Jeśli wolałabyś posłuchać tej opowieści, zamiast czytać artykuł to zapraszam do mojego podcastu na Spotify i na iTunes.
Lądujemy w Marsylii i wypożyczonym samochodem ruszamy w drogę. Na drogowskazach szukamy Saint-Rémy-de-Provence – naszego ukochanego miasteczka. Zbliżając się do celu naszej podróży trudno nie zauważyć, że nie tylko architektura staje się wyjątkowo spójna. Mijamy starszą panią z niedużym koszem wiklinowym w ręce, w białej lnianej sukience wiązanej na szyi i delikatnych skórzanych sandałach. Towarzyszy jej pan w jasnobłękitnej koszuli, z kapeluszem fedora na głowie i mokasynami na nogach. Od razu sobie myślę „jesteśmy już blisko”. Przez całą dalszą drogę widzę już prawie wyłącznie osoby ubrane w tym samym stylu. I bynajmniej nie jestem zdziwiona – przecież sama zapakowałam do swojej walizki podobne rzeczy. Nikt mi oczywiście nie kazał tego zrobić i – szczerze mówiąc – zbyt wiele o tym nawet nie myślałam. Po prostu jakoś tak wyszło. Moja podświadomość zupełnie nie miała zamiaru przeciwstawiać się temu prowansalskiemu konformizmowi. Właściwie to wpadła w niego jak śliwka w kompot. Ale o to w sumie przecież chodzi, aby na wakacjach zanurzyć się w czymś po uszy. Prawda?
Prawda – żadne to odkrycie. Mam jednak wrażenie, że w Prowansji to przeistoczenie się dotyka wielu aspektów naszego „ja”. Tu nie chodzi tylko o to, aby tam przyjechać, odpocząć i wrócić. Ten kto przyjeżdża do Prowansji szybko zaczyna się czuć tak, jakby był elementem pewnego spektaklu. Z początku pojawia się w nas podejrzliwość. Sprawdzamy czy gdzieś za kolejną fasadą kamienicy nie kończy się już inscenizacja. Że i owszem na głównym rynku w miasteczku jest przepiękny targ, ale to nie może być tak idealne i naturalne jednocześnie. Przechodząc przez wąskie uliczki wśród straganów i targowego gwaru mam wrażenie, że zaraz reżyser krzyknie „cięcie” a zza rogu wyskoczy kostiumografka, która poprawi panu przede mną kołnierzyk koszuli. Jednak nic takiego się nie dzieje. To mieszkańcy i o dziwo turyści są tymi reżyserami, scenografami i kostiumografami w jednym. Każdy dokłada swoją małą cegiełkę do końcowego efektu, który składa się na krajobraz jak z filmów.
Po kilku latach los pozwolił nam znów odwiedzić Prowansję. Zastanawiałam się czy po przyjeździe będę mieć wrażenie, że "jakoś fajniej zapamiętałam to miejsce" jak często zdarza się, gdy wracamy gdzieś po dłuższym czasie. Ale nie – Prowansja nie straciła nic ze swojego uroku.
Nie byłabym jednak z Wami do końca szczera, gdybym powiedziała, że urok Prowansji i jej spójność to efekt tylko spontanicznego wyczucia turystów. To także, a może przede wszystkim, zasługa surowej polityki władz regionu, która ma za zadanie pilnie strzec prowansalskiego klimatu i kreować Prowansję na kształt raju utraconego dla Europejczyków. A gdy otacza cię piękna, niezakłócona banerami i samowolką budowlaną architektura, ciągnące się po horyzont winnice, drogi obsadzone cyprysami i pola lawendy, to sam zaczynasz myśleć o tym, aby tego pejzażu nie burzyć. Miło jest się poczuć elementem tej pięknej układanki, a jeśli umiejętności językowe zupełnie nam na to nie pozwalają, to może chociaż strój sprawi, że wtopimy się w ten obraz? I nikt nie zorientuje się, że my tutaj tylko na chwilę (dopóki się nie odezwiemy ;))?
Prowansja wymaga dostosowania – dla niektórych jest to nie do przyjęcia, bo chcą spędzać wakacje po swojemu, a innym podoba się ten delikatny reżim. Są tacy, którzy czują się urażeni tym, że pani ekspedientka patrzy się na ciebie krzywo, niczym nauczycielka matematyki w podstawówce, jeśli chociaż nie spróbujesz poprosić po francusku o dwa melony. Inni traktują to jako miłe wyzwanie. Ja rozumiem i akceptuję to, że mieszkańcy pilnują abyśmy nie popsuli im przedstawienia.
Spotkałam się z opiniami, że Prowansja to raczej makieta, a nie prawdziwa kraina, że z drzew oliwnych nie zbiera się nawet oliwek, bo mają one służyć tylko jako element krajobrazu ku uciesze turystów – no cóż, na własne oczy widziałam oliwy z dumnym napisem „Made in Provence”, ale podejrzewam, że w tej plotce jakieś źdźbło prawdy może się znaleźć. Fakt jest taki, że Prowansja ma w sobie coś, co sprawia, że ludzie z całej Europy przyjeżdżają tu i posłusznie, jak jeden mąż, chodzą w wiklinowych kapeluszach i espadrylach. Czyli zaklęcie działa.
W miasteczku Gordes udało nam się znaleźć stolik w restauracji specjalizującej się w tutejszych oliwach. A więc część tych oliwek musi być zbierana ;).
Chciałabym być czasem bardziej naiwna, ale zdaję sobie sprawę, że moje ukochane Saint Remy i jego okolice z pięknymi chateau to trochę taki prowansalski Disneyland. I tak, jak dzieci wkładają uszy myszki Micky na głowę przekraczając bramę słynnego parku, tak my rozpoczynając wakacje w tym francuskim skąpanym w słońcu mikroraju chcemy włożyć nasze przebrania. Ale jednak – nie jest to do końca to samo. Disneyland to atrapa pełną gębą. Postacie z bajek, które tam spotykamy, kończą pracę po ośmiu godzinach i możemy być pewni, że wszystkie te śpiące królewny i Śnieżki nie żywią żadnych uczuć do księcia. Zresztą pewnie tych kopciuszków i książąt park zatrudnia na pęczki by obstawić wszystkie możliwe eventy 365 dni w roku. W Prowansji stroje, architektura i niektóre zachowania mogą się wydawać mocno na pokaz, ale kryje się za nimi prawdziwe społeczeństwo, ze swoją gospodarką i kulturą. A co do tych, którzy disneyowski park odwiedzają: z uszami myszki Micky na głowie nie bardzo chcę spędzić później reszty lata w moim mieście, za to zapożyczenia z prowansalskiego stylu trwają przy mojej letniej garderobie od lat i z całą pewnością jak przebranie nie wyglądają.
Nazbyt eleganckie i delikatne kreacje nie sprawdzą się w trakcie odkrywania Prowansji. Od jedwabnej koszuli lepsza będzie ta bawełniana (ta ze zdjęcia jest już dostępna).
Mogłabym jeszcze długo mówić o oszałamiającym wrażeniu tego regionu, o tym, dlaczego motyw odnajdywania szczęścia na tak zwanej prowincji jest tak umiłowany przez pisarzy i czemu to właśnie Prowansja uchodzi za wymarzony cel umęczonego człowieka kapitalizmu, ale obiecałam Wam (i sobie) że ten artykuł będzie krótki i znajdą się w nim przede wszystkim konkretne tipy. Poniższe rady możecie zastosować nie tylko wtedy, gdy wybieracie się na południe Francji – myślę, że świetnie sprawdzą się także na Mazurach, czy na – rozgrzanych sierpniowym słońcem – ulicach polskich miast. Chodzi bardziej o uchwycenie tego nastroju, lekkości i estetyki. Czy trzeba coś kupować? Jeśli Wasza garderoba jest dobrze skompletowana, to będzie to raczej kwestia sprytnego łączenia ubrań, które już macie. No to zaczynamy mini szkolenie.
Kilkanaście lat temu Ridley Scott postanowił zekranizować słynną powieść Petera Mayle’a „Dobry rok”. Historia ta jest stara jak świat – ambitny i cyniczny rekin finansjery dziedziczy stare chateau wraz z winnicą, co gwałtownie i mimo woli wyrywa go z jego świata i przenosi prosto do serca Prowansji. W którymś momencie poznaje dziewczynę pracującą w restauracji w Gordes – małym urokliwym miasteczku. Maks, czyli główny bohater, ma z początku protekcjonalny stosunek do prowincjalnego życia i los da mu za to małą nauczkę. Za to Fanny Chenal grana przez Marion Cottiliard sprawia, że „prowincjonalny styl” staje się na równi pożądany co ten paryski.
Oglądałam ten film trzy razy: prawie 20 lat temu, kiedy wszedł do kin, jakieś pięć lat temu gdy byłam już dorosłą kobietą, no i teraz, tuż przed napisaniem tego tekstu. Za każdym razem miałam wrażenie że Fanny Chenal wygląda po prostu świetnie. Być może nie super modnie (w pierwszej scenie w której się pojawia, spódnica mogłaby być do kostek, a nie przed kolano, patrząc z perspektywy trendów w 2023 roku), ale to naprawdę subtelności, bo pierwsze wrażenie i tak, za każdym razem, było oszałamiające. To co ona miała w tej swojej szafie? W pierwszej scenie widzimy ją w espadrylach, białym t-shircie i delikatnej zwiewnej spódnicy w kolorze oliwki. Za drugim razem ma prostą czarną sukienkę z dżerseju, ponownie espadryle, dżinsową kurtkę i wiklinowy kosz na skórzanych rzemykach zawieszony na ramieniu (mam taki sam!). Gdzieś tam pojawiają się jeszcze dżinsy i biała bokserka. Kolejny dowód na to, że siła tkwi w prostocie… no i w naturalnych, dobrych gatunkowo materiałach.
Zdjęcie sprzed paru lat. Nadal podoba mi się ten zestaw. Nie pamiętam już czy wtedy też pakowałam walizkę pod wpływem filmu "Dobry rok" ale inspirację stylem Fanny Chenal widać gołym okiem.
A skoro już mowa o materiałach – wcale nie ma tu za dużo jedwabiu, chociaż wydawać by się mogło, że powinien być naszym pierwszym wyborem. To przecież elegancki i jednocześnie idealny materiał na lato. Ale! Jest on jednocześnie bardzo delikatny i trudny do wyczyszczenia, a od dziesięcioleci w literaturze i w filmie Prowansja jawi się jako miejsce, w którym kontakt z naturą jest bardzo bliski, a czasem bliższy niż byśmy chcieli. I za tym idzie też styl, który musi się sprawdzić w takim a nie innym środowisku. Nie raz i nie dwa razy trzeba się przejść po winnicy i wrócić umorusanym wapiennym pyłem. Wąskie dróżki, mało asfaltu, wszystko porośnięte i haczące o ubranie. Nie. Jedwab z całą pewnością nie zdaje egzaminu, jeśli chcemy to miejsce poczuć, a nie tylko zobaczyć.
