
Wpis powstał we współpracy z marką Desenio, Wild Hill Coffee, Aruelle, Stag Warsaw i Noteka, a także zawiera lokowanie marki własnej.
Słyszę głos mojego brata, chociaż nieco inny niż teraz, mówiący: „Uwaga! Kręcę!”.
Obraz jest zdecydowanie mniej wyraźny niż filmy, które oglądam na telefonie, ale rozpoznaję wszystko doskonale. To mieszkanie moich rodziców z tą dziwną kanapą, której mama pozbyła się ponad 20 lat temu. W kadr cały czas wbiega nasz pies Szeryf, a na werandzie stoi choinka – wydaje się znacznie mniejsza niż zapamiętałam. Ubieram ją z moim tatą, który (O mój Boooże!) jest na tym nagraniu w moim wieku. A ja jestem taka podobna do moich córeczek, chociaż nie potrafię określić na czym to podobieństwo polega. Cięcie i kolejna scena: kolacja wigilijna i babcia krzycząca na nas, abyśmy przestali ją nagrywać. Kilka potraw, które sobie nakładamy, niezmiennie pojawia się na naszym stole. Nagranie urywa się w przypadkowym momencie. Zakładam, że w naszej starej kamerze VHS po prostu padła bateria, a że mój brat nie rozpisywał scen do nagrania, jak w dzisiejszych instagramowych rolkach o rodzinnych świętach, to nie można było liczyć na finał, w którym wszyscy (ustawieni pod choinką) machamy do widzów. To był po prostu moment, który ocalał — przypadkowy, niedoskonały, ale budzący po latach całą kaskadę emocji i wspomnień.

Co roku w grudniu obserwujemy ten sam paradoks: im bardziej zaawansowany staje się świat wokół nas, tym bardziej tęsknimy za tym, co proste, powolne i niemierzalne. W epoce algorytmów święta okazują się jednym z ostatnich bastionów doświadczeń, których nie da się do końca skopiować, zoptymalizować ani zautomatyzować. Gdy o tym myślę, dopada mnie z początku smutek: przecież nie urodziłam się wczoraj i wiem, że wszystko, co nie nadąża za nowoczesnością, prędzej czy później zostanie zapomniane. Z drugiej strony, trudno nie zauważyć, że akurat święta wyjątkowo opierają się tej logice. Technologia może je wygładzać, przyspieszać, podpowiadać co „powinniśmy” czuć albo kupić, ale nie jest w stanie przejąć ich rdzenia.
Mam nadzieję, że Święta na zawsze pozostaną w jakimś stopniu analogowe. Ten artykuł, pod przykrywką corocznego prezentownika, ma być takim małym przewodnikiem o tym, jak drobnymi krokami przywrócić Świętom ich stary klimat – o ile macie poczucie, że tego chociaż odrobinę potrzebujecie. Bo mi też to się przyda!

Wszystkie te kartki świąteczne, które dołączam do prezentów dla najbliższych znajdziecie w NOTEKA. Kod MLE15 daje 15% rabatu w sklepie Noteka i działa do 10 grudnia.
1. A co jeśli to nasz mózg się myli?
A może dla moich dzieci te Święta mają w sobie dokładnie tyle samo magii, ile miały dla mnie w dzieciństwie? Może to tylko perspektywa dorosłego — z całą logistyką, odpowiedzialnością i świadomością upływu czasu — sprawia, że wydają się „inne”? Pamiętam przecież opowieści taty o tym, jak szukał anioła na strychu, jak cieszył się z jednego ołówka i że tylko w Święta jadł pomarańcze. Wszystko to było oczywiście kwitowane zdaniem, że „kiedyś wszystko było bardziej wyjątkowe”, „doceniało się każdy szczegół” i że „dzisiejsze dzieci już tego nie przeżyją”. Ale może to właśnie jest największa pułapka. Nasz mózg, który uwielbia idealizować przeszłość, skrupulatnie usuwa bałagan, kłótnie i stres z tamtych lat, a zostawia tylko to, co zamienia się w opowieść.
