A common saying says that happiness elongates life – if it is really true, we can envy the Japanese. Did you know that there are thirty three centenarians among every one hundred thousand citizens on the island of Okinawa? The studies that lasted for twenty five years showed that the population living on the island doesn't stand out with any special gene in comparison to the rest of the world. Therefore, the secret of their longevity has to lie somewhere else. According to some of the researchers, this is a result of a low-calorie diet, daily relaxation rituals, and the magical "ikigai" – having great passion that brings you satisfaction and allows your life to acquire sense. Maybe these three elements are a far eastern variation of the Danish "hygge," which helps Danish people to win the first place in the ranking of the happiest nation in the world each year.
Japan is located at a distance of approximately nine thousand kilometres from us. Thus, it comes as no surprise that we are different from these people in many aspects – starting from our appearance or religious convictions and finishing with eating preferences. Despite all of that, are there any elements that we could borrow from such a distant culture that would benefit the quality of our lives? Of course! Below, you will find a couple of my examples.
***
Mówi się, że szczęście wydłuża życie – jeśli faktycznie tak jest, to mamy czego zazdrościć Japończykom. Czy wiecie, że na wyspie Okinawa, na każde sto tysięcy mieszkańców przypada aż trzydziestu trzech stulatków? Badania trwające dwadzieścia pięć lat wykazały, że populacja żyjąca na Okinawie nie wyróżnia się żadnym szczególnym genem, a więc sekret ich długowieczności musi tkwić w czymś innym. Według niektórych uczonych jest to niskokaloryczna dieta, codzienne relaksacyjne rytuały i magiczne „ikigai", czyli posiadanie wielkiej pasji, która dostarcza satysfakcji oraz nadaje życiu sens. Być może te trzy elementy to dalekowschodnia odmiana duńskiego „hygge”, które co roku pomaga Duńczykom zdobyć pierwsze miejsce w rankingu na najszczęśliwszy naród świata.
Japonia jest oddalona od nas o dziewięć tysięcy kilometrów. Nic więc dziwnego, że różnimy się pod wieloma względami – począwszy od wyglądu czy wyznania, a kończąc na preferencjach żywieniowych. Czy mimo wszystko, w tak dalekiej kulturze istnieją rzeczy, które możemy zapożyczyć, z korzyścią dla jakości życia? Oczywiście! Poniżej kilka moich przykładów.
– Yoga, that is the tradition of self-improvement and internal development, is extremely important in Japan. Thanks to exercises, Japanese people introduce harmony between their bodies and minds. Regular workouts also help to fight stress and depression. When you ask a Japanese man about the time of his workouts – he will most often say that he does them in the morning. Morning exercises are done while listening to music flowing from the loudspeakers – never in front of a TV screen. The whole process takes from ten to fifteen minutes. It isn't long because physical activity should be about regularity and not intensity. Meditation is yet another step to well-being. The basic principles of meditation are really simple, and each of us can introduce them into their life even starting today. It is enough to sit cross-legged; close your eyes, and focus on your breathing – so that it is even and not too deep. If we execute this task correctly, we will feel better in a blink of an eye.
– Japanese people assure us that it is thanks to "ikigai" that we can have a happy life. But what is this magical word all about? It can be translated as the "happiness coming from being constantly occupied." People living in the Country of Cherry Blossom never really retire (what's interesting, there is no such word in their language). They do what they like until their death. How to recognise our "ikigai"? If you know your passion, what makes you happy, and motivates you to get up from your bed on a daily basis, you've already got your "ikigai."
***
– W Japonii bardzo popularna jest „joga”, czyli tradycja samodoskonalenia i wewnętrznego rozwoju. Dzięki ćwiczeniom Japończycy wprowadzają harmonię pomiędzy ciałem a umysłem. Regularne wykonywanie gimnastyki pomaga też walczyć ze stresem i depresją. Gdy zapytasz Japończyka kiedy ćwiczy, najczęściej odpowie, że rano. Poranny rozruch wykonuje przy akompaniamencie muzyki płynącej z głośników – nigdy przed telewizorem. Wysiłek zajmuje od dziesięciu do piętnastu minut. Nie jest długi, ponieważ aktywność fizyczna powinna odbywać się regularnie, a nie intensywnie. Medytacja jest kolejnym krokiem do dobrego samopoczucia. Podstawowe zasady medytowania są bardzo proste i każda z nas może je wprowadzić w życie nawet od dziś. Wystarczy usiąść po turecku, zamknąć oczy i skupić się na oddechu – tak, aby był równy i nie za głęboki. Jeśli dobrze przyłożymy się do zadania, już po chwili poczujemy się lepiej.
– Japończycy zapewniają, że to dzięki „ikigai” możemy zapewnić sobie szczęśliwe życie. Czym więc jest to magicznie brzmiące słowo? Można je przetłumaczyć jako „szczęście płynące z bycia stale zajętym”. Ludzie Kraju Kwitnącej Wiśni tak naprawdę nigdy nie przechodzą na emeryturę (co ciekawe w języku japońskim nawet nie istnieje słowo „emerytura”). Robią to, co lubią, aż do dnia swojej śmierci. Jak rozpoznać nasze „ikigai"? Jeśli wiesz co jest Twoją pasją, co sprawia ci przyjemność i codziennie motywuje do tego, aby rano wstawać z łóżka to już je znalazłaś.