Mała dygresja – oczywiście kolejność była odwrotna. To nie filmy i literatura stworzyły ten charakterystyczny dla mieszkańców i turystów styl ubierania się. One go tylko uwypukliły. „Prosty wytrzymały ubiór, wystrój domów, wreszcie potrawy nie były efektem wyboru podyktowanego świadomością że do szczęścia więcej nie potrzeba, jak sprzedają to amerykańskie superprodukcje, ale wyrazem niedostatku” – tak opisuje to Helena Łygas w swoim artykule sprzed lat. Prostota i życie „jak przed wiekami”, którymi zachwycają się miliony turystów to wynik trudnej codzienności na prowincji, który z czasem stał się zaletą i cechą charakterystyczną regionu.
Wracając do materiałów – w Prowansji to przede wszystkim len i bawełna. Pojawiają się też wiskozy, ale nie te w wersji połyskujących tylko bardziej przypominające cupro. Właściwie nie widać tu poliestru, ani mocno dopasowanych ubrań. Jeśli już natrafimy na kwiecistą sukienkę to będzie to raczej wzór łączki w delikatnych kolorach, a nie seledynowa kreacja rodem z „Seksu w wielkim mieście”. A jeśli mowa o kolorach to dziewczyna z obrazów francuskiej wsi spędza dużo czasu na świeżym powietrzu, więc jej ubrania szybko blakną na słońcu. Do ich barwienia używa się naturalnych składników, więc o neonach z egzotycznych puszczy raczej nie pomyśli. Strój wpisuje się w otoczenie i to ono jest największą inspiracją. Paleta barw jest dosyć szeroka, bo mamy tutaj oczywiście biel czyli podstawę garderoby, czerń, brązy, odcienie oliwkowe, ale też akcenty świeżej pomarańczy, które przypominają mi od razu o soczystym wnętrzu melonów, na cześć których odbywa się w Prowansji osobny festiwal. Wszystkie te barwy ułożone są jednak w takie zestawy, że ma się wrażenie, jakby każdy z nich wyszedł spod ręki tego samego projektanta. Dzięki naturalnym kolorom wszystko wygląda niezobowiązująco, a jednocześnie bardzo schludnie.
Dodatki wykonane są z materiałów, z których od setek lat tworzyło się rzeczy codziennego użytku – naturalnego sznurka,, wikliny, skóry i zamszu. Espadryle, kapelusz i kosz to trio, które sprawi, że nasza biurowa sukienka nada się nawet na kolację w gaju oliwnym. Wracając do troski z jaką mieszkańcy dbają o to, aby ich region zachował swój charakter mimo milionów turystów – w sklepikach i straganach znajdziecie właściwie wyłącznie regionalne produkty i są one – sprawdziłam na własnej skórze – naprawdę świetnej jakości. Wszyscy pracują tutaj na to, aby na miejskich targach sprzedawane było tylko to, co wykonano z miłością i wielką starannością. A kupicie tu nie tylko kosmetyki, sery czy przyprawy, ale także ubrania, buty i akcesoria. Jeśli zbłąkany turysta zgubi na lotnisku bagaż, albo uzna, że jego fioletowy t-shirt z napisem Balenciaga przestał mu się podobać wraz z ujrzeniem cyprysów na horyzoncie, to w mig uzupełni swoją wakacyjną garderoby o klasyki. Jeśli więc jesteście skazani ubrać się w to, co znajdziecie na miejscu, to mimo woli wpiszecie się w prowansalski stereotyp i dołączycie do grona statystów. Brzmi strasznie? Być może, ale biała lniana koszula, która kupiliśmy mężowi 5 lat temu w miejscowości Lacoste jest od tego czasu jego ulubioną. I sprawdziła się zarówno na polach lawendy, jak i na gdyńskim Openerze.
Brzmi to wszystko jak mocno osadzony w ramach styl, który nie znosi wyjątków, ale myślę, że to kwestia naszej interpretacji. Len daje przecież mnóstwo możliwości – także nowoczesne marki proponują wzory z tego materiału: komplety składające się z szortów i topów, wycięte sukienki, spodnie palazzo – nie trzeba decydować się na tunikę mnicha. Właściwie to w ogóle nie trzeba się do tego „dresscode'u” dostosowywać – mało prawdopodobne, aby ktoś robił nam przytyki na ulicach Arles czy Aix-en-Provence. Taka podróż to jednak fajna możliwość na to, aby przy odrobinie wysiłku znaleźć w swojej letniej garderobie więcej opcji i odkryć na nowo swobodną elegancję.
Na targu w Saint-Rémy nie znajdziemy prowansalskich pamiątek wyprodukowanych gdzieś na przedmieściach Shenzen. Ma to mnóstwo zalet, ale też jedną wadę – znacznie trudniej jest się powstrzymać.
Temat projektu stołu bynajmniej nie ucichł na wakacjach ;). Numer telefonu i adres mejlowy do pana mam zapisany (strony internetowej niestety nie posiada).
Robi też takie piękne krzesła!
W trakcie jednodniowej wycieczki do L'isle-sur-la-Sorgue – prowansalskiej stolicy antyków. Rzeczy faktycznie piękne, ale w porównaniu do Jarmarku Dominikańskiego mocno wygórowane ;).
A co ja zapakowałam do walizki na te piękne 4 dni? Białe sukienki, jedną parę szortów, koszule w kolorze jasnego błękitu, oczywiście kosz i wiązane skórzane sandały. Jedną czarną sukienkę na wieczór i stare espadryle od Castanera. Duch nowoczesności objawił się w moim bagażu pod postacią kremu z filtrem. Niektóre zdjęcia w tym wpisie mają już parę lat, ale zestaw który widzicie na pierwszym zdjęciu (sweter w paski i sztruksowa spódnica) nadal mi się podoba. Styl prowansalski jest nieczuły na upływ czasu i zmieniające się trendy z jednego prostego powodu – wynika z funkcji. Proste zestawy i naturalne kolory idealnie komponują się w otoczenie i sprawdzają zarówno wtedy, gdy mieszkamy w Prowansji, jak i wtedy, gdy przyjechaliśmy tu po to, aby pozwiedzać wybudowane na wzgórzach stare miasteczka. Podejrzewam, że po paru tygodniach może to wszystko się nam trochę znudzić, ale zapewniam, że za rok te utarte schematy sprawią, że szybciej odnajdziemy się w modzie letniej.
Prowansja ma nam przypomnieć o tym, jak wspaniałe i ważne są proste przyjemności. To oczywiście naiwność sądzić, że po kilku dniach napawania się śpiewem cykad, zapachem rozgrzanych od skwaru platanów i dotykiem przyjemnie chłodnych wapiennych ścian jakiegoś starego chateau wrócimy do domu z czymś, co zmieni na plus też tę naszą nieprowansalską codzienność. A może jednak? Niech to będzie kilka chwil przy śniadaniu, kiedy patrzymy za okno na szumiące liście… buków powiedzmy, równie pięknych jak cyprysy. A w szafie może to być lniana prosta sukienka, która przywoła wakacyjne doznania. Być może ten wystudiowany strój to kolejna klisza, w którą wpadamy. Być może trzeba będzie przez chwilę przemyśleć to, co pakujemy do walizki. Ale czy przez to, że musimy się trochę bardziej postarać, nauczyć czegoś nowego i spojrzeć z pokorą na otoczenie, to nasza wyprawa staje się mniej urzekająca? To już pozostawiam Waszej ocenie.
komentarzy 179
Przepiękny wpis, jeszcze do niego wrócę. Ale jedno zdanie mi się tu gryzie i budzi mój uśmiech, a raczej uśmieszek, mianowicie ”Po kilku latach los pozwolił nam znów odwiedzić Prowansję”. To sformułowanie w kontekście Kasi brzmi komicznie – przy jej możliwościach, funduszach, trybie pracy itp. podróż do Prowansji to raczej nie jest wyprawa zamorska, a to sformułowanie sugeruje jakby taka destynacja to był nielada wyczyn.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 11:23. #
Dziękuję za komentarz :). Cieszę się, że artykuł przypadł Ci do gustu :). A co do drugiej części komentarza: różne rzeczy nas w życiu spotykają, niestety wcześniej nie udało się tam wrócić chociaż bardzo tego chcieliśmy. Trochę wyobraźni wystarczy, aby zrozumieć, że nie wszystkie problemy są tu na blogu eksponowane, ale między wierszami dzieliłam się nimi na tyle na ile chciałam i potrafiłam. Mam nadzieję, że taka odpowiedź jest wystarczająca :). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 11:37. #
Katarzyno, wybacz, ale w ciagu ostatnich lat bylas wielokrotnie za granica, rowniez we Francji. Oczywiscie, ze nie musisz poruszac na blogu osobistych problemow, ale to co piszesz jest nielogiczne. Gdybys zaniechala zupelnie zagranicznych podrozy, czy unikala z jakiegos powodu Francji, to byloby zrozumiale. Ale nie unikalas, czyli gdybys tak strasznie chciala wrocic do Prowansji, polecialabys wlasnie tam, a nie np. do Paryza. Proste.
dodany przez Agata @ 10 sierpnia 2023 o 17:22. #
Przecież co chwila jeździsz za granicę, a Prowansja nie leży na krańcu świata. Także używanie takich górnolotnych wyrażeń, akurat w odniesieniu do Ciebie – no sorry, brzmi po prostu śmiesznie. O tym, że ”los na coś pozwolil” to mogą np. powiedzieć rozdzielone rodziny z obu Koreii. Albo uchodźcy. W tym kontekście brzmi to dobrze. W Twoim. No nie. Jak tego nie widzisz, to widać nie masz wyczucia językowego.
dodany przez Anonim @ 12 sierpnia 2023 o 08:45. #
To samo pomyślałam, słowo w słowo.
dodany przez Emilia @ 9 sierpnia 2023 o 14:43. #
Wow! Kasiu, to czyta się jak poezję :D Bardzo malowniczo napisane, a zdjęcia stanowią idealne dopełnienie. Jak tylko znajdę spokojną chwilę, to z przyjemnością wysłucham podcastu – na pewno mnie nie rozczaruje, bo lubię Twój głos :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Agata B. @ 8 sierpnia 2023 o 11:50. #
Ojeeeej Agato! Mega mi miło! Staram się siadać do tych artykułów wtedy gdy czuję natchnienie, a nie wtedy gdy mam wrażenie, że „już trzeba”. Byłam ciekawa czy uchwycicię różnicę :D. Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 11:59. #
Kasiu, przecież nawet już po ślubie byłaś w Château Des Alpilles w 2019r na krótko przed pandemią, która skradła nam 2,5 roku.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 13:30. #
Hmm, a co tu jest w kontrze do tego co zostało napisane? Ostatni raz byłam w Prowansji 4 lata temu, w 2019 roku i od tego czasu bardzo chciałam tam wrócić. Nie do końca rozumiem skąd to „przecież” ;). Pozdrowienia!
