Dear Santa…:)

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia Asia i Beata z makehomeasier.pl postanowiły zebrać nas wszystkie na wspólne pakowanie prezentów. Ubolewałyśmy nad nieobecnością Zosi, która udała się w małą przedświąteczną podróż (wracaj już do mnie bo tęsknie!:)), ale pomimo tego humory nam dopisywały:).

Follow my blog with bloglovin!

Kotek też pomagał:)

Beata opisała dla Was kilka pomysłów na świąteczne pakowanie:

Do niektórych paczek przywiązałyśmy szklaną, posrebrzaną ozdobę. Dzięki niej, nawet prezenty opakowane w szary papier nabiorą szyku.

 

Zachęcam wszystkich do wspólnego pakowania prezentów. To świetny pomysł na podsycenie świątecznej atmosfery, szczególnie kiedy można pod tym pretekstem miło spędzić czas z przyjaciółmi … no i poplotkować rzecz jasna .

Opakowanie prezentu jest równie ważne jak jego zawartość. Piękne paczki nie wymagają wielkich nakładów, tylko odrobiny wyobraźni. Zobaczcie sami, mam nadzieję że czymś Was zainspiruję.

Szary papier, zwyczajny sznurek, do tego własnoręcznie wykonany bilecik i zielona gałązka. Prawda, że piękne?

Ozdoby świątecznych paczek można znaleźć również na spacerze .

    źródło : http://www.houseofbasics.nl/ ; http://blog.babygizmo.com ;  http://tipnut.com ; http://stylowi.pl ; http://willowweddings.com/; http://novamoda.blox.pl ; http://vk.com ; http://www.etsy.com/shop/sophiavictoriajoy http://www.marthastewart.com ; http://www.eatdrinkchic.com

Więcej świątecznych inspiracji znajdziecie na www.makehomeeasier.pl :)

Walking in the Winter Wonderland

gummys / kalosze – Hunter on answear.com

cap / czapka – New Look

trousers / spodnie – Abercrombie

sweater and gloves / rękawiczki i sweter – asos

jacket / kurtka – Puffa

Nadszedł czas na pierwszy, naprawdę ciepły strój tej zimy. W tym roku ta pora rokujest dla mojego Trójmiasta wyjątkowo łagodna. W dniu Św. Mikołaja postanowiłam nacieszyć się chociaż odrobiną śniegu, wybierając się na mały spacer po lesie. Niezastąpiony okazał się termos z herbatą, bo temparatura była naprawdę niska, ale to nie zepsuło humoru mi i moim towarzyszom:). Sezon zimowy uważam za owarty:).

Follow my blog with bloglovin!

Cream and black – perfect combo

Last week I showed you the “jeans, jacket and pumps” combination which is both universal and at the same time simple (it’s really hard to get this outfit wrong). Well, today I’d like to present you the second option I choose when I’m out of inspiration. Dressed in a sweater, pleated skirt, black tights and ankle boots I can safely go out for a lecture, meeting, shopping without drawing too many looks, and then for a romantic dinner! :) 

 

sweater / sweter – Topshop

skirt / spódnica – mosquito-sklep.pl (to nie jest pierwszy raz, kiedy polecam Wam ten sklep i nie ma  wtym przypadku. Koniecznie zajrzyjcie na dział spódnice – w swojej kolekcji mam już trzy modele i każdy jest rewelacyjnie skrojony, a cena jest naprawdę przystępna. Polecam przede wszystkim tę ze skórzanym pasem!:))

coat / trencz – Zara

fur / futerko – handmade (bardzo proste w wykonaniu:))

boot / botki – asos.com

sunglasses / okulary – New Look

W zeszłym tygodniu pokazałam Wam kombinacje "jeansy, żakiet i czółenka" który jest bardzo uniwersalny i jednocześnie prosty (naprawdę trudno jest zepsuć to zestawienie), a dziś chciałam Wam przedstawić drugą opcję, którą wybieram w przypadku braku weny. W swetrze, rozkloszowanej spódnicy i krótkich, założonych do czarnych rajstop, botkach  mogę z powodzeniem pójść na wykład, na spotkanie, nie zwracać na siebie zbytniej uwagi na zakupach, a wieczorem pójść na romantyczną kolację:). 

Last month

Tradycyjnie dodaję dziś kilka zdjęć z ostatniego miesiąca:). Na dziś poza zajęciami na uczelni zaplanowałam jeszcze mały remanent w szafie – swetry, czapki i puchowe kurtki wracają na pierwszy plan! Śnieżyco, czekam na Ciebie! :)

Follow my blog with bloglovin!

Kto by się spodziewał, że bloga czytają też panowie:). Przypadkowe spotkania z czytelnikami to dla mnie zawsze wielka frajda – dziekuję za podesłanie zdjęcia!:)

CZY JA DOBRZE WIDZĘ?! PRZECENY??

