I am extremely lucky to have visited Paris a couple of times a year during the recent years. None of those visits, however, was longer than three days, thus I never had as much time to do some proper sightseeing around the city as I would like to have. I always had to choose certain places over the other ones and wait to see them until my next visit. I also had to plan each quarter of an hour carefully so that I don't feel that I'm wasting my precious time. Therefore, I don't even have to explain the extent of my disappointment when places that someone had recommended me turned out to be a dead loss.
Finally, I created a list of trusty venues to which I always enjoy coming back, even when I really have only a limited amount of time on my hands. I wrote them down together with their addresses so that you can easily find them when you will choose Paris as your destination.
1. When we think about sightseeing around Paris, Louvre is what immediately pops up in our heads. That's reasonable because this place is incredible. However, if you have literally only one or two days for sightseeing, it's better to drop the idea of visiting the museum. Standing in the queue will take you at least an hour (unless you know that there exists another entrance from the underground located near Rue de Rivioli – there are almost no queues there). Besides, even running through all of the rooms and looking at Mona Lisa for only a second would consume half of your day. Therefore, I recommend it for people who are planning a longer stay in Paris. If you happen to have only little time on your hands and you can't imagine a trip without a glimpse into the world of art, I recommend visiting the Picasso Museum. It is small, lovely, and you can find there numerous examples of the most famous works created by the master. (5 Rue de Thorigny, 75003, the venue is closed on Mondays)
***
Mam to niebywałe szczęście, że w ostatnich latach gościłam w Paryżu kilka razy do roku. Żaden z wyjazdów nie był jednak dłuższy niż trzy dni, więc nigdy nie miałam odpowiednio dużo czasu, aby zwiedzić miasto tak, jakbym chciała. Zawsze musiałam z czegoś rezygnować i przekładać do następnej wizyty, a każdy kwadrans dokładnie planować, by nie mieć poczucia straconego czasu. Nie muszę Ci więc tłumaczyć, jak wielce zawiedziona byłam, gdy polecane mi miejsca okazywały się porażką.
W końcu, stworzyłam listę sprawdzonych miejsc, do których zawsze lubię wracać, nawet jeśli czasu mam naprawdę niewiele. Wypisałam je wraz z adresami, tak abyś z łatwością mogła je odnaleźć, gdy sama wybierzesz się do Paryża.
1. Gdy myślimy o zwiedzaniu Paryża od razu przychodzi nam do głowy Luwr. I słusznie, bo to niesamowite miejsce. Jeśli jednak na zwiedzanie masz dosłownie dzień lub dwa, to lepiej odpuść sobie to muzeum. Samo stanie w kolejce zajmie co najmniej godzinę (chyba, że zna się drugie wejście od podziemi, od strony Rue de Rivioli, gdzie kolejek nie ma prawie w ogóle), poza tym, nawet gdybyś postanowiła przebiec przez wszystkie sale i ledwie przez sekundę rzucić okiem na Mona Lisę, to spędziłabyś tam pół dnia. Polecam go więc osobom, które wybrały się do Paryża na dłużej. Jeśli masz niewiele czasu, a nie wyobrażasz sobie podróży bez liźnięcia odrobiny sztuki, to gorąco polecam Muzeum Picassa. Jest niewielkie, piękne i znajduje się tam wiele z najsłynniejszych dzieł mistrza. (5 Rue de Thorigny, 75003, w poniedziałki nieczynne)
coat / płaszcz – protyp MLE (podobny tutaj) // sweater / sweter – Mango // jeans / dżinsy – Topshop, model Jamie // shoes / buty – Massimo Dutti (podobne tutaj)
2. When we have only little time, it is really vital not to waste it on moving between the districts. Thus, I always mark the well-tried restaurants, which are located in the near vicinity of my points of interest, on the map. Then, if you decide to pay a visit to the Picasso Museum, I recommend Cafe Charlot Restaurant that can be found nearby. The rumour has it that they serve the best burgers in Paris there (and they actually are really delicious), but, in fact, the whole menu deserves attention. Due to the fact that this is one of the favourite venues of local inhabitants, you need to be patient and wait for a free table. It's really worth trying out. (38 Rue de Bretagne, 75003)
2. Gdy mamy mało czasu, bardzo istotne jest to, aby nie tracić go na przemieszczanie się między dzielnicami. Dlatego zawsze zaznaczam sobie na mapie sprawdzone restauracje, które znajdują się niedaleko punktów zwiedzania. Jeśli więc postanowisz wybrać się do Muzeum Picassa, to polecam restaurację Cafe Charlot, która mieści się niedaleko. Podobno podają tu najlepsze burgery w Paryżu (faktycznie przepyszne), ale tak naprawdę całe menu zasługuje na uwagę. Ponieważ to jedna z ulubionych knajp tubylców trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać na wolny stolik. Naprawdę warto. (38 Rue de Bretagne, 75003)
3. After the visit at the museum and having a dinner, I go back to the heart of Paris, that is the first district and my beloved Galignani book store. This is a place where you could effortlessly shoot more than one scene of a film about mysterious stories, magic, and mysteries from the past. In order to reach the books that are located on the highest shelves, you need to use a ladder or ask the bookseller, who could successfully change places with Daniel Radcliffe and play Harry Potter, for help. However, apart from the décor, what's mostly worth mentioning is the books that you can buy there. At Gaglignani, we will find albums, cookbooks from all over the word, or limited editions of the most exquisite titles from the history of literature. I just can't walk away empty-handed. (224 Rue de Rivoli, 75001)
3. Po muzeum i obiedzie wracam do serca Paryża, czyli do pierwszej dzielnicy i mojej ukochanej księgarni Galignani. To miejsce, w którym bez problemu można by nakręcić niejedną scenę filmu o tajemniczych historiach, magii i zagadkach z przeszłości. Aby sięgnąć po książki znajdujące się na wyższych półkach, trzeba wspiąć się po drabinie lub poprosić o pomoc księgarza, który z powodzeniem mógłby zastąpić Daniela Radcliffe'a i zagrać Harry'ego Pottera. Na uwagę zasługuje jednak nie tylko wnętrze, ale przede wszystkim to, co można tam kupić. W Galignani znajdziemy piękne albumy, książki kulinarne z każdego zakątka świata czy limitowane wydania najznakomitszych tytułów w historii literatury. Po prostu nie potrafię wyjść stamtąd z pustymi rękami. (224 Rue de Rivoli, 75001)
4. Right next to the book store, in a typical Haussmann's townhouse made from light sandstone, you will find The Westin Paris Vendome Hotel. If you can picture an ideal Parisian hotel in your head, this one will surely live up to your expectations. The guest rooms still feature old wooden windows that are four metres high, original marble fireplaces, rich mouldings, and small balconies with a beautiful vista (the prices start from PLN 1200 and there exists a possibility to make a reservation for a room with a view on the Eiffel Tower that is available for an additional charge). It's an ideal place if we are searching for an interior that is the very essence of a Parisian style but we aren't really keen on spending a couple of thousands of zlotys for a night in Ritzu – unfortunately, hotels in Paris aren't really cheap, to say the least. (3 Rue de Castiglione, 75001)
4. Tuż obok księgarni, w typowej Haussmannowskiej kamienicy z jasnego piaskowca, mieści się hotel The Westin Paris Vendome. Jeśli masz w swojej głowie wyobrażenie idealnego paryskiego hotelu, to ten z pewnością Ciebie nie zawiedzie. W pokojach dla gości wciąż znajdują się stare drewniane okna, wysokie na cztery metry, oryginalne marmurowe kominki, bogate sztukaterie i małe balkoniki z pięknym widokiem (ceny za noc zaczynają się od 1200 złotych, istnieje możliwość zarezerwowania pokoju z widokiem na Wieżę Eiffla za dopłatą). Miejsce idealne jeśli szukamy wnętrza w typowo paryskim stylu, ale nie bardzo mamy ochotę wydawać kilku tysięcy złotych na jeden nocleg w Ritzu – hotele w Paryżu, delikatnie rzecz ujmując, niestety nie należą do najtańszych. (3 Rue de Castiglione, 75001)
5. Ladurée is usually the last place that I visit before returning to my hotel – stocking up on sweets always calms me down and allows me to fall asleep peacefully ;). There often exist different opinions on this well-known patisserie – according to some people, it is overrated and you can buy equally good macaroons in many other Parisian venues. I don't claim that these are false observations, yet it is worth visiting Ladurée regardless because it is an embodiment of a Parisian dream – starting with the décor, through saleswomen in original outfits, finishing with the taste of rose cupcakes with raspberries that I especially recommend. My favourite Ladurée store in Paris is the one on Rue Royale 18, 75008.
5. Ladurée to zazwyczaj ostatnie miejsce, które odwiedzam przed powrotem do hotelu – zapas słodyczy zawsze mnie uspokaja i pozwala spokojnie zasnąć ;). Ta słynna cukiernia spotyka się często z mieszanymi opiniami – według niektórych jest przereklamowana, a równie dobre makaroniki można znaleźć w wielu innych paryskich lokalach. Nie twierdzę, że to błędne spostrzeżenia, ale do Laduree i tak warto się wybrać, bo jest jak uosobienie paryskiego snu – począwszy od wystroju wnętrza, przez panie ekspedientki w oryginalnych strojach, aż po smak różanych babeczek z malinami, które szczególnie polecam. Mój ulubiony paryski punkt Ladurée w Paryżu to ten mieszczący się na Rue Royale 18, 75008.
If it happens that I have a room with a bath at my hotel – which I don't have at home – I can't help myself but to finish my day in this particularly relaxing way. As usual, I show you what's in my travel makeup bag. One of the novelties that can be found inside is HYALUROGEL by a French company MIXA (it helped me during my skiing trip – it moisturised and elasticised my skin which became dehydrated as a result of frost and long sun exposure.)
