Zacznijmy od tego, że tytuł jest z założenia ironią, bo cały dzisiejszy wpis jest trochę o tym, abyśmy zrzuciły ze swojego ramienia gadającą do nas przez cały dzień „najlepszą wersją siebie”, która każe nam zrobić morderczy trening, gdy jesteśmy padnięte, wycisnąć poranne minuty jak cytrynę, aby zdążyć zrobić kreskę na oku, czy skrytykować nas za to, że trzeci raz w tym tygodniu robimy makaron w sosie pomidorowym na obiad. „Najlepsza wersja siebie” to zwrot, który miał nas motywować do samodoskonalenia, ale jak to zawsze bywa w popkulturze, historii, modzie i codziennym życiu – nowości po czasie właściwie zawsze ulegają wypaczeniu, dochodzą do skrajności i stają się dla nas raczej obciążeniem niż wybawieniem, jeśli nie potrafimy podejść do tematu z dystansem.
Listopad to taki miesiąc, w którym chyba najczęściej mówię do siebie „no dobra, to teraz zrobię już tylko to, to i to, a potem wezmę na siebie trochę mniej, aby w przyszłym miesiącu mieć więcej czasu”. Z całą pewnością jest to wynik jeszcze niewypowiedzianego na głos widma zbliżających się Świąt. Nie należę do osób ubierających choinkę w listopadzie, ale moja podświadomość czuje już, że w najbliższych tygodniach muszę skończyć „to co muszę” aby mieć więcej czasu na to „co chcę” bo na początku grudnia tych drugich rzeczy jest naprawdę wiele, a odkąd zostałam mamą trwają one o wiele dłużej niż wcześniej i na dodatek są dla mnie ważniejsze niż cokolwiek innego. I co w związku? Myślę, że właśnie teraz warto jest spojrzeć obiektywnie na swoje możliwości i zasoby, a potem pozwolić sobie na niedoskonałości, błędy, realizację zadań w 85% i zdrową asertywność.
Umilaczy na blogu nie było już od dłuższego czasu, więc zebrałam do jednego worka wszystko to, co pozwala mi odrobinę zmniejszyć presję narzucaną samej sobie, spojrzeć na codzienne czynności w inny sposób, albo zmodyfikować coś, co nie przynosiło efektów, a wymagało zaangażowania. Mowa o rzeczach ważnych, jak czas z bliskimi czy organizacja pracy, ale też zupełnie błahych, jak pielęgnacja czy uprawianie sportu (a raczej jego nie uprawianie).
1. Mindfulness, efektywne oddychanie, treningi odpoczynku.
Skąd wniosek, że dotarliśmy do skrajności? Dziś nawet „nicnierobienie” odbywa się według jakiegoś planu i ma swoją nazwę. Powinno przynieść wymierny efekt i być nastawione na cel. Nie możesz po prostu gapić się przez okno – powinnaś nazwać to treningiem „mindfulness” i wykonywać go według ściśle określonej procedury. To samo tyczy się oddychania – najlepiej przejechać pół miasta w godzinach szczytu, aby przez 45 minut uczyć się robić wdech i wydech, żeby wrócić do domu po wieczornych „Faktach” i pogodzie, ale za to z poczuciem, że nie zmarnowałaś tego czasu na leżeniu na kanapie. Oczywiście, trochę przesadzam, ale coraz częściej mam wrażenie, że tak bardzo boimy się przez chwilę stanąć w miejscu, że nawet gdy w końcu mamy na to czas, znajdujemy jakiś rodzaj ucieczki od odpoczynku. Jeśli wydaje Wam się, że rewolucja self-care powoli zaczyna zjadać samą siebie, to posłuchajcie tego podcastu Karoliny Sobańskiej. Od razu uprzedzam – nie wszystko mnie w nim przekonuje i część tez trzebaby pewnie potwierdzi w badaniach naukowych, ale na pewno skłania do przemyśleń.
A jeśli nie macie ochoty słuchać podcastów to pamiętajcie, żeby nie traktować swojego ciała jak maszyny, która ma wykonać normę niezależnie od okoliczności i że nie ma nic złego w tym, aby wolny czas spędzić w mało produktywny sposób.
2. Potrafisz robić parę rzeczy na raz? Super! A potrafisz jeszcze tak nie robić?
Wielozadaniowość miała być kluczem do lepszej organizacji i produktywności i z całą pewnością pomaga zaoszczędzić czas. Problem zaczyna się wtedy, gdy przenosimy nasze nowe umiejętności także do tych sfer życia, w których nie jest to wskazane. Ogarnianie wielu rzeczy na raz, na najwyższych obrotach, powinno pomóc nam w tym, aby pod koniec dnia odpocząć bez wyrzutów sumienia i z poczuciem, że wykonałyśmy założony plan. Tymczasem coraz częściej mówi się o tym, że będąc w trybie „ośmiornicy” ciężko jest po przekroczeniu progu mieszkania zaciągnąć nagle hamulec i na spokojnie poświęcić się jednej rzeczy. Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która wpadając do domu nie próbuję w tym samym czasie przygrzać obiadu, wstawić prania, odpakować paczki, umówić dziecka do lekarza i zrobić porządek z otwartymi pisakami. A czemu nie? Że niby nie damy rady? Oczywiście, że damy radę! Ba! Wyprowadzając psa na spacer wystawimy i prześlemy mejlem faktury do księgowej i zrobimy listę zakupów.
Z czego to wynika? Przyzwyczajamy się do dużej liczby bodźców i napięcia w ciągu dnia, wracamy do domu i wcale nie czujemy się dobrze, gdy tych bodźców nagle zaczyna brakować. Modelowanie naszym zaangażowaniem i efektywnością to podobno jeszcze trudniejsza sztuka niż wielozadaniowość. Ale to właśnie skupienie się na jednej czynności jest najlepszym odpoczynkiem (czy jak kto woli „mindfulness”). Warto pod wieczór pomyśleć sobie „pędziłam cały dzień, pospinałam wszystkie tematy, załatwiłam listę spraw, która wydawała się nie do ogarnięcia, pozostałe rzeczy mogę zrobić nie pędząc jak struś pędziwiatr”.
3. Odetnij się od rzeczy które kradną twój czas.
Być może to właśnie ten artykuł na blogu? Albo filmiki na Tik toku? Albo koleżanka, która dzwoni do Ciebie zawsze wtedy, gdy stoi w korku, a Ty z grzeczności odbierasz, chociaż planowałaś właśnie rozwiesić pranie? Media społecznościowe i wampiry energetyczne to dosyć typowi zjadacze cennych minut, ale rzeczy materialne, które posiadamy również kradną nas czas. Marie Kondo napisała o tym sporo książek, o których pewnie niejedna z Was pamięta, ale jej niektóre złote myśli dopiero ostatnio nabrały dla mnie istotnego znaczenia.
Powód? Finał ponad rocznego remontu, a co za tym idzie remanent każdej najmniejszej rzeczy w moim mieszkaniu – od gry w Monopoly, po nigdy nie użyty obrus. Od starego dywanu po ukochany i od dawna niekompletny serwis. Od pierwszych śpioszek mojej córki, po wciśniętą w pawlacz (i napawającą mnie dziś wstydem) ostatnią kurtkę z futrzanym obszyciem. Wszystko to wylądowało w kartonach wiele tygodni temu i cierpliwie czekało na moment, w którym znów ujrzy światło dzienne. Teraz wróciło w moje ręce i zostało poddane surowej ocenie. Czy to wszystko zasługuje na to, aby znów pojawić się w moim życiu? Nie chodzi nawet o to, czy chcę oglądać konkretne przedmioty na półkach, ale czy na pewno znajdę czas, aby się nimi wszystkimi zająć? Bibeloty trzeba odkurzać, ubrania nosić, sprzęt do szatkowania orzechów przydałoby się użyć chociaż raz do roku (ale chyba dla zasady, bo gotowe mielone orzechy kupuję w sklepie). Patrząc na ten ostatni przykład – ile razy będę pomstować na to, że to urządzenie zajmuje mi miejsce w szafce? Ile razy będzie mi przeszkadzało w znalezieniu czegoś innego? A gdy w końcu postanowię je użyć – czy sprawdziłam jak się je składa i czy nie brakuje żadnej części? Czy nie będę musiała wszystkiego umyć, bo przez to, że długo stało nieużywane zdążyło się zakurzyć? No cóż, wolę opiekować się moimi dziećmi niż przedmiotami.
Remont to zawsze czas rozliczania się z otaczającą nas materią, ale książki akurat mogły czuć się bezpiecznie.
Jeśli do tej pory nie słyszeliście jeszcze o rodzinie Durellów (których historia doczekała się nawet własnego serialu), to gorąco polecam zarówno słynną trylogię z Korfu, jak "Zapiski ze zwierzyńca", w których dorosły już Gerald Durrell dostaję pierwszą, wymarzoną pracę w Zoo. Brzmi trywialnie, ale ten kto miał już okazję zapoznać się z twórczością tego autora wie, że potrafi on pisać w sposób zabawny i mądry o wszystkim, a już na pewno potrafi pisać pięknie o zwierzętach. Idealna książka na dobranoc, którą można czytać dzieciom, a później dokończyć rozdział samemu, gdy reszta domowników zaśnie.
4. To może być 15 sekund, albo i dziesięć godzin, ale sztuka zawsze przynosi ukojenie.
Ja wiem, że rady typu „sprawdź jakie wystawy są teraz w Twoim mieście” wzbudzają wśród zapracowanych osób podobne odczucia jak komentarze w stylu „powinnaś trochę zwolnić”, ale weekendowa wizyta w pobliskiej galerii może być malutkim kroczkiem, który zamieni się później w lawinę pozytywnych zmian. Trójmiasto nie posiada takiego muzeum jak Londyn czy Paryż, ale i tak jest sporo do obejrzenia. Polecam wystawę prac Fangora w Pałacu Opatów Gdańsku, albo Teresy Pągowskiej w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. A jeśli to zupełnie nie Wasza działka i macie wrażenie, że gadam jak nauczycielka z ubiegłego wieku, to podaję Wam na tacy netflixową alternatywę. Pierwszy odcinek cyklu „Abstrakt” o pracy Olafura Eliassona to super wstęp do tego, aby na sztukę spojrzeć inaczej. Bez zbędnego filozofowania.
