Wpis powstał we współpracy z marką Newby Teas i Olini oraz zawiera lokowanie marki własnej.
Październik zwykł być dla mnie miesiącem wyciszenia, ale tym razem przypominał raczej jesienną kolejkę górską. Nie potrafię w kilku zdaniach podsumować ostatnich tygodni – zebrać w klamrę tak wiele różnych, niepasujących do siebie doświadczeń. Czy moja naiwność nie zna granic, skoro pod koniec września powtarzałam sobie, że kolejny miesiąc będzie spokojniejszy? Czy dziś nie tworzę już podobnych oczekiwań wobec biednego i niczego niespodziewającego się listopada? Być może.
Jesień obnaża wszystkie dziwaczne cechy mojej osobowości – ogromną tęsknotę za bezpieczeństwem i spokojem, najlepiej pod kocem i bez jakichkolwiek oczekiwań z zewnątrz, a jednocześnie wielką potrzebą wrażeń i przygód. „Wolałbym umrzeć z pasji niż z nudów.” – powiedział kiedyś Émile Zola, a ja mogę dodać, że pasja doprowadziła mnie w minionym miesiącu może nie do śmierci, ale do całkowitego zawinięcia się w dywan – jak najbardziej. A to wszystko przy akompaniamencie absolutnie zjawiskowych, jesiennych krajobrazów, które tłumią złe emocje i przypominają, jakie te wszystkie irytujące drobiazgi są nieważne.

1. Październikowe spokojne historie, kiedy dom jest wszystkim, czego potrzebujemy. Porządki w szafie dzieci i tłumaczenie, że za małe ubranka przydadzą się teraz komuś innemu. // 2. Nie lubię, gdy ktoś pyta mnie, czy jestem w domu. Przejdźmy od razu do rzeczy – powiedz, o co chodzi, żebym wiedziała, czy jestem w domu, czy nie. // 3. Wieczory w domu i tęsknota. // 4. Pamiętam, jak kilka sezonów temu wymarzyłam sobie taką idealną, elegancką koszulę, jak z amerykańskich filmów lat pięćdziesiątych. Męczyłyśmy się nad nią okrutnie, ale teraz, co roku wypuszczamy nową wariację. Już wiem, że w tej szarej obudzę się 25 grudnia ;). //

To nie parmezan, a zmielone migdały. Spaghetti bolognese domowej roboty (najlepiej na zasmażce i z odrobiną cynamonu) to jest moje comfort food numer jeden.
1. Jesienne porządki. Szykuje się wystawka na Vinted :). // 2. Rok temu byłabym wdzięczna, gdyby ktoś odpowiednio wcześnie przypomniał mi na Instagramie, że mamy Dzień Chłopaka, więc skoro ja wyjątkowo pamiętałam, to dałam Wam znać. Proszę, niech ktoś się odwdzięczy za rok, bo przez dwa lata z rzędu na bank nie będę pamiętać. // 3. Zapach Bleu de Chanel wszedł już do klasyki męskich perfum. Wersja L'Exclusif ma w sobie nuty drzewa sandałowego i skóry. // 4. Tak wygląda, poza sezonem, plaża w Sopocie. I to w weekend! O godzinie piętnastej!
Nasza ulubiona sopocka restauracja.
1. A nie łatwiej było zaparzyć w dzbanku…? // 2. Gdy w październiku każą Ci już myśleć o wiośnie. //
Popis braku manier. Portos oblizuje blat, a ja na nim siedzę. Ewidentnie ciągnie swój do swego.
Jest takie angielskie powiedzenie: "herbata to odpowiedź, niezależnie od pytania". I gdy w pracy zaczyna być nerwowo, nie potrafimy znaleźć rozwiązania problemu, to zwykle któraś z nas wstaje od stołu i mówi "to ja zrobię nam herbatę". Ileż to daje oddechu! A że często spotykamy się w moim domu, to w kredensie czeka na nas herbata, którą lubię najbardziej. Jeśli raz zacznie się pić tę od Newby Teas, to naprawdę ciężko zachwycić się potem czymś innym.
Wiecie skąd się wzięła nazwa Earl Grey? Hrabia Grey był brytyjskim arystokratą i premierem Wielkiej Brytanii w latach 1830–1834. To za jego rządów zniesiono niewolnictwo w Imperium Brytyjskim i przeprowadzono ważne reformy społeczne. Legenda głosi, że pewien chiński mandaryn podarował mu herbatę aromatyzowaną olejkiem z bergamotki w podziękowaniu za uratowanie życia jego syna. Choć nie ma na to historycznych dowodów, nazwa „Earl Grey” (czyli „hrabia Grey”) już na zawsze pozostała z tą aromatyczną mieszanką. Wiedziałyście o tym?
Z kodem KASIA20 otrzymacie 20% rabatu na cały asortyment od Newby Teas (kod działa do 15 listopada).