– For us, taking care of our complexion is a duty. We treat it on par with flossing our teeth or doing our hair when it comes to importance. Japanese women get pleasure out of taking care of their appearance. In order to attain the best effect, they invest in massages, diet, and, of course, cosmetics. Did you know that Japan is the second country selling the greatest number of cosmetics right after the USA? It tells a lot about the topic of Japanese women's approach to skincare. Japan took the 9th place among the hardest working countries in the world, and despite that, women are able to find some time to take care of their appearance. It's hard to believe! For the time being, I'm testing Japanese cosmetics. Poland also has a brand that takes inspiration from Japanese products. It has been doing well for the past fourteen years. Yasumi products include such ingredients as macha (powdered green tea), algae, and bamboo oil. My favourite product is face cream based on rye bran – it is delicate in texture and is characterised by a fresh fragrance.
***
– Dla nas dbanie o cerę jest obowiązkiem. Traktujemy je na równi z nitkowaniem zębów, czy układaniem włosów. Japonki dbając o swój wygląd czerpią z tego przyjemność. W osiągnięciu najlepszego efektu mają im pomóc masaże, dieta i oczywiście kosmetyki. Czy wiecie, że Japonia jest drugim po USA krajem, w którym sprzedaje się najwięcej kosmetyków? To dużo mówi na temat podejścia Japonek do pielęgnacji. Japonia zajęła dziewiąte miejsce wśród najciężej pracujących krajów na świcie, a mimo to kobiety znajdują czas, aby dbać o swój wygląd. Aż ciężko w to uwierzyć! Ja póki co testuję japońskie kosmetyki. W Polsce możemy pochwalić się marką, która czerpie inspirację z japońskich produktów i już od czternastu lat dobrze radzi sobie na naszym rynku. W produktach Yasumi znajdziemy takie składniki jak macha (sproszkowana zielona herbata), algi, czy olejek z bambusa. Mój ulubiony produkt to krem do twarzy na bazie otrębów ryżowych – ma delikatną konsystencję i świeży zapach.
– Imagine a Japanese house – there is order inside, there aren't too many items, and each of them has its designated place. For Japanese people, space that they occupy is of great importance. Of course, it doesn't mean that they don't struggle with disorder – they do, just like any other nation. But their love of order and simplicity made them the precursors of minimalism. Japanese people are fascinated with the subject which led them to work out some proven ways to deal with it. Therefore, it's worth emulating them and drawing from their experience. There is even a shop that has its subsidiary in Warsaw (3 Mysia Street) which specialises in items that will help you to clean and organise the space around you. Even though I wouldn't furnish my house in Muji style (I like cosy ambience), I eagerly make use of some of the gadgets. If you are searching for some advice connected with cleaning and minimalism, I recommend „Stuffocation: Living More with Less” by James Wallman. The author advises, among other things, to pack everything that you own into bags and boxes. You can take out all you want and whenever you want. At the end of the month, you will see what you really use and what is expendable. The method of turning hangers also seems interesting. It helps to clear our wardrobe – order you hangers facing the same direction. If on a given day you choose a certain article of clothing, put it back with the hanger facing the opposite way. At the end of the month, you will know which clothes you actually wear. Those who are interested in this book can find it here.
***
– Wyobraź sobie japoński dom – panuje tam porządek, jest niewiele przedmiotów i każdy z nich ma swoje wyznaczone miejsce. Dla Japończyków przestrzeń, w której żyją ma ogromne znaczenie. Oczywiście, to nie oznacza że nie mają problemu z bałaganem – mają ogromny, tak jak każdy naród. Ale to właśnie ich umiłowanie do ładu i prostoty sprawiło, że Japonia stała się prekursorem minimalizmu. Japończycy są zafascynowani tym tematem, a tym samym wypracowali sobie sprawdzone sposoby. Warto więc czerpać z ich doświadczenia jak najwięcej. Powstał nawet sklep, który ma swoja filię w Warszawie (ulica Mysia 3), który specjalizuje się w rzeczach ułatwiających oczyszczenie i uporządkowanie przestrzeni. Chociaż nie urządziłabym mieszkania w stylu Muji (lubię przytulny klimat), to chętnie korzystam z niektórych gadżetów. Jeśli szukacie porad dotyczących porządków i minimalizmu to polecam Wam książkę „Rzeczozmęczenie. Jak żyć pełniej, posiadając mniej” Jamesa Wallmana. Autor radzi między innymi, aby włożyć wszystko co posiadacie do worków i pudełek. Wolno wam wyjąć, co tylko chcecie i kiedy tylko tego potrzebujecie. Pod koniec miesiąca będziecie wiedzieć, czego używacie, a czego nie. Ciekawie też brzmi metoda odwracania wieszaków, która pomaga oczyścić szafę – ustawcie wszystkie wieszaki w jednym kierunku. Jeśli danego dnia nosicie jakieś ubranie, odwieście je do szafy na wieszaku odwróconym w przeciwną stronę. Pod koniec miesiąca będziecie widzieć, które rzeczy faktycznie nosicie. Zainteresowanych lekturą odsyłam tutaj.
