Last Month

 

Preparing the "Last month" posts probably gives me the most joy. Adding the photos, I often shake my head with disbelief that so much can happen within one month. Today I am writing to you from the sunny Istanbul, which beautifuly sums up those last weeks. I hope that you'll enjoy this post :).

Have a nice weekend! :)

Przygotowywanie wpisów z cyklu "Last month" sprawia mi chyba najwięcej przyjemności. Dodając kolejne zdjęcia, mam ochotę złapać się za głowę i z trudem mogę uwierzyć, że to wszystko wydarzyło się w ciągu jednego miesiąca. Dziś piszę ten tekst ze słonecznego Stambułu, który zamyka te ostatnie kilka tygodni w pięknym stylu. Mam nadzieję, że wis przypadnie Wam do gustu :).

Miłego weekendu! :)

 

Widok z hotelu "W" w Stambule. W podróż udałam się wraz z Nike, który zaprosił Gosię oraz mnie w roli fotografa na kilkudniowy wyjazd. Więcej zdjęć z wyjazdu zobaczycie już niedługo :).

Idealny weekendowy poranek, czyli leniwe śniadanie w łóżku i spacer po sopockiej plaży w towarzystwie łabędzi.

Ten wpis podobał Wam się w tym miesiącu najbardziej :). Więcej zdjęć znajdziecie tutaj.

Długie godziny spędzone na stukaniu w klawiaturę – dobrze, że jest kawa :).

1. Sztorm w Sopocie // 2. Cały zespoł Makelifeeasier.pl w komplecie // 3. Róża w kolorze biszkoptowym – Walentynki // 4. Wieszak na aparaty //

Moje nowe Nike ID w końcu do mnie dotarły :). Wypatrujcie niedzielnego Look of the day – pokażę w nim mój idealny strój na długą podróż, oczywiście z wykorzystaniem wygodnych butów. 

Kolejny flakonik perfum Armani Si.

Makelifeeasier.pl w niemieckim wydaniu Instyle :)

 "Vogue, za kulisami świata mody" to jedna z najlepszych książek, którą miałam okazję przeczytać w ciągu ostatnich kilku tygodni.  

1. Mój ulubiony własnoręcznie przygotowany lunch: spaghetti bezglutenowe, rukola, mięso z indyka w sosie i świeże avokado // 2. Czas zabrać się za remont! // 3. Pempuszka // 4. Na mojej werandzie jest już wiosna //

Mały backstage w trakcie przygotowywania wpisu Gosi.

Ile pączków udało Wam się zjeść 

Przesyłam pozdrowienia ze Stambułu i żegnam się z Wami zdjęciami pięknego zachodu słońca w Sopocie :)

TOP 10 – KREACJE OSCAROWE 2015

Oscary 2015 za nami, statuetki rozdane, ale emocje wciąż nie opadły. W tym roku jesteśmy wyjątkowo dumni z filmu "Ida" Pawła Pawlikowskiego, który zdobył Oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny – to historyczny dzień dla polskiej kinematografii. Mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku doczekamy się kolejnych Nagród Akademii Filmowej. A dziś z ogromną przyjemnością chciałabym podzielić się z Wami moją oceną oscarowych kreacji.

 

10. Jamie Chung w Yanina Couture

Prześwitująca gra beżu i granatu z kryształkami rozchodzącymi się gwieździście od talii, podkreśla delikatną i orientalną urodę aktorki.

 

9. Julianne Moore w Chanel Haute Couture

Piąta nominacja Oscarowa za film "Motyl Still Alice" dla Julianne Moore w końcu zaowocowała wygraną. W tym roku gwiazda zabrała do domu złotą statuetkę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Przepiękna perłowa kreacja od Chanel przyniosła Moore szczęście.

 

8. Dakota Johnson w Saint Laurent

Gwiazda filmu "50 Twarzy Grey'a" postawiła na czerwoną kreację inspirowaną grecką togą ze srebrnym wykończeniem na ramieniu.

 

7. Lupita Nyong'o w Calvin Klein

Aktorka postawiła na perłową kreację Calvina Kleina zaprojektowaną specjalnie dla niej. Suknia wygląda jak sznur pereł, który spływa aż do ziemi. Rewelacja.

 

6. Jennife Lopez w Elie Saab

Każda współpraca Jennifer Lopez z Elie Saab zawsze owocuje "glamour" w najlepszym wydaniu. Suknia w cielistym kolorze cudownie współgra z świetlistą skórą gwiazdy, a różowa pomadka jest wisienką na torcie.