5. Zamiast oglądać w telefonie jak inni dbają o siebie, odłóż go i zrób to co oni.
Są ważniejsze sprawy niż tusze do rzęs, nowy zapach od Chanel i pewnie Was też drażni to ciągłe podkreślanie influencerek, że teraz stawiają na „me-time” w związku z czym przez najbliższe dni nie będą wrzucać zdjęć z nowymi stylówkami, bo potrzebują relaksu. Łapię się na tym, że moja irytacja wynika z podstawowego błędu atrybucji (stojącego w mojej ocenie u podstawy hejtu w internecie) i że dla wielu z Was wyrywkowe treści na moich kanałach mogą czasem wzbudzać podobne myśli. W każdym razie – skoro one potrafią zrobić sobie detox od mediów społecznościowych (a jest to przecież ich praca) aby zadbać o swoje ciało, to może my też możemy? Nie obrażam się na gwiazdy, które bardzo mocno i z dużą częstotliwością mówię o tym, jak ważne jest dbanie o siebie.
Relaksu i chwilowego „odcięcia” od spraw wielkiej wagi i codziennej gonitwy potrzebuje każdy. Dla jednych będzie to mecz ekstraklasy, a dla innych krótka rozmowa o zaletach retinolu. Pielęgnacja to najprostszy, najszybszy, najstarszy i najbardziej pierwotny sposób na to, aby poczuć się lepiej. I każda zmęczona dziewczyna ma prawo z tego sposobu skorzystać. Od ostatniego podsumowania kosmetycznych nowości minęło prawie cztery miesiące temu, więc czas na małe uaktualnienie.
Retinol. Coś tam wiedziałam, ale tak nie do końca. Pani kosmetolog, do której trzy razy w roku chodzę na zabiegi dermapen suszyła suszyła mi głowę za każdym razem, że mam w końcu potraktować sprawę poważnie i włączyć retinol na stałe do mojej codziennej pielęgnacji. No i włączyć ją skutecznie, a nie po omacku. Najpierw mam przyzwyczaić skórę, stosując produkty z małym stężeniem co drugi dzień, a potem powoli zwiększać częstotliwość i wprowadzać intensywniej działające kosmetyki. Jeśli chciałybyście zacząć stosować kosmetyki z retinolem, ale trochę boicie się, że zrobicie sobie krzywdę to koniecznie skonsultujcie się z dobrym kosmetologiem – warto, bo te najlepiej działające, zaawansowane kosmetyki muszą być stosowane w odpowiedni sposób. Polecam stronę sklepu Topestetic, bo znajdziecie tam duży wybór profesjonalnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy i w każdej chwili możecie tam skorzystać z porady kosmetologa. Ja wybrałam kremy do twarzy (Transformation Face Cream i Age Intervention Retinol Plus) oraz maskę (Retinol Plus Mask) od marki Jan Marini. Mam też dla Was 10% rabatu na kosmetyki Jan Marini na topestetic.pl hasło: KASIA10 (kod ważny jest do 20.11.2022r. do końca dnia – promocje nie łączą się).
Kire Skin All is clear to maska, oczyszczająca, która jest kolejnym udanym zakupem od tej marki. Uwielbiam ich żel oczyszczający z fermentową wodą ryżową czy nawilżającą maskę na noc z czarną herbatą i to, że jeśli w pośpiechu nie schowam kosmetyków do szuflady, to nikomu to nie przeszkadza, bo opakowania są bardzo ładne. Wwidoczny na zdjęciu kosmetyk na bazie różowej fermentowanej glinki zmniejsza wydzielanie sebum o 13,7% i widoczność porów o 31%, ujędrnia, nawilża i chroni skórę przed utratą wody. Jeśli WWy też macie swoich faworytów w Kire to z kodem MLE15 otrzymacie 15% zniżki na zakupy w Kire Skin (kod działa, aż do końca grudnia).
Statystyki nie kłamią – Sensum Mare to jedna z najpopularniejszych marek wśród Czytelniczek bloga. Nie dziwię się,bo bez ich kremu „bb” nie wyobrażam już sobie mojego makijażu (za to o zwykłym podkładzie mogłam zapomnieć), więc z przyjemnością informuję, że do gamy produktów marki weszły właśnie nowości. Linia ALGORPO C to dwa kosmetyki z witaminą C: krem i serum. Obydwa produkty zawierają najlepsze i najbardziej stabilne formy witaminy C (3-O-Ethyl Ascorbic Acid i Ascorbyl Tetraisopalmitate). W serum stężenie witaminy C wynosi 10% a w kremie 3%. A co do promocji: wszystkie kosmetyki (poza zestawami świątecznymi) są przecenione aż o 30% z okazji Black Friday (promocja trwa do 28 listopada). Jeśli planowałyście zrobić zakupy później to po tym czasie, do 10 grudnia będziecie mogły skorzystać z hasła MLE, który da 20% zniżki.
Wykorzystałam tubkę do końca i od razu zamówiłam kolejną. Pisałam o tym balsamie parę miesięcy temu i podtrzymuję każde dobre słowo. Smaruję nim ciało po kąpieli, dzieci, dłonie ww ciągu, twarz męża po goleniu (no dobrze, to ostatnie robi on sam) i uwielbiam jego multifunkcyjne zastosowanie. Balsam kojąco ujędrniający od marki Polemika to odżywcza i lekka formuła, która nadaje się do każdego typu skóry. Jest to jednocześnie krem codzienny, nawilżający, kojący, regenerujący po opalaniu oraz łagodzący w przypadku podrażnień skóry. Zawiera ferment bakterii ekstremofilnych, co zwiększa nawilżenie i wspomaga odnowę skóry oraz niweluje rumień, a także bioferment z owsa, który pomaga wzmocnić i zregenerować skórę dzięki materiałowi pre i probiotycznemu, wspierającemu jej naturalną mikroflorę. Naturalny skwalan roślinny, w budowie podobny do ludzkiego sebum, zapewnia nawilżenie i uszczelnienie naskórka oraz ułatwia wchłanianie się substancji aktywnych, a hialuronian sodu wiąże wodę i zapewnia nawilżenie skóry. Kosmetyk zawiera sproszkowaną herbatę Matcha – skarbnicę antyoksydantów o działaniu przeciwzapalnym, przeciwstarzeniowym i łagodzącym. Na koniec wisienka na torcie: ppakowanie produktu w całości pochodzi z recyklingu i wykonane jest w 100% z tworzywa sztucznego PCR (Post-Consumer Recycled). Z przyjemnością podaję Wam kod: MLE20, który uprawnia do skorzystania z 20% rabatu na wszystkie kosmetyki (nie dotyczy zestawów i akcesoriów), jest aktywny aż do 20 grudnia!
6. Ortoreksja, quinoa zamiast ziemniaków i zero mrożonek.
Ostatnio usłyszałam gdzieś, że stres który przeżywamy w związku z tym, aby zdrowo się odżywiać może być bardziej szkodliwy niż paczka chipsów zjedzona w sobotni wieczór. Nie znalazłam żadnych badań, które by to potwierdziły, ale myślę, że rozumiem co autorka miała na myśli. Powiem to otwarcie: podziwiam tych, którzy w dzień powszedni pędzą do sklepu ekologicznego po gruboziarnistą mąkę orkiszową, aby zrobić ręcznie robiony makaron na obiad. Ja tak nie robię. Nie mam na to sił ani chęci. Ugotowanie kupnego penne, które akurat mam w szufladzie pozwoli zaoszczędzić mi półtorej godziny. Moja „najlepsza wersja siebie” pewnie nie przybije mi za to piątki, ale zdecydowanie wolę pogadać z mężem przy stole, niż słuchać jej pochlebstw krojąc w paski idealne tagliatelle.
Gotowanie i domowe posiłki to według mnie temat, w którym wciąż ciężko nam – kobietom, mamom, partnerkom – przyznać się publicznie do niedoskonałości. Tu wciąż stawiamy sobie poprzeczkę bardzo wysoko, a śledzenie Instagrama w tym nie pomaga. Może jako przykład wystarczy Wam to, że o prawach kobiet nigdy nie bałam się mówić głośno, chociaż zawsze spotykało się to z dość obleśnymi reakcjami środowisk antyaborcyjnych, ale drżę na samą myśl o reakcji „mamobotów” gdybym postanowiła wypowiedzieć się na temat odżywania dzieci i nie daj Boże przyznała się do tego, że kupuję słoiki w rossmannie, a moje dzieci znają smak parówki. Zdrowe odżywanie jest bardzo ważne. Nie ma nic lepszego od domowego posiłku. Ale nie utrudniajmy sobie tego jeszcze bardziej. To, że coś jest proste i szybkie nie jest równoznaczne z "niezdrowym" i "niedbałym". Poniżej ekspresowy przepis (z tej książki ale z moimi modyfikacjami), którym nie zaimponujecie gościom, ale za to spędzicie miły listopadowy wieczór nie stojąc „przy garach”.
PRZEPIS NA MAKARON DLA ZMĘCZONEJ DZIEWCZYNY
Składniki:
125 g świeżych płatków lasagne (ja zamiast tego użyłam makaronu penne)
1 ząbek czosnku
1/2 świeżej papryczki chilli
1 gałązka bazylii
2 duże pieczone papryki ze słoika
garść migdałów w płatkach
10 g parmezanu
200 ml passaty pomidorowej
gęsty ocet balsamiczny
A oto jak to zrobić:
Zagotuj wodę w czajniku. Pokrój płaty lasagne wzdłuż na paski szerokości 1 cm, aby uzyskać tagiatelle (tak jak wspominałam, ja wolałam zamiast tego użyć zwykłego makaronu penne). Obierz czosnek i posiekaj go wraz z papryczką chilli i łodyżką bazylii – listki zachowaj. Odsącz papryki i pokrój na paski tej samej szerokości co makaron. Drobno zetrzyj parmezan. Postaw patelnię na dużym ogniu.
Kiedy patelnia się nagrzeje, skrop ją odrobiną oliwy i wrzuć czosnek z chilli i posiekaną bazylią. Gdy czosnek się lekko przyrumieni, dołóż paski papryki, całość wymieszaj i smaż minutę, następnie dodaj passatę. Dorzuć na patelnię makaron i ostrożnie wlej tyle wrzątku z czajnika, aby makaron był zanurzony, ale nie więcej niż 300 ml. Gotuj całość 4 minuty, często mieszając, aż makaron wchłonie większość wody i powstanie gęsty sos. Wyłącz palnik. Dodaj na patelnię porwane listki bazylii, płatki migdałów oraz parmezan, całość wymieszaj i wlej sporo octu balsamicznego. Dopraw danie do smaku i skrop odrobiną oliwy z pierwszego tłoczenia.