 

:)

Look of the day – Navy blue and Grid

jacket / marynarka – Mohito

trousers / spodnie – Abercrombie

shoes and scarf / buty i szalik – Zara

sweater / sweter – H&M

bag / torebka – Parfois

Follow my blog with bloglovin!

Zawsze wiedziałam, że marynarka i jeansy to zestaw, który nigdy mi się nie znudzi. W trakcie mojej krótkiej wyprawy do Warszawy musiałam odwiedzić wiele miejsc i ten uniwersalny zestaw był idealny na wszystkie spotkania – oficjalne i te bardziej towarzyskie. Wysoka temperatura zachęciła mnie do włożenia (prawdopodbnie po raz ostatni w tym roku:) pantofli, ale po powrocie do Trójmiasta wróciłam do hunterów i emu – podobno pod koniec tygodnia ma spaść śnieg!

Skin care

 

Każda z nas ma swoje niezawodne sposoby na dbanie o naszą skórę. Przekazywane nam teorie obfitują w zakazy i nakazy mające na celu ochronę naszej cery i zapewnienie jej świetnego wyglądu: "myjmy twarz tylko wodą mineralną" lub "do mycia twarzy w ogóle nie używajmy wody, tylko toniku", "zapomnijmy o szarym mydle", "śpijmy na jedwabnych poduszkach", "sprawdzajmy skład kosmetyków", "zawsze pamiętajmy o demakijażu", "unikajmy słońca" i tak dalej…

Moja babcia zawsze powtarza mi, że miód i świeży ogórek to wszystko, co jest potrzebne mojej skórze – nie będę tu się wdawać w polemikę, ponieważ brak mi niezaprzeczalnych dowodów, które potwierdziłyby, że jest inaczej:). Jednak proza dnia nie pozwala mi na nakładanie miodu na całą twarz i wyruszenie w takim stanie na miasto:). Muszę się więc zadowolić innymi produktami.

Wyciągając najistotniejsze wnioski z wszystkich przykazań, doszłam (w swoim dwudziestopięcioletnim życiu) do trzech wniosków: skórę trzeba nawilżać, złuszczać, a mocnego makijażu unikać:). Przedstawiam Wam więc dzisiaj trzy produkty, do których w trakcie stosowania nabrałam zaufania i mogę je z czystym sumieniem polecić.

Krem pod oczy marki Put&Rub

Nie bez przyczyny nie podaję jeszcze nazwy kremu do całej twarzy – (takiego idealnego, który po prostu kupiłabym po raz drugi, jeszcze nie znalazłam), ale ten krem pod oczy nie ma sobie równych. Przede wszystkim jest produktem ekologicznym, wydajnym i przyjemnym w stosowaniu. Można go zakupić w każdej Sephorze.

Peeling marki DECLEOR

Przyznaję się bez bicia – nie wiem gdzie można go dostać. Sprezentowała mi go Gosia, mówiąc, że jest to najlepszy peeling na świecie i faktycznie nie znalazłam jeszcze żadnego produktu, który byłby tak samo dobry. Gosia zakupiła go w salonie kosmetycznym, który niestety teraz jest już zamknięty:/. Być może uda Wam się znaleźć ten produkt w internecie.

Odżywka do rzęs XLASH

 Nie od dziś wiadomo, że długie i ciemne rzęsy dodają uroku każdej z nas. Nigdy nie narzekałam na swoje rzęsy, ale od czasu założenia bloga (i prezentacji ogromnej liczbie ludzi ogromnej ilości zdjęć swojej twarzy) ich naturalny wygląd nie do końca mnie zadowalał. Tuszowanie rzęs na co dzień wiążę się z późniejszym długotrwałym demakijażem, którego nie znoszę, więc postanowiłam wypróbować odżywkę polecaną przez moją przyjaciółkę. W połączeniu z henną przynosi naprawdę rewelacyjne rezultaty. Można ją zakupić na przykład tutaj:

http://www.naturmedicin.pl/product/xlash-odzywka-do-rzes

Dla wszystkich czytelniczek MLE zdobyłam rabat  na ten produkt . Wystarczy wpisać w trakcie zakupu kod rabatowy MLEXLASH. Po okazyjnej cenie odżywka będzie kosztować 150 zł (regularna cena to 199zł).

Mam nadzieję, że w niedługim czasie odkryję kolejne produkty, który spełnią moje oczekiwania i tym samym dla Was też okażą się pomocne. Tymczasem, prosiłabym wszystkie czytelniczki o zaproponowanie swoich niezawodnych typów (kremów, peelingów, produktów do makijażu i demakijażu itd.):).