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 13:33. #
4 lata minus 2,5 roku pandemi to zaledwie 1,5 roku.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 14:26. #
? nie rozumiem :). Tak jak napisałam ostatni raz byłam w Prowansji 4 lata temu, w 2019 roku :). Więc nie wiem o co chodzi z tymi minusami :D
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 14:28. #
Musisz odjąć czas pandemii, kiedy podróże nie były możliwe.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 14:44. #
:D
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 14:48. #
Wchodzę w sekcję komentarzy pod kolejnym wpisem i nie mogę wyjść ze zdumienia ile tu złośliwości, zazdrości i oskarżeń.
Przecież nie ma obowiązku odwiedzania bloga ani tego, ani żadnego innego.
Po co tropić czy kiedy ktoś gdzieś byl ostatnio, gdzie spał i jaką długość spódniczki wybiera. Czy chodzi na spacer z dziećmi w słońcu czy podjeżdża klimatyzowanym samochodem? – tak źle i tak nie dobrze.
Naprawdę nikomu to nie służy. Nikt się od tego komentarza nie zmieni.
Coś ci nie pasuje – po prostu przestań odwiedzać to miejsce.
Nie, nie pisze tego jako fanka, sama nie wszystko lubię ale marzy mi się znaleźć miejsce w sieci, gdzie społeczność jest wspierająca, nie oceniająca.
dodany przez Agnieszka @ 8 sierpnia 2023 o 15:12. #
Czy ty czytasz ze zrozumieniem? Gdzie jest napisane o długości jakiejś spódniczki?
Wypraszanie to pisia mentalność. Kaczyński tez wysyła Tuska do Berlina. Nawet jak trudno zrozumieć, bo Berlin to bardzo fajne miasto. Architektura. Kultura. Konsumpcja. Niewymuszona lekkość bycia. Frankofilski laissez-faire. Leben und leben lassen – żyj i pozwól żyć innym.
Styl życia, który w Warszawie jest jedynie wymuszonym snobizmem, kiepską podróbką Francuzów i paryskiego stylu życia, w Berlinie jest kulturową oczywistością.
Zresztą do dziś w Berlinie mieszkają potomkowie francuskich Hugenotow, którzy znaleźli schronienie w księstwach niemieckich po rzezi nocy Bartłomieja i ucieczce z Francji. Na początku XVIII co czwarty mieszkaniec Berlina był Francuzem i mówił wyłącznie po francusku. Do dziś – nie tylko zadomowione w niemieckim galicyzmy ale francuskie określenia są wszechobecne w żargonie berlińskim – Buletten, etepete, Marotte, Karree, Maller etc.
Na miejscu Kaczyńskiego należałoby się mocno zastanowił czy wysyłać opozycję a Tuska w szczególności, ktory po emigracji w Brukseli, gdzie nabył parę frankofilskich nawyków, i nawet oszczędzać nie musi – do Berlina.
Na twoim miejscu należałoby się mocno zastanowić nad kursem czytania ze zrozumieniem.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 18:08. #
Najwyraźniej są osoby ,które mają mało satysfakcjonujące życie i uzurpują
sobie prawo do kontrolowania życia innych .Wścibstwo i rozliczanie
Pani Kasi z każdego kroku są obrzydliwe.
PS Piękny post ,pozwala wrócić do magicznej Prowansji.
dodany przez Julia @ 8 sierpnia 2023 o 22:25. #
Julio, sa osoby, które nie lubią pisiej mentalności. Kaczynski tez broni grzybiarzy przed Tuskiem i Brukselą, tak jak ty probujesz bronić Kasi przed jakąkolwiek, nawet słuszna, krytyką. Insynuujesz po drodze, bo nie ma takiej możliwości, abyś w anonimowym internecie wiedziała jakie ktoś ma życie. Bezrozumność i insynuacja są obrzydliwe.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 17:09. #
Czy osoby które wtedy normalnie żyły i pracowały też mają sobie odjąć od życia 2,5 roku ?
dodany przez Beata @ 9 sierpnia 2023 o 17:48. #
I czy to również oznacza, że mogę sobie odjąć 2,5 roku od liczby moich lat? Że jestem młodsza? ;-)))
dodany przez Ewa @ 11 sierpnia 2023 o 13:19. #
Dziewczyny, muszę to napisać – aż przykro się czyta niektóre komentarze :( Część czytelniczek (a mam wrażenie, że takich jest tu coraz wiecej) nie jest w stanie docenić, ile pracy, czasu, energii Kasia włożyła w przygotowanie tego wpisu… Jak już któraś z komentujących zauważyła ten artykuł nie powstał na potrzeby żadnej współpracy – a mimo to jest wg mnie dopracowany w każdym calu: jest bardzo długi, pięknie napisany, dopełniony miłymi dla oka zdjęciami. Artykuł powstał po to, żeby umilić nam poranną kawę/przerwę w pracy/czekanie na autobus itp. A jednak nawet pod takim przyjemnym wpisem pojawiają się złośliwości. Uważam, że ze zwykłej ludzkiej życzliwości należałoby powstrzymać się od uszczypliwości…
PS Kasiu, musisz być naprawdę silną psychicznie osobą. Gdybym ja czytała o sobie tyle niezbyt miłych czy jakichś dziwnie podejrzliwych komentarzy, to pewnie miałabym popsuty humor przez resztę dnia. A podcast też świetny, masz w głosie to coś, co sprawia, że bardzo miło się Ciebie słucha. Kiedy kolejny? :)
dodany przez Agata B. @ 8 sierpnia 2023 o 20:06. #
Niektóre komentarze, na przykład ten, wszystko wynagradzają :)
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 20:14. #
Podkast o estetyce we wnętrzach super. A głos radiowy!
dodany przez Beata @ 8 sierpnia 2023 o 21:31. #
Którego radia słuchasz, Beato?🤔.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 10:47. #
Tak się składa, ze mam inne zdanie niż ty Agato B. Czy w związku z tym mam milczeć, albo co gorsza kłamać i czapkować?
Krytyka jest matką postępu, a nie lizusostwo. Notabene wyniki każdej pracy podlegają weryfikacji i ocenie – tu właśnie czytelniczek.
Każda publikacja podlega ocenie czytających, oczekiwanie jedynie aplauzów to zgubna droga.
Na forum Gazety Wyborczej nawet zasłużony redaktor naczelny Adam Michnik jest ostro krytykowany przez czytających. Na tym polega demokracja, ze można wypowiadać zarówno zachwyty, jak i krytykę.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 21:35. #
Drogi Anonimie – to lekki i przyjemny blog, nie rozprawa habilitacyjna. Nie spółka, która zamówiła u Ciebie audyt. Mnóstwo przestrzeni w internecie jest dla wszystkich. Ani Autorka bloga (jak mniemam), ani zainteresowani jego estetyką czytelnicy naprawdę nie mają takich oczekiwań, o jakich napomykasz. Nikt tu nie szuka Twojej oceny. Nie „rozpychaj się” zatem, jak gość karmiony na przyjęciu (czym chata bogata), kręcący głośno nosem na kuchnię gospodyni, z nosem na kwintę i psujący innym gościom nastrój.
dodany przez anna @ 9 sierpnia 2023 o 14:14. #
Również nie szukam twojej oceny, wiec się nie rozpychaj.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 16:38. #
👏👍
dodany przez JoKo @ 12 sierpnia 2023 o 13:13. #
Do Anonim – uśmiałam się z Twojego komentarza. Należy odjąć 2,5 roku, bo była pandemia i nie można było podróżować? Twoim zdaniem świat się zatrzymał? To może powinniśmy sobie odjąć 2,5 roku od swojego wieku, bo przecież była pandemia i się nie liczy. Czegoś równie głupiego już dawno nie czytałam.
dodany przez Ala @ 9 sierpnia 2023 o 14:29. #
Świat może się nie zatrzymał, ale wiele osób straciło biznesy i podstawę egzystencji, popadło w choroby, które jedynie przez kontakt z koronawirusem covid-19 je dotknęły . Skutki pandemii będą odczuwalne prze następne pokolenie, co wcale nie jest śmieszne. Lekceważenie pandemii i jej skutków to dopiero głupota.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 16:53. #
A co to ma wspólnego z moim komentarzem? Odniosłam się do głupoty anonima wyżej (nie wiem czy to Ty, czy inny anonim), który twierdził, że od 2019 minęło tylko półtora roku, bo 2,5 roku pandemii się nie liczy. Twój komentarz jest kompletnie nie na temat.
dodany przez Ala @ 10 sierpnia 2023 o 20:53. #
Tak, masz rację, świat się nie zatrzymał wcale, ludzie podróżowali tylko na innych zasadach. Kasia widać nie mogła, więc nie podróżowała.
dodany przez Beata @ 10 sierpnia 2023 o 06:50. #
Dokładnie, ledwo pandemia się zaczęła to nasze celebryty zaczęły latać po świecie, bo przecież oni tacy zmęczeni rzeczywistością🤦 np. na Zanzibar do Wojtka, do czego żaden patus celebryta nie chce się już przyznawać. Także kto chciał to i w pandemii podróżował.
dodany przez Anonim @ 10 sierpnia 2023 o 09:37. #
Chyba nigdy nie miałaś do czynienia z poezją.
dodany przez Anka @ 22 sierpnia 2023 o 18:42. #
Pięknie podsumowałaś ten wyjazd i można poczuć ten klimat Prowansji. Zastanawiam się tylko, dlaczego tak zachwycamy się innymi krajami, a ciągle nie widzimy piękna naszego kraju. Jestem czytelniczką bloga właściwie od pierwszego wpisu i nie widziałam tutaj takiego opisu klimatu polskich Mazur, Karkonoszy, Beskid, no może były krótkie wpisy z Kaszub, ale mam wrażenie Kasiu, że w ogóle nie podróżujesz po Polsce, tylko wyjeżdżasz za granicę. Może warto pokazać dzieciom równie piękne regiony Polski.
dodany przez Weronika @ 8 sierpnia 2023 o 12:12. #
Weroniko, dziękuję za komentarz :). Pozwolę sobie jednak się z nim nie zgodzić – chociażby w ostatnim wpisie Last Month rozpisywałam się (i to nie po raz pierwszy) o Ciekocinku :). Kaszuby to zresztą stały temat na blogu, podobnie ukochane Lubiatowo – zapraszam do użycia wyszukiwarki :).