Od lat na blogach, w prasie i mediach społecznościowych listopad przedstawiany jest jako miesiąc siedzenia w fotelu z książką i gorącą herbatą w dłoni, pieczenia ciast i długich spacerów wśród spadających liści. Cynamonu i spokoju. Uwielbiam ten nastrój, ale piękne obrazy nie dają nam niestety żadnej recepty na to, aby wcielić je w prawdziwe życie. Nie uczą nas, jak w tym pędzie do doskonałości dotrzeć do momentu, w którym możemy w końcu wyciągnąć się jak kocur przy kominku i cieszyć się z tego. A może w ten czwartkowy wieczór po prostu odpuścimy?
* * *
komentarzy 146
Sensum Mare uwielbiam i dziękuję za polecenie bo kosmetyki są świetne. :)
dodany przez emilia @ 17 listopada 2022 o 19:36. #
Ja kupiłam bb krem a jest jak fluid ale spoko jest
dodany przez Marta @ 22 listopada 2022 o 01:26. #
A jakie konkretnie kosmetyki? Chce coś zamówić pierwszy raz od Sensu Mare i nie wiem od czego zacząć. Zastanawia mnie ta nowa linia z witaminą C. Kasiu co wolisz, serię rich czy tą z witaminą C?
dodany przez Sandra @ 26 listopada 2022 o 20:38. #
Odpuścimy:)
dodany przez Ewa @ 17 listopada 2022 o 19:50. #
Zgadzam się Kasiu z tekstem. Ja zaczęłam odpuszczać odkąd zostałam mamą. Po prostu nie da się zrobić wszystkiego, a już na pewno nie da się zrobić wszystkiego idealnie. Doba jest zbyt krótka. Wolę nie umyć okien, a zamiast tego wyjść na spacer, zresztą przykłady można mnożyć. I też kupuję dziecku słoiki i nie widzę w tym nic złego ;) – z tego wyrzutu sumienia skutecznie rozgrzeszyl mnie kiedyś pediatra rekomendujac nawet podawanie słoiczkowych dań niemowlakom, z uwagi na kontrolowanie upraw, ekologiczne warzywa itp. Wrzucmy na luz kobietki, wtedy będzie piękniej;) Dziękuję Kasiu za artykuł, bardzo przydatny w dzisiejszych czasach :)
dodany przez Agat @ 17 listopada 2022 o 20:21. #
Taaaa, kontrolowane certyfikowane uprawy ekologiczne. Polecam przyjrzeć się tematowi i zobaczyć jak są przydzielane certyfikaty. Wszystkie słoiczki smakują tak samo, marchewką. Jak tu uczyć nowych smaków? Nie mówię nie gotowym posiłkom dla dzieci, ale to nie może być podstawa. Lepiej na lokalnym rynku kupić świeże warzywa i rozgotować je na papkę. Wyjdzie taniej i zdrowiej.
dodany przez S. @ 18 listopada 2022 o 10:53. #
W słoiczkach z certyfikatami chyba przede wszystkim chodziło o brak randapu (pod różnymi nazwami) w procesie hodowli roślin?
Natomiast, co do smaku marchewki, to jest duży wybór słoiczków, w których w ogóle nie ma marchwi. Moje dziecko np zakochane było w słoiczku z samym brokułem, a później w słoiczku ryba w sosie z białych warzyw, czy coś takiego (oba straszne smierdziuchy). Później bez problemu przeszedl na normalne brokuły a ryby uwielbia.
Jasne, ze fajnie dawać domowe jedzenie, ale nie ma powodu demonizować słoiczków.
dodany przez ania @ 18 listopada 2022 o 20:15. #
Moze wyjdzie taniej, ale na pewno nie zdrowiej. Pokarm dla niemowlaków to najwyższe normy i najściślejsza kontrola wyrobów w przemyśle spożywczym.
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 20:22. #
Stanowisko wszystkich ekspertów z zakresu żywienia jest zgodne: słoiczki NIE SĄ rekomendowane jako podstawa diety niemowlaka. Powodów jest mnóstwo- między innymi słabe zbilansowanie, nieodpowiednia podaż energii do potrzeb, przewaga słodkiego smaku warzyw. Dodatkowo konsystencja- zalecenia mówią o podawaniu jedzenia w kawałkach już w 7-8 miesiącu. Karmienie puree do 9 miesiąca ma wpływ na nieprawidłowy rozwój żuchwy i mowy.
dodany przez Kinga @ 19 listopada 2022 o 00:21. #
Dziewczyny probowalyscie kiedys tego jedzenia ze sloiczkow…jest beee…marchewka czy ziemniaki ugotowanie i zmiksowane w domu smakuja (bez wszelakich dodatkow) o niebo lepiej. Jak dziecko sprobuje jedzenia ugotowanego w domu sloiczkow juz nie ruszy.
Rozumiem sloiczki w podrozy, ale pozatym.
Reszta to chwyt marketingowy…
Z jednej strony rozwazanie kontrolowanych upraw z drugiej dawanie dziecku jajek niespodzianki i innego syfu…
dodany przez Irena @ 18 listopada 2022 o 15:48. #
Mój mąż pracował kiedyś przy produkcji owych „słoiczków”, a w tej samej fabryce szła produkcja sosów do makaronów – otóż moje drogie – to wszystko było produkowane z tych samych warzyw. Certyfikowane uprawy może i istnieją tyle, że w zakładach produkcyjnych nikt na to nie zwraca już uwagi. O kontrolach kierownictwo jest wcześniej uprzedzane i wtedy przez parę dni robi się wszystko jak powinno być, a potem znowu wszystkie warzywa są mieszane. Certyfikowane uprawy to tylko chwyt marketingowy. Bez znaczenia czy kupicie warzywa w Biedronce i przygotujecie z nich posiłek, czy karmicie dzieci słoiczkami, z tą różnicą, że może tylko posiłki przygotowane w domu są smaczniejsze, bo te słoiczkowe wg mnie mają paskudy smak. Ciekawa jestem czy ten komentarz zostanie opublikowany? Bo zauważyłam, że Kasia bardzo wybiórczo publikuje komentarze. Cenzura na całego na tym blogu działa.
dodany przez Mourry @ 19 listopada 2022 o 09:30. #
Lubie takie komentarze typu – mój mąż pracował … itd, a potem zarzut z cenzurą, bo Kasia nie opublikowała itp.
Musisz się przyzwyczaić, ze nie wszystkie komentarze są publikowane, a co do słoiczków to gadanie głupiego.
Ten pokarm produkuje pare marek gigantów branży spożywczej – Hipp, Danone, Nestle, Gerber. Pokarm ten podlega certyfikacji i kontroli dokładniejszej niż żywność ekologiczna. Marchewka z bazarku certyfikacji nie podlega, kontroli sanitarnej również, wiec tu nie ma jakiejkolwiek możliwości porównań, korelacji również.
Receptury pokarmu są opracowywane przez specjalistów żywieniowych itd. Tym niemniej dzieci ponad 12 miesięcy z powodzeniem mogą jeść stały pokarm, nawet świeże warzywa i owoce.
dodany przez Anonim @ 20 listopada 2022 o 15:14. #
Kasiu, czy i ewentualnie kiedy pokażesz efekty remontu? :) Domyślam się, że przy dzieciach sprawy remontowe mogą się znacząco wydłużyć, niemniej jestem bardzo ciekawa efektu
dodany przez Agata @ 17 listopada 2022 o 20:33. #
No cóż…. Uwielbiam…
dodany przez Anonim @ 17 listopada 2022 o 20:57. #
:)
dodany przez Katarzyna @ 17 listopada 2022 o 21:10. #
Bardzo przyjemny artykuł. Zgadzam się z treścią niemalże w stu procentach :) Zwykle odpuszczam czytanie tych dłuższych artykułów gdzieś w połowie a tym razem byłam zaskoczona, że to już koniec :)
dodany przez Patrycja @ 17 listopada 2022 o 21:10. #
Patrycjo, dzięki za miłe słowa :). To dla mnie cenna uwaga i chętnie bym się dowiedziała dlaczego akurat ten artykuł Ciebie zaciekawił :).
dodany przez Katarzyna @ 17 listopada 2022 o 21:11. #
Chyba głównie przez szczerość, która pojawia się między zgrabnie ułożonymi zdaniami. Fajnie wiedzieć ze Kasia, którą wieczorem rozbierze się z jej firmy, bloga, instagrama i wszystkich pozostałych rzeczy którymi się zajmuje, to taka sama dziewczyna jak ja. Na kolację gotuje makaron z paczki, a wolnej chwili potrafi przysiąść bezmyślnie na kanapie zamiast zapisać się na kolejne superwartosciowe warsztaty. Niby wszyscy wiemy, ze internet to nie rzeczywistość ale czasem dobrze sobie o tym przypomnieć. :)
dodany przez Patrycja @ 18 listopada 2022 o 10:11. #
serio w to wierzysz? to raczej kolejna kreacja po tym, jak w komentarzach pojawil się zarzut że Kasia kreuje się na dziewczynę z sąsiedztwa a ubrania za kupe kasy kupuje.
więcej dystansu
dodany przez mimi @ 18 listopada 2022 o 20:53. #
Kasia zajmuje się modą, więc nie jest dziwne że prezentuje dużo ubrań dobrej jakości i takież dodatki. Co nie przeszkadza, że gotuje szybki makaron w sosie pomidorowym i zawija się w koc na kanapie z książką w ręku. Co zresztą ma piernik do wiatraka? Ta kupa ubrań chyba strasznie rzuca się na proste umysły. To jest wszak ich marzenie, posiadać kupę kosztownych ciuchów. Chyba wierzą że zapewni im to sukcesy i szczęście w życiu.
dodany przez Madzia @ 18 listopada 2022 o 23:23. #
Albo siedzi przy stole z obrazami na krzesłach 😁
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 16:53. #
ten wpis na blogu ma tym razem na celu sprzedać nam kosmetyki, których i tak każda z nas ma pod dostatkiem, a które i tak nie uczynią nas piękniejszymi niż jesteśmy ;)
dodany przez Mourry @ 19 listopada 2022 o 09:35. #
Ale rozwielitka…
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 16:54. #
Wspanialy artykul i w punkt . Uwielbiam ze wciaz moge tu wejsc i przeczytac post bo zdecydowalam usunac instagrama :)
dodany przez Mezatka @ 17 listopada 2022 o 21:16. #
Kasiu jak ja Ci dziękuję za fragment na temat jedzenia dla dzieci! To mój największy stres związany z macierzyństwem, żeby było jak najzdrowiej, ale w dzisiejszych czasach bardzo trudno o naprawdę zdrowe produkty, cokolwiek gotuję zawsze mam wyrzuty ze nie wszystkie składniki są zdrowe bo np warzywa, owoce na pewno było pryskane, makaron jest pszenny itp. I mam wrażenie że wszyscy dookoła gotują idealne instagramowe ekologiczne potrawy a moje biedne dzieci to co ugotuje im ich nie idealna mama… Także każde zdania takie jak w tym artykule zdejmują ze mnie trochę tego ciężaru i wyrzutów, dziękuję :)
dodany przez Andzelika @ 17 listopada 2022 o 21:38. #
Pryskanie owoce i warzywa można „odpryskać” – czyli zneutralizować. Najpierw przepłukać w wodzie z octem – 100 ml na litr wody, a następnie w roztworze wody z sodą oczyszczona – łyżka stołowa na litr wody. Opłukać pod bieżącą wodą.