– Why tea culture plays such an important role in Japanese people's lives? By participating in the ceremony of tea brewing, we cleanse not only our bodies, but also our minds – we achieve a piece of mind and introduce harmony into our lives. During the celebration, green powdered matcha tea is brewed. It is already available in Poland. Tea is one of the best antioxidants in the world, and even if we don't drink it during a traditional Japanese ceremony, we can expect an improvement of our well-being. L-theanine that can be found in the tea stimulates the production of dopamine and serotonin in the body. These two hormones influence our mood, owing to which we are relaxed, pleased, and happy. What's important, we shouldn't use boiling water in the brewing process – the water should have the temperature of 70ºC. It is also worth taking a moment to stir the tea thoroughly.
***
– Dlaczego tak ważną rolę w życiu Japończyków odgrywa picie herbaty? Biorąc udział w ceremonii jej parzenia oczyszczamy nie tylko ciało, ale i umysł – osiągamy spokój ducha i wprowadzamy harmonię do naszego życia. Podczas uroczystości parzy się zieloną, sproszkowaną herbatę matcha, którą bez większego problemu można już kupić w Polsce. Herbata jest jednym z najlepszych na świecie antyoksydantów i nawet jeśli nie wypijemy jej w trakcie tradycyjnego japońskiego obrządku możemy spodziewać się poprawy samopoczucia. Zawarta w niej L-teanins produkuje w organizmie dopaminę i serotoninę. Te dwa hormony wpływają na nasz nastrój, dzięki nim jesteśmy odprężeni, zadowoleni i szczęśliwi. Co ważne, proszku nie wolno zalewać wrzątkiem – woda powinna mieć około 70 stopni. Warto też poświęcić chwilę, aby dokładnie wymieszać herbatę.
Jeśli szukacie dobrej jakościowo herbaty matcha, to polecam Moya Matcha. Założycielką tej marki jest japonka Hitomi Saito, która ukończyła takie szkoły gastronomiczne jak Tokyo Seika Gakko oraz paryskie Le Cordon Bleu. Od 2013 roku popularyzuje zastosowanie matchy w kuchni europejskiej.
98 komentarzy
Fajny wpis ;-)
dodany przez Monika @ 19 września 2017 o 19:39. #
Jak zawsze duzo ciekawych rzeczy można było dla siebie “zachować ” z Twojej “lekcji” ;)
http://www.otherthanpink.com
dodany przez www.otherthanpink.com @ 19 września 2017 o 21:41. #
Bardzo lubię wpisy Gosi, bo oprócz pięknych zdjęć zawierają też sporo ciekawej treści i rad.
Zachęciłaś mnie tą herbatką :) Chętnie jej poszukam i spróbuję.
Hygge mnie całkowicie zauroczyło, więc może ikigai to też coś dla mnie ;)
https://blogbooksandbeauty.wordpress.com/2017/09/20/filmowa-jesien-na-jakie-tytuly-czekam-zapowiedzi/
dodany przez Asia @ 20 września 2017 o 17:01. #
Bardzo fajny i mądry wpis :) Gosiu cudownie wyglądasz :)
http://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Instagram
dodany przez Ania @ 21 września 2017 o 18:44. #
Fajny wpis
dodany przez Monika @ 19 września 2017 o 19:40. #
Gosiu skąd ten piękny sweterek?
dodany przez Ona @ 19 września 2017 o 19:58. #
Masz na myśli szlafroczek? Jest z Oysho :)
dodany przez Gosia @ 19 września 2017 o 20:01. #
Pani Gosiu bardzo proszę powiedzieć czy Pani ma doczepiane rzędy, wyglądają obłędnie. Jeżeli tak proszę zdradzić jaka to metoda. Pozdrawiam
dodany przez Beata @ 19 września 2017 o 20:16. #
Doczepiam rzęsy metodą 1 do 1, czyli jedna sztuczna rzęsa doklejana do jednej naturalnej. :)
dodany przez Gosia @ 19 września 2017 o 20:44. #
Dziękuje bardzo za odp. Jeszcze mam pytanie jaka to długość/grubość tych rzęsek?
dodany przez Beata @ 20 września 2017 o 09:14. #
Plus za szczerość. Kasia ignoruje takie uwagi.
dodany przez Isia @ 20 września 2017 o 21:05. #
Plus za szczerość. Kasia ignoruje pytania o swoje sztuczne rzęsy.
dodany przez Isia @ 20 września 2017 o 21:07. #
Fall is just perfect for relaxing at home! Great pictures :)
♡Kristina
TheKontemporary
dodany przez Kristina @ 19 września 2017 o 20:28. #
O tym jeszcze za wiele nie słyszałam:) ale nie tak dawno czytałam nasz polski przepis na szczęście, czyli jakoś to będzie :D Kosmetyki Yasumi miałam okazje poznać:)
http://www.secretaddiction.pl
dodany przez Ewelina @ 19 września 2017 o 20:49. #
Ciekawy, inspirujący (długi) tekst, piękne zdjęcia a Was interesuje tylko skąd sweterek, sposób doczepiania rzęs ? Ręce opadają:-(
dodany przez Magda @ 19 września 2017 o 20:58. #
Gosiu, wyglądasz przepięknie!!! :)
dodany przez Klasyczniej @ 19 września 2017 o 21:45. #
Nie wiem dlaczego , ale wpisy Gosi do mnie nie przemawiają :-(
dodany przez Kasia @ 19 września 2017 o 21:53. #
Bo są o niczym.
