August has been a month full of emotions. First and foremost, I could finally share with you the news about my book – your reactions, comments, pleasant words were moving me to tears for a few days each time when I entered the blog and started reading your words. A little later, I was already totally immersed in the image campaign for MLE – I'm so glad that you liked it! I'm on my way from Warsaw with a ready promotion plan of "Make Photography Easier" which spans over the next few months – I feel that September and the first meeting with my readers since the time of "Elementarz" will bring me many emotions.

***

  Sierpień był dla mnie miesiącem pełnym emocji. Przede wszystkim, w końcu mogłam się z Wami podzielić informacją o mojej książce – Wasze reakcje, komentarze, miłe słowa sprawiły, że przez dobrych kilka dni wzruszałam się do łez za każdym razem, gdy wchodziłam na bloga i czytałam kolejne wiadomości. Chwilę później byłam już ogarnięta przygotowaniami do sesji wizerunkowej MLE – tak się cieszę, że przypadła Wam do gustu! A właśnie w tym momencie wracam z Warszawy z gotowym planem promocji "Make Photography Easier" na najbliższe kilka miesięcy – coś czuję, że wrzesień i pierwsze spotkanie autorskie z Wami od czasów "Elementarza" przyniesie mi nie mniej wzruszeń. 

Tymczasem zapraszam Was tradycyjnie na małe fotograficzne zestawienie z ostatnich tygodni. Udanego wieczoru!

Mój ulubiony kąt w mieszkaniu. Nowa technologia do dla fotografów więcej możliwości, ale moim zdaniem nic nie zastąpi starych czarno-białych zdjęć wywoływanych wywoływanych na papierze.

1. Widok z hotelu Westin na Rue Castiglione. // 2. Przygotowania do jesieni. Prosty sweter z wełny i kaszmiru. // 3. Portos i jego fascynacja modelingiem. // 4. W redakcji magazynu L'Officiel – nic więcej nie mogę zdradzić, ale już się nie mogę doczekać! //

Pyszna bezglutenowa granola i kawa z cynamonem i pieprzem. Na takie śniadanie wybrałyśmy się drugiego dnia w Paryżu. 

1. Spacerowanie po tajemniczych zakątkach Paryża… // 2. Jeśli nie wiecie gdzie zjeść pyszne i zdrowe śniadanie w Paryżu, to pamiętajcie o SEASON na Rue Charles-Francois Dupuis. // 3. Płaszcz i sweter z nowej kolekcji MLE – wszystkie nowości powinny pojawić się przed końcem października. // 4. Wejście do Hali Koszyki w Warszawie – to prawdziwy raj dla łakomczuchów. 

Wreszcie możemy odetchnąć po skończonej sesji. Cały nasz zespół w komplecie.

Czy można wyobrazić sobie lepsze miejsce na picie porannej kawy?

Backstage – nie przeszkodził nam ani deszcz, ani zimno. 

SEASON, Rue Charles-Francois Dupuis

1. Paryskie ulice. // 2. Widok na Sekwanę // 3. Jeszcze w Sopocie. Ostatnie przymiarki prototypów i wybór stylizacji do sesji. // 4. Podczas ostatniego pobytu w Paryżu, w związku z pokazem Chanel, o czymś zapomniałam ;). //

Rynek tuż obok przystanku Sopot Wyścigi. We wtorki i piątki. Kupicie taki oto bukiecior z polnych kwiatów za 20 złotych, jagody, świeże ryby i stare talerzyki od Rosenthala. 1. Ten wiklinowy koszyk to mój mały modowy grzech. // 2. Przypominam o przepisie na sernik, który zrobił w minionym miesiącu prawdziwą furorę. / 3. Ostatnie tegoroczne śliwki. // 4. Co teraz czytacie? Czy ktoś może napisać mi kilka słów o "Opowieści Podręcznej"? Warto czy rozszarpie mi nerwy? :) //
Portos, który wykonuje komendę "podaj łapę" znakomicie jeśli tylko w zasięgu jego nosa jest jakieś jedzenie. 1. Słodkie grzeszki czyli beza z jagodami. // 2. Niecierpek. Ponoć peruwiańska odmiana może mieć wysokość nawet dwóch metrów. // 3. Nareszcie w domu. // 4. Śniadanie, które chciałabym jeść codziennie. //Najlepsze weekendy to te, które możesz spędzić w łóżku! Mam sporo rzeczy od HIBOU Essentials – teraz do tego grona dołączyły szare dresy. 1. Tyle zostało po moim serniku. // 2. Niedzielne leniuchowanie. // 3. Warszawa. Już sama nie pamiętam ile razy obowiązki ściągnęły mnie w tym miesiącu do stolicy. // 4. Pamiętajcie, że tylko do jutra (31.08) ważny jest kod -15 procent na zakup zegarka Daniel Wellington. Wystarczy wpisać kod makelifeeasier w trakcie dokonywania zakupów. 
Widzicie tę niepozorną książkę w lewym górnym rogu? Tak. Dokładnie. To kolejna książka o minimaliźmie, która trafiła na moją półkę. Zauważyłam, że moja dyscyplina w ograniczaniu rzeczy w mieszkaniu czasem słabnie – na stole znów leżą rzeczy, z którymi nie wiem co zrobić, w szafie znajduję tylko takie ubrania, których akurat nie chcę włożyć, a koło łóżka leży sterta magazynów, które "na pewno niedługo będę chciała przeczytać".  "Rzeczozmęczenie. Jak żyć pełniej, mając mniej" autorstwa Wallmana Jamesa pokazuje, jak wyrwać się z pułapki niepohamowanej konsumpcji ku wolności, szczęściu i spełnieniu. Wystarczyło przeczytać kilka stron, aby dodać sobie motywacji i szybko uporać się z powracającym chaosem.  Wszędzie jest pięknie, ale w moim rodzinnym Trójmieście – najpiękniej. 

***