For two years, two poles of my personality – a stickler for cleanliness and a slob – had been fighting their daily battle with each other. The first breakthrough in this conflict took place when the concept of minimalism reached Poland. I slowly started to understand where the problem lies and, after many months, I started to control the surrounding space. However, only when I moved to a new place did I notice a difference. When I had to start everything from scratch, I was able to understand the mistakes that I'd been constantly making. I've decided to share with you three principles that I consequently follow – owing to them I don't have to clean so often and, still, there is o r d e r in my house – something that was so desired, yet so unattainable in the past.
1. Each item that you decide to leave in your house should have a certain function. Following this simple rule will quickly allow you to asses what you should leave and what is a mere knick-knack (for me, an exception to this rule is books and photos). While selecting the items, remember that each of them requires our care in a way. If you don't have the time to wash it, get it repaired, or use it while cooking, it means that you also have no time to leave it. Surrounding yourself with rusty space will always lead to the feeling of being overwhelmed. In case of clothes, it's also worth doing a selection on the basis of their practicality. It may happen that you possess twelve pairs of sweatpants but you don’t wear them more than once a month. It means that you can easily get rid of ten pairs.
2. When I moved, I had to find a place for each of my items. I promised myself that this time, even a textile roller will have its own special part of a drawer where it will be kept. The clothes will be located only in the wardrobe and not anywhere else (on an armchair or the floor in the bathroom), the spices will be neatly tucked in dividers, and there will be only one pair of shoes in the hall – the one that I'm using on a given day. After some time, I'd noticed that returning the items to their designated places brought a certain kind of discomfort – like adjusting the last piece of jigsaw puzzle.
***
Przez lata dwa bieguny mojej osobowości – czyściocha i bałaganiary – toczyły ze sobą codzienną walkę. Pierwszy przełom w tym konflikcie nastąpił, gdy do Polski dotarła moda na minimalizm. Powoli rozumiałam w czym tkwi problem i po wielu miesiącach zaczęłam panować nad otaczającą mnie przestrzenią. Prawdziwą różnicę zauważyłam jednak po przeprowadzce – dopiero urządzenie się na nowo pomogło mi w zrozumienie błędów, które popełniałam. Postanowiłam podzielić się z Wami trzema regułami, których konsekwentnie się trzymam – dzięki nim sprzątam rzadziej, a mimo to w moim mieszkaniu panuje – w przeszłości upragniony, a tak nieosiągalny – p o r z ą d e k .
1. Każda rzecz, którą decydujesz się zostawić w mieszkaniu powinna pełnić konkretną funkcję. Kierowanie się tą zasadą pozwoli błyskawicznie ocenić, co powinnaś zostawić, a co tylko niepotrzebnie łapie kurz (wyjątkiem są dla mnie książki i zdjęcia). Przeprowadzając selekcję pamiętaj też o tym, że każdy przedmiot potrzebuje w jakimś sensie naszej opieki. Jeśli nie masz czasu czegoś umyć, oddać do naprawy, czy użyć przy gotowaniu to znaczy, że nie masz czasu, aby tę rzecz posiadać. Otaczając się zaniedbaną przestrzenią zawsze będziesz się czuła przytłoczona. W przypadku ubrań również warto jest robić selekcję na podstawie ich użyteczności. Być może okaże się, że masz dwanaście par dresów, a chodzisz w nich nie częściej niż raz w miesiącu. To oznacza, że lekką ręką możesz pozbyć się dziesięciu z nich.
2. Po przeprowadzce musiałam dla każdej z moich rzeczy znaleźć nowe miejsce. Obiecałam sobie, że tym razem, nawet rolka do czyszczenia ubrań z sierści będzie miała wydzielony kawałek szuflady do której będę ją odkładać. Ubrania będą w szafie i nigdzie indziej (nie na fotelu ani podłodze w łazience), przyprawy poukładam w przegródkach, w przedpokoju będzie znajdować się tylko jedna para butów – ta w której chodzę danego dnia. Po pewnym czasie zobaczyłam, że odnoszenie przedmiotów do miejsc im przeznaczonych przynosi mi pewnego rodzaju przyjemność – jak dopasowanie ostatniego elementu puzzli.
Do tej pory różne rodzaje mąki, orzechy i inne suche produkty były chaotycznie powpychane do szafki. W końcu zajęłam się nimi jak należy i korzystanie z nich jest teraz o wiele przyjemniejsze.
3. When you get rid of unwanted items and you find appropriate place for the things you decided to leave, cleaning will be a lot less time-consuming. However, in order to keep everything as it is, you need to do certain things on a daily basis. My sister-in-law – a mother of three and a full-time doctor – has the cleanest flat among the people that I know, even though she has never used the services of any type of domestic help. She told me that she doesn't spend more than fifteen minutes a day on cleaning throughout the week. Placing the dishes in the dish washer, cleaning the kitchen counter, returning items to their places, sometimes vacuuming or cleaning the bathroom are the activities that she always does after the supper. She told me that if she were to choose one day of the week to clean the house thoroughly, the flat would look like a disaster for the rest of the week and, besides, it would be difficult for her to get down to such a demanding task. And she was clearly right.
***
3. Gdy pozbędziesz się niepotrzebnych rzeczy, a dla tych, które zostawiłaś znajdziesz odpowiednie miejsce, to sprzątanie będzie Ci zajmowało mniej czasu. Aby jednak utrzymać porządek musisz niektóre czynności wykonywać codziennie. Moja bratowa – mama trójki dzieci i pełnoetatowa pani doktor – ma najczystsze mieszkanie spośród znanych mi osób, chociaż nigdy nie korzystała z żadnej pomocy domowej. Powiedziała mi, że w ciągu tygodnia na sprzątanie nie poświęca więcej czasu niż piętnastu minut dziennie. Zapakowanie naczyń do zmywarki, umycie blatu kuchennego, odłożenie rzeczy na miejsce, czasem odkurzanie lub umycie łazienki to czynności, które robi za jednym razem, po kolacji. Powiedziała mi, że gdyby miała wybrać sobie jeden dzień w tygodniu, kiedy robiłaby gruntowne porządki, to, po pierwsze, przez resztę dni mieszkanie wyglądałoby fatalnie, a po drugie, ciężko byłoby się jej zabrać do tak wymagającego zadania. I rzeczywiście miała rację.
Moja biała bluza od polskiej marki HIBOU essentials to jedna z niewielu rzeczy w mojej szafie, która przeznaczona jest przede wszystkim do chodzenia po domu. Bardzo ją lubię – jest obszerna, miękka i bardzo wygodna. Od jutra w sklepie HIBOU będzie trwała wakacyjna wyprzedaż -20% na wybrane produkty, może uda Wam się coś złapać w niższej cenie :).
Jeśli uważacie, że przyda Wam się szczegółowy przewodnik o tym, jak na stałe uporządkować mieszkanie, to z pewnością spodoba się Wam "Dan-Sha-Ri. Jak posprzątać, by oczyścić swoje serce i umysł" autorstwa Hideko Yamashita. Książka sprzedała się w ponad trzech milionach egzemplarzy i zmotywowała do zmian wielu bałaganiarzy. Przede wszystkim tłumaczy, dlaczego samo sprzątanie niczego nie zmieni – przekładanie rzeczy z miejsca do miejsca jest jedynie ucieczką przez nieuniknionym rozstaniem.
The best thing about an ordered space is that the clutter stops distracting you – after walking into your own house, you can focus on resting and not on the continuous brooding about the fact that you haven't been able to find enough time to clean it. Maybe you also have your own ways to bring order to your homes? I"ll be pleased to read about them in the comments, and for now, I wish you a calm evening!
***
W uporządkowanej przestrzeni najlepsze jest to, że bałagan przestaje Ciebie rozpraszać – po przekroczeniu progu mieszkania możesz się skupić na wypoczynku, a nie ciągłym zadręczaniu myślą, że znów nie zdążyłaś posprzątać. A może Wy też macie własne sposoby na to, aby w Waszych domach panował porządek? Chętnie przeczytam o nich w komentarzach, a póki co, życzę wszystkim spokojnego wieczoru!
***
162 komentarze
Beautiful photos, I love how clean and pure they look. And your sweater is gorgeous!
♡Kristina
TheKontemporary
dodany przez Kristina @ 22 sierpnia 2017 o 18:19. #
MAM TAK SAMO: CZYŚCIOCHA I BAŁAGANIARA, TYLKO NIESTETY OSTATNIO CORAZ CZĘŚCIEJ WYGRYWA TA DRUGA :/
MAM NADZIEJĘ, ŻE DZIĘKI TWOIM RADOM SZALE SIĘ ODWRÓCĄ :)
♥ http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=24054597
♥ https://www.vinted.pl/members/5455-zielinkaa/ubrania?page=2&per_page=96
dodany przez Monika @ 23 sierpnia 2017 o 09:41. #
A ja od tygodnia szykuje się do przygotowania wpisu na temat porządkowania ubrań w szafie i… inne pomysły wygrywają ;)
http://www.tarsyliad.blogspot.com
dodany przez Tarsylia @ 25 sierpnia 2017 o 22:08. #
I see you know how to have it tidy in your house! Thanks for your tips – I think you show again here good ways how to make life easier.
xx from Bavaria/Germany, Rena
http://www.dressedwithsoul.com
dodany przez Rena @ 22 sierpnia 2017 o 18:22. #
Sprzątanie na bieżąco jest kluczem do czystego mieszkania. Wiele czasu upłynęło zanim zabrałam się do odgruzowania mieszkania, ale teraz widzę jak było to potrzebne. O wiele łatwiej jest utrzymać porządek, a w domu jest dużo przyjemniej. Rady Kasi dla niektórych wydają się być banalne, ale zasada “kropla drąży skałę” u mnie sprawdziły się w 100% bo motywowały mnie do działania, za co bardzo dziękuję.