Magia, którą pamiętamy, nie wynikała ze skromności tamtych czasów — tylko z faktu, że byliśmy dziećmi. I może dziś dzieje się dokładnie to samo: dzieci widzą rzeczy, których my już nie rejestrujemy. Ich mózg nie filtruje świata przez listę zadań, terminy, rachunki i „co jeszcze trzeba zrobić do końca roku”. Dla nich ten sam moment, który dla nas jest „organizacją”, jest po prostu oczekiwaniem. Krótko mówiąc: magia się nie skończyła. Po prostu zmieniła odbiorcę. A to wcale nie jest zła wiadomość. To znaczy, że każdy Twój wysiłek ma sens, nawet jeśli wydaje Ci się wymuszony i wcale nie tak magiczny jak ten, który zapamiętałaś w dzieciństwie. No i w gwoli ścisłości – przekazywanie magii nie musi dotyczyć jedynie dzieci. To, co nam może wydawać się spowszedniałe i nie takie magiczne, dla kogoś innego jest spełnieniem świątecznych marzeń.


Jeśli istnieje prezent, który idealnie łączy analogową magię z dzisiejszą codziennością, to pewnie byłaby to kawa. Dla poprzednich pokoleń, żyjących w czasach PRL-u, była prawdziwym dobrem luksusowym (kawa nie rosła w „krajach zaprzyjaźnionych”, więc trzeba było płacić za nią twardą walutą — dolarami, frankami, markami. A tych państwo miało dramatycznie mało). Dziś jest dostępna w każdym spożywczaku, ale ta od Wild Hill Coffee to wciąż prezent warty uwagi. W zestawie prezentowym znajdziecie to, co w zimowe dni cieszy najbardziej: organiczną kawę speciality (np. "Sen o La Jacoba" o otulających nutach migdałów, wanilii i ciemnej czekolady) oraz wyselekcjonowane dodatki od polskich manufaktur – aromatyczną herbatę i rzemieślniczą czekoladę. To upominek dopracowany w każdym detalu, stworzony po to, by sprawiać autentyczną przyjemność i cieszyć oko jeszcze przed rozpakowaniem. Z kodem PREZENTY otrzymacie 10% rabatu na wszystkie nieprzecenione produkty (poza akcesoriami). Kod jest ważny do 24 grudnia.
2. Łańcuch wspomnień.
Aby Święta były magiczne, to nasz układ nerwowy musi na chwilę cofnąć się do czasów przed sztuczną inteligencją, mediami społecznościowymi, a nawet smartfonami. To nie romantyczna teoria, tylko fakt: mózg uspokaja się i zakotwicza w rzeczywistości wtedy, gdy angażuje dłonie w proste, powtarzalne czynności. Dlatego co roku robię z dziećmi (coraz dłuższy) łańcuch z papieru, który staje się główną świąteczną ozdobą w domu, do momentu pojawienia się choinki.
Tego typu aktywności są klasyfikowane jako „czynności manualne o niskiej złożoności”, które regulują układ nerwowy podobnie jak medytacja: spowalniają tętno, wyciszają korę przed-czołową odpowiedzialną za planowanie i kontrolę, a jednocześnie aktywują obszary mózgu odpowiadające za poczucie przyjemności i bezpieczeństwa. Współczesny mózg pracuje na obrotach, których dawne podręczniki neurologii w ogóle nie przewidywały – niech on też odpocznie w tym świątecznym czasie. Wystarczy godzina, aby stworzyć mniej więcej siedmiometrowy łańcuch. My robimy dwa: jeden jest pasków o szerokości 4 centymetrów (wygląda imponująco pod sufitem i jest bardziej pękaty) i drugi z pasków trzycentymetrowych. Polecam spinacz, bo klej jednak lubi puszczać w najmniej oczekiwanym momencie, na przykład wtedy, gdy pod łańcuchem cała rodzina je barszcz. 

sweter – MLE // spodnie – Zara (stara kolekcja)
3. Absolutnie nie najważniejsze, ale… co jest nie tak z dzisiejszymi prezentami?
Przedłużenie karnetu do siłowni, bony do sieciówek, dokładanie do nowego telefonu, który będzie dostępny dopiero za miesiąc. Prezenty, co ma oczywiście swoje dobre strony, stały się funkcjonalne do bólu. Oczywiście, przedłużenie karnetu na siłownie na pewno nas ucieszy, jeśli sami musielibyśmy wydać na to większą kwotę. No i to niezwykle wygodne rozwiązanie – opłacić coś w Internecie, kupić bon, dać komuś gotówkę. Ale wygoda — jak pokazuje historia ludzkości — rzadko bywa źródłem niezapomnianych wspomnień.
