Strój dnia!

Kwieciste wzory na dobre zadomowiły się w mojej szafie. To body już kiedyś przedstawiałam, ale nie w całej stylizacji. Uwielbiam takie wycięcia na plecach, a poza tym nie muszę cały czas wkładać bluzki w spódnicę – pod tym względem body jest niezastąpione.

Ten strój nie wyglądałby dobrze z wystlizowaną fryzurą i mocnym makijażem, a tego dnia  było mi wyjątkowo łatwo z tego zrezygnować:). 

body – Berchka, 59 zl

spódnica – Stadivarius, 45 zł

torebka – Zara, 119zł

sandały – Oysho, 69 zł

Strój dnia!

Z początku wydawało mi się, że prezentowany dziś strój może nadawać się tylko na wieczór (i faktycznie zdjęcia zostały zrobione tuż przed wieczornym spotkaniem), ale tak naprawdę jedynym mocnym akcentem tej kombinacji jest naszyjnik. Po jego zdjęciu strój byłby odpowiedni na każdą okazję (chociaż  straciłby na oryginalności).

Wiem, że nie jest to typowo letni strój, ale po zapoznaniu się z kolekcjami na zimę 2011/2012 mam pewność, że kolory użyte w tej stylizacji będą bardzo modne w nadchodzącym sezonie.

naszyjnik – asos (nikt nie chciał go kupić, co mnie trochę dziwi bo według mnie jest genialny) 8 funtów

bluzka – stara jak świat, kupiona w Mango na przecenie.

spódnica – Mango 124zł (przedstawiałam Wam ją jako zakup dorwany na wyprzedaży, już wiem że będzie bardzo modna tej zimy)

torebka – Zara, kupiona dawno temu, niestety ceny nie pamiętam.

buty – Aldo, 245 zł

kardigan – H&M, 79 zł

 

Niedziela

Weekend był naprawdę cudowny! Od poniedziałku do piątku byłam tak zakręcona, że w niektórych momentach nie wiedziałam nawet jak się nazywam:). Co chwilę pędziłam z miejsca na miejsce, wypijając kolejną kawę. Pomiędzy jednym spotkaniem a drugim wpadałam w totalną panikę myśląc ,że znowu zgubiłam telefon (który po prostu krył się w czeluściach bezdennej torebki) i przeklinałam samą siebie za poranną, absurdalną dycyzję dotyczącą założenia obcasów.

W związku z czym na weekend poza sprzątaniem (niestety kiedyś trzeba to zrobić) nie zaplanowałam prawie niczego:) dzięki czemu był bardzo udany:)

A jak Wam minął ostatni tydzień? Mam nadzieję, że dobrze:)

Strój dnia – wygoda przede wszystkim

W upał ciężko jest mi dobrać strój tak, aby nie było mi w nim za gorąco, jednocześnie nie eksponując zarówno nóg i ramion. Ratunkiem jest dla mnie przewiewna koszula, najlepiej z bawełny. Jeśli na dodatek jest w kolorze błękitu to pięknie podkreśli opaleniznę. Szorty przedstawione poniżej kupiłam lata temu w Mango, za śmieszne pieniądze. Na turystyczne wycieczki i spacery nie zabieram szpilek, za bardzo ograniczałyby moją spontaniczność:).

koszula – Abercrombie

szorty – Mango

trampki – Atmosphere

pasek i torebka – River Island

okulary – H&M

Strój dnia – sukienka z przeceny.

Czy wspominałam Wam już o tym, że uwielbiam przeceny? 

Za każdym razem, kiedy uda mi się zrobić bardzo udany zakup, przeceniony o 50%, obiecuję sobie, że już nigdy nie kupię czegoś w regularnej cenie (niestety, dostawy nowych kolekcji szybko weryfikują moje postanowienia), tak było i tym razem.  W New Look natrafiłam na sukienkę, która miała wprost stworzony fason dla mojej sylwetki. Do tego piękna kokarda z tyłu będąca zakończeniem idealnie wykrojonego dekoltu. Już biegnąc w podskokach do przymierzalni wiedziałam, że nic nas nie rozdzieli, a już na pewno nie cena. Zapłaciłam za nią 65 zł.

Torebka, którą widzicie na zdjęciach tez pochodzi z przeceny. Można było ją znaleźć w Zarze (gdy byłam ostatnio na zakupach widziałam jeszcze jedna sztukę, być może w Waszym mieście też jest jeszcze dostępna).

To co w całym zestawie podoba mi się najbardziej to kolory. Jeszcze miesiąc temu wydawało mi się, że tylko neony zapewnią mi fajny, letni charakter stroju. 

sukienka – New Look 65 zł

torebka i buty  – Zara 119 zł

sweterek – Orsay 39 zł

pasek – H&M (19 zł?)

Strój dnia – szorty na wieczór.

Ponieważ dziś niejedna z Was planuje pewnie szalony wieczór, chciałam Wam pokazać jakie części garderoby można wykorzystać na taką okazję.  Na wieczorne wyjście tym razem wybrałam szorty. Dzięki temu, że mają lejący materiał nie gryzą się z marynarką i koronkową bluzką.  Nie jest to strój nadający się na wybitnie elegancką okazję, ale na wyjście ze znajomymi już tak.

Tym razem zastąpiłam szpilki w kolorze nude klasycznymi czarnymi czółenkami. Bluzkę, którą mam na sobie kupiłam wiele lat temu w Vero Modzie. Dla wszystkich niepewnych;) – bluzka ma beżową podszewkę, dlatego wydaje się być przezroczysta. Jeśli macie podobną bluzkę bez podszewki wybierzcie podkoszulkę na ramiączkach w kolorze cielistym lub w kolorze bluzki. Prześwitujący stanik nie da nam zadowalającego efektu. 

 

bluzka – Vero Moda

szorty – Cubus

pasek – no name

marynarka i torebka – Zara

buty – Aldo