SHOWS

W Nowym Jorku jestem zaledwie od trzech dni, ale już żałuję, że będę musiała stąd wyjeżdżać. Dziś chciałam Wam pokazać pierwszą część zdjęć z pokazów, które miałam okazję zobaczyć :). 

BCBG MAX AZRIA

Marka BCBG Max Azria została założona w 1989 roku przez Francuza Maxa Azria i w którkim czasie stała się bardzo popularna. Jej ubrania noszą między innymi Angelina Jolie, Reese Witherspoon, Miley Cyrus, Latoya Jackson, Fergie, Olivia Palermo, Laurem Conrad, Heidi Klum, Michelle Obama, czy Selena Gomez. W kolekcji na sezon Fall 2014 znajdziemy piękne dodatki i ubrania wykonane z największą dbałością. Co będzie modne według tej amerykańskiej marki? Miękkie wełny, futrzane kołnierze i luźne kroje. Ponadczasową czerń będziemy łączyć z beżami i szarościami. 

Desigual

Ta hiszpańska marka słynie z wzorzystych i kolorowych projektów. Kolekcja Fall 2014 idealnie wpisuje się w jej główne założenia – jest różnorodnie i pozytywnie. Na wybiegu mogłam zobaczyć samą Candice Swanepoel (równie piękną w rzeczywistości, co na zdjęciach), a cały pokaz przebiegał w imprezowej atmosferze. Ubrania tej marki nie do końca wpisują się w mój styl, ale może którejś z Was coś się spodoba:).

Erin Fetherston

Ze wszystkich pokazów najbardziej podobała mi się prezentacja kolekcji Erin Fetherston na sezon jesień/zima 2014. Ta projektantka z San Fransisco stawia na romantyzm i delikatność, obecnie wpsółpracuje również z marką Juicy Couture. Po dotarciu do hotelu "W" na Union Square wszyscy goście zostali zaprowadzeni do pięknej sali balowej, na środku której została postawiona mała scena. Modelki zostały na niej poustawiane, jak porcelanowe lalki. Cała oprawa prezentacji świetnie pasowała do projektów tej młodej projektantki (jej sukienki nosi na przykład Olivia Palermo). Dziewczęce sukienki w kwiatowe wzory, miękkie sweterki i wyszywane materiały, to coś co spodoba się każdej kobiecie.

 

New York New York

   

source: Pinterest.com

     Jak to zwykle bywa, moje największe marzenie spełniło się niespodziewanie i byłam na nie zupełnie nieprzygotowana (to właściwie nieprawda – od lat ustalałam w głowie co chciałabym zobaczyć będąc w Nowym Jorku i jakie rzeczy wzięłabym ze sobą). Wszystko działo się tak szybko, że dopiero w samolocie uświadomiłam sobie dokąd jadę. Ale gdy wysiadłam z taksówki, w centrum tego wspaniałego miasta, miałam wrażenie, że znam je na pamięć (widziałam je przecież nieskończenie wiele razy na ukochanych filmach i serialach) i tylko powiew wiatru i specyficzny zapach mokrej stali, spalin i czegoś jeszcze (chyba wolę się nie dowiedzieć czego dokładnie) udowadniał, że to wszystko dzieje się naprawdę, a już za kilka godzin będę uczestniczyć w najsławniejszym modowym wydarzeniu. Zacznijmy jednak od początku.

Akredytację na NYFW udało mi się uzyskać na kilkanaście dni przed wylotem. Wniosek o akredytację może złożyć każdy, ale aby został on rozpatrzony, musimy w nim przedstawić efekty naszej pracy (adres do strony internetowej i jej statystyki, zdjęcia, artykuły), aby udowodnić, że nasza relacja z wydarzenia zostanie zrealizowana i opublikowana w odpowiedni sposób. Później musiałam się już tylko spakować i zarezerwować bilety (z rezerwacją hotelu czekałam do ostatniej chwili – dzięki temu mogłam liczyć na niższe ceny). Dzięki współpracy z TarankoAnswear.com  oraz Mosquito.pl  przygotowania zostały dopięte na ostatni guzik i wraz z Gosią (Zosieńka pojedziesz z nami następnym razem! :) TĘSKNIMY!), mogłyśmy zacząć sie pakować. 

sunglasses / okulary – Asos.com

sweatshirt / bluza – Mango by Answear.com

trousers / spodnie – Topshop

Po długiej podróży, dotarłyśmy na miejsce. Zmiana czasu mocno dała nam się we znaki, ale humory dopisywały – następnego dnia miałyśmy już zaplanowane pokazy.