Widzę oczami wyobraźni wymarzony bożonarodzeniowy poranek, gdy wszyscy w pidżamach oglądają swoje prezenty. Nie bardzo pasuje mi tu odświeżanie naszego profilu w centrum sportowym z odnowionym saldem. Już te oklepane skarpety czy rękawiczki wydają mi się bardziej wartościowe pod względem sentymentalnym. W czym tkwi sekret? A może to kolejne upiększanie przeszłości?
A skoro już mowa o piżamach, to znalazłam dla Was takie, które wyglądają, jak marzenie o wolnym dniu. Są miękkie i wygodne (no i zobaczcie, jak w tej granatowej wygląda Zuzia) i wiem, że marzy o nich połowa mojej rodziny. Z kodem KASIA20 otrzymacie 20% zniżki na wszystko w Aurelle (kod nie łączy się z innymi rabatami i nie dotyczy kart podarunkowych oraz jest ważny do 13 grudnia). Ja biorę chyba tę ecru w kratę. A Wy?

Kolczyki, które widzicie na zdjęciu wyżej, oraz te, które mam na sobie są od Stag Warsaw – marki, która tworzy biżuterie ręcznie w swojej pracowni w Warszawie. Zobaczcie ich piękne projekty, które idealnie sprawdzą się na prezent. Kolczyki, które mam na sobie znajdziecie tutaj, a kolczyki z pudełka tutaj. Kod 15MLE da Wam 15% zniżki i obowiązuje do 16 grudnia.
4. Z pamiętnika socjologa: Święta jako ostatnia wspólna platforma.
Coraz częściej socjologowie zauważają, że Święta mogą być ostatnią przestrzenią, w której spotykają się ludzie żyjący na co dzień w różnych światach. Badania dotyczące tak zwanych „filter bubbles” pokazują, że przeciętny użytkownik internetu niemal nie styka się z opiniami wykraczającymi poza jego bańkę informacyjną. Święta są jednym z niewielu momentów, w których te bańki pękają: nagle przy jednym stole siadają osoby o odmiennych poglądach, temperamentach, stylach życia. To doświadczenie bywa trudne, czasem męczące, ale jednocześnie może to być jedno z ostatnich dostępnych ćwiczeń z demokracji w życiu prywatnym. Przypomnieniem, że wspólnota nie składa się z naszych klonów. Że różnice nie są zagrożeniem, lecz faktem.


Sztuka to jedna z nielicznych przestrzeni, w której różnica zdań nie musi prowadzić do wojny domowej — najwyżej do lekkiej sprzeczki o to, czy Matisse „to nadal geniusz, czy już raczej dekoracja”. Mamy w rodzinie jedną zagorzałą fankę tego artysty i to do niej zawędrują te dwie reprodukcje od DESENIO (a może powinnam sprawić sobie takie same?). Koniecznie poświęćcie te kilka minut i oprawcie grafikę w passe-partout i ramkę (w DESENIO kupicie komplet). Z kodem MAKELIFEEASIER dostaniecie 45% zniżki na plakaty, 20% na ramki oraz 20% na obrazy na płótnie. Kod jest ważny do 31.12 (nie obejmuje on plakatów personalizowanych), więc jeśli macie komuś (albo sobie samemu) zamiar sprezentować plakat lub obraz na płótnie to skorzystajcie najlepiej do 16 grudnia (bo wtedy jeszcze zdążą dojść na czas).
5. „Verba volant, scripta manent.” ("Słowa ulatują, to co zapisane — pozostaje.")
W grudniu, odtwarzając w domu nasze małe tradycje (niektóre stare, inne zaledwie kilkuletnie), zastanawiam się, ile upartości musieli mieć ludzie w dawnych czasach, skoro te przedświąteczne zwyczaje przetrwały. Bez smsów, whatsuppów, rolek z przepisami, bez IClouda i kopii zapasowych. Jakoś im się udawało.
