Look of The Day

Wpis powstał we współpracy z marką YES.

 

złote kolczyki – Biżuteria YES (z wybranej przeze mnie kolekcji)

niebieska koszula z białym kołnierzykie – MLE (kolekcja na nowy sezon)

wiązane skórzane sandały – Gianvito Rossi

białe szorty Zara (stara kolekcja)

 

  Coraz częściej mówi się, że dziś w modzie można wszystko. Warunek jest jeden – my same musimy być pewne, że właśnie to nam się podoba. Że dokładnie to chcemy teraz założyć i będziemy czuć się w tym świetnie. I to ma być ułatwienie?! Przecież rozterki i brak zdecydowania są nieodłączną częścią codziennej przyjaźni z naszym stylem.

  Podpatrzyłam gdzieś na Instagramie to dzisiejsze połączenie. Niebieska koszula z kontrastującym kołnierzykiem i białe szorty to zestaw, który wydawał mi się „i trochę na plażę i trochę na upalny dzień w mieście”, a jak wiadomo w Sopocie jedno i drugie często idzie w parze. Podobno właśnie tak nosimy w tym sezonie koszule – zapięte na dwa guziki (albo w wersji dla odważnych tylko na jeden) i coraz rzadziej wkładamy do środka i bluzujemy.

  Dodatki to moje klasyki z poprzednich lat. Wiklinowy kosz, skórzane sandały i oczywiście złote kolczyki. Te ostatnie możecie znaleźć w kolekcji, którą wybrałam specjalnie dla marki YES (zakładkę z moją biżuterią możecie znaleźć tutaj). Biżuterię, którą polecam możecie również znaleźć w butikach stacjonarnych. Kolczyki, które widzicie we wpisie pochodzą z kolekcji SIMPLE.
 

Pochwała prostoty. Pasta z bobu

  Dobry chleb z dodatkami bywa małym dziełem sztuki. Początkowo miałam ugotować bób i podać go w obranej formie z posiekanym czosnkiem, wędzonym boczkiem i koperkiem. Nasz domowy sezonowy przysmak, który lubię przygotowywać, gdy cena osiąga swoją racjonalność (podobnie czekałam z fasolką szparagową). Mam jednak słabość do past w których niekoniecznie muszą być jajka. Pasta z bobu jest uniwersalna, możną ją podać z pokrojonymi w grube plastry pomidorami, dodać do sałaty lub najprościej z chlebem.

   Tak przygotowaną pastę można przełożyć do przykrytego folią naczynia i przechowywać w lodówce do trzech dni. Jest naprawdę bardzo dobra.

Skład:

 (przepis na 3-4 osoby)

 1 paczka świeżego bobu (ok. 400 g)

 ok. 200 sera feta

 4 ząbki czosnku  sok i otarta skórka z 1/2 cytryny

 1 pęczek koperku

 4 łyżki oliwy z oliwek

 1 łyżeczka mielonego kminu rzymskiego (może być więcej)

A oto jak to zrobić:

  1. Ugotowany bób (nie obieram ze skórki) umieszczamy w szerokim naczyniu, dodajemy oliwę, fetę, kmin, czosnek i skórę oraz sok z cytryny. Całość blendujemy do uzyskania jednolitej masy. Doprawiamy ewentualnie solą lub dodatkową porcją kminu. Wierzch posypujemy posiekanym koperkiem. Pastę podajemy z chrupkim pieczywem.

LOOK OF THE DAY

Artykuł zawiera linki afiliacyjne i lokowanie marki własnej.

 

buty – Adisasy Samba znalezione na Gotem

marynarka – MLE, kolekcja Resort (dostępna w sierpniu)

spodnie z plisowanego materiału – MLE (prototyp)

jedwabny top i torebka – MOYE

 

  Czy posiadanie swojego stylu oznacza jednocześnie to, że mimo lat ubierasz się tak samo? Że trendy nie mają żadnego wpływu na to, co chcesz nosić? Nie wiem. Nie sądzę. Kocham klasykę, która w teorii nigdy nie przemija, a jednak dziś na sporą część moich strojów z przeszłości nie patrzę z zachwytem… 

  Czasem chciałabym aby ktoś przełamał moją bezpieczną garderobę – spojrzał na mnie tak, jak ja sama nie potrafię i powiedział, co mogą zmienić aby odświeżyć to i owo, a jednocześnie nie tracić w tym siebie. Póki co pracuję nad tym sama. Długo unikałam na przykład Samb, które podobały mi się właściwie w każdej pinterestowej stylizacji, ale jakoś nie widziałam ich u siebie. W sumie i tak nie mogłam ich znaleźć w żadnym sklepie, więc problem był rozwiązany. Minęły tygodnie i jednak się zdecydowałam (no i pojawiły się w końcu w sprzedaży). Z początku czułam się niepewnie i jeszcze połączyłam je z nowym (jak dla mnie) fasonem spodni, ale z minuty na minutę byłam coraz pewniejsza tego, że zmiany są dobre. Od czasu do czasu. 

  A skoro już mowa o modzie i nowych trendach – jeśli nie widziałyście ostatnich selekcji w La Ronde, to jestem pewna, że będziecie bardzo zaskoczone tym, jak modne (i markowe) ubrania można znaleźć w drugim obiegu. Dziś ruszamy z wyprzedażami!