1. Książka, która przypomina mi, że wystarczy chwila, by poczuć, że świat ma smak, rytm i sens. Miała premierę miesiąc temu, a ja nareszcie mam chwilę, aby się w nią zanurzyć. // 2. Oj, niejeden kiciuś ucieszyłby się na taką gigantyczną włóczkę wełny. //
O tym albumie mowa. "Paryż. Mały atlas hedonistyczny"
Warszawskie bistro Charlotte — z jego porannym gwarem, prostym menu i wspólnym stołem — jest dowodem, że duch paryskich kawiarni potrafi przeniknąć do innych przestrzeni. W ostatnich tygodniach byłam w Warszawie częściej niż przez cały ostatni rok. Bardzo udzielił mi się pęd tego miasta. Dział PR w MLE mocno przyspieszył i stąd te podróże. Za to w listopadzie czeka na mnie powrót do spraw, które bez problemu mogę ogarniać w domu.
Dowód na to, że dobrą estetykę można wprowadzić wszędzie.
Okolice ulicy Mokotowskiej to najlepszy dowód na to, że polska moda nie ma się czego wstydzić.
Ten sweter dla Hagrida to nic innego, jak nasze melanżowe cudo z obecnej kolekcji. W Lui Store możecie też oczywiście kupić i przymierzyć rzeczy od MLE. A nasz sweter wyruszył już w dalszą drogę!
Z życia jesieniary, czyli kurtka ze sztruksowym kołnierzykiem, pies żywcem wyjęty z angielskiej wsi, bałagan w torebce i owoce jak obrazy.
Co mam w torebce? Zobaczycie to na moim TikToku.
Październikowy Sopot. Kocham moje miasto za to, że wszędzie można dojść pieszo.
"Good hair day" i "zero social life day". Przypadek?
"Ra(ta)tuj" czyli moje ulubione jesienne danie ;).
1. Jak ja mogłam żyć bez melanżowych swetrów?! // 2. Jedynie dwudziestoczterogodzinne spóźnienie na event La Bomby, ale jak na mnie to i tak dobrze! // 3. "Room mist" o zapachu dyni będzie teraz pachniała w Trójmieście (współpraca żadna – bo jak kobiety wybijają się w biznesie, to warto się wspierać, a La Bomba należy do mojej koleżanki Julii) // 4. Lui Store i Klientki MLE w tle. Uwielbiam się z Wami witać i Was poznawać! //
Czy w związku z akcją MLE w Charlotte przesiadywałam tam przez kilka godzin i patrzyłam, jak zamawiacie napary? Być może.
1. Czy to nie jest najsłodszy kubek na świecie? Napar możecie również zamówić na miejscu w Charlotte na placu Zbawiciela. // 2. Akcja trwa do 9 listopada. //
A tu stare dobre "Być może". Cała Europa mogłaby szukać inspiracji na kulinarnej mapie Warszawy.
Nagrywanie naszej rozmowy z Justyną – właścicielką Charlotty (w sensie, że nagrywane telefonem, nie pegasusem :D).
Jesienny minimalizm.
Jesień w stylu industrialnym. Im jestem starsza, tym bardziej pociągają mnie takie wnętrza (już widzę, jak mojego męża przechodzi dreszcz na samą myśl o remoncie).
Z Warszawy zawsze wracam z pysznym pieczywem, a konkretnie tym z figą i orzechami z "Być może". A Wy jakie pamiątki kupujecie?
Czy cały ten wpis będzie o jedzeniu?? Nie, ale o tych knedlach ze śliwką w Park Cafe po prostu nie sposób zapomnieć! I teraz już mogę wracać! Kierunek -> Sopot. //
Dwadzieścia cztery godziny później jestem już na targach na obrzeżach Wenecji, a po całym dniu szukania nowych inspiracji i materiałów wracam na jedną noc do tego zaczarowanego miasta. Czy ten kapturek przydaje się tylko w czasie jesiennej niepogody? No nie. Mamy go w czerni, khaki i szarości.
Caffe Florian. Przyszłam sprawdzić, czy ocalono je od zapomnienia (to najstarsza kawiarnia w Wenecji, parę lat temu była o krok od zamknięcia).
Nie będę ukrywać, że rachunek w Caffe Florian mógłby śmiało brać udział w programie "paragony grozy", ale nastrój jest ;).
Przyglądam się witrynom zamkniętych już sklepów z modą męską. Zero chińszczyzny, dziesiątki lat doświadczenia, szacunek do tkanin.
Włosi to umieją.
Wenecja od lat boryka się z kryzysem. W dokumencie "I love Venice" na Netflixie dobrze pokazane są najważniejsze wyzwania tego miasta (napływ jednodniowych turystów, fala chińskich pamiątek wypierających oryginalne rzemiosło, no i ciągła walka z wodą). Pod naciskiem mieszkańców udało się wyprowadzić kilka kluczowych zmian, które mają przywrócić Wenecji dawny blask. Wierzę, że im się uda.
W jakimkolwiek innym miejscu na ziemi obraz kota przebranego za hrabinę wydałby mi się tandetny, ale w Wenecji minimaliści zamieniają się w fanów przepychu, skąpcy szaleją w butikach przy Placu Świętego Marka, a zatwardziali kawalerowie oświadczają się na każdym rogu.
