Look of The Day

bag / torebka – asos.com (15 euro)

trousers / spodnie – River Island (149 zł)

hoodie / bluza – Franklin&Marshall z Zalando.pl (cena z przeceny 199zł)

sunglasses / okulary – Mango

converse – asos.com (66 euro)

Co myślicie o tym, abym raz na jakiś czas wstawiała dwa (lub trzy ;)) zdjęcia stroju, który miałam na sobie danego dnia, nawet jeśli daleko mu do oryginalnej stylizacji?:) Dziś miałam na sobie wygodny zestaw – idealny na niedzielną kawę :).

Zero układania włosów + zero makijażu + bluza i trampki = biorę kawę i mam nadzieję, że nikogo nie spotkam :D

Louis Vuitton in Warsaw – 13.06.2013

Nigdy nie ukrywałam, że uczęszczanie na eventy nie jest tym, co lubię najbardziej. Zdarzają się jednak wydarzenia, których nie sposób ominąć, zwłaszcza jeśli można dzięki nim stworzyć relację dla Was :)! Otwarcie pierwszego w Polsce butiku Louis Vuittona z pewnością zostanie przeze mnie na długo zapamiętane. W sklepie z najsłynniejszymi torebkami świata miałam przyjemność być wcześniej tylko dwa razy: gdy miałam osiem lat i wraz z rodzicami pojechałam na krótką wycieczkę do Berlina i w trakcie mojego wyjazdu z Zosią do Szanghaju. W obydwu przypadkach byłam oczarowana luksusem jaki otaczał mnie zaraz po przekroczeniu progu sklepu. Podobnie było w Warszawie – przepiękne wnętrze, będące idealną oprawą dla małych dzieł sztuki – kultowych torebek Louis Vuitton. 

Gdy wraz z Gosią dotarłyśmy do otwartego już butiku, przed wejściem panowało niezwykłe poruszenie – cała impreza została przygotowana w najdrobniejszych szczegółach.

A to ten krępujący moment, w którym wszyscy na Ciebie patrzą, a ty zastanawiasz się, czy Twoje źrenice odzyskają kiedyś zdolność widzenia :).

Z daleka kusiły nas już modele z najnowszej kolekcji. Nie ma na co czekać – wchodzimy do środka!

Trochę na przekór postanowiłam założyć na siebie rzeczy z sieciówek, które miałam od dawna:

bluzka – własność mamy (Zara)

spódnica – H&M

torebka – New Look

szpilki – Zara

Co sądzicie o takim zestawieniu?:)

Nie będę Was oszukiwać – zarówno torebki jak i buty wykonane są z najlepszych materiałów i z najwyższą precyzją. Ich jakości i wyglądu nie da się porównać z niczym innym. Ceny torebek, dostępnych w butiku, wahają się od 2100 zł do 85 000 zł (!!!).

Na otwarciu spotkałam też inną blogerkę – Karolinę, która jest niezwykle uroczą i naturalną osobą :).

No cóż, torebki od Louis Vuitton jeszcze się nie dorobiłam, ale pierwszą rzecz ze słynnym logo już mam! :) Dziękuję za prezent!

There’s always a story behind the story :)

To wspaniałe uczucie, gdy dostaje się wiadomość od Czytelniczki z niespodzianką w załączniku :). Dzisiejszy post to krótka opowieść z przymrużeniem oka o tym, jak wraz Zosią i Gosią podjęłyśmy walkę z Rzymianami, o przepis dla Was :).

Wszystkie ilustracje są autorstwa Karoliny Panek.

Idealne odzwierciedlenie rzeczywistości! :D

A przepis (prosto z Rzymu ;)) na idealne, włoskie spaghetti z owocami morza już niedługo na blogu! :)

SALE – can’t wait!

     Na przeceny w sklepach musimy jeszcze trochę poczekać. Problem w tym, że wyprzedaże w sklepach internetowych już ruszyły, a to oznacza, że cały mój budżet przeznaczony w tym miesiącu na ubrania został już wykorzystany :). Jedyna nadzieja w zwrotach – jeśli któraś z rzeczy kupionych w internecie nie będzie pasować, to jest szansa, że upoluję coś w sieciówkach :). Oto rzeczy na które się zdecydydowałam:

Bluza Zoe Karssen (link tutaj), na którą od dawna ostrzyłam zęby. Mam w planie nosić ją z czarnymi, podwiniętymi rurkami i białymi tenisówkami :). 

Elegancki naszyjnik za 7 funtów :D (znajdziecie tutaj)

… i idealny kremowy sweter z dobrego materiału, który będzie służył mi przez lata (tutaj)

A oto kilka innych propozycji, które dla Was znalazłam :)

Bardzo modna i z pewnością uniwersalna, biała spódnica z koronki za 20 funtów (tutaj)

Spodnie w idealnym odcieniu jasnego jeansu (tutaj)

Bluza na czerwcowe wieczory (tutaj)

Żakardowa spódnica dla każdej z nas (tutaj)

A Wy co znalazłyście na przecenach?:) Jeszcze dziś zapraszam na kolejny post! :)

Another Day in Rome

Drugi dzień w Rzymie nie różnił się zbytnio od pierwszego – zwiedzałyśmy, jadłyśmy i robiłyśmy mnóstwo zdjęć :). Wróciłyśmy w wiele miejsc, które odwiedziłyśmy poprzedniego dnia i na spokojnie podziwiałyśmy imponującą architekturę tego miasta. Kolejnym porcjom lodów nie było końca, podobnie jak plastrom zużywanym na odciski :D i z trudem przyzwyczajałyśmy się do myśli o drodze powrotnej…

Drugiego dnia wybrałyśmy się też do Panteonu. Jego niesamowite sklepienie za każdym razem robi na mnie wrażenie.

Malutki "lunch" ;).

Po przebraniu się, ruszamy w drogę!

Słynne ogrody Canovy.

I kolejna porządna porcja lodów:)

Najlepsze kasztany są na placu … przy fontannie Di Trevi! :)

Czas na mały podwieczorek!

Kolejny niezapomniany wieczór trójki blond-muszkieterów za nami :)

The Catcher in the Rye – BLACK & RED

skirt / spódnica – Mosquito-sklep.pl

body / bluzka z body – Miss Selfridge

shoes / buty – Zara

leather jacket / ramoneska – Mohito (stara kolekcja)

Sama nie wiem, czy to zbieg okoliczności, że po powrocie z Rzymu, za wymarzoną scenerią do zdjęć uznałam pole zboża, które niezmiennie kojarzy mi się z ostatnią sceną mojego ukochanego filmu "Gladiator" (którego akcja oczywiście odgrywa się w Rzymie:)). Strój (poza sandałkami w stylu gladiatorek) nie do końca przypomina jednak zbroje rzymskich wojowników :). 

Czarna bluzka (z body)  z falbankami przy rękawkach i prześwitującym dekoltem ładnie podkreśliła dalikatną opaleniznę. Dobrałam do niej czerwoną spódnicę o moim ulubionym kroju. Zawsze uważałam, że szyta z koła spódnica przed kolano, to niezbędny element garderoby każdej z nas. Dlaczego? Nadaje się praktycznie dla każdej sylwetki, wydłuży nogi, podkreśli talię i tylko taki fason zawiruje w tańcu, tworząc idealny okrąg.