The October aura has washed over the whole Tricity – the sun hasn't come out for a week. I haven't published an "at the moment" post for a while, and because during the weekend, I finally had a moment to take a couple of pictures at home (especially that due to the weather, I felt pretty reluctant to leave it), I wanted to share a number of novelties with you.
***
Październikowa aura ogarnęła całe Trójmiasto – od tygodnia nie zawitało do nas słońce. Dawno nie publikowałam wpisu z cyklu "At the moment", a ponieważ w weekend miałam w końcu chwilę, aby zrobić parę zdjęć w domu (zwłaszcza, że przez pogodę nie miałam najmniejszej ochoty z niego wychodzić), to chciałam podzielić się z Wami kilkoma nowościami.
"Trochę inny dziennik. 52 listy na każdy tydzień roku"
When I came across different types of "journals" in bookshops, I always wondered when people find the time to read such things – probably only when there is an Internet failure at their homes or there is a 12-hour flight to China ahead of them. It was… different with "The 52 Lists Project." I reached for it during a short break that I took from writing an article for one of the magazines. My brain already refused to work, and I needed a moment to catch my breath. I was surprised how much my mood and attitude towards work had improved when I filled literally a couple of pages with my writing. It is an unusual book that allows us to remember about all of our dreams, aims, or duties. The author, Moorei Seal, wanted to show how to live through each week in a more deliberate way, how to have some insight into ourselves and discover our inner strength.
Kiedy natrafiałam w księgarniach na różnego rodzaju "dzienniki", zawsze zastanawiałam się, kiedy ludzie mają czas to czytać – chyba tylko wtedy, gdy mają w domu awarię internetu, albo czeka ich dwunastogodzinny lot do Chin. Z "Trochę innym dziennikiem" było… inaczej. Sięgnęłam po niego w przerwie między pisaniem artykułu do jednego z magazynu. Mój mózg odmawiał już posłuszeństwa i potrzebowałam chwili oddechu. Sama byłam zaskoczona, jak bardzo poprawił mi się humor i nastawienie do pracy, gdy zapisałam dosłownie kilka kartek. To nietypowa książka, która pozwala nam pamiętać o wszystkich naszych marzeniach, celach czy obowiązkach. Autorka, Moorei Seal chciała pokazać, jak przeżyć każdy tydzień w bardziej przemyślany sposób, jak zagłębić się w siebie i odkryć drzemiącą w nas siłę.
At-home fitting room
On-line shops are outdoing one other in providing amenities for their customers. MUSCAT, a Polish brand designing glasses frames, has opted for a real revolution in the sales system and has introduced the so-called at-home fitting room. Each of you has probably faced the difficult task of buying appropriate glasses frames – here we have the possibility to choose five pairs of glasses that we can freely try on at home. When we finally choose our favourite model, the courier will return the rest of the models at company's expense. I've chosen Parker Havana Mint.
Domowa przymierzalnia
Sklepy internetowe prześcigają się już w udogodnieniach dla swoich klientów. Polska marka MUSCAT, projektująca oprawki do okularów, postawiła na prawdziwą rewolucję w systemie sprzedaży i wprowadziła tak zwaną domową przymierzalnię. Każda z Was z pewnością zmierzyła się z trudem znalezienia odpowiednich oprawek – tutaj mamy możliwość wybrania pięciu par okularów, które możemy do woli przymierzać w domu, a gdy już wybierzemy ulubiony model, to kurier zabierze je na koszt firmy. Ja zdecydowałam się na model Parker Havana Mint.
okulary – Muscat // sweter – Gestuz (podobny tutaj) // legginsy – Mango // skarpetki – H&M // pościel – H&MSesderma
I've already written about vitamin C on numerous occasions, and in my opinion, it is an ingredient that really has an impact on the appearance of our skin. I've even heard that there are face masks which are prepared from Rutinoscorbin – they are said to work splendidly. Now, I'm testing a serum and a cream by Sesderma. The serum is dedicated to all types of skin (also acne skin and skin with rosacea). It helps in the treatment of little scars, reduces wrinkles, increases firmness as well as improves skin colour and fosters the synthesis of collagen. I can definitely say that these cosmetics are on a par with the ones that I once bought in a professional beauty salon (Sesderma is, however, considerably less expensive).
O witaminie C pisałam już parę razy i w moim przekonaniu jest to składnik, który faktycznie wpływa na wygląd skóry. Słyszałam nawet o maseczkach, które przygotowuje się z Rutinoscorbinu – podobno działają świetnie. Teraz testuję serum i krem marki Sesderma. Serum przeznaczone jest dla wszystkich rodzajów skóry (również trądzikowej i z trądzikiem różowatym). Pomaga w leczeniu drobnych blizn, redukuje zmarszczki, zwiększa jędrność i elastyczność skóry oraz poprawia jej koloryt, wspomaga syntezę kolagenu. Obydwa te produkty mogę śmiało porównać do tych, które kupiłam kiedyś w profesjonalnym gabinecie kosmetycznym (Sesderma jest jednak znacznie tańsza).
When your bed is already occupied…Have a nice evening!
Gdy twoje łóżko jest już zajęte… Miłego wieczoru!