Wpis powstał we współpracy z Newbytea, Mongolian, Treinta Y Tres, Muduko, Volvo, Pola.
Tysiąc pięćset drobiazgów, o których zapominam. Pobudki w ciemnościach i płatki śniegu zamiast tuszu na rzęsach. Wieczory, które szybko przychodzą i dają mi znak, że znów nie zdążyłam zrobić tego, co zaplanowałam. Trochę już nieaktualne bożonarodzeniowe ozdoby wiszące w oknach domów na naszej ulicy. Może trzeba te 36 lat przeżyć, aby to, co kiedyś w styczniu wydawało mi się przygnębiające, dziś miało swój urok. A może to blog i ten cykl wpisów nauczyły mnie, że na rzeczywistość można patrzeć przez pryzmat złych, męczących i przygnębiających obrazów, albo wręcz przeciwnie – odsączać z tego, co nas otacza i spotyka tylko to, co piękne, budujące i dobre… Gdyby tylko było to takie proste jak wybór zdjęć z telefonu… :)
Zapraszam Was do mojej comiesięcznej fotorelacji ze śniegiem, deszczem i odrobiną słońca. Macie już kubek herbaty w dłoni? To ruszamy!
Styczeń zaczęłam z przytupem i zupełnie inaczej niż w poprzednich latach. No i muszę przyznać, że tęsknię za tą Malagą i towarzystwem przyjaciół. Oby ziściły się te wszystkie piękne życzenia noworoczne, które składaliśmy sobie o północy na "Palmeral de las sorpresas". A jeśli chciałybyście zobaczyć jak wyglądała moja podróż, to zapraszam Was do mojego subiektywnego przewodnika. Powrót do domu był wspanialszy niż się spodziewałam, bo Trójmiasto wyglądało jak z baśni o królowej śniegu. A jeśli myślicie, że zdjęcie po prawej przedstawia wieczór, to jesteście w błędzie :). Tak wyglądał Sopot, gdy wczesnym rankiem wyszłam z Portosem na spacer. Śnieg dalej sypie, ale ja już widzę na horyzoncie, że w ciągu dnia wyjdzie dla nas słońce.1. Ten widok powinien być początkiem jakiejś pięknej zimowej opowieści dla dzieci. // 2. Już ósma rano! Czy Ty nie powinieneś kłaść się spać, a nie nam tu dalej świecić?Nie dalej jak za kwadrans pewnie wszyscy zaczną wielkie odśnieżanie. Ciekawe czy w moim domu ktoś już wstał i zaparzył mi gorącej kawy? Dziękuję Chanel za to, że od czasu do czasu pozwalasz mi wstąpić do swojego świata. I za ten miniony rok pełen pięknych przygód! Prezent od takiej marki, to jak obsypanie mnie gwiezdnym pyłem. No i mam to za sobą. Nie znam nikogo kto czerpie przyjemność z rozbierania choinki, ale gdy już się z tym obowiązkiem uporam, to zawsze jest mi lżej. Może to z tęsknoty za gwiazdkowym nastrojem, który muszę schować do pudełek? A może dlatego, że nie lubię pożegnań, nawet jeśli dotyczy to tylko drzewka?No i mamy biurko! Teoretycznie to moja nowa przestrzeń do pracy, w praktyce – nie uwierzycie – nadal siedzę przede wszystkim przy kuchennym stole. Na instagramie sporo z Was prosiło mnie o przypomnienie kodu do TYLKO (strony na której zamawiałam biurko). Jeszcze tylko do końca stycznia możecie z niego skorzystać. Wystarczy wpisać kasia44, aby dostać aż 44% rabatu na zamówienie (przy kwocie minimalnej – 1500 zł). Jeśli planujecie remont, przemeblowanie, albo brakuje Wam czegoś w mieszkaniu, ale nie macie czasu na ogarnięcie projektu, to TYLKO może Wam pomóc rozwiązać problem. Ta marka przez ostatnie lata podbijała zagraniczne rynki i w ogóle mnie to nie dziwi. Dzięki technologicznym rozwiązaniom możesz u nich spersonalizować meble, które zwykle trzeba było zamawiać pod wymiar u stolarza. Tomiska, do których często wracam.
Barwy zimy chętnie przełożyłabym na nowe projekty w MLE. Dopiero co skończyłyśmy tworzyć wiosenno-letnią kolekcję (chociaż w sumie parę modeli wciąż czeka na ostateczną decyzję i przeróbki), a nasze myśli już krążą wokół przyszłorocznej jesieni. Uwielbiam dzianiny w odcieniach błękitów, a ten próbnik wyjątkowo mi sie spodobał. Gdy wychodzisz z Portosem na spacer, to każde zejście z pagórka jest jak jazda na sankach ;). Mróz szczypie w nos, a śnieg skrzypi pod butami. Jest pięknie! Zimą wreszcie mogę "zdążyć" na wschody słońca. Molo w śniegu to widok warty odmarźniętych rąk!Ludzi jakby trochę mniej niż w wakacje ;).