Miłego dnia
Ela
http://www.themomentsbyela.pl
dodany przez Ela @ 23 sierpnia 2017 o 07:49. #
Bardzo ładne zdjęcia, ale porady trochę banalne. Temat utrzymania porządku jest chętnie wałkowany na wielu blogach, ale jeszcze nigdy nie udało mi się wyciągnąć z nich czegoś przydatnego.
dodany przez Anonim @ 22 sierpnia 2017 o 18:24. #
W moim przekonaniu post jest bardzo rzeczowy i choć na wielu blogach można znaleźć całą masę porad dotyczących porządkowania przestrzeni wokół siebie, to przemyślenia Kasi trafiają do mnie – są jasne i czytelne i można jest streścić następująco: 1. Konkretna funkcja, 2. Konkretne miejsce, 3. Systematyczność. I gotowe :-) Mnie się podobało :-)
dodany przez M. @ 23 sierpnia 2017 o 09:01. #
Są rzeczowe, ale dla mnie to oczywiste zasady i dziwię się, że istnieją osoby, które nie wiedzą jak utrzymać porządek, jak dla mnie potrzebne są jedynie chęci i czas.
dodany przez Anonim @ 23 sierpnia 2017 o 16:25. #
To nie do konca tak ze wystarcza tylko checi. Znam osoby ktore maja checi, a nawet obsesje. Sprzataja wiecej i czesciej niz ja. Ale czy maja wiekszy porzadek? Niekoniecznie. Niektorzy uwazaja ze porzadek znaczy ze wszystko jest po ukladanae, moze lezec na stole, moze lezec na polkach aby bylo poukladane i mialo swoje miejsce. Tymczasem pod wzgledem wizualnym jest chaos i nie jest ladnie. I tak jest nie tylko u mam, ale i w domach mlodszych osob. Zawsze czysto (moze nawet przesadnie czysto) ale wizualnie nie da sie na to patrzec.
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 05:44. #
Piekne wnętrze! :) tez mi się marzy taki biały, czysty dom, ale z 3 maluchów nigdy nie osiągnę pustej przestrzeni ( krzesełka, huśtawki, zabawki ;)). Śliczna ta bluza, aż zajrzałam na stronę, ale prawie 300 zł za coś “tylko po domu” to przesada ? chętnie bym ja przygarnęła i nosiła na spacery z dziecmi choć pewnie długo by nie była taka biała ;)
dodany przez Irishka @ 22 sierpnia 2017 o 18:35. #
Moze potrzebujesz kosze na rzeczy dzieci, lub skrzynie. Cos co pozwoli latwo wrzucac zabawki bez bawienia sie w ukladanie.
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 05:45. #
Chciałabym mieć drugie, osobne mieszkanie, aby magazynować w nim, wszystkie rzeczy, z którymi ciężko mi się rozstać!
dodany przez Róża @ 22 sierpnia 2017 o 18:35. #
Hahaha,doskonały pomysł,tez takie chce.Ewentualnie takie do przyjmowania (niespodziewanych) gości.
dodany przez Ana @ 22 sierpnia 2017 o 20:00. #
Ja mam taka zasade, ze rano zostawiam dom w takim stanie aby po poludniu wrocic do oazy spokoju. Wszystko obsesyjnie odnosze na miejsce i meza tez wytrenowalam ;) Tylko moj zespol sie usmiecha jak przychodzi rano do pracy a tu znow zszywacze poukladane wedlug wielkosci…;)
Ana
http://www.champagnegirlsabouttown.co.uk
dodany przez Ana @champagnegirlsabouttown @ 22 sierpnia 2017 o 18:46. #
Dziś ja zadam to pytanie – skąd jest koc? Bo jest piękny… a wpis, hmm niby wszystko wiem, ale u mnie to tak jak z jedzeniem po 18.00, nie powinnam a jem…
dodany przez Kasia P-J @ 22 sierpnia 2017 o 18:54. #
Kasiu, przyznam Ci się szczerze, że już nie pamiętam skąd ten koc :(( nie ma metki :(
dodany przez Kasia @ 22 sierpnia 2017 o 19:15. #
Bardzo podobny jest w colorstories dla dorosłych :)
dodany przez Iza @ 22 sierpnia 2017 o 19:31. #
Koc jest z colorstories.pl :) Mam dwa identyczne – szary i różowy :)
dodany przez Agnieszka @ 22 sierpnia 2017 o 19:50. #
Zgadzam się w pełni z zasadą bratowej. Pare minut dziennie. Czysty blat w kuchni. Wszystko na swoim miejscu i można co dziennie przyjmować teściową;)
dodany przez Dabda @ 22 sierpnia 2017 o 18:57. #
Tak, zasada “15 minut” jest świetna :) Co prawda staram się w miarę możliwości ogarnąć mieszkanie wieczorem, ale faktycznie nie zawsze się chce. Myślę, że wszystko jest kwestią dobrego planowania. 15 minut to naprawdę niedużo, a efekty będą widoczne. Muszę to na stałe wprowadzić do swojego wieczornego planu :)
I jeszcze bardzo spodobał mi się sposób na uporządkowanie produktów w kuchni! U mnie niestety większość takich rzeczy wciśnięte jest w szafkę, ale chyba pora żeby to zmienić :)
Zdjęcia piękne i klimatyczne, jak zawsze <3
https://blogbooksandbeauty.wordpress.com/
dodany przez Asia @ 23 sierpnia 2017 o 08:58. #
Kasiu, skąd koc/narzuta z ostatniego zdjęcia?
dodany przez Anonim @ 22 sierpnia 2017 o 19:11. #
jesteś leworęczna? :)
dodany przez A. @ 22 sierpnia 2017 o 19:39. #
Musiałbym się zastosować do tych rad i raz na zawsze pozbyć się kilku zbędnych przedmiotów, które tylko zalegają i się kurzą. Faktycznie coś w tym jest, że jeśli sprzątanie ciągle odkładamy na później, to tak na prawdę ciężko nam się jest zabrać do tego i wygospodarować większą ilość czasu. Teraz coraz więcej osób zaczyna takie gruntowne porządki robić. Wolne i nie zagracone przestrzenie na pewno pozwalają się bardziej zrelaksować i nie przytłoczą tak jak cała masa niepotrzebnych przedmiotów leżących dookoła nas.
dodany przez Marta @ 22 sierpnia 2017 o 19:41. #
Standardowo bardzo trafny, rzeczowy post Kasiu!
http://www.evdaily.blogspot.com
dodany przez Ewa Macherowska @ 22 sierpnia 2017 o 19:45. #
Zrob posta jak dbasz o wlosy. Piekne sa!
dodany przez Kamila @ 22 sierpnia 2017 o 20:02. #
Kasiu, jestem na etapie urządzania mojego mieszkania i widzę wiele inspiracji na Twoich zdjęciach. :) Jeśli to nie problem, mogłabyś mo zdradzić gdzie kupiłaś pościel? Jest piękna!
dodany przez Kasia @ 22 sierpnia 2017 o 20:03. #
Zara Home :)
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 17:47. #
Ja też marzę o tym aby zawsze mieć porządek w mieszkanku ale niestety nie jest to łatwe. Ja mam w domu tylko narzeczonego i psa niecałe 45 m kwadratowych a i tak ciągły bajzel. Przyznam, że urządzając wnętrze trochę nie przemyślelismy pewnej kwestii. Otóż od zawsze podobały nam się ciemne meble i podłoga i.. tak sobie urządziliśmy. Ciemna matowa kuchnia, ciemne panele, dość ciemne meble. No i niestety każdy kurz i pyłek widoczny, ślady od palców ..okropne, a piasek z psich łap w połączeniu z wodą nachlapaną z miski to już standard. Oboje pracujemy bardzo dużo i zwyczajnie nie chce nam się spędzać wieczorów na sprzątaniu więc nie pozostaje nam nic innego jak co sobotnie sprzątanie “świata”:-) Pozdrawiam Kasiu serdecznie. Twoje wpisy jak zawsze poprawiają mi dzień ?
dodany przez Ela @ 22 sierpnia 2017 o 20:04. #
Ja też mam nieduże mieszkanie, ale udało mi się dobrze i funkcjonalnie zorganizować w nim przestrzeń. Każdy, kto odwiedza nas po raz pierwszy mówi, że mam duże mieszkanie i nie wierzy, że to tylko 45m2. Pierwsze co zrobiłam podczas remontu to…. pozbycie się ciemnych mebli ;-)
dodany przez M. @ 23 sierpnia 2017 o 09:05. #
To moze kup jasna wykladzine, lub z wykladziny zrob duze dywany aby rozjasnic troche przestrzen. Zamiast niskich mebli to wysokie do sufitu. I skoro mieszkanie jest male to moze przydaloby sie zyc minimalistycznie. Np w takim mieszkaniu nie zrobilabym przyjecia na 20 osob. Mozna zaprosic kilka par na przystawki, ale nie na pelny obiad. Wiec po co duza kuchnia? Po co duzy stol? Po co duzo szklanek i talerzy? Po co duzo garnkow? To na prawde jest zbedne dla mlodych ludzi skupiajacych sie na pracy. Trzeba po prostu pozbyc sie rzeczy i pamietac ze zycie w harmonii tez kosztuje. Tak jak kupujesz cos bo myslisz ze bedziesz szczesliwsza tak trzeba zrozumiec ze czasem trzeba wyrzucac zeby byc szczesliwszym. Wyrzucac, albo sprzedac jezeli tak wolisz.