Kupowanie kolejej książki o tym jak mieć mało rzeczy :D
dodany przez Tereska @ 20 września 2017 o 08:37. #
Bo Gosia, jako jedyna z tej trójki, wstawia prawdziwe teksty, a nie fotorelacje. To, że nie lubisz jej wpisów, to znak czasów – że tak to ujmę eufemistycznie.
dodany przez Małgorzata @ 20 września 2017 o 10:20. #
Akurat czytać lubie. Bardzo. Ale książki. Nie frazesy.
dodany przez Tereska @ 20 września 2017 o 13:43. #
Do mnie też nie przemawiają… Za każdym razem mam wrażenie, że Gosia próbuje mi coś sprzedać. Brak w tym jakiejś pasji i autentyczności.
dodany przez Karola @ 20 września 2017 o 20:53. #
:) bardzo fajny wpis :) też uwielbiam matchę, choć na początku trudno było mi się skusić, a krem ryżowy po prostu kocham ;)
dodany przez Michalina @ 19 września 2017 o 21:59. #
Świetny post. Zaintrygowała mnie książka Rzeczozmęczenie. Co jakiś czas warto trochę odgracić mieszkanie, a robiąc to regularnie nie będziemy miały problemu ze zbyt dużą ilością przedmiotów w otoczeniu.
http://www.themomentsbyela.pl
dodany przez Ela - themomentsbyela.pl @ 19 września 2017 o 22:08. #
Wpis ciekawy. Niestety cena produktów nie na moja kieszeń :(
dodany przez Alma @ 19 września 2017 o 22:24. #
Polecam tą strone http://www.kokoro.pl to polska firma, która importuje zielone herbaty prosto z Japonii, mają też matchę i utensylia do jej przygotowania ? ja zamawiam od nich od wielu lat, to dostawcy najlepszych sushi barów w Warszawie
dodany przez Iwa @ 20 września 2017 o 21:42. #
Ooo mój ulubiony krem ryżowy! To miłość od pierwszego użycia, jak narazie nie znalazłam lepszego
dodany przez Weri @ 19 września 2017 o 22:30. #
Herbata ☻
dodany przez Milex @ 20 września 2017 o 04:39. #
Japończycy to fascynujący narów. Nigdy nie przestana mnie zadziwiać.
dodany przez Grażyna @ 20 września 2017 o 05:52. #
Gosiu, skąd ten szary koc z frędzlami? Właśnie czegoś takiego szukam :)
dodany przez Magdalena @ 20 września 2017 o 07:45. #
H&M Home :)
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 09:54. #
Gosiu,
o wiele lepiej Ci w dłuższych włosach. Nie ścinaj! :) Bardzo ładnie wyglądasz, małżeństwo Ci służy :).
dodany przez Ania @ 20 września 2017 o 08:27. #
:*
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 09:54. #
Piękny szary pled Gosiu. Gdzie można taki zdobyć?
dodany przez Anonim @ 20 września 2017 o 09:11. #
H&M Home :)
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 09:54. #
Mam pytanie jaka to długość rzęsek?
dodany przez Beata @ 20 września 2017 o 09:17. #
wydaje mi się, że 11
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 09:53. #
Super wpis, a Ty Gosiu wyglądasz cudownie. Widać pozytywną aurę unoszącą się nad Tobą. Pozdrawiam
dodany przez Kamila @ 20 września 2017 o 09:54. #
Dziękuję :*
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 11:03. #
Podoba mi się ta filozofia!!! ?
dodany przez Anna @ 20 września 2017 o 10:13. #
Japonią i dalekim wschodem interesuję się bardzo już od dziecka. Nie jest to absolutnie szczęśliwy naród. W szczególności nasza generacja. Ich pasję do pracy lub hobby owszem jest czymś godnym naśladowania, ale wielu Japończyków niestety na własne życzenie nie dożyje 35 urodzin… :( wysoki współczynnik samobójstw ma wiele źródeł, presja dobrego wyglądu jest jednym z podstawowych.
I z tym ponurym akcentem pozdrawiam was wszystkich ?
dodany przez Tutu @ 20 września 2017 o 10:30. #
Bo to jest wpis o Japonii urojonej, nie rzeczywistej. Gimnastyka Japonczykow to nie zadna joga, tylko raijo tanso – co ciekawe, wlasnie nadawana przez panstwowa telewizje codziennie rano – jedyne, co sie zgadza, to to, ze odbywa sie ona przy muzyce klasycznej ( najczesciej fortepianowej) Wykonuja ja tez dzieci przed pojsciem do szkoly, jak i pracownicy w biurach przed praca. I trwa ona zaledwie kilka minut. Z jpga nie ma ona nic wspolnego. O reszcie nawet sie nei wypowiem, minimalizm Japonczykow to tez piesn przeszlosci, zwlaszcza w mlodszym pokoleniu.