1. Molo i nasza Trójmiejska plaża to miejsca, które od samego powstania bloga pomagały mi walczyć z poczuciem wypalenia i twórczej frustracji. // 2. Te buty! W ogóle nie dziwię się, że stały się tak popularne! Chociaż na początku przyglądałam się im z lekką konsternacją… Podaję Wam link bo wiele z Was pisało mi, że są ciężko dostępne. // A Wasze jednorożce co jedzą na śniadanie? 1. Poniedziałek. To już druga kawa dzisiaj i, dokładnie tak samo jak ta pierwsza, jest już kompletnie zimna. // 2. Spotkanie MLE pod znakiem dresów – mają być idealne, tak abyście nie chciały ich już nigdy ściągać! // Zdrowa przekąska, która jest dobrą alternatywą dla słodyczy. I dzieci również ją uwielbiają (moje ulubione czipsy z jabłek to te od Pola).Ostatnio mój ulubiony kącik w całym mieszkaniu. Długo wzbraniałam się przed narożną kanapą, bo wydawała mi się "taka za mało tradycyjno-klasyczna". Zabawne, jak przez lata, wraz ze zmianą stylu życia, potrafimy zmieniać nasze przekonania. Wiem przecież od dawna, że "ładne" nie powinno stać przed tym co "użyteczne" tylko iśc w parze – w przeciwnym wypadku sami utrudniamy sobie funkcjonowanie w naszym mieszkaniu. Wszystkie moje "rozkminki" zostały cierpliwie wysłuchane przez kochaną Izę z Iconic Design w Sopocie i po długich dyskusjach znalazłyśmy w końcu kompromis. Chociaż dziś mogę chyba powiedzieć, że jednak konsensus (i to nie jest reklama). Chipsy powstają ze specjalnej odmiany jabłek Pola, które są bardzo słodkie i chrupkie. Nie zawierają cukru, ich słodkość jest naturalna. W jednej paczce Pola snacks mieści się jedno całe jabłko (polecam też wersję z cynamonem – oczywiście składniki dodawane do chipsów są również naturalne). Z kodem mle10 otrzymacie 10% rabatu na tą zdrową przekąskę (kod jest ważny aż do 29 lutego).Amarylis to jeden z moich ulubionych styczniowych kwiatów. Niby środek zimy, ale dobór kolorów jakoś przyśpiesza bicie serca. Koniec stycznia od wielu lat zdominowany jest w naszym domu tematem WOŚP. Tym razem też udało nam się zebrać całkiem sporo! Ta i ta aukcja trwa dalej! Gdy już w styczniu wiesz, że nie zobaczysz w tym roku nic słodszego. Pierwsze występy za nami. Celowo piszę "za nami" bo mam wrażenie, że to ja stresowałam się najbardziej ;).
1. i 3. Gdy po piętnastu latach blogowania, tworzenia "kontentów" marketingowych dla Klientów i własnej marki, doczekasz się w końcu lustra, które obejmuje całą sylwetkę. Zostało stworzone na zamówienie według mojego projektu przez firmę z Gdańska – Portamet. // 2. W ładnym talerzu wszystko smakuje lepiej. Ten od Aoomi mam już od dłuższego czasu. 4. Gdy orientują się, że we dwie mogą mnie załaskotać na śmierć, a nie na odwrót. // Gdy w domu są pączki, które czekają na sfotografowanie…1. MLE szykuje coś dla Was na Walentynki :). // 2. i 3. Jeśli chodzi o owocowe smaki to ten wygrywa. // 4. Prawdziwa magia kolorów od Newbytea. //Przed… …i po! Tak to właśnie wygląda, gdy przychodzi do ciebie cały zespół i każdy sam wybiera herbatę z mojej szafki ;). Na zdjęciu widzicie kilka moich ulubionych smaków od Newbytea – Green Lemon, Verbena, Strawberry&Mango, Marrocan Mint, Earl Green, Summer Berries i chyba moja "top of the top" – Rooibos Orange. A to nowość i też pyszna! Wiem, że jest tu wiele fanek dobrej herbaty więc podejrzewam, że ucieszy Was kod KASIA15, dzięki któremu otrzymacie 15% rabatu na cały asortyment w sklepie Newbytea (kod jest ważny do 14 lutego).1. Królową selfie raczej nie zostanę, ale nowe lustro uwielbiam. // 2. A ten talerz to staroć – ukradłam go kiedyś z szafki mamy, a ona wcześniej kupiła go na rynku staroci. // 3. Śnieg z deszczem. Ciężko odnaleźć w nim urok, ale i tak się staram. // 4. "Zimowanie" od Katherine May. // Gdy zima przestaje być biała i piękna… 1. Z cyklu "moje ulubione warzywo miesiąca". W styczniu plebiscyt wygrywa kalafior z sezamem i dużą ilością pieprzu. // 2. Śnieżyca za oknem. Będą sanki i bałwan! // Gdy na zewnątrz chlapa roku najlepiej włożyć kalosze i grube skarpety. Te zakolanówki są od Mongolian.Wykonano je w 70% z wełny owiec mongolskich i 30% z wiskozy. Ciepłe, miękkie, nie podrażniają skóry i jeszcze na dodatek w idealnym kolorze. A tu artykuł w Vogue o Ewie Juszkiewcz i jej przełomowej współpracy z LV. Ciekawe czy pod spodniami narciarskimi te skarpety też się sprawdzą?Z mlekiem czy bez?
Ja tam lubię rude zwierzęta ;). Dziękuję Muduko za tę super grę (chyba wiem z kim zagram niebawem jedną partyjkę).… a tymczasem ulubioną grą naszych dzieci pozostaje "Znajdz Pluszaka". Reguły sę proste i już po pierwszej rundzie można zacząć prawdziwą rozgrywkę. Nie wiem czy to zasługa tych słodkich obrazków, czy może efektu zaskoczenia (zwierzaka znajdujemy zadając proste pytania), ale naprawdę wciąga! :) Z hasłem RUDY otrzymacie 20% rabatu na wszystkie nieprzecenione gry w sklepie Muduko. Zaczynamy przystrajanie, bo ktoś jutro kończy 5 lat! Jeśli szukacie sklepu z ładnymi ozdobami na przyjęcia urodzinowe to polecam merimeri (pewnie większość z Was świetnie go zna, ale ja go odkryłam dopiero teraz i od razu się zakochałam). Tę girlandę złożymy po przyjęciu i użyjemy jeszcze nie jeden raz!Ja wiem, że wszyscy tak mówią… ale naprawdę nie mam pojęcia kiedy to minęło.