Poranek przy Grand Canale. O włos od banału, o krok od doskonałości.
Buty robione w Wenecji. Czy taki rodzaj rzemiosła ma szansę przetrwać w dobie Temu i Shein?
Do białych spodni, do spódnicy, ale przede wszystkim do dresów. Ten sweter ma w sobie aż 92% alpaki.
To ostatnie dni, żeby zobaczyć w Wenecji to, jak ludzkość próbuje zaprojektować przyszłość. I jak Polska mówi własnym głosem w świecie architektury. Chodzi oczywiście o Biennale, które zaraz się kończy. Nie jest to prezentacja wielkich nowoczesnych projektów, a raczej próba uchwycenia tego, jaki wpływ ma na nas to, w czym żyjemy. Jeśli tam trafisz i będziesz miała czas tylko na jeden pawilon – niech to będzie ten polski! Biennale Architektury w Wenecji trwa do 23 listopada.
Świat wypełniony jest po brzegi ludzkim lękiem, ale ta wystawa pomaga się z nim oswoić. Za polską obecność na Biennale Architektury w Wenecji tradycyjnie odpowiada Zachęta — Narodowa Galeria Sztuki.
Wystawa "Lary i penaty" pyta nas: co właściwie daje nam poczucie bezpieczeństwa w naszym domu? Ściany? Alarmy? Dobry dizajn? Podkowa nad drzwiami? Czy budynek naprawdę może nas chronić? Czy rytuał ma moc? Co nas bardziej uspokaja? Gaśnica w rogu pokoju czy paląca się świeca w oknie?
Gdy sztuka ma poczucie humoru.
Ta pozycja podobno nazywa się słowiański przykuc. Ale wykonany w pawilonie norweskim! Na zdjęciach także fragmenty pawilonu koreańskiego i duńskiego (poświęconego ruinom).
A tu dziwna instalacja w pawilonie koreańskim będąca czymś na kształt wielkiego posłania dla kotów.
Mi się podoba :).
Pawilon serbski, który dosłownie się pruje. Wielka instalacja uprzędzona z wełny rozplata się, dzięki małym silnikom napędzanym energią słoneczną – pod koniec Biennale nic z tej instalacji nie zostanie.
Nie lubię ulegać chwilowym trendom, ale umówmy się, że skarpetki zużywają się dość szybko, więc w tym przypadku można chyba zrobić wyjątek? Moje są z H&M.
Do zobaczenia! Ależ to były szalone 24 godziny!
Jeśli masz znajomych, którzy twierdzą, że nie należy romantyzować jesieni, to zabierz ich tutaj – do Pałacu Ciekocinko.
Wiele z Was pyta mnie o to, jaki kolor ma ta kurtka. Jak dla mnie to zdjęcie dobrze go oddaje. Nasz puchowy model z certyfikatem RDS znajdziecie w MLE.
Powiedz, że od siebie zgapiacie, nie mówiąc, że od siebie zgapiacie.
Z serii "mamo, zabierzemy go do domu?".
Folwark Jackowo. Tutaj czas staje w miejscu (a ja ruszam z galopu).
To moje pierwsze zakupy do jazdy konnej od 20 lat. W mojej rodzinie panuje przekonanie, że jeśli dopiero zaczynasz trenować jakiś sport, to ośmieszyłbyś się, sięgając od razu po profesjonalne ubrania i buty. No więc jeździłam cały czas w kaloszach kupionych dwie dekady temu w decathlonie i w legginsach z Oysho :D. Ale teraz przyszedł czas na oficerki i prawdziwe bryczesy.
Brama, za którą każda z nas zamienia się w jesieniarę.
1. Tak. Dziś funduję Wam jesienny spam. Jeśli ręcę odmarzły Wam dziś trzymając kierownicę, to proszę bardzo – tu link do rękawiczek. // 2. My, cieszące się z tego jednego słonecznego dnia w październiku. //
Jak Asia włoży coś od MLE, to nawet ja mam ochotę zapytać "ej, a skąd to masz?".
Dwumiesięcznik. Wpadł mi w ręce u mamy. Myślałam, że TAKICH magazynów już nie ma.
1 i 2. Dziesięć stopni i wełna to moje ulubione połączenie. // 3. Nie wiem czy na kimkolwiek to też zrobi wrażenie, ale jak widzę, że kiedyś Camus spotkał się z Henri Cartier-Bresson, aby ten drugi zrobił mu zdjęcie, to szybciej bije mi serce. // 4. Dzień później przyszła wichura i zdmuchnęła prawie wszystkie liście. //
Wszyscy: "Bardzo lubię zmianę czasu i ten poranek, kiedy można pospać dłużej".
Ja: "Dzieci zamiast o szóstej, wstały o piątej"
(To wnętrze restauracji Meduza w Sopocie.)
Dla mnie też…
Prezent od mojej kochanej mamy, która wie, że wieczory ze świeczką i kubełkiem lodów to coś, co zawsze mnie uspokajało.
