszę się na podkoszulek
pozdrawiam i ściskam
Monika
dodany przez Monika @ 19 czerwca 2020 o 13:54. #
Jak zwykle z przyjemnością przeczytałam wpis, odrywając się na chwilę od pracy. Przy okazji tyle wspomnień z dzieciństwa przebiegło przez głowę. Wzruszyłam się, uśmiechnęłam a przy końcu uśmiałam jak norka wyobrażając sobie biednego Portosa uciekającego przed krową… Wszystkiego dobrego. Pozdrawiam
dodany przez Monika @ 19 czerwca 2020 o 14:43. #
Dziękujemy za wzmiankę oraz przepis na pyszne i pożywne śniadanie :) Bardzo ciekawy artykuł, jak zawsze oczywiście. Pozdrawiamy!
dodany przez Zuza z Noclegowo.pl @ 19 czerwca 2020 o 14:56. #
Cześć Kasiu,
Czytam Twojego bloga od około siedmiu lat i dopiero dziś zostawiam pierwszy komentarz. Mieszkam na stałe w Barcelonie i choć w Polsce bywam jedynie kilka razy w roku, staram się być na bierząco z wydarzeniami. Nie chcę się rozpisywać na temat polityki, ale chciałam tylko zaznaczyć, że popieram zdecydowanie Twoje zdanie w sprawie tego, co wyprawia aktualny rząd.
Wraz z moim chłopakiem na te wakacje zaplanowaliśmy właśnie takie mikro podróże po Katalonii i jutro wyruszamy w pierwszą, na Costa Brava! Mieszkam w Hiszpanii od 6 lat i choć zwiedziłam już bardzo dużo, jest jeszcze wiele miejsc, które warto odwiedzić, dlatego przygotowaliśmy całą listę na lato :)
Chcę również napisać, że bardzo przyjemnie czyta się Twojego bloga i bardzo podoba mi się sposób, w jaki ewoluował. Subtelnie ale jednak bardzo! Pamiętam pierwsze wpisy które skupiały się głównie na modzie. Lubię czerpać inspirację z Twoich kolekcji MLS, ale równie przyjemnie czyta mi się inne lifestylowe wpisy. Dlatego cieszę się, że ostatnio na blogu pojawiają się artykuły o zróżnicowanej tematyce.
MLS jest jednym z zaledwie dwóch blogów, które śledzę. Wszystko teraz przeszło na Instagrama i choć sama z niego korzystam, cieszę się, że są jeszcze blogerki takie jak Ty, które podchodzą do swojego bloga z ogromnym sercem i nie traktują go tylko jako miejsce do brandingu. Bardzo lubię autentyczność i lekkie pióro na Twoim blogu oraz więź, jaką stworzyłaś ze swoimi czytelniczkami.
Dziękuję Ci za te 7 lat i oczywiście będę dalej czytać! Gratuluję wspaniałej rodziny (uwielbiam Portosa!) i pozdrawiam ze słonecznej Barcelony ;)
dodany przez Milena @ 19 czerwca 2020 o 16:29. #
Co to jest mls ?
dodany przez Anonim @ 20 czerwca 2020 o 09:55. #
Dobra robota👍
dodany przez Paulina @ 19 czerwca 2020 o 16:33. #
Także uważam, że te koronawirusowe wakacje będą wyjątkowe ;) W ogóle uważam, że ten wirus mentalnie dał mi bardzo dużo pozytywów. Nigdy w życiu nie miałam tyle wolnego czasu, nie mówiąc o czasie tylko we dwoje spędzonym na home office. Dzięki wirusowi i zakazowi spotkań, zgromadzeń, gdzieś tam naturalnie wyklarowało się, kto jest dla nas tak naprawdę ważny, do kontaktu z kim nas ciągnie. Pewnie nie udałoby mi się namówić narzeczonego na wyjazd w polskie góry, pewnie nie upiekłabym tylu chałek i domowych bułek ;) Każdy czas jest dobry, jeśli sobie na to pozwolimy!