No cóż, a ten mój tęczowy tort wygląda (i smakuje) nieco inaczej…
Gdy przeziębiona mama pisze artykuł do późna…Gdy trochę chorujemy… na szczęście mamy różowe okulary. Zabawa z masą solną. Gdy widzę ile radości przynosi dzieciom, to inaczej patrzę później na te wszystkie nowoczesne zabawki. Czujemy się już lepiej. Wychodzimy z domu i nie marudzimy!Ekhm…a może znów czuję się niewyraźnie?Za oknem wichura i śnieg z deszczem. W środku ciepło i przyjemnie. No i mnóstwo miejsca na stole! Wiedziałam, że pan Karol z E-stone da radę! Jeśli szukacie prawdziwego mistrza kamieniarstwa to dobrze trafiłyście. Ja wiem, że zima nie zawsze wygląda pięknie, słońce świeci rzadko, a śnieg topnieje i zamienia się w błoto. W te mniej urocze lutowe dni zajrzyjcie do artykułu o "Zimowaniu po polsku". Już po kilku dniach wskoczył on na podium w rankingu najpopularniejszych wpisów ostatnich miesięcy. Ależ to moje Trójmiasto rośnie! ;)A dziś odwiedzimy jedno z moich ulubionych miejsc!
Treinta Y Tres, czyli hiszpańska restauracja na trzydziestym trzecim piętrze. Czy może być lepsze miejsce, aby powspominać nasz wspólny wyjazd do Andaluzji? Od niedawna w niedzielę, pojawił się tu nowy cykl wydarzeń – spotkania, podczas których zachwycimy się bogactwem śródziemnomorskich smaków i autentycznym klimatem słonecznej Hiszpanii z wyśmienitymi daniami w formie nieograniczonego bufetu oraz autorskimi koktajlami. W czasie brunchu na 32 piętrze Olivia Star odbywają się animacje dla dzieci, więc to też fajna opcja dla rodziców. Szukamy domu babci i dziadka. Poza bufetem, jest też kilka opcji na zamówienie. Tu makaron "Cacio e pepe" ze składników najwyższej jakości. Mieliśmy jeść, a nie robić zdjęcia!
Atmosfera jest tutaj niezobowiązująca, a jedzenie sprostałoby najbardziej wymagającym gustom. Gorąco polecam! Brunch odbywa się co niedzielę od 13:00 do 18:00. Chłopaki powiedzieli, że zostają do wieczora!
1. A kanapki na wynos można robić? :D // 2. Wrócimy tu niebawem! // Czy ktoś wypatrzy tutaj spaniela, który właśnie wyszedł o fryzjera? (I jego panią, która od pół roku nie ma czasu, żeby samej się umówić? :D) Robimy szybki spacer i wracamy do naszego Volvo. Musimy kiedyś zrobić "przed i po" Portosa. Od dziś nosi przydomek "Lejdi Portosana". Ach! Cóż to jest za wynalazek! Podgrzewana kierownica!
Kilka słów, których pewnie się teraz nie spodziewacie: te sto par oczu na jedwabnej apaszce symbolizuje sto osób. Dziewięćdziesiąt cztery z nich ma źrenicę bez koloru – bo to przypadki przemocy, których się nie zgłasza. Dwadzieścia z nich ma łzę w oku, bo symbolizują gwałt. Projekty od Spadiory coraz częściej stawiają na mocny przekaz, co – moim zdaniem – jest słusznym kierunkiem dla mody. Cały zysk ze sprzedaży "Twilly" marka przeznacza na Fundację SEXEDPL (natomiast z apaszki ze zdjęcia 15% zysku). I wykorzystam jeszcze ten moment, aby napisać tu o Antyprzemocowej Linii Pomocy pod numerem 720 720 020. Pamiętaj, że zawsze możesz poprosić o pomoc."Home-office" w styczniu składa się z wełny, miodu i herbaty.
Czekam aż za oknem wróci taki widok, ale w najbliższych dniach chyba się na to nie zapowiada ;). Dziękuję za Waszą uwagę!
* * *
komentarzy 114
Prosze o namiary na bialy komin ze zdjecia z Orlowa. Pozdrawiam
dodany przez Aneta @ 31 stycznia 2024 o 22:54. #
Podłączam się!
dodany przez Magdalena @ 1 lutego 2024 o 13:30. #
Jest z Woolsocool :) Kasia podała na instagramie
dodany przez Marysia @ 2 lutego 2024 o 09:15. #
Piękny klimat!
Kasiu, skąd jest smycz i obroża Portosa? Szukam dobrych polecajek dla naszego nowego członka rodziny ;)
dodany przez Ola @ 31 stycznia 2024 o 23:11. #
Poważnie? 🤦🏼♀️
dodany przez Gog&Magog @ 1 lutego 2024 o 08:35. #
Obawiam się, że tak….🤦
dodany przez Sylwia @ 1 lutego 2024 o 11:22. #
Sylwuś, to Ty?? :D Dawno Cię nie było 🥺 Tęskniłam 😝
dodany przez Ania od szukania kosza na brudy :D @ 1 lutego 2024 o 13:32. #
Tak to ja 🤣
dodany przez Anonim @ 2 lutego 2024 o 09:55. #
Aniu, a ten kosz na brudy- udało się znaleźć? 🤣
dodany przez Anonim @ 3 lutego 2024 o 13:57. #
Matko…Ze sklepu z artykułami dla zwierząt?
dodany przez beata @ 4 lutego 2024 o 11:02. #
Cały czas poszukuję i łachy leżą na podłodze xD
dodany przez Ania @ 4 lutego 2024 o 17:38. #
Aniu, ja nie chcę nic mówić, ale jako wierna czytelniczka tego bloga nie powinnaś sobie pozwalać na walające się po podłodze brudy! To po prostu nie wpisuje się w estetykę tego bloga.
dodany przez Anonim @ 5 lutego 2024 o 15:35. #
Cześć Kasiu, dla mnie jesteś mistrzem w organizacji czasu! Serio, serio! Oglądając tę fotorelację miałam wrażenie, że prezentujesz retrospekcję nie z jednego, a z trzech miesięcy – tyle się u Ciebie działo! A jeszcze piszesz, że byliście chorzy, co automatycznie uziemia na kilka dni… Oglądałam Twoje zdjęcia z przyjemnością i podziwem i właśnie obiecałam sobie, że muszę popracować nad sobą, bo chyba w zimie za bardzo zwolniłam. Wiem, wiem, że niedawny artykuł o zimowaniu mnie z tego rozgrzesza, ale jednak im bliżej wiosny, tym chyba jednak trzeba zwiększyć obroty, aby nie mieć poczucia, że życie ucieka nam przez palce. Niby to blog lifestylowy, ale jednak często motywuje mnie do wielu rzeczy i za to Ci dziękuję 😀❤
dodany przez Agata B. @ 1 lutego 2024 o 00:20. #
Ciekawe czy byłaby takim mistrzem, jakby pracowała 5 razy w tygodniu 8-16 i nie mogła wziąć wolnego kiedy jej się podoba.