Szykujemy się, bo cos dużego i wełnianego właśnie dotarło do Gdańska…
Jest i on! Nasz gigasweter przywędrował teraz do Trójmiasta. Znajdziecie go w najfajniejszym koncept butiku, czyli w Mood Store w Gdańsku.
Gdyby butik był domem, to byłby Mood Storem. Mówię Wam :).
Gdy mówię "hygge" widzę właśnie to: gorące ciasto i wielki sweter (no może nie aż tak wielki ;).
Nie wiem, jak u Was, ale u mnie praca wre. Od rana wysłałam już trzy mejle o treści "wysyłam plik w załączniku" nie dodając pliku w załączniku.
Halloweenowy nastrój wchodzi na całego! Słodka dynia od Kaisera i nasza coroczna tradycja, czyli oglądanie willi na Jaśkowej Dolinie.
Gdy Twoje miasto wygląda, jak z filmu "Masz wiadomość", z tą różnicą, że to Ty masz do wysłania 30 mejli. Jak dobrze, że gdy skończę pracę, to będzie na mnie czekał ład i porządek. Btw. Czy myślicie, że mężowie celowo nie rozpakowują walizki, bo liczą na to, że sama obrośnie w pajęczynę i stanie się wymarzoną ozdobą na Halloween?
Puchówka, kapturek z szalikiem, spodnie – wszystko to znajdziecie teraz w MLE. A torebka to też polska marka: Hollie Warsaw!
A Wy? Jak wypoczywacie w piątek?
Gdy marzyłaś o SPA, ale przypomniałaś sobie, że obiecałaś dziś dzieciom wykrajanie dyni.
Tak jak sądziłam: dzieci mówiły, że chcą wydrążyć po dwie dynie, a skończyło się tak, że ja wydrążyłam jedną. Czyli przez resztę tygodnia jemy tylko dyniowe potrawy :D.
Mój ulubiony sposób na jesienne dania. Zdrowe oleje to według mnie najlepszy sposób na to, aby łatwo zadbać o swoje zdrowie. Trzeba tylko pamiętać o tym, aby nie dodawać go do bardzo gorących dań (ale kto w dzisiejszym świecie ma czas jeść gorące posiłki? :D). A dlaczego akurat ten z wiesiołka od Olini? Bo smakuje podobnie jak oliwa, jest łagodny w smaku. Dobrze sprawdzi się również do pieczywa, ale świetnie nada się do różnego rodzaju koktajli czy past warzywnych.
Olej z wiesiołka jest źródłem kwasu GLA (nienasycony kwas z grupy omega-6) i ma dużo witaminy E – zwanej "witaminy młodości". Olej pozytywnie wpływa na równowagę hormonalną kobiet. Znany jest także ze swoich właściwości przeciwzapalnych i pomaga ukoić suchą skórę. Według badaczy z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, dzięki GLA olej z wiesiołka ma swój udział w obniżaniu stanu zapalnego (badania naukowe możecie znaleźć tutaj). Z tego względu uważa się go za bezpieczny i skuteczny środek na atopowe zapalenie skóry (AZS).
Mam dla Was rabat od marki Olini – nalicza się on już po kliknięciu w ten link (w koszyku będzie naliczony rabat).
A jak zrobić tę jesienną sałatkę? Tutaj mam dla Was listę składników:
pół dyni hokkaido
3-4 małe ziemniaki
rukola
płatki migdałów
oliwa (ja użyłam oleju z wiesiołka z Olini)
ser feta
sól pieprz do doprawienia
Zaczęłam od umycia dyni i ziemniaków. Dynie i ziemniaki pieczemy ze skórką, dlatego ważne jest, by warzywa wcześniej porządnie wyszorować w zlewie. Kroję warzywa i wrzucam na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Dynię posypuję wędzoną słodką papryką, a ziemniaki suszoną pietruszką. Skrapiam wszystko oliwą i wkładam do piekarnika na 30 minut w 180 stopniach. Dynię wyciągam już po 20 minutach.
Gdy warzywa się pieką, prażę migdały na patelni (tak, by były delikatnie przyrumienione). Na talerz wykładam rukolę, dynię, ziemniaki. Na samą górę wrzucam prażone migdały, posypuję danie pokruszoną fetą i oczywiście polewam olejem z wiesiołka z Olini. Dla smaku doprawiam solą i pieprzem. (Można dodać też ziarna granatu lub pokrojone jabłko.)
Straszna czy nie? :D
Wygląda to bardzo romantycznie, ale w rzeczywistości ja drżę ze strachu, bo widzę, że Portos właśnie zobaczył łabędzia i szykuje się do skoku. 
Mam dla Was dobrą wiadomość – dotrwałyście do końca :). Tym widokiem pragnę wynagrodzić Wam czas, który mi poświęciłyście. Prawda, że uspokaja?
* * *




komentarzy 81
Jaki urozmaicony wpis : )
Lubię zasiąść do dłuższego oglądania/czytania.