Mleko matki tez jest szkodliwe w nadmiarze, przez zawartość cukrów. Cukier uzależnia bardziej niż alkohol i palenie papierosów. Dzieci, które mają ząbki można przestawiać z mleka matki od razu na świeże warzywa, bez słoikowych czy gotowanych papek po drodze.
Słoiczki są tez często zdrowsze od tych gotowanych w domu papek – podlegają nie tylko normom, ale również permanentnej kontroli.
dodany przez Anonim @ 17 listopada 2022 o 23:05. #
Mleko matki w nadmiarze jest szkodliwe? Co to za szkodliwa teoria? Mleko matki jest najzdrowszym posiłkiem dla dziecka, może je pić w nieograniczonej ilości bez szkody dla zdrowia. Mleko matki zmienia skład na podstawie aktualnych potrzeb dziecka. Zawiera oligosacharydy i laktozę, a nie glukozę i sacharozę jak często mleko modyfikowane więc nie ma tu mowy o uzależnieniu od „cukru”.
dodany przez S. @ 18 listopada 2022 o 11:12. #
Tak zupełnie serio zapytam: gdzie Ty poza internetem widzisz te matki tak ekologicznie i zdrowo gotujące? Bo ja nie znam takich osób w realnym życiu. Może zatem warto nie tyle odpuścić, co raczej ograniczyć korzystanie z social mediów? Zupełnie serio piszę.
dodany przez Gog&Magog @ 18 listopada 2022 o 08:26. #
Zgadzam się, też to zauważyłam i zastanawiam się, ten tekst jest trochę odrealniony. Znaczy, to ekologiczne gotowanie dotyczy może 10-20% osób – strzelam. W każdym razie na pewno większość podaje dzieciom słoiczki lub gotuje samemu, ale No nie oszukujmy się, nie z „eko-marcheweczek” czy „eko płatków owsianych”. Luuudzie. Kasia chyba próbuje chyba sama siebie przekonać do „obniżenia standardów”, bo jak dotąd sama narzuciła sobie potworny ordnung, a teraz przy dwójce dzieciaczków jest ciężej.
dodany przez Lucyna @ 18 listopada 2022 o 11:07. #
No chyba nie…
właśnie ze jest wielka moda na eko zdrowe gotowanie, zbilansowane posiłki, wszystko domowe i zdrowe. A zycie to zycie. Nie da się być zawsze prefekt. Poza tym tak bardzo dbając o zdrowie fizyczne rujnujemy zdrowie psychiczne. Wystarczy chyba już Rosji. Niech każdy żyje jak chce. Jak mam sile to gotuje zdrowo ale jak nie to mam w nosie.. smaczne jedzenie zamówione lub „z torebki” to tez kosę być relaks! I podziała mega zdrowo na świetny nastrój i odpoczynek😊
dodany przez Ewa @ 18 listopada 2022 o 22:07. #
Moda, owszem, jest lansowana, ale bądźmy szczerzy: jaki procent społeczeństwa aż tak się tą zdrowotnością posiłków przejmuje. Internet pokazuje nam pewną bańkę, która niewiele ma wspólnego z rzeczywistością i dotyczy to nie tylko zdrowego jedzenia, ale wielu innych zjawisk.
dodany przez Gog&Magog @ 20 listopada 2022 o 13:25. #
Ja polecam po prostu odpuścić i nie mieć wyrzutów sumienia. Wiele osób jedzie na gotowcach, mrożonkach itp, je nieregularnie. Tylko się do tego nie przyznaje. Także jak po prostu gotujesz normalne jedzenie dla swojej rodziny, to już jest naprawdę bardzo dużo. Grunt to jeść sezonowo i lokalnie. No i domowo. I już :)
dodany przez Marta @ 18 listopada 2022 o 15:09. #
Mrożone warzywa trudno potępiać, gdyż są niejednokrotnie lepszej jakości, niż te kupione jako świeże. Warzywa – mrożone są natychmiast po zerwaniu, a świeże zanim dotrą do konsumenta mają mniej lub bardziej długa podróż oraz składowanie za sobą.
Natomiast niezbyt zdrowe są zamrożone gotowe potrawy ze sklepu. Wyroby własnej kuchni można mrozić bez ograniczeń, zwłaszcza zupy, pierogi, pieczywo zanim sczerstwieje, etc.
dodany przez Anonim @ 22 listopada 2022 o 02:59. #
Kasiu, strasznie kokietujesz. Na blogu królują bardzo niezdrowe – na bazie mąki pszennej i cukru przepisy Zosi, wobec których mrożone dania i przetwory wydają się pożywieniem wyjątkowo zdrowym. Notabene mrożone warzywa są niejednokrotnie lepszej jakości, niż te kupione jako świeże. Warzywa mrożone są natychmiast po zerwaniu, a świeże zanim dotrą do konsumenta mają mniej lub bardziej długa podróż oraz składowanie za sobą.
Słoiczki z pokarmem dla dzieci, podlegają nie tylko wyśrubowanym normom, ale również kontroli sanitarnej. Dzieci które maja już ząbki i mogą gryźć – zarówno surowy seler naciowy, jak i parówka – cielęca lub drobiowa – mogą znaleźć się w ich diecie, i są zdecydowanie lepsze niż ciasta, słodycze i lody.
Ograniczenie cukru i mąki pszennej w diecie dziecka jest bezstresowe i sprzyja zdrowym nawyków żywieniowym – nie jest żadnym poświeceniem.
Dieta ma zasadniczy wpływ na nasze zdrowie – jesteśmy tym co jemy.
W twojej interpretacji powyższego przepisu z książki Jamie Oliver trochę mało parmezanu – świeżo utarty parmezan nie jest sztyptą przypraw, ale składnikiem w daniach kuchni włoskiej. Dodatkowo jest bardzo zdrowy – włoskie babcie karmią parmezanem wnuczki, tak jak polskie babcie rosołem, gdy są chore.
Na przepisach Jamie Oliver można zawsze polegać, tym bardziej cenne jest jego osobiste zaangażowanie w projekty społeczne i NGO. 👏
dodany przez Anonim @ 17 listopada 2022 o 21:54. #
Czy ty umiesz czytać ze zrozumieniem? Cały post o tym, że trzeba sobie czasem odpuścić. No, ale tak to jest, jak nie masz zainteresowania cudzą perspektywą, a wykorzystujesz wszystko tylko jako pretekst, żeby znowu wklejać te swoje mądrości. Swoją drogą nuuuuuuda, ciągle się powtarzasz, wiesz o tym, prawda? No, ale przejdzie ci, tak samo jak głupitkie teksty o tym że nie można pisać polskie morze czy inne pierdółki :)
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 13:38. #
A ty Anonimie /18 listopada 2022 o 13:38/ – stalkerem jesteś.
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 20:25. #
Nie, tylko mierzi mnie niski poziom i kopiuj-wklej. Ale i tak się już dużo nauczyłaś, nauczysz się i tych banialuk nie powtarzać.
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 05:57. #
Stalking pełną gębą.
dodany przez Anonim @ 20 listopada 2022 o 15:19. #
Gdy kończą się argumenty i nie umiesz odpowiedzieć lub przyjąć krytyki, zaczyna się obrażanie, foch i hejt. Papa dziecino, dalszych nauk życzę.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 04:52. #
Pokazuję ci lustro Anonimie /21 listopada 2022 o 04:52/, a ty nie rozpoznajesz nawet własnego odbicia.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 17:28. #
Anonimie /21 listopada 2022 o 04:52/ – pokazuję ci lustro a ty nie rozpoznajesz nawet własnego odbicia.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 17:29. #
Żadnego lustra dziecko nie pokazujesz, tylko obrażasz mnie, bo poddałam krytyce twój komentarz. Nawet nie umiesz.odnieść się do krytyki tylko od razu obrażasz hejterko. Za grosz klasy.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 19:49. #
Nie dyskutuje się ze stalkerem.
dodany przez Anonim @ 22 listopada 2022 o 15:53. #
To o mnie ten artykuł 😜? Nawet mój manicure jest na zdjęciach, zawsze mówię że mam paznokcie zrobione na Kasię Tusk 😂
Ps: czytałam ze skupieniem, meindfullnesowo, wolno i zauważyłam, że w poniższym zdaniu „ć” gdzieś sobie poszło.
„Od razu uprzedzam – nie wszystko mnie w nim przekonuje i część tez trzebaby pewnie potwierdzi w badaniach naukowych, ale na pewno skłania do przemyśleń.”
dodany przez Joanna @ 17 listopada 2022 o 22:13. #
W potwierdzic brakuje „”c'” tak na marginesie🤪😅
dodany przez Kamila @ 18 listopada 2022 o 11:46. #
Artykuł okazał się wspaniałym umilaczem czwartkowego wieczoru – dziękuję! Kasiu, a przy okazji… jakie kosmetyki do demakijażu i oczyszczania twarzy mogłabyś polecić?
dodany przez Marta @ 17 listopada 2022 o 22:16. #
Wprawdzie pytasz Kasi, ale ja przy okazji mogę Ci polecić kosmetyki firmy Clarins, cudowna jest seria wlasnie do demakijażu…
dodany przez Kamila @ 18 listopada 2022 o 16:43. #
Bardzo podoba mi się ten artykuł. Dziękuję za miłą lekturę:) jako mama rocznej dziewczynki wiem co to robienie kilku rzeczy na raz i jak trudno odpuszczać…Kosmetyki Polenika są super, kupilam juz wcześniej z Twojego polecenia.
dodany przez Katarzyna @ 17 listopada 2022 o 22:51. #
Bardzo ciekawy wpis! I zgadzam się ze wszystkim w 100%! Dziękuję, że o tym napisałaś. Czasem warto sobie przypomnieć, że nie jesteśmy maszynami, musimy niekiedy włączyć wsteczny bieg, zwolnić tempo, potraktować siebie same delikatniej..
