Czasem smak nie chce odejść z pamięci. Po podróży do Tajlandii nie sposób zapomnieć o tym cudownym połączeniu słodyczy, słoności i umami, które tańczą na języku. Warzywa w sosie sojowym z nutą rybnego aromatu, podsmażone z czosnkiem i imbirem, otulone chrupkością nerkowców – to właśnie ten smak, który nie daje mi spokoju.
Nie trzeba wiele. Kilka prostych składników, chwila przy patelni, a w kuchni unosi się zapach, który przywołuje wspomnienia ciepłych wieczorów, ulicznych straganów i niekończących się zachwytów nad tym, jak proste rzeczy potrafią być doskonałe. To danie nie wymaga wysiłku – wystarczy pokroić, podsmażyć, wymieszać. I już.
Skład:
2 marchewki
1 pęczek szczypiorku
kiść brokułów
4 ząbki czosnku
ok. 3 cm świeżego imbiru
6 pieczarek
1 papryka
ok. 50 g prażonych orzechów nerkowca
sos:
ok. 60 ml oliwy z oliwek
2 łyżki oleju sezamowego
30 ml sosu sojowego
2 łyżki sosu rybnego
1/2 soku z cytryny
1 łyżka gomasio lub 1 łyżka prażonego sezamu
Oto jak to zrobić:
1. Wszystkie warzywa dokładnie myjemy, obieramy ze skórki i kroimy (marchewkę w cienkie plastry – najlepiej obieraczką). Pokrojone warzywa przekładamy do szerokiej salaterki, polewamy sosem i dokładnie mieszamy, a następnie przekładamy na rozgrzaną patelnię. Podsmażamy kilka minut, tak żeby wciąż pozostały chrupkie. Przed podaniem posypujemy prażonymi orzechami nerkowca.
2. Aby zrobić sos: wszystkie składniki umieszczamy w małym słoiku, zamykamy i potrząsamy, tak by powstała jednolita konsystencja. Tak przygotowanym sosem skrapiamy obrane i pokrojone warzywa.
komentarze 22
Brokuły są w różyczkach jak kalafior. W kiściach są winogrona :) tak gwoli wyjaśnienia
dodany przez Ania @ 20 marca 2025 o 12:44. #
Danie wygląda pysznie.
Więcej takich pomysłów proszę. A moze by tak zrobić tu sekcję gastro, gdzie czytelnicy tez wrzucaliby swoje sprawdzone przepisy?
dodany przez Anonim @ 20 marca 2025 o 13:29. #
Nie jestem pewna czy to co widać na zdjęciach to prawda. Kto w takich eleganckich strojach gotuje?
dodany przez Lol @ 20 marca 2025 o 15:06. #
nikt ;)
dodany przez Anonim @ 21 marca 2025 o 14:12. #
Ja. Nie posiadam specjalnych ubrań do gotowania dlatego gotuję w ubraniach, które noszę na codzień.
dodany przez Ania @ 21 marca 2025 o 15:03. #
W czym się gotuje przepraszam?
Pewnie, że elegancka kobieta gotuje w eleganckim stroju, super dania na jakie ma ochotę, a przede wszystkim zdrowe i podaje na mojej ulubionej eleganckiej Białej Marii …
Proszę, jeśli Ci to nie odpowiada odejdź stąd…
Z tego co wiem, to nie ma tu miejsca na jad.