Jeśli w hotelu trafiła mi się akurat wanna, której nie mam w domu, to nie potrafię sobie odmówić tej przyjemności i w ten oto relaksujący sposób kończę swój dzień. Tradycyjnie już pokazuję zawartość mojej kosmetyczki w trakcie podróży. Nowość, która się w niej znalazła, to krem intensywnie nawilżający HYALUROGEL francuskiej firmy MIXA. Pomógł mi w trakcie wyjazdu na narty – nakładałam go po powrocie do domu, aby nawilżyć i uelastycznić skórę, która utraciła wodę w wyniku działania mrozu i szczególnej ekspozycji na słońce.
Of course, I didn't forget to take with me some of the Polish cosmetics. For example, I never part with a regenerating body butter by IOSSI that is characterised by a sweet fragrance and that I have already shown you some time ago (price: PLN 59).
W kosmetyczce nie zabrakło też oczywiście polskich produktów, nie rozstaję się na przykład z regenerującym masłem do ciała marki IOSSI o słodkim zapachu, który pokazywałam Wam już jakiś czas temu (cena 59).
6. Paris is characterised by many iconic places that you just "have to see to grasp the spirit of the city." One of them is the famous Café de Flore opened at the end of the 19th century. The coffee house attracted post-war intellectual elite of Paris, owing to which it quickly became renowned. Mind you, it isn't a place that I would choose for an ample supper or dinner. First of all, the place is rather expensive and secondly, if we want to feel like the representatives of the bohemia, it's better to go there in the morning. Otherwise, instead of indulging in contemplation with a cup of coffee, we will be compelled to coop up with a crowd of tourists at one table. (172 Boulevard Saint-Germain, 75006)
6. Na mapie Paryża jest wiele kultowych miejsc, które "trzeba zobaczyć, aby poczuć ducha miasta". Jednym z nich jest słynna Café de Flore, otworzona pod koniec XIX wieku. Kawiarnia skupiała wokół siebie powojenną elitę intelektualną Paryża, dzięki czemu szybko zyskała sławę. Od razu uprzedzam, iż nie jest to miejsce, która wybrałabym na obfitą kolację, czy obiad. Po pierwsze, jest tam dosyć drogo, a po drugie, jeśli chcemy poczuć się jak przedstawiciele bohemy, to lepiej wybrać się tam rano. W przeciwnym razie, zamiast oddawać się kontemplacji przy filiżance kawy będziemy musieli tłamsić się przy stoliku z tłumem turystów. (172 Boulevard Saint-Germain, 75006)
camera – Olympus OMD EM1 // a carry-on notebook and a passport case – Escribo – you really should check out that website because you can find there beautiful notebooks – the more so because now you will receive a 10% discount after using the code MLE2017 during the purchase (the code is valid on all products until 29/01/2017).
The passport case has a 3M foil inside – it prevents the identity papers from being scanned without the owner's knowledge. Inside, you will find an additional pocket, for example, for your ID card or driving license.
aparat – Olympus OMD EM1 // podróżny długopis, notes i etui na paszport – Escribo – koniecznie zajrzyjcie na tę stronę, bo można tam znaleźć piękne notesy, tym bardziej, że teraz na zakupy dostaniecie 10% rabat, wpisując w trakcie zakupu kod MLE2017 (kod ważny na całe zakupy do 29/01/2017).
Pokrowiec na paszport posiada w środku folię 3M, która chroni dokumenty przed niechcianym skanowaniem. W środku znajduje się dodatkowa kieszonka np. na dowód osobisty lub prawo jazdy.
7. We would like to return with heaps of beautiful photos from each trip. Paris is a place where attaining this aim is extremely simple. Everything here is photogenic; townhouses made of light sandstone, sun-bathed coffee houses, colourful wooden doors with rappers, stylish Parisians. Of course, the most willingly photographed place is the famous Eiffel Tower. The best shots, however, can be taken slightly away from the base of the tower, near a tiny street that ends with a flight of stone stairs that run down almost to the Seine. The place has great ambience, hasn't it? (Avenue de Camoens, 75116)
7. Z każdej podróży chcielibyśmy wrócić z masą pięknych zdjęć. Paryż jest miejscem, w którym osiągnięcie tego celu jest wyjątkowo proste. Wszystko tu jest fotogeniczne; kamienice z jasnego piaskowca, kawiarenki skąpane w słońcu, drewniane kolorowe drzwi z kołatkami, stylowo ubrani paryżanie. Oczywiście, najchętniej fotografowanym obiektem jest słynna Wieża Eiffla. Najlepsze ujęcia wykonamy jednak nie u jej podnóży, a odrobinę dalej, przy maleńkiej uliczce, która kończy się kamiennymi schodami schodzącymi prawie do samej Sekwany. Prawda, że nastrojowo? (Avenue de Camoens, 75116)
194 komentarze
Wspaniałe zdjęcia! Paryż wygląda rewelacyjnie! <3 a Muzeum Picassa to z pewnością niesamowite miejsce ?
Uwielbiam kąpiele w wannie ??
Pozdrowienia!
Żwawy Leniwiec
http://www.zwawyleniwiec.pl
?
dodany przez Żwawy Leniwiec @ 24 stycznia 2017 o 18:44. #
To prawda, Paryż jest piękny, aczkolwiek z biegiem lat coraz więcej w nim drastycznych wręcz kontrastów :( Niestety taka natura światowych metropolii. Dobrze, że mimo wszystko jest jeszcze sporo miejsc, gdzie prawdziwy klimat i duch Paryża pozostał :)
U mnie dziś zimowy outfit z wełnianą sukienką. Zapraszam :)
http://batirulez.blogspot.com/2017/01/look-of-day-19.html?m=1
dodany przez Batirulez.blogspot.com @ 26 stycznia 2017 o 12:12. #
Kasiu, ależ Ty piękna. :-)
dodany przez Jolus1000 @ 24 stycznia 2017 o 19:01. #
Kasiu zdjęcia jak zawsze piękne! Mam nadzieję, że i moje marzenie się kiedyś spełni i odwiedzę Paryż…
http://www.other-than-pink.blogspot.com
dodany przez www.other-than-pink.blogspot.com @ 24 stycznia 2017 o 22:27. #
Wspaniałe miejsce! Jak zwykle zachwyca :)
http://north-fashion.blogspot.com/ ♥♥♥
dodany przez NorthFashion @ 25 stycznia 2017 o 19:39. #
Kasiu Potrzebuję Twojej pomocy- czy mogłabyś wysłać jakąś propozycję eleganckiego długopisu,który chciałabym dać Siostrze na początek jest “biurowej kariery”?:)telepatycznie w artykule jest długopis,jednak szukam czegoś bardziej ponadczasowego;) z góry dziękuję za pomoc Elegancka Mistrzynio:)
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 19:04. #
Aniu! Może któryś z tych dwóch Ci się spodoba?
https://sklep.escribo.pl/pl/craft-design-technology/305-dlugopis-chrome-cdt.html
https://sklep.escribo.pl/pl/kaweco/451-dlugopis-kaweco-special-czarny.html
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:11. #
A może Waterman? Sama mam dwa, oba dostałam jeszcze za czasów szkolnych, jako element jakieś nagrody i jako wieloletni użytkownik mogę powiedzieć, że są naprawdę fantastyczne! Są cieńsze niż zwykłe długopisy, przez co szczególnie dobrze pasują do delikatnych, kobiecych dłoni :)
dodany przez Marta @ 24 stycznia 2017 o 22:48. #
Wszystko zależy od gustu, ale według mnie Waterman, podobnie jak Parker są już passe Natomiast mogę polecić z czystym sumieniem Faber-Castella, zarówno długopisy jak i pióra są świetne. Mam już pióro a korzystając z rabatu w Escribo kupiłam długopis z serii Ambition i jestem bardzo zadowolona :)
dodany przez Dominika @ 25 stycznia 2017 o 20:07. #
To prawda, wszystko zależy od gustu… chociaż długopis nie sukienka, nie musi być modny ;-)
dodany przez Marta @ 26 stycznia 2017 o 10:47. #
wybierz watermana z grawerem….zamawiałam dla męża na allegro…na każdym spotkaniu ktos pyta skąd taki piękny długopis…klasyka elegancja ponadczasowość no i marka też niczego sobie…
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2017 o 20:45. #
Z przyjemnością oglądam te zdjęcia :) są piękne! Czuję niedosyt ;)
Pozdrawiam :)
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2017 o 19:04. #
:*
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:09. #
Wow! Super przewodnik, Kasiu! :))) Przepiekny ten prototyp plaszcza. Czy plaszcz bedzie z paskiem czy bez?
dodany przez Gosia @ 24 stycznia 2017 o 19:05. #
Z paskiem :)
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:09. #
A będą inne kolory? Może granatowy lub szary?
dodany przez Asia @ 24 stycznia 2017 o 19:41. #
O tak, szary byłby piękny! Ciekawe czy będzie choć trochę taliowany
dodany przez Julia @ 25 stycznia 2017 o 08:02. #
Przychylam się do tego, żeby był taliowany. Cieszyłabym się gdyby cała nowa kolekcja mle była bardziej dopasowana. Mle ma piękne szycie,tkaniny, ciekawe, a zarazem klasyczne pomysły, ale trochę przyduże kroje. Gdy mąż mnie zobaczył w szarej pudełkowej sukience załamał ręce i stwierdził,że to worek z doszytymi rękawami. Nie wszystko musi być oversizowe i luźne, w końcu jesteśmy młode, zgrabne i możemy podkreślać swoje figury kobiecymi fasonami.
