Wpis powstał we współpracy z marką Veoli Botanica, platformą do nauki angielskiego Akcent oraz zawiera lokowanie marki własnej.
Koniec wakacji. Dzieci w domu ze mną, przez okrągły miesiąc. Narzuciły zmianę rutyny, do której ledwo zdążyłam się przyzwyczaić. Z tyłu głowy wciąż pojawiają się myśli, że jeśli dobrze wykorzystam te ostatnie dni wakacji i przygotuję się ze wszystkim, jak na perfekcjonistkę przystało, to wrzesień zacznie się gładko, jak dotyk piasku na sopockiej plaży.
Sierpień to ambiwalencja w rozkwicie. Radość i smutek jednocześnie. Pełna mobilizacja przed nowym sezonem i totalne rozbestwienie, bo przecież trzeba korzystać, póki można. Prawdziwa niedziela wśród miesięcy. Pisząc to z perspektywy pierwszych wrześniowych dni, beztroskie kadry z wakacyjnej podróży wydają się wyjątkowo odległe. Ale od czego mam ten album tutaj? Zaparzcie sobie herbaty i wejdźmy spokojnie w tę jesień, nim rozpędzi się na całego.
"Kasia, Ty jako mieszkanka Sopotu, pewnie codziennie byłaś w sierpniu na plaży, prawda?"
"W sierpniu raczej nie, ale we wrześniu: kto wie?"
Ale gdy już się na tej plaży pojawiłam, to raczej nie w kostiumie kąpielowym ;). Ten zestaw znajdziecie tutaj.
Jeden rzut oka na to zdjęcie i pewnie wiecie, gdzie mnie wywiało… Prowansja!
Gordes i szybsze bicie serca, gdy stoję na wprost restauracji z ukochanego filmu. Zgadniecie jaki ma tytuł?
Oby do następnego (dobrego) roku!
Dotarliśmy na szczyt góry, świetnie znanej wszystkim fanom kolarstwa i Tour de France – Mont Ventoux. Dzieci wypatrują przez lunetę naszego przyjaciela, który postanowił wbiec na górę o własnych nogach. I udało mu się!
Następnym razem może spróbuję wjechać na rowerze (elektrycznym :D).
Miejsce, które pewnie już kiedyś na blogu widziałyście. Jaskinia Świateł, nieopodal Baux de Provence. Tym razem głównym bohaterem był Monet.
Chciałoby się tu zostać do białego rana…
Mówisz, masz! A w tle dźwięk, który przywołuje u mnie najpiękniejsze wspomnienia. Cykady. Wiecie, że posiadają one na bokach ciałka membrany, zwane timbalami? Wprowadzają je w wibracje za pomocą mięśni, a dźwięki wzmacniane są przez specjalne poduszki powietrzne. Dzięki takiej budowie ich cykanie jest słyszalne nawet z odległości kilometra.
Bonjour, proszę Pana, a Pan to chyba z Polski przyjechał.
A no tak. Mam na imię Nenuś i lubię tu wracać.
A to mój stały towarzysz posiłków. Nosimy go ze sobą wszędzie i w ten sposób odsuwamy w bliżej nieznaną przyszłość temat prawdziwego kota.
Podobno pracownia Cezanne'a, mieszcząca się nieopodal (Aix-en-Provence) jest warta odwiedzenia.
Moja kochana mama i najlepsza reprezentantka MLE w Prowansji w jednym :).
Ciekawe, o czym rozmawia ta dwójka? Czy może być lepsze miejsce na randkę?
Właśnie to miałam na myśli ;).
Piknik na plaży w wersji francuskiej.
Młoda para to gatunek występujący na plażach niezależnie od szerokości geograficznej.
Gdy chciałaś zrobić widok, ale miałaś włączoną przednią kamerkę ;).
Problemy nie znikają na wakacjach, ale wiem, że gdy spojrzę na to zdjęcie w listopadzie, to i tak pomyślę sobie: "ale to był beztroski czas".
Poszła szukać muszelek.
Piękne Château de Monbazillac w tej części Francji, do której "turyści z lazurowego" już nie docierają :D. Zarządzane z taką perfekcją, że z łatwością można sobie wyobrazić, jak wyglądało tu życie tuż przed rewolucją francuską.
W sumie, po tym wydarzeniu życie nie zmieniło się tutaj aż tak bardzo, bo ówczesny właściciel zamku, François Hilaire de Bacalan, sprzyjał rewolucjonistom i jako jeden z niewielu arystokratów został oszczędzony i nie trafił na szafot.
A te winogrona to nie jest żadna atrapa dla turystów!
"Mamo, ale co autor miał na myśli?"
Ach, te podziały w oknach! W Sopocie pewnie by nie pasowały, ale popatrzeć można.
Muszelkowe bierki i kosz, w którym zawsze wszystko się znajdzie (ma już kilka lat, jest z 303 Avenue).
Gdy przez wiele dni pracujesz nad głęboką, równomierną opalenizną, ale w ogóle nie przejmujesz się, że Ci nie wychodzi, bo…





To i moment, w którym nikt nie mówi: „mogę od Ciebie spróbować?”
Po wizycie w magazynie. Wzięłam sobie ostatnie sztuki z wyprzedaży, no i sweter, który mogłam już testować rok temu. Widziałyście już pierwsze jesienne nowości?