Biorę jednak ten komentarz jako jasną sugestię: jeszcze więcej poleceń fajnych polskich miejsc :).
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 13:16. #
Wyszukiwarka i archiwum w nowej wersji bloga niestety nie działają.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 13:33. #
hmm mi archiwum i wyszukiwarka działają teraz bez zarzutu :\ Z jakiej przeglądarki korzystasz?
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 13:34. #
Chrom, Safari, Firefox.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 14:42. #
U mnie na wszystkich działa :( i u koleżanek, które obdzwoniłam też :(.
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 14:49. #
W 7 minut zdążyłaś obdzwonić koleżanki? Jednak u mnie nie działa. Po wpisaniu hasła „Gosia” wyskakują twoje wpisy o Paryżu. Po wpisaniu hasła „pies” wyskakują teksty Gosi o pielęgnacji skóry. Itd. W starej wersji pod hasłem „pies” ukazywały się wpisy z Portosem.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 15:12. #
Niestety ja tez mam problem z archiwum i kategoriami :(
dodany przez Gosia @ 8 sierpnia 2023 o 15:46. #
Ja też zwróciłam na to uwagę, że zarówno Kasia jak i Zosia zdecydowanie stawiają na podróże zagraniczne, a z polskich pojawiają się jedynie Kaszuby ewentualnie stolica. Rozumiem, że może tak wolą, a może w przypadku Kasi lepiej /bezpieczniej wypoczywa się będąc anonimowym turystą??
Polskie góry (tak, wiem nie są polskie, tak samo jak morze nie jest polskie i jesień -tak w skrócie napisałam…) są piękne, można zachwycić się widokami, można odpocząć, w okolicach Śląska dodatkowo odkryć namacalnie historię II wojny światowej, Bieszczady, no to już trzeba poczuć i pokochać.
dodany przez Kasia @ 9 sierpnia 2023 o 10:01. #
Jeżdżą tam, gdzie jest przede wszystkim piękna pogoda :) Polska jest piękna, ale w deszczowym tygodniu nad morzem jakoś tak inaczej się odpoczywa, niż w promieniach słońca na Lazurowym Wybrzeżu czy w Toskanii.
No i dziewczyny mieszkają w pięknym miejscu naszego kraju, na co dzień mogą cieszyć się naszymi plażami. No to na wakacje zmieniają kadry :)
dodany przez BEATA @ 9 sierpnia 2023 o 16:59. #
Ja też stawiam na podróże zagraniczne. Chyba jeszcze można samemu o tym decydować, gdzie woli się jeździć?
dodany przez Iciu @ 10 sierpnia 2023 o 12:32. #
Kasia lubi stałe i powtarzalne miejscówki – w Warszawie – Charlotte, w Paryżu – Charlot, a w Prowansji – Château Des Alpilles. Czasem zajrzy do Park Cafe, gdzie przy kawce plotkują „żony i kochanki Konstancina”.
Mieszkańcy Sopotu, zadają sobie podobne pytanie jak mieszkańcy wyspy Sylt – „gdzie można by wyjechać, chyba nie nad Bałtyk?”
PS są polskie góry – Góry Świętokrzyskie
dodany przez Dorota @ 11 sierpnia 2023 o 17:07. #
Bardzo głębokie refleksje 🙈🤣
dodany przez Julia @ 12 sierpnia 2023 o 22:43. #
Przynajmniej żartobliwe.
dodany przez Anonim @ 14 sierpnia 2023 o 17:01. #
Co to za komentarz… Może niech każdy jeździ gdzie chce. A o edukację ich dzieci, to myślę, że nie musisz się martwić.
Na tym forum to tak: albo ciotki klotki, którym wszystko za któtkie/kuse albo niezaradne życiowo, które nie wiedzą gdzie kupić wsuwkę do włosów i one muszą, ale to muszą! mieć dokładnie taką wsuwkę jak Kasia albo wreszcie takie jak ty – ciocia dobra rada…. Taki jest właśnie przekrój czytelniczek tego bloga. Aa, najważniejsze….zapomniałam o tych UKOJONYCH wpisami 🤣🤣🤣🤦🤦
dodany przez Anonim @ 10 sierpnia 2023 o 09:45. #
Dziekuje, ze tym wpisem pozwolilas mi na chwile przeniesc sie do tego cudownego miejsca et
dodany przez Iga @ 8 sierpnia 2023 o 12:22. #
Pierwsze zdjęcie – przepiękne 😍🥰🤍
I w ogóle jeszcze wtedy miałaś super styl ubierania się, bardzo ładnie wyglądałaś, teraz tylko ogromne koszule, marynarki o 3 rozmiary za duże albo krótkie topy do pępka.
Może Tobie teraz bardziej podoba się Twój styl, albo po prostu ślepo podążasz za modą, ale kiedyś na Twoje outfity aż miło się patrzyło…
dodany przez Claudia @ 8 sierpnia 2023 o 12:30. #
Sto procent racji! Najlepsze czasy bloga to czasy „Elementarzu Stylu”. Teraz zbyt dużo tu mody i chwilowych trendów, a zdecydowanie zbyt mało ponadczasowej elegancji :(
dodany przez Paula @ 8 sierpnia 2023 o 16:29. #
Claudio, a czy ten blog służy temu by zadowolić KAŻDĄ czytelniczkę? Jednym nie pasuje coś w stylu Kasi, innym to, że mało podróżuje po Polsce, jeszcze innym coś innego, itd… Kasia jest jaka jest, ubiera się jak lubi, żyje jak żyje i tym się z nami dzieli. Możemy się inspirować, a jak nam coś nie pasuje to tu nie zaglądać. :)
dodany przez Syl @ 11 sierpnia 2023 o 11:53. #
Syl – aha, czyli krytyczne komentarze wg Ciebie są niemile widziane? 🙈
Twój komentarz jest trochę mało sensowny, bo akurat to gdzie Kasia jeździ na wakacje jest mi obojętne, nie krytykuję kierunków jej podróży, posiłków, etc.
Ale z racji tego, że jest to również blog modowy więc można wyrazić swoją opinię na temat stylizacji tu prezentowanych 😉
Styl Kasi z Elementarza był piękny, obecny hmmm…dla mnie to ślepe gonienie za modą, ostatnio żaden outfit mnie nie zainteresował, ale lubię tu zaglądać więc jeśli mi pozwolisz – będę dalej wchodzić na stronę 😘😘
dodany przez Claudia @ 11 sierpnia 2023 o 18:04. #
This place is so dreamy!
Miki x
https://www.littletasteofbeauty.com/
dodany przez miki @ 8 sierpnia 2023 o 12:33. #
Niestety, nie udało mi się dobrnąc do końca… :D
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 12:39. #
A czas i wytrwałość na komentarz jest….
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 10:55. #
Piękny opis miejsca ,które mam zamiar odwiedzić . A po przeczytaniu chce tego jeszcze bardziej!
Jeden minus tylko widzę – mało zdjęć!
Pozdrawiam
dodany przez Marzena @ 8 sierpnia 2023 o 13:14. #
:*
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 13:18. #
Tak, tsk, mało!
dodany przez Emilia @ 9 sierpnia 2023 o 14:50. #
O co chodzi w zdaniu, które zaczyna się od słów:” A co tych, którzy disneyowski park odwiedzając:….'”???
Wpis przyjemny, choć mało odkrywczy.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 13:44. #
Fajny tekst, przyjemnie się go czyta poza tym jednym zdaniem o którym Pani wspomniała. Czytałam je kilka razy i nie potrafiłam zrozumieć, coś tu jest ze składnią nie tak 🤔.
dodany przez Ania @ 8 sierpnia 2023 o 23:23. #
Nie przebrnęłam przez ten tekst, nie lubię tej narracji,którą tu wiele osób tak się zachwyca,ale ogromny plus za artykuł bez reklam, współprac i kodów zniżkowych! Napisany rzeczywiście „pod natchnieniem”, a nie ze względu na reklamę jakiejś firmy czy usług. Bardzo mi brakuje tego typu wpisów.
dodany przez Zyta @ 8 sierpnia 2023 o 13:46. #
Ja też nie przebrnelam przez ten tekst.
Bo tak jak Zosia pisze to się lekko czyta. A tu mam wrażenie, że na siłę jakieś madrosci.
dodany przez W. @ 8 sierpnia 2023 o 20:05. #
Jejku Kasiu :) Przepiękny tekst! Czyta się go z przyjemnością, potrafisz przenieść Czytelnika w miejsce, które opisujesz :-)
Poproszę o więcej takich tekstów! :-)
Pozdrowienia z Warszawy.
dodany przez Kamila @ 8 sierpnia 2023 o 13:54. #
Panie siedzące przy stoliczkach na ostatnim zdjęciu maja kolorowe bluzeczki, a nawet rózowy plecaczek. Rozumiem ,że dress code nie jest tak ścisły jak wynika z tekstu. Wystarczy, jak to na wakacjach postawić na bawełnę i len ale tropikalne kolory nie sa zakazane dla tych okropnych, nie mówiących po francusku turystów. Ja pojechałabym w mojej długiej bawełnianej sukni w tropikalne kwiaty, czerwone bluzki tez musza byc w mojej walizce, nie wspomonając o granatowych tenisówkach do zwiedzania ! U mnie espadryli i koszyków brak.
A tak na serio to dobrze słyszeć, że są regiony które bronią się przed zepsuciem pejzazu.
dodany przez Beata @ 8 sierpnia 2023 o 14:13. #
Twój ojciec ma jednak nadal racje – tekst nawet jak milutki, to za długi. Już Szekspir twierdził, ze – „zwięzłość jest duszą dowcipu”.
Wasze zdjęcia i filmiki z pobytu w Prowansji – niestety pozostawiają wrażenie uwierzytelniające ulubione zdanie reżysera kultowego filmu „Seksmisja”. Juliusz Machulski wywołał spore oburzenie w części społeczeństwa, gdy w wywiadzie zacytowal znajomego Bułgara – „Polacy to tacy Rosjanie, którzy myślą, że są Francuzami.” Jednak coś w tym jest. „Mamy wschodnią mentalność, żebyśmy nie wiem jakie zachodnie ciuchy nosili, to bliżej nam do Moskwy niż do Paryża.” – twierdzi Machulski.