Dziś, mimo ułatwień, takich jak termomixy, kalendarze w telefonie supermarkety czynne do dwudziestej drugiej, Glovo i Ubery, tak trudno jest nam podtrzymać te stare tradycje, nie mówiąc już o rozpoczynaniu nowych. Możliwości zabiły chęci. Kiedy wszystko jest dostępne, najłatwiej stracić motywację do zrobienia czegokolwiek. Puenta jest dość prosta: tradycje nie przetrwały dlatego, że były wygodne, tylko dlatego, że ktoś regularnie dbał o ich podtrzymanie, choć mu się nie chciało. Pamiętajmy, że rodzinna tradycja to nic więcej niż decyzja, że postanawiamy robić coś, co roku.
A do decyzji potrzeba niewiele – wystarczy wrócić do analogowych czasów, wyciągnąć kartkę i zapisać to, co planujemy. Psychologowie wiedzą o tym od lat: to, co zostaje zapisane, staje się bardziej realne niż to, co jedynie pomyślane. To tak zwany „efekt obiektywizacji myśli” — kiedy przenosimy plan na papier, mózg traktuje go jak zobowiązanie, a nie luźną fantazję.

Dwa wspaniałe prezenty – pióro Sailor (klasyk wśród wiecznych piór) oraz kalendarz, który w swojej prostocie stał się u mnie ozdobą biurka i jednocześnie wspaniałym organizatorem czasu. W NOTEKA znajdziecie najpiękniejsze kalendarze, które nie krzyczą, mają delikatne rozwiązania graficzne i przyjemny papier. Są też większe wersje! Kod MLE15 daje 15% rabatu w sklepie Noteka i działa do 10 grudnia.
Przez tę całą naszą pragmatyczność i technologiczne ułatwienia utraciliśmy jeszcze jedną rzecz, której w analogowych Świętach nie brakowało. Tajemnicę. Nie mówię tylko o prezentach. Mówię o tajemnicy w najbardziej podstawowym sensie: w co wierzymy, dlaczego wierzymy i jak długo pozwalamy sobie wierzyć. Kiedyś Święty Mikołaj był nie tylko sympatycznym bohaterem reklam, ale instytucją, która opierała się na absolutnie fundamentalnym założeniu: nie sprawdzamy tego w Google. Czy rzeczywiście przychodzi? Jak to robi? Czy zmieści się przez komin, którego w mieszkaniu na trzecim piętrze po prostu nie ma? To nie były pytania poszukujące logiki — to były pytania, które miały podtrzymać cudowną niepewność.
Dziś żyjemy w świecie, w którym większość rzeczy da się wyjaśnić, sprawdzić, zaktualizować i zweryfikować. I może właśnie dlatego tak trudno jest nam poczuć to, co dla poprzednich pokoleń było oczywiste: że Święta miały w sobie coś, czego nie dało się rozłożyć na czynniki pierwsze. Nie wszystko musiało się zgadzać. Nie wszystko trzeba było rozumieć. Nie wszystko dało się udowodnić.
A przecież przez setki lat to, co najważniejsze w grudniu, zaczynało się właśnie tam, gdzie kończyła się pewność. Może więc tęsknimy nie za „dawnymi świętami”, ale za światem, w którym wolno nam było nie wiedzieć wszystkiego— i czuć się z tym dobrze. Warto twardo stąpać po ziemi… i odpuścić to sobie czasami, na przykład z okazji Świąt.
* * *




komentarze 53
Piękne dziękuję.
dodany przez Ewa @ 6 grudnia 2025 o 10:48. #
Bardzo nietypowy prezentownik, ale jaki miły :)
Myślę, że mogę zgodzić się z Twoimi przemyśleniami co do idealizowania świąt z przeszłości. Dzisiaj jako dorośli musimy trochę bardziej świadomie podejść do tej całej „magii”, by ją faktycznie poczuć i cieszyć się tym wyjątkowym czasem. Dbajmy o dawne tradycje i twórzmy nowe.