Wiecie, że Matisse zaczął tworzyć swoje najsłynniejsze dzieła, zwane „wycinankami”, bo podupadł na zdrowiu i nie był już w stanie malować obrazów w tradycyjny sposób? Dla wszystkich, którzy czują się niedoskonali, mają gorszy czas w życiu albo poczucie, że ich sprawność przeminęła – sztuka nie raz udowodniła, że to nasza słabość może kiedyś stać się tym jednym czynnikiem, dzięki któremu będziemy mogli pokazać światu to, co w nas najwspanialszego.

Jak wygląda kuchnia po 7 sekundach od rozpoczęcia gotowania prostego makaronu?
makaron pappardelle
cukinia
zielona fasolka szparagowa
świeża pietruszka
Garść rukoli i ziół, które akurat masz (ja wzięłam tymianek i miętę)
czosnek
orzechy pini
oliwa
sól i pieprz
parmezan
A oto jak to zrobić:
1. Na patelni prażę orzeszki piniowe (wiem, że wszystkim leniuszkom chce się pominąć ten krok, ale naprawdę to jest klucz do sukcesu). Gotuję makaron i fasolkę. Zdejmuję podprażone orzechy z patelni i wrzucam do osobnej miseczki. Będą mi potrzebne już na sam koniec.
2. Na gorącą wciąż patelnię dodaję oliwę i wrzucam czosnek przeciśnięty przez praskę. Po chwili smażenia dodaję cukinię i smażę około 2-3 minuty. W tym czasie odcedzam podgotowaną fasolkę (daję jej maks 3 minuty gotowania, żeby nadal była chrupiąca) i dodaję na patelnie. Gdy makaron się ugotuje i jest już idealny, odcedzam go i dodaję na patelnię. Zmniejszam gaz i dodaję pietruszkę, rukolę, resztę ziół, sól, pieprz i orzechy piniowe.
Rzeczy, które tej jesieni uważam za szczególnie eleganckie:
Prześwitujące zwiewne ubrania połączone z ciepłymi swetrami.
Rozmowy rodziców z dziećmi o tym, że nie jest fajnie śmiać się z tego, że ktoś wygląda inaczej, nie ma Labubu czy jest mniej sprawny. Tak na dobre rozpoczęcie roku szkolnego.
Melanże (mowa oczywiście o splocie przędzy, a nie długich imprezach ;)).
Pieczenie domowych ciast, których nie zobaczy instagram.
Nienarzekanie na pogodę, na którą i tak nie mamy wpływu.
Nie wiem, ile z Was robiło dziś jesienne zakupy w sklepach, ale mi atmosfera przygotowań do rozpoczęcia roku faktycznie się udzieliła. Mejl o obowiązkowych strojach galowych wyrwał mnie z objęć miękkich, wygodnych ubrań, których nie trzeba prasować. O takich jak powyżej :D.
"My favorite season is when all mosquitos are dead."
Najlepsza terapia relaksacyjna, jaką pamiętam z dzieciństwa. I pierwsze oznaki prokrastynacji, kiedy nie można było zacząć się uczyć dopóki nie zrobiło się idealnego porządku w piórniku :D.
Zrobione!
A skoro już mowa o odwlekaniu nauki! Po wakacjach przyszedł czas, aby powrócić do platformy Akcent. To jedyne lekcje angielskiego, na jakie mogę sobie pozwolić w mojej codzienności.
Wiem, że z początku to może wydawać się dziwne. Nauka języka angielskiego przez ekran komputera to coś, co jeszcze 10 lat temu byłoby nie do pomyślenia. Ale ci, którzy spróbowali, nie żałują. Dla wielu z nas to właściwie jedyna opcja, aby w ogóle tego języka móc się uczyć, bo możemy to robić wszędzie i kiedy tylko chcemy. Platforma Akcent łączy nowoczesną technologię ze sprawdzoną metodyką nauczania. Możemy ćwiczyć samemu w naturalnym środowisku lub z profesjonalnym lektorem, jeśli wybierzemy wersję Premium (wymiar czasowy lekcji można dowolnie dopasować po skontaktowaniu się z biurem). Po dobraniu właściwego poziomu, nauka nie przytłacza, dobieramy sobie własne tempo pracy. Możecie też liczyć na pełne wsparcie zespołu szkoły, zarówno w sprawach merytorycznych, jak i technicznych. Do kursów na platformie na wszystkich poziomach, od A1 do C1/C2 można dokupić przejrzyste książki. To taka platforma internetowa, ale z ludzką twarzą :).
Na dobry początek nowego roku szkolnego mam rabat dla Czytelniczek i Czytelników -15% z kodem MLEnglish do 15.09.2025. Kod obowiązuje na wszystkie kursy i na książki.
W weekend udało się nam zrobić wielkie porządki. Ale dziś nie ma już po nich śladu :D.
A to mój portret po pierwszym września :D.