 

5. Jessica Chastain w Givenchy Haute Couture

Rudowłosa piękność postawiła na granatową kreację Givenchy o kroju "syreny" podkreślającą jej zmysłowe kształty. Czy tylko dla mnie to echo starego Hollywood i Rity Hayworth?

 

4. Gwyneth Paltrow w Ralph&Russo

Gwyneth Paltrow wybrała jasno różową sukienkę na jedno ramię z długim rękawem i romantycznym kwiatem. Ta kreacja przypomina mi sukienkę, w której Paltrow odbierała swojego Oscara w 1999 roku. Minęło tyle lat a aktorka wciąż wygląda pięknie i świeżo.

 

3. Rosamund Pike w Givenchy Haute Couture

Przepiękna gwiazda fenomenalnego filmu "Zaginiona Dziewczyna" postawiła na namiętną czerwień. Jeśli film wywarł na Was takie samo wrażenie jak na mnie, to trudno patrząc na Rosamund Pike nie widzieć w niej jednocześnie filmowej wspaniałej Amy. W tym przypadku krwisty kolor sukni to rzeczywiście strzał w dziesiątkę. 

 

2. Zoe Saldana w Atelier Versace

 Atelier Versace słynie z krojów, które czynią cuda z kobiecej sylwetki. Zoe Saldana wygląda jak grecka bogini w tej pudrowej, przepięknie skrojonej sukni.

 

1. Emma Stone w Elie Saab Haute Couture

Wybrałam stylizację Emmy Stone jako najlepszą ponieważ spełnia kilka kryteriów. Jest kobieca, pięknie podkreśla sylwetkę, zawiera w sobie ten efekt "glamour", który powinna mieć oscarowa kreacja. Jednocześnie jest też nowoczesna i oryginalna. Ten trudny kolor zielono-żółty jest ryzykowny ale przy urodzie aktorki sprawdza się fenomenalnie.

 

Nie mogłam powstrzymać się przed dodaniem do tego zestawienia jednego zdania o modzie męskiej. Według mnie najbardziej stylowe połączenie wieczoru to Paweł Pawlikowski z tym pięknym złotym dodatkiem. Prawda? :)

source: Getty Images

Look of The Day

sweater / sweter – Petit Bateau (podobny tutaj)

trousers / spodnie – Topshop (model Leigh, dostępny między innymi na Zalando.pl)

jacket / płaszcz przeciwdeszczowy – Zara (w nowej kolekcji jest dodatkowo ocieplany, a podobny tutaj)

gloves / rękawiczki – Stefanel (podobne tutaj)

Back in the 1930’s Coco Chanel inspired by the sailors’ clothing, introduced stripes into a woman's wardrobe. French ladies have grown to love this timeless pattern, and today it is their trademark. Each of us, who has at least one striped sweater or t-shirt, gets that. In my closet, you can find a lot of blouses or sweaters in black and white pattern, and it’s not just because I live by the sea. I love them because they goes with almost everything and add a bit of freshness to the outfits. In today’s pictures you can see  rain boots, rain jacket and less elegant scenery, but that doesn’t mean that I wear stripes only on the weekend.  It works as well with tailored trousers, high heels or fancy jacket. They are so universal that both me and my mom wear it, and if you select the appropriate type of pattern (stripes should be quite thin) you do not have to worry that stripes will ruin proportions of your figure.

W latach trzydziestych minionego stulecia Coco Chanel, zainspirowana strojami marynarzy, wprowadziła do damskiej garderoby marynarskie paski. Francuzki od razu pokochały ten ponadczasowy wzór i dziś jest on ich znakiem rozpoznawczym. Każda z nas, która ma chociaż jeden pasiasty sweter lub t-shirt na pewno im się nie dziwi. W mojej szafie można znaleźć sporo bluzek czy swetrów w czarno biały deseń i to nie tylko dlatego, że mieszkam nad morzem. Uwielbiam je, za to, że pasują do wszystkiego i dodają strojom trochę świeżości. Na dzisiejszych zdjęciach widzicie kalosze, kurtkę przeciwdeszczową i mało elegancką scenerię, ale to nie znaczy, że paski noszę tylko w weekend. Świetnie komponują się również ze spodniami w kant, szpilkami czy marynarką. Są uniwersalne do tego stopnia, że noszę je zarówno ja, jak i moja mama, a wybierając odpowiedni rozstaw prążków (powinny być dosyć cienkie) nie musimy obawiać się zniekształcenia naszej sylwetki. 