Przy okazji dziękuję za playlistę grudniowego prologu, bardzo przypadła mi do gustu! Idealnie wpasowała się w te późnojesienne przydługie popołudnia i wieczory :)
dodany przez Magda @ 6 grudnia 2025 o 11:52. #
Kasiu, jestem stałą czytelniczką, ale rzadko zostawiam komentarz. Tym razem naprawdę ujął mnie tekst, może dlatego, że poranek był dość nerwowy.. a Ty tym wpisem przypomniałaś mi, co jest naprawdę ważne w tym przedświątecznym czasie. Dziękuję!
dodany przez Justyna @ 6 grudnia 2025 o 12:34. #
Kasiu, z przyjemnością przeczytałam Twój wpis. Myślę, że z odpowiednim podejściem i rozsądkiem można zachować ducha Świąt :) wszystkiego najlepszego :)
dodany przez Joanna @ 6 grudnia 2025 o 12:40. #
Witaj Kasiu! Twój wpis to dokładny opis moich częstych przemyśleń. Mam starsza córkę w wieku Twojej starszej i często opowiadam jej o „dawnych świętach”, o prostych prezentach, chudej prlowskiej choince, która była dla mnie najpiękniejsza, papierkach z Mikołajem po czekoladkach, które zostawiało się na pamiątkę. Na szczęście wspomnienia na zawsze z nami zostają, ale też przypominają o tym jak ważne jest celebrowanie takich chwil. Pozdrawiam z Wrocławia ♥️
dodany przez Natalia @ 6 grudnia 2025 o 14:05. #
Bardzo spodobał mi sie artykuł. W punkt. Sama łapię sie na przemyśleniach że kiedyś te Święta były inne,a Twoja refleksja na ten temat dała mi do myślenia:)
dodany przez Kasia @ 6 grudnia 2025 o 15:23. #
Jejku , fajnie napisane – wolno nam było nie wiedzieć wszystkiego. Co do prezentów , to doceniam nawet takie małe , nie za miliony , kiedy ktoś poświęcił chwilę i zastanowił się , co sprawi przyjemność. Wspólna wigilia z dziadkami , ciotkami i kuzynami- im więcej ludzi tym lepiej ( choć jest potem sporo zmywania ) , i te wszystkie historie opowiadane przy stole … eh , lubię Święta 😊
dodany przez Agnieszka @ 6 grudnia 2025 o 15:39. #
Istnieją osoby, ja do nich należę, które cieszą się z dzisiejszych czasów. Spotykam się z ludźmi z którymi chcę, jem co chcę, prezenty kupuję i dostaję jakie chcę- a nie bo nie będzie nic innego, bo albo to albo nic. Romantyzowanie biedy i braków to nie dla mnie, wspomnienia o mitycznym wspaniałym dzieciństwie i więziach również nie. Wybieram spokój, własne małe tradycje, miły czas i towarzyszy.
Ale zdjęcia jak zawsze ładne 😊
dodany przez Stara czytelniczka @ 6 grudnia 2025 o 15:40. #
ja nie miałam wspaniałego dzieciństwa, świąt bożego narodzenia nienawidziłam, bo ojciec alkoholik zdążył się upić, i to oczekiwanie kiedy wróci i w jakim stanie na wigilie i wieczny ból brzucha z nerwów :/ wolałam Wielkanoc, bo tam śniadanie było rano, to jeszcze nie zdążył się upić :( także nie u każdego to było kolorowo…dlatego Kasi tak bardzo zazdroszczę ojca, mimo iż nie ma lekko w Polsce….
dodany przez Marta O. @ 8 grudnia 2025 o 14:57. #
@Marta O Jak ja Cię dobrze rozumiem…U mnie w domu było dokładnie tak samo. Nigdy nie było pewne w jakim stanie ojciec wróci, czy będzie awantura, czy może zaśnie pijany w przedpokoju, czy może będzie prowadził z matką dyskusję, bo tylko pijany był rozmowny. Z kolei jak był trzeźwy to i tak Święta były nerwowe, bo należało uważać, żeby niczym nie zdenerwować „jaśnie pana”. Przez długi czas nienawidziłam Świąt i zawsze je przepłakiwałam. Przysięgłam sobie, że w moim własnym domu nigdy do czegoś takiego nie dopuszczę. Kiedy będę miała dziecko, zrobię wszystko, żeby miało piękne wspomnienia ze Świąt. Dziękuję Ci za Twój komentarz.