dodany przez MagdalenaT @ 20 września 2017 o 14:50. #
chciałam nawet wychodzić głębiej i ciągnąć reszty ale no tak, szczęścia to Japończycy mogliby sie uczyć od Polaków prędzej ale rozumiem, że ten kosmetyk i wogle ;) :*
dodany przez Tutu @ 20 września 2017 o 19:42. #
:))) No wlasnie. W dodatku znou o tym, jak to kupowac mniej rzeczy, kupujac ksiazke o…kupowaniu mniej rzeczy, Ja tez popadne w minimalizm – nie kupie ;Rzeczozmeczenia; :)
dodany przez MagdalenaT @ 21 września 2017 o 03:46. #
Te “przepisy” na szczęście mnożą się i mnożą. A w zasadzie mnożą się zyski ze sprzedaży tych książek. Zastanawia mnie, w czym inne narody są “lepsze”?Dlaczego mamy z nich brać przykład? No i jak można wszystkich Japończyków wrzucić do jednego worka… Pamiętacie azjatyckie metody na urodę? No to też dzieło, do którego autorowi udało się wcisnąć całą Azję! Teraz Japonia. Wcześniej Dania.
Ciekawostka ot, taka: Czesław Mozil nie udzielił żadnego wywiadu, nie wypowiedział się nt. hygge. Przypadek? ;-)
Ale zgadzam się – poczytać można. I pewnie jest przyjemnie. Podobnie jak z baśniami i mitologią grecką:-)
dodany przez elle @ 21 września 2017 o 14:27. #
Czytanie basni i mitologii greckeij jest o tyle bardziej pozyteczne , ze na nich opiera sie nasze dziedzictwo kulturowe. Na ksiazkach, jak to autor wyobraza sobie Japonie – nie. :) A juz ksiazki o posiadaniu mniej rzeczy i sprzataniu minimalistycznym, i ze milo jest wypic zielona herbate to…zawalidrogia. Ale co kto lubi :)
dodany przez MagdalenaT @ 22 września 2017 o 09:16. #
Zgadzam się. Chodziło mi bardziej o porównanie samej przyjemności z czynności czytania. Bez wartościowania. Po komentarzach tu widać, że przepisy na szczęście są jednak bardzo poczytne. Nie neguję, może trochę się dziwię. Każdy czyta to, co lubi.
dodany przez elle @ 22 września 2017 o 22:30. #
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma… Japonia na pewno fascynuje swoją innością, ale z tym szczęściem też bym polemizowała.
dodany przez Marta @ 20 września 2017 o 16:44. #
Zupełnie inna kultura, słyszałam o zwiększonej liczbie samobójstw i, że bardzo długo pracują. Ciekawe czemu tak jest, przecież to bogaty kraj.
dodany przez tośka86 @ 10 października 2017 o 12:18. #
od dawna praktykuję jogę i szukam w życiu harmonii, łatwiej się wtedy żyje:)
dodany przez Magdalena @ 20 września 2017 o 10:30. #
A dlaczego “joga” jest w cudzysłowie?
dodany przez Zołza @ 20 września 2017 o 11:31. #
Kasiu ja raczej nie będę na spotkaniu w koszykach ponieważ w tym czasie pracuje.Moi znajomi już łapią pierwszą jesienną grypę.Ja także nie mam gwarancji że się na 27 nie rozłożę :( Ale życzę ci Kasiu wszystkiego dobrego związanego z projektem i nie wiem czy bierzesz to na wiarę czy nie ale wszystko co osiągnęłaś,szczęście które posaidasz dostałaś właśnie od Pana Boga:)
PS odzywaj sie czasem częściej:)
dodany przez Anonim @ 20 września 2017 o 11:41. #
Gosiu podobają mi się te szare legginsy, gdzie kupiłaś?
dodany przez Emilia @ 20 września 2017 o 11:51. #
HIBOU :)
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 17:06. #
Gosiu, a ta koszulka z drugiego zdjęcia? :)
dodany przez Gosik @ 23 września 2017 o 19:09. #
Czy autor tej książki sugeruje abym przez miesiąc odkładała do szafy rzeczy, które używałam, czyli brudne???
dodany przez Anna @ 20 września 2017 o 15:17. #
Jak ktoś poważnie choruje to nie zadaje sobie takich pytań czy jest szczęśliwym?Bo to nie ma znaczenia.Nic nie ma znaczenia!Tylko To czy jest zdrowy!Tylko tyle.Szanujmy życie i każdy dzień!Pozdrawiam.?
dodany przez Zarina @ 20 września 2017 o 15:32. #
fajny, ciekawy, lekki wpis super się czyta, ja tez coraz bardziej skłaniam się do minimalizmu ale takiego troche mojego bo niektóre przedmioty poprostu lubie i sie ich nie pozbędę ;) za to bardzo analizuje moje zakupy, co pozwala mi zaoszczędzić dużo miejsca, i pieniedzy zamiast kupować nowa szafę zrobiłam dokładny przegląd ubrań i co?…. jeszcze mam wolne pólki
a co do relaksu to mam z tym wieeeelki problem, ja nie umiem usiąść i nic nie robić więc na razie zaczełam od jogi i muszę przyznać że zaczynam widzieć efekty w psychice ale i też, co mnie bardzo zaskoczyło, w ciele
pozdrawiam
dodany przez urszulka @ 20 września 2017 o 16:13. #
Gosiu, bardzo duży odsetek kobiet w Japonii nie pracuje po urodzeniu dziecka, a jeśli już, to raczej na niepełny etat. Są dyskryminowane, a według statystyk 25% z nich cierpi z powodu przemocy domowej. Naprawdę, nie mamy im czego zazdrościć.