Nie mogę już patrzeć na swoje zdjęcia (zdecydowanie lepiej czuję się po drugiej stronie obiektywu – modelka jest ze mnie naprawdę kiepska)dlatego postanowiłam poprzeplatać je z dużo piękniejszymi łabędziami, które spoktałam przy sopockim molo w trakcie spaceru. Słońca nam w tym tygodniu nie brakowało.

PS: Chciałam podzielić się z Wami kolejnym świetnym sposobem na udane zakupy! Ostatnio odkryłam CupoNation ze zniżkami i kodami rabatowymi do wykorzystania w wielu znanych sklepach internetowych. Jeśli uwielbiacie promocje to ten serwis Was nie zawiedzie. Specjalnie dla Czytelników Makelifeeasier.pl, CupoNation uzyskało ekskluzywne zniżki do sklepów Zalando.pl oraz Sephora. W dniach 22-25.02 dostaniecie 10% zniżki robiąc zakupy na Zalando.pl. Z kolei 15% zniżki otrzymacie na zamówienia w Sephorze w dniach 22.02 – 08.03. Kody rabatowe uzyskacie, klikając w powyższe linki. Udanych zakupów!

Story about fashion

blouse / bluzka – Mango (obecna kolekcja); trousers / spodnie – Zara (dział basic)

There are many important fashion magazines in the world that are worth the attention, but one of them raises the biggest interest and has been mentioned in countless films and novels. We don’t have the Polish edition of "Vogue” yet, but it has always been a kind of inspiration for me, and every new issue that I brought from abroad have always occupied a proud place on my bookshelf. Of course, I was far from Carrie Bradshaw, who could spend her last money on a new issue of the magazine, instead of eating lunch for a week. Though as many girls in the world I thought that working in the editorial of Vogue would be a dream come true.

Na świecie jest wiele magazynów mody wartych uwagi, ale jeden z nich wzbudza szczególne zainteresowanie i przewija się w niezliczonej liczbie filmów i powieści. "Vogue", chociaż nie doczekał się jeszcze polskiego wydania, od zawsze był dla mnie czymś w rodzaju inspiracji, a każdy egzemplarz przywieziony z zagranicy zajmował poczesne miejsce na moim regale z książkami. Oczywiście, daleko było mi do Carrie Bradshaw, która ostatnie pieniądze potrafiła wydać na nowy numer, nawet jeśli z tego powodu nie jadła przez tydzień lunchu, ale jak wiele dziewczyn na świecie uważałam, że praca w redakcji Vogue'a byłaby spełnieniem moich marzeń.  

Lata mijały, a moje plany na przyszłość zaczęły się zmieniać. Studia i kursy terapeutyczne miały wyznaczyć mi inną ścieżkę kariery, ale miłość do fotografii i założenie bloga sprawiły, że mimochodem stworzyłam sobie pracę przypominającą odrobinę małą redakcję modowego czasopisma. Chętnie cofnęłam się więc do dawnych marzeń i sięgnęłam po książkę Kirstie Clements, byłej redaktor naczelnej australijskiego wydania "biblii mody". Po przeczytaniu tej lektury jednym tchem odczułam dużą ulgę, że tylko część moich licealnych planów się spełniła i nie tkwię w przemyśle modowym po czubek nosa. Z każdą przeczytaną stroną odkrywałam bowiem wiele naprawdę mrocznych sekretów pracy w magazynie, która wymaga ogromnych wyrzeczeń i związana jest z trudną do zniesienia presją. Autorka ze szczegółami opisuje pracę w redakcji, organizowanie sesji plenerowaych, życie w Paryżu czy rozpaczliwą walkę modelek o szczupłą sylwetkę. W żadnym rozdziale nie brak jednak zdystansowanych uwag, Kirstie Clements nie ma wątpliwości, że niektóre jej zadania (na przykład wyprasowanie czterystu par lnianych spodni czy koordynowanie sesji zdjęciowych w środku Afryki) były karkołomne a czasami zdawały się wręcz bezsensowne. Tym bardziej, że mimo tych poświęceń Kirstie została zwolniona i to w niezbyt elegancki sposób – o czym dowiadujemy się już z pierwszych kilku stron książki.