Jeśli jesteście tu ze mną teraz, to znak, że jakoś udało się Wam przetrwać ten pierwszy wrześniowy poniedziałek. Gratulacje! Teraz będzie już z górki. Powiedzcie, że będzie? ;)
* * *
komentarze 93
Pani Kasiu kiedy będzie jakaś większa zapowiedź jesienno/zimowej kolekcji MLE?
dodany przez Magdalena @ 2 września 2025 o 16:43. #
Pani Kasiu kiedy pojawi się zapowiedź jesienno zimowej kolekcji MLE?
dodany przez Magdalena @ 2 września 2025 o 16:45. #
Pani Kasiu, proszę zaadaptować kota, jest tyle biednych maluchów dookoła. I proszę polubić komary – to pokarm dla wielu gatunków ptaków i nietoperzy. Pozdrawiam.
dodany przez Aga @ 2 września 2025 o 17:07. #
Pani Ago,
prosze polubic to ze kazdy jest inny. Pozdrawiam.
dodany przez Maga @ 2 września 2025 o 22:47. #
Nie chodzi o lubienie tylko o łańcuch pokarmowy i jego rolę w przyrodzie, którą systematycznie niszczymy.
dodany przez Aga @ 4 września 2025 o 06:32. #
Napisałaś Ago polubić. To że się nie lubi komarów to nie znaczy , że nie docenia się ich roli w przyrodzie.
dodany przez Ania @ 4 września 2025 o 09:55. #
Pamiętajmy, że Portos nienawidzi kotów jak wynika z poprzednich wpisów na blogu
dodany przez Ela @ 4 września 2025 o 10:05. #
Jak to typowy pies myśliwski, który nie ma możliwości zaspokojenia swoich popędów łowieckich. I oczywiście nie twierdzę, że ma polować, ale zajęcia typu nose work lub tropienie na pewno dobrze by na niego wpłynęły. Niestety ludzie kupują psy myśliwskie i traktują je jak maskotki, widząc jak bardzo są przyjazne w stosunku do ludzi.
dodany przez Magdalena @ 5 września 2025 o 23:57. #
Zaadoptować :)
dodany przez Ola @ 4 września 2025 o 16:15. #
Ago, niestety nie każdy ma pozytywne doświadczenia z komarami. Sama jestem alergikiem i ich jad wywołuje u mnie nieprzyjemne objawy (m.in duże obrzęki), a świąd jest naprawdę uciążliwy i trwa czasem kilka dni. Sięgam wtedy po leki doustne i żele łagodzące. Czy lubię komary? Tak, ale tylko z dala ode mnie ;) A ten cytat jest mi bliski i nie odbieram go dosłownie. Uwielbiam lato, ale wizja, że nie będę już miała nieprzyjemności po kontakcie z tymi owadami sprawia, że cieszy mnie jesień.
dodany przez Audrey @ 9 września 2025 o 17:31. #
Pani Kasiu,
Bardzo dziękuję za powyższy wpis, dzięki któremu mogłam choć na chwilę przenieść się do magicznej Prowansji. Już wiem gdzie spędzę następne wakacje :) Pozdrawiam serdecznie i oby ten wakacyjny nastrój udało się zachować jeszcze we wrześniu…
dodany przez Ilona @ 2 września 2025 o 17:11. #
Pracownia Cezanne’a jest super!
Kasiu, a czy wróci top Levens?
dodany przez Marta @ 2 września 2025 o 18:42. #
O Nenus ! Nasz kupiony w Hiszpanii ma juz 13 lat, ale nie ma uszu, bo pies zjadl :(
dodany przez justyna @ 2 września 2025 o 20:38. #
Kasiu, czy ten obraz to płótno czy plakat i jakie są jego wymiary?
dodany przez Jolanta @ 2 września 2025 o 22:31. #
Jakiej firmy są czarne legginsy i skarpety w tym stroju?
dodany przez Marta @ 3 września 2025 o 05:48. #
Czy będą dresy w innym kolorze?
dodany przez Iwona @ 3 września 2025 o 08:55. #
Ile mozna sie uczyc angielskiego? Tym bardziej, ze skonczyla Panio studia ;-)
dodany przez Anna @ 3 września 2025 o 09:23. #
Osoba, która skończyła studia, rozumie, że znajomość języka to proces ciągły, a nie jednorazowe osiągnięcie.
dodany przez Ania @ 4 września 2025 o 08:16. #
A to jak się już nauczysz języka, to nie trzeba/nie można go pielęgnować i systematycznie sobie odświeżać? Myślę, że dla nas jako non native cały życie będzie coś do doszlifowania w kwestii języka. A skończone studia to nie wiem, co tu mają do rzeczy.
dodany przez Magda @ 4 września 2025 o 08:30. #
Jeśli nie używa się obcego języka na co dzień, to niestety trzeba sobie go regularnie odświeżać. Kasia ma taki profil pracy, że potrzebuje języka angielskiego – ale tylko od czasu do czasu. Nie dziwię się ani trochę potrzebie nauki.
dodany przez Marta @ 4 września 2025 o 22:30. #
Nauka języka obcego jest jak matematyka, to znaczy bez końca….
Można się wgłębiać i rozwijać do końca życia.
dodany przez Beata @ 4 września 2025 o 09:13. #
Im wyższy poziom człowiek osiąga we własnym języku, tym wyższy poziom chce osiągnąć w języku obcym. Szczególnie w języku angielskim poziom lingwistyczny obrazuje poziom intelektualny.