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 12:55. #
Mozna zmienić pracę. Polecam.
dodany przez Ania @ 2 lutego 2024 o 09:37. #
O zmianie pracy i wzięciu kredytu rozprawiał już jeden stary dewot, który przegrał z młodym, przeszacowanym przez Żulczyka.
dodany przez Agata @ 4 lutego 2024 o 00:15. #
Nic mi to nie mówi. Ale jak się coś nie podoba to trzeba zmienić. To nic takiego dziwnego.
dodany przez Ania @ 4 lutego 2024 o 13:40. #
Proszę się zapoznać ze znaczeniem słowa dewocja .
Raczej Pani podejście do życia świadczy o wstecznictwie bo branie kredytu i zmiana pracy ,to w dzisiejszych czasach nic szczególnego ,chyba ,że ma się bogatego teścia albo tatusia.
dodany przez Aleksandra @ 4 lutego 2024 o 19:49. #
A co ma dewocja że zmiana pracy jak aktualna mi mnie nie satysfakcjonuje? I nigdzie nie napisałam o kredycie. Co za interpretacja . Dla mnie to naturalna rzecz że jak jestem z czegoś niezadowolona to muszę coś zmienić. Bo naiwne jest to że jak będę robić cały czas to samo co zawsze to coś się zmieni. To jest po prostu logiczne
dodany przez Ania @ 5 lutego 2024 o 07:47. #
więc niech Pani również się czymś wykaże – wymyśli – stworzy, aby nie musiał(a) pracować od 8 do 16, i zobaczymy, co jest prostsze.
dodany przez Anonim @ 3 lutego 2024 o 08:24. #
Chciałabym zobaczyć jak funkcjonowałby świat gdyby nagle co drugi wykazał się „kreatywnoscią” i przestał pracować 8-16….
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 12:55. #
Ja pracuję ok. 50 godzin tygodniowo i daję radę ze sprawami domowo-rodzinnymi. Praca 8-16 to nie jest żaden heroizm! :-)))
dodany przez Joanna @ 3 lutego 2024 o 19:55. #
Utożsamiasz pracę z przebywaniem w biurze czy firmie gdzieś tam w lokalu pracowym w godzinach 8-16 (gdzie oczywiście wykonujesz zapewne jakieś zadania, mam nadzieję). Praca w domu niestety może polegać na tym, że pracujesz cały dzień (z małymi przerwami) do nocy.
dodany przez Nina @ 3 lutego 2024 o 22:36. #
Kasiu super wpis 😉 Powiesz skąd swter biały z czarnymi paskami? Pozdrawiam 😉
dodany przez Ania @ 1 lutego 2024 o 04:56. #
Kasiu, kiedy pojawi się w mle ten piękny sweter w paski?:)
dodany przez Olga @ 1 lutego 2024 o 08:43. #
Wspaniala niespodzianka z samego rana- mój ulubiony cykl. Piękne klimatyczne zdjęcia. Twoje wnętrza w domu są takie ciepłe i przytulne:) Dają mi duzo inspiracji…proszę o polecajke świec i świeczek. Jest ich u Was w mieszkaniu sporo. Kasiu,czy wybierasz tylko sojowe?
dodany przez Kasia @ 1 lutego 2024 o 09:07. #
O ja pitolę. Nie umieć samemu kupić świeczek….🤣🤣🤣🤦🤦🤦
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 12:56. #
Nie mogę się doczekać szarych dresów i różowej piżamy! :)
dodany przez Marta @ 1 lutego 2024 o 09:57. #
A ja aż ktoś wymyśli lekarstwo na raka. I żeby był pokój na świecie.
dodany przez Sylwia @ 1 lutego 2024 o 14:08. #
Szczepionka na raka jest już w fazie testów, a pokoju na świecie nigdy nie będzie, przynajmniej dopóty, dopóki istnieć będą religie i ludzie o wielkim ego. Wrzucanie do jednego worka dresów i pokoju na świecie jest pomieszaniem pojęć. To, że chciałabym mieć różową piżamę nie wyklucza tego, że chciałabym również pokoju na świecie. Byłoby fajnie gdybyśmy nie oceniali siebie nawzajem zupełnie się nie znając – to też jest element wprowadzania pokoju na świecie, w takiej mikroskali. W końcu od czegoś trzeba zacząć :)
dodany przez Marta @ 2 lutego 2024 o 09:48. #
Nic dodać, nic ująć….
Czy ludzie nie mają większych problemów
niż czekanie na dresy?🤦
dodany przez Olka @ 3 lutego 2024 o 21:43. #
Mają, możesz mi wierzyć. Za mną bolesny rozwód, samotnie wychowuje syna, spłacam kredyt, chodzę na terapię, biorę antydepresanty. To tak na początek. Dobrego roku i więcej życzliwości dla innych. Pozdrawiam.
dodany przez Marta @ 4 lutego 2024 o 00:22. #
Wiecie ile jabłek można kupić za 40 zł? Jakieś 8 – 10 kg w zależności od ceny.
dodany przez Gog&Magog @ 1 lutego 2024 o 11:05. #
Ja bym rzekła, że nawet wiecej.