Pozdrawiam
dodany przez ann @ 25 stycznia 2017 o 16:55. #
Kasiu, nie mogę się doczekać tego płaszcza. Kiedy będzie w sprzedaży? Fotorelacja z Paryża przepiękna. Uwielbiam to miasto u zgadzam się z tym, że jest bardzo fotogeniczne
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 22:24. #
Kasiu, Twoje zdjecia sa zachwycajace, nie moge przestac ogladac :) Paryz jest jednym z moich ulubionych miejsc na swiecie I za kazdym razem odkrywam cos nowego. Musze przyznac, ze jeszcze nie bylam polecanym przez Ciebie ksiegarnii ale na pewno do niej zajrze w marcu :) Jedna z moich ulubionych dzielic w Paryzu jest Le Marais, gdzie znajduje sie muzeum Picassa. Warto zajrzec na Rue design Rosiers gdzie mozna dostac wspanialy falafel oraz do kawiarni Korcarz gdzie pani Irena serwuje zydowskie slodycze z calego swiata (place lizac :)). Jesli chodzi of muzeum to polecam rowniez D’Orsay- kolejki minimalne a zbiory wspaniale. Ja od razu biegne na moich ukochanych Impresjonistow :) Pozdrawiam cieplo!
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
dodany przez Ana @champagnegirlsabouttown @ 24 stycznia 2017 o 19:07. #
Ojej! Dziękuję za komentarz i wszystkie polecone miejsca! :)))
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:08. #
Kasiu, nigdy nie mam dość Paryża! Tak szczęśliwa, jak w Mieście Świateł, byłam tylko na wypalonym słońcem gruzińskim stepie. Nawet jeden dzień pozwala mi osiągnąć zen ;)
Lista „rzeczy do zrobienia” w Paryżu wg Olgi:
zachód słońca u szczytu schodów bazyliki Sacré-Coeur (najlepiej w towarzystwie wina, chrupiącej bagietki i ukochanego); piknik w ogrodach Tuileries (z perspektywy ławki w parku Luwr może się nawet wydawać miłym miejscem); kawa na tarasie w Café de Flore; spacer brzegiem Sekwany (by podpatrzeć życie na barkach) i rejs Bateaux Mouches (najlepiej w towarzystwie wina, chrupiącej bagietki i ukochanego) (aha pocałunek pod KAŻDYM mostem jest niezbędny, w przeciwnym razie pech murowany!).
Co do muzeów: Luwr niech sczeźnie i do piekła!
Moje Drogie, jeśli macie ochotę poczytać o moim romansie z Paryżem, zapraszam serdecznie :)
http://www.mercarrie.com/zakochana-w-paryzu/
:*
dodany przez MerCarrie @ 24 stycznia 2017 o 19:09. #
Sacré Coeur miałam akurat okazję odwiedzić w trakcie wschodu słońca – znacznie mniej ludzi więc gorąco polecam ;).
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:12. #
To by oznaczało, że muszę wcześnie wstać! Mowy nie ma! ;)))
dodany przez MerCarrie @ 24 stycznia 2017 o 19:42. #
Albo imprezować do białego rana i przejść się tam, wracając do hotelu ;)
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 22:02. #
Kasiu dawno kupilas swoje jeasny ?
Niestety juz sa wyprzedane na Zalando :(
dodany przez gosia @ 24 stycznia 2017 o 19:11. #
Hmm… jakieś trzy miesiące temu?
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:12. #
Piękne zdjęcia <3
http://www.evdaily.blogspot.com
dodany przez Ewa Macherowska @ 24 stycznia 2017 o 19:15. #
Szczególnie szczotka do włosów obok ciastek!!!
Wow, jak na to wpadłas, super
dodany przez Ana @ 25 stycznia 2017 o 09:49. #
Piękne zdjęcia! Mam ten sam aparat – mały i niedrogi, kupiłam do właśnie na takie weekednowe wypady.
A moje pytanie dotyczy czerwonego lakieru ze zdjęcia w wannie. Cóż to za marka i kolor? Od dawna szukam idealnej czerwieni i ten wygląda w sam raz! :)
dodany przez Agnieszka @ 24 stycznia 2017 o 19:16. #
Nie wiem jaki lakier ma Kasia ale znam ból szukania idealnej czerwieni :)
Ja używam eveline seria minimax 688(klasyczny głęboki kolor) albo 521 (jaśniejszy) :)
dodany przez Pola @ 24 stycznia 2017 o 19:40. #
Nocleg za 1200 zł to wg Ciebie tanio?
dodany przez Joanna @ 24 stycznia 2017 o 19:20. #
Ewidentnie masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Kasia nie napisała nigdzie, że to tanio. Wręcz przeciwnie. Poleciła nam ekskluzywny hotel marzeń, który jest tańszy od Ritza – pokój w takim hotelu to koszt co najmniej 6 tysięcy.
dodany przez jola @ 24 stycznia 2017 o 19:28. #
…Kasia nie napisała, ze tanio to fakt ale myślę ze dałaby radę bez adwokata. Taki komentarz nic nie wnosi a podając cenę noclegu w Ritzu nikomu nie zaimponujesz;-(
dodany przez Magda @ 24 stycznia 2017 o 21:01. #
a cóż ma podanie ceny w dobie internetu (kazdy moze wejsc na strone hotelu i sprawdzic rezerwacje) do checi zaimponowania komukolwiek?
a adwokat jak najbardziej potrzebny, gdy pojawiaja sie pomowienia :)
dodany przez ania @ 24 stycznia 2017 o 22:59. #
Nigdy nie byłam w Paryżu ale ostatnio w kilku gazetach czytałam na jego temat. Piszą ze Paryż upada ze na ulicach strach, pełno imigrantów, wielokulturowość i częściej można spotkać kogos w burce niż wytworna paryżanke. Podobno dzielnice przemieniają się w slumsy a co bogatsi mieszkańcy uciekają z miasta. Piszą tez o tym ze kamienice wieją pustkami lokale gdzie były piękne wystawy i drogie sklepy zamieniły się w pustostany. Czy ty jako stała bywalczyni widzisz różnice na przestrzeni lat czy to propaganda
dodany przez Paulina @ 24 stycznia 2017 o 19:28. #
Straszne czasy, jeśli używasz słowa “wielokulturowość” z negatywnym wydźwiękiem. Dla mniej ogarniętych – Paryż zawsze był metropolią i oprócz turystycznych wyobrażeń o kawiarenkach, galeriach etc istniały w nim dzielnice biedy i zamieszek (chociażby 6 lat temu) – takie są wielkie miasta państw z kolonialną przeszłością. A zresztą czy w dużych miastach Polski nie ma dzielnic których należy unikać? Nie ma w nich tych “strasznych imigrantów”, ale całkowicie swojskie, polskie dresiki.
Piękne zdjęcia.
dodany przez nn @ 25 stycznia 2017 o 21:21. #
Skoro jesteś taka “ogarnięta”, to spróbuj pomieszkać więcej niż tydzień w którejś z np. niemieckich metropolii. Wtedy się przekonasz na własne oczy,uszy, oraz nos, co to znaczy ta wielokulturowość i, zapewniam cię, że zatęsknisz i z rozrzewnieniem będziesz wspominać nasze swojskie “dresiki”.
dodany przez Anna @ 25 stycznia 2017 o 23:30. #
Mieszkałam 0,5 roku w Kolonii.
Oczywiście, że imigracja rodzi problemy, jednak tylko populiści i niezbyt rozgarnięte osoby redukują problem do różnic kulturowych. To też kwestia uprzedzeń, problemów ekonomicznych etc. Zresztą problemy w miastach istniały na długo przed kryzysem na bliskim wschodzie i towarzyszącej mu obecnej migracji (jednej z wielu, serio dla postkolonialnych imperiów to nic nowego), a nawet istniały niezależnie od migracji (dzielnice robotników, którzy stracili pracę przez reformy Thatcher w UK, żeby podać pierwszy lepszy przykład), ale obecnie są mocniej podkreślane w kontekście “strasznej multi – kulti”.
Jedyne co jest nowe w obecnej sytuacji to pytanie dlaczego młode osoby radykalizują się i tak silnie utożsamiają się ze zbiorowościami, skoro współcześnie mamy możliwości indywidualizacji stylu życia. Dotyczy to w takim samym stopniu młodych przyłączających się do ISIS (często są to osoby wychowane w “krajach zachodu”), jak i naszych domowych nacjonalistów, oj przepraszam, patriotów niezłomnych. Polecam trochę poczytać i spojrzeć na współczesność z szerszej perspektywy niż tylko przez strach wobec inności.
Nie, przez to pół roku ani razu nie zatęskniłam za dresikami.
dodany przez nn @ 26 stycznia 2017 o 20:21. #
No cóż, nie wiem, kiedy ty mieszkałaś w tej Kolonii. Ja w Niemczech mieszkam już 15 lat i przez ostatnie dwa lata zmieniło się wszystko.
Powieści ani traktatów filozoficznych na ten temat jeszcze nie napisano, nawet zajścia z nocy sylwestrowej w Kolonii pilnie utrzymywano w tajemnicy i gdyby nie internet, opinia publiczna nigdy nic by się na ten temat nie dowiedziała. Więc jeżeli ktoś nie miał osobiście doczynienia z tą “odmiennością kulturową” wiele nie ma do poczytania, może jedynie odwiedzać strony internetowe, rozmawiać z ludźmi lub opierać się na własnym doświadczeniu. Ja mam to szczęście (?), że i sama obserwuję i rozmawiam i czytam. A tobie, skoro tak lubisz czytać, polecam wypowiedzi kierowców polskich ciężarówek, którzy sa nagminnie atakowani przez “uchodźców”, wiele materiałów, łącznie ze zdjęciami znajdziesz w inernecie. Śmierć Łukasza Urbana chyba też nie umknęła twojej uwadze? Ani wprowadzenie stanu wyjątkowego we Francji, jakby nie było centrum cywilizacji europejskiej? I tak, owszem, takiej “odmienności” należy się obawiać i to śmiertelnie.
dodany przez Anna @ 26 stycznia 2017 o 21:51. #
Współczesna Wanda Wasilewska ?
dodany przez iza @ 27 stycznia 2017 o 09:44. #
Wolę być porównana do komunistów niż być rasistką lub nacjonalistką :*
Oczywiście, że teksty filozoficzne i socjologiczne już są, trzeba się zainteresować, są trochę lepszym źródłem wiedzy i analiz niż polscy kierowcy ciężarówek;)
Najwyraźniej umknęło Ci w tych rozmowach, że np. zamachowcy w Belgii byli wychowani w Europie, że we Francji regularnie są zamieszki w których biorą udział imigranci, ale nie ze wschodu, tylko z Algierii (dawna kolonia francuska). A skoro mieszkasz tak długo w Niemczech, to wiesz, że już wcześniej było tam mnóstwo imigrantów (w końcu jesteś jednym z nich) i np. imigranci z Turcji świetnie się zasymilowali, podobnie jak ci z Bałkanów (mieszanka islamu, prawosławia, katolików i grekokatolików). Mogły Ci też wydarzenia z Polski: przetrzymywanie w areszcie doktoranta UW z bliskiego wschodu bez podania zarzutów, pobicie innego pracownika bo był czarny, ataki na knajpy bliskowschodnie i ich właścicieli, wiadomość dla przyjezdnych studentów w Białymstoku żeby nie wychodzili z domu, bo 11.11 onr bawi się na ulicach.