Ukończone studia, a nawet doktorat nie są synonimem intelektu. Nie są tez gwarantem biegłego opanowania języka obcego.
dodany przez Anonim @ 4 września 2025 o 14:52. #
Odszedł Giorgio Armani! RIP
dodany przez Anonim @ 4 września 2025 o 15:52. #
Droga Pani, niestety większość uczelni oferuje studentom niewiele godzin języków obcych poza kierunkami typowo filologicznymi. Sama uczę się języka angielskiego od zerówki i w okresie studiów nauczyłam się chyba najmniej. Później sama zdecydowałam się szlifować język. Nauka słówek i gramatyki =/= umiejętność swobodnego posługiwania się danym językiem. Dużo lepsze są konwersacje z native’ami. Zresztą, wystarczy kilka lat ograniczonego kontaktu z językiem i prostych rzeczy się zapomina. Dwa lata temu wróciłam do nauki kolejnego języka, którego uczyłam się w czasach szkolnych i to pozwoliło mi wejść na poziom komunikatywny. Niestety, takie rzeczy trzeba przypominać i szlifować.
dodany przez Audrey @ 9 września 2025 o 17:23. #
Dziwnie Pani wyglada, taka wymeczona i wychudzona…
dodany przez Barbara @ 3 września 2025 o 09:24. #
Wygląda na to, że kultura osobista nie jest mocną stroną każdego.
dodany przez Ania @ 4 września 2025 o 08:22. #
O, ktoś znów błysnął… ale nie intelektem.”
dodany przez Anna @ 4 września 2025 o 08:31. #
błysnąłeś jak chrząstka w salcesonie ahahahahahaah :D :D :D
dodany przez marta @ 18 września 2025 o 14:07. #
Komentarz może niezbyt uprzejmy, ale trafny. Szczególnie na zdjęciach z włosami gładko zebranymi do tylu widać, ze Kasia nie jest w dobrej formie – osłabione włosy, zapadnięte oczy i ziemista cera.
Mnie akurat podoba sie bardzo szczupła sylwetka, sadze ze nogi to Kasia ma piękne, wiec nie czepiam sie wychudzenia ;)
dodany przez Mika @ 4 września 2025 o 16:46. #
I ty na tym jednym zdjeciu gdzie włosy sa uczesane do tyłu widzisz, że one sa osłabione 😂 Najbardziej dziwi mnie to jak kobiety sobie dowalają. Nigdy jeszcze nie słyszałam żeby mężczyźni sobie takie komentarze rzucali.
dodany przez Ania @ 5 września 2025 o 19:35. #
Ładnie wygląda , szczególnie na zdjęciach gdzie włosy są związane w koński ogon 😁
dodany przez Mop @ 4 września 2025 o 19:56. #
Gdzie mogę kupić kremowy sweter który odsłania ramiona na jednym ze zdjęć?
dodany przez Zosia @ 3 września 2025 o 10:22. #
Kasiu, od wielu lat jestem wierną fanką marki MLE oraz aktywną użytkowniczką Waszych ubrań – w każdej kolekcji znajduję coś dla siebie. Jednak muszę przyznać, że nie do końca rozumiem Waszą politykę prezentowania kolekcji.
Zastanawia mnie, dlaczego całość nie jest pokazywana od razu, dlaczego nie pojawia się informacja, że dany produkt będzie dostępny w innych kolorach czy wariantach. Wszystko ogłaszane jest na ostatnią chwilę, a ceny poznajemy dopiero w dniu premiery, często tuż przed startem sprzedaży. Przy ograniczonej liczbie sztuk tworzy to wrażenie wyścigu z czasem, co dla wielu osób jest frustrujące.
Mam poczucie, że takie działania są sprzeczne z filozofią marki. Deklarujecie sprzeciw wobec nadprodukcji i niepotrzebnej konsumpcji, a jednocześnie brak pełnej informacji na początku kolekcji sprawia, że klientki podejmują szybkie i nie zawsze przemyślane decyzje zakupowe.
Czy nie byłoby lepiej zaprezentować całość kolekcji od razu – wraz z cenami, dostępnymi wariantami kolorystycznymi i długościami – tak, aby każda z nas mogła spokojnie przemyśleć zakup i swoją garderobę?
Serdecznie pozdrawiam!
dodany przez Kasia @ 3 września 2025 o 11:01. #
Jako wielka fanka psów, która od dziecka maltretowała rodziców o przygarnięcie kundelka, w wieku 24 lat namówiłam mamę by zająć się małym kociakiem przez kilka dni i tak już z nami został. Teraz ja mieszkam z mężem w Trójmieście a mój kocurek został z rodzicami i młodszym bratem na Kaszubach. Kot to najlepsze co może spotkać człowieka, każdy zwierzak daje dużo człowiekowi, ale kot ma tę przewagę nad psem, że nie musisz się martwić tym, by wracać do domu, bo trzeba iść na spacer, może śmiało zostać nawet na weekend sam w domu, plus zapach kociego futerka- uwielbiam!, no i nie śmierdzi mu z pyszczka (pomijam ziewanie po zjedzeniu tuńczyka huehue, co tu dużo mówić to prawdziwe czyścioszki, i daje tyle radości i nie mniej miłości. Tak jak kiedyś zarzekałam się wszystkim, że gdy będę miała dom, to pierwszą rzeczą jaką zrobię, będzie przygarnięcie psa, tak teraz wiem, że gdy kiedyś z mężem wybudujemy dom to na pewno zamiast psa pojawi się tam kot albo i koty, hahah. Żałuję, że wcześniej nie przyprowadziłam do domu jakiegoś małego bezdomniaka.