dodany przez Katarzyna @ 19 czerwca 2020 o 18:19. #
Kasiu!! W końcu otworzyłam przesyłkę z białym t-shirtem, który zakupiłam od MLE. I jestem strasznie podekscytowana z tego względu, że jest jak szyty na miarę. Jestem osobą z nadwagą i bardzo ciężko jest mi znaleźć coś co będzie dobrze leżało (mam rozmiar L lub XL). Rękawki są fantastyczne nawet już się nie wstydzę moich rąk w t-shircie z krótkim rękawem:-). Zamówiłam od razu drugi. Gratuluję Ci serdecznie całej kolekcji i dziękuję bo znalazłam w końcu idealny t-shirt!
dodany przez Basia @ 19 czerwca 2020 o 18:47. #
A jagody i borówki to chyba to samo? Po krakowsku zawsze borówki 😊pozdrawiam ciepło.
dodany przez Danuta @ 19 czerwca 2020 o 19:26. #
Jagody i borówki amerykańskie, dwa różne owoce :) jagody drobniejsze i ciemniejsze, borówki większe.
dodany przez Patrycja @ 20 czerwca 2020 o 22:20. #
Jagody leśne są czerwone a borówki to borówki, polskie czy amerykańskie – kwestia odmiany…
pozdrawiam!
dodany przez Ania @ 22 czerwca 2020 o 12:39. #
haha, jest dokładnie odwrotnie niż napisałam… przepraszam :)
dodany przez Ania @ 22 czerwca 2020 o 12:43. #
,,krowa goniąca Portosa” 😀 dziękuję za wywołanie uśmiechu na twarzy 😘
dodany przez Ewa @ 19 czerwca 2020 o 20:13. #
Bardzo madrze napisane ;) tak blisko mamy tyle pięknych miejsc, ktore warto zobaczyc…. ja w lipcu bede w Waszym pieknym Trójmieście 😍 pozdrowienia z Mazur 🤗
dodany przez Dorpta @ 19 czerwca 2020 o 20:21. #
hej, co oznacza szare kółko z ptaszkiem na messengerze ? obok pisze (dostarczona), tzn, że była przeczytana czy nie ? czy mogła być przeczytana i nadawca ukrył ten fakt ?
dodany przez elle @ 19 czerwca 2020 o 22:07. #
Daj już spokój… 🤦🏼♀️
dodany przez Anonim @ 21 czerwca 2020 o 07:17. #
Hej Kasiu, wspanialy wpis:} mam wielka prosbe.. prosze czy bylaby mozliwosc abys podzielila sie tytulami ksiazek jakie czytasz coreczce? Mam pare ksiazek ktore wychwycilam ze zdjec i sa trafione w dziesiatke! Jezeli to za duzy klopot to przepraszam, pozdrowienia!