dodany przez Kasia @ 11 grudnia 2025 o 18:40. #
ja też ci dziękuję :) dobrze wiedzieć, że nie był człowiek sam i inni tez tak mogli mieć…trzymaj się tam jakoś, dobrze ze wyciągnęłaś lekcje na przyszłość i twojej dzieci tak nie maja, ja mam 2 chłopców i tez chce żeby mieli lepiej :)
dodany przez Marta O. @ 12 grudnia 2025 o 09:29. #
@ Marta O Dziękuję bardzo i Ty również się trzymaj! :) Na szczęście nas te przeżycia nie złamały…tylko czasem trochę żal, że nie było inaczej. Super, że jesteś dobrą mamą i obym ja kiedyś też taką była. Gdzieś przeczytałam, że po to człowiek ma oczy z przodu głowy, żeby patrzał przed siebie a nie wracał do tego, co było i staram się o tym zawsze pamiętać. Pozdrawiam serdecznie i życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku Tobie i Twoim bliskim :)
dodany przez Kasia @ 13 grudnia 2025 o 23:05. #
Piękny wpis! Super się czytało! A kody zniżkowe na pewno się przydadzą ;)
dodany przez Karolina @ 6 grudnia 2025 o 19:11. #
Świetny artykuł. Dziękuję
dodany przez Paulina @ 6 grudnia 2025 o 20:24. #
Pani Kasiu, czy zdradzi Pani skąd jest czarna, pikowana kurtka z poprzedniego postu – zdjęcie z magazynu mle?
dodany przez Justyna @ 6 grudnia 2025 o 21:45. #
Piękny artykuł…
dodany przez Julita @ 6 grudnia 2025 o 23:06. #
Chyba poczułam się zainspirowana do zrobienia łańcucha z rodziną… ;)
dodany przez [email protected] @ 6 grudnia 2025 o 23:09. #
Piękne.
dodany przez Kasia @ 7 grudnia 2025 o 05:18. #
Kasiu, jakiej firmy są dzwoneczki w pudełku, ktore pojawiły się na zdjęciach? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź 😊
dodany przez Kama @ 7 grudnia 2025 o 07:48. #
Piękny, refleksyjny wpis! To porównanie starych nagrań VHS do dzisiejszych wyreżyserowanych rolek na Instagramie idealnie punktuje to, co straciliśmy – autentyczność chwili. Masz rację, że Święta to ostatni bastion „analogowości”, gdzie algorytm nie zastąpi zapachu kawy czy ręcznego robienia łańcucha z dziećmi. Prezentownik bardzo spójny – piżama w kratę ecru i kawa „Sen o La Jacoba” brzmią jak plan na idealny, niespieszny poranek. Dobrze wiedzieć, że magia nie znika, tylko zmienia odbiorcę!
dodany przez expertrecenzje.pl @ 7 grudnia 2025 o 09:46. #
Jest Pani mądrą kobietą. Spokojnych Świąt.
dodany przez Elżbieta @ 7 grudnia 2025 o 09:56. #
Mam tę pizame granitową w paski. Jest bardzo miękka i starannie wykonana, natomiast trzeba wziąć pod uwagę, że ma spory dekolt 😉 nawet jak na pizame moim zdaniem. Wpis piękny, mam od kilku lat takie przemyślenia na temat świąt i całej ich magii. Uważam że święta są piękniejsze wtedy, gdy potrafimy celebrować codzienność i cały czas adwentu. A nie tylko dwa dni i gdy coś pójdzie nie tak, od razu tracimy humor. Dawniej wiele rzeczy było nie idealnych, ale zapomnielisny o tym po prostu 😊
dodany przez Anna @ 7 grudnia 2025 o 10:36. #
Lubię Pani bloga. Szczególnie w tym świątecznym czasie. Potrafi Pani świetnie przekazać radość, która Pani czerpie z małych, codziennych rzeczy. Jednocześnie te codzienności tworzą większą historie. Szczególnie dla naszych dzieci. Tworzymy ich wspomnienia, ich dzieciństwo.
dodany przez Lucja @ 7 grudnia 2025 o 11:48. #
Kasiu, w krotkim odstepie czasu kupilam u Ciebie dwa swetry, szczególnie ten drugi, chyba Inuri cudownie pachmial
Zdradzisz czym?
dodany przez Ania Pruszcz @ 7 grudnia 2025 o 11:56. #
Pięknie i trafnie opisane 😊 Święta to szczególny czas.