Czytam też komentarze pozostawione przez pozostałe Czytelniczki i cieszę się, że tym razem nie widać tu hejtu, złośliwości… wręcz przeciwnie, pozytywne reakcje. Warto pamiętać o pozytywnym feedbacku:)
dodany przez Alina @ 17 listopada 2022 o 23:08. #
Taaaak chciałabym aby zaglądanie na bloga było miłym doświadczeniem. Niestety sekcja komentarzy pozbawia mnie przyjemności z przeglądania artykułów. . Kiedyś komentarze służyły do wymiany doświadczeń (pozytywnych) i ogólnie dziewczyny się tu po prostu wspierały. Kasia również częściej dodawała coś od siebie. Chciałabym żeby to wróciło.
dodany przez Patrycja @ 18 listopada 2022 o 10:16. #
Patrycjo, a ja bym się nie zrażała tymi czasem złośliwymi, czasem zgryźliwym komentarzami. Można je odrazu ominąć, zignorować i czytać dla siebie. Bo warto. Pozdrowienia !
dodany przez BeataF @ 19 listopada 2022 o 10:50. #
pięknie napisane, pozdrawiam ze Śląska :-)
dodany przez Agnieszka @ 17 listopada 2022 o 23:48. #
Kurcze Kasia…jestem jedną z tych osób, które z irytacją często oceniają treści, które tu zamieszczasz…nie tym razem. Tym razem pochwalę, że wreszcie zamiast krygować się na kogoś lepszego, niż na codzień jesteś (i to nie zarzut, tylko nawołanie do codzienności każdej z nas), powiedziałaś prawdę o życiu i za tą szczerość i wyczekiwaną autentyczność Ci dziękuję. Po latach pandemii/ wojny przy granicy kraju/inflacji/stresu chyba wszystkim nam potrzeba, tego aby odpuścić, uspokoić nerwy i umysł, odpocząć, a nie dokładać sobie trudności. Ja też nauczyłam się odpuszczać z obiadem na rzecz kupowanych, ze sprzataniem na hiper blysk , a zaczęłam robić to co miłe i przyjemne dla mnie i co pozwala mi na chwilkę zrelaksować się po ośmiogodzinnej pracy i obowiązkach przy trójce dzieci i czuję się dużo szczęśliwsza. Brawo, oby więcej takiej szczerości i normalności, a mnie nadęcia. Za to Cię polubiłyśmy na początku bloga, a nie za chanel czy prade
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 09:13. #
Mylisz się bardzo – Chanel, Prada i etc dodają blogowi blasku. Katarzyna nie cofnie się w rozwoju, tylko dlatego, ze czytelniczki lubiły, kiedy biegała do Terranova. Mnie się podoba jak jest teraz – ubrania głównie z MLE i sieciówek oraz ekskluzywne dodatki – buty, torebki, okulary. Na tym polega styl – łączyć tanie z drogim – nie każdy potrafi. Za to cenią obecną formę bloga.
Grubo mylisz się myśląc, ze Kasia sama sprząta swoje mieszkanie – gdyby tak było – nigdy, przenigdy nie wstawiłaby po remoncie nowej kuchni, powiesiła kinkietów z tekstylnym abażurem, nie wstawiłaby drzwi z malutkimi szybkami etc. To jest dowód, ze do sprzątania zatrudniane są osoby trzecie – nie jest to żadna hańba. Lepiej zapłacić za usługę profesjonalną, niż tracić czas.
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 20:54. #
Nie wiem Kasiu jak Ty to robisz, że zawsze Twoje artykuły trafiają w punkt, są świetne.
No może po za kiepskim wyczuciem czasu, bo dosłownie przedwczoraj zrobiłam już moje kometykowe zakupy, a bardzo chciałam wypróbować SensumMare :( może następnym razem się uda.
dodany przez Karolina @ 18 listopada 2022 o 09:20. #
Katarzyna nie jest winna, ze ty nie potrafisz kupować. Kosmetyki kupujemy z niewielkim zapasem – gdy zużyła się połowa zawartości -czekając na okazje – kody rabatowe, black friday etc. Jak masz jeszcze połowę do zużycia to możesz trochę czekać na okazje. W kwestii ubrań, sprzętu, mebli jest podobnie – cierpliwość to czysta oszczędność.
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 16:20. #
Co to za brednie
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 04:54. #
Bycie najlepszą wersją siebie, jest najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić dla siebie. I nie po trupach i za wszelką cenę, tylko z miłością i szacunkiem do własnej osoby.
dodany przez Charlotte @ 18 listopada 2022 o 09:34. #
Zgadzam się ze wszystkim.
Od siebie dodam, że ostatnio najbardziej przeszkadza mi spędzanie czasu w pracy. Dojazdy, odbiór córki ze żłobka i okazuje się nagle, że mamy raptem 2 godziny czasu a jeszcze trzeba coś ugotować, pobawić się, wykąpać itd. Dopiero po urodzeniu dziecka zaczęło mnie to odczuwalnie męczyć. Ale trzeba pracować przecież i nie wiem jak rozwiązać ten dylemat czasowy. Żyjemy normalnie, ale chciałoby się tak jakoś 'pełniej’. A może to też jest kwestia narzucenia sobie wysokich i nierealnych standardów? Dużo się nad tym ostatnio zastanawiam i na razie nie wymyśliłam nic odkrywczego. ;)
Tymczasem wracam do pracy i pozdrawiam już prawie zimowo z Katowic :)
dodany przez Agnieszka @ 18 listopada 2022 o 09:59. #
Nigdy nie rozumiałam osób pokornie pracujących 8 godzin. Tzn całkowicie rozumiem, że to zwykle konieczność, ale w Polakach nie ma żadnej niezgody, żadnego buntu. Cała Europa chce ograniczenia godzin pracy, ale Polacy nie, posłuszny naród niewolników. Czasem ktoś się obudzi jak właśnie ma dziecko, ale jak ja, bezdzietna, mówię że nie zamierzam tak marnować życia, to nie rozumieją i patrzą jak na wariatkę. A przecież większość prac jest kompletnie nie potrzebna.
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 06:03. #
Ale na pewno potrzebna jest elementarna edukacja, Anonimie.
dodany przez Aneta @ 20 listopada 2022 o 16:36. #
To mial być przytyk do mnie? Wątpię czy na tym forum ktokolwiek ma lepsze lub porównywalne wykształcenie do mnie, ale mniejsza z tym. Może jakaś konkretna odpowiedź? Zgadzam się że przydałaby się dobra edukacja, ale niestety obecny system edukacji służy wbijaniu nam od małego posłuszeństwa i kultury niewolników.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 05:05. #
Większych bzdur dawno na tym blogu nikt nie napisał.
dodany przez Julia @ 20 listopada 2022 o 18:30. #
A jakieś konkrety Julio? Czy atakujesz, bo ktoś żyjąc inaczej podważa jedyny model życia, który znasz?
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 04:57. #
W punkt napisane, właśnie to przegryzam, kozę niebawem co w tym aspekcie się zmieni.
dodany przez Patrycja @ 20 listopada 2022 o 20:12. #
Osiem godzin pracy dziennie to Pani zdaniem dużo? Kiedy rozwija się własny biznes pracuje się i po 12 i nie ma w tym nic dziwnego.
dodany przez Ola @ 20 listopada 2022 o 20:13. #
I właśnie o tym piszę. Cały post o tym, żeby odpuścić, mój komentarz o tym, że Polacy nie potrafią, bo żyjemy w kulturze niewolników. Od dziecka wpaja nam się kulturę marnowania życia jako tania siła robocza europy. Ale znajdzie się ktoś kto zaraz zacznie pisać, że są ludzie którzy pracują więcej. No i fajnie, że sobie harują 12 godzin, tylko co z tego? Może nie jest to dziwne (ale dla mnie dziwne jest toże ktoś może chcieć takiego życia), tylko żałośnie smutne.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 05:01. #
I napisała to Pani o 5:01 ;)
Praca nawet po 12h nie musi być harówką, jeśli się ją lubi i jest mądrze rozplanowana. Ale każdemu według potrzeb. Pozdrawiam!
dodany przez Ola @ 21 listopada 2022 o 17:20. #
Może jestem w innej strefie czasowej? Może wróciłam z imprezy? Albo mam poranny lot na Hawaje? Albo chodzę słuchac ptaków o świcie? To że traktujesz fakt że nie śpię rano (na co właściwie? Że niby tylko albo sen albo praca?) bardzo dużo mówi o tobie. Oczywiście, że każdemu wobec potrzeb, ale ja kompletnie nie o tym. Ktos lubi tyle siedzieć w pracy, nie chce nic innego od życia,.jego wybór. Ale nie da się ukryć że wiele osób nie lubi swojej pracy, ale i tak pokorniutko będzie tam chodzić, i będzie krytykować wszystkich żyjących inaczej, nie zacznie protestować. Bo tak jesteśmy wychowani i taką mamy kulturę. Pokora, strach przed zmianami, i zero inicjatywy społecznej.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 19:57. #
Dlaczego ludzie pracują po 8 godzin ? Może dlatego że potrzebują pieniędzy na życie , a gdyby pracowali po 4 godziny nie starczałoby im pieniędzy na czynsz , jedzenie , leki i całą resztę.
dodany przez Beata @ 21 listopada 2022 o 17:04. #
Oczywiście że dla wielu to konieczność, przecież to napisałam. Ale jako społeczeństwo jesteśmy przyuczeni żeby myśleć że to jedyny sposób życia, że nie warto walczyć jako społeczeństwo o lepsze warunki życia. Że jedyne na co można liczyć to przeżycie, może uda się przeżyć aż do śmierci. Ludzie nie wspierają zmian które są na ich korzyść! Bo jak z syndromem sztokholmskim wspierają przedsiębiorców od siedmiu boleści. Mamy jeden z najniższych wskaźnik wsparcia dla skrócenia tygodnia pracy w Europie, co to o nas mówi, jeśli nie to że jesteśmy mentalnymi niewolnikami. Zero buntu i niezgody, tylko przygięcie karków sobie i innym.