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 12:56. #
Gog&Magog, dzięki za czujność ;) Kliknęłam w te chipsy jabłkowe i zobaczyłam cenę ;) Przed świętami kupowałam takie suszone jabłka na Starym Kleparzu w Krakowie, w cenie bodajże 30 zł… ZA KILOGRAM! Trzeba podzielić się z czytelniczkami bloga tą informacją, mając nadzieję, że dzięki oszczędnościom na chipsach jabłkowych uda im się kupić Volvo ;)
dodany przez Magdalena @ 1 lutego 2024 o 14:31. #
Wiesz, ja już nawet abstrahuję zupełnie od tego, czy kogoś na to stać, czy nie. Mnie byłoby stać. I też do niedawna mieliśmy volvo, zamieniliśmy na audi q8. Nie o to chodzi. Po prostu cena tych chipsów jest absurdalna.
dodany przez Gog&Magog @ 2 lutego 2024 o 08:13. #
Jeśli dobrze widzę na tej stronie to 40zl jest za 12 paczuszek. Tak, to wciąż kosmiczna cena za suszone jabłka.
dodany przez Pyszne jabłuszka @ 4 lutego 2024 o 11:43. #
@ Magdalena wygrałaś Internety! :D
dodany przez Emi @ 2 lutego 2024 o 08:45. #
Boże Drogi, czy Pani Kasia ma świadomość jak żyją zwykli ludzie? Jak patrzę na te wpisy, to wydaje mi się że jednak nie.
dodany przez Biedak @ 3 lutego 2024 o 09:20. #
Ma udawać kogoś innego, żeby “zwykli ludzie” byli szczęśliwi?
dodany przez FJ @ 4 lutego 2024 o 10:08. #
Zawsze się dziwiłam że ktoś kupuje te suszone jabłka w maleńkich paczuszkach … ile to niepotrzebnych foliowych opakowań, jakie to niekorzystne dla środowiska.! Kupić na wagę na targu – to rozumiem, mnie się zdarza samodzielnie zrobić takie chipsy z własnych jabłek, jest trochę roboty, ale jakie pyszne!
dodany przez [email protected] @ 3 lutego 2024 o 15:16. #
Oczywiście, że zrobić samemu lub niestety kupić paczkowane ja jakoś nie mogę się przekonać do tych kupowanych na wagę. Jak pomyślę o tym , że ludzie obok przechodzą kichają, kaszlą i kurz w powietrzu osiadający na tych jabłkach suszonych to wolę paczkowane.
dodany przez Dorota @ 4 lutego 2024 o 11:26. #
Miejmy tez litość dla naszej Planety i pomyślmy o przyszłych pokoleniach. Każde jabłko zapakowane w plastik:( Takie przekąski można kupować na wagę do własnego opakowania…
dodany przez Justyna @ 1 lutego 2024 o 19:26. #
Ale zwykłe jabłka są mniej prestiżowe;))
dodany przez Zawsze_Konfa @ 2 lutego 2024 o 08:14. #
Zachęcilas mnie do kliknięcia, przeżyłam szok… Nawet przy założeniu, że nie kupujesz tego codziennie, to ta cena jest absurdalna. Nawet jeśli te jabłonki są nawożone Bog wie czym.
W ogóle mam wrażenie, że w ostatnim czasie potrawy, takie najtańsze, które niegdyś kojarzyły się z jadłem ludzi ubogich albo pracowników fizycznych( pajda ze smalcem, zwykła drożdżówka) przeżywają renesans. Opakowano je w sreberko, dodano nieco filozofii i opatrzono absurdalną ceną.
dodany przez Sylwia @ 2 lutego 2024 o 10:19. #
No mi by było wstyd tak dziadować i tak po prostu wyjąć z torby w pracy zwykłe jabłko 🤣 paczuszka za 4 dyszki musi być 🤣
dodany przez Anonim @ 2 lutego 2024 o 12:23. #
Cena obejmuje 12 paczuszek czipsów, a nie jedną. ;)
dodany przez Katarzyna @ 27 lutego 2024 o 14:07. #
Zdradzę wam jeden sekret : chipsy z owoców i warzyw możemy zrobić sami w domu. I nie jest to trudne ;)
dodany przez Ola @ 2 lutego 2024 o 13:37. #
Owszem, wiele rzeczy można zrobić samodzielnie.. Z tym, że jakbyś tak chciała wszystko robić sama, to całymi dniami tylko byś gotowała, piekła, sprzatała, szyła…
dodany przez FJ @ 4 lutego 2024 o 10:16. #
Akurat suszone jabłka są bardzo proste dla każdej z Was: pokrój na cienkie plasterki , poukładaj na tacce papierowej lub papierze do pieczenia aby miały odstępy i połóż na kaloryferze. Wysusza się w 2 dni. I będzie ładnie pachniało suszonym jabłuszkiem, więc aromat gratis w domu.
dodany przez Ula @ 4 lutego 2024 o 12:56. #
Opakowanie takich czipsów za 4 zł to nie jest wygórowna cena. Osobiście wolę schrupąc słodkie Lobo niz czipsy, ale może od czasu do czasu…
dodany przez Beata @ 4 lutego 2024 o 12:00. #
Super zestawienie miesiaca.
Bo zdjecia wszyskkie inne.
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 13:30. #
Droga Kasiu, choć jestem aktywna zawodowo i uwielbiam spotkania z ludźmi i podróże, to jestem też miłośniczką spędzania czasu w domu. Lubię dom urządzać, sprzątać, umajać, celebrowac w nim małe momenty. Czasem obawiałam się, że inni mogą uznać mnie za nudziarę, która zamiast gdzieś „bywać”, popija herbatkę w ulubionym fotelu, po raz setny przekłada książki, znosi do domu gałęzie i układa w wazonach, cieszy się z nowej poduszki lub obrazka. Ale po przeczytaniu twojego wpisu pocieszyłam się, że taka przebojowa osoba jak ty też tak ma, więc chyba nie jestem w tym sama:) Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Laura @ 1 lutego 2024 o 13:47. #
Przebojowa Kasia. A to dobre 😁
Rozbawiło mnie. Pozytywnie 😊
dodany przez Ula @ 2 lutego 2024 o 21:54. #
Mogę cię zapewnić, że większość ludzi w twoim otoczeniu ma gdzieś jak spędzasz czas i z jaką pieczolowitością układasz gałązki w wazonie. Serio, ludzie zwracają na nas znacznie mniejszą uwagę, niż nam się wydaje. Tzw. efekt reflektora.
dodany przez Sylwia @ 3 lutego 2024 o 14:02. #
Ludzie, przestańcie wypisywać takie głupoty. Serio ktoś czuję obawę o to, co inni pomyślą na temat jego sposobu życia i spędzania czasu?