dodany przez Asia @ 19 czerwca 2020 o 22:46. #
Kasiu, mam bardzo podobne spostrzeżenia co do izolacji. Oczywiście, ze pandemia jest straszna, i mam nadzieje, ze jak najmniej osób ucierpi, ale… paradoksalnie chyba nigdy nie byłam tak spokojna i szczęśliwa jak w tym czasie. Na pewno nigdy w całym moim zyciu nie miałam tyle czasu, tak często nie byłam wyspana i tak mocno nie rozwinęłam się kulinarnie. Zwolniłam w pracy i przestałam się nią aż tak bardzo stresować. Oczywiście czasem tęsknie za podróżami, ale tyle pięknych miejsc wokół odkryłam! Zawsze doceniałam to co mam, a teraz utwierdziłam się w przekonaniu, ze mam dużo, bo jestem zdrowa, nie straciłam pracy w epidemii, moi bliscy są bezpieczni. Może było mi łatwiej bo od zawsze byłam domatorką, i mogę wyobrazić sobie jak ciężko jest np. Osobom cierpiącym na depresje czy zaburzenia lekowe, nie mówiąc już o osobach dotkniętych przemocą w rodzinie. Ale dla mnie czas epidemii to naprawdę piekny czas. A wakacje planuje w domku letniskowym rodziców oddalonym 70 km od mojego miasta. I jestem pewna, ze będzie pięknie! Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Ola @ 19 czerwca 2020 o 22:56. #
Podpisałabym się pod wieloma zdaniami z tego wpisu :). Do tej pory często podczas wyjazdów chciałam zaliczyć jak najwięcej miejsc, bo przecież jest tak dużo pięknych miejsc, że nie wiadomo czy tu kiedyś wrócę. W tym roku planuję odpoczynek u rodziców na Mazurach (tak, mam to szczęście ;)), krótkie wycieczki samochodowe po Polsce (może Podlasie, bo nie znam tych okolic, a wiem że jest piękne) i krótki wyjazd nad polskie morze. Oba polecane we wpisie miejsca z noclegami są piękne, ale najchętniej zatrzymałabym się w domku
dodany przez Kasia @ 19 czerwca 2020 o 23:07. #
Urwało mi wpis. Chciałabym zapytać o domki nad morzem, takie jak np. Cisowy Zakątek lub Domki Szumilas, które mają wolne miejsca w drugiej połowie lipca. Czy w ogóle realne? Może któraś z czytelniczek zna takie miejsce? Będę wdzięczna za polecenia :).
dodany przez Kasia @ 19 czerwca 2020 o 23:11. #
Czy będzie jeszcze ta czarna sukienka?…spóźniłam się :(
dodany przez Anna @ 19 czerwca 2020 o 23:27. #
Kasiu z przyjemnością przeczytałam ten piękny i bardzo prawdziwy post. Z pewnością dzięki pandemii mogliśmy przestać pędzić i bardziej docenić to co wokół nas, a każdy dzień sprawia, że jesteśmy jeszcze bliżej z naszymi najbliższymi i odkrywamy to co nowe i do tej pory nieodkryte tuż obok nas. Celebrujmy ten czas i cieszmy się z tego co mamy dzisiaj!
Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Anna @ 19 czerwca 2020 o 23:39. #
Mi pandemia odwołała wakacje na Majorce na które odkładałem pół roku … ehh
dodany przez lukaszmakeup.pl @ 20 czerwca 2020 o 10:12. #
Kasiu, musze jeszcze wspomniec o platkach owsianych. Jem je, bo kocham w kazdej postaci. Twoje wygladaja tak pysznie, ze mam ochote wgrysc sie w zdjecia. Ja do moich platkow dodaje ziarna lnu. Czytalam gdzies kiedys, ze to nasz regionalny superfood. Slonecznego dnia
dodany przez Agnieszka @ 20 czerwca 2020 o 10:48. #
Dyskutowałabym z tym, że wybór mikroturystyki jest podyktowany chęcią polaków. Moim zdaniem to brak wyboru i niestabilna turystka (kiedy otworzą granice? Dwa największe biura turystyczne wznawiają działalność dopiero po 1 lipca. A jeśli jesienią wszystko, wlącznie z centrami handlowymi znowu zostanie zamknięte?) zmusza polaków do wakacji w Polsce, a nie za granicą. W końcu z dwojga złego lepiej już wyjechać gdziekolwiek, by zmienić otoczenie. Czy rozkochają się w naturze? Trudno powiedzieć. To indywidualna sprawa. Bywa, że będąc zadeklarowanym mieszczuchem potrzeba lat, by przekonać się, że da się przeżyć w agroturystyce ;)
dodany przez Alicjusz @ 20 czerwca 2020 o 10:54. #
Kasiu, ten artykuł powinien zostać wydrukowany w gazetach! Jest tak prawdziwy.. Sama od wielu lat jeżdzę w wakacje po świecie a tym razem zamierzam odkrywać okoliczne parki, ukryte kawiarenki, podwarszawskie lasy. I nie czuję, żeby to były gorsze wakacje! Odkryłam pół kontynentu, a nie wiem tak dużo o mieście, w którym mieszkam. I w 100% zgadzam się z tym, że pędzimy na urlop, pędzimy po urlopie itp. to błędne koło!