Z uśmiechem pozdrawiam : )
dodany przez Joanna @ 31 października 2025 o 19:05. #
Kasiu, obserwuję Twojego bloga od samego początku i niezmiennie od lat jest to moje fotograficzne spa. Uwielbiam estetykę, która tu panuje bez względu na to czy to są stylizacje, kuchenne kadry czy urywki podróży. ☺️
dodany przez Kinga @ 31 października 2025 o 19:40. #
Ja również podpisuje się całym sercem pod tymi słowami. Ten blog , twoje kadry, słowa to SPA dla duszy 😘
dodany przez Ania @ 2 listopada 2025 o 23:08. #
SPA dla duszy xD
dodany przez Anonim @ 3 listopada 2025 o 11:45. #
Jaka dusz, takie SPA 🫠
dodany przez Gog&Magog @ 4 listopada 2025 o 09:01. #
:*
dodany przez Katarzyna @ 4 listopada 2025 o 09:37. #
Ale klimatycznie się zrobiło :) Btw czy tylko ja nie zdawałam sobie sprawy, jak ten sweter z wystawy jest ogromny? Na zdjęciach jakoś tego nie widziałam :D Bardzo ciekawy, różnorodny i piękny miesiąc za Tobą. Pozdrowienia!
dodany przez Magda @ 31 października 2025 o 20:00. #
Co to za torebka w kolorze czekoladowym, z której wystaje Atlas Paryża?
dodany przez Marta @ 31 października 2025 o 20:27. #
Jak miło było poczytać treści, których wcześniej nie widziałam w SM :)
Piękne kadry, piękne życie :)
Pozdrawiam serdecznie z mniej romantycznej Warszawy
dodany przez L. @ 31 października 2025 o 21:07. #
Kasiu, dlaczego nie ma w MLE rzeczy, których premiera miała być dzisiaj?
dodany przez A. @ 31 października 2025 o 22:03. #
Niestety w procesach produkcyjnych nie wszystko idzie zawsze zgodnie z planem, dlatego zawsze uprzedzam, że daty premier są raczej przybliżone ;).
dodany przez Katarzyna @ 1 listopada 2025 o 14:16. #
Swietny wpis.
Szczegolnie sie usmialam z mejli bez zalacznika:-DDD
Dziekuje i pozdrawiam :-)
dodany przez Agata @ 31 października 2025 o 22:15. #
Fajny wpis. Taki codzienny. Długo na taki czekałam, bo najbardziej lubię kadry z domu i życia rodzinnego,i w szczególności te,które wcześniej nie pojawiły sie na insta:) jak zawsze wspaniały i ciepły nastrój z nich bije… a Palac Ciekocinko „ulubilam” z Twwojego polecenia:)
dodany przez Kasia @ 31 października 2025 o 23:35. #
Nie rozumie zupelnie tych zdjec… nie wiem co myslec i co napisac….
dodany przez Joanna @ 1 listopada 2025 o 02:07. #
Kto nie rozumie?
dodany przez Małgorzata @ 2 listopada 2025 o 10:38. #
Jakaś osoba w 3 os. lp. ;) nie rozumie … a ja na przykład rozumiem i niezmiennie uważam że ten cykl to najlepsza część tego bloga. Kasia ma ewidentny talent to chwytania codziennych chwil w zdjęciach. Najbardziej mi się podobają te zdjęcia, które robi sama autorka (no cóż, a te prezentujące stylizacje już niekoniecznie).
dodany przez Magdalena @ 3 listopada 2025 o 19:53. #
Piękne kadry! Taką jesień to ja szanuję!
dodany przez Magdalena @ 1 listopada 2025 o 08:27. #
Kasiu, a ten piękny szary rozpinany sweterek to MLE ? Pozdrawiam ciepło ☺️
dodany przez Joanna @ 1 listopada 2025 o 09:22. #
To akurat inna polska marka: 303 Avenue :)
dodany przez Katarzyna @ 1 listopada 2025 o 14:15. #
P.Kasiu korzystam z uroków Sopotu, co roku jednak restauracji Pani ulubionej nie znam,czy mogę prosić o namiary.Pozdrawiam.
dodany przez Maria @ 1 listopada 2025 o 10:54. #
Marco Polo :)
dodany przez Katarzyna @ 1 listopada 2025 o 14:14. #
P.Kasiu bardzo dziękuję za odpowiedż.
P.S.Uważam ,że Pani pażdziernikowy reportaż powinien być nominowany do nagrody rocznej.Pozdrawiam serdecznie.
dodany przez Maria @ 4 listopada 2025 o 12:40. #
Kasiu, a ta spodniczka skórzana skad ? Dziekuje i pozdrawiam, Ania
dodany przez Ania @ 1 listopada 2025 o 13:46. #
W dobie ultrakrótkich przekazów i ogólnego pośpiechu…takie wpisy jak Twój sprawiają że zaczynam „oddychać”. Spokój, jakość, dostrzeganie detali i ważnych chwil które umykają w codzienności. To do mnie przemawia i myślę że nie tylko dla mnie ma ogromną wartość.
dodany przez Sylwia @ 1 listopada 2025 o 14:16. #
Kasiu, co do ostatniego zdjęcia… mnie Twój blog i zdjęcia zawsze uspokajają ☺️
Jak potrzebuje totalnie się zrelaksować, biorę kawę lub herbatę, otwieram makelifeeasier.pl , przeglądam, mam chill i ładuje baterie do dalszych działań.