Podsumowując: czy imigracja może rodzić konflikty – tak, czy jest jedynym lub głównym powodem konfliktów – nie, czy inna kultura jest zagrożeniem bo jest inna – nie, czy z rasizmu lub nacjonalizmu kiedykolwiek wynikło coś dobrego – nie (polecam film kabaret, jeśli nie lubisz czytać). O to chodzi w moim pierwszym poście – straszne czasy jeżeli uznajemy za zagrożenie wielokulturowość, zapominają że źródłem przemocy jest nacjonalizm i fanatyzm religijny, a te są równie obrzydliwe w wykonaniu bliskowschodniego islamu, jak i białego katolika.
Pozdrawiam i życzę mniej strachu (i rasizmu) w życiu.
dodany przez nn @ 27 stycznia 2017 o 22:30. #
Wszystko cudne,tylko te frytki w Paryzu….;-)
Francja słyie z tak wykwintnego jedzenia.
dodany przez Ela @ 24 stycznia 2017 o 19:37. #
Francja to przede wszystkim.kraj ziemniaka! Frytki serwują do wszystkiego.
dodany przez Ala @ 24 stycznia 2017 o 19:57. #
frytki nie bez powodu nazywane są francuskimi (french fries), choc do dzis trwa spor, czy zostaly wymyslone we francji, czy w belgii :)
dodany przez ania @ 24 stycznia 2017 o 23:03. #
W belgii
dodany przez Patty @ 25 stycznia 2017 o 02:48. #
Tak twierdzą Belgowie i polskie tłumaczenie Wikipedii, jednak sa podania sugerujące taka potrawę we Francji juz 1775 roku.
Natomiast teoria frytek w Belgii sprzed 1700 roku została obalona, ponieważ podobno wtedy w tamtym rejonie jeszcze nie było ziemniaków ;)
dodany przez ania @ 25 stycznia 2017 o 09:45. #
Ten brązowy sweterek jest piękny, ale czytałam opinie, że gryzie :)
dodany przez Pola @ 24 stycznia 2017 o 19:37. #
Chciałam zapytac o ten piękny pomarańczowy sweter! Czy jest jeszcze dostępny czy to kolekcja wyprzedażowa? (:
dodany przez Patt @ 24 stycznia 2017 o 19:59. #
Mnie się też bardzo spodobał i sobie kupiłam.
http://shop.mango.com/PL/p0/kobieta/odziez/kardigany-i-swetry/swetry/sweter-azurowa-dzianina?id=83030222&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=Shopping – PL&gclid=CPqdtcz43dECFUfcGQodBNMM7Q
dodany przez E. @ 25 stycznia 2017 o 19:39. #
A mozna wiedziec gdzie ten brazowy sweterk mozna nabyc? :)
dodany przez Asia @ 25 stycznia 2017 o 21:03. #
Tez uwielbiam Paryż, wyjazdy do niego chyba nigdy mi się nie znudzą, za każdym razem nie mogę doczekać się następnego razu. Piękne zdjęcia, naprawdę:)
dodany przez [email protected] @ 24 stycznia 2017 o 19:43. #
Kasiu, możesz napisać czy pompon w czapkach mle jest naturalny czy sztuczny? Widziałam na instagramie, że wiele dziewczyn o to pyta, ale jak na razie nie dostały odpowiedzi. To jakaś tajemnica? Liczę na odpowiedź, bo dla osoby zainteresowanej zakupem to bardzo istotny fakt.
dodany przez Marta @ 24 stycznia 2017 o 19:43. #
Kasiu, a jakie są te eseje? Wciągające czy droga przez mękę?
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 19:44. #
Adorable pictures, I love Paris so much!
♡Kristina
TheKontemporary
dodany przez Kristina @ 24 stycznia 2017 o 19:52. #
Kasiu kiedy ten płaszcz trafi do sprzedaży?
dodany przez Weronika @ 24 stycznia 2017 o 19:57. #
Kasiu, gdzie kupiłaś ten piękny sweter z przedostatniego zdjęcia? :)
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 20:23. #
Przed-przedostatniego* ;)
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 20:26. #
Dołączam się do pytania. Jest piękny :)
dodany przez Justyna @ 24 stycznia 2017 o 20:30. #
zalando, Marka Samsoe samsoe ?Ter az na przecenie
dodany przez Magda @ 24 stycznia 2017 o 20:52. #
Dzięki! :*
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 21:09. #
Dawno nie byłam w Paryżu, ale po przeczytaniu tego wpisu, znowu marzę o tym, by się tam znaleźć! Luwr za pierwszym razem mnie nie zachwycił, więc przy następnej okazji wybiorę się do Muzeum Picassa :)
dodany przez ELFIE @ 24 stycznia 2017 o 20:25. #
Przydatne wskazówki, napewno skorzystam;)!
Kasiu czy ten płaszczyk pojawi sie jeszcze w tym sezonie?
Pozdrawiam ciepło
dodany przez JM @ 24 stycznia 2017 o 20:55. #
Dopiero w przyszłym :(
dodany przez Kasia @ 24 stycznia 2017 o 21:03. #
Dziekuje za odpowiedz;) Szkoda ze dopiero w przyszłym bo juz miałam nadzieje ze niedługo trafi do mojej szafy:( długo takiego szukałam!
Zatem w przyszłym sezonie musi być mój!;)
xxx
dodany przez JM @ 24 stycznia 2017 o 22:38. #
Kaaasia, no w końcu zdjęcie z dzióbkiem! :>
Pozdrawiam! :D
dodany przez Lucienne @ 24 stycznia 2017 o 21:22. #
Zazdroszczę tych widoków na żywo. Sama kiedyś planuję wybrać się do Paryża. Mam wrażenie, że stamtąd człowiek wraca z zupełnie innym podejściem do mody. Slyszałam opinie, że można czerpać inspirację z francuskiej mody ulicznej, szczególnie kobiety.
dodany przez emink.pl @ 24 stycznia 2017 o 21:26. #
Wczoraj wróciłam z Paryża i mam zupełnie inne odczucia. Całe miasto to jeden wielki śmietnik, na ulicach, krawężnikach i chodnikach dosłownie walają się śmieci, do tego smog nad całym miastem (widać go na zdjęciu z wieżą Eiffla), po kilku godzinach na dworze zaczyna się kaszel… większość budynków zaniedbana, nawet w ścisłym centrum. Sławna Galleries Lafayette … wejście od parkingu strasznie zaniedbane, wszędzie śmierdzi moczem… szok… jedzenie w kawiarenkach na dworze, w smogu, wśród śmieci… Jeszcze nigdy nie poczułam takiego rozczarowania jakimś miejscem, jak w Paryżu. Ludzie faktycznie dobrze ubrani, to chyba jedyny plus…
dodany przez Joanna @ 24 stycznia 2017 o 22:11. #
Mam podobne odczucia. Brud i brak poczucia bezpieczeństwa. Nie widziałam nikogo ubranego “po parysku”, bo wszędzie chmara turystów.
Dodatkowo przemieszczaliśmy się metrem (taksówki są drogie, a samochodem po Paryżu trochę strach) i czułam się tam strasznie niebezpiecznie. Paryżanów to tam raczej nie uświadczysz i najgorsze wspomnienie jakie mam to właśnie z tego miejsca. Czekaliśmy na metro i nagle kilku facetów ubranych na beżowo (bez żadnych napisów, że to wojsko, czy policja, nie mam pojęcia kto to był) szło sobie z karabinami wśród tłumu i wszyscy się rozstępowali, żeby ich przepuścić. Czułam się jak w horrorze i czekałam aż zaczną strzelać. Nie wiem czy to tam normalne, ale dla mnie nigdzie nie powinno to być normalne. Nigdy więcej nie pojadę do Paryża.
dodany przez Paula @ 25 stycznia 2017 o 08:46. #
Trochę przesadzacie z tym negatywnym obrazem Paryża. Ja ostatni raz byłam w sierpniu zeszłego roku i było jak zwykle pięknie. Turystów niewielu (to najlepszy miesiąc na spokojniejsze zwiedzanie), w knajpkach relatywnie pusto a kolejka po bilety na wjazd na wieżę Eiffla króciutka – tylko pół godziny. Owszem czysto w Paryżu nie jest ale raczej nie oczekujecie od Kasi, że sfotografuje góry śmieci. Co do patroli uzbrojonych w karabiny nie zrobiło to na mnie wrażenia, jeżeli już to pozytywne, może dlatego, że nie jestem strachliwa. Nie zamierzam spędzić życia siedząc w kasku na kanapie:-) Poza tym polecam Paryż wszystkim, którzy kochają luz, wielokulturowość i nie mają leku wobec obcych. Aby poczuć klimat tego niesamowitego miasta może zamiast wyłącznie biegać po muzeach warto byłoby przysiąść w jednym z cudownych parków, popatrzeć na ludzi – to inspiruje niesamowicie. Ja jestem w każdym razie zachwycona i wrócę do Paryża z pewnością.
dodany przez Magda @ 25 stycznia 2017 o 12:33. #
W parku również byłam. Jakoś nie kręci mnie “łono natury”, na którym w około pełno ludzi ;) Kto co lubi, ja wolę spokojniejsze miejsca.