We Francji zwraca się szczególną uwagę na przestrzeganie savoir vivre, zwłaszcza przy stole. Francja jest krajem, gdzie obowiązują jedne z najsurowszych manier. – nawet smażonego kurczaka i owoce je się wyłącznie nożem i widelcem. Wasze relacje z podróży do Prowansji dokumentują brak manier – rozłożona serwetka zostawiona na krześle po użyciu, zamiast złożonej na stole, sztućce niepoprawnie odłożone, łokcie na stole. Nawet w Polsce łokcie na stole nie sa wyrazem kulturalnego zachowania. Jedyne co wolno trzymać na stole to dłonie i nadgarstki. Łokcie tuż obok talerza to karygodny błąd, nie tylko we Francji.
Francuzi przywiązują tez dużą wagę do własnego wyglądu. Lubią subtelność i zwykle trzymają się z daleka od jaskrawości. Odpowiednie ubrania na odpowiednią okazję – to credo Francuzów. Również w czasie wolnym.
Zosia, nawet jak na 10 rocznicę ślubu, była nieodpowiednio ubrana. Overdress nie wypada, tym bardziej, ze golizna pokazuje tragiczny w skutkach i niezdrowy stosunek do opalenizny. Spalona słońcem skora to dowód na brak wiedzy.
Promienie UV nie tylko przyspieszają starzenie się skóry – powodują przebarwienia, zmarszczki i zwiotczenie skóry, ale każda opalenizna, a co dopiero poparzenie słoneczne pociąga za sobą szkodliwe skutki.
Oparzenie słoneczne zazwyczaj szybko się wyleczy, ale szkodliwe skutki pojawiają się po latach – powstanie czerniaka w przyszłości, najgroźniejszego nowotworu. Melanom powoduje przerzuty do wszystkich narządów, a za ten nowotwór odpowiada liczba oparzeń słonecznych na całym ciele.
Promieniowanie UV jest szczególnie wysokie w południowej Francji. W regionach o dużym nasłonecznieniu biała, przewiewna odzież najlepiej chroni, jeśli zakrywa również nogi i ramiona. Letniemu urlopowi na południu Francji powinna towarzyszyć odpowiednia ochrona przeciwsłoneczna. Jeśli połączy się odpowiednią kryjąca odzież, nakrycie głowy, okulary przeciwsłoneczne z optymalną pielęgnacją i ochroną skóry – spf 50 to absolutne minimum – nie tylko skóra pozostanie zdrowa.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 14:36. #
To się powinno leczyć 🤣🤣🤣
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 15:22. #
Profilaktyka jest zawsze lepsza niż leczenie. Czerniak to najgorsza odmiana nowotworu, bo w każdym przypadku następują wtórne ogniska w innych narządach.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 21:43. #
Ale nie jestem pewna, czy polska służba zdrowia da radę…..może francuska….
dodany przez Ania @ 9 sierpnia 2023 o 12:01. #
Dlatego prewencja jest tak ważna. Ochrona przed promieniowaniem UV to jest fundament udanego i nieszkodzącego zdrowiu pobytu na Południu.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 14:30. #
Wielkie XD za ten komentarz. Że też chciało ci się to pisać…
dodany przez Katka @ 8 sierpnia 2023 o 17:22. #
Ochrona zdrowia to nie śmieszność, ale bardzo poważna sprawa. Kasia zapomniała napisać, ze na południu Europy ubranie ma za zadanie chronić przed promieniowaniem słonecznym, o którego szkodliwości w XXI niestety jeszcze wszyscy nie wiedzą.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 17:50. #
Ha! Ha! Wytykanie komuś braku manier czy potknięć to dopiero jest klasa! Gratuluję obycia! :D
dodany przez Joanna @ 8 sierpnia 2023 o 18:53. #
Jesteśmy we własnym gronie. Po to są czytelniczki, aby zwracać uwagę na błędy, których Kasia nie dostrzega. Braki w savoir vivre we Francji postrzegane są jako kardynalne błędy.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 21:15. #
I co grozi za takie kardynalne błędy? Wydalenie z Francji?
dodany przez Katka @ 8 sierpnia 2023 o 22:07. #
Wystarczy złe postrzeganie jako parweniuszy bez manier.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 08:51. #
Trzeba jeszcze wspomnieć ze zdjęcia posiłków Katarzyny i jej członków rodziny tez pozostawiają wiele do życzenia. Jest tam zawsze chaos, nastawione kubków filiżanek ,talerzyków ,wiele dań na pokaz do tego rozbabłanych. Kultury jedzenia i zachowań przy stole uczymy swoje dzieci ( one patrzą na rodzicowi się uczą) od maleńkości.
Łokcie na stole to chyba u Polaków najgorsza maniera.
Skoro jeździmy po świecie to trzeba się uczyć kultury od innych i nie ma co się obrażać. Ja uważam ze za brak prawidłowych zachowań przy stole odpowiadaja wyłącznie rodzice, oni uczą swoje dzieci jak jeść widelcem i nożem ( z wyjątkiem tych pseudo restauracji Mcdonalds tam spożywa się posiłki jak dzicz, lub inny epitet, szkoda słów).
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 07:47. #
Zosia opublikowała nawet odpłatnego e-booka o nakrywaniu do stołu. Tylko każdą estetykę diabli biorą, jak nie przestrzega się reguł zachowania przy stole. Gestykulacja srebrem stołowym, nieprawidłowe odkładanie sztućców w trakcie posiłku, nieprawidłowe użycie serwetki, trzymanie kieliszka za czaszę, etc. Postawa również ma kolosalne znaczenie w odbiorze kultury osobistej – przykładowo skrzyżowanie jednej nogi lub siedzenie zbyt zrelaksowane jest postrzegane za bardzo nietaktowne.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 09:12. #
Gaby ?
dodany przez Mop @ 9 sierpnia 2023 o 09:19. #
👍👋👋👋👋👋👋.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 10:59. #
Niby – czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał, ale będąc dorosłym można się wszystkiego nauczyć, tylko trudniej się odzwyczaić od niewłaściwych zachowań i nawyków.
Na kursach savoir vivre można się nauczyć zarówno podstawowych zasad, jak i spożywania potraw „trudnych” nożem i widelcem, a nawet eleganckiego filetowania ryby podanej w całości na przyjęciu.
dodany przez Dorota @ 12 sierpnia 2023 o 21:00. #
Ten blog nie jest obowiązkowy , nie rób sobie i innym przykrości i nie pisz co myślisz 🙏 zrobisz przynajmniej coś dobrego …Mnie Twoje komentarze przywodzą na myśl kwokę z wiersza Jana Brzechwy. Tylko czy ona na pewno była dobrze wychowana ? Jeśli twoim zamysłem jest podgrzewanie atmosfery w komentarzach to ze swej roli wywiązujesz się wręcz znakomicie 😂 ale odnoszę wrażenie, ze twojemu działaniu przyświeca tylko myśl by jak najwiecej szkodzić . Smutne to 🙁Zacytuje fragment wiersza bo moim zdaniem tytułowa kwoka pasuje do ciebie idealnie: „ Proszę pana, pewna kwoka
Traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem:
„Grunt to dobre wychowanie!”
Zaprosiła raz więc gości,
By nauczyć ich grzeczności.
Osioł pierwszy wszedł, lecz przy tym
W progu garnek stłukł kopytem.
Kwoka wielki krzyk podniosła:
„Widział kto takiego osła?!”
Przyszła krowa. Tuż za progiem
Zbiła szybę lewym rogiem.
Kwoka, gniewna i surowa,
Zawołała: „A to krowa!”
Przyszła świnia prosto z błota.
Kwoka złości się i miota:
„Co też pani tu wyczynia?
Tak nabłocić! A to świnia!”…. Kasiu gratuluje kolejnego świetnego artykułu 🙂 miło się czyta i ogląda blog nawet z takimi złośliwymi komentarzami 😉
dodany przez Ala @ 9 sierpnia 2023 o 09:16. #
Alusiu, dobre maniery to jest tytułowa „dyscyplina”, która może „wzbogacić twoj styl”! Ale wszystko można rozumieć na opak – także wiersze Brzechwy. Nawet płacąc 600€ za nocleg można być postrzeganym jak parweniusz ze Wschodu Europy. Diabeł tkwi właśnie w szczegółach i dyscyplinie, dziecinko. Będąc bogatym turystą lepiej jest się dostosować do zwyczajów odwiedzanego kraju, niż być źle postrzeganym. Dobre maniery i skromność to jest dyskretny urok, nawet jak większość parweniuszy tego nie rozumie.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 10:12. #
No ale skromność, takt to nie jest twoje drugie imię
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 14:10. #
Alu pięknie podsumowałaś wywody Anonima
dodany przez Dorota @ 9 sierpnia 2023 o 10:14. #
Anonim ma rację. Uczymy się całe życie. Jeśli z domu nie wynosłaś ogłady, łap okazję i doucz się na blogu.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 11:04. #
Serio? Tak chamsko napisany komentarz ma czegokolwiek nauczyć?
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 14:11. #
Alu, argumentacja zgubna – tak bywa gdy się nie rozumie kontekstu. Goście tez sa zobowiązani do poprawności zachowań, gdy przychodzą z wizytą. Cytowany wierszyk Brzechwy – to miecz obopólny, wiec twoj komentarz to jedynie twoja kompromitacja.
dodany przez Dorota @ 11 sierpnia 2023 o 17:04. #
Chciałam to skomentować ale nie znalazłam słów.
Po prostu tragedia pod każdym względem.😂
dodany przez Ania @ 9 sierpnia 2023 o 11:10. #
W miałam właśnie pytać, gdzie się Gaby podziewa 🤷
dodany przez Emilia @ 9 sierpnia 2023 o 14:53. #
No cóż… Gdyby nie moje dwie francuskie ciotki, to może bym i w te głupoty uwierzyła…
dodany przez an @ 9 sierpnia 2023 o 15:07. #
Ciotkami bez należytych manier, zwłaszcza we Francji lepiej się nie chwalić.
dodany przez Anonim @ 10 sierpnia 2023 o 21:53. #
Dziękuję Bogu / losowi że nie mam tak nudnych i nadętych znajomych :) czytało się ten komentarz ciężko , w przeciwieństwie do tekstu Kasi .
dodany przez Beata @ 9 sierpnia 2023 o 17:54. #
Ten pan miał na imię Shakespeare … jeżeli masz na myśli poetę 🧐
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 11:08. #
Na imię miał William! Szekspir to forma spolszczona nazwiska, tak samo jak Szopen, Russo, Molier, Wolter czy Luter.