dodany przez BeataF @ 7 grudnia 2025 o 12:56. #
Ten tekst będzie mi towarzyszył do Swiat. Chce czy nie dla mnie jednak jest to magia. Ten jeden raz w roku właśnie robimy zupełnie inne rzeczy niż w w pozostałych dniach. Inne zakupy, nasze potrawy raz w roku za każdym razem wyl9sowane prezenty rodzinne i te powtarzające sie wspomnienia przy stole przy blasku choinki i swiec. Czyż to nie magia.? Tworzymy ja sami co roku. Kasiu a gdzie mozna kupic taki świecznik ktory widzę stole. Jest śliczny. Pozdrawiam
dodany przez Danuta @ 7 grudnia 2025 o 14:20. #
Widziałam taki drewniany na allegro.
dodany przez Gosia @ 10 grudnia 2025 o 19:55. #
Bardzo przyjemny wpis. To było coś, czego brakuje w dobie instagramowych rolkach, które nie angażują nawet na 5 minut. Lubię te artykuły i liczę, że będą jednak pojawiać się częściej.
Pozdrawiam i życzę Wesołych świąt.
dodany przez Aleksandra @ 7 grudnia 2025 o 19:25. #
Ależ magicznie się zrobiło! Dziękuję Kasiu!
dodany przez Magdalena @ 7 grudnia 2025 o 20:53. #
Pani Kasiu, ta „paryska” drewniana drabina już trochę leciwa, nie prezentuje się najlepiej, pora wymienić na coś nowszego i stabilniejszego.
dodany przez Małgorzata @ 8 grudnia 2025 o 06:46. #
Ta ,,paryska” drabina prezentuje się doskonale.
dodany przez Ava @ 8 grudnia 2025 o 13:20. #
co za bezsensowny komentarz – nikt nie pytał Pani o „poradę” nt. drabiny…
dodany przez Magda @ 9 grudnia 2025 o 12:50. #
To swietny wpis, trafilas w punkt. Dodalabym, ze najczesciej (nie zawsze) organizacja świąt i tradycje rodzinne spoczywaja na barkach kobiet- mamy, babci, prababci. Odnoszac sie do magii swiat, moj maz w dziecinstwie jej nie odczul, w jego domu nie zostala utworzona. Poznalismy sie majac 18 lat i wtedy poczul to pierwszy raz, w moim domu rodzinnym. I przepadl calkowicie. Teraz wspolnie tworzymy magie dla naszego 6 latka. A co najciekawsze, w zblizajace sie swieta, po wielu latach, spotkamy sie wszyscy w jego domu rodzinnym. Nawet nie wiesz jak wielkie obawy mam o ta slynna magie swiat.. uwazam, ze nie tylko przez nowoczenosc tracimy ta iskierke. Wina lezy po prostu po stronie ludzkich checi…
dodany przez Adrianna @ 8 grudnia 2025 o 09:49. #
Bardzo miło się czytało, dziękuję. Zdjęcia piękne :)
dodany przez Marta @ 8 grudnia 2025 o 10:43. #
Piękny i madry tekst! Gratuluję!
dodany przez Anonim @ 9 grudnia 2025 o 06:11. #
Jak ja lubie te świąteczne wpisy, zdjęcia, tą nostalgię, czytałam powoli żeby za szybko nie skończyć
dodany przez Paulina @ 9 grudnia 2025 o 09:41. #
Papierowy łańcuch zyskał sławę, pokazali go w DDTVN :D
Przeczytalam komentarz Pauliny powyżej i ja mam podobnie, czytam te wpisy powoli i delektuję się nimi jak najdłużej. Może niektórych to rozśmieszy, ale dla mnie jest to prawdziwa chwila przyjemności i relaksu w ciągu tego zabieganego grudnia :)
dodany przez Anonim @ 9 grudnia 2025 o 14:39. #
Piękny artykuł!. Dziękuję.
dodany przez Monika @ 9 grudnia 2025 o 21:37. #
Dziękuję. Wzruszyłam się. –
dodany przez aśka @ 10 grudnia 2025 o 08:12. #
Kasiu, powiedz proszę, skąd jest ta piękna drewniana karuzela świąteczna, która przewija się na Twoich zdjęciach i relacjach na instagramie? Dziękuję za Twojego bloga, zaglądam regularnie <3
dodany przez Marta @ 10 grudnia 2025 o 14:33. #
I brak podstawowej korelacji. I informacji. Dla przypomnienia. Święta Bożego. Bóg narodził się jako Człowiek. Nie musiał. Chciał. I to jest cud. A nie magia.