Nie dziwię się zupełnie, ze masz takie rzesze wiernych fanek, nie sposób Cię nie lubić. Buziaki :*
dodany przez Martyna @ 20 czerwca 2020 o 11:30. #
Paradoksalnie ten koronawirus (bo są i były jeszcze inne) spowodował właśnie powrót do normalności. Człowiek żądny dóbr konsumpcyjnych, “zaliczania” kolejnych miejsc na świecie, nienasycony ciągle dążył do tego bliżej nieokreślonego “dalej”. Teraz wszyscy spuściliśmy z tonu, musieliśmy obniżyć trochę nasze wymagania i nagle okazuje się, ze to wcale nie jest takie złe. Odpoczynek w niewielkiej odległości od naszego miejsca zamieszkania wymaga mniej zachodu i logistyki, a także i mniej pieniędzy. Fotki na łące (lub w rzepaku!) są równie urocze, jeśli nie bardziej niż te na tle palm, a proste smaki z dzieciństwa całkowicie zaspokajają wymagania naszego podniebienia. I w zasadzie to jest ta normalność.
dodany przez Anonim @ 20 czerwca 2020 o 11:37. #
Mi osobiście ta pandemia wiele dała – miałam okazje w końcu zwolnić, odpocząć, spędzić czas z mężem, nauczyć się czegoś nowego, odstresować i wyspać ;) Odpowiedziałam sobie na wiele pytań, które wcześniej zadawałam sobie w głowie. Zweryfikowałam wiele relacji, uporządkowałem życie. I choć chwilowo mam gorszy okres spowodowany zupełnie czymś innym, to nadal uważam, ze ten koronawirus był mi potrzebny i chyba z tej życiowej lekcji duzo wyniosłam ;) Ale wakacji to ja jednak w tym roku nie planuje. Choć marzyłam zawsze o wyjeździe w Bieszczady i kto wie – może się w końcu zdecyduje? ;)
dodany przez Monika @ 20 czerwca 2020 o 13:17. #
Kasiu, jaki plecasz koc na plażę? Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 20 czerwca 2020 o 18:48. #
Serio?🙄
dodany przez Anonim @ 20 czerwca 2020 o 21:42. #
*polecasz
dodany przez Ania @ 20 czerwca 2020 o 18:49. #
Kasiu, może w Twoim otoczeniu “działkowanie uznawane było za szczyt obciachu”. W Twoim najnowszym wpisie to jedno słowo sprawiło mi ogromną przykrość. I sądzę, że nie tylko mnie.
Jestem od pięciu pokoleń Warszawianką i jeszcze za czasów mojego Pradziadka posiadanie “daczy”/ letniska za miastem było bardzo prestiżowe. Chcę zwrócić uwagę, że utrzymanie działki nie należy do tanich: roczne opłaty, pielęgnacja roślin, remonty, naprawy, nowe nasadzenia, dojazdy… Bardzo często przewyższa to wyjazd do kurortu.
Od najwcześniejszego dzieciństwa spędzałam dużą część weekendów i wakacji na działce i właśnie to miejsce ukształtowało mnie jako człowieka, moją życiową drogę i podejście do świata. Wrażliwość na przyrodę, los zwierząt, zero waste, mindfulness były w moim życiu zanim stały się popularne. To tu (bo akurat z działki do Ciebie piszę), mimo licznych wyjazdów nad morze, jeziora, w góry czy za granicę, najlepiej wypoczywam i się regeneruję po stresach miejskiej codzienności i nigdy, na żadnym etapie swojego życia, od kolegów ze szkoły, studiów czy pracy nie słyszałam drwin z tego powodu. Wręcz przeciwnie, zazdroszczono mi własnego miejsca z dala od głośnego, upalnego, zakurzonego miasta.