Jeśli tak jest naprawdę, to radzę udać się do specjalisty, bo to nie jest zdrowe.
dodany przez Gog&Magog @ 3 lutego 2024 o 23:25. #
Absolutnie sie z tym zgadzam. To chore mysleć o tym, przejmować jak inni oceniają mój sposób zycia.
dodany przez Beata @ 4 lutego 2024 o 12:02. #
Wszyscy jesteśmy oceniani i obserwowani ,czy to w kręgu znajomych ,w pracy czy w rodzinie .Niekiedy ludzie pozwalają sobie na zbyt wiele..Na tym blogu też często przekraczana jest granica neutralnych wypowiedzi i duża cześć obserwatorek zaspokaja tylko swoją ciekawość dotyczącą prywatnego życia pani Katarzyny.
dodany przez Aleksandra @ 4 lutego 2024 o 23:22. #
Kasiu, czy zdradzisz skąd są Twoje zasłony i firanki? Moją idealny kolor i strukturę!
dodany przez Anna @ 1 lutego 2024 o 15:23. #
Jakiej marki jest ten sweter sukienka, do którego ma Pani włożone zakolanówki?
dodany przez Marta @ 1 lutego 2024 o 16:29. #
Ach, reklama, cóż za niezwykły wynalazek.
Reszta naprawdę super 🤣
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 16:38. #
Choć kanapa i biurko są oczywiście bardzo ładne :) to wydają i się jakieś takie zbyt zwyczajne do Twojego mieszkania ;) spodziewałabym się raczej jakiegoś wyjątkowego biurka po renowacji :)
Klimat wpisu ujmujący jak zawsze. Wszystkiego dobrego! :)
dodany przez Anonim @ 1 lutego 2024 o 16:56. #
Zgadzam się. Biurko szczególnie mnie zdziwiło. Tym bardziej, że nawet na zdjęciach widać brak precyzji w wykonaniu, więc wcale nie dziwi mnie, że firma szasta rabatem wysokości 40%. Marki, które produkują meble z prawdziwego drewna i przywiązują wagę do jakości nigdy nie mogłyby sobie na to pozwolić.
dodany przez Katka @ 3 lutego 2024 o 00:02. #
A znasz powiedzenie że darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby?
dodany przez Anonim @ 3 lutego 2024 o 18:00. #
Kasiu, niestety, ale czipsy z jabłek też zawierają cukier. Fruktoza też jest cukrem. W przypadku czipsów z jabłek można mówić – bez dodatku cukru.
Duuużo cukru, bo przeciętnie 16g/szt á 70 g zawierają pączki. Jeden pączek to około 350kcal, aby je spalić potrzebne jest przykładowo 40 minut biegania.
Niestety styczeń nie jest miesiącem na kalafior. Sezon trwa od kwietna do listopada. W styczniu sezonowe warzywa gruntowe to brukselka i jarmuż.
Bardzo fajnym, bo sycącym daniem jest w styczniu cacio e pepe. Choć to na zdjęciu nie zachwyca, brak głównego atrybutu – kremowości.
No, ale Treinta Y Tres – to hiszpańska, a nie włoska restauracja, więc kucharz zapewnie dokładnie nie wie jak to danie jest przyrządzane, bo wbrew ogólnemu mniemaniu danie jest technicznie trudne, także ze składników najwyższej jakości. I nawet jak pochodząca od dwóch składników – sera – cacio, i pieprzu – pepe, nazwa dania wskazuje – przygotowywany jest z jedynie szerokiego makaronu , sera pecorino romano, pieprzu i wody.
To klasyk rzymskiej kuchni, tak stary jak samo wieczne miasto, więc trochę dziwi że podawany jest w hiszpańskiej restauracji za granicą.
Za granicą to nawet skąd inąd świetna włoska kuchnia jest przereklamowana i bardzo rzadko smakuje prawdziwie dobrze – w Warszawie jest jedna(!) restauracja i wcale nie Łupo – ale w kraju pochodzenia jest wyśmienita. Lokalność i sezonowość jest podstawą sztuki kulinarnej.
dodany przez Agata @ 1 lutego 2024 o 17:26. #
Tak, ciężko o dobre cacio e pepe poza Rzymem. U nas dodają parmezan, zawsze jest to jakaś dziwna mieszanka oliwy i sera.
dodany przez Magda @ 5 lutego 2024 o 17:58. #
Kasiu, ale zrobiłaś mi niespodziankę! Zawsze pod koniec miesiąca zaczynam do Ciebie zaglądać kilka razy w ciągu dnia w oczekiwaniu na ulubiony cykl na blogu 😍 Zdradzisz proszę skąd jest ta brązowa marynarka?
dodany przez Katarzyna @ 1 lutego 2024 o 17:57. #
Z MLE tylko już niedostępna
dodany przez Kinga @ 3 lutego 2024 o 18:55. #
Piękny kotek
dodany przez Ava @ 1 lutego 2024 o 18:59. #
Od kilku lat ,dzięki Tobie uwielbiam Sopot .Taaaak ,Tak cały czas nie mogę się nim zachwycić ,wracam z nostalgią,spokojem .Dzięki Kasiu .♥️
dodany przez Kasia @ 1 lutego 2024 o 19:04. #
No nie wierzę! Musiałąś spojrzeć na Sopot Kasi oczami? Jestem Gdynianką, ale Sopot był zwsze dla mnie piekny, tak mniej więcej od urodzenia…. :(
dodany przez Elak @ 3 lutego 2024 o 20:17. #
Kasiu dziękuję za fotorelację ze stycznia, jak zawsze niezawodnie piękne zdjęcia a obrazy zimy bajkowe, no i Portos zawsze blisko😊 pozdrawiam serdecznie !
dodany przez BeataF @ 1 lutego 2024 o 22:01. #
Kotek na samochodzie skradł całe podsumowanie miesiąca :D
Kasiu, okulary przeciwsłoneczne to Le Specs? Zdradzisz jaki masz model?