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 05:51. #
Ze mnà też tak było… najpierw jakaś dwubiegunowość, potem własne wymuskane mieszkanko i efektywne sposoby na porzadek ..ach…A potem 1 dziecko, 2 dziecko i mam teraz mega dezajnerskie mieszkanko ??
dodany przez Monika @ 22 sierpnia 2017 o 20:06. #
Ale mi się spodobał Twoj wpis :) Uśmiałam się…Dezajnerskie :) Moje dzieciaki tez rewelacyjnie organizują mi domową przestrzeń na swój własny chaotyczny sposób. Tylko późnymi wieczorami (gdy już śpią) dom zaczyna wyglądać tak jak ja tego chcę. Kasiu zgadzam się z Twoją bratową,że codzienne drobne porządki są lepsze niż sprzątanie pół dnia raz na tydzień. Choć czasami 15 minut nie wystarczy i trzeba się natrudzić przez godzinkę. Ale w ekspresowym ogarnianiu kuchni i jadalni po późnym obiedzie już jestem mistrzynią ;). Myślę, że w utrzymaniu porządku ważna jest systematyczność i wyrobienie pewnych nawyków tj. nawyk odkładania rzeczy na miejsce od razu po użyciu lub doprowadzanie do porządku np. salonu na koniec każdego dnia. Ja bardzo lubię rano wstać i zejść na dół do czystej i uporządkowanej kuchni i jadalni. To bardzo ułatwia mi ogarnięcie siebie i dzieci z rana. Mamy też taką zasadę,że nie pozwalamy bawić się dzieciom w naszej sypialni – i jest to jedyne miejsce w domu którym nie zawładnęły dzieci, zawsze czyste, jasne zachęcające do relaksu. No wyjątkiem są jedynie weekendowe poranki kiedy to dzieciaki wskakują nam do łóżka :) Poza tym nadmiar przedmiotów, bibelotów, sprzętów wszelakich wydłuża czas sprzątania. Więc po prostu lepiej ich nie kupować jeśli nie są nam rzeczywiście potrzebne. Oczywiście z małymi wyjątkami na rzeczy piękne :)
dodany przez Kasia @ 22 sierpnia 2017 o 22:10. #
Dziewczyny,doradzcie z jakiej firmy kupic porządną skórzaną torebkę,klasyk,ale do 500-600zl,ale zeby nie zaczela sie sypać jak mój Ochnik po kilku miesiącach.Dziękuję i pozdrawiam
dodany przez Ana @ 22 sierpnia 2017 o 20:26. #
Mam dwie małe torebki od Wittchen i żyją ze mną już bardzo długo. Jedna z nich mniej używana. Tylko z paskiem coś się podziało w jednej. Pasek jak od chanelki: łańcuszek i skóra. Ten łańcuszek z srebrnego zrobił się pozłacany inie wiem dlaczego, bo torebka długo leżała nieużywana,, więc ze starości….?
dodany przez ewka @ 22 sierpnia 2017 o 21:58. #
Zuzia Górska. Mam już swojego Nordica 4 lata, jest w idealnym stanie
dodany przez Agata @ 23 sierpnia 2017 o 00:11. #
Polecam torby z Massimmo Dutti; teraz w kolekcji jesiennej jest piękna w kolorze skóry i czarna. Mam kilka toreb/ torebek od nich o są świetnej jakości, nawet przy codziennej kilkuletniej eksploatacji;-)
Powodzenia! Pozdrawiam z południa PL,
Marta:-)
dodany przez Marta @ 23 sierpnia 2017 o 08:15. #
Fakt,widzialam w Massimo ostatnio piękna,ale zastanawiałam sie nad jakością.Dziękuję dziewczyny za pomoc
dodany przez Ana @ 23 sierpnia 2017 o 13:31. #
A ja polecam Modalu England. Trochę czatowania na Zalando i zamiast 1000 zł, zapłaciłam trochę ponad 300 zł. Torebka po roku praktycznie codziennego używania, wygląda na nową :)
dodany przez Ewa @ 23 sierpnia 2017 o 12:20. #
Zerknij na chylak. Kupiłam shoper i jestem zadowolona
dodany przez Kamila @ 23 sierpnia 2017 o 15:49. #
Ryłko ma piękne torby.?
dodany przez Zarina @ 24 sierpnia 2017 o 23:21. #
ja mam michela korsa i jest ok
dodany przez www.meganlike.blogspot.com @ 26 sierpnia 2017 o 01:30. #
Minimalizm… Mój dom, a w tym moja szafa wiele mu zawdzięcza. Stosuję także jedną zasadę poszczas kupowania ubrań… Jeżeli coś prawie idealnie pasuje to znaczy, że prawie będę to nosić, nie kupuję! Do sklepu zawsze idę po rzecz konkretną, długa szara spódnica, albo jasny szary sweter, jeżeli nie znajdę dokładnie tego czego szukam – to nie zapełniam szafy tym co zbędne i przypadkowe. Jeżeli coś mi się spodoba daję sobie trzy dni aby sprawdzić czy rzeczywiście nadal o tym myślę i jest mi niezbędne, nie kupuję pod wpływem chwili.
Rady, które napisałaś są bezcenne aby w domu nie panował chaos. Wpis bardzo przyjemny, zdjęcia klimatyczne, niezmiennie :)
Pozdrawiam Cię Kasiu :)
dodany przez Lidi @ 22 sierpnia 2017 o 20:48. #
Nie lubie chodzic na zakupy i tak jak piszezs zylam przez kilka ostatnich lat. Bylam mlodsza to kupowalam to co wpadlo mi w oko, dzieki temu mialam ciekawa garderobe. I dzis do tego wracam. Jako perfekcjonistka, skupiam sie na detalach bardziej niz inni i trudniej mi kupic jakosciowe rzeczy. Dlatego metoda “isc po cos konkretnego” nie jest dla takich ludzi jak ja. Wole isc na impuls i byc otwarta na to co jest w sklepach niz szukac czegos czego nie ma w sklepach :)
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 05:56. #
Jak mieszkam sama- zazwyczaj mam porządek, jak wracam do domu to włącza mi się tryb “gościa”. Ale czy to w swoim pokoju, czy wynajmowanym mieszkaniu mam zasadę ‘5 minut dziennie’- nie wiem, czy kiedyś Gosia o niej nie pisała… Nastawiam minutnik na 5 minut i w tym czasie zbieram śmieci,układam porozrzucane ubrania,naczynia wkładam do zlewu lub szybciutko myję,przecieram blaty. To wystarcza do sobotnich porządków ;) A o ile lubię większość wpisów tu na blogu, o tyle ten zdaje się być ‘zapchajdziurą’ służącą reklamie. Szkoda. Kasiu- w mojej opinii lepiej wychodzą Ci posty minimalistyczno-modowe i okołofotograficzne. Mimo to pozdrawiam
dodany przez Weronika @ 22 sierpnia 2017 o 21:03. #
Ludzie, kiedy myjecie WC albo wannę/prysznic, skoro sprzątacie byle jak w czasie od 5-15 minut????
dodany przez pl @ 27 sierpnia 2017 o 08:16. #
Myślałam, ze brat ma dwójkę dzieci, gratulacje bo trzecie to chyba maluszek :)
dodany przez Ania @ 22 sierpnia 2017 o 21:16. #
Witaj Kasiu!
Dokładnie te,opisane przez Ciebie zasady stosuję od dłuższego czasu i…mam wszędzie białe meble,tylko potrzebne przedmioty,codziennie porządek i do tego wszystkiego kochanego synka i męża?
(wcale nie przeszkadzają w utrzymaniu porządku?).Ja jeszcze codziennie wieczorem wynoszę śmieci(albo mąż?).
Pozdrawiam,
Aga.
dodany przez agnieszka @ 22 sierpnia 2017 o 21:24. #
Ja teź kieruję swoje myśli ku minimalizmowi ale póki co tylko myśli… Coś jednak w tym jest bo zaczyna mnie to przytłaczać. Mam duźy dom (8 pokoi) a w każdym full rzeczy, które są głównie nowe, więc trudno się ich pozbyć. Sprzątam na bieżąco, dużo pomaga mi mąż, któremu zostawiam pewne nielubane czynności take jak mycie wyciskarki po świeżo wyciśniętym soku czy ogarnianie garażu, samochodu a i tak mega generalne porządki zostawiam na lato i zajmuje mij to dobre 2 tygodnie od rana do nocy, koszmar… Jedynie do mycia okien mam sprawdzoną firmę, kiedyś sama myłam 14 okien, to dopiero był hardcore. Przez to źe jestem pedantką i w biurze mam wszystko pod linijke, biurko ideał to jestem jednak zarobiona….ale jak znalezc sposób na wyrzucanie książek ktore kocham i ubrań bez ktorych nie umiałabym żyć? Moze i dla mnie kiedyś minimalizm nie bedzie tylko teorią. ..pozdrawiam Kasiu
dodany przez Aga @ 22 sierpnia 2017 o 21:30. #
Aga, absolutnie nie wyrzucaj książek, które kochasz czy ubrań, bez których nie możesz żyć! Minimalizm nie oznacza pozbywania się rzeczy tylko po to, by było ich mało. To posiadanie rzeczy tylko potrzebnych, ulubionych, z których naprawdę korzystasz lub masz do nich jakiś sentyment. Zatem pozbywasz się tego, co zbędne. U niektórych minimalizm to 2 pary jeansow, 4 t-shirty, 2 swetry i 3 pary butów. Dla innych to 7 garsonek i 10 par spodni itd… Wszystko zależy od naszego stylu życia, wykonywanej pracy etc.