dodany przez Anonim @ 20 września 2017 o 17:15. #
A nie można czegoś polsiego opisać? Modlitwa, pasja, gimnastyka… wszystko mamy. Ale nie, musimy być jak papugi.
dodany przez aska @ 20 września 2017 o 17:34. #
Bardzo mądre słowa.Niestety my Polacy mamy tak często że doceniamy wszystko co obce,a nasze jest be
dodany przez Ana @ 21 września 2017 o 07:29. #
Ale to by bylo za bardzo…prozaiczne. :) Tak mozna sobie pomedytowac, popic zielona herbate i poczytac ksiazke o tym, jak miec mniej rzeczy. A po polsku? Herbata z malinami, poezja Lesmiana i chwila skupienia na rozancu, zamiast medytacji zen ( a , sorry – tutaj byla zgola niejaponska joga) zas rankiem zwykla gimnastyka, W piatek zas sledz w smietanie, a przeciez mozna sushi. Nuda, panie :) (odpowiadam ewentualnym dyskutantom – lubie i herbate zielona, i najzwyklejsza tradycyjna, lubie dobra literature niezaleznie od kraju jej pochodzenia i mody – zachwycaja mnie japonskie haiku, co nie przeszkadza mi czytac do poduszki Lesmiana, I tak – modle sie na rozancu, ale nie przesladuje tych, co sie nie modla:))
dodany przez MagdalenaT @ 21 września 2017 o 12:14. #
Świetny komentarz:) pozdrawiam!
dodany przez PMC @ 21 września 2017 o 17:05. #
Super komentarz. Brawo
dodany przez Ela @ 21 września 2017 o 21:56. #
Podziwiam za ten komentarz. W punkt. Niestety teraz wstydza sie pisac o modlitwie a przeciez ona leczy i pomaga bardziej niz jakas joga..
Nie jestem fanatyczka ale wierze ze wiara czyni cuda ze daje nam sile.. kiedy rano wstaje wzdycham do Matkia Bozej i prosze o dobry dzien a wieczorem dziekuje. Za wszystko. Za to ze dostalam tyle ile dostalam, ze wciaz jestem i ze mam moje skromne zycie.
Nie bojmy sie tego co nasze. Szanujmy nasza kulutre a nie nasladujma innych. Badzmy patriotami.. zamiast japonskich firm poszukajmy tych naszych..
Jestem dumna z Polski i wiem ze Ona jest wspaniala ojczyzna.
Pozdrawiam. ZB
dodany przez Mon @ 25 września 2017 o 20:37. #
O skuteczności jogi w zwalczaniu stresu mogłam się przekonać, ale kosmetyki Yasumi mogłabym przetestować :)
dodany przez Asia @ 20 września 2017 o 17:57. #
Moja córka miesiąc temu wróciła z Japonii, dokładnie z Tokyo,po dwutygodniowym pobycie u przeciętnej japońskiej rodziny. Wróciła rozczarowana…. obecna rzeczywistość nie ma się nijak do tego , z czego w przeszłości zasłynęli Japończycy . Zauważyłam ,ze fascynacja tą kulturą troszkę jej minęła . Nie na tyle jednak, aby zaprzestać nauki języka japońskiego .
Pozdrawiam?
dodany przez Masza @ 20 września 2017 o 18:14. #
To ciekawe. Dziękuję za komentarz ?
dodany przez Gosia @ 20 września 2017 o 20:17. #
Ladnie ci w tych spietetych wlosach
dodany przez Jak @ 20 września 2017 o 18:18. #
Super wpis! :) Ja rowniez bardzo lubie te kosmetyki! Polecam piankę do mycia twarzy. Czuc po niej, ze buźka jest naprawde oczyszczona!
dodany przez Sandra @ 20 września 2017 o 18:53. #
Bardzo ciekawy wpis. Sledze bloga juz od dawna i zawsze jestem oczarowana wysoka jakoscia wpisow, a z drugiej strony ich lekkoscia cztania. Osobiscie pije tylko Japonska zielona herbate od ponad 10 lat kiedy malo sie o niej jeszcze mowilo i efekty sa naprawde fantastyczne. Kto raz sprobuje Senchy lub Gemainchy czy innej Japonskiej zielonej herbaty, przekona sie, ze dobra jakosc zielonej herbaty absolutnie nie ma tego cierpkiego posmsku, na ktory tak czesto narzekaja Ci, ktorzy nie moga sie do niej przekonac. W Polsce mamy dostep do prawdziwych zielonych herbat sprowadzanych z Japonii. Osobiscie bardzo polecam firme kokoro (serce po Japonsku) http://www.kokoro.pl maja wspaniale herbaty.
dodany przez Iwa @ 20 września 2017 o 20:55. #
Żeby skorzystać z filozofii jakiegoś narodu (którą tak naprawdę chyba każdy naród ma, tylko współcześni, zagonieni, gdzieś to zgubili) trzeba to praktykować konsekwentnie co najmniej kilka lat. Ostatnio czytałam sobie “Sekrety urody babuszki” -ukraińska autorka opisuje sposoby swojej babci na piękną skórę, relaks, poprawę humoru. Naturalne sposoby, bliskie nam tu w Polsce, niewymyślne: ogórek pod oczy, miód na wargi, maseczka z malin, oliwa na skórę… Ekologiczne, recyklingowe, proste, tanie. Jest w tym pewna filozofia. Ale jeżeli przez miesiąc żyję jak Duńczyk, miesiąc jak Japończyk, tydzień jak Koreanka, a dwa jak Ukrainka, to poza chwilą zabawy efekty będę mieć żadne. Długofalowość i autentyzm to coś niezbędnego w inspirowaniu się takimi pomysłami na poprawę swojego dobrostanu, poradnik co tydzień to tylko moda i relaksik.