Moim zdaniem obciachem jest nie działkowanie, a wymyślenie i opublikowanie takiego zdania.
Pozdrawiam.
dodany przez Hania @ 20 czerwca 2020 o 20:08. #
Haniu, każdy ma inne doświadczenia. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 21 czerwca 2020 o 17:52. #
Też mam inne doświadczenia odnośnie działki i też jestem z Warszawy, jak się żyje w betonie na co dzień, ludzie doceniają możliwość ucieczki za miasto. Dziwi mnie też Twoje zdanie na temat kultury, akurat w Warszawie ciężko jest zawsze kupić bilet do teatru, ludzie chodzą, więc na pewno nie jest to rzecz, o której musieli sobie “przypominać”. Większe muzea również zawsze mają dużo zwiedzających, a kina – choćby Kino Muranów mają superfrekwencje. Ale rozumiem, że patrzysz z perspektywy Sopotu i może faktycznie – niektórych kultura nie interesuje.
dodany przez Kasia @ 21 czerwca 2020 o 21:33. #
Dokładnie! W Warszawie bilety do teatru rezerwuje się i 3 miesiące wcześniej. Zwłaszcza do Opery. Bilety nie są tanie a praktycznie zawsze jest 100% publiczności. Również w Muzeum Narodowym czy Zachęcie, na wystawy czasowe, kolejka chętnych stoi na dziedzińcu. Z kina Muranów też często wracałam z kwitkiem bo nie załapałam się na przegląd filmów hiszpańskich itp bo tylu było zainteresowanych.
Rzeczywiście, widać, że potrzeby w zakresie kultury, wypoczynku na działce, w ogóle wszelkich doświadczeń różnią się między Sopotem a Warszawą. Na korzyść stolicy, oczywiście.
dodany przez Hania @ 21 czerwca 2020 o 22:44. #
Naprawdę? A co przez Ciebie przemawia? Wybacz, ale czuję lekki hm…smrodek snobizmu.
dodany przez elaela @ 22 czerwca 2020 o 02:03. #
Ja do Opery kupuję pół roku wcześniej, komplet jest zawsze
dodany przez Kasia @ 23 czerwca 2020 o 21:55. #
I tutaj czar prysł, żal Pani Hanno, żal!
dodany przez M. @ 24 czerwca 2020 o 07:33. #
Właśnie. Ale niektórzy zaraz zarzucą Ci snobizm…
dodany przez Hania @ 23 czerwca 2020 o 22:47. #
Masz rację. Perspektywa, z której się coś ocenia, jest bardzo ważna…
dodany przez Anonim @ 24 czerwca 2020 o 10:21. #
Tak. I otoczenie…
dodany przez Anonim @ 24 czerwca 2020 o 11:33. #
Mam pytanie trochę z innej beczki: dlaczego na wszystkich zdjęciach tak bardzo ukrywane jest zdjęcie dziecka? przecież bez problemu można je sobie wygooglować, chociażby z wizyty u Papieża, czemu więc ma to służyć? Każdy przechodzi w życiu przez kolejne etapy, przychodzi też etap na dzieci więc po co to ukrywanie zdjęć? Niby jest to dziecko, ale zawsze z zasłoniętą twarzą, tylko po co???
dodany przez Agnieszka @ 20 czerwca 2020 o 22:28. #
Agnieszko, rozumiem, że to Ciebie drażni, ale ja po prostu tak wolę i myślę, że mam do tego prawo. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 21 czerwca 2020 o 17:51. #
Otóż to!Mnie przychodzi na myśl,żeby raczej pogratulować – nie wszystko jest na sprzedaż … a dziecko zwłaszcza.
dodany przez Dorota @ 26 czerwca 2020 o 16:33. #
Kasiu,
Podoba mi się sukienka która masz na sobie. Super ! Czy mogę wiedzieć jaki masz rozmiar ? Czy ona się rozciąga sporo ? Czy możesz coś doradzić .