Dla Ciebie serio patrol uzbrojonych ludzi jest czymś normalnym i nie wzbudza negatywnych odczuć? :O Dla mnie to nigdy normalne nie będzie (tym bardziej, że nikt mnie o tym nie uprzedził, a oni nawet nie mieli żadnych napisów, że są patrolem. Byłam pewna, że to terroryści).
Być może przesadzam, ale zwiedziłam już sporo miejsc (np.: Hiszpanię, Włochy, Niemcy, Chorwację, Turcję, Grecję, Bahamy; miasta: Wiedeń, Budapeszt, Nowy York) i najgorsze miejsce w jakim byłam to Paryż. To moja subiektywna opinia, ktoś może go kochać, ja nienawidzę i dla mnie zawsze będzie niebezpieczny, brzydki, zatłoczony turystami (a byliśmy we wrześniu).
Wiedeń i Budapeszt są moim zdaniem duuużo ładniejsze :)
dodany przez Paula @ 26 stycznia 2017 o 13:16. #
Paryż, jak każde miasto ma dwie twarze…
To samo można powiedzieć o Warszawie, Londynie, Rzymie….
Jednak pozytywów jest więcej, przynajmniej ja tak to widzę ?
dodany przez iza @ 25 stycznia 2017 o 08:53. #
Takie same odczucia mieli moi znajomi, którzy wrócili z Paryża jesienią. Śmieci, wszędobylski smród moczu i bardzo zaniedbane budynki. Być może są miejsca o które władze bardziej dbają o czystość ( chociaż okolice Wieży Eiffele to dramat ) albo nie bywa tam turystów, ale niesmak duży pozostał.
dodany przez Ela @ 25 stycznia 2017 o 09:48. #
Kiedy wybierałam się pierwszy raz do Paryża, znajomi mówili, że na pewno będę rozczarowana. Tymczasem pojechałam i się zakochałam! Tak więc wszystko zależy od człowieka. Jeden zachwyca się Rzymem inny Mediolanem… Ja jestem oczarowana, zarówno pierwszą jak i drugą wizytą. W dodatku chce więcej! :)
Pozdrawiam
dodany przez Karolina @ 25 stycznia 2017 o 13:54. #
Dokładnie! w Paryżu jest tak jak piszesz. Tak to mniej wiecej wyglada:
https://www.youtube.com/watch?v=pN0QddK8VFk
ale widac niektórzy lubią getta takie jak Paryż.
dodany przez dorota @ 25 stycznia 2017 o 17:11. #
Rewelacyjne inspiracje wyjazdowe, które wraz z przepięknymi zdjęciami przenoszą do Paryża. Rozmarzyłam się dzięki tobie. Miłych snów.
http://www.themomentsbyela.pl
dodany przez Ela @ 24 stycznia 2017 o 21:26. #
Ehh, jest tyyyyle ciekawszych, mniej banalnych miejsc w Paryżu… te powyższe to trasa typowej amerykańskiej turystki z wyższej klasy średniej.
dodany przez Cr.D.R. @ 24 stycznia 2017 o 21:32. #
Jeśli znasz “tyyyle” innych ciekawych miejsc, to podziel się z Nami tą wiedzą. Na pewno jest ich mnóstwo w Paryżu, szczególnie jeśli ktoś np. tam mieszka i łatwiej mu je poznać, trafić na nie niż turystom, którzy przyjeżdżają na 1-3 dni.
dodany przez E. @ 25 stycznia 2017 o 11:53. #
proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=pN0QddK8VFk
dodany przez dorota @ 25 stycznia 2017 o 17:16. #
Naprawdę, nie ma potrzeby, żeby zaimek osobowy “nami” pisać dużą literą. To wbrew zasadom pisowni j. polskiego. Radzę douczyć się, kiedy i jakie zaimki piszemy dużą literą.
dodany przez ameryka odkryta @ 26 stycznia 2017 o 18:32. #
Przepiękna Kasia <3
dodany przez rozaliafashion @ 24 stycznia 2017 o 21:38. #
Kasiu! Dzięki serdeczne za ten obiecany Paryż.. Wciąż czuję niedosyt oglądając Twoją relację i wiem na pewno, że wciąż mam tam jeszcze wiele do zobaczenia. Każda pora roku służy temu miastu i pięknie prezentuje się na zdjęciach.
Pozdrawiam ciepło z mroźnego Londynu i życzę Ci kolejnych odwiedzin w Paryżu… wkrótce i na dużo dłużej;)
dodany przez Ola (www.slowodoslowa.com) @ 24 stycznia 2017 o 21:42. #
Osobiście wolę zwiedzać coś “konkretnego” niż kawiarenki, ale to muzeum mnie zaciekawiło. Picasso, to jeden z niewielu malarzy przy których się nie ziewa;))
dodany przez Irmina @ 24 stycznia 2017 o 21:52. #
Beautiful photos!
Liv
http://www.livforstyle.net
dodany przez Liv @ 24 stycznia 2017 o 22:00. #
Haha przypomnial mi sie moj wyjazd…:) spedzilam w Paryzu tydzien i zwiedzilam wszystko co mozna…Luwr, kabaret Moulin Rouge, Sacre Coeur, Orangerie, Grob Napoleona, grob Morrissona na slynnym cmentarzu, oczywiscie Notre Dame i fabryke perfum Fragonard, wieze Eiffle i Pola Elizejskie..tyle do ogladania! Pamietam ze mieszkalam w okropnym hoteliku na Belleville: pelno prostytutek o kazdej porze dnia i nocy. Ale za to jak wesolo ! O Paryz piekny jest ! Najlepiej wspominam wieczory nad Sekwana z butelka wina. No i oczywiscie zachod slonca na Sacre Coeur! O tak w Paryzu jest taki luz! Az chce sie wracac tam. :) pozdr
dodany przez maja @ 24 stycznia 2017 o 22:02. #
Aż chce się znów krzyknąć “Paris je t’aime!”. Twoje relacje, droga Kasiu, nigdy mnie nie zawodzą! Jest pięknie i interesująco. Paryż przedstawiłaś w dokładnie ten sam sposób, jaki ja lubię i sama go stosuję także w innych miastach, które zwiedzam. Z Twojego polecenia już wcześniej odwiedziłam księgarnie Galignani i byłam równie zachwycona co Ty!
dodany przez Weronika @ 24 stycznia 2017 o 22:10. #
Bardzo fajne zestawienie. Próbowałaś makaroników od Pierre Herme, Kasiu? Mogador to jedyny makaronik, który jest warty tego tytułu wg mnie
Stanę w obronie Luwru – przy dwóch pierwszych wizytach chciałam zobaczyć Rubensa i resztę malarstwa niderlandzkiego, ale moi znajomi najpierw ciągnęli mnie przez Mona Lisę i jej bezrękie czy bezgłowe koleżanki, Delacroix, potem przez Egipt i Mezopotamię i nigdy nie chciało im się po takiej wyprawie wdrapywać na to drugie piętro w innym budynku. Tak więc teraz, gdy tylko mam okazję, bez zwłoki idę „na Rubensa”, spędzam tam sobie dwie godziny i wychodzę, ewentualnie zajrzawszy na mumie. Osoby z Polski poniżej 26-go roku życia nie muszą kupować biletu (czyli stać w kolejce), wystarczy pokazać dowód tożsamości przy dowolnym wejściu – z tego korzystam, choć niewiele czasu już mi zostało! Warto wybrać tylko maksymalnie dwa działy, które nas interesują i spędzić po godzinę na każdym. Próba zwiedzania całego Luwru w jeden dzień to jak lizanie ciastek w cukierni bez zjedzenia żadnego
Do listy dodałbym jeszcze Palais de Tokyo – muzeum sztuki współczesnej. Bardzo ciekawe, ale polecam z przewodnikiem, inaczej nie będziecie pewni czy w sali trwa prawdziwy remont czy to instalacja artystyczna.
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 22:19. #
Piękne zdjęcia! Oddają klimat..super lista, na pewno będzie dla mnie wyznacznikiem miejsc do zwiedzenia przy okazji mojej wizyty w Paryżu.
Kasiu podpowiedz proszę gdzie można zakupić taką szczotkę?
Miałam kiedyś taką lub podobną…i właśnie mi o niej przypomniałaś:)
Pozdrawiam,
dodany przez mera @ 24 stycznia 2017 o 22:25. #
Fajny wpis.Liczę na kolejne relacje z Twoich wyjazdów z perspektywy tursyty.
Pozdrawiam,
Patrycja
dodany przez Pati P. @ 24 stycznia 2017 o 22:25. #
Alez ja uwielbiam takie posty! Super!
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 22:28. #
Kasiu, nie mam zwyczaju pisać, tylko obserwuję… ale co tam! Chciałam się podpytać jakiej firmy jest ten beżowy golf, który masz na zdjęciu?
Pozdrawiam serdecznie, Ania
dodany przez Ania @ 24 stycznia 2017 o 22:34. #
Jest firmy Samsoe&Samsoe :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:09. #
Kasiu, moglabys moze podlinkowac owy sweterek?
dodany przez Asia @ 25 stycznia 2017 o 21:07. #
Witam. Kasiu czy moglabys zdradzić gdzie kupilas szary szalik ze zdjęć?