dodany przez jenna @ 21 września 2017 o 07:56. #
Powiem tak; filozofia zycia kazdego narodu jest uwarunkowana jego kregiem kulturowym, jego tradycja, historia, ale i klimatem, polzeniem geograficznym. te wszystkie czynniki wziete razem stanowia to, kim jestesmy na Ziemi. Nie da sie z Polaka zrobic Japonczyka, Hindusa, Eslimosa, czy Dunczyka. Oczywiscie, mozemy z pewnym zainteresowaniem przygladac sie innym, mozemy probowac roznych rzeczy z dalekich krain, ale zawsze bedzie w nich element, ktory nie pasuje do nas, do naszego miejsca na Ziemi.
dodany przez MagdalenaT @ 21 września 2017 o 13:43. #
Tak , Japonki maja czas na pielegnacje, poniewaz prawie zadna z nich nie pracuje. Pracuja mezczyzni a kobiety z wyboru wola zostac w domu.
Pracujac z Japonczykami od kilku lat moge stwierdzic ze na pewno malo, nawet bardzo malo jedza i nie maja w zwyczaju podjadania czekoladek chipsow. Nie pija slodkich napojow. I do tego duzo sportu I kazdy weekend na powietrzu.
dodany przez Anonim @ 21 września 2017 o 13:05. #
To prawda, mam parę przyjaciół z Tokio. Też uważam, że post mija się z prawdą. Współczesne Japonki uwielbiają shopping i światowe marki, nie ćwiczą jogi:), to raczej gimnastyka, a według nich sekret piękna to ryż który jedzą namiętnie we wszelkich konfiguracjach …
dodany przez PMC @ 21 września 2017 o 17:04. #
Japończycy jak najbardziej przechodzą na emeryturę i mają na to słowo: “intai”.
dodany przez Julita @ 21 września 2017 o 13:27. #
Gosiu bardzo miło czyta się twój post i chciałabym ci powiedzieć,że przepięknie wyglądasz!Bardzo podoba mi się kolor twojego lakieru do paznokci-czy mogłabyś zdradzić jaki to?
Co do zielonej herbaty to nam mieszane uczucia-piłam ją regularnie i dużo ale przeczytałam kiedyś raport Warentest z Niemiec,że wiele z nich jest rakotwórczych przez alkaloidy,które w sobie zawierają?Czy ty może wiesz coś na ten temat?
dodany przez Darka @ 21 września 2017 o 13:40. #
Zwłaszcza tego poobrapanego na stopach..
dodany przez Ela @ 21 września 2017 o 22:00. #
Kurde, od dawna chcę się wziąć za jogę… muszę się w końcu ogarnąć. :) Miłego dnia. Jestem tutaj.
dodany przez bejbix @ 21 września 2017 o 13:48. #
Ojej… Japonia to przede wszystkim kraj, w ktorym najwiecej ludzi na swiecie popelnia samobojstwo wiec nie wiem,czy pisanie o jakimkolwiek japonskim ‘przepisie na szczescie’ jest na miejscu…
Ikigai to przede wszystkim powod do zycia, a nie do szczescia.
Japonczycy nie pracuja do konca zycia bo lubia – pracuja, bo MUSZA! Taka jest ich kultura, praca to ich druga matka – oddaja sie jej nie dlatego ze ja lubia ale dlatego, ze TAK TRZEBA.
Pierwsze slysze, zeby joga byla popularna w Japonii! Moze w wielkich miastach? Japonczycy uprawiaja od dziecka duzo gimnastyki, ale nie okreslilabym jej mianem ‘jogi’…
No coz, Japonia to trudny temat ale mimo to polecam przynajmniej wycieczke do tego przedziwnego kraju, zeby troche bardziej go zrozumiec.
PS- Matcha powinna byc spieniona, sprobuj ja mocniej wymieszac nastepnym razem albo nawet uzyc shaker’a jesli nie wyszlo z miotelka ;) Polecam tez mattacha latte – milosc od pierwszego sprobowania!
Przepraszam, za brak polskich znakow w komentarzu.
dodany przez Natalia117 @ 21 września 2017 o 13:49. #
Gosiu, wydaje mi się, że Tobie rosną bardzo szybko włosy, co stosujesz?
dodany przez Sylwia @ 21 września 2017 o 14:02. #
Doczepy.
dodany przez Anna @ 22 września 2017 o 00:12. #
Pozostając w temacie minimalizmu – czy wiesz może dlaczego nie jest dostępny ebook tej książki?
dodany przez AK @ 21 września 2017 o 15:19. #
Ladne i estetyczne zdjecia. Tresc ciekawa, aczkolwiek jak kazdy narod ma swoje przepisy na szczescie, zdrowie, radosc. Polska ma wspaniale ziola, z ktorych mozna zaparzac wspaniale herbatki ziolowe- na rozne pory roku. Warto smakowac inne potrawy, obserwowac zachowania ludzi, uczyc sie ale nie zapominac o tym co nauczyla nas babcia lub mama. Wszystkim czytelniczka zycze spokoju, estetyki i rownowagi wedlug swojego tempa. Wsluchac sie w siebie, porozmawiac ze soba, nie pedzic za moda i to co nam social media narzuca. Ale byc soba.