Książki nie mogłabym wyrzucić. Ubrań też nie wyrzucam, tylko oddaję. Jak wiem, że komuś się to może przydać, łatwiej się rozstać:-) Pozdrawiam!
dodany przez elle @ 22 sierpnia 2017 o 22:30. #
Doprawdy, szczerze ci współczuję…
dodany przez Anna @ 23 sierpnia 2017 o 00:12. #
Kasiu, mam dziwne pytanie, ale to z czystej ciekawości – widzę, że Twoje łóżko nie ma wezgłowia, nie czytasz wieczorem przed pójściem spać czy po prostu czytasz w innym miejscu w domu? :) śliczne zdjęcia i miło czyta się tekst, pozdrawiam :*
dodany przez Dorota @ 22 sierpnia 2017 o 21:35. #
Doroto, w zupełności wystarczają mi poduszki :). Niestety moje mieszkanie jest mało ustawne i łóżko musiało stanąć pod oknem :).
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 10:00. #
Ja również się staram dbać codziennie o porządek. I należę do tych osób, które nie chomikują, a wyrzucają ;) Nie potrafię odpoczywać, ani skupić się na pracy, gdy w domu mam bałagan :/
Bardzo spodobał mi się pomysł z przechowywaniem produktów w słoikach! :)
Pozdrawiam!
Do siebie zapraszam na pierwszą część przewodnika po Paryżu :)
http://www.monabyfashion.com/2017/08/paris-day-1-maa-czarna.html
dodany przez Mona @ 22 sierpnia 2017 o 21:41. #
Kasiu bardzo podoba mi się ten wpis i kierunek w którym poszedł ten blog. Jest mniej mody jako takiej, a więcej Ciebie, Twojego życia, drobnych przyjemności. Pamiętam, jak kiedyś, parę lat temu pozowałaś dla nas w dość wiosennym stroju (sukienka, brak rajstop) w scenerii jeszcze zimowej (śnieg tu i ówdzie). Dziewczyny oczywiście zwróciły uwagę, że strój nie jest na taką pogodę ;) Napisałaś wtedy, że to dlatego, że starasz się dla nas zaprezentować z wyprzedzeniem trendy (tak jak robią to modowe magazyny) i sprawić nam tym przyjemność. Dziewczyny pisały wtedy w komentarzach, że nie do końca tego oczekują. I faktycznie teraz mam wrażenie, że teraz jest na blogu dużo bardziej autentycznie. I takie wpisy jak dziś mi osobiście sprawiają sto razy większą przyjemność niż tamte prezentacje trendów. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
dodany przez Ania @ 22 sierpnia 2017 o 21:43. #
:***
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 09:58. #
Ja kiedyś byłam pedantką i miałam wszystko poukładane, a teraz no różnie z tym bywa i potrzebuje większej motywacji…
http://www.secretaddiction.pl/
dodany przez Ewelina @ 22 sierpnia 2017 o 22:01. #
Szczerze to podziwiam Twoją bratową. U mnie przy 1 dziecku sprzątniety pokój włącza u dziecka natychmiastowe działanie mające przywrócić stan poprzedni :) A jak jeszcze dodać gotowanie w kuchni dla tylu osób, masakra :) Chyba, że dzieci są poza domem np żłobek, przedszkole, to może to lepiej wygląda. U mnie jest jazda :)
dodany przez ewka @ 22 sierpnia 2017 o 22:02. #
Ewo…u mnie to samo:-D Moje wkładanie zabawek do koszy czy pudeł jest równoznaczne z natychmiastowym pojawieniem się mojego dziecka i rozpoczęcie akcji odwrotnej:-D I oczywiście zawsze mogę dziecko chce się bawić tym, co właśnie uporządkowałam. Wieczorne sprzątanie bywa również problematyczne, ponieważ jeśli dziecko już śpi, to boję się dotykać zabawek, bo zawsze coś zacznie pięknie grać tudzież wydobywać jakiś jazgot;-)
A zanim urodziłam miałam dizajnerskie mieszkanko. Teraz wszystko opanowane przez małego Trutnia;-)
dodany przez elle @ 23 sierpnia 2017 o 14:44. #
Ja jako dziecko byłam uczona sprzątania po sobie. Gdyby Mama miała sprzątać nasze (mam dwie siostry i brata) zabawki nie miałaby na nic innego czasu? u koleżanek mających dzieci widzę to samo, Hania ma 1,5 roku i tez zabawki sama odnosi do kosza. Mój facet też wie na czym polega sprzątanie (odmawia mycia okien ale juz nad tym pracuję). Nie pozwólmy żebyśmy to tylko my były odpowiedzialne za caly dom/mieszkanie. Każdy powinien sprzątać po sobie a resztę obowiązków można rozdzielić między domowników.
dodany przez ewka @ 24 sierpnia 2017 o 01:08. #
właśnie! nie rozumiem sprzątania po dzieciach. a potem jest narzekanie ze nastolatek nie pomaga – czym skorupka za młodu…moja znajoma ma zasadę – to, co niesprzątnięte chowa. po kilku takich “akcjach” dziecko nauczyło się, że każda zabawka ma swoje pudło ;)
dodany przez mimi @ 24 sierpnia 2017 o 11:03. #
Łatwo powiedzieć… Sporo też zależy od wieku dziecka. Moje się uczy sprzątania, nie chcę jej zniechęcać, więc sprzątamy na razie razem, a właściwie mówię jej, że sprząta ona, a ja pomagam. Co i tak nie zmienia tego, że co posprzątane, to zaraz na nowo używane po krótkiej chwili. Bo przecież jest absolutnie dana rzecz potrzebna;-) Przy małym dziecku co chwila się robi bałagan:/ Takie życie. Nie skarżę się, jedynie stwierdzam fakt.
dodany przez elle @ 24 sierpnia 2017 o 22:18. #
To jak nie jest zle to znaczy ze trzeba zaakceptowac, albo wydzielic specyficzna przestrzen w mieszkaniu gdzie dziecko bawi sie bez roznoszenia zabawek do innych miejsc.
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 06:01. #
a ja się nie do końca z tym zgodzę. gdyby każda mama i babcia wyrzucała to, co rzekomo zagraca, jest nieużyteczne itd., to nie byłoby frajdy w grzebaniu w ich “Skarbach”. Otwieranie szuflad, kuferkow, szaf , pudel, w których są np. piękne torebki, apaszki, kożuchy sprzed 40 lat , to jest magia ! Stare płyty winylowe, pocztówki dźwiękowe, wazony, pocztówki od koleżanek z lat 60 – tych. Czy tego należy się pozbywać tylko dlatego, że nie przegląda się ich raz w miesiącu ? Po śmierci mojej babci odkryliśmy dużo cudnych przedmiotów. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby hołdowała zasadzie – nie używałaś w ostatnim tygodniu – to do zsypu ! Zachowajmy umiar w tej calej modzie na minimalizm.
dodany przez wiktoria dobrowolska @ 22 sierpnia 2017 o 22:06. #
40 lat temu nie było takiego konsumpcjonizmu, jaki mamy teraz :) rzeczy było mniej, kupowało się je na lata i każdy wiedział, że futro kupione raz posłuży dużo dłużej niż obecnie. Porównanie dla mnie zupełnie nietrafione.
dodany przez simple.dancer @ 23 sierpnia 2017 o 20:09. #
chyba nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi, albo nie wiesz jak było 40 lat temu (ja za 3 lata zacznę dzwigac 5 krzyzyk, więc doskonale pamiętam, że właśnie się chomikowało wszystko, nawet pozornie niepotrzebne rzeczy, bo “a nuż się kiedys przyda” , a w sklepie nie będzie. Zbierało się resztki tkanin, guziki, siatki, słoiki, sznurki, chusteczki, dawno nieaktualne gazety i miliony innych rzeczy. Teraz własnie jest tak, że wejdziesz w kupę na trawniku i wyrzucasz buty, bo nie opłaca się czyścić (oczywiście celowo przejaskrawiam).
dodany przez wiktoria dobrowolska @ 23 sierpnia 2017 o 22:50. #
I chyba tutaj właśnie jest ta różnica. Kiedyś w sklepach nie było wyboru, więc rzeczy się trzymało. Jestem pewna, że Kasi nie chodzi o wyrzucanie pięknych drobiazgów, które sprawiają nam radość ani potrzebnych rzeczy. Ale trzymanie starego słoika z guzikami od ubrań, których już nawet nie mamy lub 30 długopisów zwyczajnie zagraca przestrzeń ;) i nie zrozum mnie źle, są ludzie którzy uwielbiają tak mieszkać i jeśli to ich wybór to świetnie, ale jeśli chodzi o utrzymywanie porządku zdecydowanie ławiej jest to robić bez zbędnych bibelotów i wszystkiego co trzymamy na potem.
dodany przez Aleksandra @ 27 sierpnia 2017 o 18:39. #
Wiktorio, świetnie ujęte!
dodany przez Ina @ 23 sierpnia 2017 o 20:45. #
Kasiu, fajne oprawki zdradzisz gdzie takie można zamówić??
dodany przez Marta @ 22 sierpnia 2017 o 22:16. #
Fajne oprawki gdzie można takie dostać ??
dodany przez Marta @ 23 sierpnia 2017 o 10:20. #
To są Muscaty :) Firma Muscat
dodany przez Gosia @ 25 sierpnia 2017 o 13:48. #
CZytanie bloga Pani Kasi było (i jest) moim ulubionym zajęciem, gdy mój mąż i córka pójdą spać. Blog ten daje mi pewnego rodzaju “ukojenie”, wycisza mnie i relaksuje. Patrząc na piękne zdjęcia, wysmakowane stylizacje i minimalistyczne aranżacje aż chce się zaprowadzić ład i porządek we własnym domu. Chce się przynieść piękny bukiet kwiatów, stworzyć oazę spokoju w łazience oraz pozbyć się ze swojego domu rzeczy, które są brzydkie, niepraktyczne i wprowadzające nieład. Pani blog jest inspiracją jak żyć z klasą, bez zbędnego balastu. A co do ceny ubrań- na pewno można traktować je jako podpowiedź czym kierować się przy kompletowaniu naszej garderoby. Wiadomo, że kazdy zaczerpnie z tego bloga tyle inspiracji ile sam zechce i wdroży w życie to co mu będzie odpowiadało- kupno plecionego koca z wełny, pyszne maliny pod kruszonką z migdałów na śniadanie czy też radość z robienia zdjęcia uradowanego psiaka utaplanego w błocie. A może ktoś patrząc na bukiet zerwanych polnych kwiatów i popijając poranną kawę postanowi w końcu zaprowadzić ład i porządek w swoim życiu. Obojętnie co wyniesiecie z tego bloga, będzie wartościowe. Bo jego ideą ( ja ją tak odbieram) jest ułatwianie i ulepszanie życia za pomocą prostych rzeczy. Brawa dla Pani Kasi i jej koleżanek za te codzienna motywację do działania.
dodany przez Klaudia @ 22 sierpnia 2017 o 22:35. #
Dziękuję za tak miły komentarz!