Pozdrowienia z Cypru!
dodany przez Kaka @ 24 stycznia 2017 o 23:00. #
Szalik dostałam na Święta Bożego Narodzenia ale domyślam się, że został kupiony na stronie ACNE :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:08. #
Kasiu, zdradz proszę co to za perfumy chanel?
Serdecznie pozdrawiam
dodany przez Anna @ 24 stycznia 2017 o 23:53. #
Chanel nr 5 :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:07. #
Bardzo przyjemnie czytało mi się dzisiejszy wpis. Dziękuję :) Poczułam jakąś namiastkę Paryża, w którym nigdy nie byłam. Marzy mi się, ale w moim przypadku to bardziej skomplikowane, bo byłby to wyjazd z dziećmi. A w takim składzie niestety trudniej o spokojne wypicie kawy w kawiarni, nie wspominając o muzeum. No ale może jakoś uda się to zorganizować. Na tyle, na ile się da, skorzystałabym z podanych adresów.
Piękne zdjęcia, niesamowity klimat. Wystarczy spojrzeć na to urocze pudełeczko ze słodkościami z Laduree, tę parę w Cafe de Flore czy kafelki w łazience Hotelu Westin (czy przypadkiem nie masz takich w swojej nowej kuchni?).
Miłe.
dodany przez E. @ 25 stycznia 2017 o 00:00. #
Ostatni raz byłam w Paryżu 20 lat temu. Teraz się nie wybieram, Francja umarła. Można zaklinać rzeczywistość i nie pokazywać pewnych rzeczy, ale fakty są , jakie są.
dodany przez wiktoria p. @ 25 stycznia 2017 o 01:21. #
Bardzo trafiony komentarz. Mam tak samo. Jezdzilam jako dziecko, spedzalam tam srednio miesiac w wakacje. Paryz byl wspanialy a teraz? strach sie bac.
dodany przez tom @ 25 stycznia 2017 o 14:30. #
Kasiu, czy szary plaszcz do kolan bedzie w ogole jeszcze w ofercie sklepu? Bardzo chciałam go kupić, ale nie widzę..:((
dodany przez Aga @ 25 stycznia 2017 o 01:23. #
Raczej nie :(
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:07. #
Proszę zajrzec na allegro
dodany przez Anonim @ 26 stycznia 2017 o 00:25. #
Kasiu ja troche na inny temat. Czy torebka skorzana z paskiem z mle collection wroci do sklepu? Zasadzam sie na nia od dluzszego czasu a tu trach zniknela:-((
dodany przez mariola @ 25 stycznia 2017 o 02:25. #
Kasiu! Zdjęcie z bursztynowym zlotem najlepsze. Udało się jak nigdy!
dodany przez Lola Jola @ 25 stycznia 2017 o 02:28. #
Spelniasz moje marzenia.
dodany przez Milex @ 25 stycznia 2017 o 04:02. #
Kasiu jakich obiektywów używasz do olympusa?
dodany przez Gosia @ 25 stycznia 2017 o 06:53. #
świat ….wiem, że Pani bardzo lubi ten Paryż, ale z ciekawości podrzuciłbym fajny kierunek i to zupełnie blisko ….może to nie francuski szyk&elegance, ale blisko jest na dosyć fajny belgijski sea side i przyznam jest to miejsce gdzie można i napić się dobrej herbatki i zjeść dobrze, niektóre urokliwe knajpy serwują naprawdę fajne rzeczy, aczkolwiek mnogość knajpek, pubów może powalić ……a jestem przekonany plener się znajdzie na dobre zdjęcia i przy okazji można rodzinkę odwiedzić
z marynarskim pozdrowieniem : *
dodany przez Reenskey @ 25 stycznia 2017 o 07:42. #
ja polecam Stockholm
dodany przez http://meganlike.blogspot.com @ 26 stycznia 2017 o 02:25. #
Aż się rozmarzyłam od samego rana… ;)
dodany przez Madzia Rębowiecka @ 25 stycznia 2017 o 08:20. #
Zachwycające ujęcia! Pewnie skorzystam z rad w tym wpisie wybierając się do Paryża :)
Pozdrawiam
Marcelina
http://www.simplylife.pl
dodany przez Marcelina @ 25 stycznia 2017 o 08:36. #
Przepiękny post Kasiu:) Aż się rozmarzyłam! Na pewno kiedyś zabiorę do Paryża narzeczonego ;)
dodany przez Ania @ 25 stycznia 2017 o 09:14. #
Kasiu tym wpisem zamknęłaś buzię wszystkim ostatnim malkontentom! Cuuudowny wpis, świetne porady, takie jakie akurat szuka się przed wyjazdem do Paryża, a nie bardzo są one dostępne. Dobra robota, no i wyglądasz olśniewająco, niewymuszenie,naprawdę bardzo mi się podoba. Twoje włosy pięknie się układają, masz dobrze ściętą grzywkę. Pozdrawiam
dodany przez vivalazycie @ 25 stycznia 2017 o 09:26. #
Jak tam pięknie, jeszcze nie miałam okazji tam być ale bardzo bym chciała odwiedzić to miasto ;)
http://martuu9x.blogspot.com/
dodany przez http://martuu9x.blogspot.com/ @ 25 stycznia 2017 o 09:31. #
Kasiu, skąd ten beżowy sweterek z półgolfem?
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2017 o 09:35. #
Samsoe&Samsoe :)
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:07. #
Witam Pani Kasiu,
Wpis jak zawsze super! Uwielbiam Pani bloga!
Mam jedno pytanko. Co z jezykiem? Spokojnie porozumiemy sie po angielku czy znajomosc francuskiego konieczna? Pani w jakim jezyku sie porozumiewa odwiedzajac Paryz?
Dziekuje! Pozdrawiam!
Asia
dodany przez Joanna @ 25 stycznia 2017 o 09:38. #
Kasia cudowne zdjęcia:) zrobiłaś mi niesamowitą ochotę na Paryż!!
Pozdrawiam serdecznie!
dodany przez Aga @ 25 stycznia 2017 o 09:48. #
Zastanawia mnie jak reagują ci ludzie kiedy im robisz zdjęcia. Tak po prostu się zgadzają? Bardzo fajne jest to zdjęcie z ludźmi przed kawiarnią i ta pani z papierosem – iście paryska :)
dodany przez Joanna @ 25 stycznia 2017 o 09:55. #
Mając mało czasu w obcym mieście na pewno nie pomyślałabym o “zwiedzaniu” restauracji czy kawiarni…
dodany przez tereska @ 25 stycznia 2017 o 10:14. #
Siedzę w biurze i czytając Twój wpis przeniosłam się na chwilę do Paryża. Jakie piękne to miasto. Stworzyłaś idealny klimat swoim wpisem i teraz jeszcze bardziej chcę te wszystkie miejsca odwiedzić. Dziękuję;* ;)
http://www.annadybtan.pl
dodany przez Ania @ 25 stycznia 2017 o 10:54. #
Kasiu, czy mogłabyś napisać, gdzie kupiłaś szalik i rękawiczki z pierwszego zdjęcia?
Pozdrawiam ?
dodany przez Natalia @ 25 stycznia 2017 o 10:59. #
Natalio, szalik jest marki Acne, rękawiczki kupiłam wiele lat temu na sopockim rynku – starsza pani miała tam swoje stoisko z własnoręcznie zrobionymi czapkami i rękawiczkami :).
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 19:06. #
Szczególnie zaintrygowalo mnie Muzeum Picassa, dzięki za rekomendacje ?
http://www.fashionandcash.com
dodany przez Fashionandcash @ 25 stycznia 2017 o 11:01. #
Po zdjęciach stwierdzam, że jesteś już prawdziwą paryżanką :)
Pozdrawiam :)
Do siebie zapraszam na stylizację z Berlin Fashion Week :)
http://www.monabyfashion.com/
dodany przez Mona @ 25 stycznia 2017 o 11:44. #
Oglądając zdjecia i czytając wpis – zatęskniłam za Paryzem
dodany przez kki @ 25 stycznia 2017 o 11:47. #
A ja niestety jeszcze nigdy nie byłam! :) Szkodaaaa :)
dodany przez Ania @ 25 stycznia 2017 o 12:31. #
Kasiu, witaj !
Uwielbiam czytac Twoje posty !
Ja wiem ze to troche nie na temat ale powiedz mi jak Ty to robisz ze tak dobrze wygladasz ? Jedzac burgery, frytki i ciastka, u3mujesz wciąż powalającą figurę.
Zdradzisz proszę swój sekret ?
dodany przez Karolina @ 25 stycznia 2017 o 12:38. #
Po przeczytaniu komentarzy stwierdzam że coś ze mną nie tak. Tutaj wszyscy się zachwycają a mi się Paryż nie podobał ( tylko jedzenie jest godne polecenia) . Jeśli mogę polecić miasto pełne szyku to zdecydowanie będzie to Wiedeń. Pozdrawiam
dodany przez Anma @ 25 stycznia 2017 o 12:55. #
Moja Prababcia mawiała… a była kobietą z “branży mody” ? że tylko dwa miasta potrafią “szykownie ubrać kobietę”…. a są to Paryż i Wiedeń ??
dodany przez Shani @ 25 stycznia 2017 o 19:31. #
wspaniały przewodnik przed krótką podróżą:)
dodany przez Magdalena @ 25 stycznia 2017 o 12:59. #
Kasiu więcej takich postów! Od razu poczułam się jakbym była w Paryżu, a informację na pewno mi się przydadzą jak sama będę się wybierać do stolicy Francji:)
dodany przez Marta @ 25 stycznia 2017 o 13:07. #
Kasiu jakie obiektywy polecasz do tego aparatu?
dodany przez Karolina @ 25 stycznia 2017 o 13:12. #
Kasiu, jaką metodą robisz rzęsy? :)
dodany przez Kamila @ 25 stycznia 2017 o 13:21. #
A moim zdaniem to jedno z najbardziej przereklamowanych miast w Europie… no ale ja jestem milosniczka krajobrazow Burgundii czy Pirenejow a nie turystycznego blichtru (oczywiscie takze Paryz ma niebanalne zakatki, ale w tym wpisie ich nie ma). Zdecydowanie wole Lyon!
dodany przez Kylie @ 25 stycznia 2017 o 13:37. #
Kasiu, napisz proszę gdzie kupiłaś ten pokrowiec na paszport z folią 3M?? Jestem BARDZO zainteresowana kupnem :)
dodany przez Mimi @ 25 stycznia 2017 o 14:05. #
Mimi, pod zdjęciem dodałam link do sklepu ;).
dodany przez Kasia @ 25 stycznia 2017 o 15:50. #
dziekuję. gapa ze mnie ;)
dodany przez Mimi @ 25 stycznia 2017 o 21:07. #
Czy ktoś mi może powiedzieć, o co chodzi z tymi kolorowym ciasteczkami (dziewiąte zdj od dołu)?? Zauważyłam, że ostatnio wszędzie się pojawiają (w mediach społecznościowych i sklepach). Czy to taka moda? Czy dobrze wychodzą na zdjęciach, czy są może po prostu bardzo dobre, a ja nie wiem, co tracę? :) Taka głupotka, ale szczerze mnie interesuje..