Jak kobieta może być właśnie taka okrutna dla drugiej kobiety?
dodany przez Emilia @ 21 marca 2025 o 19:06. #
Jeśli uważa Pani powyższy komentarz za „okrutny” to najwyraźniej nie zna Pani definicji słowa „okrucieństwo”. Trudno musi być tak emocjonalnie odbierać każdy komentarz w Internecie.
dodany przez Ola @ 24 marca 2025 o 00:37. #
A to jest jakiś przymus, żeby w kuchni wyglądać jak lump? Każdy gotuje w czym mu wygodnie. I tak, jak się ma np. otwartą kuchnię i gości to tak, gotuje się w eleganckim stroju.
dodany przez Ann @ 22 marca 2025 o 15:01. #
Ktoś, kto prowadzi bloga, na który zaglądają ludzie, którzy chcą zobaczyć ładnych ludzi, w atrakcyjnych strojach, czyli np. Pani;)))
dodany przez Anna @ 23 marca 2025 o 09:59. #
Normalna bluzka i fartuch kuchenny to elegancki strój?
dodany przez CappuccinoPL @ 23 marca 2025 o 12:53. #
Niemal przy każdym wpisie o gotowaniu pojawia się ten zarzut… nie przepadam za białymi ubraniami, ale też jakoś specjalnie nie przebieram się do gotowania. Gotuję w normalnych strojach, sukienkach, spodniach materiałowych czy co tam w dany dzień założę. Od tego, żeby się nie pobrudzić jest fartuch. Tu widzę tylko taki wiązany w pasie, ale też nie wiem czym i jak miałaby się autorka aż tak bardzo ubrudzić… jeśli ktoś woli gotować w dresie to ok, ale bez przesady- nie widzę tu jakichś jedwabnych czy koronkowych sukni „na specjalne okazje”. Może i białe, ale to wciąż zwykłe ubrania.
dodany przez Anna @ 23 marca 2025 o 13:57. #
Nikt. Ale ja osobiście nie mam potrzeby ogladania na blogu zdjęć z bałaganem na stole, rozlanymi rzeczami na blacie itp. To mam w domu, jak sama gotuje.
dodany przez Anonim @ 23 marca 2025 o 14:32. #
Zwykla bluzka i fartuch. Co w tym eleganckiego?
dodany przez Agnieszka @ 23 marca 2025 o 17:46. #
A dlaczego szukasz tu prawdy? Ma byc w nieumytych wlosach i dresach, zeby bylo prawdziwie?
dodany przez Kasia @ 23 marca 2025 o 19:32. #
Nikt. A jeśli nawet zacznie, skończy ofafluniony, i tyle z elegancji ;) Zdjęcia po prostu mają być piękne i estetyczne. Moja znajoma, prowadząca podobny blog, przyznaje, że zdjęcia jej domu kadruje tak, aby odbiorca zobaczył to, co ma zobaczyć, podczas gdy po drugiej stronie pokoju królują suszarki z praniem i inne klamoty. Tyle się trąbi, że instagram i inne tego typu strony to fikcja, a jednak wciąż nie brakuje zdziwionych :)
dodany przez Alicja @ 24 marca 2025 o 19:58. #
Skąd bluzka?
dodany przez Tajka @ 20 marca 2025 o 15:16. #
spróbuj grzybowego wellingtona rozkosznego, koniecznie z pasta truflową, to jest TAKIE umami jakiego nigdy nie jadłam :)
dodany przez ula @ 20 marca 2025 o 16:42. #
Zdecydowanie do zrobienia :)
dodany przez MagdalenaT @ 21 marca 2025 o 16:55. #
Kiść to może być winogron – brokuły dzieli się na różyczki
dodany przez Anonim @ 21 marca 2025 o 23:15. #
Zocha nie odróżnia mangowy od pak choy, nie zna francuskiego, a Paryż jedynie z paru kilkudniowych pobytów – cudny przerost ambicji nad rzeczywistością. 😂😂😂
dodany przez Anonim @ 23 marca 2025 o 19:50. #
to jest podobny casus co Katarzyna i jej „baletki” ;)
dodany przez Anonim @ 24 marca 2025 o 09:47. #
Pychota, pominęłam tylko rybny dodatek
Dziękuję Zosiu za kolejny pyszny przepis ☺️
Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego 🌞☕️🌼
dodany przez CappuccinoPL @ 23 marca 2025 o 12:55. #