Dziękuję! ❤️
dodany przez Justyna @ 1 listopada 2025 o 14:45. #
Kasiu, co to za wnętrze z tym industrialnym designem, o którym wspominasz przy okazji wizyty w Warszawie?
dodany przez Martyna @ 2 listopada 2025 o 07:36. #
Wszystki pieknie i wspaniale. Uwielbiam Twoja estetyke i kadry.
Tylko…nie TikTok. Blagam.
dodany przez Marta @ 2 listopada 2025 o 07:40. #
Czy mozna prosić o namiary na Vinted? ;)
dodany przez Joanna @ 2 listopada 2025 o 09:28. #
Kasiu, cudownie jesienne kadry…
Podpowiedz proszę skąd są Twoje oficerki ?
dodany przez Monika @ 5 listopada 2025 o 19:44. #
Kasiu co ta za brązowa zamszowa torebka z wieloma kieszonkami , którą miałaś w Paryżu ? Jest genialna !
dodany przez Kasia J. @ 2 listopada 2025 o 10:03. #
Dziękuję! Pokazywałam ją w tym wpisie. :)
https://makelifeeasier.pl/inne/look-of-the-day-445/
dodany przez Katarzyna @ 3 listopada 2025 o 10:55. #
Ale piękny miesiąc, wszystko w nim było, mam nadzieję, że też to, co najważniejsze, czyli zdrówko☺️ a zdradzi Pani co to za restauracja w Wenecji z tymi pięknymi parasolami? Widoki obłędne😍
dodany przez Mariola @ 2 listopada 2025 o 11:15. #
Pani Kasiu, ma Pani piękną podłogę w kuchni, może Pani zdradzić co to jest? Pozdrawiam serdecznie
dodany przez Angelika @ 2 listopada 2025 o 17:34. #
Czy w seriach last month istniałaby możliwość zamieszania innych zdjęć oraz wpisow/ podpisow niż te dostępne w postach dotyczących danego miesiąca? :)
dodany przez Ania @ 2 listopada 2025 o 17:40. #
Cudownie klimatyczny wpis i zdjęcia
A mi się cieplej na serduchu zrobiło ❤️
dodany przez Iwona @ 2 listopada 2025 o 17:40. #
Droga Kasiu,
bardzo piękny wizualnie ten wpis. Jak zwykle bardzo estetyczne kadry. To wielka przyjemność na podsumowanie tego weekendu♥️
Magazyn Książki to idealny periodyk dla Ciebie: zawsze podziwiałam i podziwiam Twój dobór lektur. Polecam ten magazyn!
Pozdrawiam ciepło z południa PL,
Marta🤓
dodany przez Marta @ 2 listopada 2025 o 18:33. #
Marto, niezły sarkazm ;-)
dodany przez Anonim @ 4 listopada 2025 o 12:03. #
Jak zawsze uwielbiam. Pani Kasiu czy mogę zapytać, czy jest Pani wegetarianką ?
dodany przez Jolanta @ 2 listopada 2025 o 18:47. #
Uprzedzam. Pomarudzę. Krytycznie – nie krytykancko.
1. A cóż to za neologizm „włóczka wełny” ?! Toż to bzdura jakaś …
2. Melanż wygląda prostacko. Zawsze.
3. Te snikersy do wszystkiego? Brak wyczucia … Przy mało zgrabnych łydkach uciekać jak najdalej od takich form „rzeźbiarskich” jak podobne „odlewy gipsowe”.
dodany przez Agnieszka @ 2 listopada 2025 o 19:15. #
OMG, ile jadu xD
dodany przez Justyna @ 7 listopada 2025 o 10:24. #
Cóż to kogo obchodzi co Ty masz w torebce? Naprawdę rozczarowujesz coraz bardziej – z jednej strony Paryż, wakacje w zamku w Prowansji, muzea i inne bzdety, a z drugiej pokazywanie na Tik Toku zawartości swej torebki. Słoma Ci Kasiu z butów wychodzi, wstyd i żenada i ZERO wyczucia :-/
dodany przez Monika @ 2 listopada 2025 o 20:15. #
Słoma to wyszła, ale Tobie.