dodany przez Ania @ 3 września 2025 o 11:19. #
Mam tak samo – całe życie byłam raczej psiarą, ale odkąd pojawiły się u mnie w domu koty… przepadłam i zakochałam się w tych zwierzętach! U mnie same dachowce przygarnięte z ulicy, są bardzo wdzięczne i nie oddałabym ich za nic :D
dodany przez Magda @ 4 września 2025 o 08:32. #
ja odkąd urodziły mi sie dzieci, to koty mogą nie istnieć (nie żebym oszałala na punkcie dzieci, co to to nie :D ), a tak to byłam bardzo kociara i mialam dwa koty, teraz budujemy dom i stwierdzialm ze nigdy wiecej zadnych zwierzat. Kot długowłosy, zostawiał peeełno sierści, to była udreka :/
dodany przez Marta O. @ 18 września 2025 o 13:59. #
Jak to tylko na weekend sam kotek w domu? moja sąsiadeczka na cały sierpień wyjechała, a że nie ma siatki to kota trzeba było ratować przed samobójstwem z III piętra, bo chciał do ludzi…
dodany przez Ola @ 4 września 2025 o 20:36. #
Last Month oraz Umilacze to moje ulubione cykle na tym blogu :) Fajnie zobaczyć migawki z minionych dni i zainspirować się nowym przepisem na ciasto lub makaron. naprawde doceniam, ze przepisy ktore sa prezentowane na blogu nie są „przekombinowane” i nie wymagają wielu egzotycznych składników. Prostota zawsze się obroni :) Pozdrawiam serdecznie z Kopenhagi :)
dodany przez Beata @ 3 września 2025 o 11:31. #
Sezon na ostrygi trwa od września do kwietnia i wtedy sa najsmaczniejsze. Kasia taka światowa, a nie wie o tym?
dodany przez Gog&Magog @ 3 września 2025 o 11:50. #
Ciekawe ile kosztują takie wakacje w Prowansji?
Pewnie nic dla przeciętnej matki, ojca, rodziny.
dodany przez Maria @ 3 września 2025 o 13:59. #
Pani Marto, zarabiam poniżej średniej krajowej , mąż trochę ponad i dwa razy byłam na wakacjach w Prowansji z mężem i synem. Wszystkie te miejsca, które Kasia pokazuje w swojej relacji odwiedziliśmy,a nawet jeszcze wiecej.Zwiedzalismy, jeździliśmy rowerami po prowansalskich wioskach, jedliśmy w lokalnych restauracjach,ale też gotowaliśmy, korzystając z kupionych na lokalnych targowiskach produktow .Mieszkalismy na kempingu w przyczepie, która wynajęliśmy. Taki wyjazd można zorganizować, nie wydając na to fortuny. Pozdrawiam 😎
dodany przez Kasia @ 6 września 2025 o 23:22. #
Na pewno dużo. Ale i w Polsce można spędzic tanie wakacje w pieknym otoczeniu.
dodany przez Beata @ 7 września 2025 o 08:43. #
Takie wakacje mogą wyglądać bardzo różnie – wszystko zależy od tego, jak się je organizuje i na co się stawia. Nie zawsze potrzebny jest wielki portfel, czasem wystarczy pomysł i inne priorytety.
dodany przez Ania @ 7 września 2025 o 14:03. #
Kasiu czy możesz zrobić post o Tym co ćwiczysz?
dodany przez Anna @ 3 września 2025 o 14:15. #
Chyba kojarzę, że pokazywała treningi z Anną Lewandowską. Kiedyś też chyba biegała?
dodany przez Syl @ 8 września 2025 o 10:36. #
Mnie autorka bloga nie wygląda na osobę ćwiczącą cokolwiek, a raczej zawdzięczającą wymiary posiłkom jak na fotce z kilkoma plasterkami cukinii i fasolką.
dodany przez Zołza @ 8 września 2025 o 16:22. #
i 1 makaronem hehehe ludzie przecież to tylko do zdjęcia :) Kasia może jeść co chce i ile chce :) nic wam do tego ahah :D
dodany przez Marta o. @ 18 września 2025 o 13:55. #
Cudowna relacja, też byłam z rodziną w Prowansji, niedaleko Awinionu.
Jakiej marki jest biały top na ramiączkach?
dodany przez Ola @ 3 września 2025 o 15:37. #
Kasiu czy ta biała sukienka podpisana „W powszechnym rozumieniu Prowansja nie jest miejscem, gdzie moda gra pierwsze skrzypce….” to skrócona AMORA?