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 15:36. #
Serio? Milczenie jest złotem…
Krem z filtrem pojawił się we wpisie. Z tego, co wiem, serwetka w trakcie przerwanego posiłku ląduje właśnie na krześle, a nie na stole ;) Ale to w sumie takie dzisiejsze ;) Nie wiem, ale się wypowiem ;)
dodany przez Agnieszka @ 11 sierpnia 2023 o 17:04. #
Agnieszko, sama się kompromitujesz. Gdybyś wiedziała do czego służy serwetka, nigdy byś takiej oczywistej bzdury nie napisała. Zanim napiszesz następną bzdurę zalicz przynajmniej podstawowy kurs savoir vivre.
dodany przez Dorota @ 12 sierpnia 2023 o 20:57. #
A mnie zastanawia, dlaczego tylko Zosi wytyka się zbytnią opaleniznę…. Jezeli obydwie panie mają zbliżony odcień karnacji (opalenizny)…. Hmmmm?
dodany przez Shani @ 12 sierpnia 2023 o 08:05. #
Shani, sprawdź, czy nie potrzebujesz nowych okularów.
dodany przez Anonim @ 13 sierpnia 2023 o 15:45. #
Ależ narcyz z Ciebie :) gorzej będzie jak bańka pryśnie.
dodany przez Anonim @ 13 sierpnia 2023 o 18:40. #
Kasiu! Przyjemnie czytało mi się Twój wpis, zwłaszcza ze jestem obecnie w Toskanii :) Ja również, pakując się, postawiłam na kapsulowa garderobę bazującą na naturalnych materiałach i kolorach i muszę przyznać, ze to znacznie ułatwia codzienne kompletowanie outfitu :)
dodany przez Patrycja @ 8 sierpnia 2023 o 14:38. #
– Halo, nie mogę teraz gadać, jestem w Toskanii.
– Ale ty ty dzwonisz!
– Nara.
dodany przez Katka @ 8 sierpnia 2023 o 17:23. #
Komentarz trafiony w punkt!
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 18:52. #
A ja, jeśli oczywiście mogę, to poproszę o publikowanie moich komentarzy. To już nie pierwszy raz, kiedy zamieszczam wpis pod danym postem, a komentarz zostaje ocenzurowany z zupełnie niewiadomej mi przyczyny. Uważam to za nietaktowne zachowanie i brak szacunku.
Zamieszczasz, Kasiu, znacznie gorsze komentarze od moich, a moje regularnie są pomijane.
dodany przez A. @ 8 sierpnia 2023 o 14:55. #
W twojej ocenie gorsze, a w ocenie Kasi lepsze, skoro je zamieszcza.
dodany przez Anonim @ 8 sierpnia 2023 o 16:50. #
To ciekawe, bo ja w żadnym z komentarzy nie obrażałam Kasi (którą lubię) – zastanawia mnie tylko logika stojąca za cenzurą. Tylko tyle i aż tyle.
dodany przez A. @ 8 sierpnia 2023 o 22:01. #
Mała uwaga. Nikt tu nie chodzi w wiklinowych kapeluszach, raczej słomkowych. Rozumiem, że to przejęzyczenie :)
dodany przez Charlotte @ 8 sierpnia 2023 o 16:12. #
Kasiu,
Swietnie napisany tekst ,znakomicie uchwycilas te ulotne , piekne chwile .Czytalam na wdechu …..poprosimy wiecej i dluzej :)
Pozdrawiam serdeznie
Jola
dodany przez Jola @ 8 sierpnia 2023 o 17:04. #
Jesteś kochana :). Dziękuję za miłe słowa :).
dodany przez Katarzyna @ 8 sierpnia 2023 o 17:12. #
Jestem bardzo zadowolona, że w tym roku mogłam to miejsce odwiedzić i spełnić marzenie. Magia Prowansji zostanie ze mną na długo. Faktycznie spójność architektury, brak nowoczesnych budynków bez reklam, czasem niestety tłumy przytłaczały prawdziwe uroki, ale wystarczyło zmienić porę dnia i było jak w moich wyobrażeniach. Piękne wspomnienia mam :)
dodany przez Ewa @ 8 sierpnia 2023 o 17:10. #
Kochana, cudownie się czytało ten artykuł. Czy będzie nietaktem jeśli spytam jakimi liniami lecieliscie w tym roku do Francji i na jakie lotnisko? Śledzę tanie loty do Francji, ale oprócz Paryża nic nie ma 🤷♀️
dodany przez Monika @ 8 sierpnia 2023 o 17:26. #
Super tekst! Proszę o więcej :) Ja zdecydowanie wolę czytać i oglądać, niż słuchać :)
dodany przez Anna @ 8 sierpnia 2023 o 18:58. #
Pięknie zdjęcia i pięknie Kasiu na nich wyglądasz, i wolę jednak czytać niż słuchać, słaba dykcja i trochę niechlujna wymowa to nie hejt tylko zwracam uwagę na to co słysze
dodany przez Marta @ 8 sierpnia 2023 o 19:17. #
Kasia przecież możesz zapisać się na zajęcia z emisji głosu. Barwy nie zmienisz, bynajmniej mnie się ona podoba- mocny głos.Ale dykcja słaba.
Jeszcze wiele tekstów przed Tobą dasz radę.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 07:50. #
Pisałam to już po publikacji pierwszego podcastu – ćwiczenie dykcji z logopedą, ale widocznie uparta i samozadowolenia psycholożka nie ma zamiaru doskonalenia dykcji. Przecież „ciemne” i zakochane w autorce czytelniczki wszystko kupią.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 09:18. #
Teraz na podcastach dobrze się zarabia, dlatego tylu twórców internetowych bez predyspozycji się za to bierze i mamy tysiące bezsensownych podcastów…
dodany przez Ole @ 10 sierpnia 2023 o 12:41. #
Bardzo przyjemnie się czyta, jakby trochę nierealny świat. Lubię takie piękne, miejsca. A jeśli chodzi o prowansalski sposób ubierania się, kolory, tkaniny, dodatki – jest piękny i naturalny, dla mnie niewymuszony.
dodany przez Dorota @ 8 sierpnia 2023 o 20:34. #
Te stare zdjęcia, z poprzedniego wyjazdu są piękne, bardzo lubiłam tamten okres bloga.
Nie do końca rozumiem przesłanie tego tekstu, szczególnie tych partii dotyczących mody. Na przykład zdanie o spódnicach maxi w kontekście mody’23. Często widzę tutaj tezy, które są w opozycji do tego, co mówią zawodowe stylistki i krytyczki modowe, na przykład ta o spódnicach mini. Na ściankach i galach w tym roku (mam na myśli zachodnie) pełno spódnic przed kolano, a ultramini była przecież jednym z najmocniejszych trendów tegorocznej wiosny.
dodany przez anonim @ 8 sierpnia 2023 o 21:13. #
Tekst czytany samodzielnie zdecydowanie ciekawszy od tego odsłuchanego w Spotify. Bardzo słychać, że czytasz ale w złym tego słowa znaczeniu. Starasz się żeby było naturalnie jak w rozmowie ale efekt jest sztywny i sztuczny czyli raczej poliester niż len i bawełna.
dodany przez Ania @ 8 sierpnia 2023 o 21:47. #
Tak nieco przypadkowo wpadłam na ten wpis, bo raczej okazjonalnie czytam Twoj blog, ale dziś wzrusz i nostalgia…
Od 17 lat rok rocznie jeździmy z moim mężem Francuzem pochodzącym z Prowansji (Salon de Provence) oraz powiększającą się gromadką dzieci (5!) 😉 w ten rejon Francji do teściów, ale… nie w tym roku…
Tym bardziej jest miło czytać o Prowansji, zapachach, kurzu, lawendzie, smakach, cykadach…
Te krzesła z salonu rodziców.. (takie i tylko takie, prawdziwe drewno, to rzecz święta)
Prowansalskie motywy materiałów na ścianach…
Te sandały, które będąc po raz pierwszy w Prowansji dostałam od przyszłej teściowej, docinane na wymiar paski, by idealnie pasowały na
stopę.
oliwki (i tak obok Sainy Rèmy jest miejsce, gdzie można kupić prawdziwą oliwę i nawet napełnić nią własne naczynia- znam takie perelki, bo siostra męża kocha lokalnych producentów i wszystko co z ziemi prowansalskiej się rodzi, a jego ciotka długo prowadziła maleńki sklepik z pamiątkami w tym mieście)
Kupowane skrzynkami nektarynki, melony..
Pomidory z ogrodu, cukinia, fasolka… i ta ichnia miłość do warzyw prosto ze swojego ogrodu (tomates du jardin, courgettes du jardin…)
I lawendowe lody,( glaces à lavande),najlepsze jakie jedliśmy były tuż przed fête de la lavande w Sault en Provence…
Cały ogrom tych wspaniałych wspomnień…
(Aż na chwilę z tej naszej deszczowej Polski przeniosłam się do Prowansji….)
Tymczasem teściowie sprzedali piękny, duży, prowansalski dom z ogromnym ogrodem,basenem i sadem (figi!! I przepyszne dżemy figowe, które razem z Claire smazylam,morele, gruszki, jeżyny…)
I czas odkrywać inne części Francji, tym razem dużo mniej turystyczne i zaludnione, pełne jednak pięknych miejsc i bardzo otwartych ludzi,.
Pozdrawiam i dziękuję, że tyle przemiłych wspomnień wróciło, dzięki Twojemu wpisowi.
dodany przez Bogumiła @ 8 sierpnia 2023 o 22:01. #
Dziękuję za ten pełen ciepła i wspomnień komentarz :).
dodany przez Katarzyna @ 9 sierpnia 2023 o 09:38. #
Śledzę blog od lat, ale komentuje pierwszy raz. :) Bardzo przyjemny wpis. Piekne zdjęcia. Lubię takie dluższe wpisy. I wolę czytać i oglądać zdjęcia. Doceniam podcasty ale myślę że przyzwyczaila nas Pani do czytania i oglądania.
dodany przez Aga @ 8 sierpnia 2023 o 23:32. #
Najpierw przesłuchalam podcast, który był bardzo przyjemny. Ale tekst na blogu, chociaż niemal ten sam, spodobal mi sie bardziej. Lubię podcasty, lecz teksty do przeczytania, zwłaszcza ze zdjęciami, dla mnie mają pierwszeństwo. Podoba mi się ta formuła: podcast i tekst na blogu. Tak np. P. Żuchowski i L. Krawczuk wydali ostatnio ebooka i audiobooka i bardzo fajnie to się uzupełnia.
dodany przez Lidka @ 8 sierpnia 2023 o 23:38. #
Powtórzę za przedmówcami – naprawdę przepiękny ten tekst! To będzie mój ulubiony wpis. A ostatnie zdjęcie alei drzew – ma-gi-czne!
dodany przez Ula @ 9 sierpnia 2023 o 00:07. #
Nie znoszę tych złośliwych kretyńskich małomiasteczkowych hejterskich komentarzy ! Nie chcesz, nie czytaj ! Przejdź na stronę pudelka, tam Ci ulży !
dodany przez Izabela @ 9 sierpnia 2023 o 00:41. #
Ty tez nie musisz czytać komentarzy, których nie znosisz.