Jak kiedys moj dobry przyjaciel – angielski gentelmen w 100% powiedzial
“be yourself”.
dodany przez Dorota @ 22 września 2017 o 11:31. #
100% racii – popieram. :)
dodany przez MagdalenaT @ 22 września 2017 o 14:10. #
Kolejny wpis na blogu o zbliżonej tematyce: jak żyć,jak się cieszyć życiem,jak nie mieć za dużo rzeczy,co robić ze sobą… Przykre jest,że takie tematy,książki cieszą się takim zainteresowaniem. Niezbyt dobrze świadczy to o dzisiejszych ludziach i czasach. Nie potrafię tego zrozumieć,że człowiek takich podstaw musi szukać w książkach, na blogach. Nie wiem,dobrobyt i nadmiar bodźców prowadzą ludzkość w dziwnym kierunku. Dokąd? Strach się bać.
dodany przez Magda @ 22 września 2017 o 12:44. #
Gosiu chcialam pogratulowac slubu. Ale tez przy okazji zwrocic ci uwage ze majac piekne 3 druhny 2 z nich maja odpowiednia dlugosc sukni a ta 3 ktora chyba nie ma.nic z moda wspolnego ma troszke krotsza. Piekna dziewczyna i ja na jej miejscu bym czula sie troszke slabo. Zdjecie te widzi cala POlska i dobrze to wiesz. Uwazam ze jako przyjaciolka jak i KAsia zle sie wobec niej zachowalyscie nie doradzajac jej. Slabe z Waszej strony dziewczyny.
dodany przez E @ 22 września 2017 o 13:23. #
Trzecia druhna jest bardzo wysoka – miała sobie doszyc kawałek szmaty żeby cała Polska widziala dobrą długość? To jest dzień panny młodej a nie druhny, nie popadajmy w paranoje.
dodany przez Ania @ 22 września 2017 o 21:09. #
Oj nie przesadzajmy… Myślę, że “całą Polskę” nie razi ta sukienka. Mało tego…”całą Polskę” nie interesuje ślub blogerki lajfstajlowej, a tym bardziej kreacje jej druhen. Wyluzujmy. Żyjmy i dajmy żyć innym. Tej sukienki nie da się już wydłużyć. Osobiście nie widzę takiej potrzeby, prawdę mówiąc. Dziewczyna wygląda bardzo ładnie.
Zastanówmy się, na ilu weselach sami byliśmy, jakie kreacje goście mieli i czy na pewno zostały spełnione wszystkie kryteria ślubno-weselnej etykiety…
dodany przez elle @ 22 września 2017 o 23:04. #
Kup sobie słownik :P
dodany przez Zołza @ 22 września 2017 o 23:13. #
Gosiu, czemu na Twoim ślubie nie było Zosi?
dodany przez Aneta @ 22 września 2017 o 16:02. #
Ciekawy wpis. Od jakiegoś czasu zaczęłam interesować się jogą, bardzo przyjemne i odprężające, polecam wszystkim. A co do Japonii… to zdecydowanie moje wielkie marzenie
dodany przez Anonim @ 22 września 2017 o 16:11. #
Gosiu chyba za bardzo wybiegasz w kompetencje ktorych nie posiadasz. Powinnas raczej pisac ze po przeczytaniu danej ksiazki…. a nie wchodzic w role socjologow…. troche sie zagalopowalyscie dziewczyny . Sciskam ?
dodany przez Daria @ 23 września 2017 o 10:37. #
Chyba sobie zamówię matchę :)
dodany przez ELFIE @ 23 września 2017 o 20:25. #
Gosiu, ponawiam pytanie co stosujesz na włosy bo bardzo szybko Tobie rosną?
Pozdrawiam Sylwia
dodany przez Sylwia @ 25 września 2017 o 09:15. #
Gosiu, niestety nigdzie nie znalazłam tej informacji. Zdradzisz skąd jest biała bluzeczka na ramiączkach? Z góry dziękuję i pozdrawiam ciepło!
dodany przez Justyna @ 26 września 2017 o 12:12. #
Przepraszam, może ktoś zwrócił już na to uwagę. Tekstom w języku angielskim przydałaby się korekta. Np. disorder w tym zdaniu tłumaczy się raczej jak “zaburzenie” (emocjonalne) ;).
Pozdrawiam serdecznie :)
dodany przez Kamila @ 28 września 2017 o 21:13. #
Bardzo slynna jest dieta Okinawa w której nie spożywa się mięsa i nabiału, podobno dlatego ludzie z Okinawy cieszą się długowiecznością, dlatego też kobiety statystycznie żyją dłużej – jedzą mniej mięsa ?
dodany przez Beti @ 2 października 2017 o 15:24. #
Bardzo ciekawy wpis :)
dodany przez Magda @ 7 października 2018 o 00:31. #