Last Month jak zawsze miło się czytało do herbatki😊
dodany przez MK @ 3 września 2025 o 16:13. #
Pani Katarzyno, przyznam, że co miesiąc czekam na wpis „last month”, robię sobie herbatę i czytam w ramach krótkiej chwili dla siebie. Dzięki! Mam małą córeczkę i bardzo spodobała mi się sukienka Pani córki – biała z czarnymi paseczkami (zdjęcia z Prowansji, w tym przy gigantycznym torcie truskawkowym?). Chciałabym dopytać, z jakiej firmy ta sukienka. Byłabym wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Katarzyna @ 3 września 2025 o 17:06. #
Oczywiście jest to „Dobry Rok”. Również uwielbiam. Ślę pozdrownia ze słonecznego Primosten w Chorwacji, małe przedłużenie wakacji :)))
dodany przez Iwona @ 3 września 2025 o 20:54. #
Coraz mniej komentujacych
dodany przez Aganieszka @ 3 września 2025 o 23:01. #
bo coraz mniej w tym autentyczności?
Ktoś kto kilka lat temu wydal książkę i namawiał do niekupowania wielu ubrań zalewa nas nowymi modelami.
W każdym poście lokowanych jest kilka produktów a posty pisane pod dane produkty, które nam trzeba upchnąć.
Od kiedy z tego blogu zniknęły dziewczyny, stał się on monotematyczny. Ile można oglądać wciąż zdjęć z pokazów Chanel czy stylizacji, z których ciężko czerpać inspiracje (czytaj: z gołym brzuchem). Gdzie tu klasa i elegancja o której była mowa kilka lat temu?
dodany przez Paulina @ 4 września 2025 o 19:07. #
Bardzo mądry komentarz! Marka MLE prom7je juz tylko trendy (gołe brzuchy), a nie klasykę która miala przyświecać marce. Prz4ciez te gołe brzuchy, topy a la staniki to trend ostatnich dwóch lat,a nie klasyka,o której mowa w Elementarzu stylu. To ciągle lokowanie produktów, wpisy tak napisane,ze niby przypadkiem dany produkt sie tam znalazl, kody rabatowe, napędzanie konsumpcjonizmu.
Nowa kolekcja piękna,ale ceny swetrów zaporowe. A kolekcja letnia na wyprzedaży nadal dostępna, więc te modele juz chyba nie sa tak rozchwytywane, bo brak klasyki na lata…
dodany przez Zyta @ 6 września 2025 o 11:23. #
Z perspektywy czytelniczki warto zauważyć, że blog od dawna jest także przestrzenią zawodową autorki. Tworzenie treści to jej praca, a współprace reklamowe są naturalnym elementem tej działalności. Trudno oczekiwać, by ktoś poświęcał tyle czasu i energii zupełnie bez wynagrodzenia. Najważniejsze, aby reklamy były spójne z osobowością i stylem autorki – i właśnie w tym można upatrywać autentyczności, choć wygląda ona inaczej niż kilka lat temu.
dodany przez Ania @ 6 września 2025 o 12:20. #
To prawda! Jakaś pani podziękowała za mądre słowa i napisała, że już kupiła balsam brązujący oraz zapisała się na powiadomienie o spódnicy – o tym mowa! To jakaś pseudomądrość. Słowa, które zachęcają do nadmiernego konsumpcjonizmu opakowane niby to w sensualność. Wszystko tu to reklama. Kasia nie jest koleżanką z sąsiedztwa, a sprytną businesswoman. Niech nią będzie, ale niech się nie kreuje na kogoś, kto dba o środowisko, kto dba o inne kobiety. Szkoda, że nie zachęca nas do oszczędzania, inwestowania i niewydawania pieniędzy.
dodany przez Olga @ 6 września 2025 o 12:45. #
Droga Olgo,
To każda z nas sama decyduje co czyta, co kupuje i na co wydaje pieniądze. Ja na przykład chetnie czytam tego bloga ale mam swoje własne zdanie i obojętnie jak pani Kasia będzie reklamowała dane produkty to jak nie będę chciała ich kupić to ich po prostu nie kupię. Chyba najwyższy czas żeby każdy poniósł konsekwencje za swoje błędy i życie. A nie zwalać wszystkiego na innych.
dodany przez Ania @ 8 września 2025 o 06:31. #
Influencerzy, a taką jest Katarzyna, z racji swojej pozycji, przywilejów, tego, że tworzą postawy i – omen nomen – wpływają na ludzi mają moralny obowiązek myśleć o tym, jakie zamieszają treści i do czego zachęcają społeczeństwo. Nie sprowadzam ludzi do bezmyślnej masy, ale tak to działa, że te panie z Instagrama i takich blogów mają przemożny wpływ na innych.
dodany przez Gocha @ 8 września 2025 o 18:41. #
Najważniejsze, że są ci, którzy naprawdę chcą coś napisać.
dodany przez Ania @ 5 września 2025 o 09:48. #
Bo autorka niestety nie zatwierdza wielu komentarzy, albo robi to z tak dużym opóźnieniem, że komentującemu odechciewa się pisania czegokolwiek.
