Looking for the summer…

    Mamy już czerwiec, a więc wakacje tuż tuż. Niektórzy zdają ostatnie egzaminy, a inni zbliżają się do zakończenia roku szkolnego. Chyba nie muszę pisać jak bardzo w okresie letnim doceniam miejsce mojego zamieszkania – plażowanie to coś bez czego nie mogłabym żyć. Niezależnie od tego jak zapracowana będę w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, to mam zamiar spędzić każdą wolną chwilę na świeżym powietrzu! A tak poza tym to zapraszam Was na jutrzejszą stylizację:) 

PAMIĘTAJCIE! Dziś o 21.00 na Polsacie, możecie obejrzeć "Wyznania Gejszy" – film, który ostatnio polecałam.

Strój dnia!

Cieszę się, że w tym roku można poszaleć z kolorami; pomarańcz, róż, kobalt świetnie ożywiają nawet najnudniejszy strój. Czasami mam jednak ochotę powrócić do swoich ukochanych beżów i pudrowych odcieni różu, bo przecież nie zawsze chcemy skupiać na sobie uwagę innych. Ja czuję się w takim stroju bardzo swobodnie:)

                    

marynarka – Mohito (kolekcja 2011)

tunika – H&M (kupiona jakieś 4 lata temu, ale dobrze się trzyma:))

torebka i getry – River Island (getry z przeceny, torebka z najnowszej kolekcji)

buty – atmosphere (kupione na allegro rok temu)

 

Before I forget…

  

Chciałam Wam pokazać jaki strój miałam na uczelni, kiedy temperatura na zewnątrz przekraczała 25 stopni. Szkoła nie wymusza na nas dresscode'u, ale na pewno nie poszłabym do niej w kombinezonie, który prezentuje poniżej. Ważne żeby było schludnie i wygodnie:). Sukienkę kupiłam w Mohito ( jest z nowej kolekcji więc powinna być jeszcze dostępna), baletki w River Island a torebkę z Zary już doskonale znacie:). 

Przed szkołą i po szkole:)

Poniedziałkowa poranna kawa…

Nowy tydzień czas zacząć!

Przy okazji zachęcam Was do rozejrzenia się po H&M, doszły mnie słuchy, że od dziś może być tam parę przecenionych rzeczy:)

Bufki

    Trend na bufiaste rękawy i tzw. power shoulders zaczął się już kilka sezonów temu i z tego co widać, postanowił zostać na dłużej. Na ubrania z tego typu fasonem rękawów trzeba jednak uważać. Zbyt duże i rozszerzające się na boki bufy mogą bardzo obciążyć naszą sylwetkę, a myślę, że większości z nas raczej nie zależy na tym aby wglądać na większe:).

    Panie z szerokimi ramionami i wąskim biodrami muszą szczególnie uważać na bufki odstające na boki, z oczywistych względów podkreśli to dysproporcje. Natomiast panie mające figurę gruszki są stworzone do takiego fasonu. Wszelkiego rodzaju bufki czy poduszki w ramionach świetnie zrównają linię ramion i bioder – ALE nie możecie zapomnieć o podkreśleniu talii! W przeciwnym razie nie uzyskacie zadowalającego efektu.

   A skoro już mowa o talii, to dobrze skrojony żakiet czy bluzka z bufkami, stworzy iluzję dużo większego wcięcia w pasie(dokładnie o tyle o ile „poszerzycie” optycznie ramiona).

   To na co ja zwracam uwagę przy wybieraniu tego typu ubrań, to przede wszystkim to, aby bufki chociaż minimalnie najpierw odbijały do góry (wyciąga to cała sylwetkę), a nie smętnie zwisały wokół naszych ramion. 

    W swojej kolekcji mam kilka ubrań z takim rodzajem wykończenia rękawa i bardzo je sobie chwalę. 

Sukienkę z Topshopu już znacie, bez bufek byłaby zupełnie nijaka.

 

 

 

 

 

Tę marynarkę kupiłam w Bershce, bardzo dobrze mi służy.

Na ten rodzaj bufek trzeba uważać, marszczenia powodują, że wygląda się potężniej (sweter kupiony na przecenie w Mohito).

Z mamą

        

Wrzucam parę zdjęć ze strojem, który w mojej opinii jest idealny na rodzinne spotkanie, a sama idę podziękować mojej ukochanej mamie za wszystko:) Miłego wieczoru!