A magię Harrego Pottera uwielbiam 🥰 Tylko trzeba znać i dostrzegać różnicę.
dodany przez Agnieszka @ 11 grudnia 2025 o 18:30. #
W punkt!
dodany przez MagdalenaT @ 11 grudnia 2025 o 22:00. #
Zgadzam się w 100%! Tradycja i magia, którą tu wszyscy chwalimy, nie wzięła się przecież z ustawy o dniu wolnym, tylko z konkretnych korzeni i konkretnej historii. Święta są z jakiejś okazji, a nie bo kalendarz tak chciał – może pisanie o Narodzinach Jezusa nie pasuje do tekstu wypełnionymi kodami zniżkowymi. Aczkolwiek – estetyka zdjęć, pomysły na prezenty są jak zwykle warte wejścia na stronę.
dodany przez Gosia @ 11 grudnia 2025 o 22:07. #
Agnieszko, może to dobra pora przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy ludzie są chrześcijanami i nie wierzą w to, w co Ty wierzysz?
dodany przez Zołza @ 12 grudnia 2025 o 14:39. #
To może w takim razie zaprzestanie przygotowań do ś w i ą t? Poszukajcie sobie w innych religiach powodów do celebrowania, chanuka, ramadan, szabas, do wyboru do koloru.
dodany przez S. @ 13 grudnia 2025 o 00:54. #
Oho, zaczyna się i tutaj ten sam model, w którym działają „prawdziwi patrioci”.
Zrozum, osobo podpisana S., że to po prostu tradycja miłych wolnych dni dla wielu osób, które nie potrzebują do tego podtekstów religijnych (czy pewnie raczej religianckich) i nie odmawiaj im tego.
dodany przez Zołza @ 16 grudnia 2025 o 11:36. #
To może w takim razie przestańcie wciskać SWOJE święta wszystkim? Zlikwidujmy jasełka w szkole, dni obowiązkowo wolne… Niech osoby wierzące biorą urlop na święta, usprawiedliwiają dzieci ze szkoły (które potem będą musiały nadrabiać materiał) i po problemie
dodany przez Anonim @ 16 grudnia 2025 o 14:11. #
Dla ciebie cud, dla innych bajka. Tak jak nikt tutaj nie atakuje Twojej religii i nie pisze o „uroczej bajce”, przez szacunek do wierzących, tak bardzo cię proszę, uszanuj tak samo niewierzących.
dodany przez Anonim @ 15 grudnia 2025 o 11:40. #
W bożonarodzeniowy poranek wszyscy ogladaja swoje prezenty? Serio? Taka typowa scena z amerykański świątecznych filmów gdzie jest zwyczaj obdarowywania się rano w Boze Narodzenie. Prawda? W Polsce taka tradycja nie istnieje. Prezenty zazwyczaj Pani Kasiu rozdaje się po wieczerzy wigilijnej i to jest frajda najwieksza. Nie wciskamy tego co nie nasze bo mamy swoje tradycje.
dodany przez Marta @ 12 grudnia 2025 o 14:33. #
Bardzo rozczulił mnie ten wpis. Dziękuję ♥️
dodany przez Marta @ 13 grudnia 2025 o 22:58. #
Oj tak, nad wyraz kojący.
dodany przez Anonim @ 16 grudnia 2025 o 19:39. #
Super wpis,każdy ma swoje wspomnienia pielęgnujmy je i twórzmy nowe na kolejne lata.Dla nas,dla dzieci i dla najbliższych oraz przyjaciół .
Dla gości ,którzy odwiedzają nasze domy
Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego
🌲🦌☕️❤️
dodany przez CappuccinoPL @ 15 grudnia 2025 o 18:46. #
Ja mam prywatną przedświąteczną tradycję i jest to czytanie przedświątecznych wpisów na makelifeeasier. pl :) Nic mnie tak nie nastawia, dodaje szczypty magii jak danie porwać się na chwilkę w Twoją opowieść. Dziękuję Kasiu! :)
dodany przez Natalia @ 16 grudnia 2025 o 12:26. #