Poza tym, widać też, że czasy świetności bloga już minęły. Już dawno zszedł na dalszy plan.
dodany przez Verity @ 7 września 2025 o 19:13. #
Proszę się poinformować zanim coś napiszesz. Według kilku rankingów i zestawień, oraz portali i innych przeglądów tematycznych, Makelifeeasier.pl jest określany jako „jeden z najpopularniejszych polskich blogów modowych„ Ponadto nie wiem czy zauważyłaś że weekendy Kasia po prostu ma wolne jak i większość ludzi.
dodany przez Ania @ 7 września 2025 o 21:20. #
Dzień dobry, wielka prośba o podanie namiarów na kremowy sweter (zdjęcie na plaży w przeźroczystej spódnicy). Będę bardzo wdzięczna ! Pozdrawiam
dodany przez ola @ 4 września 2025 o 10:29. #
Mam niezwykle wazne pytanie dotyczace skarpet 😄 skad sa te biale z przed lustra w legginsach i new balancach? Potrzebuje takie marszczone 😄
dodany przez P @ 4 września 2025 o 10:32. #
Też chciałabym wiedzieć. I jaka forma legginsów. Takich, co na co dzień dobrze kryją, ale nadal są cienkie.
dodany przez Marta @ 6 września 2025 o 15:32. #
Spieszę z odpowiedzią. Skarpety są prawdopodobnie ze sklepu 😂.
dodany przez Ania @ 7 września 2025 o 14:11. #
Dziękuję, cudowny wpis, pełen inspiracji i motywacji, by doceniać codzienność, jaka by ona nie była, bo jest najlepsza. Ma Pani piękny dar doceniania tego co ważne.
dodany przez Kasia @ 4 września 2025 o 10:45. #
Pani Kasiu ja piszę pierwszy raz .Nieśmiało. Czytam bloga od jakiegoś czasu i bardzo podoba mi się jego sensualność , pewnego rodzaju elegancja i dużo mądrych słów.
Już kupiłam balsam brązujący i zapisałam się na spódnicę przezroczystą…
Mam pytanie o piękny biały sweter zestawiony z tą spódnicą ?
Pozdrawiam serdecznie
…zazdroszczę morza prawie za oknem
dodany przez Aneta @ 4 września 2025 o 16:10. #
Oh też chętnie się dowiem ☺️
dodany przez Katarzyna @ 6 września 2025 o 15:19. #
Zastanawiam się czy przyjaciółki, mąż, rodzice – nie martwią się, że Pani najada się kilkoma plasterkami cukinii i 10 fasolkami?
dodany przez Olka @ 4 września 2025 o 20:34. #
Pani Kasia jest dorosłą kobietą więc wychodzę z założenia, że doskonale zna swoje potrzeby i wybiera to, co jej służy – dlatego naprawdę nie ma powodów do zmartwień.
dodany przez Ania @ 7 września 2025 o 13:48. #
zapomniałaś wspomnieć o 1 makaronie :D policja głodowa w akcji hehe :P
dodany przez marta @ 18 września 2025 o 14:15. #
Pani Kasiu, czytam bloga od lat ale pierwszy raz zostawiam komentarz😊podziwiam za konsekwencje i wyczucie estetyki, piekne zdjęcia i wnętrza. Mam prośbę o przypomnienie jaki kolor bieli-RAL polecala Pani w mieszkaniu? Nie moge odnaleźć informacji na ten temat a wiem ze kiedyś był post na ten temat. Pozdrawiam z południa Polski.
dodany przez Kinga @ 5 września 2025 o 00:15. #
Pani Kasiu, czytam bloga od lat i podziwiam za konsekwencję, estetykę, piękne zdjęcia i wnętrza. Chciałam podpytać o bialy kolor RAL u Pani w mieszkaniu. Pozdrawiam z południa Polski😊
dodany przez Kinga @ 5 września 2025 o 07:53. #
Kasiu, może pytanie na pierwszy rzut oka będzie słabe, ale jego prawdziwe dno jest komplementem. Czy majstrowałaś coś przy twrzy? czy taki obrót spraw, że twarz się wyostrza jest normalny? Wydaje mi się że wcześniej twoja twarz zawsze była okrąglejsza. Teraz widzę że rysy się bardzo wyostrzyły, ja też mam twarz okrąglejszą, i sama nie wiem co zrobić aby bardziej zarysować kości policzkowe czy żuchwy, metodami nie inwazyjnymi.
dodany przez Agnieszka @ 5 września 2025 o 08:30. #
Myślę, że u Kasi jest to ingerencja medycyny estetycznej. Jako posiadaczka okrągłej buzi polecam nauczyć się konturowania bronzerem. Używam go nawet na „nagą” twarz, czyli kiedy mam tylko sam krem. Bronzer mam w kamieniu, nakładam go płaskim średnim pędzlem. W internecie jest pełno poradników jak to robić. :)
dodany przez Syl @ 8 września 2025 o 10:40. #
Kasiu dziękuję za fotorelacje z sierpnia 😘 Te kolory i nastrój. W sam raz do pysznej kawki. Pozdrowień moc i udanego września !
dodany przez BeataF @ 5 września 2025 o 12:46. #
Może to głupie ale czasem w pracy gdy patrzę na nieszczęscia , tragedie ludzkie, przypominam sobie te estetyczne kadry dla równowagi wewnętrznej. Życie to piekno i brzydota. Mam za soba wypalenie zawodowe i ciężką depresję. Po kilku miesiącach leczenia udało mi się wrócic do pracy. Muszę szukać ciszy i piękna. Zakupy kolejnych kiecek …nie… ale te kadry z natury sa przepiękne.
dodany przez Beata @ 7 września 2025 o 08:40. #
Pani Beato, poszukiwanie równowagi to bardzo pozytywny aspekt. Bardzo się cieszę, że wyszła Pani z wypalenia zawodowego. To sukces, zdiagnozować zjawisko i wyjść na prostą. Każdy odnajduje w tym co czyta, ogląda coś dla siebie. Zawsze szukam pozytywów i jestem szczęśliwa z tym co mam i co czuję. Pani Beato życzę pomyślności, życzliwości i serdeczności !
dodany przez Beata F @ 9 września 2025 o 10:55. #
Dobry wieczór mam pytanie skąd bluza/sweter z zestawu z prześwitująca spodnica? Pozdrawiam :)
dodany przez Barbara @ 5 września 2025 o 21:24. #
Cudowna fotorelacja, mam nadzieję że również w przyszłym roku wybiorę się do Aracachon, a skąd biała bluzka na ramiączkach, pozdrawiam
dodany przez Aleksandra @ 5 września 2025 o 23:39. #
Ależ piękne wakacje!