Pierwszy raz Cię widzę w pomarańczowym kolorze Kasiu, nawet nieźle:)
dodany przez Irena @ 25 stycznia 2017 o 17:11. #
Te kolorowe ciasteczka, po naszemu “makaroniki”, gdyby nie były tak pyszne jak są…. to można by je od razu kłaść na biodra ? Wierz mi są warte każdej pochłoniętej kalorii ????
dodany przez Shani @ 25 stycznia 2017 o 19:35. #
Piękne zdjęcia, jak zawsze! Wracają wspomnienia! Pozdrawiam Agata :o)
dodany przez Agata @ 25 stycznia 2017 o 17:58. #
Kasiu, poproszę jeszcze o taki przewodnik po Wenecji i Rzymie :)
dodany przez Kamila @ 25 stycznia 2017 o 18:30. #
Parisienne, przepiękne zdjęcia i przepiękny Paryż comme toujours !
Strzał w dziesiątkę – Cafe de Flore idealne na kawę. Do Ladurée zawsze pędzę po zapas makaroników karmel-sól. Jeśli chodzi o słodkości to polecam także Angelina – najlepsza czekolada, do tego wnętrze, robi ogromne wrażenie. Polecam też Montmartre – La Crémaillère 1900 na obiad oraz Les deux Moulins na kawę…z Amelią. Poza tym każdemu radzę zabrać bagietkę, wino, sery, przyjaciół i spędzić letnie popołudnie w Jardin des Tuileries czy nad Kanałem Saint-Martin. Jak już będziecie w pobliżu ogrodów to wejdźcie choć na chwilę do Musée d’Orsay. A dla pięknego widoku na Paryż, szczególnie Wieżę Eiffla, radzę pokonać ponad 300 schodów L’Arc de Triopmhe. Nogi bolą ale widok rekompensuje wszystko!
Bisous
dodany przez Aga @ 25 stycznia 2017 o 19:52. #
A ja mam trochę nietypowe pytania – gdzie Kasiu chodzisz do fryzjera w Trójmieście? Byłam już u wielu i niestety żaden nie podołał…
dodany przez Agata @ 25 stycznia 2017 o 20:04. #
Kasiu, a ja uwielbiam Twój czerwony sweterek, zdradź nam skąd?
Pozdrawiam Agnieszka
dodany przez Agnieszka @ 25 stycznia 2017 o 20:06. #
Jak pięknie!! Marzy mi się wyjazd do Paryża i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się to marzenie zrealizować :) Dziękuję za bardzo ciekawy przewodnik, na pewno na mojej liście miejsc do odwiedzenia znajdzie się ta cudowna księgarnia, o której wspominasz :)
I oczywiście mam ochotę na pyszną poranną kawę w jednej z uroczych knajpek z widokiem na Wieżę Eiffla. Och, rozmarzyłam się :)
Zdjęcia, jak zwykle piękne i pełne uroku.
Kasiu, jesteś bardzo ciekawą i inspirująca osobą :) Jeszcze raz dziękuję za ten świetny wpis
https://blogbooksandbeauty.wordpress.com/
dodany przez Asia @ 25 stycznia 2017 o 20:13. #
W moim przekonaniu to jest jeden z tych super hiper przydatnych i genialnych wpisów! Wnoszę o więcej takich ! Pozdrowienia z drugiego brzegu Zatoki :)
Karola
dodany przez Anonim @ 25 stycznia 2017 o 20:25. #
Paris again! does she ever venture out of Europe ?the world is a bigger place.How about New Zealand?
dodany przez Kate @ 25 stycznia 2017 o 20:35. #
Jak pięknie…
Paryż – jako jedno z kilku(nastu) miejsc, które koniecznie chciałabym odwiedzić – jest na mojej liście zachcianek, marzeń, pragnień? Może do zrealizowania w tym roku? Najchętniej z mężem – może sami, może z dziećmi…? Najlepiej najpierw sami, a jakiś czas potem z maluchami – jak już będą większe i razem skorzystamy z pobytu w tym mieście…
Dziękuję za wskazówki, przydadzą się wówczas ;)
dodany przez Nefertari @ 25 stycznia 2017 o 20:57. #
Nigdy nie byłam w Paryżu, ale mam nadzieję, że kiedyś spełni się to moje marzenie :D
Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/
dodany przez Natalie Forever @ 25 stycznia 2017 o 21:40. #
Świetny post, mam zamiar odwiedzić Paryż i na pewno skorzystam z podpowiedzi. Kasiu jak zwykle jestem zachwycona Twoim naturalnym makijazem, wiem ze dla Ciebie moze byc banalny aczkolwiek prosze o kilka wskazówek typu podkład, róż, pomadka… Dziekuje i pozdrawiam!!!
dodany przez Aga @ 25 stycznia 2017 o 22:07. #
Kasiu,
czy znasz francuski?
dodany przez Pati @ 25 stycznia 2017 o 22:26. #
uwielbiam te fotki, są magiczne :) laduree obowiązkowo! ;P
dodany przez Tynka @ 25 stycznia 2017 o 23:00. #
Kaśka najlepsze paryskie burgerasy są na Marché des Enfants Rouges!! każdy inny w zależności od rodzaju sera, który wybierzesz. Wszystko przygotowane na twoich oczach, łącznie z bułeczkami. Dzielnica 3cia!
Fajnie gdybyś miała czas odwiedzić kiedyś nie tylko te turystyczne dzielnice Paryża. Również jeśli chodzi o jedzenie ;)
Myślę, że pozwoli ci to zobaczyć i lepiej poznać Paryż i jego mieszkańców ;) Ja uwielbiam dzielnice 11! oraz Canal St Martin zwlaszcza latem, a najpiekszejszy widok na panorame miasta i wieże jest z Tarasu Parku Bellville. Pozdrawiam
dodany przez Go @ 25 stycznia 2017 o 23:07. #
Marzę o Paryżu chyba od zawsze!! <3 Filiżanka kawy w paryskiej kawiarni czy zapach książek w księgarni… marzenia!
Zakochałam się w przecudownym beżowym golfie, gdzie można taki dostać? :)
http://oneofthebillion.blogspot.com/
dodany przez Colorfulworld @ 26 stycznia 2017 o 00:09. #
Pieknie zdjecia, musze sie tam kiedys wybrac.
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez http://meganlike.blogspot.com @ 26 stycznia 2017 o 02:24. #
Kasiu ja mam pytanie z całkiem innego tematu ? czy nadal biegasz i uzywasz hula hop ?
dodany przez Ewelina @ 26 stycznia 2017 o 07:48. #
Sainte Chapelle tylko. Kiedy jesteś w środku czujesz się jak wewnątrz klejnotu. Ludzie potrafią usiąść pośrodku na podłodze ze łzami zachwytu w oczach. Na mnie za każdym razem robi takie wrażenie. Polecam też Centre Pompidou – według mojego męża jedyne porządne muzeum w tym mieście?
dodany przez Gosia @ 26 stycznia 2017 o 09:50. #
Paryż Jest pięknym miastem z zachwycająca architektura. Wyglądasz ślicznie !
dodany przez Gabriela @ 26 stycznia 2017 o 10:06. #
Mixa to nie marka tylko linia kosmetykow w L’Oreal Paris.
dodany przez coucouka @ 26 stycznia 2017 o 10:25. #
Zazwyczaj opisywanie miejsc wartych odwiedzania bardzo mnie nudzi, u Ciebie jest zupełnie inaczej, przeczytałam jednym tchem!!! Choć w Paryżu byłam kilka razy, to jednak było to dość dawno i jako dzieciak nie chłonęłam tej atmosfery, tak jak byłoby to teraz. Co do Luwru to się zgadzam, ja spędziłam tam kilka godzin, a i tak wszystko było w biegu i starczyło może na 1/4 całości:) Świetne zdjęcia, pełne ciekawych s”smaczków” oczywiście!
blog minimalissmo
dodany przez minimalissmo @ 26 stycznia 2017 o 10:32. #
Kasiu piękna relacja, ale brakuje mi informacji jakie tym razem perełki udało Ci się zdobyć w księgarni Galignani ??? ;)
dodany przez Iwona @ 26 stycznia 2017 o 10:38. #
A może jakiś wpis o pielęgnacji ciała, twarzy, włosów, gdy wybieramy się w czasie ferii na białe szaleństwo na nartach??