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 20:02. #
Zgadzam się w 100%, zauważyłam, że najwięcej obrońców harówki jest wśród tych najbardziej wykorzystywanych, z niską pensją, mobbingiem i siedzeniem po godzinach. Trzeba sobie jakoś usprawiedliwić fakt, że większość życia spędza się, marnując je (i nie piszę tego ze złośliwością, tylko ze współczuciem).
Myślę też, że ludzie nie mają porównania, jak inaczej można żyć. Ja takie porównanie mam. Przez wiele lat pracowałam różnie – czasem 5-6 godzin dziennie, zdalnie, czasem 8 godzin na etacie w miejscu pracy. Obecnie znów pracuję 8 godzin, na szczęście częściowo zdalnie. Po tylu latach wiem, że 8 godzin to dla mnie za dużo, po pracy nie mam już siły na nic, zaniedbywane są właściwie wszystkie sfery życia, więcej choruję, dla wielu ważnych osób nie mam już czasu i zasobów. A zaznaczę, że w pracy mam świetną atmosferę, nie siedzę po godzinach, dobrze zarabiam i w zasadzie lubię to, co robię. Po prostu nigdy nie jest tak, że coś, co się lubi, chce się robić codziennie przez 8 godzin ;)
Wiem, że ludzie są różni i że niektórym to odpowiada i nie czują się tak jak ja. Chcę tylko, żeby był wybór i żeby praca 8 godzin nie była oczywistością – bo w rzeczywistości nie ma w niej nic naturalnego ani niezmiennego, przecież skrócenie czasu pracy do 8 godzin miało być tylko pierwszym krokiem.
dodany przez Agata @ 27 listopada 2022 o 14:17. #
Prawda, że to konieczność – tu potrzeba zmian systemowych, na poziomie całego społeczeństwa i prawodawstwa, a tego ludzie nie widzą i nie chcą widzieć.
dodany przez Anonim @ 22 listopada 2022 o 06:11. #
Zgadzam się w 100% po co? Dlaczego nie życ tak aby mieć z tego satysfakcję a nie poczucie straty czasu??!!
dodany przez Patrycja @ 20 listopada 2022 o 20:13. #
Droga Kasiu,
dziękuję Ci za kolejny bardzo ciekawy i mądry artykuł. Warto na nie czekać! Do serca i pod rozwagę biorę sobie: „Potrafisz robić parę rzeczy na raz? Super! A potrafisz jeszcze tak nie robić?” Mam nadzieję, że wytrwam;-)
Pozdrawiam Cię ciepło z zaśnieżonego dziś południa PL,
Marta:-)
dodany przez Marta @ 18 listopada 2022 o 10:04. #
Kasiu, bardzo Ci dziękuję za ten artykuł! Zgadzam się ze wszystkim w 100%. Kosmetyki, które polecasz zawsze się u mnie sprawdzają, tak samo jak Ty jestem wierną fanką kremu BB od Sensum Mare a teraz z chęcią wypróbuję krem i serum z wit. C, zwłaszcza że cena jest bardzo okazyjna :)
dodany przez Magdalena @ 18 listopada 2022 o 10:14. #
Dzięki temu artykułowi dziś wrzucam na luz. A co do makaronu, to dałaś suchy czy ugotowany do sosu?
dodany przez Beata @ 18 listopada 2022 o 10:17. #
I adore having at home spa days!
Miki x
https://www.littletasteofbeauty.com/
dodany przez miki @ 18 listopada 2022 o 10:19. #
Kasiu, a co z Twoimi podcastami ?
dodany przez Patrycja @ 18 listopada 2022 o 10:53. #
odkąd mieszkam za miastem i mam długi dojazd do pracy, wiele odpuszczam. Ale dzięki temu wiele zyskuję!
dodany przez Magdalena @ 18 listopada 2022 o 10:58. #
Hehe wydaje mi sie ze ironia w tym tekscie jest rowniez to ze autorka tego tekstu o wyluzowaniu I odpuszczeniu sama sobie zaprzecza bo Kasia jest ciagle na pelnych obrotach😅. I tylko brak sil spowodowal w pewnym momencie odpuszczenie pewnych sprawa I „wylyzowaniu” z koniecznosci no bo ile mozna ciagnac na oparach😉. Tak czy inaczej podziwiam za profesionalizm I uswiadamianie nas czasem w rzeczach oczywistych ale faktycznie w tym natloku wszystko na juz I no 100% mozna o waznych rzeczach zapomniec I sie zagubic w tym swiecie idealnym a jakze poznym. Czasem naprawde warto wyluzowac, odpuscic I przewartosciowac nasze zycie.
dodany przez Kamila @ 18 listopada 2022 o 11:15. #
ale się uśmiałam, Kasia najpierw wypisuje jak to jest notorycznie w niedoczasie, jaka z niej mama na pełny etat no i oczywiście 3 firmy i zapowiadany od nie wiem kiedy ,,sekret projekt” sama od dawna kreuje taki swój wizerunek……. i nagle masz….. zmiana frontu bo czytelniczki bloga jednak tego do końca nie kupują,:)))))) a poza wszystkim, makaron można zrobić razem z rodziną i to tez fajna zabawa, Zosia jakąś maszynę do klusek kiedyś reklamowała…… pewnie by coś szybkiego tez doradziła, serdeczności!!!
dodany przez Małgorzata @ 21 listopada 2022 o 18:15. #
Uwielbiam proste przepisy oparte na dobrych składnikach. Twój przepis na makaron Kasiu wypróbuje już w weekend. Regał z książkami prezentuje się pięknie, ciekawa jestem jak wygląda całość po remoncie.
Dziękuję za informację o zniżce SENSUM MARE, dzięki Tobie poznałam te markę i jestem z nią już od dwóch lat i co tu dużo pisać, jest miłość :)
dodany przez Ewelina @ 18 listopada 2022 o 11:40. #
Zaczynam tęsknić za moim rodzinnym, wielopokoleniowym domem. W myśl zasady zmień pracę i weź kredyt, tak zrobiłam. Kupiłam dom z ogrodem ( na kredyt) przez co mam na głowie sprzątanie całego domu ( na sprzątaczkę już nie wystarcza), ogarnianie ogrodu ( uff zimą trochę odpoczynku) i do tego praca, żłobek, zakupy ( te podstawowe, na inne mam czas tylko online). A gdy patrze w lustro ( lub na spotkaniu na Teamsie), że zmarszczki na czole mam tylko ja ( i żaden masaż kobido już nie pomoże) to czuję, że coś przeoczyłam, nie zrobiłam i jestem taka beznadziejna. Ot taki żal…wiem, że niektórzy marzą o takim zyciu, a ja boję się z niego zrezygnować by być wystarczająca…
dodany przez Weronika @ 18 listopada 2022 o 12:00. #
Bardzo to prawdziwe i szczere. Dziekuje za ten komentarz. Nie jestes sama w takich dylematach.
dodany przez Alicja @ 18 listopada 2022 o 19:35. #
Odnośnie domu z ogrodem mam takie same spostrzeżenia, również będąc mamą bobasa. Dopiero przy dziecku zauważam jak dużo czasu trzeba poświęcić żeby dom jakoś wyglądał, a do tego jeszcze ogród. Mieszkam w starym domu, ze starymi drzewami i z jednej strony jest to fajne, ale z drugiej totalnie niepraktyczne. Nie jesteśmy w stanie przejeść tych owoców z drzewek owocowych, nie ma czasu tego zbierać, czy przetwarzać (potem i tak pewnie te słoiki stałyby zapomniane w szafce). Ludzie marzą o domu z ogrodem, a ile czasu i pracy kosztuje to by jakoś to wszystko ogarnąć. Ja jestem wiecznie w tyle, mąż zdążył przed śniegiem chociaż liście zgrabić. W bloku nie masz takiego problemu, ciepło cały czas, mniejszy metraż to mniejsze sprzątanie. Mi ciężko odpuścić, a bałagan rodzi frustrację. Na dzień dzisiejszy serio wolałabym zwykły trawnik i tuje niż różne krzaki i drzewka.
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 16:39. #
Ściskam Cię mocno i dodaje sił.
Zbierz wszystko do niewidzialnego kartonu potem obejrzyj każda rzeczy czy sprawę i zostaw, odłóż lub wyrzuć. Troszkę powinno pomoc.
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 20:44. #
Sorry, ale gdzie w tym jest partner? Nie piszę osobiście do Ciebie, bo oczywiście nie znam twojej sytuacji, ale jak czytam te opisy, czy nawet post Kasi to mam jedno pytanie – gdzie są w tym ojcowie dzieci. Nie potrafią ugotować? Posprzątać? Odebrać dzieci z przedszkola?