Mam pytanie z innej beczki, pani Kasiu czy w Waszym domu kolor ścian i sufitu jest w jednym kolorze.
dodany przez Beata @ 6 września 2025 o 06:08. #
To jest mój ulubiony cykl, a głównie za sprawą przepięknych zdjęć. Kasiu, masz duży talent do fotografii, jeśli jest tak jak myślę, czyli że sama robisz te zdjęcia, na których Cię nie ma :). Może zechciałabyś podpisywać te zdjęcia, które są Twoje?
dodany przez Magdalena @ 6 września 2025 o 07:58. #
Pani Kasiu, czy byłaby szansa udostępnić namiary na obraz i książkę Matisse ; z góry dziękuję za poświęcony czas
dodany przez Angelika @ 6 września 2025 o 15:46. #
Dzień dobry! Kiedy będą dostępnew MLE te szalokaptury w innych kolorach?:)
dodany przez Karo @ 6 września 2025 o 16:36. #
Wspaniałe to zdjęcie „randki nad morzem”. Cudowne!
dodany przez Patrycja @ 6 września 2025 o 18:20. #
Super wpis, przyjemnie się czyta do porannej kawy.
Zdradzisz skąd jest Twój biało-czarny strój kąpielowy?
dodany przez Nnsz @ 6 września 2025 o 21:56. #
Jest z Oysho :*
dodany przez Katarzyna @ 7 września 2025 o 19:50. #
Cudowne zdjęcie pary przy brzegu!
dodany przez Marta @ 7 września 2025 o 01:06. #
A mnie interesuje ukochany film, o którym wspominasz – zdradzisz tytuł?
dodany przez Kasia @ 7 września 2025 o 12:10. #
Dziękuję za ciekawy i wegetariański przepis. Na pewno wypróbuję! A co do kotka to na szczęście ma Pani wspaniałego kocura Leona u rodziców :)
dodany przez Audrey @ 9 września 2025 o 17:34. #
Jakoś to będzie :) Pierwsze przedszkolne gluty za 3, 2, 1 … :D Serdeczności! :)
dodany przez Karina @ 10 września 2025 o 10:25. #
Pani wpis bardzo umilił mi niedzielny poranek – dziękuję. W jakiej restauracji można zjeść deser w kokosie? :)
dodany przez Magdalena @ 14 września 2025 o 12:42. #
Kochani,
Nie czytam komentarzy często, ale duża część komentarzy tu obecnych jest….żenująca…
Czy naprawdę trzeba poprawiać sobie dzień pisząc tak oceniające komentarze? Że ktoś wygląda źle, ma takie nogi, takie włosy itp.
Może po prostu bądźmy dla siebie mniej oceniający?
A kimże jest oceniający?
Wie wszystko o ostrygach?
Ma nienaganną cerę, idealne nogi, wspaniale dobiera stylizacje które wszystkim, ale to WSZYSTKIM się podobają?
Jeździ na budżetowe wakacje wyłącznie nad polskie morze?
Zna perfekcyjnie angielski i tylko on/ ona wie jak się uczyć języka?
Ma monopol na wydawanie ocen co należy, a co nie należy?
Wie, kiedy zaadoptować kota/ psa i kiedy?
LUDZIE! PRZESTAŃCIE!
Osadzanie/ krytykowanie/ złośliwości/ przytyki/ mówienie komuś jak żyć to PRZYWARY (okropne wady charakteru), z którymi należy walczyć, a nie pielęgnować je, zwłaszcza w przestrzeni publicznej.
To opinia głównie o osobie, która to pisze.
Popracujcie nad własnym charakterem, nad swoją osobowością, by stać się lepszym człowiekiem, a nie pokazujcie swojej ciemnej strony zazdrości, krytykanctwa, pouczania innych (podczas, gdy w „domu” pewnie jest co „naprawiać”) i poprawiania własnego nastroju kosztem podduszania innych.
Poszukajcie pomysłu na siebie i starajcie się czynić dobro, a nie rozsiewać zło.
Taki mój ogólny apel.
Pani Kasiu! Pani blog przynosi wytchnienie i jest czarowaniem często szarej rzeczywistości i za to Pani dziękuję.
Jestem dumna, że jako Polka jest Pani ambasadorką Chanel (w pełni zasłużona!) i cieszę się, że w swieci bylejakości można popatrzeć i zainspirować się pięknem i codziennością w pięknie.
Doceniam pracę i ogromnie gratuluję!
dodany przez Iwona @ 16 września 2025 o 08:47. #