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 09:57. #
15!? 15 min dziennie wystarczy? To jest możliwe? Jeśli tak to od jutra zaczynam! :)
dodany przez Ania @ 22 sierpnia 2017 o 23:08. #
Bardzo podoba mi sie podejscie Twojej bratowej Kasiu. Od jakiegos czasu probowalam zaadoptowac metode sprzatania po 15 minut dziennie, ale mysle, ze sekretem do mojego sukcesu na tym polu bedzie ustalenie jednej konkretnej pory.
dodany przez Ania @ 22 sierpnia 2017 o 23:12. #
Skąd pościel??
dodany przez Magda @ 22 sierpnia 2017 o 23:27. #
Podziwiam, Kasiu Twój minimalizm, bardzo mi się podoba taki styl, wprawdzie moja estetyka jest nieco bardziej kolorowa, ale zamiłowanie do porządku podobne. Jednak czasem trudno rozstać się z pamiątkami z wakacji i rzeczami, do których ma się duży sentyment ?
dodany przez Fashionandcash @ 23 sierpnia 2017 o 00:29. #
No nikt jeszscze nie zapytal, to ja zapytam;) skad jest posciel? ;)
dodany przez Paulina @ 23 sierpnia 2017 o 08:23. #
Zara Home :)
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 09:56. #
Pani Kasiu od kiedy ta promocja w sklepie HIBOU? Dzisiaj jeszcze jej nie ma, a chciałam zakupić jedną z bluz. Pozdrawiam
dodany przez iza @ 23 sierpnia 2017 o 09:00. #
Hmm, mi samo odkurzanie mieszkania zajmuje pół godziny, choć mieszkanie niewielkie – 50 m2. Ale jak już coś robię to dokładnie :)
dodany przez monilia @ 23 sierpnia 2017 o 09:04. #
Stosuje się do tych zasad i też mam zawsze porządek w domu a sprzątanie to tylko przujemnosc. Mam dwójkę małych dzieci i wszyscy się dziwią jakim cudem mam zawsze tak czysto w domu- A dla mnie najważniejsza zasada jest odrazu odkładanie rzeczy na swoje mniejsce. Raz na jakis czas robie przeglad szafek i wyrzucanie niepotrzebnych rzeczy bo oczywiście takie też się gdzieś czasem upycha a pozniej nawet nie korzysta z tego. I również jestem zdania aby przed wyjściem zostawić porządek w domu i wrócić do czystego. Jedyne co u mnie jest inaczej to sprzatanie lazienek, wytarcie kurzy itp zostawiam na jeden dzień w tygodniu. Pozdrawiam
dodany przez Marta @ 23 sierpnia 2017 o 09:10. #
Stosuję te zasady i potwierdzam ich działanie :)
dodany przez Ania @ 23 sierpnia 2017 o 09:21. #
A ja mam pytanie, co to za album ze zdjęciami z ostatniego zdjęcia?
P.S. Ja jestem bałaganiarą, ale w szafie z ciuchami mam porządek, dzięki pewnym zasadą, z pewną książki :) Dzięki.
Pozdrawiam
Paulina Jaśkowiak
dodany przez Paulina @ 23 sierpnia 2017 o 09:23. #
To Paris Magnum :))
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 17:46. #
Kasiu, w poprzednim poście pytałam o kolor sukienki Marsylia – niestety nie otrzymałam odpowiedzi. Czy jej kolor khaki wpada bardziej w zieleń czy szarości? Na zdjęciach wydaje się być kolorem szarym, stąd moje pytanie. Dziękuję z odpowiedź.
dodany przez elle @ 23 sierpnia 2017 o 09:32. #
Hmm… myślę, że to taki zgaszony odcień khaki ale na pewno nie szary :)
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 09:55. #
Dziękuję za pomoc:-)
dodany przez elle @ 24 sierpnia 2017 o 00:11. #
Rzeczy, ktore sie ma w domu, powinny spelniac jedno z 3 “p”, byc: porzyteczne, piekne albo pamiatkowe, tak mowila zawsze mama:)
Ja sama zmodyfikowalam to powiedzenie, tak, ze kazdy z przedmiotow/mebli, jakie sa w moim domu spelnia przynajmniej 2 z tych kategorii:)
Druga zasada, to faktycznie to, zeby kazda z tych rzeczy miala swoje konkretne miejsce, a trzecia, to sprzatanie na biezaco. Ja mam zawsze bardzo czysto w domu i bardzo rzadko balagan, a nie poswiecam na sprzatanie wiele czasu (inna rzecz, to kwiestia, czy sprzata sie samemu, majac np. 4 osoby w domu, czy partner/partnerka tylko “pomaga”, czy obowiazki sa podzielone rowno, tak jak u nas;)
dodany przez Iga @ 23 sierpnia 2017 o 10:05. #
Rzeczy, ktore sie ma w domu, powinny spelniac jedno z 3 “p”, byc: pozyteczne, piekne albo pamiatkowe, tak mowila zawsze mama:)
Ja sama zmodyfikowalam to powiedzenie, tak, ze kazdy z przedmiotow/mebli, jakie sa w moim domu spelnia przynajmniej 2 z tych kategorii:)
Druga zasada, to faktycznie to, zeby kazda z tych rzeczy miala swoje konkretne miejsce, a trzecia, to sprzatanie na biezaco. Ja mam zawsze bardzo czysto w domu i bardzo rzadko balagan, a nie poswiecam na sprzatanie wiele czasu (inna rzecz, to kwiestia, czy sprzata sie samemu, majac np. 4 osoby w domu, czy partner/partnerka tylko “pomaga”, czy obowiazki sa podzielone rowno, tak jak u nas;)
dodany przez Iga @ 23 sierpnia 2017 o 10:06. #
Skąd zasłony ? ?
dodany przez Ewelina @ 23 sierpnia 2017 o 10:11. #
Skąd zasłony ? ?
dodany przez Ewelina @ 23 sierpnia 2017 o 10:12. #
Aż trudno uwierzyć, że wystarczy 15 minut dziennie – kiedyś przecież trzeba umyć wszystkie podłogi, wyczyścić gruntownie łazienkę itd. Aczkolwiek być może spróbuję i przekonam się na własnej skórze ;)
dodany przez Lena Magda Spot @ 23 sierpnia 2017 o 10:14. #
ja mam wielką piwnicę. Rzeczy, które przeglądam rzadko, ale nie chcę się ich pozbyć trzymam w szafie w piwnicy. To są mało warte i pewnie nawet mało ładne rodzinne pamiątki. Ale w życiu bym ich nie wyrzuciła ;)
dodany przez Magdalena @ 23 sierpnia 2017 o 10:29. #
Kupiłam polecana ksiazke ??Oby przyszła nim wyjadę na wakacje poczytam i napisze czy cos sie zmieniło pozdrawiam
dodany przez Ala @ 23 sierpnia 2017 o 10:51. #
Gorzej jest jak ty to rozumiesz, znalazlas kazdej rzeczy miejsce, odkladasz je itd. A twoj partner niekoniecznie. Jak sobie z tym poradzic, zeby nie wychodzic ciagle na narzekajaca zrzede albo nie odkladac wszystkiego za niego? Jakies rady?
dodany przez Agata @ 23 sierpnia 2017 o 11:01. #
Czemu masz płatki migdałów w słoiku z podpisem “migdały mielone”? ?
dodany przez Gosia @ 23 sierpnia 2017 o 11:02. #
Hahaha! Chyba coś mi się pomyliło :))
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 17:45. #
Kasiu droga, rady skompresowane i zarazem wartościowe.. Wdrożę.