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 10:17. #
Napisała Iza z Pcimia…
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 11:09. #
Gdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie, od razu przekształciłam je oczami wyobraźni w impresjonistyczny obraz Moneta. Świetny tekst przenoszący myślami do urokliwej Prowansji. Z przyjemnością wysłuchałam również podcastu. Masz w głosie coś, co przyciąga, magnetyzuje… Nagrywaj więcej. No i chyba po latach obejrzę dziś wieczorem jeszcze raz „Dobry rok”:-)
dodany przez Ilona @ 9 sierpnia 2023 o 08:22. #
:)
dodany przez Katarzyna @ 9 sierpnia 2023 o 08:38. #
przekształcić oczami….ja pierdziu….
dodany przez Anonim @ 9 sierpnia 2023 o 20:06. #
Świetny tekst i jeszcze przyjemniejszy odsłuch 🙂 Zadziałała magia Prowansji i studia w szafie 🥰 Pozdrawiam 🍒
dodany przez Gabi @ 9 sierpnia 2023 o 08:29. #
Fajny tekst, ale przedstawia wyidealizowany obraz Prowansji. Taka jest tendencja tego bloga. Chyba niektórzy czytelnicy tego nie rozumieją, dlatego tyle tu negatywnych komentarzy.
dodany przez Ola @ 9 sierpnia 2023 o 08:37. #
Kasiu jakie masz okulary w niedzielnym wpisie?
dodany przez Asia @ 9 sierpnia 2023 o 08:46. #
Kasiu super :) Czytałam tekst wieczorem , podcast odsluchalam podczas gotowania obiadu w kuchni :) jak dla mnie super :)
dodany przez Donata @ 9 sierpnia 2023 o 10:01. #
Cudowny tekst Kasia. Uważam, że masz talent pisarski, a powieść w Twoim wydaniu byłaby moim prywatnym bestsellem ! Pytanie tylko, czy Prowansja nadaje się na wyjazd z dziećmi?Moje dwie Panny są akurat w podobnym wieku do Twoich Córek.
dodany przez Kasia @ 9 sierpnia 2023 o 11:18. #
Kasiu, myślę, że odpowiedź na takie pytanie trzeba zawsze mocno rozważyć bo każdy rodzic ma trochę inne oczekiwania :) ale może napiszę tak: Toskania czy wybrzeża włoskie ze swoimi wzgórzami, kamienistymi zboczami i sklepowym zaopatrzeniem wydają mi się jednak trudniejsze :). Podobnie Chorwacja. Natomiast jak w każdej sytuacji sporo zależy od naszego nastawienia :). Bo w Chorwacji są na przykład ośrodki Valamar gdzie dzieci mają jak w niebie ;).
dodany przez Katarzyna @ 9 sierpnia 2023 o 15:56. #
Przeczytaj Paulo Coelho 🤣🤣
dodany przez meg @ 9 sierpnia 2023 o 20:04. #
Ten artykuł jest o niczym. Masło maślane. Zawartość cukru w cukrze. Zero wartości. Wiem że nic nie wiem…
dodany przez Ola @ 9 sierpnia 2023 o 11:44. #
Zgadzam się
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 22:45. #
Również zwróciłam Pani Katarzynie uwagę. Treść „artykułu” jest za długa, nudna i o niczym. Jak każdy Czytelnik mamy prawo przedstawić swoją recenzję. Większość Czytelników poklepuje, przyklaskuje, może chce się Pani Katarzynie przypodobać lub po prostu taki mają gust, nie mi to oceniać, ale patrząc krytycznym okiem, większość tekstów nie da się czytać. Lepiej wypadają zdjęcia.
dodany przez Gosia @ 15 października 2023 o 10:05. #
Bardzo przyjemny tekst… Uwielbiam zwiedzać Europę zachodnią…Włochy, Austria, Szwajcaria, Hiszpania. Do Francji jeszcze nigdy nie udało nam się dotrzeć… chyba mam pomysł na miejsce, w którym w przyszłym roku będziemy świętować 10-tą rocznicę ślubu z mężem :)
dodany przez Justyna @ 9 sierpnia 2023 o 12:44. #
Jak zwykle przyciągające zdjęcia, na które miło popatrzeć. Jednak to, że „Prowansja wymaga dostosowania”, ujęłabym inaczej. Dostosowania wymaga każde miejsce od klimacie odmiennym od polskiego, do którego się udajemy. Co do tezy o wymuszonym w regionie stylu i jego teatralności – to raczej subiektywne odczucie. Kluczowe wydaje się tam podejście „nie zmieniać na siłę tego, co jest dobre / co dobrze funkcjonuje”. To warto docenić w Prowansji. Warto też, co Pani Katarzyna zauważyła, docenić niemal całkowity brak nachalnych reklam, bardzo widoczny poza miastami. We Francji to dosyć powszechne podejście, może kiedyś upowszechni się i u nas. :)
dodany przez Why? @ 9 sierpnia 2023 o 14:21. #
Bardzo przyjemnie się czytało, Kasiu! Również mam piękne wspomnienia z Francji. Mieszka tam, a konkretnie w okolicach Metz oraz też Lyonu, moja daleka rodzina o głębokich, polskich korzeniach. Moja pierwsza podróż zagraniczna, gdy miałam 9 lat, a było to prawie 30 lata temu (ale czas leci!), to była właśnie Francja. Cały, piękny miesiąc- wschód, Lazurowe Wybrzeże, no i niezapomniany Ocean Atlantycki na zachodzie (pamiętam dokładnie miejscowość Le Sable d’Olonne, czas Fete nationale 14 lipca, worki-dosłownie-muszli, które zbierałam na plaży, zapach oceanu). I piękne wspomnienie ś.p. ciotki Helen, która codziennie szła do ogródka nazrywać sałaty na prosty dodatek do obiadu- cebulę kroiła w kostkę i posypywała obficie cukrem i kapką soli, odkładała na 2 godziny (cebula była wtedy o niebo delikatniejsza), mieszała z olejem i octem, a sosem polewała ogródkową sałatę. Robię tak często do dziś. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
dodany przez Ewa @ 9 sierpnia 2023 o 14:51. #
Kasiu skąd okulary z niedzieli ?
dodany przez Maja @ 9 sierpnia 2023 o 14:58. #
Pani Kasiu, ile lat mogą mieć Pani czytelniczki? Kilkanaście? Sądząc po jakości komentarzy :)
dodany przez Mel @ 9 sierpnia 2023 o 15:08. #
Miło się czyta i ogląda fotki o cudownej Prowansji w której jestem zakochana
Przypomniał mi się mój 3 tygodniowy czerwcowy pobyt gdzie po drogach wysadzanych oliwkami pomykałam rowerkiem i odwiedzałam winnice degustując winko .J’adore Provence .Do zobaczenia Kasiu ( uwielbiam Twoje wpisy , zawsze slicznie wyglądasz)
dodany przez Benita @ 9 sierpnia 2023 o 15:57. #
Ale , droga Kasiu, wiesz, że na trzecim zdjęciu to nie oliwki tylko dąb ostrolistny… 🤣
dodany przez meg @ 9 sierpnia 2023 o 17:14. #
Kasiu pięknie piszesz ,głosu też odsłuchałam i miło brzmi .Połowa tu komentujących powinna raczej się emocjonalnie na jakimś pomponiku czy innym pudełku wystrzelać ,bo aż oczy bolą od czytania tych wynaturzeń i wymądrzań .Jakież to słabe……nie podoba się?,nie czytam dalej,ale nie !trzeba udowodnić,że ja !!!! To nr 1😂 !!!!-żałosne kobiety.Cieszę się,że w moim realnym świecie Was nie ma,bo chyba umarłabym od przedawkowania środkòw przeciwwymiotnych.Ogarnijcie się trochę i więcej życzliwości.
dodany przez Jolanta @ 9 sierpnia 2023 o 19:06. #
A twoja interpunkcja…aż oczy bolą :/
dodany przez Marta @ 19 sierpnia 2023 o 10:14. #
Pani Katarzyno!
Zdjęcie w niebieskiej koszuli petarda ! Przypomina mi mój Rzym kilka lat temu. A myślałam,że nigdy tam nie wrócę ;)
Dziękuję!
dodany przez Magdalena @ 9 sierpnia 2023 o 23:01. #
Czas na korektora 🙏🏻
dodany przez Maja @ 9 sierpnia 2023 o 23:38. #
Tekst i fotki, te wcześniejsze czy teraźniejsze oddają klimat tego miejsca. Super, że udało się Tobie (Wam) być tam ponownie.Mam swoje ulubione miejsca, do których lubię wracać dlatego bardzo to rozumiem.
Dziękuję za porcję widoków, ciepła i dobrej lektury. Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego 🌞☕🌺
dodany przez CappuccinoPL @ 10 sierpnia 2023 o 00:02. #
Pani Kasiu po przeczytaniu tego artykułu przypomniał mi się film „Lato w Prowansji” który z chęcią odtworzę w wolniejszy weekend. Wzruszająca, pełna pozytywnej energii, ciepła i humoru podróż do jednego z najbardziej malowniczych zakątków na świecie – słonecznej Prowansji – taki jest ten film i tak jest też z czytaniem tego artykułu, który jest dopracowany w każdym calu: pięknie napisany i uzupełniony urokliwymi zdjęciami.
Jestem zachwycona zestawem z beżową spódnicą i sandałkami na koturnie. Będzie mi niezmiernie miło jeśli napisze jakiej są marki 😍
Pozdrawiam serdecznie🩷
dodany przez Sandra @ 10 sierpnia 2023 o 09:28. #
Na tym forum to tak: albo ciotki klotki, którym wszystko za któtkie/kuse albo niezaradne życiowo, które nie wiedzą gdzie kupić wsuwkę do włosów i one muszą, ale to muszą! mieć dokładnie taką wsuwkę jak Kasia albo wreszcie – ciocie dobra rada…. Taki jest właśnie przekrój czytelniczek tego bloga. Aa, najważniejsze….zapomniałam o tych UKOJONYCH wpisami 🤣🤣🤣🤦🤦
dodany przez Anonim @ 10 sierpnia 2023 o 09:46. #
Albo takie nieogarniete jak Ty, ktore kilka razy zamieszczaja ten sam komentarz, bo nie potrafia przeczytac informacji: „Twoj komentarz czeka na zatwierdzenie”. :D
dodany przez Agata @ 10 sierpnia 2023 o 20:06. #
Widzę, że ubodło. To ktorą jestes? Bo z pewnością nie ukojoną🤣🤣🤣
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 14:54. #
🤣🤣🤣
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 22:47. #
Witaj Kasiu! Zapewne kojarzysz mój nick, gdyż jest charakterystyczny. Wiele lat temu byłam stałą, uszczypliwą czytelniczką :D
Gratuluję Ci niesamowicie – niesamowicie rozwinęłaś się językowo. Mówię tu o pisaniu w języku polskim. Widać ogromny, ogromny postęp w wypowiedziach pisemnych jak i ustnych.