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 06:08. #
Dlatego. Tak się ociągam z decyzja o ziemi, kredycie itd. Z jednej strony chce a z drugiej wiem ze czeka mnie wtedy hardcor i po co??? Wiec żyje tu i teraz, może stoję w miejscu ale te czasy takie niepewne, a moze brak mi odwagi a może tak należy żyć a nie gonić cały czas za czymś??
dodany przez Patrycja @ 20 listopada 2022 o 20:07. #
„Koleżanka która zawsze dzwoni jak stoi w korku”, …auć… myślę że jednak lepiej szczerze powiedzieć ze nie masz czasu niż „z grzeczności” odbierać a następnie pielęgnować niechęć i opisywać to na blogu.. to z pewnością nie jest grzeczność
dodany przez Ania @ 18 listopada 2022 o 12:36. #
W miejscu pod oknem gdzie wcześniej stał stół widziałabym mega wygodny fotel w którym bym siedziała i czytała te wszystkie książki 😉
dodany przez Ewa @ 18 listopada 2022 o 13:01. #
Ja od miesiąca zamawiam diete pudełkową – nie cierpię gotowac, nie chce mi się, nie umiem. I nie wiem dlaczego mam z tego powodu wyrzutu sumienia, że nie stoję przy garach jak inne kobiety…
dodany przez Joanna @ 18 listopada 2022 o 13:40. #
Super! zazdroszczę, że tak potrafisz. Szczerze piszę. Ja też nie cierpię gotować, nie cierpię wymyślać co ugotować, robić zakupów aby ugotować, a na koniec jeszcze sprzątać po gotowaniu i jedzeniu, ale… kurczę nie potrafię jeść szajsu, bo się źle po tym czuję fizycznie, a na gosposię mnie nie stać, więc gotuję :(
dodany przez Mourry @ 18 listopada 2022 o 20:05. #
Odpuść sobie, bądź szczesliwa. Stać Cię na pudełka to mega radość. Tyle Twojego.
dodany przez Ewa @ 18 listopada 2022 o 22:08. #
Te inne kobiety stoją przy garach w wiekszosci dlatego, że nie stać ich na pudełka albo wyjście do restauracji….
dodany przez Sylwia @ 19 listopada 2022 o 14:53. #
Wyluzuj, dziewczyno. nie lubisz gotowac, nei masz czasu, stac Cie na pudelka – to korzystaj! Wiele z nas narzucilo sobie niespenialne standardy, chcemy byc jak zony ze Stapford. Dajcie spokoj, jak raz na jakis czas cos sobie odpuscisz, zjesz cos niezdrowego, nie posprzatasz na czas – to nic sie nie stanie, naprawde. Swiat sie nie skonczy. Godzina wykradziona dla siebie da wiecej w przyszlosci, niz odkurzanie po raz pietnasty w tygodniu! Zwolnijmy, drogie Panie, warto!
dodany przez MagdalenaT @ 19 listopada 2022 o 15:51. #
Szczerze mówiąc, gotowanie na jedną osobę wcale się nie opłaca, bo albo ciagle jesz to samo, albo dużo składników się marnuje, i do tego musisz poświecić na to mnóstwo czasu. Popatrz na to właśnie z tej strony – jako najbardziej efektywne wykorzystanie zasobów. I nie ma co się przejmować tym, co sobie ktoś pomyśli. Jeszcze się zdążysz w życiu nagotować 😀
dodany przez Marta @ 20 listopada 2022 o 13:07. #
Wszystko super, tylko znowu te kremy za ponad 400 zł… wybacz ale wydaje Ci się Kasiu, że typowy zjadacz chleba może sobie w obecnych czasach pozwolić na taki luksus? Chyba, że to blog już tylko dla bogaczy….
dodany przez Karolina @ 18 listopada 2022 o 13:50. #
Typowy zjadacz chleba sobie na niego nie może pozwolic.
Ale słusznie ktoś zauważył, że Kasia ma inny status społeczny niż większość i na potrzeby bolga bez sensu byłoby udawać, że nosi ciuchy z teranovy, czy używa tanich kremów. Dlatego też jest wiarygodna i prawdziwa w tym co pokazuje.
Ja jej nie mam za złe, że ma takie fajne życie. Fajnie jakby wiekszosc z nas mogła sobie, na takie życie pozwolić.
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 15:04. #
No niby nie, ale w takim razie po co to pokazywać, skoro wszyscy wiedzą, że 90% kobiet które oglądają tego bloga zwyczajnie nie stać na kupno takich „umilaczy”. Ten blog jest dla ludzi czy tylko dla zaspokojenia poczucia estetyki autorki?
dodany przez Karolina @ 24 listopada 2022 o 07:22. #
Nie musisz kupować za 400, są na rynku o połowę tańsze, a skuteczniejsze (bo zamiast retinolu mają retinal).
dodany przez Magda @ 20 listopada 2022 o 14:30. #
Kasiu, wymiatasz tymi artykulami :) ciesze się, że blog nie przeszedł jak wiele innych na wersje wyłącznie instagramową, i że powstają tu dłuższe treści. Bardzo pozdrawiam
dodany przez Ewela @ 18 listopada 2022 o 15:11. #
Tak, często same sobie podcinamy skrzydła, tracimy wewnętrzne dziecko, pasję i radośc życia bo spinamy się, chcemy wszystko zrobić, najlepiej jeszcze idealnie zamiast rozdzielić domowe obowiązki na innych członków rodziny.
Kilka lat temu zdecydowałam że po 22;00 już nie patrzę w telefon. Czytam książkę i delektuję się ulubioną muzyką.
Uwielbiam ten czas, tylko dla siebie:)
Miłego weekendu
dodany przez Paulina @ 18 listopada 2022 o 17:29. #
Zawsze, gdy czytam Twojego bloga, czuje blogostan – dziekuje!
dodany przez Ala @ 18 listopada 2022 o 19:30. #
Kojący wpis!
Ściskam !
dodany przez Kamila @ 18 listopada 2022 o 20:12. #
Kultura terapeutyczna poczàtkowo atrakcyjna, teraz zaczyna zbierać żniwo. Ale! dobrze, że pisze się takie artykuły, bo jednak idea nieustannego samorozwoju w każdej dziedzinie życia nadal zniewala i powoduje stanny depresyjne.
serdeczności Kasiu!
dodany przez Karolina @ 18 listopada 2022 o 20:35. #
Jak zawsze cudowny artykuł, uwielbiam! Kasiu czy można wiedzieć skąd te delikatne zasłonki/firanki za przy oknie za stołem?
dodany przez Ewa @ 18 listopada 2022 o 21:21. #
Kasiu, jaki jest skład Twoich zaslon? Powiesz kto Ci je uszył? Pozdrawiam ❤️
dodany przez Ania @ 18 listopada 2022 o 23:35. #
„Styl” i kolorystyka ubioru córki zaczynają się zmieniać na dziewczence…pewnie wpływ przedszkolnej grupy rówieśniczej i bardzo dobrze, to są dla dzieci różowe lata, po co to im odbierać? Cekiny, brokaty, połączenie kropek z paskami nie tylko cieszy, ale jest również wyrazem dziecięcej kreatywności
dodany przez Anonim @ 18 listopada 2022 o 23:41. #
„ę” ;)
dodany przez Ola @ 21 listopada 2022 o 07:21. #
Kasiu powiedz proszę gdzie można kupić taką drewnianą podłogę oraz jakie to drewno, będę wdzięczna za odpowiedź.
dodany przez Maryfw @ 19 listopada 2022 o 03:09. #
Zwykle deski brzozowe z tartaku, Kasie już tyle razy pisala
dodany przez Iza @ 21 listopada 2022 o 21:41. #
Świetnie napisany i potrzebny artykuł. Otworzył mi oczy i utwierdził w przekonaniu, że czasem warto odpuścić i nie mieć wyrzutów sumienia, gdy czujemy się wtedy dobrze.
P. S. Kasiu, masz talent pisarski, a ta odrobina ironii to majstersztyk
dodany przez Ilona @ 19 listopada 2022 o 08:33. #
Dziękuję za ten wpis. Dla mnie to głos rozsądku i znak poszukiwania równowagi, które są dziś na wagę złota. Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Anna @ 19 listopada 2022 o 09:21. #
Kasiu przeczytałam w sobotni poranek do kawy 😊 i jak tu się nie zgodzić. Jestem w trakcie czytania ‚Cztery tysiące tygodni, więc w punkt. Do tych umilaczy i „odpuszczania” sobie wielozadaniowości dodałabym na pewno Sen. Od jakiegoś czasu towarzyszy mi myśl: nikt i nic nie będzie mnie okradać ze snu 😊. A sen oddaje energię i witalność a zabiera napięcie i stres. Miłego weekendu dla wszystkich !!!!
dodany przez BeataF @ 19 listopada 2022 o 10:42. #
Mieszkam w Warszawie. Odpuszczam, Wyłączam wiadomosci, Gotuje pszenny makaron bo po żytni nie chce mi się iśc do sklepu. Wklepuje serum, krem i podkrecam kaloryfer. Jaka herbate zaparzyć rumiankowa czy roibos? Odpuszczam…
Mieszkam w Kijowie. Własnie spadł śnieg….Myślę co będziemy dzisiaj jeść, czy umyję się…
dodany przez Beata @ 19 listopada 2022 o 11:01. #
Dokładnie tak. Problemy pierwszego świata urastają do rangi życiowych dramatów.
dodany przez Gog&Magog @ 20 listopada 2022 o 13:13. #
Beato, niby tak. Masz rację. W Ukrainie, w Afganistanie, w Syrii mają gorzej. Martwią się o coś innego. O podstawowe prawo do życia, o jedzenie, o to, żeby przetrwać, żeby było nawet nie za co czy jak ogrzać dom, ale żeby w ogóle był ten dom, który można ogrzać, albo kiedy spadnie na nich następna bomba. Z kolei w Etiopii martwią się o to, czym nakarmią dzieci. W Indiach o to, czy 5 latka będzie mogła bezpiecznie wyjść pobawić się z koleżankami, czy nie zostaną porwane, zgwałcone, sprzedane dla organów. Długo tak można wymieniać. Świat nie jest równy ani idealny.
I tak, zgodzę się, że popatrzenie na nasze problemy z perspektywy innych osób / krajów sprawia, że nasze mogą się wydać, bo ja wiem, trywialne? Ale, dla nas to będą nasze problemy. I to, że gdzie indziej jest gorzej, nie zmieni faktu, że dylemat czy zaparzyć herbatę rumiankowa czy rooibos dla osoby, która się nad tym zastanawia może (i ma prawo) być problemem.
Powinniśmy żyć tak, żeby robić na świecie jak najwięcej dobra, ale musimy robić też coś dla siebie. I odpoczynek, odpuszczenie, zajecie się sobą, swoim światem i swoimi problemami, jakie by one nie były, nie jest byciem samolubnym i widzeniem tylko „końca własnego nosa”, ale równowagą. Nie można cały czas martwic się o innych, o inne kraje, o to, czy w Ukrainie czy w Libii będą mieli co jeść czy czym napalić w piecu. Dla naszego własnego zdrowia psychicznego potrzebna jest odrobina zdrowego egoizmu. Zdrowego, czyli dziś nie mam siły martwic się o innych, dziś nie mam siły pomagać, dziś odpuszczam i zajmuję się sobą. Każdy potrzebuje chwili dla siebie. Każdy potrzebuje herbaty. Rumiankowej, miętowej, rooibos, oolong. Sama wybierz. Odetchnij. Pomartw się swoimi problemami „pierwszego świata”, zajmij się sobą. Na chwilę. A potem wróć do pomagania. Na tyle, na ile masz siłę, czas i środki. Bo martwiąc się o cały świat a zapominając o sobie doprowadzisz do tego, ze nie tylko nie będziesz miała siły pomagać innym, ale zgubisz w tym gdzieś siebie, a zanim się odnajdziesz, może być już za późno.