Jakiej firmy jest Twoje łóżko?
dodany przez Ewelina @ 23 sierpnia 2017 o 11:08. #
Moje życie ułatwiły dwa urządzenia, zmywarka i odkurzacz robot, który jest niezastąpiony, ponieważ mam długowłosego kota. Od jakiegoś czasu, chowam rzadziej używane rzeczy do szafek żeby nie stały na wierzchu i nie łapały kurzu. Dzięki temu mniej czasu muszę poświęcać na ich wycieranie a w pomieszczeniach panuje ład i porządek :)
dodany przez Agnieszka @ 23 sierpnia 2017 o 11:41. #
Kasiu! Twoje porady są bardzo przydatne. Niedługo się przeprowadzam i mam zamiar wcielić je w życie. Chciałabym Ci jeszcze napisać, że jakiś czas temu przeczytałam Twój Elementarz Stylu. Pomógł mi odnaleźć własny styl, bo to właśnie w prostych zestawach czuję się najlepiej! Dziękuję :-)
dodany przez Ewelina @ 23 sierpnia 2017 o 11:41. #
To ja dziękuję za miłe słowa!
dodany przez Kasia @ 23 sierpnia 2017 o 17:45. #
Sama prawda :)
dodany przez Podróże Zwykłych Ludzi @ 23 sierpnia 2017 o 12:24. #
Ja mam opracowany mój własny harmonogram sprzątania, są w nim pozycję co robię codziennie a co raz w tygodniu czy raz w miesiącu.dzieki temu sprzątanie zajmuje mniej czasu i mam poczucie dobrej organizacji czasu.
dodany przez Aga @ 23 sierpnia 2017 o 13:25. #
Żadnego hejtowania, ale według mnie te ‘zasady’ są na tyle elementarne i podstawowe, że dziwnie dla mnie brzmią jako ‘porada porad’. Wszystko przecież zależy od osobowości, no i celu, który się chce osiągnąć :)
Zrobienie i potrzymywanie porządku jest bardzo proste – byle by się chciało.
dodany przez Anastazja @ 23 sierpnia 2017 o 13:28. #
Lata spędzone w wynajmowanych mieszkaniach nauczyły mnie wielu rzeczy. Ciemnie meble i podłoga prędzej czy później okażą się zmorą Pani domu. Przede wszystkim należy unikać ciemniej podłogi w łazience i kuchni. Na jasnych meblach nie widać kurzu. Urządzając dom warto zastanowić się nad wykorzystaniem dwóch, trzech kolorów dominujących. Więcej kolorów wprowadzi chaos i będzie męczące. Najlepiej odpoczywa się w czystych, jasnych pomieszczeniach. Wprowadzając się do wspólnego mieszkania z mężem wiedziałam, że muszę zrezygnować z wystawiania drobnych przedmiotów. W tym celu ustawiliśmy regał z książkami i tam ustawiliśmy kilka “kurzołapków” oraz niewielką półkę. Poza tym nigdzie nie ma ustawionych drobnych rzeczy. Ułatwia to sprzątanie i jest przyjemne dla oka. Wszystkie ubrania a także rzeczy, które nie prezentują sie dobrze na widoku zamknęłam w jednej dużej szafie. Póki co mamy małe mieszkanko stąd jedna szafa. Drzwi do szafy są z mlecznobiałego szkła i pięknie znika ona na tle ściany. W małych wnętrzach telewizor można powiesic na ścianie, zaoszczędzimy sporo miejsca. Podziękujemy sobie, gdy będziemy odkurzać szafkę pod tv i nie będziemy męczyły się z odkurzaniem wokół podstawy tv. Takie rzeczy jak torebki, szale, czapki można umieścić w organizerze z kieszeniami zawieszonym na drzwiach. Kiedyś cos podobnego widziałam na zabawki do pokoju dziecka i pomyślałam czemu nie wykorzystać tego w korytarzu. Problem jesienią i zimą z porozrzucanymi czapkami znika. Złota zasada mniej znaczy więcej jest niezastąpiona podczas urządzania, dzięki niej sprzątanie będzie krótkie i faktycznie zmieścimy się w 15 min dziennie. Acha dodałabym jeszcze rezygnację z dywanów. Brudzą się szybko cokolwiek byśmy nie robili. Można wprowadzić małe dywaniki ale najlepiej w jasnych barwach, ciemne wręcz przyciągają okruchy;)
dodany przez Anna @ 23 sierpnia 2017 o 14:26. #
strasznie tak zyc. Dywany to nie tylko brud, ale takze cos milego i cieplego pod nogami. Zabezpiecza podloge i pozwala nam przemieszczac sie bez poslizgniec. Ciemna podloga w kuchni i w lazience nie musi byc bledem. Mialam tak przez wiele lat i nie bylo brudu. Musisz chyba chlapac wszedzie i rozsypywac rzeczy skoro az tak widac bylo brud na ciemnych podlogach. Biale meble? hmmm dla jednego fajne, dla drugiego zmora. A juz na pewno w ciemnych i malych pomieszczeniach to bialy kolor jest bledem. Bialy jest trendy, ale minie to ewentualnie
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 06:07. #
“A juz na pewno w ciemnych i malych pomieszczeniach to bialy kolor jest bledem.”
Cała twoja wypowiedź to stek bzdur, ale odniosę się tylko do tego zdania.
Mam małe mieszkanie i całe jasne. To nie by błąd, mieszkanie wygląda na większe, niż jest.
Ciemne małe mieszkania to nory, czy tego chcesz czy nie chcesz.
Nie dawaj porad jeśli się nie znasz.
dodany przez pl @ 27 sierpnia 2017 o 08:25. #
Ja nie mam dywanów w domu (oprócz pokoju dziecka, które dużo się bawi na podlodze-dywan bawelniany, który można prac) i zapewniam cię, ze moje życie wcale nie jest straszne z tego powodu.
Podobnie jak dziewczyna z wypowiedzi wyżej, mam porównanie z ciemnymi i jasnymi podlogami, i jest dla mnie oczywista oczywistoscia, ze na ciemnych brud widać bardziej. I nie, nie chodzi o jakieś nadmierne chlapanie czy celowe brudzenie. Jak sie w domu zyje, to naturalne, ze jest kurz, a ten w polaczeniu z piachem czy pylem, który wniesiesz na butach, tudzież włosami, które wypadaja, jest po prostu bardziej widoczny na ciemnych podlogach. Podobnie z meblami, kurz widać juz po kilku godzinach od zmycia.
Co do mebli w małych pomieszczeniach-jasne optycznie powiększają, rozjasniaja i nie przytlaczaja. Nie wyobrażam sobie do małego pomieszczenia wstawić ciemnych, ciężkich optycznie mebli. Troche jak trumna, brrr…
dodany przez asia @ 27 sierpnia 2017 o 08:39. #
Nie przekonuje mnie taka forma przechowywania produktów spożywczych. Owszem,ładnie to wygląda,ale jak dla mnie mało praktyczne. Często gotuję i ciągłe otwieranie/zamykanie tych słoików na dłuższą metę męczące i irytujące. Znacznie łatwiej mi szybciej wrzucać prosto z paczki. Jeśli ktoś często gotuje i piecze to często też trzeba by było wsypywać,czyścić itp. Ja trzymam wszystko w torebkach,choć nie poupychane,tylko po prostu włożone do szafki. Praca,dzieci,dom zajmują czas; gotowanie choć częste ma trwa możliwie jak najkrócej. Ale jak ktoś ma czas to przyznaję,ładnie się to prezentuje. Pozdrawiam,Magda
dodany przez Magda @ 23 sierpnia 2017 o 14:42. #
Słoiki zapewniaja odpowiedni stan przechowywanych produktów. W otwartych torebkach czy paczkach łatwiej złapia wilgoć, a nawet robaczki… A przy tym sa zdecydowanie ładniejsze :)
dodany przez Zołza @ 23 sierpnia 2017 o 23:09. #
Magdo, też mi się kiedyś tak wydawało, że te słoiczki po prostu są ładne i na tym ich rola się kończy. Ale gdy kiedyś moją szafkę z całym tym “asortymentem” zaatakowały tycie robaczki przypominające przecinki i absolutnie wszystko wylądowało w koszu, kupiłam hermetycznie zamykane pojemniki i nawet jeśli coś się zalęgnie (winowajcą były płatki owsiane z hodowli ekologicznej), to nie wyrzucam wszystkiego, tylko zawartość danego słoika.
dodany przez elle @ 24 sierpnia 2017 o 00:08. #
Ojj,rzeczywiście w takiej sytuacji słoiki ratują sprawę Przyznaję,że już trochę lat po tym świecie chodzę i nigdy taka sytuacja mi się nie przytrafiła. Prawdopodobieństwo jest więc chyba małe,codzienna przydatność chyba jednak u mnie i tak weźmie górę. Ładnie to wygląda,to fakt,ale w mojej szafce mimo torebek panuje ład i porządek,a gotowanie nadal sprawia przyjemność,nawet jeśli odbywa się w biegu. Nikt mi przy tym zdjęć nie robi ani mnie nie podgląda (może poza dziećmi:)),więc pozostaję póki co wierna torebkom. Może jak maluchy podrosną,to wrócę do tematu :) Pozdrawiam i życzę wszystkim kuchni bez robali :)
dodany przez Magda @ 24 sierpnia 2017 o 13:40. #
Jest tez sprawa daty waznosci, wielkosci opakowania, instrukcji (jak na przyklad na roznych makaronach sa rozne dlugosci gotowania). A czasem chodzi tez o to zeby znac wartosc odzywcza, lub sklad produktu. Chcialabym tak trzymac w sloiczkach. Co najwyzej wrzucilabym cale opakowanie do pojemnika, ale bez pozbywania sie opakowan
dodany przez Lane @ 25 sierpnia 2017 o 06:12. #
Też mi się zdarzyła podobna sytuacja… moja współlokatorka przyniosła mole spożywcze w płatkach śniadaniowych z ekologicznego sklepu… Szczelne szklane lub plastikowe opakowania w takiej sytuacji to absolutna konieczność! Problem jest znacznie częstszy niż nam się wydaje, sama jestem w stanie wskazać kilka sklepów w centrum Warszawy, gdzie jeśli dobrze się przyjrzeć, można czasem natrafić na mole… Także wszystkie suche produkty najbezpieczniej jest przechowywać w osobnych, szczelnych pojemnikach i po przyniesieniu ze sklepu wkładać na kilka-kilkanaście sekund do mikrofalówki, żeby zapobiec ewentualnemu rozwojowi różnych podejrzanych robaczków :)
dodany przez Marta @ 25 sierpnia 2017 o 09:31. #
“wkładać na kilka-kilkanaście sekund do mikrofalówki”
Do czego??