Proszę opanuj tylko jeszcze przecinki. I będzie pięknie!
Pozdrowienia! Daj proszę znać, czy torebka z 303 avenue to ta i jak dbasz o jej podszewke.
https://www.303avenue.pl/collections/torby-ibeliv/products/vanilla-bag-ibeliv-beige
Pozdrowienia od Skakanki czyli Opp (chyba tak dokładnie się nazywałam kiedyś ;-)
dodany przez Skakanka czyli Opp @ 10 sierpnia 2023 o 13:14. #
Dzień dobry Kasiu, super artykuł, który przenosi do krainy lawendy i słońca :) Też bardzo lubię zabierać na wakacje ubrania lekkie, lniane i bawełniane, które nie będą się „gryźć” z pejzażem (i też fajnie wyglądały na zdjęciach) – mam jednak często wyzwanie z zapakowaniem takich ubrań – część z nich bardzo łatwo się gniecie w walizce…czy masz może Kasiu jakiś sprawdzony sposób by ubrania po przyjeździe na urlop nie były pełne nieestetycznych zagięć itd? Pozdrawiam:)
dodany przez Alice_Z @ 10 sierpnia 2023 o 13:58. #
Co to dziecko ma nad uchem?
dodany przez Katarzyna @ 10 sierpnia 2023 o 14:12. #
Myślę, że najmocniejszą stroną Twojego bloga są zdjęcia i w tym wpisie jest ich zdecydowanie za mało. Piszesz o stylu, jednak głównie o ubraniach, czego na zdjęciach nie widać. Szkoda, ponieważ to właśnie zdjęcia przyciągają odbiorców Twojego bloga.
dodany przez Agata @ 10 sierpnia 2023 o 14:22. #
Świetny artykuł! Bardzo przyjemnie się go czytało nawet mimo przesłuchania wcześniej podcastu. Dalej znalazło się kilka nowych uwag i informacji :) Świetnie wyważone żeby zarówno słuchacz i czytelnik znalazł coś dla siebie. A podcast świetny, bardzo świeży i z ciekawą tematyką! Widać, że w obydwie formy zostało włożony ogromny trud i dbałość o detal.
dodany przez Jagoda @ 10 sierpnia 2023 o 15:21. #
Hmmm… Przyznaje, ze nie przebrnelam przez tekst. To takie malownicze lanie wody. Po ktoryms akapicie skakalam tylko po lepkach, ale nie da sie nie zauwazyc, ze to opis regionu bardzo wyidealizowany, widziany okiem typowej turystki. Katarzyna, w typowy dla siebie sposob, probuje pisac bajeczke o czyms, co jej sie po prostu wizualnie podoba, jednoczesnie ignorujac to, co nie podpina sie pod jej gust. Jak, zaznaczony juz w ktoryms komenatarzu, kolor ubran oraz akcesoriow gosci na jednym ze zdjec. ;) Chwala ze chociaz wspomniala, ze kolorystyka i styl regionu wziely sie na poczatku z biedy. Bo tak, te wszystkie gaje oliwne, pola lawendy, winnice, regionalne mydelka, czy wspominane przez niektore czytelniczki z rozrzewnieniem, wlasne przydomowe ogrodki, to wszystko wiaze sie z codzienna praca w pocie i brudzie. Turysci nie widza, ale ktos o te gaje oraz winnice dba, przycina, nawozi, opryskuje, pieli pola lawendowe. To nie jest praca przy czysciutkim marmurowym blacie, wypielegnowanymi raczkami. Nie mieszkam we Francji, ale mam maly warzywnik w ogrodzie, taki bardziej hobbistyczny i wiem, ile to pracy. Nie ladnych obrazkow, tylko kleczenia w piachu, z rekoma (mimo rekawic) pokrytych kurzem az po lokcie. Z brudem rozmazanym po twarzy, bo ocieram plot plynacy po czole okurzonym ramieniem. Ale co Katarzyna, kreujaca sie tu na wielka, swiatowa dame, wie o pracy wlasnymi rekoma w kurzu i pocie? Ona z piasku to najwyzej babki na plazy z corkami robi. ;)
dodany przez Agata @ 10 sierpnia 2023 o 17:54. #
Wchodzę na bloga, czytam ciekawą treść, oglądam piękne kadry, poznaję inne spojrzenie na modę, opinie na temat wydarzeń, miejsc, różne inspiracje… A potem czytam komentarze, które w znaczącej części są parodią klasy, stylu, kultury osobistej. Mało tego – im bardziej przemądrzałe komentarze tym mam wrażenie, że większe kompleksy. Niestety ta parodia nie jest zabawna, jest żenująca.
Jeśli nie umiecie kulturalnie komentować to poczytajcie jak się to robi. Swoją drogą- Kasiu, może to dobry temat na wpis? Może ułatwi życie wielu osobom…..
Pozdrawiam serdecznie
J.
dodany przez Anonim @ 11 sierpnia 2023 o 07:41. #
Ty J. też jesteś parodią klasy, stylu, a już na pewno kultury osobistej. Nie wiesz jak kulturalnie komentować – wmawianie czytelniczkom kompleksów jest żenujące. Skorzystaj z własnych zaleceń i poczytaj jak się kulturalnie komentuje. Może ułatwi ci to zakompleksione życie?
dodany przez Dorota @ 12 sierpnia 2023 o 23:00. #
O tym właśnie pisałam Doroto. I trafiłam w sedno jak widzę.
J.
dodany przez Anonim @ 13 sierpnia 2023 o 20:13. #
Dziś na spacerze z córeczką w wózku posłuchałam Kasiu Twojego podcastu (nawet specjalnie pobrałam na nowo Spotify ;)). Jest świetny! Poruszasz niebanalne tematy i masz bardzo ciekawe spojrzenie na modowe sprawy. Dobra robota!
dodany przez Syl @ 11 sierpnia 2023 o 11:44. #
Już sama nie wiem czy wolę czytać bloga, czy komentarze do niego. Wszystko dostarcza wiedzy i rozrywki na doskonałym poziomie. Kasia i jej Loverki, Hejterki i Gaby… no uwielbiam :)
dodany przez Migawki_happiness @ 11 sierpnia 2023 o 11:45. #
Kim jest Gaby?
dodany przez Anonim @ 12 sierpnia 2023 o 08:47. #
Gaby, to osoba, która pisze komentarze co najmniej na poziomie rozprawy doktorskiej, aczkolwiek jej dystans do siebie i świata nie przekracza poziomu przeciętnego przedszkolaka ;)
dodany przez Migawki_happiness @ 13 sierpnia 2023 o 22:16. #
Super się czytało ten artykuł !!! Czy mogłabyś jeszcze napisać osobny o prowansalskim wystroju wnętrz ? Myślę że też wzbudziłby duże zainteresowanie . Pozdrawiam .
dodany przez Ania @ 11 sierpnia 2023 o 12:30. #
Czy może ktoś wie, co z blogiem Make home easier? Czy już nie istnieje? Cisza, nic się nie wyświetla w Internecie. FB też kiepsko.
dodany przez Agnieszka @ 13 sierpnia 2023 o 18:08. #
Merci pour ce beau voyage en Province a bientôt a Paris
dodany przez gusia @ 14 sierpnia 2023 o 14:06. #
Pięknie zobrazowana w słowie wizyta w Prowansji oraz intrygujące fotografie, które inspirują, motywują i uwypuklają potrzebę uważności na to, czego doświadczamy. Dziękuję.
dodany przez Katarzyna Kulik-Fijał @ 19 sierpnia 2023 o 00:18. #
Jestem zdruzgotana poziomem komentarzy…
Kasiu czytam Twojego bloga od jakiegos czasu, nieregularnie, ale czasem dla relaksu chetnie tu zaglądam, gdyż pióro masz lekkie, refleksje wartosciow i ciekawe, a jednosczesnie trafiasz w mój gust i moje zmysły są ustatysfakcjonowane estetyką wnętrz, storjów, posiłków które prezentujesz. Zazwyczaj kończe czytanie bloga na samym wpisie ( bo to jest najciekawsze rzecz jasna) , ale dziś podkusiło mnie zeskrolować do komentarzy, czego żałuję.
Internet od lat jest pełen sfrustrowanych ludzi, którym łatwo za szybką monitora/telefonu kogoś obrażać, wyśmiewać, krytykować. Jest to niesamowicie przykre. i świadczy o niskim poziomie empatii i kurluty osobistej. Wierze jednak ( i w takim duchu wychowuje swoje dzieci) , że tolerancja , akceptacja, pogoda ducha, życzliwość mają wiekszą moc.
Kasiu dziekuje za wartościowego bloga w sieci, za czas i wielką prace jaką w niego wkładasz. Życzę zdrowia całej Twojej rodzinie i spokoju.!! Pozdrawiam z Poznania :)
dodany przez Natalia @ 28 sierpnia 2023 o 09:53. #
Natalio, ogromnie mi miło i dziękuję Ci za Twój komentarz :*
dodany przez Katarzyna @ 28 sierpnia 2023 o 13:35. #
Pani Katarzyno, zdecydowanie wolę oglądać Pani zdjęcia niż czytać te długie, dość nudne i męczące Czytelnika teksty. Napisanie konkretów wystarczy, nie trzeba tej treści ubarwiać.
dodany przez Gosia @ 15 października 2023 o 09:59. #
Prowansja jest magiczna i będąc we Francji warto ją zwiedzić. Pod względem architektury jest bardzo podobna do Dalmacji.
dodany przez Dalmacja @ 24 października 2023 o 05:06. #
Przyjemnie się czytało ten obszerny artykuł, podcastów też słucham regularnie. W pełni się zgadzam, że warto w takie miejsca zabierać wygodne, lekkie ubrania. Zawsze podziwiamy Pani stylizacje.
dodany przez Riwera Francuska @ 10 maja 2024 o 04:11. #