Być może jej spowiedź jest formą zemsty na wydawnictwie, które po trzynastu latach pracy z dnia na dzień postanowiło pożegnać się z naczelną. A może ma to być przestroga dla tych z nas, które marzą o etacie u Anny Wintour, a nie wiedzą jeszcze jaką cenę, trzeba byłoby za to zapłacić. Niezależnie od motywów autorki jedno trzeba powiedzieć: książka jest niezwykle wciągająca, świetnie się ją czyta, a opisane perypetie bohaterki skutecznie skłaniają do refleksji. Okrutny świat mody nie jest dla każdego, ale czytanie książek przenoszących nas w jego świat jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

 

Surprise! Look of the Day on Wednesday

coat / płaszcz – Zara (podobny tutaj i tutaj)

skirt / spódnica – Heroesque

boots / botki – Zara (podobne tutaj)

bag / torebka – Valentini (podobna tutaj)

sweter / sweter – Mango (podobny tutaj i tutaj)

scarf / szalik – Zara (podobny tutaj)

With the mass of work I have on the blog – and  lately none of it was connected with taking pictures – I didn’t find the time to prepare a decent post. So then I got the idea to take a pic of what I’m actually wearing today. Since the "Look of the Day" appears on Sundays, it usually shows more weekend-oriented outfit. Today, however, in the  middle of the week, there are many meetings ahead of me and other things to do in the city, so I focused my look on black, high-heeled boots and a cozy scarf that will protect my neck and throat from cold wind that is taking over the Tri-City.

W natłoku pracy związanej z blogiem ale nie mającej nic wspólnego z robieniem zdjęć, miałam dziś za mało czasu na przygotowanie porządnego wpisu. Pomyślałam więc, że sfotografuję to, co akurat mam na sobie. Ponieważ "Look of the Day" pojawia się w niedziele, to stylizacje są zazwyczaj bardziej weekendowe. Dziś jest jednak środek tygodnia, czekają mnie spotkania i cała masa spraw do załatwienia na mieście, więc postawiłam na czerń, botki i obszerny szalik, który będzie chronił moją szyję i gardło przed zimnym wiatrem, który rozhulał się w Trójmieście. 

Jutro zapraszam Was na długi wpis, a w niedzielę tradycyjnie pojawi się kolejny Look of the Day! :) Miłego dnia!

Look of the day

wool jacket / wełniana marynarka – Massimo Dutti (podobna tutaj)

jeans / dżinsy – Mango model Uptown (podobne tutaj)

sweater / sweter – Stefanel (poodbny tutaj i tutaj)

shoes / buty – Loft 37 (podobne tutaj)

bag / torebka – old (podobne tutaj i tutaj)

 

It seems that the spring will arrive to Tricity any day now. The mornings are still cold, but hopefully I am done with the down jackets for this season. I am pleased to pick some casual sets using my favorite woolen jacket and jeans. My wardrobe, hasn’t changed too much in the past few months. The February/March time is always connected with a lot of expenses for me because of trips so I try not to shop so much and save up. I cannot complain about the lack of clothes in the closet so sticking to my plan wasn’t difficult. Till some point. In today's pictures you can see oversized turtleneck sweater, which I spotted in Stefanel on October, and because it is easier to get a good deal on quality stuff right now, I allowed myself a small dispensation. If there is a Stefanel’s shop in your city, you should check it out- regular prices may overwhelm, but on sale we can find things with the 60% discount that will serve us for several seasons.

Have a nice Sunday! :)

Wygląda na to, że do Trójmiasta lada dzień zawita wiosna. Ranki są nadal mroźne, ale mam nadzieje, że puchowej kurtki już w tym sezonie nie założę. Z przyjemnością wybieram casualowe zestawy, wykorzystując ulubioną wełnianą marynarkę i jeansy. W mojej garderobie niewiele się zmieniło w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Przełom lutego i marca zawsze wiąże się dla mnie z dużą ilością wydatków, związanych z wyjazdami więc staram się nie kupować kolejnych rzeczy i oszczędzać. Nie mogę narzekać na brak ciuchów w szafie i trzymanie się swojego postanowienia nie było trudne. Oczywiście do czasu. Na dzisiejszych zdjęciach widzicie obszerny sweter z golfem, który wypatrzyłam w Stefanel jeszcze w październiku, a ponieważ najłatwiej upolować rzeczy świetnej jakości właśnie teraz, to pozwoliłam sobie na małą dyspensę. Jeśli w Waszym mieście jest sklep Stefanel to koniecznie do niego zajrzyjcie – regularne ceny zbijają z nóg, ale za to na przecenach możemy znaleźć rzeczy z 60 % zniżką, które posłużą nam przez kilka sezonów. 

Miłej niedzieli! :)