Pozdrawiam!!!
dodany przez Magdalena @ 2 lutego 2024 o 08:02. #
Balet? Poważnie? Jakoś coraz częściej mam wrażenie, że dzieciństwo Twoich córek jest nadmiernie wyreżyserowane pod blog. Balet to koszmarnie ciężka dyscyplina, pół biedy, jeśli jest jednym z elementów zajęć ogólnotanecznych, no ja się swojej pięciolatki pytam na co chce chodzić po kilku lekcjach próbnych i wolała taniec nowoczesny…
dodany przez Paula @ 2 lutego 2024 o 09:43. #
A może dzieci Kasi akurat wolały balet…
dodany przez Ola @ 4 lutego 2024 o 11:15. #
Balet to tak naprawdę podstawa wszystkich tańców .
dodany przez Mop @ 4 lutego 2024 o 11:48. #
Balet w tym wieku to zabawa rytmiczno-ruchowa. Żaden poważny pedagog nie będzie pięcio-sześciolatków uczył techniki tańca klasycznego sensu stricte. Poważna nauka najwcześniej powinna zacząć się po ósmym roku życia. Być może Twojej córce odpowiada bardziej taniec nowoczesny, nie mierz wszystkich swoją miarą.
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 13:15. #
Serio? Twoje dziecko okazało się za słabe na balet, więc jeśli jakieś inne właśnie balet uwielbia oznacza, że jest to „wyreżyserowane”? Ciekawa logika, brawo.
dodany przez Ela @ 4 lutego 2024 o 13:20. #
Kasiu, widzę, że używasz hertaby w torebkach, mam nadzieję, że są ekologiczne, ale i tak to ogromne zanieczyszczenie dla środowiska, na świecie zuzywa się kilka milardów torebek herbaty dziennie!!
dodany przez Ewa @ 2 lutego 2024 o 10:24. #
Dokładnie. A Kasia niby taka ekologiczna…
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 12:29. #
Dziewczyny, ja pytanie z innej beczki, czy któraś z was używała olej rycynowy nierafinowany na skórę głowy? Pomaga, czy strata czasu? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam.
dodany przez Otylia @ 2 lutego 2024 o 10:34. #
Na rzęsy i brwi super działa. Sądzę zatem, że na włosy i skórę głowy też.
dodany przez Aga @ 4 lutego 2024 o 14:16. #
Kasiu lubię Tok styl i wyczucie smaku, ale paczka 20 dkg suszonych jabłek za 40 zł to trochę odrealniona propozycja jak na polskie możliwości budżetowe nie uważasz?
dodany przez Marta @ 2 lutego 2024 o 11:42. #
41 zł to cena za zbiorcze opakowanie zawierające 12 paczuszek po 20 g.
dodany przez Beata @ 4 lutego 2024 o 17:52. #
Widzę, że ludzie mają przeogromne problemy z czytaniem… 41 zeta kosztuje 12 paczek, czyli wychodzi 3,41 za jedną. Przeciętna cena.
dodany przez a. @ 4 lutego 2024 o 18:21. #
Kasiu, kiedy pojawi się nowa kolekcja MLE? Dostałam od mojego kochanego męża bon do Twojego sklepu na urodziny i baaardzo chciałabym już z niego skorzystać :D
Pozdrawiam cieplutko.
dodany przez Karolina @ 2 lutego 2024 o 12:50. #
Jak słitaśnie…🤦
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 13:44. #
Ale piękne biuro! A taki widok za oknem uniemożliwiłby mi pracę ;)
dodany przez Ola @ 2 lutego 2024 o 13:40. #
Jak zawsze fantastyczne podsumowanie, przeczytałam z przyjemnością :-)
dodany przez Marzena @ 2 lutego 2024 o 18:37. #
Kasiu, jak zwykle cudownie przegląda się Twoje podsumowanie miesiąca! Ja wciąż zachwycam się białą koszulą MLE, może wróci? Ostatnio zakupiłam tą błękitną i ją kocham!
dodany przez Marianna @ 2 lutego 2024 o 19:20. #
Kiedy możemy się spodziewać prezentacji kolekcji MLE wiosną/ lato z informacjami kiedy wejdą do sprzedaży?
Pozdrawiam ☺️
dodany przez Weronika @ 2 lutego 2024 o 20:19. #
Chyba coś córcia nie chce iść na ten występ. Mama ciągnie siłą, bo to jej nie spełnione ambicje ten balet.
dodany przez Ulka @ 2 lutego 2024 o 20:55. #
Czy ty naprawdę wyciągnęłaś taki wniosek z tego jednego zdjęcia? Zawsze mnie dziwi ile mozna interpretować ze zdjęć. Tam nawet nie widać twarzy dziecka
dodany przez Ania @ 4 lutego 2024 o 18:21. #
To co wszystkie tutaj robicie przecież oglądacie zdjęcia, na których widać ubrania, które ciągle krytykujecie.
Zdjęcia mówią wiele, trzeba umieć znaleźć szczegóły.
dodany przez Anonim @ 5 lutego 2024 o 09:33. #
Tak oglądam zdjęcia ale nigdy nie interpretuje zachowań. Jezeli mi się bluzka podoba to mówię że ładna jeżeli nie to mówię że nie jest w moim stylu. I to jest różnica
dodany przez Ania @ 5 lutego 2024 o 16:36. #
Ooo last month! Mój ulubiony wpis 😍 Jako stała klientka mle postuluje o szary dres Ferrara! Jest absolutnie bezkonkurencyjny!
dodany przez Izabela @ 2 lutego 2024 o 20:58. #
Chciałam pochwalić wpis, ale boję się, że zaraz zjedzą mnie panie narzekające, które tak pilnie czytają i krytykują każdy komentarz na tym blogu…
dodany przez Syl @ 2 lutego 2024 o 21:02. #
Nikt nie krytykuje chwalących wpisy, tylko te ukojone, slodko-pierdzące i te co nawet obroży dla psa same nie potrafią kupić. O wsuwce nie wspomnę.