Naprawdę są jeszcze ludzie używający mikrofalówki?? To jak solarium, niezdrowe i niepotrzebne.
dodany przez pl @ 27 sierpnia 2017 o 08:28. #
Ja tak jak Kasia mam korzystam ze słoików z bardzo prostej przyczyny – kiedyś w kaszy przyniosłam mole spożywcze i serce mnie bolało ze musiałam opróżnić całą szafkę z kasz, mąk itp. Teraz mam wszystko w szczelnych słoikach i gdyby sytuacja się powtórzyła mole nie zaatakują mi wszystkich produktów.
dodany przez ewka @ 24 sierpnia 2017 o 01:02. #
Chętnie sięgnę po polecaną przez Ciebie książkę. Podoba mi się sposób myślenia autorki i to, co chce przekazać.
Odkąd przeprowadziłam się do nowego mieszkania wyznaję zasadę, że jeśli coś nie jest mi w 100% potrzebne, to tego nie kupuję. Szkoda zagracać przestrzeń wokół siebie. Od ponad roku nie kupiłam ani jednej zbędnej rzeczy do domu, która by tylko stała i zbierała kurz.
Co do 15 minut sprzątania codziennie – może niektórym ciężko w to uwierzyć, ale ta metoda naprawdę działa. Są miesiące, kiedy ją stosuję i są takie, kiedy zupełnie o niej zapominam. Stan mieszkania jest nieporównywalny ;)
Pozdrawiam ciepło!
dodany przez Kinga - mylittlepleasures.pl @ 23 sierpnia 2017 o 15:11. #
Kasiu, bardzo przydatny tekst :-) muszę pokazać go mojemu mężowi, bo jest strasznym bałaganiarzem :-) Ja też staram się odkładać rzeczy na swoje miejsce i rzeczywiście mieszkanie wydaje się być bardziej przestronne :-) Niestety przy mężu i dwulatku, nawet to nie pomaga :-) Pozdrawiam. Marta
dodany przez Little Pleasues @ 23 sierpnia 2017 o 15:30. #
Kasiu ja pomału ogarniam swój bałagan :D ale małymi kroczkami dopiero :D
dodany przez Madziastylee @ 23 sierpnia 2017 o 15:41. #
Do mielonych migdałów chyba wkradły się płatki migdałowe ;)
dodany przez Magda @ 23 sierpnia 2017 o 17:04. #
Kasiu, proszę zdradź skad ta piękna biała bluza?
dodany przez [email protected] @ 23 sierpnia 2017 o 18:52. #
Świetny post:) Kiedyś sama byłam bałaganiarą, ale nastała moda na minimalizm i z biegiem czasu odkryłam, że w uporządkowanej przestrzeni pracuję efektywniej i czuję się o wiele lepiej, pozdrawiam:)
http://www.ladymademoiselle.pl/
dodany przez http://www.ladymademoiselle.pl/ @ 23 sierpnia 2017 o 20:11. #
Witaj Kasiu, jak już pisałam jestem od niedawna na Twoim blogu i muszę się przyznać, że coraz częściej do niego zaglądam. Łapię się na tym, że gdy wracam do domu z pracy, włączam komputer i pierwsze co robię to zaglądam tutaj :) Zabierasz mnie w jakiś spokojny, ułożony, subtelny, pełen gustu i stylu świat.
Myślałam, że tylko ja mam problem z dwoma obliczami mojej osobowości. Z jednej strony poukładana czyścioszka, która wszystko musi mieć zaplanowane, dopięte na ostatni guzik, wszystko musi chodzić jak w zegarku, a z drugiej zmęczona codziennością, monotonią bałaganiara, która czasem nie potrafi ogarnąć tzw. swojej kuwety, zaplanować, ułożyć, w którą wkrada się leń.
Cieszę się, że nie jestem jedyna :)
Buszując po Twoim sklepie i oglądając różne Twoje stylizacje stwierdziłam, że ubieram się jak jakiś menel. Cała szafa jest do wymiany… !!! Tylko gdzie ja znajdę sponsora na te wszystkie nowe ciuszki :)))??
Ehh…
Miłego wieczoru życzę
Pozdrawiam, Gosia
dodany przez Gosia @ 23 sierpnia 2017 o 20:12. #
Gosiu, dziękuję za miłe słowa! Cieszę się bardzo, że blog Ci się podoba :)).
dodany przez Kasia @ 24 sierpnia 2017 o 10:04. #
W porzadkowaniu przestrzeni wokół siebie, jak we wszystkim zresztą, ważna jest systematycznosc.
Pewne rzeczy robię codziennie,inne raz w tygodniu,a inne od święta. Przyjaciele mówią,że mam porządek,więc chyba to działa.
Przychodzi mi to z łatwością, bo nie umiem wypoczywać w bałaganie.
dodany przez Iza @ 23 sierpnia 2017 o 20:33. #
Mój mąż niestety przywłaszczył sobie fotel, na którym się piętrzą jego ubrania “jeszcze do się założyć” plus ubrania domowe. Kiedyś wyrzucałam mu to w furii na podłogę lub straszyłam wywaleniem przez okno…poddałam się. Ech, gdybym miała odwagę pozbyć się tego fotela…
dodany przez Magda @ 23 sierpnia 2017 o 20:34. #
Kaśka świetnie. W trzech punktach streściłaś nie jedną książkę :D
dodany przez Matylda @ 23 sierpnia 2017 o 20:45. #
Hm, dziwny ten post. Z jednej strony oczywiste oczywistości i wyważanie otwartych drzwi – naprawdę nie trzeba być tytanem intelektu, aby wpaść na to, że aby było czysto i przyjemnie, to trzeba trochę posprzątać. Z drugiej strony- opowieść fantastyczna i bujanie w obłokach. Naprawdę da się nosić ‘po domu’ białą bluzę i w niej wykonywać jakiekolwiek czynności domowe, i nie ubrudzić się po godzinie? Nie wiem, może tylko ja jestem jakaś nieogarnięta, ale mając kota z czarną sierścią, 3-osobowe gospodarstwo domowe (przy czym nie jestem jedyną osobą gotująca i sprzątającą ), nigdy bym nie wpadła na pomysł, aby moim roboczym strojem była biała bluza. Jej cena to już zupełnie inna historia.
Reasumując, wszystko to ładnie wygląda, ale boję się, że tak się ma do rzeczywistości jak pięść do nosa. Chyba że ktoś w domu pełni wyłącznie funkcje estetyczne:)
dodany przez karmela @ 23 sierpnia 2017 o 20:55. #
Tez mi to przyszlo do glowy – biala bluza i sprzatanie… Ale coz, , reklama ma swoje prawa. A co do porzadku to najlepszym nan sposobem jest pani do sprzatania :) Wtedy mozemy sie bawic w designy i minimalizmy :D Aczkolwiek wysprzatane mieszkanie przyjemne jest, nei powiem.
dodany przez MagdalenaT @ 24 sierpnia 2017 o 07:51. #
A po pieleniu w ogródku albo smażeniu placków ziemniaczanych czy też dużych porządkach gdzie pot się leje strumieniami rozumiem, że nie masz potrzeby wziąć prysznica i przebrać się w czyste rzeczy? Bo w domu estetycznie nie należy wyglądać?
dodany przez Ania @ 24 sierpnia 2017 o 09:52. #
Estetycznie -oczywiście, że tak. Ogródka, moim zdaniem na szczęście, nie mam, więc nie pielę. Po wielkim sprzątaniu naturalnie, ze biorę prysznic. Ale upieram się przy swoim- biała bluza może i jest bardzo estetyczna, ale szalenie niepraktyczna. Oprócz pielenia, smażenia placków i wielkiego sprzątania, w domu trzeba np. umyć kubek po herbacie, zapakować i rozpakować zmywarkę, znieść naczynia ze stołu, pogłaskać kota i, mimo, ze dbam o czystość, nie będę po każdej z tych czynności brać prysznica. Dlatego wolałabym bluzę szarą, granatową, bordową, czarną. Boje się, ze w białej wyglądałabym estetycznie przez pierwszą godzinę.
Dlatego odbieram post Kasi jako bardzo wyestetyzowaną wariacje na temat “młoda kobieta w idealnie posprzątanym designerskim wnętrzu i w designerskim ubranku” niż, tak jak to chyba niestety odbiera sporo czytelniczek, jako zapis rzeczywistości.
dodany przez karmela @ 24 sierpnia 2017 o 17:20. #
Jak dobrze, że są tutaj osoby “trzeźwo ” myslace, nie mylące rzeczywistości z reklamą produktu :) oby bylo nas wiecej, a moze jest tylko Kasia chroni swoj idealny swiat przed komentarzami tego typu?
Pozdrawiam!
dodany przez Anonim @ 25 sierpnia 2017 o 11:53. #
Ludzie, czy wy tak na serio, w tych niektórych komentarzach?
Nie potraficie sami zrobić ani utrzymać porządku wokół siebie?
Kiedyś, nie tak dawno temu, to była kwestia kultury i wychowania.
A swoja drogą, następna “perfekcyjna pani domu” się nam objawiła?
To już lepszy był ten niezapomniany post Gosi, “jak udawać, że ma się posprzątane”.
dodany przez Anna @ 24 sierpnia 2017 o 00:15. #
Kasiu, gdzie można kupić tą taśmę, na której piszesz? Będę wdzięczna za informację :)
dodany przez Martyna @ 24 sierpnia 2017 o 07:23. #
Ja kupiłam ją w Dille&Kamille w Brukseli :/
dodany przez Kasia @ 24 sierpnia 2017 o 10:01. #
Można również wykorzystać do etykietek papierową taśmę malarską ze sklepu budowlanego.
dodany przez Zołza @ 25 sierpnia 2017 o 11:49. #
Świetny post i bardzo przydatne rady!