Pierwszego ranka przywitało nas piękne słońce.

Po staniu w kolejce, dostałam w końcu swoją akredytację, która upoważniała mnie do uczestniczenia we wszystkich pokazach odbywających się w Lincoln Center. Na mojego maila przyszło też kilka wyjątkowych zaproszeń, którymi pochwalę się w przyszłym tygodniu :). 

 Czas na pierwszy pokaz! Kolekcja BCBG Max Azria na pewno się Wam spodoba. A jutro zapraszam na Look Of The Day prosto z NY :).

NYFW – I woke up in the city that doesn’t sleep

Kochani! Chciałabym razem z Wami dzielić się najbliższymi dniami, które spędzę na nowojorskim tygodniu mody. Jestem tu dopiero od kilkunastu godzin, a już zdążyłam spotkać samą Chiarę z TheBlondeSalad! :) 

LAST MONTH

Kochani, tradycyjnie przygotowałam dla Was zestawienie z ostatniego miesiąca. Czy różnił się od poprzedniego? Chyba nie – wciąż byłam w rozjazdach i spałam na walizkach, ale mimo to, uważam że podróżowanie to największa zaleta pracy blogerki:). Tym bardziej nie mogę się już doczekać nadchodzących tygodni! :)

Morze w zimie.

1. Piątek w Warszawie / 2. Niedziela w domu /

Na wielki głód najlepsze są przepisy Jamiego. Powyżej próba realizacji jednego z nich.

Tęsknie za włoskimi górami.

A oto elegancka wersja gumy do żucia! :) Dzięki ORBIT mogłam stworzyć grafikę i nadrukować ją na opakowaniu.

Ten LOOK OF THE DAY uzyskał najwięcej polubień w minionym miesiącu – dziękuję! :)

Tak, wiem, że zdjęcia z tego dnia pojawiły się już na blogu, ale ich klimat tak bardzo mi się podoba, że nie mogłam się powstrzymać.

Spotkanie z uroczą Eweliną – efekty zobaczycie już wkrótce.

1. Spacer u podnóży gór / 2. Na zewnątrz – 16 stopni! / 3. Idealny biały sweter z Cosa / 4. Po miesiącach nieobecności na moich paznokciach znów zawitała czerwień /

PASSION

1. Kochana Fela / 2. Droga powrotna do domu / 3. Dwa z czterech 4. Piękna torba od Sabriny Pilewicz /

HA! To się nazywa refleks! :)

Ten krótki trencz znajdziecie w Taranko.

1. Marzenie / 2. Wiosenna symulacja / 3. PARKALOVE / 4. Gosia bojkotuje dresscode w pracy /

:)

LOOK OF THE DAY

fur / sztuczne futerko – New Look

tights / rajstopy – Calzedonia

skirt / spódnica – H&M

sunglasses / okulary – asos

sweater / sweter – COS

shoes & bag / szpilki i torebka – Zara

Szpilki i futro (sztuczne!) to idealne połączenie na wieczorne wyjście we dwoje. Ten strój spodobał się mojej drugiej połówce – tym bardziej, że nie chcąc stracić równowagi musiałam się na kimś uwiesić. Aby wyglądać elegancko i szykownie wcale nie musiałam wydawać dużo pięniędzy. Część z Was kojarzy pewnie moje szpilki kupione w zeszłym roku na przecenie (180 zł) i spódniczkę znalezioną w H&M (30 zł), ale w tej stylizacji uwagę przykuwa przede wszystkim futerko (155 zł), które jest świetną alternatywą dla puchowych kurtek i nienadających się na mrozy płaszczy.

Garance Doré in my home

Nareszcie do mnie dotarła! Piękna grafika autorstwa Garance Dore, (jednej z najsłynniejszych rysowniczek i dziennikarek modowych na świecie, partnerki Scotta Schumana prowadzącego Sartorialista) opiera się dumnie o mój fotel i czeka, aż znajdę dla niej idealne miejsce na ścianie. 

To prawdziwe dzieło sztuki (na świecie jest ich tylko 75 sztuk) możecie znaleźć tutaj.