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 16:01. #
Nie uważam że jak ktoś pyta skąd to i owo to nie potrafi samemu czegoś kupić. Jak coś potrzebuje i akurat ktoś to ma to nie muszę godzinami szukać w necie. Wystarczy tylko zapytać. Uważam że to jest bardzo praktyczne
dodany przez Ania @ 5 lutego 2024 o 20:05. #
Mam nadzieję, że kiedyś będę sobie mogła pozwolić na piękną piżame MLE ❤️
dodany przez Małgorzata @ 2 lutego 2024 o 21:35. #
Kurczę blade, Kasiu, nie mam nic przeciwko reklamom, które się tu pojawiają, ale myślę, że jako topowa influencerka mająca wpływ na tysiące czytelniczek, powinnaś bardziej się zastanowić czy promowanie danego produktu jest po prostu dobre. Mam na myśli markę Pola, która sprzedaje suszone plasterki jabłka zapakowane w plastik za ponad 160 zł za kilogram (41 zł za 240 g)! Przecież dobre jabłka z polskich sadów można kupić na promocji po 2 zł za kilogram i samodzielnie je pokroić i wysuszyć w piekarniku lub latem na powietrzu.
dodany przez Katka @ 3 lutego 2024 o 00:10. #
Przyznam, że nie mogłabym nosić apaszki symbolizującej ofiary przemocy. Zaskoczył mnie ten pomysł. Dla mnie taka apaszka reprezentowałaby ogrom bólu i nie chciałabym mieć jej na sobie. Wolałabym wpłacić pieniądze bezpośrednio do fundacji lub dowiedzieć się jak pomóc w inny sposób.
Może jako obraz ten pomysł miałby dla mnie większy sens. Poruszałby, zmusiłby do myślenia i pomógł podjąć decyzje żeby wspomóc innych.
Jednak noszenie reprezentacji cierpienia innych na sobie… dla mnie byłoby to za ciężkie emocjonalnie.
dodany przez Zosia @ 3 lutego 2024 o 18:43. #
Kasiu, prawdy nie ukryjesz. Prawda jest taka, że czipsy z jabłek też zawierają cukier. Fruktoza też jest cukrem. W przypadku czipsów z jabłek można mówić – bez dodatku cukru.
Duuużo cukru, bo przeciętnie 16g/szt á 70 g zawierają pączki. Jeden pączek to około 350kcal, aby je spalić potrzebne jest przykładowo 40 minut biegania.
Niestety styczeń nie jest miesiącem na kalafior. Sezon trwa od kwietna do listopada. W styczniu sezonowe warzywa gruntowe to brukselka i jarmuż.
Bardzo fajnym, bo sycącym daniem jest w styczniu cacio e pepe. Choć to na zdjęciu nie zachwyca, brak głównego atrybutu – kremowości.
No, ale Treinta Y Tres – to hiszpańska, a nie włoska restauracja, więc kucharz zapewnie dokładnie nie wie jak to danie jest przyrządzane, bo wbrew ogólnemu mniemaniu danie jest technicznie trudne, także ze składników najwyższej jakości. I nawet jak pochodząca od dwóch składników – sera – cacio, i pieprzu – pepe, nazwa dania wskazuje – przygotowywany jest z jedynie szerokiego makaronu , sera pecorino romano, pieprzu i wody.
To klasyk rzymskiej kuchni, tak stary jak samo wieczne miasto, więc trochę dziwi że podawany jest w hiszpańskiej restauracji za granicą.
Za granicą to nawet skąd inąd świetna włoska kuchnia jest przereklamowana i bardzo rzadko smakuje prawdziwie dobrze – w Warszawie jest jedna(!) restauracja i wcale nie Łupo – ale w kraju pochodzenia jest wyśmienita. Lokalność i sezonowość jest podstawą sztuki kulinarnej.
dodany przez Agata @ 4 lutego 2024 o 00:04. #
Kaśka jest na wyjeździe – pokazał nasz kochany Donald. Komentarze zatwierdza jedynie asystentka Monika
dodany przez Agata @ 4 lutego 2024 o 00:24. #
No i?
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 13:16. #
Już tak się czepiaj. I jest takie, że nie ma odpowiedzi na komentarze.
dodany przez Anonim @ 4 lutego 2024 o 15:11. #
No i?? 🤣 nie ma to nie ma.
dodany przez Anonim @ 5 lutego 2024 o 11:04. #
Mam prawie identyczną kanapę, kupioną rok temu za 3k… Nie wiedziałam że wyprzedziłam trendy :)
dodany przez Joanna @ 4 lutego 2024 o 10:32. #
Proszę nie wprowadzać czytelników w błąd! W Polsce do 02 lutego – Matki Boskiej Gromnicznej – zgodnie z tradycją pozostawiamy ozdoby świąteczne i śpiewamy kolędy. Radzę się doedukować, a nie pisać w artykule, ze choinki w styczniu to melodia przeszłości…
dodany przez Mnb @ 4 lutego 2024 o 11:11. #
Kolędy można śpiewać ale jaka choinka dotrwa do lutego ? Chyba sztuczna ?
dodany przez Aleksandra @ 4 lutego 2024 o 21:16. #
Wyidealizowany świat.
To nie złośliwość.
dodany przez Aganieszka @ 4 lutego 2024 o 12:01. #
Ale klimat, cuuudo <3
dodany przez Natalia @ 5 lutego 2024 o 15:14. #
Kasiu, ale zrobiłaś nam niespodziankę!
dodany przez Words of Sympathy @ 22 lutego 2024 o 18:01. #
Otoz to samochod tez sobie kupilam z podgrzewana kierownica i siedzeniami uzywany z przed 10 lat ale wlasnie te 2 funckje mnie przkonaly do modelu Nissan Murano. Zima jest mi nie straszna jak sie podgrzewa rece i siedzi sie na cieplym :)
http://www.meganlike.com
dodany przez Meg @ 24 lutego 2024 o 06:26. #