Pozdrawiam serdecznie
Anna
dodany przez Anna @ 21 czerwca 2020 o 18:42. #
Bardzo fajny artykuł. Dużo myślałam o tym, co to znacz odpoczynek i czy każdy z nas potrafi się zrelaksować bez wyjeżdżania daleko od domu. Bo to tez sztuka! Pamietam, ze kiedyś było to dla mnie niemożliwe.
Dużo słońca w te wakacje! Paulina
dodany przez Paulina @ 22 czerwca 2020 o 08:03. #
Szacunek dla tych, którzy pieką chleb w domach. Na drożdżach, na zakwasie. Mieszanie mąki. Moja Prababcia, Babcia i Mama robiły domowy chleb. Robię i ja. Drwiny z tej czynności uważam, że są bardzo nie na miejscu. Nieelegancko.
dodany przez Xoxo @ 22 czerwca 2020 o 12:23. #
Ciekawy wpis i piękne zdjęcia 😊 W temacie planów wakacyjnych, czy polecasz pobyt nad Bałtykiem również poza sezonem, a konkretnie we wrześniu ? 😀
dodany przez Anna @ 22 czerwca 2020 o 16:57. #
Uważam, że we wrześniu dużo lepiej niż w sezonie :)
dodany przez Katarzyna @ 24 czerwca 2020 o 10:13. #
Cześć, niestety ja zupełnie nie mogę polecić Willi Wincent :( Miałam tam zarezerwowany nocleg w maju, na konkretny weekend na dużą imprezę sportową, która niestety zostala odwołana. Napisałam w tej sprawie do Willi Wincent (w marcu) z prośbą o anulowanie rezerwacji i zwrot kosztów. Przyznaję, że z ogromnym zdziwieniem otrzymałam odpowiedź negatywną. Wszysycy pamiętamy, że w maju sytuacja była jeszcze bardzo niepewna, a w marcu już zupełnie nie było wiadomo kiedy możliwe będzie opuszczanie domów i podróżowanie. Wydaje mi się, że w tak specjalnych okolicznościach można było pójść klientom na rękę, ale jak widać dla osób zarządzających obiektem istotna jest jedynie ilość pieniędzy jaka wpada im na konto a nie ludzkie podejście i empatia. Zdecydowanie odradzam.
dodany przez Paulina @ 22 czerwca 2020 o 19:02. #
Podoba mi się to zdjęcie z mamą…
dodany przez Anonim @ 23 czerwca 2020 o 13:48. #
Jak zawsze dobrze sie czyta a co najważniejsze Twoje wpisy wnoszą zazwyczaj to “coś”,bynajmniej do przemyślenia.Miło tu zajrzeć,miło pooglądać,wszystko naturalne,proste,spokojne,a tym samym najlepsze i uchwycone w punkt😊
dodany przez Dorota @ 26 czerwca 2020 o 16:29. #
Nigdy do tej pory nie skomentowałam żadnego wpisu, ale ten tak chwycił mnie za serce i urzekł, że chciałabym za niego bardzo podziękować ! Podpisuje się pod Pani słowami całą sobą ! Bardzo cenię sobie Pani opinie jak i całą osobowość, która na przestrzeni kilku lat stała się dla mnie wzorem kobiety, którą chciałabym kiedyś być. Bardzo dziękuje i z niecierpliwością czekam na kolejne wpisy.
Serdecznie pozdrawiam
dodany przez Iwona @ 26 czerwca 2020 o 21:38. #
Kasiu, skąd ta piękna marmurowa taca na stole? :)
Pozdrawiam!
dodany przez Pati @ 29 czerwca 2020 o 10:19. #
Kasiu, skąd są plażowe zabawki malutkiej ?
dodany przez Karolina @ 22 sierpnia 2020 o 11:43. #