Pomagajmy, martwmy się, rozummy innych. Wczuwajmy się w ich sytuacje, wsłuchujmy się w problemy. Ale z głową. Nie zapominając o sobie. Bo jednak dla nas samych my i nasze problemy powinny być zawsze na pierwszym miejscu. Nikt nie zadba o nas tak, jak zadbamy o siebie my.
I nie zrozum mnie źle. Współczuję Ukrainie, jestem za nią całym sercem, pomagam, ile mogę, na ile mam czas i na ile mnie stać, ale uważam, że moje życie tutaj, gdzie jestem i moje problemy (jakiekolwiek by one nie były) też mają prawo być dla mnie ważne. I dlatego czasami odpuszczam, zaparzam herbatę, siadam na kanapie i zwyczajnie odpoczywam. A potem, z nowymi siłami, wracam do martwienia się i pomagania.
dodany przez Agnieszka @ 22 listopada 2022 o 02:08. #
Agnieszko, wspaniały komentarz.
dodany przez Magda @ 23 listopada 2022 o 07:32. #
Dzięki Kasiu za przepis! Na pewno skorzystam! Jest idealny dla mnie-osoby która nie lubi gotować!
PS. Ten post bardzo mi się spodobał. Odniosłam wrażenie, że jesteś bardziej ”nasza”. Tj. zwykła dziewczyna, z takimi samymi problemami co wszystkie.
Pozdrawiam
dodany przez Joanna @ 19 listopada 2022 o 13:51. #
Jeszcze wierzysz?😂.
dodany przez Anonim @ 20 listopada 2022 o 15:09. #
Gdzie można kupić sam retinol? Czy można go używać z różnymi olejami? Czy ktoś wie?
dodany przez Ooo @ 19 listopada 2022 o 14:42. #
Polecam polską firmę Basic lab.🔥Są do wyboru różne stężenia retinolu i retinalu.Możesz dobrać odpowiedni kosmetyk do swojej skóry a w razie pytań pisz do konsultantek na FB.Bardzo szybko udzielają odpowiedzi.Ceny są bardzo przyjazne i dodatkowo na Insta znajduje się e-book do pobrania.
Używam retinalu ze względu na wrażliwą cerę.Dodatkowo serum ceramidowe na zmianę z trehalozą i bogaty krem ceramidowy.
Ciekawe,czy są tu wielbicielki tej firmy?😉
Pozdrawiam serdecznie.
ps.do zamówienia otrzymujesz też pełnowartościowy produkt jako tzw.gratis.😉
dodany przez Alicja @ 20 listopada 2022 o 18:28. #
Ślicznie dziękuję Alicjo za odpowiedz. Jestem zwolenniczka naturalnych kremów, wole sama zrobić, i taniej wychodzi i wiem co jest w środku. Polecam stronę ecospa :) można się tam zainspirować. Nie stać mnie na kremy po kilkaset złotych, ja robię sobie serum za 50 zł i mam na 3 miesiące albo i dłużej 🙂 Pozdrawiam
dodany przez Otylia @ 21 listopada 2022 o 14:22. #
W SENSUM MARE wraz z witaminą C pojawiły sie kosmetyki z retinalem; kupiłam w dniu premiery i sprawdzają mi się świetnie. Połaczyli retinal w ceramidami w jednym produkcie i jest to świetny pomysł.
Z fajnych produktów z retinalem jeszcze polecam Medik8 (choć dość drogie) i dermomedica, obydwie mrki dstępne w topestetic podobnie jak SM.
dodany przez Anna @ 21 listopada 2022 o 13:02. #
Gdzie można kupić sam retinol…Czy można go używać z różnymi olejami… Czy ktoś wie?
dodany przez Ooo @ 19 listopada 2022 o 14:43. #
Basic lab. Różne stężenia.
dodany przez Beata @ 20 listopada 2022 o 17:21. #
Najlepszy retinol to retinol 8 – jest ośmiokrotnie silniejszy niż tradycyjny retinol, ale jest o połowę mniej drażniący dla skóry. Produkowany przez szwedzka firmę Verso skincare.
dodany przez Anonim @ 22 listopada 2022 o 16:09. #
Anonimie, i gdzie to mozna w Polsce kupic?
dodany przez Otylia @ 24 listopada 2022 o 10:50. #
Podłoga, jaki rodzaj drewna?
dodany przez Anna @ 19 listopada 2022 o 18:23. #
Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć, gdzie kupić te pieczone papryki w słoiku?
dodany przez Anonim @ 19 listopada 2022 o 23:22. #
W kazdym supermarkecie, Lidla i Biedronke wlaczajac.
dodany przez MagdalenaT @ 20 listopada 2022 o 14:08. #
Np. w Lidlu
dodany przez Anna @ 20 listopada 2022 o 15:34. #
Może chodzi po prostu o paprykę w zalewie w słoikach, np. grillowana z Biedronki.
dodany przez Kasia @ 20 listopada 2022 o 17:36. #
choćby w biedronce
dodany przez Maria @ 20 listopada 2022 o 18:07. #
O matko, jak ja potrzebowałam takiego tekstu! Dziękuję!
dodany przez Karolina @ 20 listopada 2022 o 15:13. #
Dzień dobry, chciałam spytać czy biblioteczka na zamówienie była robiona?
dodany przez Sylwia @ 20 listopada 2022 o 18:00. #
Hej Kasiu, gdzie mozna kupic ladne rajstopki dla dziewczynki, takie prazkowane jakie ma Twoja coreczka na zdjeciu?
dodany przez Ola @ 20 listopada 2022 o 18:42. #
Kasiu, a jaki poleciłabyś krem do twarzy na zimę?
dodany przez Ola @ 20 listopada 2022 o 20:16. #
Jak dobrze bylo sie zatrzymac na chwile i przeczytac taki kojacy wpis. Jestem zapracowana mama dwóch maluchow, na dodatek zagranica, z dala od rodzicow czy rodzenstwa. Niestety lapie sie na tym, ze czytam glownie naglowki, krotkie artukuly czy zerkam na zdjecia, „odmozdzam” sie przy krótkich wpisach czy rolkach instagramowych i co raz trudniej jest mi sie zrelaksowac, wyciszyc, czy chocby zjesc spokojnie posilek… nie w biegu, na kanapie czy przy laptopie w pracy. Dziekuje za ten post, bardzo madry. Niby nic odkrywczego, ale warto sobie wziac pewne punkty do serca i malymi kroczkami wprowadzac je w zycie.
Fajnie Kasiu, ze piszesz i, ze nie ogranicza Cie ilosc znakow;) Lubie te dlugie wpisy
dodany przez AgiOli @ 20 listopada 2022 o 22:21. #
Wydaje mi się że oglądanie rolek ig wcale nie jest relaksujące – bombardujesz się masą bodźców, upośledzasz swoją koncentrację. W każdym razie na mnie źle działa :)
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 05:12. #
Super wpis – chociaz jedną osobą głośno mowi o tym co ważne i żeby mieć szczęśliwa rodzine nie trzeba gotowac mężowi trzydaniowego obiadu z deserem;) Dziewczyny dbajcie przede wszystkim o siebie i swoje zasoby energii bo to Wy jesteście najważniejsze w tym wszystkim :)
dodany przez Anonim @ 21 listopada 2022 o 06:11. #
Dziękuje za ten artykuł, za normalne spojrzenie i to odpuszczenie, serio. Momentami, rozmawiając z niektórymi osobami, prawie wstyd sie było przyznać, że sie odpoczywało, przeczytało pare artykułów czy wypiło niespieszną kawe z mamą na mieście. W którymś komencie znowu się zapędziliśmy w tym maksymalnym wykorzystaniu czasu. A ja na przekór, odpuściłam i bez wyrzutów sumienia moje pranie czeka 2 dni na uprasowanie podczas gdy ja nienormalnie jak na te czasy leże na kanapie i oglądam 4 z kolei odcinek serialu ;) pozdrawiam.
dodany przez Monika @ 21 listopada 2022 o 12:34. #
„Niech pierwsza rzuci kamieniem ta, która wpadając do domu nie próbuję w tym samym czasie przygrzać obiadu, wstawić prania, odpakować paczki, umówić dziecka do lekarza i zrobić porządek z otwartymi pisakami.” Kurczaki, tak właśnie jest. Niestety ta zaraz rozciąga się na weekend. I sobotni poranek to seria rozczarowan, okraszona standardowymi sprzeczkami o „zagospodarowanie” weekendu dla całej rodziny. Zatrzymałam się na chwilę po lekturze wpisu. Serio. Miniony piątek i sobota były inne. Jedna rzecz na raz, jak mawiał bohater „Marsjanina” Andy’ego Weira. Dzięki Kasiu :)
dodany przez Ola @ 22 listopada 2022 o 21:14. #
Juz kiedys to napisalam- bardzo podobaja mi sie Twoje zdjecia i poczucie estetyki ale zeby przebrnac przez tekst, trzeba sie zmeczyc. Drażni juz to, ze nazywasz je artykulami- dlaczego nie po prostu wpis na blogu? Czy bo artykul to cos lepszego? Szlachetniejszego? Zgadzam sie z tymi ktorzy maja wrazenie ze zazwyczaj starasz sie kreowac taki swoj ekskluzywny wizerunek, klase i szyk a czasami probujesz udowodnic, ze jestes „jedna z nas”. Ja wyczuwam w tym brak szczerosci i wiele kreacji.
dodany przez Magda @ 23 listopada 2022 o 18:05. #
Bardzo fajny post, co do parówek ( i innych gotowych produktów) polecam aplikację Zdrowe zakupy, może ktoś z Was już z niej korzysta a może Kasia przeczyta mój komentarz i Wam kiedyś o niej napisze. Ja zawsze sprawdzam sklad i okazuje się, że można kupić zdrowe wersje kabanosów, parówek i wielu innych rzeczy. Jeśli komuś się nie chce zagłębiać to powiem tylko tyle, że jest tam jakby ranking danego produktu pod względem składu z dziesiątkami wersji np. parówek czy kabanosów. Myślę, że jest tam większość produktów, które możemy dostać w sklepach.
dodany przez Edyta @ 3 grudnia 2022 o 22:20. #