Zapraszam do mnie:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=9185666&order=m
dodany przez Mila @ 24 sierpnia 2017 o 08:17. #
Kasiu, wiem że niedługo będzie można o TYM wszystkim poczytać, ale powiedz mi, jaki narzucasz filtr na zdjęcia, że są one takie świetliste ? Prowadzę bloga i wiem, jak ważne są dobre zdjęcia, jednak za Chiny nie mogę osiągnąć takiego efektu…rozjaśniasz, poprawiasz kontrast i ostrość? Bardzo podoba mi się ten efekt, wszystkie zdjęcia są takie spójne…
Pozdrawiam z lifestylowego bloga z lekką nutką parentingu! http://www.vivalazycie.pl
dodany przez Ania @ 24 sierpnia 2017 o 08:58. #
Aniu akurat do tych zdjęć nie użyłam żadnego filtru (dodałam ekspozycję, kontrast i odjęłam saturację).
dodany przez Kasia @ 24 sierpnia 2017 o 10:01. #
W Hibou niestety nie ma obiecanej obniżki 20%. A szkoda :(
dodany przez gosia @ 24 sierpnia 2017 o 09:10. #
Kasiu będę wdzięczna jak powiesz jakiej firmy masz łóżko bez wezgłowia?
dodany przez Ewelina @ 24 sierpnia 2017 o 11:07. #
Ja przede wszystkim trzymam się zasady odkładania rzeczy od razu na swoje miejsce, co wiąże się bezpośrednio z tym, że każda z nich musi mieć wyznaczone miejsce ;) Jedynie na szafce przy łóżku pozwalam sobie na improwizację, ponieważ znajdują się tam rzeczy, których używam przed snem lub zaraz po przebudzeniu. Najczęściej jest to akurat czytana książka, czy szklanka z wodą, ale zdarza się (szczególnie w okresie jesiennym) że można tam znaleźć lekarstwa, czy chusteczki higieniczne ;)
Pozdrawiam :)
dodany przez Karolina @ 24 sierpnia 2017 o 11:08. #
Również lubię porządek. Podczas podróży korzystam m.in. z woreczków (niektóre są szyte na wymiar) by w walizce bielizna czysta nie mieszkała się z rzeczami używanymi, z kosmetykami czy butami.
https://www.olx.pl/oferta/woreczek-CID87-IDifufw.html
https://www.olx.pl/oferta/woreczek-CID87-IDifujR.html
dodany przez Paulina @ 24 sierpnia 2017 o 15:15. #
Kasiu,
ponawiam pytanie: co to za biały kwiatek w wazoniku na pierwszym zdjęciu?
dodany przez nina @ 24 sierpnia 2017 o 20:49. #
Dobry temat poruszyłas.Jak masz w domu dużo mówi jakie masz życie.Ale trudno jest mieć perfekcyjnie jak masz za dużo rzeczy.Wiekszosc ludzi tak ma.Wezme niektóre Twoje porady do serca.Dziekuje.Poz.?
dodany przez Anonim @ 24 sierpnia 2017 o 21:28. #
Kasiu piękne wnetrze! nie mniej mam do ciebie pytanie odnośnie włosów. Na co je modelujesz, kręcisz, że masz taki piękny naturalny efekt delikatnego podkręcenia, a nie serpentynowych loków? Próbowałam wielokrotnie podkręcić swoje włosy prostownica, nie mniej efekt był taki, że wyglądaly jak pozaginane :/
dodany przez Gosia @ 25 sierpnia 2017 o 11:13. #
Moje dwa bieguny osobowościowe dalej ze sobą walczą. Są dni gdy jestem czyściocha, a są też gdy jestem bałaganiarą. Można śmiało powiedzieć, że codziennie ze sobą walczę. Zazwyczaj bałagan mam po zakupach, jednakże staram się coraz cześciej, a raczej automatycznie sprzątać po wszystkich czynnościach, gdyż jak nagromadzi się sterta roboty to nie ma kiedy tego ogarnąc. :(
dodany przez Sosimply @ 25 sierpnia 2017 o 11:39. #
Świetne i przydatne rady :) Dobrze, że przełożyłaś mąki, cukier, itp do szklanych pojemniczków. Wygląda to bardzo ładnie i pomaga utrzymać czystość :D
http://natalie-forever.blogspot.com/
dodany przez Natalia @ 25 sierpnia 2017 o 12:39. #
Kasiu,
zastanawiałaś się może nad stworzeniem posta o dobrej organizacji szafy? Nawet takiej niewielkiej ( myślę, że wiele dziewczyn w naszym kraju byłoby za to wdzięcznych, ponieważ większość z nas takimi właśnie dysponuje ;) ). Jak rozmieścić i uporządkować rzeczy i ubrania w naszej szafie, aby panował w niej ład i porządek a przede wszystkim, aby była praktyczna. Zastanów się proszę nad takim postem. Osobiście mam z tym problem i za taki post byłabym wdzięczna :).
Pozdrawiam!
dodany przez Gosia @ 25 sierpnia 2017 o 14:06. #
Gosiu, cały rozdział mojej pierwszej książki jest temu poświęcony :)
dodany przez Kasia @ 27 sierpnia 2017 o 15:37. #
wow, wzruszający i “przydatny”
dodany przez anka @ 25 sierpnia 2017 o 16:27. #
Kasiu zrób proszę wpis o tym w jaki sposób wykonać ten elegancki kucyk na dole, który często nosisz…sama wielokrotnie próbowałam go zrobić, ale niestety chyba Twój jest niedoścignionym idealem…? W końcu po wielu próbach uznałam, że warto spróbować i zapytać, a może przeczytasz ten komentarz i skusisz się na jakąś podpowiedź jak go wykonać, żeby choć trochę zbliżyć się do ideału…?
dodany przez Ewka @ 25 sierpnia 2017 o 19:54. #
musze sie zabrac za generalne porzadki w moim pokoju, dzieki za post
http://meganlike.blogspot.com
dodany przez http://meganlike.blogspot.com @ 26 sierpnia 2017 o 01:38. #
Czy w tej książce o sprzątaniu jest coś nowego niż w książce Kon Mari “Magia Sorzątania”?
dodany przez s @ 26 sierpnia 2017 o 11:15. #
To jest święta prawda! Sama osobiście jestem straszną bałaganiarą, która ciągle jest w pośpiechu. Naprawdę lubię mieć czysto, ale momentami po prostu się nie da nie zabałaganić, następnie wracam do takiego mieszkania i jest mi wstyd sama, przed sobą. Moda na minimalizm to strzał w 10 ! <3 cudowny wpis.
Pozdrawiam ;)
dodany przez Dośka @ 30 sierpnia 2017 o 20:36. #
Czasem czuje ze mam za dużo rzeczy w mieszkaniu. Nie wszystkich jestem gotowa się pozbyć :( ale pracuje nad tym.
dodany przez Grażyna @ 2 września 2017 o 11:47. #
Mój sposób na porządek to wspomniane już 15 min. dziennie wieczorem na ogarnięcie kuchni i salonu oraz 15-30 min. w ciągu dnia sprzątam jedno pomieszczenie (tzw. np.:”dzień łazienki”) lub robię ogólne odkurzanie i mycie podłóg oraz WC-ów w całym domu w wyznaczonym czasie. Kasiu , którą książkę poleciłabyś mi z tych trzech o których piszesz: Dan-Sha-Ri, Sztuka prostoty czy Rzeczozmęczenie. zgodnie z zasadą minimalizmu chciałabym zakupić tylko jedną. Bardzo proszę o odpowiedź, pozdrawiam.
dodany przez Anna @ 19 września 2017 o 14:30. #
Może to dziwne ale ja uwielbiam robić domowe porządki, zwłaszcza te w szafie. Dwa razy w roku robię czystki i pozbywam się niepotrzebnych rzeczy. Ubrania, których już nie nosze a są w dobrym stanie oddaję na Pomaganie przez ubranie, a te bardzo zniszczone wyrzucam. W ten sposób mam w swojej szafie tylko to, co rzeczywiście noszę :)
dodany przez Kinga @ 14 grudnia 2017 o 11:16. #
Bylem nieobecny przez jakis czas, ale teraz pamietam dlaczego ja lubilem te witryne. Dzieki, sprobuje byc czesciej
dodany przez sklep elektroniczny @ 6 stycznia 2018 o 15:04. #
Przepiękne estetyczne zdjęcia! :)
dodany przez Magda @ 12 września 2018 o 23:52. #
A ja ostatnio jak zrobiłam generalne porządki to okazało się, że mam w domu same mniej lub bardziej potrzebne rupiecie. Wynajęłam w tym celu schowek w Less Mess Storage i zaglądam tam tylko jak coś naprawdę potrzebuję, np. typowo zimową odzież, nawet narty tam wepchnęłam ;)
dodany przez Miminalistka @ 21 sierpnia 2019 o 11:35. #
Pani Kasiu, od niedawna obserwuję Pani wpisy, bardzo inspirujące. Cały czas zmagam się z właściwym porządkowaniem rzeczy :) Liczę, że przyjdzie taki moment kiedy osiągnę swój cel harmonii w domu :)
Bardzo podobają mi się Pani wnętrza. Nie znalazłam wpisu odnośnie kuchni, czy mogłabym zapytać jaki blat ma Pani w kuchni? Również kolor?
Pozdrawiam serdecznie! Powodzenia w Nowym Roku 2021!
dodany przez Ania @ 29 grudnia 2020 o 08:51. #