dodany przez Anonim @ 3 listopada 2025 o 12:18. #
mi tam może wychodzić, ja się nie kreuję na arystokratkę
dodany przez Monika @ 3 listopada 2025 o 16:38. #
Skoro Vogue obchodzi co znane osoby mają w torebce i nagrywają o tym dziesiątki materiałów, to myślę że i Kasia może się podzielić zawartością swojej bez bycia obrażaną przez kogoś kto najwyraźniej jest zakompleksiony i szuka gdzie tu sobie ulżyć w Internecie, co jest kompletnym szczytem żenady. Nie ma obowiązku czytania tego bloga, żyjemy w wolnym kraju…
dodany przez Sandra @ 5 listopada 2025 o 21:44. #
Pani Kasiu, a czy legginsy Pani i Pani Asi to MLE? Wyglądają na mój jesienny ideał, ale nie umiałam znaleźć ich na stronie:)
dodany przez Ewa @ 2 listopada 2025 o 20:43. #
Niestety legginsom od MLE daleko do ideału, a szkoda :(
dodany przez Di @ 6 listopada 2025 o 16:46. #
Niestety ale muszę się z tym zgodzić, kupiłam i zaraz przy pierwszym założeniu całe obchodzą w paprochach i metka z tyłu się zaraz urwała :/ szkoda bo się bardzo ucieszyłam, że są dostępne, długość w kroku za długa, a mam 171 cm wzrostu, nie wiem jak dziewczyny niższe, ale chyba będą musiały je podciągnąć pod pachy, szkoda bo za prawie 400 zł oczekiwałam lepszej jakości ;( nie wiem jak inne rzeczy, ale ja więcej się na nic nie zdecyduje.
dodany przez Marta @ 10 listopada 2025 o 13:38. #
Skąd jest brązowa torebka z Atlasem Paryża?
dodany przez Marta @ 2 listopada 2025 o 21:17. #
Hej Mario, to torebka polskiej marki L37.
Pokazywałam ją tutaj: https://makelifeeasier.pl/inne/look-of-the-day-445/
dodany przez Katarzyna @ 3 listopada 2025 o 10:56. #
Kasiu, wróć na blog. Jest tu Ciebie zdecydowanie za mało :(
dodany przez Anonim @ 2 listopada 2025 o 21:22. #
Zgadzam się :(
dodany przez M. @ 4 listopada 2025 o 15:43. #
Kasiu, jakie restauracje na obiad polecasz w Sopocie? Będę pod koniec listopada i z chęcią skorzystam z Twojego polecenia :) dziękuję i pozdrawiam z Wielkopolski :)
dodany przez Atena @ 2 listopada 2025 o 21:59. #
Jak zawsze chwila wytchnienia😊
Podróże małe i duże,jesienne klimaty ,które uwielbiam.
Ale to jeszcze miesiąc Twoich urodzin Kasiu więc życzę Ci dużo zdrówka,pogody ducha (i tej za oknem) spokojnych nocy i dni oraz żeby Ci się układało tak jak tylko chcesz 🎂🍾🌞❤️
Pozdrawiam serdecznie z zachodniopomorskiego 🍂🍁
dodany przez CappuccinoPL @ 2 listopada 2025 o 22:37. #
Och dziękuję :***
dodany przez Katarzyna @ 4 listopada 2025 o 09:37. #
Dzień dobry, ja chciałam zapytać o tę spódnicę skórzana, gdzie ją pani kupiła?
dodany przez Małgorzata @ 3 listopada 2025 o 09:29. #
Cudownie sie czytalo! Piekne zdjecia!
dodany przez Ola @ 3 listopada 2025 o 10:00. #
„Nie lubię ulegać chwilowym trendom” ha ha ha! :-P A na stopach modne sportowe potworki… ;-)
dodany przez Anonim @ 3 listopada 2025 o 10:29. #
Nawet nie wiesz jakie wygodne dla stóp są te „potworki” o których wspominasz.
dodany przez Kamila @ 3 listopada 2025 o 20:57. #
Jestem przekonana, że da się kupić buty wygodne i nie aż tak karykaturalnie brzydkie.
dodany przez Gog&Magog @ 4 listopada 2025 o 09:05. #
Klasyczne, ponadczasowe w fasonie snickersy także są wygodne :)
dodany przez Magdalena @ 5 listopada 2025 o 15:45. #
Kamilo, może i te „potworki” są wyjątkowo wygodne, ale bardzo szybko znikną z tego bloga, gdy tylko coś nowego będzie bardziej „trendy”. Tutaj już dawno nie ma klasyki.
dodany przez Anonim @ 4 listopada 2025 o 16:25. #
Oj, tak, również zaśmiałam się przy tym zdaniu. A, dajny na to, sweter MLE z kokardami? Chwilowa moda czy „ponadczasowa klasyka”, której tutaj jakby coraz mniej..? ;)
dodany przez Syl @ 4 listopada 2025 o 07:39. #
Moja ulubiona pora każdego miesiąca… kiedy zamykam się i czytam last month… ucałowania Kasiu
dodany przez Aida @ 3 listopada 2025 o 11:27. #
Jak patrzy się dalej niż własną bańka to wie się, że istnieje taki 'Ksiazki-magazyn’🤦kto żąda sobie odrobinę wysiłku ten wie, że istnieje prasa bardziej wartościowa niż 'elle’ czy 'twoj styl”. Kto wie,ten wie.