Chciałam wiedzieć co polecasz do ochrony twarzy gdy wychodzisz na stok.
dodany przez Kaja @ 26 stycznia 2017 o 10:39. #
rewelacyjny post i świetne wskazówki… więcej poproszę :)
dodany przez ANNA @ 26 stycznia 2017 o 10:47. #
Fantastyczne zdjecia a stylizacje obłędne . Od lat marzy mi sie wycieczka do Paryża niestety strach jest większy jak dla mnie jest tam aktualnie zbyt niebezpiecznie, wiem ze jeśli cos ma sie wydarzyć to i tak sie wydarzy ale nie lubie dodatkowego ryzyka
http://modniezwozkiem.blogspot.co.uk
dodany przez Kacha112 @ 26 stycznia 2017 o 11:17. #
Cudowne zdjęcia! Paryż to jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi! :)
dodany przez Monika @ 26 stycznia 2017 o 11:31. #
przepiękny post, niezwykle inspirujący!
littlekoszi.pl – nowy post, nowa strona -zapraszam!
dodany przez Koszi @ 26 stycznia 2017 o 12:10. #
Jak udaje zachować ci się chłodny odcień blondu?
dodany przez Weronika @ 26 stycznia 2017 o 13:05. #
Paryż jest przepiękny i Ty ewidentnie do niego pasujesz. Uwielbiam zdjęcia tego miasta, chociaż Paryżanki nie przypadły mi do gustu. Ciężko też niekiedy się tam dogadać nie znając ich języka. Nawet jak znają język angielski to udają, że nie znają…
dodany przez Tentacle @ 26 stycznia 2017 o 13:56. #
Jeszcze nie miałam okazji być w Paryżu, ale jak będę się tam wybierała z pewnością wrócę do Twojego przewodnika. W przeciwieństwie do wielu blogów podróżniczych, u Ciebie wiadomo na czym opierasz swój tekst. Ty mówisz, że wiele razy byłaś w Paryżu i były to raczej krótkie wyjazdy. Myślę, że takie porady, poparte własnym doświadczeniem i wyrobioną nabich temat opinią, są najbardziej wartościowe :) Super wygląda hotel, który proponujesz, zdjęcie w oknie przepiękne, zaczynam zbierać drobniaki do świnki skarbonki ;)
dodany przez Natalia @ 26 stycznia 2017 o 15:22. #
Kasiu,
czy restauracje i kawiarnie,które polecasz serwują bezglutenowo? Pytam, bo wiem, ze Ty-podobnie jak ja- chorujesz. Czy sprawdzasz wcześniej gdzie możesz bezpiecznie zjeść podczas swoich wypraw?
Będzie mi ogromnie miło jak uzyskam odpowiedź.
dodany przez Asia @ 26 stycznia 2017 o 16:00. #
Pani Kasiu, 1200 zł. to dla przeciętnego Polaka duża kwota, zwłaszcza jeśli tyle ma kosztować jeden nocleg….
dodany przez M-a @ 26 stycznia 2017 o 17:01. #
Mam takie samo zdanie, wyraziłam to i zaraz zostałam zaatakowana przez “obrończynie” Kasi. Na miejscu Kasi nie chwaliłabym się, że stać mnie na taki nocleg, bo choć sama nie zarabiam źle to jednak są tutaj osoby, które mają 1200 zł pensji. I proszę nie pisać, że same są sobie winne, że też mogą prowadzić bloga.
dodany przez Joanna @ 26 stycznia 2017 o 21:00. #
Kasiu,
widzę, że przygotowujesz już prototypy do kolejnych kolekcji. Pozwolę sobie w związku z tym na jedną uwagę. Sukienki w Twojej kolekcji są śliczne, ale niestety wszystkie modele są bardzo krótkie, co odejmuje im elegancji. Byłam zachwycona pudełkowymi sukienkami z domieszką wełny, ale okazały się mi sięgać dosłownie kilka centymetrów za pośladki, a moim zdaniem taka długość nie jest odpowiednia do biura czy na eleganckie wyjścia. Podobnie sukienka z wiązaniami na rękawach czy zeszłoroczny granatowy model ze stójką. Mam nadzieję, że zdecydujesz się uszyć podobne modele, odrobinę dłuższe (przed kolano) w kolejnych kolekcjach.
Tymczasem bardzo dziękuję za wysoką jakość i piękny wygląd ubrań, jakie sprzedajesz. Brakowało mi takiej marki jak MLE.
Pozdrawiam serdecznie,
Monika
dodany przez Monika @ 26 stycznia 2017 o 20:02. #
To ja jeszcze w ramach podpowiedzi zasugeruję zwykłą, jedwabną sukienkę – halkę z delikatną koronką przy dekolcie, w dwóch kolorach czarny i ecru/nude, o długości przed kolano ? Model, który można zastosować w zależności od okazji pod sukienkę, albo zamiast ? Ach, marzenie….
dodany przez iza @ 27 stycznia 2017 o 09:26. #
Bardzo podobają mi się również pudełkowe wełniane sukienki z MLE i zastanawiam się nad zakupem…możesz mi poradzić czy warto ją kupić? Czy zostawiłaś ten model pomimo tego, że jest bardzo krótka? I jak ten model prezentuje się na sylwetce? Będę wdzięczna za odpowiedź!
dodany przez Megan @ 27 stycznia 2017 o 09:50. #
W ogóle może warto modyfikację rozmiarów, tak, aby uwzględniały też wzrost… Sieciówki są pod tym względem naprawdę beznadziejne, wszystko szyte na osoby średniego wzrostu.
dodany przez Marta @ 27 stycznia 2017 o 11:59. #
Nowa sukienka w kolekcji znowu króciutka…Doprawdy nie rozumiem, dla KOGO taki projekt. To, że Kasia chodzi w przykrótkich sukienkach nie oznacza, że inni też tak lubią. A szkoda, bo sukienki są bardzo ładne, wszystkie.
dodany przez Joanna @ 27 stycznia 2017 o 20:00. #
Dlaczego nikt jeszcze nie zapytał skąd ten cudny pomarańczowy sweter???? :) pozdrawiam serdecznie
dodany przez Kasia @ 26 stycznia 2017 o 22:24. #
Kasiu jeżeli to nie byłby dla Ciebie problem to chciałabym poprosić Cię o radę i polecenie mi odżywki/maski do włosów. Myślę, że moje włosy są objętościowo podobne do Twoich (choć dłuższe i trochę bardziej “lejące”). Z tą jednak różnicą, że Twoje z każdym zdjęciem piękniejsze, a moje niestety przeciwnie. Mam nadzieję na odpowiedz :) Tymczasem, gorąco pozdrawiam z zimnego Opola.
dodany przez Sylwia @ 26 stycznia 2017 o 22:32. #
Bo to ubrania dla karlic takich jak Kasia. Widocznie myśli, że wszystkie jesteśmy karlicami jak ona.
dodany przez joanna @ 27 stycznia 2017 o 06:29. #
Lepiej Ci jak komuś podokuczasz?
Niestety wzrost jest kwestią, na którą nie mamy żadnego wpływu. Na własną kulturę osobistą – owszem.
dodany przez Marta @ 27 stycznia 2017 o 13:49. #
Kasiu zrób jakis post o walentynkach. Zupełnie nie wiem co kupić mojemu mężczyźnie
dodany przez Olga @ 27 stycznia 2017 o 09:51. #
OMG!
dodany przez pirju @ 27 stycznia 2017 o 14:24. #
proszę o podanie modelu pomarańczowego sweterka, bo coś go nie widzę na stronie mango ;/
dodany przez martyna @ 27 stycznia 2017 o 12:13. #
muzea mają to do siebie, że w poniedziałki są zamknięte….
dodany przez Sonia @ 27 stycznia 2017 o 14:15. #
Piękne zdjęcia! Aż zatęskniłam za Paryżem. Wspaniały klimat.
dodany przez Ania Liść jarmużu @ 27 stycznia 2017 o 14:23. #
Kasiu, mnie trapi jedno pytanie:
tyle razy piszesz o ciuchach z fajnymi składami, w Twoim sklepie również takie możemy znaleźć, skąd więc pomysł na sweter, który jest piękny, ale mimo wszystko przeważa w nim sztuczny akryl…?
dodany przez Gosia @ 27 stycznia 2017 o 15:16. #
Byłam w Paryżu tylko raz, ale wiem, że jeszcze tam wrócę. Miasto jest niezwykle eleganckie i fotogeniczne, od razu chce się tam wyglądać lepiej. Przy następnej wizycie w Paryżu będę chciała zwiedzić muzeum Picassa i Café de Flore. Uwielbiam takie miejsca! Bardzo się cieszę, że je poleciłaś.
dodany przez Kinga - mylittlepleasures.pl @ 28 stycznia 2017 o 09:20. #
Uwielbiam Paryż <3 Jest on jednym z europejskich miast, które darzę wielkim sentymentem. Masz to szczęście, że bywasz tam tak często !
Ja osobiście byłam tam trzy razy i mino to, iż każdy z tych wypadów nie był krótkim wyjazdem (ponieważ mój pierwszy raz w tym cudownym mieście trwał prawie miesiąc, drugi dwa tygodnie, natomiast trzeci tydzień) w dalszym ciągu czuję, iż wiele mi pozostało do zobaczenia <3.
Pozdrawiam,
Marta
P.S. Zapraszam też do siebie :)
http://travel-fashion-lifestyle.blogspot.com/
dodany przez Marta @ 28 stycznia 2017 o 16:00. #
Kasiu, czy moglabys zdradzic kolor tego szalika Acne? Czy to jesr grey melange czy dark grey? z gory dziekuje
dodany przez Karina @ 28 stycznia 2017 o 16:33. #
więcej takich wpisów!!
dodany przez sylwia @ 28 stycznia 2017 o 21:26. #
Kasiu, bardzo prosze o odpowiedz, czy szal to kolor grey melange? I czy jest to Canada czy Narrow? Z gory dziekuje
dodany przez Karina @ 31 stycznia 2017 o 12:04. #
Paryż zimą, bajka! :)
dodany przez Adam @ 14 marca 2017 o 18:55. #