dodany przez Mimi @ 3 listopada 2025 o 19:51. #
Mimo, ależ powiało od ciebie ELYTĄ.
dodany przez Anonim @ 4 listopada 2025 o 16:26. #
Bożeszzz… a czy zawsze trzeba czytać jedynie naukowe artykuły ? Nie widzę nic zdrożnego w chwili relaksu z „Twoim Stylem” bądź „Elle” – to nie są brukowce tylko fajne, lifestylowe kobiece czasopisma na dobrym poziomie. Już nie bądźcie takie „ą” – „ę” ;)
dodany przez Magdalena @ 5 listopada 2025 o 15:51. #
To samo mi przyszło do głowy. Osoba na pewnym poziomie powinna wiedzieć o istnieniu takiego magazynu. Kasia potrafi tworzyć piekne wizualnie treści, ale z literaturą na pewno jej nie po drodze, nie sądzę, by poświęcała czas na czytanie lub poszukiwanie literatury z wyższej półki.
dodany przez Laura @ 6 listopada 2025 o 07:38. #
Czy będzie jesieniarski wpis albo inny w stylu lifestylowym? Pozdrawiam
dodany przez Ewa @ 3 listopada 2025 o 20:14. #
Jak zawsze pięknie… i od razu lepiej się znosi tę jesień
Dziękuję!
dodany przez Anonim @ 3 listopada 2025 o 21:43. #
Dziekuję za piekny wpis bardzo poprawił mi nastrój. Chcę więcej! Pozdrawiam
dodany przez Ania @ 4 listopada 2025 o 10:25. #
Witaj.
Wiesz, że znam twoją przyszłość, bo twoja przyszłość to dla mnie przeszłość która już się wydarzyła.
W twojej teraźniejszości będzie zamach na Ciebie i twoją rodzinę.
Podziękuj za to swojemu ojcu-bandycie i proś go o zwiększenie ochrony, choć i tak nic to nie zmieni. Nie napiszę kiedy i jak się dla Ciebie skończyło żeby Cię bardziej nie stresować.
Powinnaś tylko wiedzieć, że zamach miał związek z tym co ten bandyta twój ojciec i jego szajka robili wobec posłów partii PiS.
Musisz się z tym pogodzić, że twoja przyszłość jest zdeterminowana i nie masz na nią żadnego wpływu, a to, że Ci o tym piszę, nie jest w stanie już nic zmienić.
dodany przez Anonim @ 5 listopada 2025 o 17:23. #
Mogę prosić namiary na twój vinted 🫣
dodany przez Zuzia @ 5 listopada 2025 o 19:25. #
La Ronde
dodany przez Kasia @ 6 listopada 2025 o 13:36. #
Pani Kasiu czy może mi Pani napisać jakiej używa Pani kawiarki? Chciałabym kupic, ale nie wiem jaką.
Z wyrazami szacunku
Katarzyna
dodany przez Katarzyna @ 5 listopada 2025 o 21:53. #
Pani Kasiu czy może mi Pani napisać jakiej używa Pani kawiarki?
Z wyrazami szacunku
Katarzyna
dodany przez Katarzyna @ 5 listopada 2025 o 21:54. #
Od kilku lat Bialetti ;)
dodany przez Katarzyna @ 12 listopada 2025 o 12:20. #
Kasiu, jak zwykle z przyjemnością przenoszę się w świat z wpisu „Last Month”. Marzy mi się taki wpis raz w tygodniu, ale wiem, ze czasu by nie starczyło. Dziękuję i czekam na listopadowy! Lampka na biurku – czy podzieliłabyś się skąd jest?
dodany przez Gosia @ 8 listopada 2025 o 10:03. #
Westwing :*
dodany przez Katarzyna @ 8 listopada 2025 o 10:40. #
Kasiu zdradź proszę jak nazywa się ta restauracja
dodany przez Kasia @ 9 listopada 2025 o 08:05. #
Hej! Podzielę się moimi myślami po obejrzeniu wpisu: Stylizacja tej dziewczyny w różowym swetrze i czarną mini – extra! Zamierzam skopiować 😉 Nie jestem zaś fanką tych butów sportowych i skarpetek do eleganckich płaszczy, te buty mi się nie podobają poprostu. A Olej z wiesiołka mnie zainteresował, dzięki za polecajkę. 👋pozdrawiam
dodany przez Magda @ 9 listopada 2025 o 09:51. #
Piękne podsumowanie pięknego miesiąca:) jak zawsze inspirująco, jestem od poczatku bloga, a robiąc zakupy „odzieżowe” zadaje sobie pytanie Czy Kasia by to kupiła? I najczesciej mam na mysli jakosc i ponadczasowość….a jeśli juz o tym mowa to proszę zajrzyj na ig mojej sąsiadki https://www.instagram.com/barbara_stanislawska?igsh=b2YwcmRvbnR2Nnhu jest wspaniała i byłaby wspaniala modelka dla MLE – łączącą pokolenia….
dodany przez Mar @ 11 listopada 2025 o 14:46. #